RTV forum PL | NewsGroups PL

Co zrobić po porażeniu prądem podczas naprawy kondensatorów?

zostałem porażony

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Co zrobić po porażeniu prądem podczas naprawy kondensatorów?

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next

Araneus Diadematus
Guest

Fri Feb 12, 2010 6:06 pm   



Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:v589n5tv8u5bg8333cjcndhm5esakh81ke@4ax.com...
Quote:
On Fri, 12 Feb 2010 00:37:14 +0100, Araneus Diadematus wrote:
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
Ale jedno mi sie spodobalo - przedmiot maturalny "wiedza o tancu"
http://edu.info.pl/9910
Po przeczytaniu przestalem sie usmiechac, mam nadzieje ze te zdjecia
to z jedynie slusznego podrecznika :-)

To nie wiedziałeś, że uczniowie kończący szkołę baletową zdają maturę
również z różnych tańców? I naprawdę, jest to ciężki egzamin.

To nie jest "z tancow". To jest z wiedzy o tancu Smile

Spoko, odróżniam praktykę od teorii. To był skrót myślowy.
W razie potrzeby, mam u kogo z pierwszej ręki zaczerpnąć informacji.

Quote:

A wy chcecie mlodych artystow zagonic do matematyki Smile
Podstawowej znajomości matmy spodziewam się u KAŻDEGO.

Ale wtedy by trzeba tych polonistow i baletmistrzow zlikwidowac Smile

A może zacząć normalnie wymagać? Pójdzie na swoje i nie będzie w stanie
wyliczyć, czy przypadkiem menedzer go właśnie nie dyma na kasę...

Quote:

Na egzaminie jest jedno zdjecie z przedstawienia i zadanie: podaj
choreografa. Ja sie nie znam .. ale chyba za malo danych ? Smile

10 lat się uczą, tego i owego.
Tu zapewne chodzi o to, by rozpoznając choreografa umieli powiedzieć,
jak co dalej było, czy może jakoś powiązać sceny... ale nie chcę kłamać,
podpytam, mam u kogo.

--
Pająk chwat,
wszystkich brat!

J.F.
Guest

Fri Feb 12, 2010 6:28 pm   



On Fri, 12 Feb 2010 18:06:15 +0100, Araneus Diadematus wrote:
Quote:
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
Na egzaminie jest jedno zdjecie z przedstawienia i zadanie: podaj
choreografa. Ja sie nie znam .. ale chyba za malo danych ? :-)

10 lat się uczą, tego i owego.
Tu zapewne chodzi o to, by rozpoznając choreografa umieli powiedzieć,
jak co dalej było, czy może jakoś powiązać sceny... ale nie chcę kłamać,
podpytam, mam u kogo.

podejrzewam ze zdjecia sa na tyle charakterystyczne ze da sie ustalic
co to za balet, a wtedy podac z pamieci jego pierwszego choreografa.
http://edu.info.pl/9910

Ale na moje oko nie wszystkie sa takie, wiec chyba trzeba sie
poslugiwac pamiecia podrecznika :-)

J.

Maciek
Guest

Sat Feb 13, 2010 2:16 am   



Użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
Quote:
Nie wymagaj od nauczyciela pracującego za gówniane pieniądze, aby
zostawał po lekcjach z dziećmi z dysfunkcjami. Od tego są poradnie,
które o dziwo działają. Problem w tym, że wielu rodzicom nie chce się
podjąć trudu chodzenia z dzieckiem do poradni.

Poradnia - owszem, np. logopeda, jeżeli dziecko "r" wymawia jak "l",
jest nadpobudliwe itp. ale programu nauczania poradnia nie przerabia.
Przechodzenie przez kolejne szczeble musi zapewnić szkoła - albo zwykła,
albo (w trudnych przypadkach) specjalna. Zapewniam Cię, że to jest
obowiązek nauczyciela. Rodzice mają pomagać w domu ale nauczyciela nie
zastąpią. Problem pensji jest sprawą między nim a dyrekcją szkoły. Nie
pamiętam konkretnych zapisów ale to naprawdę jest napisane, że ma
obowiązek pracować z dziećmi tego potrzebującymi. Między innymi dlatego
nauczyciel nie tyra przez 8 godzin dziennie, 5 dni w tygodniu. Musi mieć
czas na przygotowanie do zajęć, sprawdzanie klasówek, zeszytów i właśnie
te specjalne potrzeby. Również na pracę z uczniami szczególnie
uzdolnionymi, żeby wybili się ponad przeciętność i np. brali udział w
olimpiadach lub po prostu mogli rozwijać swoje ponad programowe
zainteresowania. To naprawdę nie jest niezwykłe, że uczniowie mają różne
zdolności, różne zainteresowania, problemy. Brak realizacji tych
obowiązków jest już patologią. Szkoły nie dziecka.
Maciek

