Goto page Previous 1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12 Next
J.F.
Guest
Mon Oct 27, 2014 8:23 am
Dnia Sun, 26 Oct 2014 23:00:32 +0000 (UTC), Gof napisał(a):
Quote:
Zbyt daleko posuniety wniosek ... bo czy oni wykrywaja podrobki i je
celowo niszcza, czy oni programuja swoje uklady w taki sposob, ze
podrobki sie przypadkowo niszcza ?
Liczy sie intencja.
Ale w drugim przypadku intencje trudniej wykazac.
My programujemy nasze uklady tak jak uwazamy za stosowne/zgodnie z
zasadami, a ze podrobki zle realizuja polecenia to nie nasza wina :-)
J.
Piotr GaĹka
Guest
Mon Oct 27, 2014 9:28 am
Użytkownik "Mario" <mariuszd@w.pl> napisał w wiadomości
news:m2jqsa$r70$1@mx1.internetia.pl...
Quote:
Jak na razie w Polsce posiadanie podróbek nie jest karalne. A le jest
karalne w Niemczech, Włoszech i Francji. I pewnie tak będzie w całej UE za
parę lat. Wtedy to że kupiłeś w dobrej wierze, da ci szanse co najwyżej na
uniknięcie odpowiedzialności. A podróbka i tak do zniszczenia. Roszczenia
do nieuczciwego sprzedawcy wysuwasz w takiej sytuacji ty. Gdybyś z tym
Rolexem pojechał do któregoś z tych krajów to taki scenariusz czeka cię
już dzisiaj.
Coraz bardziej jestem za antyglobalistami.
P.G.
Piotr Gałka
Guest
Mon Oct 27, 2014 9:37 am
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:6mrelyc3abho$.1do7ibpuqyg6n.dlg@40tude.net...
Quote:
moim skromnym wsadzanie wlasnosci intelektualnej w okolice paserstwa
jest posunieciem sie o krok zbyt daleko
No wiesz ... w zasadzie to tez kradziez ... chcesz miec
ladny/prestizowy zegarek, a zaplacic nie chcesz.
Idziesz do sklepu, wybierasz ładny spośród wielu ładnych i masz ponosić
karę, za to że masz akurat taki gust że źle trafiłeś.
Dla mnie to jakaś paranoja jest - stawać się specjalistą w rynku zegarków
przed pójściem do sklepu (aby wiedzieć ile która marka powinna kosztować).
Ciekawe, czy na okrągłe coś na pasku ktoś nie ma patentu.
P.G.
Piotr Gałka
Guest
Mon Oct 27, 2014 9:41 am
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:r9mu92up1uzp.n1lpned010t5.dlg@40tude.net...
Quote:
Liczy sie intencja.
Ale w drugim przypadku intencje trudniej wykazac.
My programujemy nasze uklady tak jak uwazamy za stosowne/zgodnie z
zasadami, a ze podrobki zle realizuja polecenia to nie nasza wina :-)
O ile dobrze zrozumiałem to musiało tam być polecenie przestawienia PID na
0, które dla swoich układów nigdy nie jest wykonywane.
Jakieś argumenty, że umieszczenie takiego polecenia jest stosowne/zgodne z
zasadami przy programowaniu swoich układów?
P.G.
J.F.
Guest
Mon Oct 27, 2014 11:45 am
Użytkownik "Piotr Gałka" napisał w wiadomości
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
Quote:
Liczy sie intencja.
Ale w drugim przypadku intencje trudniej wykazac.
My programujemy nasze uklady tak jak uwazamy za stosowne/zgodnie z
zasadami, a ze podrobki zle realizuja polecenia to nie nasza wina
:-)
O ile dobrze zrozumiałem to musiało tam być polecenie przestawienia
PID na 0, które dla swoich układów nigdy nie jest wykonywane.
Jakieś argumenty, że umieszczenie takiego polecenia jest
stosowne/zgodne z zasadami przy programowaniu swoich układów?
Trudno powiedziec co tam jest. Moze jakas smieszna sekwencja polecen,
ktora u podrobek owocuje ustawieniem na zero, a w oryginalach nie.
A moze "jest to opisane i uzasadnione na stronie 517 instrukcji do
naszych ukladow".
