RTV forum PL | NewsGroups PL

Gdzie szukać etatów dla elektroników-konstruktorów w Polsce realne oferty pracy?

Czy w Polsce jest praca dla elektronikow?

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Gdzie szukać etatów dla elektroników-konstruktorów w Polsce realne oferty pracy?

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5 ... 15, 16, 17  Next

Sanctum Officium
Guest

Wed Jun 04, 2008 10:42 pm   



Użytkownik "Włodzimierz Wojtiuk" <wwojtiuq@wp.pl> napisał w wiadomości
news:g271ur$22e$1@atlantis.news.neostrada.pl...
Quote:

Użytkownik "entroper" <entroper@CWD.spamerom.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:g26fns$g6d$1@atlantis.news.neostrada.pl...

(ciap)
Oczywiście, elektronika to dużo
fajniejsza praca, ale teraz rozmawiamy o opłacalności. O opłacalności tu
i
teraz, bo przyszłość elektroniki jak i kafelkarstwa w Polsce jest
nieokreślona
:)


Ze wskazaniem na bardziej pewne "kafelkarstwo" rzekłbym....

W budowlance zawsze jest robota. Zawsze sięcoś buduje, remontuje,
rozbudowuje. Nie da się mostu, drogi, budynku zbudować w Chinach i przenieść
do Polski. Zawsze się to robi na miejscu :-)


MK

Pszemol
Guest

Wed Jun 04, 2008 10:43 pm   



"Greg(G.Kasprowicz)" <Grzegorz.Kasprowicz_usunto_@CERN.CH> wrote in message news:g26p85$4eu$1@inews.gazeta.pl...
Quote:
pieniadze nie byly problemem - byli gotowi dac 4..5 kzl na reke
na dzien dobry.

Czyli byly problemy, bo Motorola w Krakowie placi 8-9 tysiecy lub wiecej.

Quote:
po roku poszukiwan poddali sie - przeszli na outsourcing.

I sie nie dziwie.

Pszemol
Guest

Wed Jun 04, 2008 10:44 pm   



"Wiesław Bicz" <optel@optel.pl> wrote in message news:g26qkf$g1n$1@nemesis.news.neostrada.pl...
Quote:
A nowych nie przybywa za wiele, bo jest u nas silna bariera mentalnościowa.

O jakiej barierze mentalnosciowej mowa?

Wiesław Bicz
Guest

Wed Jun 04, 2008 10:45 pm   



T.M.F. pisze:
Quote:
Nie oferujemy wynagrodzenia jak dla amatorów, bo szukamy
profesjonalistów. Wiele osób przyuczyliśmy, urządzamy też praktyki dla
studentów (i to nie za darmo), ale rozmowa o zarobkach ma sens w
momencie, kiedy człowiek chętny do pracy może być zaszeregowany do
jakiejś kategorii.

Bez wiedzy na jego temat nie jest to możliwe. Każdy chętny zawsze może
podać jakąś minimalną stawkę, jeśli uważa, że inaczej mu się nie
opłaca zaczynać rozmów.

Proszę poczytać tutaj: http://www.optel.pl/praca.html

Tak sobie mysle, ze skoro podajecie bardzo konkretne wymagania to
wypadalo by tez podac pieniadze, ktore za to oferujecie.
Bez urazy, ale skoro jest to dla ciebie taka wstydliwa tajemnica to
podejrzewam, ze "zarobki adekwatne do zaangażowania i jakości wykonania
swojej pracy" to jakies marne pieniadze. Czlowiek z doktoratem, ktory
sie zna na rzeczy nie bedzie pracowal za 4-5kPLN, bo to smieszna suma
jak na jego umiejetnosci. A smieszna dlatego, ze bez problemu znajdzie
prace za granica za pieniadze kilkakrotnie wieksze, przy okazji majac
wieksze mozliwosci rozwoju.

Nie podajemy, bo zróżnicowanie zależne od człowieka jest znacznie

sensowniejszym rozwiązaniem. Jaki sens ma mówienie, że ktoś mógłby coś
zarobić, skoro w porównaniu z innymi może bardzo odstawać zarówno w
górę, jak i w dół.

Co jeden uważa za śmieszne, drugiemu się takie nie musi wydawać. Jeśli
ktoś boi się zaczynać rozmowy nie będąc pewny, że spełnią się jego
oczekiwania, to powinien od razu rzucić swoje wymagania, podając
jednocześnie, co potrafi. To bardzo wyczyszcza atmosferę.

