Goto page Previous 1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 12, 13, 14 Next
J.F.
Guest
Thu Jul 03, 2014 5:44 am
Dnia Wed, 2 Jul 2014 16:09:33 -0700 (PDT), Zachariasz Dorożyński
Quote:
W dniu środa, 2 lipca 2014 22:10:52 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
Pan J.F. napisaďż˝:
Od 1981 roku wszyscy
tylko wypatrywali, kiedy to w ko�cu padnie.
Patrzyli, patrzyli, a walczyc nie ma komu. A rzad sie sam wyzywi
Wstyd, w narodzie z takimi tradycjami :-(
Jakimi tradycjami? Kiedyś był program o wiatrakach w Holandii. Przy
okazji kilka ciekawych informacji się pojawiło. W XVI wieku w
Holandii był Urząd Patentowy, fundusze inwestycyjne, ubezpieczenia
majątkowe i emerytalne, powszechne szkolnictwo. Ludzie musieli
umieć czytać pisać i liczyć bo ówczesne zeznania podatkowe
składali.
A u nas robilismy pierwsze powstanie narodowe, przeciw Szwedom, oraz
zrealizowalismy postulat JKM, tzn niskie podatki :-)
J.
Atlantis
Guest
Thu Jul 03, 2014 6:18 am
W dniu 2014-07-03 00:43, Bambaryla pisze:
..
Quote:
W latach 80-dziesiatych minionego stulecia

na takiej yadze 3-el. jak
piszesz, odbieralem tv z Norwegi i Wloch, na tzw: 'duktach jonosferycznych'.
Tak swoją drogą pamiętam, że w dzieciństwie na moim domowym telewizorze
dało się odbierać Rai 1. Moja rodzina nigdy nie miała TV satelitarnej
(sam musiałem sobie sprawić wiele lat później), więc odbiór był ze
standardowej anteny naziemnej.
Nie pamiętam jak długo ta sytuacja trwała i czy odbiór był możliwy cały
czas, czy też z przerwami. I tutaj rodzi się pytanie: w latach
dziewięćdziesiątych została zawarta jakaś umowa o retransmisji, tudzież
ktoś retransmitował nielegalnie? A może odpowiedzialne były bardzo dobre
warunki propagacyjne?
RoMan Mandziejewicz
Guest
Thu Jul 03, 2014 7:03 am
Hello Atlantis,
Thursday, July 3, 2014, 8:18:38 AM, you wrote:
Quote:
W latach 80-dziesiatych minionego stulecia

na takiej yadze 3-el. jak
piszesz, odbieralem tv z Norwegi i Wloch, na tzw: 'duktach jonosferycznych'.
Tak swoją drogą pamiętam, że w dzieciństwie na moim domowym telewizorze
dało się odbierać Rai 1. Moja rodzina nigdy nie miała TV satelitarnej
(sam musiałem sobie sprawić wiele lat później), więc odbiór był ze
standardowej anteny naziemnej.
Nie pamiętam jak długo ta sytuacja trwała i czy odbiór był możliwy cały
czas, czy też z przerwami. I tutaj rodzi się pytanie: w latach
dziewięćdziesiątych została zawarta jakaś umowa o retransmisji, tudzież
ktoś retransmitował nielegalnie? A może odpowiedzialne były bardzo dobre
warunki propagacyjne?
Różne cuda się dzieją. Któregoś dnia miałem takie warunki, że prawie
na wszystkich kanałach miałem niemieckie telewizje. Wbrew pozorom z
Opola do Niemiec nie jest tak blisko.
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
Atlantis
Guest
Thu Jul 03, 2014 7:20 am
W dniu 2014-07-03 09:03, RoMan Mandziejewicz pisze:
Quote:
Różne cuda się dzieją. Któregoś dnia miałem takie warunki, że prawie
na wszystkich kanałach miałem niemieckie telewizje. Wbrew pozorom z
Opola do Niemiec nie jest tak blisko.
Na pewno bliżej niż z Włoch do Małopolski.
RoMan Mandziejewicz
Guest
Thu Jul 03, 2014 7:30 am
Hello Atlantis,
Thursday, July 3, 2014, 9:20:56 AM, you wrote:
Quote:
Różne cuda się dzieją. Któregoś dnia miałem takie warunki, że prawie
na wszystkich kanałach miałem niemieckie telewizje. Wbrew pozorom z
Opola do Niemiec nie jest tak blisko.