A moze "przeprowawadzamy walidacje produktu - nie chipa, produktu
wyzszego rzedu, przez internet, i jesli jest to cos
niezgloszonego/nieznanego u nas, to ustawiamy mu PID na zero, zeby
uchronic przed zlym dzialaniem naszego drivera".
Mozliwosci zeby nie bylo wprost "wykrywamy podrobki i je
rozprogramowujemy" jest pelno
Oczywiscie powinno byc to jakos widoczne w programie, bo debugistow
nie brakuje i wykryja, a potem kara moze byc sroga :-)
J.
Mario
Guest
Mon Oct 27, 2014 2:43 pm
W dniu 2014-10-27 o 09:37, Piotr Gałka pisze:
Quote:
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:6mrelyc3abho$.1do7ibpuqyg6n.dlg@40tude.net...
moim skromnym wsadzanie wlasnosci intelektualnej w okolice paserstwa
jest posunieciem sie o krok zbyt daleko
No wiesz ... w zasadzie to tez kradziez ... chcesz miec
ladny/prestizowy zegarek, a zaplacic nie chcesz.
Idziesz do sklepu, wybierasz ładny spośród wielu ładnych i masz ponosić
karę, za to że masz akurat taki gust że źle trafiłeś.
Dla mnie to jakaś paranoja jest - stawać się specjalistą w rynku
zegarków przed pójściem do sklepu (aby wiedzieć ile która marka powinna
kosztować).
Ciekawe, czy na okrągłe coś na pasku ktoś nie ma patentu.
P.G.
Ale tak samo jest gdy masz pecha i kupisz ukradziony samochód czy
nielegalne oprogramowanie. Tracisz ten produkt i możesz dochodzić
rekompensaty od nieuczciwego dostawcy. Nikt nie oczekuje żeby twoje
prawa były ważniejsze od praw pierwotnego właściciela. Czyli nie jest
tak, że ty dalej możesz sobie to coś używać, a pierwotny właściciel
samochodu (czy producent softu) musi dochodzić odszkodowania od złodzieja.
--
pozdrawiam
MD
Mario
Guest
Mon Oct 27, 2014 2:50 pm
W dniu 2014-10-27 o 09:28, Piotr Gałka pisze:
Quote:
Użytkownik "Mario" <mariuszd@w.pl> napisał w wiadomości
news:m2jqsa$r70$1@mx1.internetia.pl...
Jak na razie w Polsce posiadanie podróbek nie jest karalne. A le jest
karalne w Niemczech, Włoszech i Francji. I pewnie tak będzie w całej
UE za parę lat. Wtedy to że kupiłeś w dobrej wierze, da ci szanse co
najwyżej na uniknięcie odpowiedzialności. A podróbka i tak do
zniszczenia. Roszczenia do nieuczciwego sprzedawcy wysuwasz w takiej
sytuacji ty. Gdybyś z tym Rolexem pojechał do któregoś z tych krajów
to taki scenariusz czeka cię już dzisiaj.
Coraz bardziej jestem za antyglobalistami.
P.G.
Tendencja jet szersza. Tak samo zwalcza się handel chronionymi
zwierzętami, handel kością słoniową czy pornografię dziecięcą. Ciężko
jest dopaść tych co polują na słonie czy tych co wykorzystuję dzieci do
produkcji pornografii. Dlatego zakłada się, że ten proceder jest
napędzany przez tych co chcą to kupić, więc traktuje się ich jako
współwinnych. Stąd odpowiedzialność kupującego.
Antyglobaliści owszem będą protestować przeciwko takiej walce z
podróbkami (bo to walka z korporacjami), ale pochwalą zastosowanie
podobnego mechanizmu do przypadku zakupu żółwika czy kupna pornosa z
dzieckiem.
--
pozdrawiam
MD
J.F.
Guest
Mon Oct 27, 2014 3:14 pm
Użytkownik "Mario" napisał w wiadomości grup
W dniu 2014-10-27 o 09:37, Piotr Gałka pisze:
Quote:
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości
moim skromnym wsadzanie wlasnosci intelektualnej w okolice
paserstwa
jest posunieciem sie o krok zbyt daleko
No wiesz ... w zasadzie to tez kradziez ... chcesz miec
ladny/prestizowy zegarek, a zaplacic nie chcesz.
