RTV forum PL | NewsGroups PL

Gdzie szukać etatów dla elektroników-konstruktorów w Polsce realne oferty pracy?

Czy w Polsce jest praca dla elektronikow?

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Gdzie szukać etatów dla elektroników-konstruktorów w Polsce realne oferty pracy?

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 15, 16, 17  Next

T.M.F.
Guest

Wed Jun 04, 2008 11:32 pm   



Quote:
Tak sobie mysle, ze skoro podajecie bardzo konkretne wymagania to
wypadalo by tez podac pieniadze, ktore za to oferujecie.
Bez urazy, ale skoro jest to dla ciebie taka wstydliwa tajemnica to
podejrzewam, ze "zarobki adekwatne do zaangażowania i jakości
wykonania swojej pracy" to jakies marne pieniadze. Czlowiek z
doktoratem, ktory sie zna na rzeczy nie bedzie pracowal za 4-5kPLN, bo
to smieszna suma jak na jego umiejetnosci. A smieszna dlatego, ze bez
problemu znajdzie prace za granica za pieniadze kilkakrotnie wieksze,
przy okazji majac wieksze mozliwosci rozwoju.

Pełno na uczelniach ludzi z doktoratami, a jakoś nie wyjeżdżają, a jak
wyjeżdżają to na zmywak Smile

Kolejny frustrat, ktory zostal w kraju?Smile
Znam wielu doktorow i zaden za granica nie pracuje ponizej swoich
kwalifikacji.


--
Inteligentny dom - http://idom.wizzard.one.pl
Teraz takze forum dyskusyjne
Zobacz, wyslij uwagi, dolacz do projektu.

T.M.F.
Guest

Wed Jun 04, 2008 11:48 pm   



Quote:
Tak sobie mysle, ze skoro podajecie bardzo konkretne wymagania to
wypadalo by tez podac pieniadze, ktore za to oferujecie.
Bez urazy, ale skoro jest to dla ciebie taka wstydliwa tajemnica to
podejrzewam, ze "zarobki adekwatne do zaangażowania i jakości
wykonania swojej pracy" to jakies marne pieniadze. Czlowiek z
doktoratem, ktory sie zna na rzeczy nie bedzie pracowal za 4-5kPLN, bo
to smieszna suma jak na jego umiejetnosci. A smieszna dlatego, ze bez
problemu znajdzie prace za granica za pieniadze kilkakrotnie wieksze,
przy okazji majac wieksze mozliwosci rozwoju.

Nie podajemy, bo zróżnicowanie zależne od człowieka jest znacznie
sensowniejszym rozwiązaniem. Jaki sens ma mówienie, że ktoś mógłby coś
zarobić, skoro w porównaniu z innymi może bardzo odstawać zarówno w
górę, jak i w dół.

Podajecie konkretne wymagania, zakladam, ze ktos, kto ich nie spelnia
nie zostanie przyjety. Wiec mozna podac wynagrodzenie osoby spelniajacej
kryteria. Tym bardziej, ze mowisz o zatrudnieniu kogos na okres probny.
Wtedy jakies specyficzne umiejetnosci nie maja wiekszego wplywu, bo
przeciez taki jest sens okresu probnego, ze testujesz pracownika, zeby
okreslic jego przydatnosc i po tym okresie umawiacie sie na ew. wyzsze
wynagrodzenie.

Quote:
Co jeden uważa za śmieszne, drugiemu się takie nie musi wydawać. Jeśli
ktoś boi się zaczynać rozmowy nie będąc pewny, że spełnią się jego
oczekiwania, to powinien od razu rzucić swoje wymagania, podając
jednocześnie, co potrafi. To bardzo wyczyszcza atmosferę.

Uwazam po prostu, ze uczciewe jest jesli podajesz swoje wymagania
podawac rowniez ile jestes w stanie za to dac. Inaczej ktos przychodzi
na rozmowe, po czym moze ci sie rozesmiac w twarz jak uslyszy ile chcesz
mu zaoferowac.

Quote:
Powiem jednak całkiem szczerze: na pewno nie płacimy źle, ale ludzi,
którzy zaczynają rozmowy od stawiania wymagań finansowych każdy
pracodawca będzie traktował ostrożnie. Szczególnie tam, gdzie liczy się
zaangażowanie, a to jest zawsze istotne przy tworzeniu nowych produktów.

