RTV forum PL | NewsGroups PL

Jaki przekrój przewodów rozruchowych wybrać, aby uruchomić auto w trudnych warunkach?

Przewody rozruchowe

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jaki przekrój przewodów rozruchowych wybrać, aby uruchomić auto w trudnych warunkach?

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

pawelj
Guest

Wed Oct 07, 2009 7:00 pm   



Quote:
Znaczy że albo kupujesz złe (*) żarówki,
Po przeczytaniu gwiazdki odpowiadam. Ostatni komplet był faktycznie jakiś

plus 50% - ale kupiony z racji tego, że w zestawie były żarówki postojowe z
których jedna była spalona.
Quote:
albo masz problem z autem. I wcale nie przekonuje mnie poniższe:
Ciekawe. Wg mnie jest conajmniej kilka możliwych przyczyn takiego stanu, i
to bardzo częstych:
- nie/źle kontaktujące klemy akumulatora lub przewód masy. W spoczynku
wszystko jest ok, ale jak odpalisz silnik i on się trzęsie, to przerywa
(choćby to miało charakter "trzeszczenia" a nie przerw raz-na-2minuty)
obciążenie alternatora w postaci akumulatora. Przez to zamiast mieć
14.4v - masz średnio 14.4v z szpilkami ~40V (albo i więcej, alternator bez
obciążenia może ze 100V nawet zrobić).
Ale czy wtedy nie paliły by się też inne żarówki? Poza postojówką inne są

sprawne i sie nie palą.

Quote:
- uszkodzony regulator napięcia, który na skok obciążenia (włączenie
świateł) odpowiada znacznym przeregulowaniem alternatora
Jw - czy nie powodowałoby to palenia innych żarówek.?

Inna teoria jest taka, że żarówki h7 tak mają. - Z tego co wiem takie są
też w nowszych astrach i też się palą.
Praktycznie we wszystkich nowszych autach (które nie mają xenonów) masz H1
i H7. Mniejsza bańka niż w starych H4 nie powinna mieć znaczącego wpływu
na żywotność, a raczej właśnie "zbyt dobre zasilanie" może powodować
większą awaryjność.
Mniejsza bańka - słabsze chłodzenie. Inna konstrukcja reflektora, mniej

miejsca - słabsze chłodzenie - częstsze palenie.
Czy to nie mogą być czasem powody częstszego palenia? Co w połączeniu z
wyższym napięciem daje efekt taki jaki daje.

Quote:

(*) złe żarówki = wszystkie te wersje +30, +50%, superduper nightwizjon
(ciach)

Gdybym miał zrobić zestawienie jasności świateł to na pierwszym miejscu by
był scenic, na drugim maluch, na trzecim opel i na ostatnim felicja.

--
PawełJ

BartekK
Guest

Wed Oct 07, 2009 7:22 pm   



pawelj pisze:
Quote:
Mniejsza bańka - słabsze chłodzenie. Inna konstrukcja reflektora, mniej
miejsca - słabsze chłodzenie - częstsze palenie.
Niestety, ale w przypadku halogenów jest odwrotnie. Zbytnie/zbyt mocne

chłodzenie = częstsze palenie. Im wyższa temperatura, tym efekt
halogenowy mocniejszy i większy odzysk materiału. A różnica temperatury
bańki 50 czy 150'C ma nijaki wpływ na ~3000'C żarnika.

--
| Bartlomiej Kuzniewski
| sibi@drut.org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173

pawelj
Guest

Wed Oct 07, 2009 7:40 pm   



Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnhcpmj7.tm5.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
Pan pawelj napisał:

Jeszcze było zalecenie, by włączać przed uruchomienim silnika.
Było takie ?

Że jak ktoś chce mieć żarówy całe i zdrowe, to ma zachowywać taką
kolejność włączania. Takie było zalecenie (a opis zamieszczony
poniżej potwierdza to samo).
Kto tak zalecał i gdzie?


