Goto page Previous 1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 16, 17, 18 Next
J.F.
Guest
Tue Sep 26, 2017 8:11 am
Użytkownik "JaNus" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:59c971ba$0$663$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
Po co mieszać? A poza tym destylata silnie trąci kamieniem
kotłowym, ma taki jakby "przypalony" posmak, co ją do herbaty
dyskwalifikuje. Jest w niej też więcej krzemionki, niż w wodzie
"zwykłej", bo krzemionka w temp. wrzenia wody - jest już lotna.
Jakieś źródło tej informacji?
Wypróbowane organoleptycznie, acz zastrzec muszę, iż dotyczyło
konkretnej destylarki. No cóż, może była uszkodzona...
Moze byla z kiepskiego szkla i puszczala ... ale przeciez po
przedestylowaniu wielu litrow to by ja woda przezarla w tym tempie.
Quote:
W każdym bądź razie "wyrób" z niej zawierał też sporo krzemionki,
widocznej na chromatogramie (czyli nie tylko "w smaku"!)
Jakim chromatogramie ?
J.
J.F.
Guest
Tue Sep 26, 2017 8:13 am
Użytkownik "Pszemol" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:oqbqdg$j3q$1@dont-email.me...
J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Quote:
Albo po prostu kupowac baniaczek destylowanej i mieszac z
kranowka.
Po co mieszać?
Zeby nie pic tej niezdrowej destylowanej ... zbyt czystej :-)
Wez Ty prosze nie powielał tych chorych mitów bo nie każdy wie że
żartujesz.
Ja tam nie zartuje.
Czlowiek dostosowany do "zwyklej wody", a jakimis tam solami ...
destylowana mu nie zaszkodzi, jak bedzie duza ilosc pil ?
J.
HF5BS
Guest
Tue Sep 26, 2017 8:17 am
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnoshn4h.3d7.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
....
Quote:
Powódź nie jest nienaturalnym zjawiskiem. Ale wodociągi już są całkiem
Wiadomo, były, są i będą. A właśnie, OIDP, wrocławski Kozanów jest
pobudowany na terenach zalewowych, komuś się oszczędzić chciało?
Quote:
sztuczne, a też przy pęknięciu potrafią zrobić spore podmycia. Spotkałem
Potrafi, zdecydowanie. Choć czy jest jakaś ostotna różnica, czy ziemię
podmywa woda naturalna, czy z pękniętej rury? Woda, to woda, płynie, to
zabiera ze sobą to i owo.
Quote:
sie z czymś takim oko w oko. Na środku wjazdu w uliczkę, którą często
jeździłem, pojawiło się dziursko srogie, ze trzy metry głębokie, rozmiaru
samochodu. W Warszawie, na Gocławiu.
To gdzieś blisko mnie... Ja kojarzę dwukrotnie, jak przy Bibliotece
Wojskowej (dla mnie to jeszcze Grochów), gwizdnęła rura, raz byłem przy tym
(już się lało), nieźle lało, aż potężnie zalało Trasę i na kilka godzin
wyłaczono ruch, paraliżując miasto. Do tego parę dni nie świeciły latarnie,
musieli sprawdzić, czy nie uszkodziło instalacji. Prąd, woda (nawet nie
pamiętam, czy w kranach ciśnienie spadło na czas awarii), gaz, telefony,
działały normalnie (jeszcze miałem z centrali przy Męcińskiej). Dziura przy
bibliotece była całkiem spora, ludzie mówili, że waliło 4 metry do góry,
przy mnie już mniej, jakieś 2-3 metry, lało się 4 godziny, bo chyba zasuwy
znaleźć nie mogli, a za wodę kto zapłaci? Heh, wiadomo.
Drugi raz byłem poza Warszawą i o awarii powiedziała mi sąsiadka.
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
PaweĹ PawĹowicz
Guest
Tue Sep 26, 2017 8:26 am
W dniu 2017-09-26 o 09:49, HF5BS pisze:
[...]
Quote:
I przy okazji: jeśli chcesz zmniejszyć goryczkę kawy bez dodawania
cukru, to dodaj szczyptę octanu sodu.
Ale to chemia, ocet z sodą oczyszczoną, choć to piją niektórzy na
zgagę, czy co, próbowałem, średnio smakuje, ale nieco orzeźwia.
