Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 Next
RoMan Mandziejewicz
Guest
Thu Oct 25, 2012 6:57 pm
Hello J.F.,
Thursday, October 25, 2012, 8:00:03 PM, you wrote:
Quote:
Hau, hau. Odszczekuję niniejszym. W Polsce wolno lutować. Jedyne co jest
zakazane, to lutowane (np. linki) podłączać pod śruby.
Da się wygooglać. Na stronie SEPu jest fajny dokument na ten temat.
A mozna prosic link ?
Bo tego zakazu nie rozumiem - zalutowac koncowke linki i przykrecic - co w
tym zlego ? Wrecz wydaje mi sie ze to bardzo dobrze, i tak sie powinno
robic.
Tak się kiedyś robiło we wtyczkach i się wtyczki wypalały. Od ładnych
paru lat stosuję tulejki i nie ma problemu.
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
J.F.
Guest
Thu Oct 25, 2012 7:52 pm
Dnia Thu, 25 Oct 2012 20:57:16 +0200, RoMan Mandziejewicz napisał(a):
Quote:
Hello J.F.,
Hau, hau. Odszczekuję niniejszym. W Polsce wolno lutować. Jedyne co jest
zakazane, to lutowane (np. linki) podłączać pod śruby.
Da się wygooglać. Na stronie SEPu jest fajny dokument na ten temat.
A mozna prosic link ?
Bo tego zakazu nie rozumiem - zalutowac koncowke linki i przykrecic - co w
tym zlego ? Wrecz wydaje mi sie ze to bardzo dobrze, i tak sie powinno
robic.
Tak się kiedyś robiło we wtyczkach i się wtyczki wypalały.
Na pewno od zalutowania ?
Quote:
Od ładnych paru lat stosuję tulejki i nie ma problemu.
Tulejki tansze, wiec ten argument mnie nie przekonuje :-)
A jeszcze tansze bedzie przygrzanie przewodu do bolca :-)
J.
Cezary Grądys
Guest
Thu Oct 25, 2012 8:50 pm
W dniu 25.10.2012 15:37, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
Podobnie jest z tzw. połączeniami owijanymi. Mam na myśli te czworokątne
kołki, wokół których specjalną owijarką ciasno owija się drut (używa się
jeszcze tego?). One mają wszystkie parametry lepsze od drucika lutowanego
do łączówki -- mniejsza oporność, mniejsza stopa źle wykonanych łączeń,
mniejsza awaryjność w czasie eksploatacji.
Ale tam zwojów było kilka, o ile pamiętam. To nie to samo co wetknięcie
przewodu w płytkę i kropla cyny.
Odra miała takie połączenia, raczej nie było z tym problemów.
--
Cezary Grądys
czarekgr@wa.onet.pl
Waldemar Krzok
Guest
Thu Oct 25, 2012 8:51 pm
J.F. wrote:
Quote:
Dnia Thu, 25 Oct 2012 20:57:16 +0200, RoMan Mandziejewicz napisał(a):
Hello J.F.,
Hau, hau. Odszczekuję niniejszym. W Polsce wolno lutować. Jedyne co
jest zakazane, to lutowane (np. linki) podłączać pod śruby.
Da się wygooglać. Na stronie SEPu jest fajny dokument na ten temat.
A mozna prosic link ?
http://www.sep.com.pl/opracowania/opracowania_systemy_rozw_instal_el_bud.doc
Quote:
Bo tego zakazu nie rozumiem - zalutowac koncowke linki i przykrecic - co
w tym zlego ? Wrecz wydaje mi sie ze to bardzo dobrze, i tak sie powinno
robic.
Tak się kiedyś robiło we wtyczkach i się wtyczki wypalały.
Na pewno od zalutowania ?
Od ładnych paru lat stosuję tulejki i nie ma problemu.
Tulejki tansze, wiec ten argument mnie nie przekonuje :-)
A jeszcze tansze bedzie przygrzanie przewodu do bolca
I tak się też robi komercyjnie. A cyna pod ciśnieniem pływa i kontakt się
psuje, potem się grzeje i bardziej pogarsza.