Quote:

To dopiero jest zabobon. Rozumiem, że wszystkie siedem żarówek
straciło włókna przy włączaniu z pracującym silnikiem.
Wszystkie 6 - pierwszej nie przyuważyłem - więc jej nie biorę pod uwagę.
Teraz, gdy znana jest przyczyna i sposób przeciwdziałania, następny
komplet pojeździ spokojnie sto tysięcy z górką. Dobrze rozumiem?
Nie wiem. Najdłużej pojeździły te wymienione ostatnio - ok 25 tys. km.
Ten opis coś potwierdza? -tylko stwierdza, że w moim scenicu dzieje sie tak

a nie inaczej.
Nigdzie nie napisałem, że komuś zalecam robić tak a nie inaczej i że ma to
być regułą.
Napisałem tak? Widzisz gdzieś to? Zacytuj w takim razie moje słowa. Jeżeli
ty z tych kilku linijek powyżej wyciągasz wniosek że ja komuś zalecam jakieś
włączanie świateł to następnym razem spróbuj przeczytać kilka razy bo
literki znasz ale ze zrozumieniem tekstu to ci za bardzo nie wychodzi.

Quote:

Aż ktoś się zapomniał, nie wyłączył silnika i zapalił światła?
Trochę inaczej to działa.

Przełącznika od świateł nie ruszam wogóle. Zawsze są włączone.
Zaświecają się same po odpaleniu silnika - po zgaszeniu gasną. Prawda, że
sprytne?

Za to czasem zdaża się że ktoś inny / nadgorliwy jedzie samochodem. Wtedy
pstryknie na koniej jazdy.
Już jasne? Czy dalej tłumaczyć?

--
PawełJ

J.F.
Guest

Wed Oct 07, 2009 8:23 pm   



On Wed, 7 Oct 2009 18:03:05 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski wrote:
Quote:
Pan J.F napisał:
Z ciekawości zapytam -- co jest trudniejsze i bardziej pracochłonne,
robienie reverse engineering ze zdejmowaniem poszczególnych warstw
krzemu, czy zaprojektowanie dodatkowego układu soft startu?

Z zachowaniem praw patentowych czy bez ? :-)

A jaka to różnica, skoro -- jak czytamy -- nie ma skąd zrzynać?

Ale patenty moga byc. I gruby plik dolarow za licencje.

Quote:
Zapytaj sie lepiej za co klient wiecej zaplaci Smile
To mnie akurat nie interesuje. Pytałem o wkład w postaci mędrca
szkiełka i oka, nie o miedź brzęczącą.

Ale medrzec tez lubi wklad brzeczacy :-)

A czy w ogole jest w samochodzie problem takiego wlaczania ?
Wlokna grube, prady duze, przewody cienkie - moze nie ma ?

Podobnie to wlaczanie przed silnikiem - o co tu chodzi ?

J.

Jarosław Sokołowski
Guest

Wed Oct 07, 2009 8:26 pm   



Pan Dariusz K. Ładziak napisał:

Quote:
To niech ktoś w końcu wbuduje (nie ma, parę takich układów na czynniki
pierwsze rozbierałem temy rencamy do poziomu poszczególnych warstw
krzemu) w sterownik żarówki aktywowany szyną CAN układ soft startu...

Z ciekawości zapytam -- co jest trudniejsze i bardziej pracochłonne,
robienie reverse engineering ze zdejmowaniem poszczególnych warstw
krzemu, czy zaprojektowanie dodatkowego układu soft startu?

--
Jarek

Jarosław Sokołowski
Guest

Wed Oct 07, 2009 9:03 pm   



Pan J.F napisał:

Quote:
To niech ktoś w końcu wbuduje (nie ma, parę takich układów na czynniki
pierwsze rozbierałem temy rencamy do poziomu poszczególnych warstw
krzemu) w sterownik żarówki aktywowany szyną CAN układ soft startu...

Z ciekawości zapytam -- co jest trudniejsze i bardziej pracochłonne,
robienie reverse engineering ze zdejmowaniem poszczególnych warstw
krzemu, czy zaprojektowanie dodatkowego układu soft startu?

Z zachowaniem praw patentowych czy bez ? Smile

A jaka to różnica, skoro -- jak czytamy -- nie ma skąd zrzynać?

Quote:
Zapytaj sie lepiej za co klient wiecej zaplaci Smile

To mnie akurat nie interesuje. Pytałem o wkład w postaci mędrca
szkiełka i oka, nie o miedź brzęczącą.

--
Jarek

Jarosław Sokołowski
Guest

Wed Oct 07, 2009 9:11 pm   



Pan pawelj napisał:

Quote:
Mniejsza bańka - słabsze chłodzenie. Inna konstrukcja reflektora,
mniej miejsca - słabsze chłodzenie - częstsze palenie.