Na pewno bliżej niż z Włoch do Małopolski.
Paradoksalnie łatwiej złapać dukt na 1000+km niż na 300+km.
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
Piotr Wyderski
Guest
Thu Jul 03, 2014 12:01 pm
Atlantis wrote:
Quote:
Nie pamiętam już jak wysoko mogły pracować ówczesne lampy.
Gdy im zależało, to potrafili:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Radar_W%C3%BCrzburg
553-566 MHz. Tylko:
Quote:
Nawet jeśli było to w zasięgu ówczesnej techniki, to wyposażanie wozów
pelengacyjnych w takie zabawki byłoby bez sensu. One miały namierzać
krótkofalowe stacje powstańcze.
Pozdrawiam, Piotr
J.F.
Guest
Thu Jul 03, 2014 12:15 pm
Użytkownik "Atlantis" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:lp1hk3$occ$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
Quote:
Nie pamiętam już jak wysoko mogły pracować ówczesne lampy. Były
lampki
"żołędziowe", które wykorzystywano jeszcze przed wojną w
eksperymentach
z łącznościami UKF. W czasie wojny bodajże Philips zaczął produkować
Radary juz byly i z roku na rok schodzily na coraz krotsze fale.
Ale to specjalne konkstrukcje, specjalne lampy, i watpie aby do
odbiornikow nasluchowych trafily.
Quote:
Nawet jeśli było to w zasięgu ówczesnej techniki, to wyposażanie
wozów
pelengacyjnych w takie zabawki byłoby bez sensu. One miały namierzać
krótkofalowe stacje powstańcze.
W zasadzie ... skoro zakres UKF juz byl osiagalny, to i powstancy
mogli sobie zrobic radiotelefony zasiegu lokalnego, a Niemcy powinni
to namierzac :-)
J.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Thu Jul 03, 2014 12:59 pm
Pan J.F. napisał:
Quote:
Nawet jeśli było to w zasięgu ówczesnej techniki, to wyposażanie
wozów pelengacyjnych w takie zabawki byłoby bez sensu. One miały
namierzać krótkofalowe stacje powstańcze.
W zasadzie ... skoro zakres UKF juz byl osiagalny, to i powstancy
mogli sobie zrobic radiotelefony zasiegu lokalnego, a Niemcy
powinni to namierzac
Nawet zanim zaczną gadać przez te radiotelefony -- wystarczyło
monitorować transakcje na eBayu i patrzeć, który z powstańców
zamawia lampy na pasma decymetrowe.
Jarek
--
Nad Krakowem, dla odmiany, małe grupki powstańców
Proszę nie wypuszczać psów bez kagańców!
Lokalnymi potyczkami związały siły wroga
Wszędzie ruchawka, zniszczenia i pożoga
Czarek
Guest
Thu Jul 03, 2014 3:00 pm
W dniu 2014-07-03 01:30, Bambaryla napisał/a:
Quote:
Przez rozbiory/zabory *ominol* nas 'feudalizm oswiecony' i do dzis mamy
problem
Fakt, masz problem...
--
Czarek
Adam
Guest
Thu Jul 03, 2014 4:53 pm
W dniu 2014-07-03 14:59, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
Pan J.F. napisał:
Nawet jeśli było to w zasięgu ówczesnej techniki, to wyposażanie
wozów pelengacyjnych w takie zabawki byłoby bez sensu. One miały
namierzać krótkofalowe stacje powstańcze.
W zasadzie ... skoro zakres UKF juz byl osiagalny, to i powstancy
mogli sobie zrobic radiotelefony zasiegu lokalnego, a Niemcy
powinni to namierzac :-)
Nawet zanim zaczną gadać przez te radiotelefony -- wystarczyło
monitorować transakcje na eBayu i patrzeć, który z powstańców
zamawia lampy na pasma decymetrowe.
E, tam. Nawet eBaya nie musieli monitorować. Wystarczało sprawdzać na
poczcie, do kogo idą przesyłki - gdyż wtedy nie było DHL-a ani żadnej
Siódemki
No, chyba że odbiór osobisty od jakiejś Alibaby.
--
Pozdrawiam.
