Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9
Jarosław Sokołowski
Guest
Mon Nov 03, 2008 4:46 pm
Pan RoMan Mandziejewicz napisał:
Quote:
W bitnecie zdarzalo sie ze dane lecialy samolotem na tasiemce
A to porzadna siec komputerowa juz byla
Przesadzasz (chyba) z tym samolotem. Środkiem lokomocji był ekspres
nomen omen "Odra" - podobno siadano z dala od elektrowozu, aby nie
skasować zawartości taśm.
To zalezy ktora linia pi.. zepsula sie.
Jak USA-Europa, to tasmy lataly samolotem
Zaleta Bitnetu ze tak sie w ogole dalo.
Tak nawiasem mowiac to policzcie sobie jaka to jest predkosc
transmisji przewiezc 10cd w ciagu 5h pociagiem ..
CD w połowie lat 80-tych w Polsce? Raczysz żartować...
Dlaczego "w połowie lat 80-tych"? Bo jeśli "w Polsce", to od wiosny
1990 -- wtedy nastąpiło podłączenie pierwszego węzła (PLEARN) do
BITNETu. A co do CD, to pamiętam jak wkrótce po tej dacie w którymś
z krajowych węzłów (chyba już Internetu) pochwalono się posiadaniem
czytnika CD. Mieli tam też trzy ciekawe płyty z danymi. Ogłoszono,
że pierwsza płyta będzie znajdowała się w publicznie udostępnionym
czytniku w poniedziałki i czawrtki, a dwie następne odpowiednio
w pozostałe dni tygodnia.
--
Jarek
Artur Stachura
Guest
Mon Nov 03, 2008 6:46 pm
On Sun, 2 Nov 2008 22:10:04 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski
<jaros@lasek.waw.pl> wrote:
Quote:
Tak nawiasem mowiac to policzcie sobie jaka to jest predkosc
transmisji przewiezc 10cd w ciagu 5h pociagiem ..
Nie policzymy sobie, bo nie wiemy skąd i dokąd ten pociąg jedzie.
Z wroclawia do Warszawy, ale to akurat jest niepotrzebna informacja
:-)
Wychodzi jakies 3Mbit/s, kto ma takie lacze do uzytku ? :-)
Ja mam dużo lepsze. Wczoraj późnym wieczorem w pół godziny przewiozłem
samochodem z Piaseczna do Warszawy całe pudełko z DVD na sztyfcie.
Dolicz jeszcze czas wypalenia i odczytania tych płyt :-)
Trzeba by określić dokładnie miejsce wysłania danych i docelowe...
Bo może się okazać, że najszybszym medium dla LAN będzie winda z
paletą CD-ków w środku...
--
Artur Stachura
Artur Stachura
Guest
Mon Nov 03, 2008 6:46 pm
On Mon, 3 Nov 2008 17:28:29 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski
<jaros@lasek.waw.pl> wrote:
Quote:
Pan Artur Stachura napisał:
Tak nawiasem mowiac to policzcie sobie jaka to jest predkosc
transmisji przewiezc 10cd w ciagu 5h pociagiem ..
Nie policzymy sobie, bo nie wiemy skąd i dokąd ten pociąg jedzie.
Z wroclawia do Warszawy, ale to akurat jest niepotrzebna informacja
:-)
Wychodzi jakies 3Mbit/s, kto ma takie lacze do uzytku ? :-)
Ja mam dużo lepsze. Wczoraj późnym wieczorem w pół godziny przewiozłem
samochodem z Piaseczna do Warszawy całe pudełko z DVD na sztyfcie.
Dolicz jeszcze czas wypalenia i odczytania tych płyt :-)
To jest kilka minut -- zawsze można zastosować parallel processing,
czyli zapisywanie i odczytywanie wszystkich płyt naraz w osobnych
urządzeniach.
To jeszcze trzeba mieć szafę czytników w obu miejscach...