Waldek
--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
Waldemar Krzok
Guest
Thu Oct 25, 2012 8:52 pm
wrote:
Quote:
Użytkownik "Waldemar Krzok" napisał:
Hau, hau. Odszczekuję niniejszym. W Polsce wolno lutować.
Jedyne co jest zakazane, to lutowane (np. linki) podłączać
pod śruby.
Ha ha, znowu coś źe przeczytałeś, bo żeby linkę przykręcić do śruby to
obowiązkowo musisz ją albo polutować, albo za tulejkować
Obowiązkowo zatulejkować, lutowanie zakazane.
Quote:
Da się wygooglać. Na stronie SEPu jest fajny dokument na ten temat.
Dawaj tego linka, może jakieś dokumenty da się ściągnąć!
http://www.sep.com.pl/opracowania/opracowania_systemy_rozw_instal_el_bud.doc
Waldek
--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
Guest
Thu Oct 25, 2012 9:17 pm
Użytkownik "Waldemar Krzok" napisał:
Quote:
Hau, hau. Odszczekuję niniejszym. W Polsce wolno lutować.
Jedyne co jest zakazane, to lutowane (np. linki) podłączać
pod śruby.
Ha ha, znowu coś źe przeczytałeś, bo żeby linkę przykręcić do śruby to
obowiązkowo musisz ją albo polutować, albo za tulejkować:)
Quote:
Da się wygooglać. Na stronie SEPu jest fajny dokument na ten temat.
Dawaj tego linka, może jakieś dokumenty da się ściągnąć!
Robert Wańkowski
Guest
Thu Oct 25, 2012 9:35 pm
Użytkownik "Waldemar Krzok" >
http://www.sep.com.pl/opracowania/opracowania_systemy_rozw_instal_el_bud.doc
Ciekawe rzeczy. Faza w lewej dziurce.
To standardem będzie niebieski zawsze z tej samej strony? W takim kablu.
http://www.easymar.pl/17242-11913-large/kabel-elektryczny-czarny-15m-3x15mm-zakoczony-wtyczk-ktow-z-uziemieniem.jpg
Robert
Jarosław Sokołowski
Guest
Thu Oct 25, 2012 10:09 pm
Pan Cezary Grądys napisał:
Quote:
Podobnie jest z tzw. połączeniami owijanymi. Mam na myśli te czworokątne
kołki, wokół których specjalną owijarką ciasno owija się drut (używa się
jeszcze tego?). One mają wszystkie parametry lepsze od drucika lutowanego
do łączówki -- mniejsza oporność, mniejsza stopa źle wykonanych łączeń,
mniejsza awaryjność w czasie eksploatacji.
Ale tam zwojów było kilka, o ile pamiętam.
Bywało, że nawet kilkanaście. Ale te o których teraz mowa, czyli
druty instalacji w ścianie, też się skręca na dłuższym odcinku.
Quote:
To nie to samo co wetknięcie przewodu w płytkę i kropla cyny.
To też porównanie nie dotyczyło takiej dziurki w płytce, tylko
łączówki robionej wedle wszelkich reguł sztuki.
Quote:
Odra miała takie połączenia, raczej nie było z tym problemów.
Sprzęt elektroniczny z tego okresu często był montowany w szafach,
gdzie jedna płytka obok drugiej wtykana była w złącze krawędziowe.
Te złącza widywałem w dwóch wykonaniach -- do lutowania (dziurka
w blaszcze na kabelek, a nie do wlutowania w prostopadłą płytkę
montażową, jak we współczesnych PC) oraz do owijania. Te owijane
lepiej się sprawdzały. No ale dawno już nie widziałem, by we
współczesnym sprzęcie ktoś korzystał z tej techniki połączeń.