Chyba zyjemy w innym swiecie. Powiedzmy, ze jako pracownik posiadam
umiejetnosci, ktorych ty potrzebujesz. Normalne jest, ze chce wiedziec
ile za nie dostane. Zaangazowanie to moze byc pozniej, jak sie wciagne w
interesujacy projekt, a ty mi zaplacisz tyle, ze nie bede musial
kombinowac gdzie tu znalezc lepsza prace. Ale odnosze wrazenie, ze ty
pod pojeciem zaangazowanie rozumiesz prace za kiepskie pieniadze. I bron
boze, zeby pracownik nie smial upomniec sie o wiecej, bo zaczniesz go
traktowac ostroznie:)
Jesli mowimy o ludziach posiadajacych wysokie kwalifikacje to zwykle sa
to osoby mogace przebierac w ofertach i po prostu szkoda by mi bylo
czasu na jezdzenie na 15 rozmow z ktorych nic nie wynika, bo spelniam
wszystkie wymagania, a zaczynamy rozmowe od pieniedzy, ktore po prostu
sa smieszne.

Quote:
Rozsądny i trochę doświadczony pracownik może się łatwo zorientować,
jakie stawki są realistyczne w jego przypadku, nawet w takim kraju, jak
Polska, gdzie nie jest przyjęte podawanie wynagrodzeń w ogłoszeniach. I
jest też w stanie ocenić, czego z grubsza może się spodziewać po firmie,
przyglądając się temu, co ona robi.

No jasne, po kilku smiesznych rozmowac bedzie wiedzial. A dlaczego firmy
nie podaja wynagrodzen? Bo nikt by sie nie zglosil widzac wymagania
zajmujace strone A4, a wynagrodzenie podsumowane "praca w mlodym,
dynamicznym zespole za 1200zl".



--
Inteligentny dom - http://idom.wizzard.one.pl
Teraz takze forum dyskusyjne
Zobacz, wyslij uwagi, dolacz do projektu.

T.M.F.
Guest

Wed Jun 04, 2008 11:53 pm   



Pszemol wrote:
Quote:
"T.M.F." <tfrancuz@nospam.mp.pl> wrote in message
news:g271e4$bl6$1@news.onet.pl...
Tak sobie mysle, ze skoro podajecie bardzo konkretne wymagania to
wypadalo by tez podac pieniadze, ktore za to oferujecie.
Bez urazy, ale skoro jest to dla ciebie taka wstydliwa tajemnica to
podejrzewam, ze "zarobki adekwatne do zaangażowania i jakości
wykonania swojej pracy" to jakies marne pieniadze. Czlowiek z
doktoratem, ktory sie zna na rzeczy nie bedzie pracowal za 4-5kPLN, bo
to smieszna suma jak na jego umiejetnosci. A smieszna dlatego, ze bez
problemu znajdzie prace za granica za pieniadze kilkakrotnie wieksze,
przy okazji majac wieksze mozliwosci rozwoju.

Nie rozumiesz... w wiekszosci firm obowiazuje tajemnica zarobkow.
Ta rozmowe moglby przeczytac jakis aktualny pracownik i dowiedziec
sie, ze oferuja prace na jego stanowisko za wiecej pieniedzy niz
on teraz bierze Smile Zaczna sie porownania i dasy plasy...

Jezeli wieloletni pracownik zarabia mniej niz osoba na okresie probnym
to dla mnie jest to kandydat do zwolnienia, bo znaczy to tyle, ze ta
osoba do niczego jest nieprzydatna.

Quote:
A tak - o pieniadzach dowiesz sie dopiero przy osobistej wizycie
gdy porozmawiasz sobie z wlascicielem firmy w 4-ry oczy Smile

Wiesz, jakos poza Polska bylbym spokojniejszy, ze firma, ktora szuka
pracownika, wypisujac wymagania na pare stron nie zaoferuje mu pensji
sprzataczki. W Polsce z tego co widze pewne jest, ze im dluzsza lista
wymagan tym nizsza oferowana placa. BTW. Minimalne pensje na danym
stanowisku w wiekszosci firm na zachodzie sa doskonale znane, wiec
wiadomo od czego sie zaczyna.


--
Inteligentny dom - http://idom.wizzard.one.pl
Teraz takze forum dyskusyjne
Zobacz, wyslij uwagi, dolacz do projektu.