Quote:
Trzeba by określić dokładnie miejsce wysłania danych i docelowe...
Bo może się okazać, że najszybszym medium dla LAN będzie winda z
paletą CD-ków w środku...
No właśnie w przypadku LAN to tak nie działa. Jeśli mamy uwzględniać
czas na zapis i odczyt nośnika, to zawsze lepiej będzie spuścić kabel
czy światłow szybem od windy. Z Wrocławia do Warszawy też niby można
światłowodem, ale to już niekoniecznie będzie tańsze (w przeliczeniu
na kbps) od zorganizowania wcześniej opisanej łączniści kolejowej.
Oczywiście; dochodzi czynnik, ile danych zamierzamy przesłać;
jednorazowo można posłać kuriera, a w dłuższej perspektywie taniej wyjdzie
pociągnąć kabel. Jak zapewne w końcu zrobiono.
Pozdrawiam
--
Artur Stachura
Jarosław Sokołowski
Guest
Mon Nov 03, 2008 6:46 pm
Pan Artur Stachura napisał:
Quote:
Tak nawiasem mowiac to policzcie sobie jaka to jest predkosc
transmisji przewiezc 10cd w ciagu 5h pociagiem ..
Nie policzymy sobie, bo nie wiemy skąd i dokąd ten pociąg jedzie.
Z wroclawia do Warszawy, ale to akurat jest niepotrzebna informacja
:-)
Wychodzi jakies 3Mbit/s, kto ma takie lacze do uzytku ? :-)
Ja mam dużo lepsze. Wczoraj późnym wieczorem w pół godziny przewiozłem
samochodem z Piaseczna do Warszawy całe pudełko z DVD na sztyfcie.
Dolicz jeszcze czas wypalenia i odczytania tych płyt
To jest kilka minut -- zawsze można zastosować parallel processing,
czyli zapisywanie i odczytywanie wszystkich płyt naraz w osobnych
urządzeniach.
Quote:
Trzeba by określić dokładnie miejsce wysłania danych i docelowe...
Bo może się okazać, że najszybszym medium dla LAN będzie winda z
paletą CD-ków w środku...
No właśnie w przypadku LAN to tak nie działa. Jeśli mamy uwzględniać
czas na zapis i odczyt nośnika, to zawsze lepiej będzie spuścić kabel
czy światłow szybem od windy. Z Wrocławia do Warszawy też niby można
światłowodem, ale to już niekoniecznie będzie tańsze (w przeliczeniu
na kbps) od zorganizowania wcześniej opisanej łączniści kolejowej.
--
Jarek
Jarosław Sokołowski
Guest
Mon Nov 03, 2008 7:46 pm
Pan Artur Stachura napisał:
Quote:
Ja mam dużo lepsze. Wczoraj późnym wieczorem w pół godziny przewiozłem
samochodem z Piaseczna do Warszawy całe pudełko z DVD na sztyfcie.
Dolicz jeszcze czas wypalenia i odczytania tych płyt :-)
To jest kilka minut -- zawsze można zastosować parallel processing,
czyli zapisywanie i odczytywanie wszystkich płyt naraz w osobnych
urządzeniach.
To jeszcze trzeba mieć szafę czytników w obu miejscach...
Są jeszcze twarde dyski i zewnętrzne kieszenie do nich. Tu już żadnych
szaf nie potrzeba, nie potrzeba niczego kopiować. Niedawno kupiłem sobie
dysk o pojemności 1TB, czyli z dziesięć razy więcej niż to pudełko płyt.
Wrzucam do bagażnika i mam już 4 Gbps.
Quote:
Trzeba by określić dokładnie miejsce wysłania danych i docelowe...
Bo może się okazać, że najszybszym medium dla LAN będzie winda z
paletą CD-ków w środku...