Powiem jednak całkiem szczerze: na pewno nie płacimy źle, ale ludzi,
którzy zaczynają rozmowy od stawiania wymagań finansowych każdy
pracodawca będzie traktował ostrożnie. Szczególnie tam, gdzie liczy się
zaangażowanie, a to jest zawsze istotne przy tworzeniu nowych produktów.

Rozsądny i trochę doświadczony pracownik może się łatwo zorientować,
jakie stawki są realistyczne w jego przypadku, nawet w takim kraju, jak
Polska, gdzie nie jest przyjęte podawanie wynagrodzeń w ogłoszeniach. I
jest też w stanie ocenić, czego z grubsza może się spodziewać po firmie,
przyglądając się temu, co ona robi.



W. Bicz

Pszemol
Guest

Wed Jun 04, 2008 10:46 pm   



"RoMan Mandziejewicz" <roman@pik-net.pl> wrote in message news:1226739827.20080604231841@pik-net.pl...
Quote:
Hello Grzegorz,

Wednesday, June 4, 2008, 11:11:31 PM, you wrote:

Jeżeli masz doktorat z elektroniki i do tego sprawnie programujesz,
przyślij CV (adres na stronie www firmy).
Czytając wątek nasunęło mi się pytanie.
Potrzebny jest doktorat czy umiejętności ? ;-)

Tak, jak pisałem wcześniej - potrzeba programistów z dyplomem a nie
elektroników.

W sumie to ciekawe ze potrzebny jest doktorat.
Czyli szukaja kogos, kto spedzil pierwsze 5-8 lat
swojej pracy zawodowej na uczelni opierdzielajac
sie ze studentami zamiast kogos, kto po studiach
zbieral juz konkretne doswiadczenie w przemysle...
Dziwne.

Dariusz K. Ładziak
Guest

Wed Jun 04, 2008 10:48 pm   



Sanctum Officium wrote:

Quote:
W Polsce jest wielka awersja wobec nauk ścisłych. W tym roku tylko 18%
zdawało matematykę na maturze. Fizyke jeszcze mniej - klika procent.
Uczelnie techniczne świecą pustkami. Szkoda że nic poza handlem u nas
nie się nie rozwija.

A jak już zacznie się na tych uczelniach technicznych młodego szukać to
większość okazuje się, jak to się na Podlasiu mawia, mientkiem ch..
robiona. Znaleźć człowieka do pracy takiego którtego popychać nie
trzeba, żeby jak nie wie sam przyszedł i zapytał, żeby sam chciał robić
dobrze... Ech, rozmarzyłem się, chyba czas umierać...

--
Darek

Sanctum Officium
Guest

Wed Jun 04, 2008 10:49 pm   



Użytkownik "Wiesław Bicz" <optel@optel.pl> napisał w wiadomości
news:g272g7$37t$1@atlantis.news.neostrada.pl...
Quote:
T.M.F. pisze:



Zatrudniasz kogoś na konkretne satanowisko, wymagania są więc jasne. Płaca
też powinna być jasna. Okaże się, że umie więcej, przeniesiesz go na inne,
wyższe stanowisko i zapłacisz więcej. Przeglądałem kiedyś ogłoszenia o pracę
w jakiejś angielskiej gazecie. Chyba Financial Times. Zawsze podawali
zarobki.


MK

Sanctum Officium
Guest

Wed Jun 04, 2008 10:50 pm   



Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości
news:g26gtg.6ig.0@poczta.onet.pl...
Quote:
"Wiesław Bicz" <optel@optel.pl> wrote in message
news:g26qkf$g1n$1@nemesis.news.neostrada.pl...
A nowych nie przybywa za wiele, bo jest u nas silna bariera
mentalnościowa.

O jakiej barierze mentalnosciowej mowa?

Niechęć do nauk ścisłych i innowacji.


MK

Wiesław Bicz
Guest

Wed Jun 04, 2008 10:59 pm   



Pszemol pisze:
Quote:
"Wiesław Bicz" <optel@optel.pl> wrote in message
news:g26qkf$g1n$1@nemesis.news.neostrada.pl...
A nowych nie przybywa za wiele, bo jest u nas silna bariera
mentalnościowa.