Maciek
Guest

Sat Feb 13, 2010 2:18 am   



Użytkownik Włodzimierz Wojtiuk napisał:
Quote:
Czy zna ktoś "normalnego" wuefmena", dla mnie to jakiś odrębny gatunek.

Dodaj do kolekcji panów od ZPT Smile czy jak to się teraz może nazywać.

Maciek
Guest

Sat Feb 13, 2010 2:28 am   



Użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:

Quote:
To nie musi działać. Mam w pracy bliską współpracownicę, jest to osoba
bardzo inteligentna i szanowana. Jest chyba jedynym autentycznym
dysortografem, jakiego znam. Kiedy jest spokojna, praktycznie nie
popełnia błędów. Ale kiedy się wkurzy, w każdym słowie jest błąd. I
słownik nic tu nie pomoże, ona po prostu nie widzi różnicy między
słowami "żółty" a "rzułty", albo "musk" i "mozg".


Widzisz i to jest właśnie osoba godna szacunku, która mimo problemów,
pracuje nad sobą. Póki jest się w stanie opanować, póty pamięta co ma
zrobić i pisze poprawnie. Gdyby nigdy nie próbowała zmienić swoich wad,
to by nigdy, nawet na spokojnie nie napisała prawidłowego słowa.
Puszczają nerwy i wychodzą problemy ale to już inna sprawa. Z całą
pewnością zdrowo się napracowała, żeby pisać zrozumiale dla innych. Dla
mnie patologią jest uwalnianie od obowiązku tylko dlatego, że się ma
papier od psychologa. Mam papierek, to już nic nie muszę robić.
Maciek

Araneus Diadematus
Guest

Sat Feb 13, 2010 10:42 am   



Użytkownik "Maciek" <maciekgo@polobox.com> napisał w wiadomości
news:hl4upe$l0t$2@atlantis.news.neostrada.pl...
Quote:
Użytkownik Włodzimierz Wojtiuk napisał:
Czy zna ktoś "normalnego" wuefmena", dla mnie to jakiś odrębny
gatunek.

Dodaj do kolekcji panów od ZPT Smile czy jak to się teraz może nazywać.

"Gebels" ze szkoły 279 w Warszawie? Smile) (przełom lat 70/80 ub. wieku)
Ech, menda jakich mało...

--
Pająk chwat,
wszystkich brat!

S P 1 Q X L
Guest

Sat Feb 13, 2010 1:39 pm   



W dniu 2010-02-10 15:10, konsul41@wp.pl pisze:
Quote:
W Pańskiej wypowiedzi jest przynajmniej 2 błędy.

W Twoim jednym zdaniu już jeden. Nie czytasz tego co sam piszesz.

Tak, ale Ja jestem dysortografem, i ja korzystam z Openoffice do sprawdzania
błędów i mi nie pokazywał błędów, a Pan Sundyman nie cierpi osób piszących z
błędami i czyta to co napisze, przecież to jest taka prosta metoda.

Dysortografem i dysgramatykiem, a to już nieuleczalne :(


---
avast! antywirus: Wychodzace wiadomosc czysta.
Baza sygnatur wirusow (VPS): 100213-0, 2010-02-13
Przetestowano na: 2010-02-13 13:39:01
avast! - copyright (c) 1988-2010 ALWIL Software.
http://www.avast.com

Czarek
Guest

Sat Feb 13, 2010 2:42 pm   



W dniu 2010-02-13 13:39, S P 1 Q X L napisał/a:
Quote:
---
avast! antywirus: Wychodzace wiadomosc czysta.
Baza sygnatur wirusow (VPS): 100213-0, 2010-02-13
Przetestowano na: 2010-02-13 13:39:01
avast! - copyright (c) 1988-2010 ALWIL Software.
http://www.avast.com

To teraz avast idzie w kierunku ESETA?

--
Cz.