JanuszR
Guest

Wed Jun 04, 2008 11:56 pm   



Quote:
A w światowym centrum wszelakiej techniki i przemysłu, czyli na
dalekim wschodzie (Chiny, Korea, Japonia, Tajwan) ktoś próbował
szukać pracy? Tam pewnie potrzebują elektroników.

Tragicznie inna kultura. W Polsce elektroniki już nie ma ale zarabiać
można na różne sposoby a wieczorkiem dla zabawy strugać w FPGA.

Probujac zagaic... co Ty strugasz?

Bawi mnie cyfrowa implementacja układów analogowych, zwłaszcza
modulatory delta-sigma.

JanuszR

T.M.F.
Guest

Thu Jun 05, 2008 12:07 am   



Quote:
Jeżeli masz doktorat z elektroniki i do tego sprawnie programujesz,
przyślij CV (adres na stronie www firmy).
Czytając wątek nasunęło mi się pytanie.
Potrzebny jest doktorat czy umiejętności ? ;-)

Tak, jak pisałem wcześniej - potrzeba programistów z dyplomem a nie
elektroników.

W sumie to ciekawe ze potrzebny jest doktorat.
Czyli szukaja kogos, kto spedzil pierwsze 5-8 lat
swojej pracy zawodowej na uczelni opierdzielajac
sie ze studentami zamiast kogos, kto po studiach
zbieral juz konkretne doswiadczenie w przemysle...
Dziwne.

A co to, masz jakis kompleks zwiazany z brakiem doktoratu?
Mysle, ze np. dla Wieslawa Bicza czlowiek z doktoratem z ultradzwiekami
w temacie jest wiecej wart niz setka mgr, ktorzy o ultradzwiekach
slyszeli gdzies tam na studiach przez godzine na zajeciach.
Przejrzyj projekty np. NASA, ktos kto pracuje na stanowisku na ktorym
trzeba cos wymyslec albo ma doktorat, albo jest w trakcie jego robienia,
a projekt jest jego czescia.
Z dziedzin mi blizszych - kolega, specjalista od spektrometrii masowej,
firmy nawet nie chcialy zaczynac rozmowy z kims kto nie ma doktoratu.
Dlaczego? Bo wiadomo, ze ktos kto ma doktorat o tematyce zwiazanej ze
spec. mass cos o tym wie, w przeciwienstwie do teoretycznej wiedzy kogos
po studiach, albo technika, ktory co prawda przez ostatnie 10 lat stal
obok urzadzenia, ale jak wiadomo wiedza nie roznosi sie droga
kropelkowa, ani przez konwekcje.


--
Inteligentny dom - http://idom.wizzard.one.pl
Teraz takze forum dyskusyjne
Zobacz, wyslij uwagi, dolacz do projektu.

T.M.F.
Guest

Thu Jun 05, 2008 12:12 am   



lwh wrote:
Quote:
Użytkownik "T.M.F." <tfrancuz@nospam.mp.pl> napisał w wiadomości
news:g2763e$m8i$1@news.onet.pl...
No jasne, po kilku smiesznych rozmowac bedzie wiedzial. A dlaczego firmy
nie podaja wynagrodzen? Bo nikt by sie nie zglosil widzac wymagania

Każdemu maruderowi sugeruję założenie firmy
Po kilku latach diametralnie zmieni poglądy

Najemnik ma pracować za najmniejsze pieniądze (generować zysk)
Jeśli to nie zachodzi, jest zbędny
Prace studialne, projektowe, badawcze są obrzydliwie kosztowne
(czasochłonne)
Kto płaci ? Tamci państwo ? Dotacja z UE ? Podatnicy amerykańscy ?

Alez ja sie z toba absolutnie zgadzam. Wynajmuje kogos, kto mi zrobi
robote po mozliwie najnizyszych kosztach. O to chodzi. Ale uwazam, ze
uczciwie jest podac jakie stawki mozemy zaoferowac. I nie ma absolutnie
zadnego powodu, zeby tego nie robic.



--
Inteligentny dom - http://idom.wizzard.one.pl
Teraz takze forum dyskusyjne
Zobacz, wyslij uwagi, dolacz do projektu.