Nie chodzi o kwas i sodę, ani o żadne bąbelki, to zupełnie inna bajka.
Chodzi o bardzo niewielką ilość jonów sodowych które maskują goryczkę
kawy. W czasie komunizmu, kiedy dostępna była tylko podła kawa,
desperaci sypali szczyptę soli.
Aha, rozumiem... trochę trudno wyobrazić mi sobie skalę tego,
proporcje... ale rozumiem, jak mnie najdzie, to może poczytam?
Sam tego nigdy nie robiłem, nie jestem kawoszem. Widziałem, jak kolega
sypał bardzo niewielką ilość, na końcu noża, góra 100mg na filiżankę.
P.P.
Marek
Guest
Tue Sep 26, 2017 8:35 am
On Tue, 26 Sep 2017 10:13:45 +0200, "J.F."
<jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Quote:
Ja tam nie zartuje.
Czlowiek dostosowany do "zwyklej wody", a jakimis tam solami ...
destylowana mu nie zaszkodzi, jak bedzie duza ilosc pil ?
To nie są mity, w instrukcji do jakiegoś filtra ro (odwrotnej osmozy)
widziałem ostrzeżenie by nie pić wody demimeralizowanej bo jest
szkodliwa (działa jak rozpuszczalnik).
--
Marek
Dariusz Dorochowicz
Guest
Tue Sep 26, 2017 8:41 am
W dniu 2017-09-26 o 10:13, J.F. pisze:
Quote:
Użytkownik "Pszemol" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:oqbqdg$j3q$1@dont-email.me...
J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Albo po prostu kupowac baniaczek destylowanej i mieszac z
kranowka.
Po co mieszać?
Zeby nie pic tej niezdrowej destylowanej ... zbyt czystej :-)
Wez Ty prosze nie powielał tych chorych mitów bo nie każdy wie że
żartujesz.
Ja tam nie zartuje.
Czlowiek dostosowany do "zwyklej wody", a jakimis tam solami ...
destylowana mu nie zaszkodzi, jak bedzie duza ilosc pil ?
A ja dodam, że jak się kiedyś naprawdę bardzo kiepsko czułem (parszywe
choróbsko tak mnie osłabiło), to zmiana wody do popijania tabletek z
przegotowanej na gazowanego Żywca, co powinno mi organizm rozregulować
tak całkiem, zamiast tego odrobinę poprawiło samopoczucie. No to od razu
zmiana na niegazowanego, a potem, jak doczytałem czym się różni "woda
źródlana" (Żywiec to jest źródlana - nie mineralna) od "wody
mineralnej", zmiana na mineralną dała kolejną poprawę. Nie żeby
rozwiązało to problem, ale poprawa samopoczucia była naprawdę duża i to
w sumie dość szybko odczuwalna.
Pozdrawiam
DD
J.F.
Guest
Tue Sep 26, 2017 8:49 am
Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:oqd2el$4ik$1@node1.news.atman.pl...
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w
wiadomości
news:slrnoshn4h.3d7.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
Powódź nie jest nienaturalnym zjawiskiem. Ale wodociągi już są
całkiem
Wiadomo, były, są i będą. A właśnie, OIDP, wrocławski Kozanów jest
pobudowany na terenach zalewowych, komuś się oszczędzić chciało?
Trudno powiedziec ... wydaje mi sie, ze przez 40 lat tam wody nie
bylo.
Niemcy jednak mieli zapisane, ze wczesniej byla ...
Akurat Kozanow okazal sie solidnie zbudowany, i wiezowce nadal stoja.
Quote:
sztuczne, a też przy pęknięciu potrafią zrobić spore podmycia.
Spotkałem
Potrafi, zdecydowanie. Choć czy jest jakaś ostotna różnica, czy
ziemię podmywa woda naturalna, czy z pękniętej rury? Woda, to woda,
płynie, to zabiera ze sobą to i owo.
naturalna woda raczej nie plynie z taka sila jak wodociag.
J.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Tue Sep 26, 2017 11:06 am
HF5BS pisze:
Quote:
Powódź nie jest nienaturalnym zjawiskiem. Ale wodociągi już są całkiem
Wiadomo, były, są i będą. A właśnie, OIDP, wrocławski Kozanów jest
pobudowany na terenach zalewowych, komuś się oszczędzić chciało?