Adam
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Thu Jul 03, 2014 7:04 pm
Pan Adam napisał:
Quote:
Nawet jeśli było to w zasięgu ówczesnej techniki, to wyposażanie
wozów pelengacyjnych w takie zabawki byłoby bez sensu. One miały
namierzać krótkofalowe stacje powstańcze.
W zasadzie ... skoro zakres UKF juz byl osiagalny, to i powstancy
mogli sobie zrobic radiotelefony zasiegu lokalnego, a Niemcy
powinni to namierzac
Nawet zanim zaczną gadać przez te radiotelefony -- wystarczyło
monitorować transakcje na eBayu i patrzeć, który z powstańców
zamawia lampy na pasma decymetrowe.
E, tam. Nawet eBaya nie musieli monitorować. Wystarczało sprawdzać
na poczcie, do kogo idą przesyłki - gdyż wtedy nie było DHL-a ani
żadnej Siódemki
No, chyba że odbiór osobisty od jakiejś Alibaby.
W odniesieniu do tamtej rzeczywistości, fantazjowanie o eBayach jest
tak samo uprawnione, jak wyobrażanie sobie zamawiania lamp z fabryki
czy innego magazynu. Raz, że za Niemca jakakolwiek elektronika była
zakazana, a dwa, to cały przemysł "nowych technologii" i tak robił
wtedy już tylko dla wojska -- powstańcom mogli zrzucić z samolotu
najwyżej kompletną radiostację, ale nie zestaw "Mały Elektronik" do
samodzielniego montażu wraz z literaturą dydaktyczną na temat nowych
osiągnięć naukowotechnicznych.
Tu sobie pozwolę na kolejną uwagę historyczną. Wejście na najwyższy
poziom w elektronice związane jest dzisiaj przede wszystkim z barierami
technologicznymi. Nie zrobi się tranzystora w kuchni. O układach
scalonych nie wspominając. Nawet gdyby dysponować zespołem tęgich
głów, to w izolowanych warunkach nie zorganizuje się od zera produkcji
elektronicznej. Siedemdziesiąt lat temu, mając paru zdolnych rzemieślników,
można było z samych tylko *surowców*, dość łatwo wtedy dostępnych, zrobić
wszystko. Barierą było to, na co dzisiaj mówimy know-how.
--
Jarek
ACMM-033
Guest
Thu Jul 03, 2014 8:55 pm
Użytkownik "Adam" <a.g@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:lp11nj$fcg$1@usenet.news.interia.pl
....
Quote:
Niestety, zbyt mało wiem na ten temat. Wiem tylko, że były z PL i z
Francji prowadzone rozmowy z Anglią. Nie wiem, na jakich warunkach
Nasz TPAX (mogę się mylić... Tadeusz Heftman) przeprowadził pierwszą
odnotowaną łączność zagraniczną, z N0PM (zero w środku) - Ten Kate z bodajże
Holandii (proszę o korektę, jeśli coś pomieszałem). Niestety, przedobrzył
i... za dużo dowalił do pieca, żarzeniu, przez co przejarał na amen włókno
lampy nadawczej... i z dokończenia łączności nici.
Pierwsza łączność międzykontynentalna, znaków nie pamiętam, to Francuz, Leon
Deloy i Amerykanin, Fred Schnell, 23 listopada 1923 roku.
Tamte czasy to głównie telegrafia, przeważnie nawet bez prostowania napięcia
zasilającego, a tym bardziej bez jego wygładzania. Z tych czasów wziął się
trzeci składnik raportu RST. Było tak dlatego, bo części do najtańszych nie
należały. A półprzewodniki to był temat Sci-Fi.
Quote:
propagacyjnych, na jakich częstotliwościach i z jaką mocą.
Średnie i niskie krótkie najczęściej. Moc... niewielka raczej
....
Quote:
Miałem na myśli "podsłuch" - czyli odczytanie transmisji mając odbiornik
na częstotliwość 450MHz. Ale to było chyba za wysoko dla ówczesnych triód
Ja myślę, że były takie, ale do najtańszych na pewno nie należały. Może
wojsko, może jakieś placówki naukowe do kosztownych badań...
--
Spamerów i "pytaczy" informuję, iż bardzo narażają się na to, że ich
adresy e-mail będą podawane harwesterom służącym do rozsyłania spamu.