T.M.F.
Guest

Thu Jun 05, 2008 12:38 am   



Quote:
Alez ja sie z toba absolutnie zgadzam. Wynajmuje kogos, kto mi zrobi

Dobór jak kafelkarza, hydraulika
Pytam ile chce,
albo "się zdzwonimy", albo niech podaje kiedy może przyjść do roboty

Ja nie ogłaszam w gazecie, na słupie, Ty zapewne tez nie , za ile najmiesz
kafelkarza do łazienki a może pałacu.

To inna sytuacja, bo wynajmujac kafelkarza nie daje sie ogloszenia typu
"mam do polozenia 100m^2 plytek, prosze skladac oferty na adres..."
tylko sie dzwoni po kafelkarzach i pyta, albo wyszukuje w inny sposob.
Analogiczna sytuacja byloby gdyby napisac, ze czlowiek spelniajacy
jakies tam wymogi zarabia od ilustam. I tak wlasnie jest na zachodzie.
Masz stanowisko np. projektant, wymagany doktorat, costam costam i
napisane, ze mozesz sie na takim stanowisku spodziewac np. 50k$/rocznie.


--
Inteligentny dom - http://idom.wizzard.one.pl
Teraz takze forum dyskusyjne
Zobacz, wyslij uwagi, dolacz do projektu.

Pszemol
Guest

Thu Jun 05, 2008 12:40 am   



"T.M.F." <tfrancuz@nospam.mp.pl> wrote in message news:g276dn$mu2$1@news.onet.pl...
Quote:
Pszemol wrote:
"T.M.F." <tfrancuz@nospam.mp.pl> wrote in message news:g271e4$bl6$1@news.onet.pl...
Tak sobie mysle, ze skoro podajecie bardzo konkretne wymagania to wypadalo by tez podac pieniadze, ktore za to oferujecie.
Bez urazy, ale skoro jest to dla ciebie taka wstydliwa tajemnica to podejrzewam, ze "zarobki adekwatne do zaangażowania i
jakości wykonania swojej pracy" to jakies marne pieniadze. Czlowiek z doktoratem, ktory sie zna na rzeczy nie bedzie pracowal za
4-5kPLN, bo to smieszna suma jak na jego umiejetnosci. A smieszna dlatego, ze bez problemu znajdzie prace za granica za
pieniadze kilkakrotnie wieksze, przy okazji majac wieksze mozliwosci rozwoju.

Nie rozumiesz... w wiekszosci firm obowiazuje tajemnica zarobkow.
Ta rozmowe moglby przeczytac jakis aktualny pracownik i dowiedziec
sie, ze oferuja prace na jego stanowisko za wiecej pieniedzy niz
on teraz bierze Smile Zaczna sie porownania i dasy plasy...

Jezeli wieloletni pracownik zarabia mniej niz osoba na okresie probnym to dla mnie jest to kandydat do zwolnienia, bo znaczy to
tyle, ze ta osoba do niczego jest nieprzydatna.

??? Oceniasz nieprzydatnosc po tym ile ktos zarabia?
Jesli pracodawca znalazl kogos, kto jest zadowolony z pensji
i sie nie upomina co pol roku o podwyzke to nie bardzo rozumiem
dlaczego taka kure znoszaca zlote jajka mialbym wyrzucac z pracy?

Quote:
A tak - o pieniadzach dowiesz sie dopiero przy osobistej wizycie
gdy porozmawiasz sobie z wlascicielem firmy w 4-ry oczy :-)

Wiesz, jakos poza Polska bylbym spokojniejszy, ze firma, ktora szuka pracownika, wypisujac wymagania na pare stron nie zaoferuje
mu pensji sprzataczki. W Polsce z tego co widze pewne jest, ze im dluzsza lista wymagan tym nizsza oferowana placa. BTW. Minimalne
pensje na danym stanowisku w wiekszosci firm na zachodzie sa doskonale znane, wiec wiadomo od czego sie zaczyna.

Poza Polska tez bardzo rzadko oferuje sie otwarcie wynagrodzenie.
Czesto nawet nie znasz nazwy firmy do ktorej dzwonisz w sprawie oferty.