--
Jarek
Guest
Fri Oct 26, 2012 12:18 am
W dniu czwartek, 25 października 2012 23:34:35 UTC+2 użytkownik Robert Wańkowski napisał:
Quote:
Są dwie szkoły Falenicka i Otwocka. Falenicka to faza w lewej dziurce a Otwocka w prawej. Albo na odwrót. To i tak bez znaczenia bo nie jest mi znane żadne rozporządzenie, dyrektywa czy przepis regulujący problem fazy w dziurce. Nie twierdzę ze czegoś takiego nie ma, ja nie słyszałem. Gość w opracowaniu pisze że faza w lewej dziurce. Ale nie pisze czy w lewej jak się stoi przodem do gniazdka czy tyłem.
Guest
Fri Oct 26, 2012 12:27 am
W dniu piątek, 26 października 2012 00:10:02 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
Quote:
Pan Cezary Grądys napisał:
Podobnie jest z tzw. połączeniami owijanymi. Mam na myśli te czworokątne
kołki, wokół których specjalną owijarką ciasno owija się drut (używa się
jeszcze tego?). One mają wszystkie parametry lepsze od drucika lutowanego
do łączówki -- mniejsza oporność, mniejsza stopa źle wykonanych łączeń,
mniejsza awaryjność w czasie eksploatacji.
Ale tam zwojów było kilka, o ile pamiętam.
Bywało, że nawet kilkanaście. Ale te o których teraz mowa, czyli
druty instalacji w ścianie, też się skręca na dłuższym odcinku.
To nie to samo co wetknięcie przewodu w płytkę i kropla cyny.
To też porównanie nie dotyczyło takiej dziurki w płytce, tylko
łączówki robionej wedle wszelkich reguł sztuki.
Odra miała takie połączenia, raczej nie było z tym problemów.
Sprzęt elektroniczny z tego okresu często był montowany w szafach,
gdzie jedna płytka obok drugiej wtykana była w złącze krawędziowe.
Te złącza widywałem w dwóch wykonaniach -- do lutowania (dziurka
w blaszcze na kabelek, a nie do wlutowania w prostopadłą płytkę
montażową, jak we współczesnych PC) oraz do owijania. Te owijane
lepiej się sprawdzały. No ale dawno już nie widziałem, by we
współczesnym sprzęcie ktoś korzystał z tej techniki połączeń.
--
Jarek
Z owijaniem na kołku i skręcaniem to tak jak
z szałem w kortach i kałem w szortach. Kołek
do owijania ma przekrój zbliżony do kwadratu
i ma ostre krawędzie. W czasie owijania przewód
wcina się na pewną głębokość. To wcięcie
zapewnia gazoszczelność. Stąd praktycznie
nieograniczona trwałość parametrów takiego
połączenia. Przy skręcaniu siła jest za mała
żeby spowodowała odkształcenie plastyczne
przewodów i wciśnięcie jednego w drugi. Jest
styk ale nie ma gazoszczelności.
J.F.
Guest
Fri Oct 26, 2012 5:51 am
Dnia Thu, 25 Oct 2012 22:51:01 +0200, Waldemar Krzok napisał(a):
Quote:
Z tym ze ja tam zakazu lutowania nie widze.
To ze nie sa wymienione w "powinny" ... w takim opracowaniu roznie mozna
interpretowac.
Podobnie jak "nie nalezy stosowac polaczen skrecanych".
J.
J.F.
Guest
Fri Oct 26, 2012 5:54 am
Dnia Thu, 25 Oct 2012 23:35:00 +0200, Robert Wańkowski napisał(a):
Quote:
Przynajmniej sa konsekwetni, bo ja juz slyszalem w odpowiedzi na podwojne
gniazdka "no przeciez faza z lewej strony" :-)
Quote:
niekoniecznie, bo i mocowania rozne i kabelek zawsze mozna zgiac.
J.
Robert Wańkowski
Guest
Fri Oct 26, 2012 7:33 am
Użytkownik "J.F."
Quote:
Pisałem o kolorze.
Robert
Adam
Guest
Fri Oct 26, 2012 10:02 am
W dniu 2012-10-26 00:27, kogutek44@vp.pl pisze:
Quote:
W dniu piątek, 26 października 2012 00:10:02 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
(...)