ACMM-033
Guest
Thu Jul 03, 2014 9:06 pm
Użytkownik "Adam" <a.g@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:lp1fot$eq8$1@usenet.news.interia.pl...
....
Quote:
Zresztą, jak byłem mały, to TVP z Kielc (jeszcze nie było TVP prg. II)
odbierało się co najmniej w połowie Polski. I to na prostej,
3-elementowej Yadze z płaskim kablem.
Może stale waliły jakieś "Czernobyle", bo i ja odbierałem takie rzeczy, że
no no... Wprawdzie nie TV, ale radio Kielce nieraz prawie tak samo jak
lokalnie, bywało, że bez szumu, także Łódź, do tego stopnia, że zdarzyło
się, iż wyjąłem antenę z gniazdka, a odbiór nadal był, wyraźny... Inne radia
sporadycznie. Natomiast ok. 4 rano (ale i o innych porach też, o ile
działające rozgłośnie nie przykrywały (bo w tamtych czasach na noc nadajniki
były wyłączane), zdarzyło mi się odbierać emisje z Kazachstanu, ok. 4 tys.
km. Dość słabo, ale jak się miało szczęście, sygnał potrafil podskoczyć
całkiem wysoko. Jednak zawsze mono, ze względu na inną modulację stereo.
Zresztą, do dziś nadajniki jadące na niskim UKF mają modulację polarną, ale
te, co startują na wysokim, już naszą, z tłumioną podnośną 38kHz DSB.
(podobno nie wszystkie)
Dzisiejsze próby odbioru są niweczone albo przez morze... ocean zakłóceń,
albo chujowe wzmacniacze w.cz.i mieszaczyki, które zapychają się byle
silniejszym sygnałem, oraz heterodynki, które przeciągają się chyba same
swoim sygnałem... A dużego radia z porządną głowicą nie chce mi się nosić...
Pies trącał, że ludzie by się śmiali, kit im w gały. Niewygodne by było, ot,
co, dlatego.
--
Spamerów i "pytaczy" informuję, iż bardzo narażają się na to, że ich
adresy e-mail będą podawane harwesterom służącym do rozsyłania spamu.
ACMM-033
Guest
Thu Jul 03, 2014 9:08 pm
Użytkownik "Atlantis" <marekw1986NOSPAM@wp.pl> napisał w wiadomości
news:53b4f5bc$0$2234$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
W dniu 2014-07-03 00:43, Bambaryla pisze:
.
W latach 80-dziesiatych minionego stulecia

na takiej yadze 3-el. jak
piszesz, odbieralem tv z Norwegi i Wloch, na tzw: 'duktach
jonosferycznych'.
Tak swoją drogą pamiętam, że w dzieciństwie na moim domowym telewizorze
dało się odbierać Rai 1. Moja rodzina nigdy nie miała TV satelitarnej
W Krakowie oficjalnie retransmitowano.
W innych miastach nie wiem, poza Warszawą i TV1 z Moskwy.
--
Spamerów i "pytaczy" informuję, iż bardzo narażają się na to, że ich
adresy e-mail będą podawane harwesterom służącym do rozsyłania spamu.
ACMM-033
Guest
Thu Jul 03, 2014 9:13 pm
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" <roman@pik-net.pl.invalid> napisał w
wiadomości news:738176535.20140703093005@pik-net.pl.invalid...
Quote:
Na pewno bliżej niż z Włoch do Małopolski. ;)
Paradoksalnie łatwiej złapać dukt na 1000+km niż na 300+km.
W rzeczy samej. Blisko, to się rozdymiało w troposferze, przy zwykłej
jonizacji UKF raczej ciężko przyuważyć, chyba, że jonizacja była by bardzo
mocna, to tak. Na wyższych częstotliwościach spodziewałbym się
superrefrakcji - coś w rodzaju falowodu.
Jeszcze inwersja, to też potrafiło nieźle ponieść, na frontach burzowych
też, a jak pioruny porządnie poklepały, to na śladach po błyskawicach.
Metod/dróg propagacji było mnóstwo.
--
Spamerów i "pytaczy" informuję, iż bardzo narażają się na to, że ich
adresy e-mail będą podawane harwesterom służącym do rozsyłania spamu.
Goto page Previous 1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 12, 13, 14 Next