No właśnie w przypadku LAN to tak nie działa. Jeśli mamy uwzględniać
czas na zapis i odczyt nośnika, to zawsze lepiej będzie spuścić kabel
czy światłow szybem od windy. Z Wrocławia do Warszawy też niby można
światłowodem, ale to już niekoniecznie będzie tańsze (w przeliczeniu
na kbps) od zorganizowania wcześniej opisanej łączniści kolejowej.
Oczywiście; dochodzi czynnik, ile danych zamierzamy przesłać;
jednorazowo można posłać kuriera, a w dłuższej perspektywie taniej
wyjdzie pociągnąć kabel. Jak zapewne w końcu zrobiono.
No właśnie nie zawsze to się opłaca. Ja dość często transportuję
jakieś 4GB danych na pendrajwie na odległość ok. 3 km. Choć bym
musiał to robić cztery razy dziennie, to przeczież sobie kabla przez
miasto nie położę. W dodatku nie mam innego rozsądnego wyboru.
Przez ADSL to się przesyła kilka godzin, a nic innego nie jest
dostępne (albo nie dostępne za rozsądne pieniądze).
Teraz świadłowód czy kabel jest jakimś wyborem, kiedyś nie było
wyjścia. Transport taśm w bagażniku samochodu był naturalnym
rozwiązaniem, gdy trzeba było zapewnić tęgi kanał łącznościowy.
--
Jarek
Dariusz K. Ładziak
Guest
Tue Nov 04, 2008 12:29 am
Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
Quote:
32 kilosłów to już prawie 100kB. W linku podawanym wcześniej przez
p.Mirka o Odrze 1305 z Hutmenu piszą, że oryginalnie miała ona pamięć
ferrytową o pojemności 96k x 25b.
Pamięć ferrytowa... Czyli o wkładzie zakonów żeńskich w rozwój informatyki.
--
Darek
Jarosław Sokołowski
Guest
Tue Nov 04, 2008 1:45 am
Pan Dariusz K. Ładziak napisał:
Quote:
32 kilosłów to już prawie 100kB. W linku podawanym wcześniej przez
p.Mirka o Odrze 1305 z Hutmenu piszą, że oryginalnie miała ona pamięć
ferrytową o pojemności 96k x 25b.
Pamięć ferrytowa... Czyli o wkładzie zakonów żeńskich w rozwój informatyki.
Dodajmy w takim razie, że największy wkład w technikę obliczeniową
wcale nie wniosły siostry obliczanki (http://www.obliczanki.org.pl).
Jarek
--
"Z tego słyną siostry klaryski, że najlepiej ze wszystkich uczą rosyjski".
Andrzej
Guest
Tue Nov 04, 2008 6:23 pm
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisał w
wiadomości news:Pine.WNT.4.64.0811022037300.1736@quad...
Quote:
On Sun, 2 Nov 2008, "Dariusz K. Ładziak" wrote:
Powiedzmy - w drukarkach wierszowych ich nie było. Kto pamięta jak
wyglądała i jak działała (zwłaszcza jaki odgłos generował) drukarka
wierszowa?
Dostawałem dodatek za szkodliwe warunki pracy, może być?
Nam dawali tłumiki hałasu, takie słuchawki. W lecie uszy pociły się już po
kilku minutach.
pzdr,
andrzej
Sawik
Guest
Wed Nov 05, 2008 3:46 pm
On 2008-11-03, Jarosław Sokołowski <jaros@lasek.waw.pl> wrote:
Quote:
No właśnie w przypadku LAN to tak nie działa. Jeśli mamy uwzględniać
czas na zapis i odczyt nośnika, to zawsze lepiej będzie spuścić kabel
czy światłow szybem od windy. Z Wrocławia do Warszawy też niby można
światłowodem, ale to już niekoniecznie będzie tańsze (w przeliczeniu
na kbps) od zorganizowania wcześniej opisanej łączniści kolejowej.
I dochodzi jeszcze kwestia pingow - ping 5h to troche duzo jednak! :>
--
pozdr.
