RTV forum PL | NewsGroups PL

Jakie biblioteki C (AVR) wybrać do zapisu danych na karcie SD z Atmega32?

Atmega FAT karta SD

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jakie biblioteki C (AVR) wybrać do zapisu danych na karcie SD z Atmega32?

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 10, 11, 12  Next

J.F.
Guest

Sun May 08, 2011 4:01 pm   



On Sun, 8 May 2011 17:19:41 +0200, Krzysztof Tabaczyński wrote:
Quote:
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
Ja programowałem wyłącznie w asemblerze x86, więc wiem jedynie w połowie
o co chodzi.

Przypomnij sobie ile razy klales ten procesor :-)

Programowałem w asemblerze x86, byłem nim zachwycony
i modliłem się aby nic się nie zmieniło...
...bo wcześniej pisałem w asemblerze 8080 i Z80...
...a jeszcze wcześniej w asemblerach Riada i Odry (360/370 i ICL 1900)...

Byc zachwyconym 8086 po 360 ? nie, to niemozliwe.

Chyba ze to juz bylo 80386, choc i tu cienko z rejestrami.

J.

Marcin Wasilewski
Guest

Sun May 08, 2011 4:07 pm   



Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnisbtdo.1tb.jaros@falcon.lasek.waw.pl...

Quote:
Na przełomie lat 80-tych i 90-tych praktycznie wszystkie stacje
telewizyjne, telewizje kablowe, agencje reklamowe posiadały po
kilka-kilkadziesiąt egzemplarzy Amigi do wszelkich zastosowań
związanych z przetwarzaniem obrazu i ani jednego peceta.

Strasznie wielkie były wtedy wszystkie te agencje. To wynik polityki
wiodącego producenta hadware, który nie chciał sprzedawać pojedynczych
sztuk komputerów.

Nie, wtedy prztwarzanie danych trwało trochę dłużej. Ale to ciężko
wytłumaczyć komuś kto w życiu z żadnym komputerem poza klonem PC nie miał do
czynienia.

Quote:
Na peceta jest obecnie wiele programów, których pierwsze wersje powstały
właśnie na Amigę. I to nie gry, ale właśnie programy do przetwarzania
obrazu, czy CAD.

Co z tego, że są, skoro nikt ich nie używa? (Ja znam jeden taki, ale na
Atari/ST).

Czytaj ze zrozumieniem, to co teraz używasz na pececie to często
programy których pierwsze wersje powstały na Amigę, a dopiero później
zostały przeportowane na PC, gdyż hardware Amigi przestał się rozwijać. Tak
więc to tak samo jakbyś powiedział co z tego, że pierwsze GUI było na Amigę,
czy MAC-a, czy też, że istniały lampy elektronowe jeśli nikt ich dzisiaj nie
używa. Ale pech polega na tym, że to były podwaliny obecnych rozwiązań,
gdyby one nie powstały to być może dalej byś rąbał w konsolę. A Amiga, czy
MAC istniały i posiadały GUI już wtedy gdy małomiękkiemu GUI nawet się nie
śniło.

Quote:
Amiga zniknęła z jednego powodu - idiotycznych decyzji właścicieli firmy
commodore, które spowodowały, że hardware przestał się rozwijać.

I od tego czasu przeżywamy wielkie załamanie wśród stacji telewizyjnych,
telewizji kablowych i agencji reklamowych.

Nie, sporo oprogramowania zostało przeportowane na peceta i podlegało
dalszemu rozwojowi. Jednak pecety nie istniały jako boczna gałąź która
przetrwała bez kontaktu z innymi gałęziami ówczesnego przemysłu
komputerowego. Cały sukces peceta (jako architektury) to fakt, że IBM
postanowił uwolnić dokumentację techniczną i każdy chińczyk mógł sobie
zbudować jego klon. Gdyby nie ten fakt, to dzisiejszy rynek komputerowy
mógłby wyglądać zupełnie inaczej. Natomiast jako samo rozwiązanie
techniczne, to było ono bardzo prymitywne.