Araneus Diadematus
Guest

Sun Feb 14, 2010 12:43 am   



Użytkownik "Czarek" <czarek1@nospampoczta.fm> napisał w wiadomości
news:hl6a7f$a7r$1@news.dialog.net.pl...
Quote:
W dniu 2010-02-13 13:39, S P 1 Q X L napisał/a:
---
avast! antywirus: Wychodzace wiadomosc czysta.
Baza sygnatur wirusow (VPS): 100213-0, 2010-02-13
Przetestowano na: 2010-02-13 13:39:01
avast! - copyright (c) 1988-2010 ALWIL Software.
http://www.avast.com

To teraz avast idzie w kierunku ESETA?

Avast też umie doklejać do zdrowej wiadomości - jeśli się go tak ustawi.
To kwestia prostego zaptaszenia 2 opcji.

--
Pająk chwat,
wszystkich brat!

Maciek
Guest

Sun Feb 14, 2010 1:06 am   



Użytkownik Araneus Diadematus napisał:
Quote:
"Gebels" ze szkoły 279 w Warszawie? Smile) (przełom lat 70/80 ub. wieku)
Ech, menda jakich mało...

Nieeee. Ja z prowincji jestem Smile


Araneus Diadematus
Guest

Sun Feb 14, 2010 1:24 am   



Użytkownik "Maciek" <maciekgo@polobox.com> napisał w wiadomości
news:hl7evt$5d2$1@atlantis.news.neostrada.pl...
Quote:
Użytkownik Araneus Diadematus napisał:
"Gebels" ze szkoły 279 w Warszawie? Smile) (przełom lat 70/80 ub. wieku)
Ech, menda jakich mało...

Nieeee. Ja z prowincji jestem Smile

Legnica (faktycznie, teraz przyuważyłem, że nie z Warszawy piszesz), to
może być Małą Moskwą, tak była drzewiej z pewnego istotnego powodu
(który to powód obecnie już nie istnieje) określana, nie uznaję tego za
cokolwiek ujemnego; prowincja... słowo to nie ma dla mnie żadnego
ujemnego znaczenia, kolokwialnie oznacza li tylko, że to jest mała
miejscowość, czasem w pobliżu wielkiego miasta, a realnie - oznacza
jeden z rodzaju podziału administracyjnego, jako nazwę pewnej całości
tym podziałem określanej...
Co do mendostwa (pseudo)nauczycieli - są ludzie, ludziska, q.vy i
q.viska... Wspomniany przeze mnie był wyjątkową rurą.

--
Pająk chwat,
wszystkich brat!

Paweł Pawłowicz
Guest

Sun Feb 14, 2010 5:05 pm   



On Sat, 13 Feb 2010 02:16:23 +0100, Maciek <maciekgo@polobox.com>
wrote:


Quote:
Zapewniam Cię, że to jest
obowiązek nauczyciela.

Sprawdziłem. Nie jest to obowiązek nauczyciela, orzeczenie o
dysfunkcji jest informacją dla rodziców, że mają poświęcić dziecku
odpowiednią ilość czasu. Jedyne, co jest obowiązkiem nauczyciela, to
jedna godzina w tygodniu na pracę z dziećmi słabymi lub szczególnie
uzdolnionymi. Może więc poświęcić ją na pracę z dziećmi
dysfunkcyjnymi. Może, ale nie musi. Te godziny są rozliczane w okresie
półrocznym i mogą być komasowane. Nauczyciel może więc zorganizować
jedną weekendową wycieczkę i ma "zaliczone" godziny zawne karcianymi.
Tak więc, to rodzice i fachowcy z poradni psychologiczno-pedagogicznej
powinni pracować z dzieckiem z dysfunkcją.

Pozdrawiam,
Paweł

Paweł Pawłowicz
Guest

Sun Feb 14, 2010 5:13 pm   



On Sat, 13 Feb 2010 02:28:41 +0100, Maciek <maciekgo@polobox.com>
wrote:

Quote:
Z całą
pewnością zdrowo się napracowała, żeby pisać zrozumiale dla innych. Dla
mnie patologią jest uwalnianie od obowiązku tylko dlatego, że się ma
papier od psychologa. Mam papierek, to już nic nie muszę robić.
Maciek

Tu pełna zgoda.
Tak nawiasem mówiąc, o ile się nie mylę, uczniowie z dysfunkcjami
piszą normalny egzamin gimnazjalny i maturalny, tylko zaznaczają, że
są dysfunkcyjni. A później na studiach mogą trafić na takiego
egzemplarza, jak piszący te słowa, który po prostu nie sprawdza
kolokwiów czy kartkówek pisanych "alternatywną ortografią" i wpisuje
pałę.