RoMan Mandziejewicz
Guest

Thu Jun 05, 2008 12:40 am   



Hello Lechu,

Thursday, June 5, 2008, 1:13:26 AM, you wrote:

Quote:
Jasne. I od początku miałeś zarejestrowaną działalność gospodarczą,
płaciłeś ZUS i podatki?
Problemem nie sa podatki ale ZUS. Jak nie zarobisz to podatku nie placisz. A
chyba dalej jest ZUS ok. 200 zl jak zalozysz nowa firme.

Już ponad 300.

Quote:
A to chyba nie problem ?

Przez pierwsze miesiące - nie. Ale jak nie rozkręcisz wystarczająco
przez ten czas, to potem nawet te 300 PLN zaczyna boleć.

Nie odpowiedziałeś na pytanie...

--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack Smile

Pszemol
Guest

Thu Jun 05, 2008 12:49 am   



"Wiesław Bicz" <optel@optel.pl> wrote in message news:g273ls$cl$1@nemesis.news.neostrada.pl...
Quote:
Bardzo prostej: prawie nikt, kto zakłada w Polsce firmę nie ma na celu tworzenia konkurencyjnego w skali światowej własnego,
oryginalnego produktu. Jest to po prostu rzadkość. Nie ma też struktur, które by takie pomysły mogły wspierać. Takie cele wymagają
też - niestety - sporych kapitałów. A na nie nie ma szans.

W efekcie szansę mają tylko rzemieślnicy, którzy mozolnie, od zlecenia do zlecenia rozbudowują swoją pozycję.

Duże polskie firmy nie miewają działów badawczo-rozwojowych, praktycznie nie ma też oryginalnych polskich produktów na przyzwoitym
poziomie. I świadczą o tym zarówno ilość patentów (wręcz żałosna), jak też i wydatki na prace badawczo rozwojowe (zaszczytne
ostanie miejsca), itd. itp.

Jako anegdotkę mogę podać, że kiedy czas jakiś temu mieliśmy inspekcję z PIP, to pani, która ją przeprowadzała (a miała już swoje
lata doświadczenia w tym zawodzie) z wielkim zdziwieniem, że coś takiego występuje, pytała się nas, co robi fizyk, bo takich mamy
na etacie.

Takich anegdotek z polskiego podwórka mogę zaserwować więcej. Tu właśnie się objawia ta bariera mentalnościowa.

Szczerze powiedziawszy, sam pracuje jako inz elektronik projektant
i nie rozumiem jakie zalety ma dla pracodawcy w takim zawodzie
doktor fizyki w porownaniu do inzyniera elektronika. Mozesz mi to
przyblizyc?

Pszemol
Guest

Thu Jun 05, 2008 12:51 am   



"Adam Dybkowski" <adybkows12@45wp.pl> wrote in message news:g274qo$eth$3@news.wp.pl...
Quote:
Pszemol pisze:

pieniadze nie byly problemem - byli gotowi dac 4..5 kzl na reke
na dzien dobry.

Czyli byly problemy, bo Motorola w Krakowie placi 8-9 tysiecy lub wiecej.

Netto czy brutto?

A to musisz juz o szczegoly sam zapytac...
Pare lat temu mialem okazje pogadac z kumplem ktory sie do takiej placy przyznal Smile
Teraz pewnie zarabia wiecej... choc kto to wie - w USA kryzys, Motorola moze
nie byc dzis takim kaskiem jak pare lat temu.

Pszemol
Guest

Thu Jun 05, 2008 1:01 am   



"T.M.F." <tfrancuz@nospam.mp.pl> wrote in message news:g2777r$o9c$1@news.onet.pl...
Quote:
Tak, jak pisałem wcześniej - potrzeba programistów z dyplomem a nie
elektroników.

W sumie to ciekawe ze potrzebny jest doktorat.
Czyli szukaja kogos, kto spedzil pierwsze 5-8 lat
swojej pracy zawodowej na uczelni opierdzielajac
sie ze studentami zamiast kogos, kto po studiach
zbieral juz konkretne doswiadczenie w przemysle...
Dziwne.

A co to, masz jakis kompleks zwiazany z brakiem doktoratu?

Czemu tu u wszystkich probujesz jakiejs psychoanalizy?
Mi zarzucasz jakies kompleksy, innemu zarzucasz frustracje
zwiazana z pozostaniem w Polsce - nie masz innych pomyslow?

Quote:
Mysle, ze np. dla Wieslawa Bicza czlowiek z doktoratem z ultradzwiekami w temacie jest wiecej wart niz setka mgr, ktorzy o
ultradzwiekach slyszeli gdzies tam na studiach przez godzine na zajeciach.