Idziesz do sklepu, wybierasz ładny spośród wielu ładnych i masz
ponosić
karę, za to że masz akurat taki gust że źle trafiłeś.
Dla mnie to jakaś paranoja jest - stawać się specjalistą w rynku
zegarków przed pójściem do sklepu (aby wiedzieć ile która marka
powinna
kosztować).
Ale tak samo jest gdy masz pecha i kupisz ukradziony samochód czy
nielegalne oprogramowanie. Tracisz ten produkt i możesz dochodzić
rekompensaty od nieuczciwego dostawcy. Nikt nie oczekuje żeby twoje
prawa były ważniejsze od praw pierwotnego właściciela. Czyli nie jest
tak, że ty dalej możesz sobie to coś używać, a pierwotny właściciel
samochodu (czy producent softu) musi dochodzić odszkodowania od
złodzieja.
Wiecej powiem - w KK nie ma zadnej uwagi ze "swiadomie".
Byc moze to jakies zasady ogolne reguluja, ale bez tego to kto
nieswiadomie kupi kradzione dobro, tez odpowiada za paserstwo.
Byc moze sad czy prokurator umarzaja sprawe, ale w Kodeksie takiej
gwarancji nie ma.
A jesli wlasnosc intelektualna to tez dobro, ktore mozna ukrasc ...
strach sie bac :-)
J.
Piotr GaĹka
Guest
Mon Oct 27, 2014 5:07 pm
Użytkownik "Mario" <mariuszd@w.pl> napisał w wiadomości
news:m2ljob$o2g$1@mx1.internetia.pl...
Quote:
Tendencja jet szersza. Tak samo zwalcza się handel chronionymi
zwierzętami, handel kością słoniową czy pornografię dziecięcą. Ciężko jest
dopaść tych co polują na słonie czy tych co wykorzystuję dzieci do
produkcji pornografii. Dlatego zakłada się, że ten proceder jest napędzany
przez tych co chcą to kupić, więc traktuje się ich jako współwinnych. Stąd
odpowiedzialność kupującego.
Antyglobaliści owszem będą protestować przeciwko takiej walce z podróbkami
(bo to walka z korporacjami), ale pochwalą zastosowanie podobnego
mechanizmu do przypadku zakupu żółwika czy kupna pornosa z dzieckiem.
Raczej trudno kupić żółwia nie wiedząc że się kupuje żółwia.
A na podróbkę można się chyba łatwo nadziać. Gdzieś czytałem (z rok temu),
że nawet produkcja militarna USA nie może sobie poradzić z podróbkami
elementów elektronicznych.
Skoro oni mają problem to jak od podróbek ma się obronić mały dystrybutor.
Znów się okaże że duzi sobie poradzą a mały oberwie.
Jeśli jakieś przepisy w efekcie końcowym chronią interesy dużych kosztem
małych to ja jestem przeciw tym przepisom bez względu na ich logiczne
uzasadnienie.
Dlatego też co najmniej niektóre dyrektywy uważam za idiotyczne.
P.G.
Mario
Guest
Mon Oct 27, 2014 5:31 pm
W dniu 2014-10-27 o 17:07, Piotr Gałka pisze:
Quote:
Użytkownik "Mario" <mariuszd@w.pl> napisał w wiadomości
news:m2ljob$o2g$1@mx1.internetia.pl...
Tendencja jet szersza. Tak samo zwalcza się handel chronionymi
zwierzętami, handel kością słoniową czy pornografię dziecięcą. Ciężko
jest dopaść tych co polują na słonie czy tych co wykorzystuję dzieci
do produkcji pornografii. Dlatego zakłada się, że ten proceder jest
napędzany przez tych co chcą to kupić, więc traktuje się ich jako
współwinnych. Stąd odpowiedzialność kupującego.
Antyglobaliści owszem będą protestować przeciwko takiej walce z
podróbkami (bo to walka z korporacjami), ale pochwalą zastosowanie
podobnego mechanizmu do przypadku zakupu żółwika czy kupna pornosa z
dzieckiem.
Raczej trudno kupić żółwia nie wiedząc że się kupuje żółwia.
Możesz kupować nie wiedząc, że jest to gatunek chroniony. Chodzi o
przyjęcie zasady, że to popyt przyczynia się do trwania procederu i że
kupujący jest przyczynił się do przestępstw poprzedzających transakcję.