Np. Amiga posiadała układy specjalizowane do obróbki grafiki
umożliwiające sprzętowe wypełnianie obszarów, kopiowanie bloków pamięci bez
udziału procesora, wtedy gdy standardem w pecetach była karta VGA i tryb
tekstowy. Co więcej blitter potrafił realizować pewne proste programy typu
zaczekaj na daną linię obrazu i zmień zawartość jakiegoś rejestru w
całkowitym oderwaniu od głównego procesora, który już wtedy posiadał
podwójną szynę systemową i mógł wykonywać operacje na jednej pamięci,
podczas gdy układy specjalizowane wykonywały operacje na innej pamięci.
Powiesz, że pecety też tak mają, ale zwróć uwagę, że to było 25 lat temu. Co
więcej procesor motorola68K miał szesnaście 32 bitowych rejestrów, na
których bez problemu można było wykonywać operacje arytmetyczne (nawet na
rejestrach adresowych). Zobacz jak prymitywną w porównaniu do tego strukturę
mają nawet obecne procesory na pececie.
A małomiękki miał z Amigą więcej wspólnego niż Ci się wydaje, np. napisał
totalnie skopaną wersję BASICA, ale co się dziwić jak nigdy do czynienia z
grafiką nie miał:

http://en.wikipedia.org/wiki/AmigaBASIC

Jarosław Sokołowski
Guest

Sun May 08, 2011 4:12 pm   



Pan J.F napisał:

Quote:
Ech, jakze by zycie bylo piekniejsze gdyby IBM uzyl motorolki :-)

Ten IBM, to jakieś bóstwo, czy licencjonowany światowy dyktator?
Wszyscy inni użyli, i co? Skończyli podobnie. Co by było, gdyby
IBM do nich dołączył? Skończyłby jak inni. Bo dlaczego nie? Co by
dzisiaj było światowym standardem? Nie mam pojęcia, ale raczej
nie IBM (bo dlaczego akurat on).

Bo to jest raczej studium ekonomiczno-socjologiczno-menadzerskie.
Dlaczego IBM wygral, a inni przegrali.

Wygrał, bo trafił akuratnio w zapotrzebowania rynku -- to stwierdzenie
tak proste i oczywiste, że aż trywialne i niczego nie wyjaśniające.

Bajania o związkach z przeszłością (CP/M) miały bardziej socjologiczne
niż praktycne znaczenie. Ludzie chętniej kupowali coś, co miało jakieś
zakorzenienie w historii i dawało nadzieję kontynuacji. Ale gdy już
kupil, przekonywali się, że wszystko można łatwo i prosto zrobić, choćby
nawet zaczynając od zera.

Wygrał, bo był otwarty. Spotkałem takich wioskowych mędrków, co powtarzają
zasłyszane opinie, że "panie, to największy błąd, trzeba było wszystko
zastrzec i drzeć opłaty licencyjne". Bzdura. Wygrał tyle, ile było do
wygrania. Więcej osiągnąć się nie dało, a już zwłaszcza finansowo.

Quote:
Ale o ilez byloby prosciej i piekniej, gdyby IBM od poczatku maszynke
poprawnie zaprojektowal.

No i masz babo placek! Dotychcasowe zrzędzenie dotyczyło software.
Hardware też było do bani? W tym IBM to jacyś cudotwórcy siedzą,
skoro im się tak powiodło z tymi niepoprawnymi projektami.

--
Jarek

Marcin Wasilewski
Guest

Sun May 08, 2011 4:15 pm   



Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnisd4c9.7c1.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
Pan J.F napisał:
Ech, jakze by zycie bylo piekniejsze gdyby IBM uzyl motorolki Smile
Ten IBM, to jakieś bóstwo, czy licencjonowany światowy dyktator?
Wszyscy inni użyli, i co? Skończyli podobnie. Co by było, gdyby
IBM do nich dołączył? Skończyłby jak inni. Bo dlaczego nie? Co by
dzisiaj było światowym standardem? Nie mam pojęcia, ale raczej
nie IBM (bo dlaczego akurat on).

I tu wychodzi twoja nieznajomość historii rozwoju informatyki. IBM
wygrał bo udostępnił całą dokumentację swojego komputera, co spowodowało, że
każdy chińczyk mógł sobie taki złożyć. I to jest JEDYNY powód popularności
IBM PC. Reszta to same wady, z którymi się borykamy do dziś.

Jarosław Sokołowski
Guest

Sun May 08, 2011 4:19 pm   



Pan J.F napisał:

Quote:
Po raz pierwszy (i jedyny) miałem styczność z CP/M gdy już od dobrych
kilku lat używałem DOSa. To jednak nie było to samo. Więc raczej nie
o 8+3 chodzi i nie o marketing.

Bo uzywales juz wersji 3 i pozniejszych.

Używałem 2 i 3, późniejsze to już mniej intensywnie. 1 -- nie pamiętam,
może na jakiejś dyskietce z programem miałem jego pliki startowe.