No ale sugerujesz tylko taka uproszczona alternatywe:
- doktor ktory akurat doktoryzowal sie w ultradzwiekach
- inzynier ktory dopiero skonczyl studia i nic nie wie.

Ja raczej mialem na mysli porownanie kogos kto jest doktorem
ale interesowal sie inna tematyka i doktoryzowal sie nie
z tematow ultradzwiekowych i porownac takiego doktora
z inzynierem ktory na codzien pracowal w projektach zwiazanych
z ultradzwiekami przez ostatnie 10 lat swojej praktyki...

Quote:
Przejrzyj projekty np. NASA, ktos kto pracuje na stanowisku na ktorym trzeba cos wymyslec albo ma doktorat, albo jest w trakcie
jego robienia, a projekt jest jego czescia.

No dobrze, ale czy kazda firma elektroniczna ma byc kalibru NASA?

Quote:
Z dziedzin mi blizszych - kolega, specjalista od spektrometrii masowej, firmy nawet nie chcialy zaczynac rozmowy z kims kto nie ma
doktoratu. Dlaczego? Bo wiadomo, ze ktos kto ma doktorat o tematyce zwiazanej ze spec. mass cos o tym wie, w przeciwienstwie do
teoretycznej wiedzy kogos po studiach, albo technika, ktory co prawda przez ostatnie 10 lat stal obok urzadzenia, ale jak wiadomo
wiedza nie roznosi sie droga kropelkowa, ani przez konwekcje.

Co to znaczy 10 lat stal obok urzadzenia?
Mowimy o operatorze maszyny z wyksztalceniem podstawowym lub
zawodowym czy o inzynierze projektancie? Gdzie taki inzynier
"stoi obok urzadzenia"? Chyba sobie jaja robisz... Albo sadzisz
ze ktos to nie ma doktoratu to glupol jakis z kompleksami Smile))

Cloclo80
Guest

Thu Jun 05, 2008 1:04 am   



Sanctum Officium <bla.bla@bla.bla> napisał(a):

Quote:
Pewnie typowo dla poskich firm szukali fachowca. Zamiast zatrudnić kogoś bez
doświadczenia, może absolwenta, zainwestować w niego, przyuczyć. Do tego
firmy polskie nie są chętne. Idą na łatwiznę i szukają od razu kogoś z
doświadczeniem, a w niektórych dziedzinach nie ma w Polsce ludzi z
doświadczeniem.

MK

Czemu się dziwisz. 150$ na demoboard do Spartana jest nie do przeskoczenia dla
niejednego rodzimego "koncernu" elektronicznego.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Cloclo80
Guest

Thu Jun 05, 2008 1:08 am   



Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a):

Quote:
"Wiesław Bicz" <optel@optel.pl> wrote in message news:g26qkf$g1n$1@nemesis.news
.neostrada.pl...
A nowych nie przybywa za wiele, bo jest u nas silna bariera mentalnościowa.

O jakiej barierze mentalnosciowej mowa?

Nie przyjmę nikogo nowego do roboty, bo mi natychmiast wszystko ukradnie. A
jeśli nie będzie miał komu sprzedać to puści do Netu. Na taki interes mnie nie
stać. A nie zamierzam tracić czasu na zabawę w policjanta.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Pszemol
Guest

Thu Jun 05, 2008 1:08 am   



"Lechu" <lechu_b@poczta.fm> wrote in message news:g274oq$85r$1@atlantis.news.neostrada.pl...
Quote:
wspolprace. Oni na to ok, usmiechy i takie tam. Jak ja sie zbieram juz
prawie do wyjscia bo juz wszystko ustalone to oni mi jeszcze test podsuwaja.
Pierdoly jakies, bledy w skladni, podstawowe pojecia. No to jak to jest ?
Firma niby szuka doswiadczonego elektronika a pyta o elementarz. Pozostalo
mi posciemniac ze niby wiem ale nie do konca. Po tescie oczywiscie odpadlem
i zadanie testowe do mnie juz nie doszlo.

Nie bardzo rozumiem - test dostales i go nie rozwiazales?

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 15, 16, 17  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Gdzie szukać etatów dla elektroników-konstruktorów w Polsce realne oferty pracy?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map