To ja proponuję takie doświadczenie, może być myślowe. Zwiększyć
chłodzenie bańki żarówki halogenowej i zaobserwować wpływ na
palenie się włókna wolframowego.

--
Jarek

Jarosław Sokołowski
Guest

Wed Oct 07, 2009 9:13 pm   



Pan pawelj napisał:

Quote:
Jeszcze było zalecenie, by włączać przed uruchomienim silnika.
Było takie ?

Że jak ktoś chce mieć żarówy całe i zdrowe, to ma zachowywać taką
kolejność włączania. Takie było zalecenie (a opis zamieszczony
poniżej potwierdza to samo).

Quote:
To dopiero jest zabobon. Rozumiem, że wszystkie siedem żarówek
straciło włókna przy włączaniu z pracującym silnikiem.
Wszystkie 6 - pierwszej nie przyuważyłem - więc jej nie biorę pod uwagę.
Teraz, gdy znana jest przyczyna i sposób przeciwdziałania, następny
komplet pojeździ spokojnie sto tysięcy z górką. Dobrze rozumiem?
Nie wiem. Najdłużej pojeździły te wymienione ostatnio - ok 25 tys. km.

Aż ktoś się zapomniał, nie wyłączył silnika i zapalił światła?

--
Jarek

Jarosław Sokołowski
Guest

Wed Oct 07, 2009 10:40 pm   



Pan J.F napisał:

Quote:
Z ciekawości zapytam -- co jest trudniejsze i bardziej pracochłonne,
robienie reverse engineering ze zdejmowaniem poszczególnych warstw
krzemu, czy zaprojektowanie dodatkowego układu soft startu?

Z zachowaniem praw patentowych czy bez ? :-)

A jaka to różnica, skoro -- jak czytamy -- nie ma skąd zrzynać?

Ale patenty moga byc. I gruby plik dolarow za licencje.

Skrobać warstewki można i bez pliku.

Quote:
Zapytaj sie lepiej za co klient wiecej zaplaci Smile
To mnie akurat nie interesuje. Pytałem o wkład w postaci mędrca
szkiełka i oka, nie o miedź brzęczącą.

Ale medrzec tez lubi wklad brzeczacy Smile

A kto nie lubi? Spytałem mędrca, a on wie, że ode mnie grosza nie
dostanie za nic. Ale może na pytanie odpowie.

Quote:
A czy w ogole jest w samochodzie problem takiego wlaczania ?
Wlokna grube, prady duze, przewody cienkie - moze nie ma ?

Nie wiem. Ale nie wykluczam, że ma to znaczenie. Może udar magnetyczny?

Quote:
Podobnie to wlaczanie przed silnikiem - o co tu chodzi ?

O zabobon -- to akurat było dość proste pytanie.

--
Jarek

Jarosław Sokołowski
Guest

Wed Oct 07, 2009 10:42 pm   



Pan pawelj napisał:

Quote:
Kto tak zalecał i gdzie?
[...]
Nigdzie nie napisałem, że komuś zalecam robić tak a nie inaczej i że
ma to być regułą.
Napisałem tak? Widzisz gdzieś to? Zacytuj w takim razie moje słowa.
Jeżeli ty z tych kilku linijek powyżej wyciągasz wniosek że ja komuś
zalecam jakieś włączanie świateł

Nazwijmy to więc "zaleceniem wewnętrznym". Zgoda?

Quote:
to następnym razem spróbuj przeczytać kilka razy bo literki znasz ale
ze zrozumieniem tekstu to ci za bardzo nie wychodzi.

Bardzo podoba mi się ten styl dyskusji. Tego mi na co dzień brakuje.
W ogóle lubie wszystko, co egzotyczne.

Quote:
Aż ktoś się zapomniał, nie wyłączył silnika i zapalił światła?
Trochę inaczej to działa.
Przełącznika od świateł nie ruszam wogóle. Zawsze są włączone.
Zaświecają się same po odpaleniu silnika - po zgaszeniu gasną.
Prawda, że sprytne?

To też mi się podoba. Tak miałem jeszcze we fiacie 125p. Później nie
wiedzieć czemu zrezygnowano we wszystkich samochodach z tego wygodnego
rozwiązania. Cieszy mnie, że ktoś wrócił do starych sprawdzonych układów.

Quote:
Za to czasem zdaża się że ktoś inny / nadgorliwy jedzie samochodem.
Wtedy pstryknie na koniej jazdy.
Już jasne? Czy dalej tłumaczyć?