Poprzedni gospodarze miasta mieli to w planach, ale nasi chyba się
brzydzili zaglądać do niemieckich planów.
Quote:
sztuczne, a też przy pęknięciu potrafią zrobić spore podmycia. Spotkałem
Potrafi, zdecydowanie. Choć czy jest jakaś ostotna różnica, czy ziemię
podmywa woda naturalna, czy z pękniętej rury? Woda, to woda, płynie, to
zabiera ze sobą to i owo.
sie z czymś takim oko w oko. Na środku wjazdu w uliczkę, którą często
jeździłem, pojawiło się dziursko srogie, ze trzy metry głębokie, rozmiaru
samochodu. W Warszawie, na Gocławiu.
To gdzieś blisko mnie...
Wiem przecież.
Quote:
Ja kojarzę dwukrotnie, jak przy Bibliotece Wojskowej (dla mnie to jeszcze
Grochów), gwizdnęła rura, raz byłem przy tym (już się lało), nieźle lało,
aż potężnie zalało Trasę i na kilka godzin wyłaczono ruch, paraliżując
miasto. Do tego parę dni nie świeciły latarnie, musieli sprawdzić, czy
nie uszkodziło instalacji. Prąd, woda (nawet nie pamiętam, czy w kranach
ciśnienie spadło na czas awarii), gaz, telefony, działały normalnie
(jeszcze miałem z centrali przy Męcińskiej). Dziura przy bibliotece była
całkiem spora, ludzie mówili, że waliło 4 metry do góry, przy mnie już
mniej, jakieś 2-3 metry, lało się 4 godziny, bo chyba zasuwy znaleźć nie
mogli, a za wodę kto zapłaci? Heh, wiadomo. Drugi raz byłem poza
Warszawą i o awarii powiedziała mi sąsiadka.
To sie tam pojawiło całkiem znienacka. Na powierzchni nic nie było widać,
a pod spodem woda cichcem robiła swoją krecią robotę. A potem się zapadło.
Ten Gocław też leży pod powierzchnią Wisły. Gdy woda za wałem jest wysoko,
to ma powierzchnię na poziomie powyżej pierwszego piętra. Z dzieciństwa
pamiętam poprzeczny wał oddzielający Saską Kępę od lotniska na Gocławiu.
W zamyśle Holendrów miał on chronić zabudowania na Kępie, gdy w czasie
powodzi trzeba przekopać Wał Miedzeszyński dla zalania łąk na terenie
późniejszego lotniska i jeszcze późniejszego osiedla. Kiedy go splantowano,
tego dobrze nie pamiętam, w latach osiemdziesiątych chyba były jakieś
resztki.
--
Jarek
J.F.
Guest
Tue Sep 26, 2017 11:33 am
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:slrnoskd5u.9t1.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
HF5BS pisze:
Quote:
Powódź nie jest nienaturalnym zjawiskiem. Ale wodociągi już są
całkiem
Wiadomo, były, są i będą. A właśnie, OIDP, wrocławski Kozanów jest
pobudowany na terenach zalewowych, komuś się oszczędzić chciało?
Poprzedni gospodarze miasta mieli to w planach, ale nasi chyba się
brzydzili zaglądać do niemieckich planów.
Czy te plany sie ostaly to trudno powiedziec ... i glowy nie dam, czy
to jeszcze Wroclaw był - tam jakos te tereny pozno przyłączano.
Ale jesli przed 39 przylaczono, to kto wie czy nie zaszkodzilo - mapy
przekazano "do miasta", miasto zniszczono ..
w 97 bylo ciekawie - jest tam pare budynkow ktore chyba jeszcze
poniemieckie ... i woda zatrzymala sie kilkanascie m przed nimi.
Ale w piwnicach chyba mieli mokro.
No i są tam byłe niemieckie koszary, obecnie komisariat policji ... no
i nie wiem jak to bylo w 97, ale one jeszcze blizej Odry leżą
Ale może na jakiejs małej górce ... a może to swietne miejsce na
koszary, tanie :-)
J.
JaNus
Guest
Tue Sep 26, 2017 11:43 am
W dniu 2017-09-26 o 10:35, Marek pisze:
Quote:
On Tue, 26 Sep 2017 10:13:45 +0200, "J.F."
jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Ja tam nie zartuje. Czlowiek dostosowany do "zwyklej wody", a
jakimis tam solami ... destylowana mu nie zaszkodzi, jak bedzie
duza ilosc pil ?