Quote:
MS-DOS 1.0 to byla dosc wierna kopia CP/M.

Ale on był jednak dość krótko. I chyba jednak shell (command.com) był
przyjemniejszy od tego, co widziałem w CP/M. Ale to być może kwestia
przyzwyczajenia.

Quote:
Ile sprzedano komputerów z Amiga-OS? Chciałbym móc sobie wyobrazić
jakie są proporcje między "profesjonalistami" i profesjonalistami.

Musialbys sie w kontekscie odpowiedniego roku pytac.

Niech będzie nawet jedna liczba -- wszystkie wyprodukowane w całej
historii. Albo dane z roku, w którym proporcje były najkorzystniejsze
dla profesjonalistów i niekorzystne dla "profesjonalistów".

Quote:
Macintosh był mocno toporny wbrew różowym opiniom entuzjastów Apple.
No i dlatego Amiga-OS wykosił go z rynku w szybkich abcugach.

Troche inne produkty. Marketing tez byl calkiem inny.
Widac lepszy, bo przetrwali - choc cienko z nimi bylo finansowo.

Całkiem inne produkty -- Macintosh (Classic) w ogóle nie był sprzedawany
jako "komputer" (tylko jako sprzęt biurowy nazwany macintoshem). A co tu
dopiero mówić o takich strasznych i nic nie mówiących określeniach jak
"system operacyjny". Commodore próbował zaistnieć adresując ofertę do
hobbystów, których kręciły abstrakcje sprzętu i dzielenie bibliotek.
To się nie mogło udać.

--
Jarek

Jarosław Sokołowski
Guest

Sun May 08, 2011 4:47 pm   



Pan Marek Borowski napisał:

Quote:
Ale o ilez byloby prosciej i piekniej, gdyby IBM od poczatku maszynke
poprawnie zaprojektowal.

No i masz babo placek! Dotychcasowe zrzędzenie dotyczyło software.
Hardware też było do bani? W tym IBM to jacyś cudotwórcy siedzą,
skoro im się tak powiodło z tymi niepoprawnymi projektami.

Nie hardware, tylko procesor. Kto programowal w asemblerze x86 i m68k
ten wie o co chodzi.

Ja programowałem wyłącznie w asemblerze x86, więc wiem jedynie w połowie
o co chodzi. Ci co mieli wiedzę komplementarną do mojej (programowali
tylko w m68k) albo całościową (programowali w jednym i w drugim),
z pewnością kupili sobie Amigę. Mieli więc prościej i piękniej. Na co
tu narzekać?

--
Jarek

Krzysztof Tabaczyński
Guest

Sun May 08, 2011 4:49 pm   



Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:uffds6pq3nt0cohrij2obgg90s3nv8t7op@4ax.com...
Quote:
On Sun, 8 May 2011 17:19:41 +0200, Krzysztof Tabaczyński wrote:
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
Ja programowałem wyłącznie w asemblerze x86, więc wiem jedynie w połowie
o co chodzi.

Przypomnij sobie ile razy klales ten procesor :-)

Programowałem w asemblerze x86, byłem nim zachwycony
i modliłem się aby nic się nie zmieniło...
...bo wcześniej pisałem w asemblerze 8080 i Z80...
...a jeszcze wcześniej w asemblerach Riada i Odry (360/370 i ICL 1900)...

Byc zachwyconym 8086 po 360 ? nie, to niemozliwe.

A jednak byłem, bo maszynę mogłem mieć na swoim biurku,
kompilacje mogłem puścić sobie po każdych 10 linijkach
programu i zobaczyć co i jak zrobiłem. A to był wielki
luksus po siedzeniu w dużej sali z monitorami i czekaniu
na zwolnienie procesora. Albo i dziurkowaniu kart...

Quote:
Chyba ze to juz bylo 80386, choc i tu cienko z rejestrami.

Jak było 386 to już miałem Novella, Btrieva i Turbo Pascala 4.5
i żadne rejestry już mnie nie obchodziły. :-)

Pozdrowienia. Krzysztof z Tychów.

J.F.
Guest

Sun May 08, 2011 5:03 pm   



On Sun, 8 May 2011 18:49:13 +0200, Krzysztof Tabaczyński wrote:
Quote:
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
...bo wcześniej pisałem w asemblerze 8080 i Z80...
...a jeszcze wcześniej w asemblerach Riada i Odry (360/370 i ICL 1900)...

Byc zachwyconym 8086 po 360 ? nie, to niemozliwe.