Pozdrawiam,
Paweł

Maciek
Guest

Sun Feb 14, 2010 5:50 pm   



Użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
Quote:
Sprawdziłem. Nie jest to obowiązek nauczyciela, orzeczenie o
dysfunkcji jest informacją dla rodziców, że mają poświęcić dziecku
odpowiednią ilość czasu. Jedyne, co jest obowiązkiem nauczyciela, to
jedna godzina w tygodniu na pracę z dziećmi słabymi lub szczególnie
uzdolnionymi.

Gdzie jest ta jedna godzina? W jakimś rozporządzeniu, czy regulaminie
konkretnej szkoły?

W ustawie o systemie oświaty:
Rozdział 1
Przepisy ogólne
Art. 1. System oświaty zapewnia w szczególności:
4) dostosowanie treści, metod i organizacji nauczania do możliwości
psychofizycznych uczniów, a także możliwość korzystania z pomocy
psychologiczno-pedagogicznej i specjalnych form pracy dydaktycznej;
5) możliwość pobierania nauki we wszystkich typach szkół przez dzieci i
młodzież niepełnosprawną oraz niedostosowaną społecznie, zgodnie z
indywidualnymi potrzebami rozwojowymi i edukacyjnymi oraz predyspozycjami;
5a) opiekę nad uczniami niepełnosprawnymi przez umożliwianie
realizowania zindywidualizowanego procesu kształcenia, form i programów
nauczania oraz zajęć rewalidacyjnych;
6) opiekę nad uczniami szczególnie uzdolnionymi poprzez umożliwianie
realizowania indywidualnych programów nauczania oraz ukończenia szkoły
każdego typu w skróconym czasie;

W karcie nauczyciela również na samym początku istnieje taki obowiązek.
Jedna godzina w tygodniu to sporo za mało. Z moich dawnych lat pamiętam
co najmniej dwie godziny kółka zainteresowań tygodniowo, czy jakiegoś
SKS (to dla sportowców). Szkoła prowadziła zajęcia dla krzywych
kręgosłupów i inne takie. Jak się trafiał masowy problem, np. nagle
większość przestaje rozumieć o co chodzi w pisemnym dzieleniu, to
organizowali pozalekcyjne zajęcia wyrównawcze, żeby nie zawalić
programu. Jeżeli teraz jest tylko jedna godzina tygodniowo na
nauczyciela, to nie dziwię się, że przy obowiązkowych 18 godzinach
minimum w podstawówce, tych psich pieniądzach, koszach na głowach -
nadal jest sporo kandydatów do zawodu Smile Za moich czasów ....

Przestaje mnie dziwić, że jest nagły wysyp dysfunkcyjnych. Każdy
uczestnik ma w tym interes. Dzieciaki uczą się prześlizgiwania przez
życie, poradnie wydające zaświadczenia mają kasę (chyba za darmo takich
głupot nie wypisują) a nauczyciele nie starają się weryfikować, bo też
nie mają w tym interesu.
Maciek

Maciek
Guest

Sun Feb 14, 2010 5:56 pm   



Użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
Quote:
Tak nawiasem mówiąc, o ile się nie mylę, uczniowie z dysfunkcjami
piszą normalny egzamin gimnazjalny i maturalny, tylko zaznaczają, że
są dysfunkcyjni. A później na studiach mogą trafić na takiego
egzemplarza, jak piszący te słowa, który po prostu nie sprawdza
kolokwiów czy kartkówek pisanych "alternatywną ortografią" i wpisuje
pałę.

I prawidłowo. Dyplom ma mieć określoną wartość - wyznaczać minimum
wiedzy, minimalny poziom. Nie interesuje mnie jakie dysfunkcje ma lekarz
Smile Skoro nim jest, to chcę mieć minimum zaufania do jego wiedzy.
Kandydat na zegarmistrza z chorobą alkoholową nie zda egzaminu i konic
ale to w rzemiośle. Gdzie indziej pewnie by go puścili, tylko by nie
umiał rozebrać i złożyć zegarka.
Maciek

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Co zrobić po porażeniu prądem podczas naprawy kondensatorów?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map