To nie są mity, w instrukcji do jakiegoś filtra ro (odwrotnej osmozy)
widziałem ostrzeżenie by nie pić wody demimeralizowanej bo jest
szkodliwa (działa jak rozpuszczalnik).
Potwierdzam, o szkodliwości picia (w ilościach nie-zaniedbywalnych) wody
destylowanej czytałem w kilku, różnych źródłach, w dodatku argumentacja
była, jak dla mnie, bardzo przekonywująca. Wypowiadali się i biologowie,
i lekarze, i dietetycy, i zawsze potwierdzali to, że ona wypłukuje z
organizmu niezbędne mu sole mineralne.
--
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!
J.F.
Guest
Tue Sep 26, 2017 1:06 pm
Użytkownik "Pszemol" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:oqb88r$v5o$1@dont-email.me...
J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Quote:
http://www.listonic.com/pl/gazetki/carrefour/106981-woda_demineralizowana
Ja to rozumiem tak: destylacja jest jedną z kilku metod oczyszczania
wody z
minerałów, a więc demineralizacji.
Ja to rozumiem podobnie.
Quote:
Innym jest odwrócona osmoza. Jeszcze innym, użycie granulowanych
wymieniaczy jonowych.
W efekcie masz wody pozbawione minerałów różniące się jakimiś
drobnymi
szczegółami.
No wlasnie - czy drobnymi ...
Quote:
Destylowana woda ma zalety takie, że przeważnie wychodzi z destylarki
sterylna, bo została poddana obróbce termicznej, co może mieć dla
odbiorcy
końcowego duże znaczenie.
woda po RO tez powinna byc sterylna, bo jak rozumiem - metoda bakterii
na pewno nie przepusci, a wirusow tez chyba nie - za duze.
Quote:
Dla akwarysty ani herbaciarza-amatora nie ma to jednak znaczenia.
Ale juz np zanieczysczczenie jakimis metalami z destylarki moze miec
znaczenie.
J.
J.F.
Guest
Tue Sep 26, 2017 6:46 pm
Użytkownik "Pszemol" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:oqe68i$tg7$1@dont-email.me...
J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Quote:
Użytkownik "Pszemol" napisał w wiadomości grup
Ja to rozumiem tak: destylacja jest jedną z kilku metod
oczyszczania
wody z minerałów, a więc demineralizacji.
Ja to rozumiem podobnie.
Innym jest odwrócona osmoza. Jeszcze innym, użycie granulowanych
wymieniaczy jonowych.
W efekcie masz wody pozbawione minerałów różniące się jakimiś
drobnymi szczegółami.
No wlasnie - czy drobnymi ...
W porównaniu do kranówki, w której będziesz mieć TDI na poziomie
200-300ppm
różnica pomiędzy wodą z 1ppm tego czy 2ppm tamtego będzie drobna,
wręcz
pomijalna.
W porownaniu do kranowki byc moze, ale np spodziewam sie, ze
wymieniacze jonowe nie usuna organicznych zanieczysczen niejononowych,
destylacja ... moze tak, moze nie, RO ... moze tak, moze nie.
A i tez "zwyklej twardosci" destylacja pozbywa sie bardzo dobrze, RO
.... trudno mi powiedziec, a wymieniacze jonowe to IMO niekoniecznie.
Wiec dla herbaty to mam wode czysta az za dobrze, ale to innych celow
to moze jest dla mnie istotne czy mam 1 czy 10 ppm ...
Quote:
Destylowana woda ma zalety takie, że przeważnie wychodzi z
destylarki
sterylna, bo została poddana obróbce termicznej, co może mieć dla
odbiorcy końcowego duże znaczenie.
woda po RO tez powinna byc sterylna, bo jak rozumiem - metoda
bakterii
na pewno nie przepusci, a wirusow tez chyba nie - za duze.
Wirusy membrana przepuszcza
Hm, jesli taka dobra, ze nie przepuszcza niewielkich w koncu jonow, to
przepusci wielkie wirusy ?
Czy te membrany to calkiem inaczej dzialaja, bo w koncu taki jon Ca++
nie jest chyba duzo wiekszy niz czasteczka H2O ?
Quote:
Dla akwarysty ani herbaciarza-amatora nie ma to jednak znaczenia.