A jednak byłem, bo maszynę mogłem mieć na swoim biurku,
kompilacje mogłem puścić sobie po każdych 10 linijkach
programu i zobaczyć co i jak zrobiłem. A to był wielki
luksus po siedzeniu w dużej sali z monitorami i czekaniu
na zwolnienie procesora. Albo i dziurkowaniu kart...

A to rozumiem, ale to niejako poza procesorem.

Poza tym i na riada i na odre byly systemy wielouzytkownikowe i czekac
to mozna bylo na zwolnienie terminala.

J.

Jarosław Sokołowski
Guest

Sun May 08, 2011 5:09 pm   



Pan J.F napisał:

Quote:
Nie hardware, tylko procesor. Kto programowal w asemblerze x86
i m68k ten wie o co chodzi.

Ja programowałem wyłącznie w asemblerze x86, więc wiem jedynie
w połowie o co chodzi.

Przypomnij sobie ile razy klales ten procesor Smile

Na procesor? Nigdy.

Quote:
Ci co mieli wiedzę komplementarną do mojej (programowali tylko
w m68k) albo całościową (programowali w jednym i w drugim),
z pewnością kupili sobie Amigę. Mieli więc prościej i piękniej.
Na co tu narzekać?

Ano - z jednej strony byla roznica ceny, z drugiej - zastosowan,
potencjalu, klientow. A gdyby tak IBM troche pomyslal, to by nie
trzeba bylo tak rzezbic w g* Smile

Mądrość ludowa ujmuje to w przysłowia w rodzaju "trafiło się ślepej
kurze ziarno". Durny IBM nie myślał ani trochę i tak bezmyślnie
i niechcący w chwili nieuwagi osiągnął światowy sukces.

--
Jarek

Krzysztof Tabaczyński
Guest

Sun May 08, 2011 5:10 pm   



Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:b4jds6hahemppbv3k7unhs9te28e27lb78@4ax.com...
Quote:
On Sun, 8 May 2011 18:49:13 +0200, Krzysztof Tabaczyński wrote:
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
...bo wcześniej pisałem w asemblerze 8080 i Z80...
...a jeszcze wcześniej w asemblerach Riada i Odry (360/370 i ICL
1900)...

Byc zachwyconym 8086 po 360 ? nie, to niemozliwe.

A jednak byłem, bo maszynę mogłem mieć na swoim biurku,
kompilacje mogłem puścić sobie po każdych 10 linijkach
programu i zobaczyć co i jak zrobiłem. A to był wielki
luksus po siedzeniu w dużej sali z monitorami i czekaniu
na zwolnienie procesora. Albo i dziurkowaniu kart...

A to rozumiem, ale to niejako poza procesorem.

Poza tym i na riada i na odre byly systemy wielouzytkownikowe i czekac
to mozna bylo na zwolnienie terminala.

Owszem, były wieloużytkownikowe, ale zadania płacących
klientów ośrodka zawsze miały dużo wyższy priorytet niż
jakieś tam kompilacje... :-)

O komforcie pracy rzadko decyduje TYLKO procesor.

Pozdrowienia. Krzysztof z Tychów.

Tarde
Guest

Sun May 08, 2011 5:12 pm   



Dziekuje wszystkim za wyjatkowo szeroko rozwiniety watek. Szkoda tylko ze
nie na temat a ja liczac ze ktos rzeczywiscie ma jakas wskazowke zwiazana z
moim pytaniem, marnowalem tylko czas zagladaja do co chwile pojawiajacych
sie nowych postow. Widac "madrych glow" mamy pod dostatkiem. Szkoda ze tylko
w gebie albo i pismie. Znajac zycie zdecydowana wiekszosc tych co sie tu
wymadrza nie w temacie tak naprawde gowno potrafi i gowno w zyciu zrobila.
Ale jakze to typowe - polskie. Oczywiscie slowa te nie odnosza sie do tych
nielicznych co odpowiedzieli w temacie ktorych pozdrawiam.

Jarosław Sokołowski
Guest

Sun May 08, 2011 5:18 pm   



Pan Krzysztof Tabaczyński napisał:

Quote:
Ech, jakze by zycie bylo piekniejsze gdyby IBM uzyl motorolki :-)

Ten IBM, to jakieś bóstwo, czy licencjonowany światowy dyktator?
Wszyscy inni użyli, i co? Skończyli podobnie. Co by było, gdyby
IBM do nich dołączył? Skończyłby jak inni. Bo dlaczego nie?