A jak pstryknie, to zaraz trzeba jechać do serwisu. Teraz jasne.
To znaczy ciemne, dlatego trzeba. Dalsze tłumaczenia są zbędne.

--
Jarek

RoMan Mandziejewicz
Guest

Thu Oct 08, 2009 12:35 am   



Hello BartekK,

Wednesday, October 7, 2009, 8:22:36 PM, you wrote:

Quote:
pawelj pisze:
Mniejsza bańka - słabsze chłodzenie. Inna konstrukcja reflektora, mniej
miejsca - słabsze chłodzenie - częstsze palenie.
Niestety, ale w przypadku halogenów jest odwrotnie. Zbytnie/zbyt mocne
chłodzenie = częstsze palenie. Im wyższa temperatura, tym efekt
halogenowy mocniejszy i większy odzysk materiału. A różnica temperatury
bańki 50 czy 150'C ma nijaki wpływ na ~3000'C żarnika.

Urban legend. Obieg halogenowy kończy się w miarę spadku temperatury
nie z powodu braku warunków do redukcji na włóknie tylko z braku
rozproszonego wolframu i jego halogenków. Nie wiem, ile dziesięcioleci
będzie jeszcze krążyć legenda o niszczeniu żarówek halogenowych zbyt
niskim napięciem.

--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack Smile

Jarosław Sokołowski
Guest

Thu Oct 08, 2009 3:51 am   



Pan RoMan Mandziejewicz napisał trochę baśni na dobranoc:

Quote:
Mniejsza bańka - słabsze chłodzenie. Inna konstrukcja reflektora, mniej
miejsca - słabsze chłodzenie - częstsze palenie.
Niestety, ale w przypadku halogenów jest odwrotnie. Zbytnie/zbyt mocne
chłodzenie = częstsze palenie. Im wyższa temperatura, tym efekt
halogenowy mocniejszy i większy odzysk materiału. A różnica temperatury
bańki 50 czy 150'C ma nijaki wpływ na ~3000'C żarnika.

Urban legend. Obieg halogenowy kończy się w miarę spadku temperatury
nie z powodu braku warunków do redukcji na włóknie tylko z braku
rozproszonego wolframu i jego halogenków.

Ale przecież w opisanym przypadku właśnie o brak rozproszonego wolframu
i jego halogenków chodzi -- jeśli bańka żarówki będzie zbytnio/zbyt mocno
chłodzona, to zmetalizują się na niej pary wolframu i z obiegu halogenowego
nici. To, że lampa halogenowa nie może mieć wielkiej i chłodnej baniochy
tak jak inne żarówy, tylko malutką i gorącą, to nie spisek żydomasoński
i nie urban legend, tylko rzeczywistość i szczera prawda.

Quote:
Nie wiem, ile dziesięcioleci będzie jeszcze krążyć legenda o niszczeniu
żarówek halogenowych zbyt niskim napięciem.

Żeby zrobić żarówkę halogenową, trzeba (a) przewoltować włókno wolframowe
aby miało wyższą temperaturę i jaśniej świeciło, oraz (b) stworzyć
w bańce odpowiednie warunki do rzeczonego obiegu halogenowego. Wolfram
we włóknie każdej żarówy jednaki, można więc nazad temu halogenu
zmniejszyć napięcie zasilające. Będzie wtedy świecić jak zwykła żarówka
i zachowywać się jak zwykła żarówka. Czyli wolno bo wolno, ale włókno
będzie bezpowrotnie odparowywać. Ale w przeciwieństwie do żarówki z dużą
bańką, ten mały kwarcowy pęcherzyk szybko pociemnieje i zacznie tłumić
światło. Nie trzeba kilkudziesięciu lat by się o tym przekonać. Każdy sam
może zrobić eksperyment trwający najwyżej kilka tygodni. Ja zrobiłem.

Są halogeny o włóknach mocno przewoltowanych, gorących i jasno świecących
światłem o wysokiej temperaturze barwowej. One mają krótki czas życia.
Im by można życie przedłużyć obniżając napięcie. Ale nik tego nie robi,
bo i po co (ostatnio miałem do czynienia z takim jednym -- kosztuje od
pyty, ma określony i dość krótki czas życia i trzeba w zeszyciku wpisywać
godziny świecenia). Takie domowe halogeny aż tak bardzo przewoltowane nie
są. Im producenci deklarują zwykle czas życia dwa-trzy razy dłuższy od
innych żarówek. Deklarują może nawet więcej, ale realnie jakoś tak to im
wychodzi. Jak obniżymy napięcie, to można spodziewać się powrotu do normy,
czyli skrócenie czasu życia. A już na pewno zakończą swój żywot gasnąc
powoli i błyszcząc po śmierci światłem odbitym. Nie dana im będzie śmierć
godna halogena -- gwałtowna, od nagłego pęknięcia drutu w jasnym szkle.