Quote:
A na podróbkę można się chyba łatwo nadziać. Gdzieś czytałem (z rok
temu), że nawet produkcja militarna USA nie może sobie poradzić z
podróbkami elementów elektronicznych.
Skoro oni mają problem to jak od podróbek ma się obronić mały
dystrybutor. Znów się okaże że duzi sobie poradzą a mały oberwie.
Tak samo jak kupujesz samochód na giełdzie lub zegarek na stadionie.
Chcesz taniej i narażasz się przez to na kupno towaru kradzionego albo
podrobionego. Gdy korzystasz z droższych - legalnych kanałów, to pewność
transakcji wzrasta. Ale pewności oczywiście nie masz. A duże firmy nie
kupują aut od Zenków wożących Passaty z Raichu, tylko biorą auta w
leasing.
Quote:
Jeśli jakieś przepisy w efekcie końcowym chronią interesy dużych kosztem
małych to ja jestem przeciw tym przepisom bez względu na ich logiczne
uzasadnienie.
Mały zawsze ma gorzej. A tu nie tylko chodzi o kwestię duży mały.
Przyjmuje się, że głównym poszkodowanym jest ten który został okradziony
czy zostały naruszone jego prawa autorskie. Dlatego okradzionemu trzeba
zwrócić ukradzioną rzecz, a gdy naruszono czyjeś prawa autorskie to
podróbkę powinno się zniszczyć. A ten co kupił trefny towar musi ze
sprzedawcą walczyć w sądzie o rekompensatę. O ile wykaże że zosyał
oszukany, bo gdy miał świadomość że towar był trefny to pewnie nic nie
wywalczy a może odpowiadać karnie.
--
pozdrawiam
MD
Piotr GaĹka
Guest
Mon Oct 27, 2014 5:48 pm
Użytkownik "Mario" <mariuszd@w.pl> napisał w wiadomości
news:m2ljai$mme$1@mx1.internetia.pl...
Quote:
Idziesz do sklepu, wybierasz ładny spośród wielu ładnych i masz ponosić
karę, za to że masz akurat taki gust że źle trafiłeś.
Dla mnie to jakaś paranoja jest - stawać się specjalistą w rynku
zegarków przed pójściem do sklepu (aby wiedzieć ile która marka powinna
kosztować).
Ciekawe, czy na okrągłe coś na pasku ktoś nie ma patentu.
Ale tak samo jest gdy masz pecha i kupisz ukradziony samochód czy
nielegalne oprogramowanie. Tracisz ten produkt i możesz dochodzić
rekompensaty od nieuczciwego dostawcy. Nikt nie oczekuje żeby twoje prawa
były ważniejsze od praw pierwotnego właściciela. Czyli nie jest tak, że ty
dalej możesz sobie to coś używać, a pierwotny właściciel samochodu (czy
producent softu) musi dochodzić odszkodowania od złodzieja.
Jestem z tego pokolenia, które ma we krwi, że jak coś się psuje to się to
naprawia a nie wyrzuca.
Dokładnie dlatego nie potrafię zaakceptować niszczenia jakiegokolwiek
produktu tylko dlatego, że ktoś się tam dopatrzy nielegalnego użycia
jakiegoś wzoru. Dla mnie to podobne to zakazania przez Apple - że w Polsce
firma nie może nazywać się "A". Dla mnie chore do kwadratu.
Z jednej strony zakazuje się żarówek, aby oszczędzać zasoby a z drugiej
strony niszczy się już wyprodukowane rzeczy (na których produkcję z
pewnością poszła niezerowa ilość energii). Jednoczesne realizowanie
sprzecznych celi jest chyba nawet jakąś jednostką chorobową i ma swoją
nazwę.
Kradzież to według mnie jak po kradzieży poprzedni właściciel już tego
czegoś nie ma.
Używania nielegalnego oprogramowania, czy kupowanie podróbek nie spełnia
tego warunku = moim zdaniem nie można nazywać tego kradzieżą i wrzucać do
tego samego worka.