Z owijaniem na kołku i skręcaniem to tak jak
z szałem w kortach i kałem w szortach. Kołek
do owijania ma przekrój zbliżony do kwadratu
i ma ostre krawędzie. W czasie owijania przewód
wcina się na pewną głębokość. To wcięcie
zapewnia gazoszczelność. Stąd praktycznie
nieograniczona trwałość parametrów takiego
połączenia. Przy skręcaniu siła jest za mała
żeby spowodowała odkształcenie plastyczne
przewodów i wciśnięcie jednego w drugi. Jest
styk ale nie ma gazoszczelności.
Nie pamiętam dokładnie, dawno to było. Przez rok pracowałem na cetrali
telefonicznej typu Strowger. Były wymieniane 2 stojaki. Pamiętam taką
ciekawostkę, że każdy z nas (3 osoby) używał 2 lutownic
transformatorowych naprzemiennie. Jedna lutowała, a druga miała w tym
czasie dziób zanurzony w zimnej wodzie, aby się wychłodzić. Chodziło o
możliwie krótki przestój centrali (wojskowej zresztą).
Ale o co chodzi:
Wtedy ktoś powiedział, że w innych typach central (nie pamiętam, jakaś
Pentaconta albo inna krzyżówka) stosuje się połączenia zawijane. Jest
kołeczek o kwadratowym przekroju i nawija się drut specjalnym
kluczykiem, co zapewniało odpowiedni nacisk druta na kołeczek. Ktoś
twierdził - co mnie wtedy mocno zdziwiło i dlatego zapamiętałem - że
połączenia zawijane są "nieśmiertelne", zaś z lutowanymi różnie bywa.
--
Pozdrawiam.
Adam.
RoMan Mandziejewicz
Guest
Fri Oct 26, 2012 10:16 am
Hello Adam,
Friday, October 26, 2012, 12:02:03 PM, you wrote:
Quote:
Z owijaniem na kołku i skręcaniem to tak jak
z szałem w kortach i kałem w szortach. Kołek
do owijania ma przekrój zbliżony do kwadratu
i ma ostre krawędzie. W czasie owijania przewód
wcina się na pewną głębokość. To wcięcie
zapewnia gazoszczelność. Stąd praktycznie
nieograniczona trwałość parametrów takiego
połączenia. Przy skręcaniu siła jest za mała
żeby spowodowała odkształcenie plastyczne
przewodów i wciśnięcie jednego w drugi. Jest
styk ale nie ma gazoszczelności.
Nie pamiętam dokładnie, dawno to było. Przez rok pracowałem na cetrali
telefonicznej typu Strowger. Były wymieniane 2 stojaki. Pamiętam taką
ciekawostkę, że każdy z nas (3 osoby) używał 2 lutownic
transformatorowych naprzemiennie. Jedna lutowała, a druga miała w tym
czasie dziób zanurzony w zimnej wodzie, aby się wychłodzić. Chodziło o
możliwie krótki przestój centrali (wojskowej zresztą).
Dziwna sprawa - pracowalem na Strowgerach "trochę" dłużej niż rok i
przy lutowaniu okablowywania stojaków nigdy nie używaliśmy lutownic
transformatorowych - to by nie miało najmniejszego sensu. A już bajki
o chłodzeniu wodą to całkowity kosmos.
Brało się klasyczną lutownicę 24V 100W zasilaną przez transformator
bezpieczeństwa, rolkę cyny, siadało na drabinie, stołku czy podłodze
(zależy która łączówka) i leciało z tym koksem. To szło bardzo szybko.
[...]
Quote:
połączenia zawijane
Owijane
Quote:
są "nieśmiertelne", zaś z lutowanymi różnie bywa.
W środowisku o stałej w miare temperaturze i wilgotności bez
skraplania wilgoci - oczywiście, że owijane są najlepsze do masowego
stosowania. Owijane oprócz tego, że zapewniaja dobry styk, to jeszcze
nie są narażone na uszkodzenia izolacji grotem lutownicy czy
rozgrzanym sąsiednim stykiem.
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 Next