Ale juz np zanieczysczczenie jakimis metalami z destylarki moze
miec
znaczenie.
No oczywiście lepiej mieć swoją destylarkę i wtedy wiesz co masz i
jakie
jest czyste.
Woda do celów spożywczych ma być destylowana w naczyniach z
materiałów
zaakceptowanych do użycia w przemyśle spożywczym: nierdzewka, miedz,
szkło,
itp.
A to jest woda do celow prasowania ;-)
J.
J.F.
Guest
Tue Sep 26, 2017 6:55 pm
Użytkownik "Pszemol" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:oqe5kl$on2$4@dont-email.me...
JaNus <bez@adresu> wrote:
Quote:
Potwierdzam, o szkodliwości picia (w ilościach nie-zaniedbywalnych)
wody
destylowanej czytałem w kilku, różnych źródłach, w dodatku
argumentacja
była, jak dla mnie, bardzo przekonywująca. Wypowiadali się i
biologowie,
i lekarze, i dietetycy, i zawsze potwierdzali to, że ona wypłukuje
z
organizmu niezbędne mu sole mineralne.
Dla laika wszystko może brzmieć przekonywująco. Ta rzekoma
szkodliwość
czystej wody to tylko mity.
A poprzesz "od N lat pije tylko wode destylowana/demineralizowana na
RO" ?
Bo jak sie zupe ugotuje, to chyba faktycznie bez znaczenia.
J.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Tue Sep 26, 2017 7:07 pm
Pan Pszemol napisał:
Quote:
Dla laika wszystko może brzmieć przekonywująco. Ta rzekoma szkodliwość
czystej wody to tylko mity.
Może nie jest napojem szkodliwym, lecz okrutnym:
Gdyby pan był znał starego Vejvodę podmajstrzego, toby pan wiedział, co
się może stać człowiekowi na tym świecie. Postanowił on mianowicie, że
nie będzie używał żadnych napojów, którymi można się upić. Więc kazał
sobie nalać jeszcze jednego na drogę i ruszył w świat na poszukiwanie tych
napojów bez alkoholu. Najpierw zatrzymał się w gospodzie "Na Przystanku",
kazał sobie podać ćwiarteczkę wermutu i nieznacznie zaczął przepytywać
gospodarza, co też pijają ci niby abstynenci.
Całkiem słusznie wyrozumował, że czysta woda byłaby nawet dla abstynentów
napojem okrutnym. Gospodarz wytłumaczył mu tedy, że abstynenci piją wodę
sodową, limoniadę, mleko, a następnie wina bez alkoholu, napoje chłodzące
i podobne rzeczy czyste. Z tego wszystkiego najbardziej przemówiły
do przekonania tego Vejvody owe wina bez alkoholu. Zapytał potem, czy
istnieją wódki bez alkoholu, wypił jeszcze jedną ćwiarteczkę, porozmawiał
z gospodarzem o tym, że to doprawdy grzech schlać się zbyt często, na co
gospodarz mu odpowiedział, że wszystko na świecie znieść potrafi, tylko
nie pijanego człowieka, który uchla się Bóg wie gdzie i do niego przyjdzie
wytrzeźwieć przy flaszeczce wody sodowej i jeszcze zrobi piekło.
"Schlaj się u mnie -- powiada szynkarz -- to cię będę uważał za swego, ale
jak się upijesz gdzie indziej, to cię znać nie chcę."
--
Jarek
PaweĹ PawĹowicz
Guest
Tue Sep 26, 2017 7:12 pm
W dniu 26.09.2017 o 20:28, Pszemol pisze:
[...]
Quote:
Wirusy membrana przepuszcza a na dodatek woda pozbawiona chloru w
pierwszych stopniach filtracji może wspomagać rozwój glonow i bakterii w
dalszych stopniach filtracji.
Un momento
Woda w kranie nie zawiera chloru. Chlor jest zbyt reaktywny, aby
przepłynąć przez te wszystkie rury w stanie wolnym. Charakterystyczny
zapach chlorowanej wody pochodzi od chlorofenoli. Są to związki o bardzo
silnym "zapachu", wyczuwalnym nawet przy skrajnie niskim stężeniu.
Fenol, niestety obecny w śladowych ilościach praktycznie wszędzie,
bardzo łatwo się chloruje.
P.P.
Goto page Previous 1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 16, 17, 18 Next