Nie jest prawdą, że jak klient kupił za 500zł zegarek, który jest podróbką
takiego za 20 000 to producent tego za 20 000 stracił te 20 000. Ten klient
tego zegarka by nie kupił i tyle. Czyli faktycznie ten producent w zasadzie
nic nie stracił. Można dyskutować, czy obecność na rynku takich podróbek to
dla niego strata, czy może darmowa reklama i bogaty klient kupi akurat ten
zegarek tylko dlatego, że zobaczy u paru biedniejszych podróbkę, ale on
podróby nie kupi...
Głównie chodzi mi o to, że moim zdaniem przekraczana jest granica absurdu.
Pochwaliłbyś to, że zabiorą ci telewizor czy inny sprzęt dlatego, że
projektant nieświadomie położył na płytce dwa kondensatory w przeciwne
strony naruszając czyjś patent, albo użył dwu szpulek (zamiast jednej) do
nawinięcia transformatora. Do tego mniej więcej zmierza ochrona własności
intelektualnej. Zabiorą i zniszczą tysiące telewizorów i niech każdy nabywca
skarży producenta.
Tak się dzieje bo to żyła złota dla prawników = ludzi, którzy niczego
pożytecznego wyprodukować nie potrafią.
Gdzieś widziałem akurat takie przykłady absurdów patentowych. Z tymi dwiema
szpulkami to jeszcze było tak, że jedna firma tak robiła od lat, a druga
opatentowała i potem skarżyła tę pierwszą.
P.G.
Mario
Guest
Mon Oct 27, 2014 6:15 pm
W dniu 2014-10-27 o 17:48, Piotr Gałka pisze:
Quote:
Użytkownik "Mario" <mariuszd@w.pl> napisał w wiadomości
news:m2ljai$mme$1@mx1.internetia.pl...
Idziesz do sklepu, wybierasz ładny spośród wielu ładnych i masz ponosić
karę, za to że masz akurat taki gust że źle trafiłeś.
Dla mnie to jakaś paranoja jest - stawać się specjalistą w rynku
zegarków przed pójściem do sklepu (aby wiedzieć ile która marka powinna
kosztować).
Ciekawe, czy na okrągłe coś na pasku ktoś nie ma patentu.
Ale tak samo jest gdy masz pecha i kupisz ukradziony samochód czy
nielegalne oprogramowanie. Tracisz ten produkt i możesz dochodzić
rekompensaty od nieuczciwego dostawcy. Nikt nie oczekuje żeby twoje
prawa były ważniejsze od praw pierwotnego właściciela. Czyli nie jest
tak, że ty dalej możesz sobie to coś używać, a pierwotny właściciel
samochodu (czy producent softu) musi dochodzić odszkodowania od
złodzieja.
Jestem z tego pokolenia, które ma we krwi, że jak coś się psuje to się
to naprawia a nie wyrzuca.
Dokładnie dlatego nie potrafię zaakceptować niszczenia jakiegokolwiek
produktu tylko dlatego, że ktoś się tam dopatrzy nielegalnego użycia
jakiegoś wzoru. Dla mnie to podobne to zakazania przez Apple - że w
Polsce firma nie może nazywać się "A". Dla mnie chore do kwadratu.
Z jednej strony zakazuje się żarówek, aby oszczędzać zasoby a z drugiej
strony niszczy się już wyprodukowane rzeczy (na których produkcję z
pewnością poszła niezerowa ilość energii). Jednoczesne realizowanie
sprzecznych celi jest chyba nawet jakąś jednostką chorobową i ma swoją
nazwę.
Czyli nie masz nic przeciwko temu żeby ktoś kopiował i sprzedawał taniej
urządzenia produkowane przez Micromade?
Quote:
Kradzież to według mnie jak po kradzieży poprzedni właściciel już tego
czegoś nie ma.
Używania nielegalnego oprogramowania, czy kupowanie podróbek nie spełnia
tego warunku = moim zdaniem nie można nazywać tego kradzieżą i wrzucać
do tego samego worka.
Nie jest prawdą, że jak klient kupił za 500zł zegarek, który jest
podróbką takiego za 20 000 to producent tego za 20 000 stracił te 20
000. Ten klient tego zegarka by nie kupił i tyle. Czyli faktycznie ten
producent w zasadzie nic nie stracił. Można dyskutować, czy obecność na
rynku takich podróbek to dla niego strata, czy może darmowa reklama i
bogaty klient kupi akurat ten zegarek tylko dlatego, że zobaczy u paru
biedniejszych podróbkę, ale on podróby nie kupi...