--
Jarek

Dariusz K. Ładziak
Guest

Thu Oct 08, 2009 9:15 am   



Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
Quote:
Pan Dariusz K. Ładziak napisał:

To niech ktoś w końcu wbuduje (nie ma, parę takich układów na czynniki
pierwsze rozbierałem temy rencamy do poziomu poszczególnych warstw
krzemu) w sterownik żarówki aktywowany szyną CAN układ soft startu...

Z ciekawości zapytam -- co jest trudniejsze i bardziej pracochłonne,
robienie reverse engineering ze zdejmowaniem poszczególnych warstw
krzemu, czy zaprojektowanie dodatkowego układu soft startu?

To pierwsze. Projektowałem układy scalone, rozbierałem układy scalone.
Zgadnąć "co poeta miał na myśli" to trochę kłopotliwe zajęcie zwłaszcza
jak poetów było parę tuzinów i nie wiem jaki diler takie dobre im
sprzedawał (zwłaszcza amerykańskie konstrukcje potrafią wyglądać jak
tworzone na kwasie...)
Tyle że chyba nikomu na tym softstarcie nie zależy - tak jak nikomu nie
zależy na wyprodukowaniu damskich pończoch z Kevlaru czy innego Nomeksu
- bo co by produkowali w przyszłym roku?

--
Darek

Dariusz K. Ładziak
Guest

Thu Oct 08, 2009 9:20 am   



Użytkownik J.F. napisał:
[...]
Quote:
sa nawet takie 50h, ale podchodza do 40 lm/W ..

Do zastosowań w projektorach bywały nawet takie o trwałości 10h -
obecnie nieużywane, prościej HID jodometaliczny albo ksenonowy wsadzić,
i światła więcej i trwałość sensowna. A kiedyś jodometalików nie było,
ksenony stałoprądowe miały rozmiar wiadra i stosowane były tylko w
dużych projektorach kinowych...

--
Darek

RoMan Mandziejewicz
Guest

Thu Oct 08, 2009 9:32 am   



Hello Jarosław,

Thursday, October 8, 2009, 2:51:18 AM, you wrote:

Quote:
Mniejsza bańka - słabsze chłodzenie. Inna konstrukcja reflektora, mniej
miejsca - słabsze chłodzenie - częstsze palenie.
Niestety, ale w przypadku halogenów jest odwrotnie. Zbytnie/zbyt mocne
chłodzenie = częstsze palenie. Im wyższa temperatura, tym efekt
halogenowy mocniejszy i większy odzysk materiału. A różnica temperatury
bańki 50 czy 150'C ma nijaki wpływ na ~3000'C żarnika.
Urban legend. Obieg halogenowy kończy się w miarę spadku temperatury
nie z powodu braku warunków do redukcji na włóknie tylko z braku
rozproszonego wolframu i jego halogenków.
Ale przecież w opisanym przypadku właśnie o brak rozproszonego wolframu
i jego halogenków chodzi -- jeśli bańka żarówki będzie zbytnio/zbyt mocno
chłodzona, to zmetalizują się na niej pary wolframu i z obiegu halogenowego
nici.

Ale nie ma co się zmetalizować - źródło wysycha szybciej niż spada
temperatura szkła. Przy napięciu, przy którym szkło jest na tyle zimne,
żeby nie dochodziło do utleniania wolframu i zaczęło się osadzanie na
szkle, emisja wolframu z włokna jest minimalna i potrzeba wielokrotnie
dłuższego czasu niż typowy "czas życia" halogena na to, żeby z włókna
wysublimowała wystarczająca ilość do uszkodzenia go. I zapewniam -
spadek napięcia, przy którym zatrzymuje się obieg halogenkowy jest
znacznie wyższy niż tu rozpatrywane.

[...]


--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack Smile

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jaki przekrój przewodów rozruchowych wybrać, aby uruchomić auto w trudnych warunkach?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map