Sawik
Gotfryd Smolik news
Guest
Wed Nov 05, 2008 8:15 pm
On Sun, 2 Nov 2008, J.F. wrote:
[...komuś..]
Quote:
Ile ja tam mogłem mieć pamięci operacyjnej? Kilkaset kilobajtów,
nie więcej. Jak by mi tego Dżordża wtrynili, to też by swoje zajął
i bym miał dużo gorzej z upychaniem tablic do pamięci.
Na kilkaset kilobajtow to trzeba bylo wiele lat poczekac
Ile miały Odry w OETO Politechniki Śląskiej kiedy jeszcze były na
ferrytach nie pamiętam, przez czas kiedy tam pracowałem były już
na "półprzewodnikowej" i było AFAIR 512ksłów na "większej".
Czyli dużo.
O ile mnie pamięc nie myli, Odra miała słowo dające się podzielic
na 3 8-bitowe bajty lub 4 6-bitowe znaki, dobrze pamiętam?
No to 1,5MB
I bułgarskie dyski coś 30MB sztuka też były (każdy zestaw
talerzy rzędu fi 40 cm grubości kilkanaście).
BTW:
Pamiętam aferę z GUSem - jakiś geniusz postanowił zebrac dane
o komputeryzacji przedsiębiorstw, robiąc formularz "pod peceta".
Ówczesny zastępca dyrektora dostał jakieś pismo administracyjne
z groźbami (znaczy artykuły KW czy KK wymienili) za wpisywanie
głupot (znaczy tego co urzędas uznał za głupoty), bo się
miejsce na wpisanie ilości pamięci w rubryce skończyło
"kąpiuter nie może miec tyle RAMu, harddyski wpisuje się
w rubryce obok" :> (niektóre posty na grupach zresztą
nie odbiegają jakoś szczególnie pewnością siebie, jak
widac tu też się niewiele zmienia

)
Quote:
Mam wrażenie, że niektórym tutaj się wydaje, że im wyższy numerek
przy nazwie systemu operacyjnego, tym lepiej.
A to dziś się coś niby zmieniło???
Miałem Athlona 2400+ to przejście na Windows XP było "z oporami"
(dawało się odczuc różnicę w porównaniu do 98SE), dziś mam
jakby lepszy procesor i jakoś chwilowo nie czuję potrzeby dogrania
sobie "data protection danych usera przed userem" (do tego za własne
pieniądze).
Masz dośc RAMu - inwestujesz w wyższy numerek

, masz chęc na
kłopoty - inwestujesz w nowy numerek ;>
pzdr, Gotfryd
(któremu znowu coś "s z kreską" pożera, wrrrr)
Jarosław Sokołowski
Guest
Thu Nov 06, 2008 10:46 am
Pan Gotfryd Smolik news napisał:
Quote:
Mam wrażenie, że niektórym tutaj się wydaje, że im wyższy numerek
przy nazwie systemu operacyjnego, tym lepiej.
A to dziś się coś niby zmieniło???
Tyle się zmienia, że tych co im się tak wydaje, wciąż przybywa.
Quote:
Masz dośc RAMu - inwestujesz w wyższy numerek

, masz chęc na
kłopoty - inwestujesz w nowy numerek ;
Najśmiesniej było, jak ludzie robili upgrade z DOSa 6.2 na 6.22.
Jak wyszedł ten ostatni, to kupowali na Stadionie i instalowali.
A wyszedł dlatego, że Microsoft przegrał proces i musiał usunąć
część kodu z systemu. Ta okrojona wersja, to właśnie 6.22.
Quote:
pzdr, Gotfryd
(któremu znowu coś "s z kreską" pożera, wrrrr)
To "coś", to chyba drajwer karty graficznej (to pewnie ATI; nie
było tak, że jakaś poprzednia wersja zżerała "ń"?).
--
Jarek
Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9