Głównie chodzi mi o to, że moim zdaniem przekraczana jest granica
absurdu. Pochwaliłbyś to, że zabiorą ci telewizor czy inny sprzęt
dlatego, że projektant nieświadomie położył na płytce dwa kondensatory w
przeciwne strony naruszając czyjś patent, albo użył dwu szpulek (zamiast
jednej) do nawinięcia transformatora. Do tego mniej więcej zmierza
ochrona własności intelektualnej. Zabiorą i zniszczą tysiące telewizorów
i niech każdy nabywca skarży producenta.
Naruszanie patentów to trochę inna sprawa. Raczej nie są ruszani klienci
tylko producent. W pojedynczych przypadkach zastraszania klientów (jak
SCO kontra użytkownicy Linuksa) dostawcy rozwiązań będących przedmiotem
sporu patentowego gwarantowali użytkownikom ochronę prawną.
Quote:
Tak się dzieje bo to żyła złota dla prawników = ludzi, którzy niczego
pożytecznego wyprodukować nie potrafią.
Trolling patentowy to jedna strona a zalewanie rynku podróbkami perfum,
torebek czy zegarków to przeciwna strona zagadnienia.
--
pozdrawiam
MD
Mirek
Guest
Mon Oct 27, 2014 6:34 pm
On 27.10.2014 08:23, J.F. wrote:
Quote:
My programujemy nasze uklady tak jak uwazamy za stosowne/zgodnie z
zasadami, a ze podrobki zle realizuja polecenia to nie nasza wina :-)
Gdyby to był przypadek - następna aktualizacja powinna to naprawić, tzn
ustawić jak było i poinformować użytkownika: "Sorry, masz podróbkę
naszego układu i najnowsza wersja tego drivera nie będzie z nim
współpracować. Zgłoś problem producentowi urządzenia. Jeżeli nadal
musisz korzystać z podrobionego układu używaj starszej wersji."
Tak powinni postąpić z resztą od razu. Ile ten układ jest produkowany?
10 lat? a podróbki?
--
Mirek.
J.F.
Guest
Mon Oct 27, 2014 6:39 pm
Użytkownik "Piotr Gałka" napisał w wiadomości
Użytkownik "Mario" <mariuszd@w.pl> napisał w wiadomości
Quote:
Ale tak samo jest gdy masz pecha i kupisz ukradziony samochód czy
nielegalne oprogramowanie. Tracisz ten produkt i możesz dochodzić
rekompensaty od nieuczciwego dostawcy. Nikt nie oczekuje żeby twoje
prawa były ważniejsze od praw pierwotnego właściciela. Czyli nie
jest tak, że ty dalej możesz sobie to coś używać, a pierwotny
właściciel samochodu (czy producent softu) musi dochodzić
odszkodowania od złodzieja.
Jestem z tego pokolenia, które ma we krwi, że jak coś się psuje to
się to naprawia a nie wyrzuca.
No coz, jesli chodzi o elektronike to czesto wszystko w jednym
ukladzie scalonym...
Quote:
Dokładnie dlatego nie potrafię zaakceptować niszczenia jakiegokolwiek
produktu tylko dlatego, że ktoś się tam dopatrzy nielegalnego użycia
jakiegoś wzoru.
No ale wiesz - zastrzezony wzor jest, i wlasciciel ma prawo sie
domagac wycofania produktu z rynku. A co moze zrobic producent w tym
momencie ? Tylko zniszczyc.
Jak to sam ksztalt produktu, to mozna miec watpliwosci, przy uzytym
znaku - chcesz dopuscic podrobione towary do handlu za jakas tam
oplata ? Zeby robily zla opinie oryginalnemu producentowi ?
Quote:
Dla mnie to podobne to zakazania przez Apple - że w Polsce firma nie
może nazywać się "A". Dla mnie chore do kwadratu.
A to nie wiem, ale prawo patentowe i wzorow uzytkowych ma kilkaset lat
....
Quote:
Kradzież to według mnie jak po kradzieży poprzedni właściciel już
tego czegoś nie ma.