Nie skończyłby, bo miał jeszcze mainframe 360/370 i minikoputer
AS400 które pod innymi nazwami sprzedają się do dzisiaj.
A bardzo ważnego oprogramowania, wraz z kompilatorem Cobola,
jest tyle, że będą się sprzedawały jeszcze jutro i pojutrze.

No przecież nie twierdzę, że skończyłby się cały jako firma, chodzi
mi o sam projekt komputera osobistego. IBM to duża firma, robiąca
różne rzeczy. Mogli przecież niezależnie od projektu znanego dzisiaj
pod nazwą IBM/PC wypuścić równolegle drugi mikro na innym procesorze.
Na m68k chociażby. Widać uznali, że nie warto.

--
Jarek

Jarosław Sokołowski
Guest

Sun May 08, 2011 6:04 pm   



Pan J.F napisał:

Quote:
Kto programowal w asemblerze x86 i m68k ten wie o co chodzi.
Ja programowałem wyłącznie w asemblerze x86, więc wiem jedynie
w połowie o co chodzi.
Przypomnij sobie ile razy klales ten procesor :-)

Na procesor? Nigdy.

To nie programowales w assemblerze 8086 Smile

OK, w takim razie nie czekając na to, co napisze kol. Sebastian,
powiedzmy że "programowałem". Kopiowałem dane z jednego rejestru
do drugiego i z powrotem. Bo ten procesor do niczego innego się
nie nadaje.

Jarek

--
Złemu tancerzowi prącie w tańcu mrowi.

Sebastian Biały
Guest

Sun May 08, 2011 6:08 pm   



On 2011-05-08 18:07, Marcin Wasilewski wrote:
Quote:
A małomiękki miał z Amigą więcej wspólnego niż Ci się wydaje, np.
napisał totalnie skopaną wersję BASICA

Oni posiadali w ofercie wyłacznie skopane wersje BASICa. A potem kupili
za pare $ klon CP/M i reszta świata dorabia im bajke o wizjonerstwie.

Sebastian Biały
Guest

Sun May 08, 2011 6:23 pm   



On 2011-05-08 18:04, Jarosław Sokołowski wrote:
Quote:
OK, w takim razie nie czekając na to, co napisze kol. Sebastian

Ale ja was chciałem zostawić samych, tak fajnie piszecie... :)

Quote:
powiedzmy że "programowałem". Kopiowałem dane z jednego rejestru
do drugiego i z powrotem. Bo ten procesor do niczego innego się
nie nadaje.

Kazdy procesor robi z grubsza to samo. Można najwyżej dyskutować czy
jest to wygodne, przewidujące, rozsądnie zrobione. 8086 to sterta gówna
w postaci workaroundów ktorych smród ciagnie się od 4004 do dzisiaj
męcząc pokolenia programistow niskopoziomowych żałosnym brakiem projektu
i chaotycznym rozwojem dyktowanym tylko jednym: musimy być kompatybilni
z softem z lat 80 i musimy to tanio sprzedać i musimy mieć pierdyliard
workaroundów.

Inne procesory dają zupelnie inne podejscie do programowania. Zarowno
ręcznego (gdzie linia mc68k była slicznie ortogonalna) jak i
kompilowanego (ARM i jego wykonywanie warunkowe pozwalające zaoszczędzić
na rozgałęzianiu kodu). Wiele firm projektowalo procesory tak, żeby
programista w *przyszłości* miał łatwiej (MC68000 był z punktu widzenia
programisty 32 bitowy, choć na zewnatrz tylko 16). Intel natomiast
odwrotnie: niech programista w *przeszlosci* ma łatwiej...

Nie jestem zwolennikiem rozwiązań konkretnych, ale 8086 to naprawdę
*najgorsze* co się mogło w historii informatyki przytrafić. W ogole
historia informatyki to bezustanne deptanie g.., a to gowniany procesor
8086, a to CP/M w 2000 roku, a to systemy plików z lat 60-tych itd. Im
gorsze rozwiązanie wym większa szansa na to że stanie się standardem.

Zaryzykuje tezę: jakośc dowolnego produktu z lat 80-tych nie ma
absolutnie żadnego związku z sukcesem rynkowym, a w wersji agresywnej:
na związek odwrotny.

Żeby nie było offtopic. Nikt nie produkuje masowo mikrokontrolerów na
8086. Każdy z nas powinien codziennie za to dziękować w kogo tam wierzy.
I dziękować że zombie 8051 też nie straszy.

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 10, 11, 12  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jakie biblioteki C (AVR) wybrać do zapisu danych na karcie SD z Atmega32?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map