Używania nielegalnego oprogramowania, czy kupowanie podróbek nie
spełnia tego warunku = moim zdaniem nie można nazywać tego kradzieżą
i wrzucać do tego samego worka.
To tez i nie jest wrzucone.
Ale ... Ty cos skopiujesz, a "poprzedni wlasciciel" nie ma 100 ...
1000 ... 100 tys zl/euro/$ ktore uwaza ze mu sie naleza.
Zreszta - cos tam chyba produkowales - przyjemnie by ci bylo, gdyby
ktos zerznal dokladnie i sprzedawal taniej ?
Quote:
Nie jest prawdą, że jak klient kupił za 500zł zegarek, który jest
podróbką takiego za 20 000 to producent tego za 20 000 stracił te 20
000. Ten klient tego zegarka by nie kupił i tyle.
Ano - zazwyczaj nie. Czasem jednak tak.
Quote:
Czyli faktycznie ten producent w zasadzie nic nie stracił. Można
dyskutować, czy obecność na rynku takich podróbek to dla niego
strata, czy może darmowa reklama i bogaty klient kupi akurat ten
zegarek tylko dlatego, że zobaczy u paru biedniejszych podróbkę, ale
on podróby nie kupi...
To nie tak dziala - takie zegarki sie kupuje, bo innych na nie nie
stac !
Chcesz miec zegarek taki sam, jak jakis szambonurek ? :-P
A jak na podrobce pisze jeszcze Rolex i wszyscy tym handluja, to jest
to antyreklama dla producenta - bo opinia o jakosci kiepska, a
odroznic od oryginalu trudno.
Quote:
Głównie chodzi mi o to, że moim zdaniem przekraczana jest granica
absurdu. Pochwaliłbyś to, że zabiorą ci telewizor czy inny sprzęt
dlatego, że projektant nieświadomie położył na płytce dwa
kondensatory w przeciwne strony naruszając czyjś patent, albo użył
dwu szpulek (zamiast jednej) do nawinięcia transformatora. Do tego
mniej więcej zmierza ochrona własności intelektualnej. Zabiorą i
zniszczą tysiące telewizorów i niech każdy nabywca skarży producenta.
W tym przypadku tak, ale chcialbys miec jakies g* za ktore zaplaciles
jak za prawdziwe Sony ?
(choc to juz chyba nie ta marka co kiedys)
Quote:
Tak się dzieje bo to żyła złota dla prawników = ludzi, którzy niczego
pożytecznego wyprodukować nie potrafią.
Gdzieś widziałem akurat takie przykłady absurdów patentowych. Z tymi
dwiema szpulkami to jeszcze było tak, że jedna firma tak robiła od
lat, a druga opatentowała i potem skarżyła tę pierwszą.
Moze sie zdarzyc - nieswiadomie, lub swiadomie.
Ale to akurat latwo udowodnic ... i tu sie dopiero powinno zaczac
narzekanie na prawnikow, ktorzy z latwej sprawy zrobia bardzo
kosztowna :-)
J.
Andrzej W.
Guest
Mon Oct 27, 2014 7:25 pm
W dniu 2014-10-27 18:34, Mirek pisze:
Quote:
"Sorry, masz podróbkę naszego układu i najnowsza wersja tego drivera nie
będzie z nim współpracować. Zgłoś problem producentowi urządzenia.
Jeżeli nadal musisz korzystać z podrobionego układu używaj starszej
wersji."
Dlaczego producent ma instruować jak go okradać?
Tego nie rozumiem w Twoim rozumowaniu.
"Jak ten bydlak śmiał zainstalować zamek patentowy w drzwiach, przecież
nie ukradłem mu jeszcze plazmy, co on sobie myśli, że wieża i komputer
mi wystarczą?! Żądam, by nadal zamykał mieszkanie na kłódkę, którą można
otworzyć gwoździem, to moje niezbywalne prawo!" Tak właśnie brzmisz z
nawoływaniem do tego by nie utrudniano Ci używania starszej wersji
sterowników.
Tych podróbek nikt nie ma prawa używać z jakąkolwiek wersją
oprogramowania FTDI.
Jeśli zaś jakakolwiek wersja tego oprogramowania działała z podróbką to
było to błąd i został właśnie naprawiony.
--
AWa.
Goto page Previous 1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12 Next