O jakiej barierze mentalnosciowej mowa?
Bardzo prostej: prawie nikt, kto zakłada w Polsce firmę nie ma na celu

tworzenia konkurencyjnego w skali światowej własnego, oryginalnego
produktu. Jest to po prostu rzadkość. Nie ma też struktur, które by
takie pomysły mogły wspierać. Takie cele wymagają też - niestety -
sporych kapitałów. A na nie nie ma szans.

W efekcie szansę mają tylko rzemieślnicy, którzy mozolnie, od zlecenia
do zlecenia rozbudowują swoją pozycję.

Duże polskie firmy nie miewają działów badawczo-rozwojowych, praktycznie
nie ma też oryginalnych polskich produktów na przyzwoitym poziomie. I
świadczą o tym zarówno ilość patentów (wręcz żałosna), jak też i wydatki
na prace badawczo rozwojowe (zaszczytne ostanie miejsca), itd. itp.

Jako anegdotkę mogę podać, że kiedy czas jakiś temu mieliśmy inspekcję z
PIP, to pani, która ją przeprowadzała (a miała już swoje lata
doświadczenia w tym zawodzie) z wielkim zdziwieniem, że coś takiego
występuje, pytała się nas, co robi fizyk, bo takich mamy na etacie.

Takich anegdotek z polskiego podwórka mogę zaserwować więcej. Tu właśnie
się objawia ta bariera mentalnościowa.

W. Bicz

Wiesław Bicz
Guest

Wed Jun 04, 2008 11:05 pm   



Sanctum Officium pisze:
Quote:
Użytkownik "Wiesław Bicz" <optel@optel.pl> napisał w wiadomości
news:g272g7$37t$1@atlantis.news.neostrada.pl...
T.M.F. pisze:



Zatrudniasz kogoś na konkretne satanowisko, wymagania są więc jasne.
Płaca też powinna być jasna. Okaże się, że umie więcej, przeniesiesz go
na inne, wyższe stanowisko i zapłacisz więcej. Przeglądałem kiedyś
ogłoszenia o pracę w jakiejś angielskiej gazecie. Chyba Financial Times.
Zawsze podawali zarobki.


MK

A próbowałeś sprawdzić, czy ci naprawdę dadzą to, co pisali?


W krajach, gdzie taka tradycja występuje i jest w miarę ustabilizowany
rynek przyjęło się podawać stawki. W innych nie, ale każdy trochę
doświadczony kandydat na pracownika może sobie z pewną dokładnością
wyobrazić, co może go czekać.

W Polsce rynek ciągle jest dość dziki i są różne wyskoki, ale te też już
nie muszą strasznie zaskakiwać.

Wbrew pozorem z tym stanowiskiem i wymaganiami to nie takie proste. To
nie jest praca na taśmie, ani akwizycja. W zespole konstruktorskim
trudno mówić o stanowiskach. To ma mały sens. Raczej o zespołach,
pracujących nad konkretnym projektem. A w takich są przydatni i słabsi i
mocniejsi. I czasem role potrafią się zmieniać.

W. Bicz

Wiesław Bicz
Guest

Wed Jun 04, 2008 11:10 pm   



Sanctum Officium pisze:
Quote:
Użytkownik "Wiesław Bicz" <optel@optel.pl> napisał w wiadomości
news:g272g7$37t$1@atlantis.news.neostrada.pl...
T.M.F. pisze:



Zatrudniasz kogoś na konkretne satanowisko, wymagania są więc jasne.
Płaca też powinna być jasna. Okaże się, że umie więcej, przeniesiesz go
na inne, wyższe stanowisko i zapłacisz więcej. Przeglądałem kiedyś
ogłoszenia o pracę w jakiejś angielskiej gazecie. Chyba Financial Times.
Zawsze podawali zarobki.


MK

A próbowałeś sprawdzić, czy ci naprawdę dadzą to, co pisali?


W krajach, gdzie taka tradycja występuje i jest w miarę ustabilizowany
rynek przyjęło się podawać stawki. W innych nie, ale każdy trochę
doświadczony kandydat na pracownika może sobie z pewną dokładnością
wyobrazić, co może go czekać.

W Polsce rynek ciągle jest dość dziki i są różne wyskoki, ale te też już
nie muszą strasznie zaskakiwać.

Wbrew pozorem z tym stanowiskiem i wymaganiami to nie takie proste. To
nie jest praca na taśmie, ani akwizycja. W zespole konstruktorskim
trudno mówić o stanowiskach. To ma mały sens. Raczej o zespołach,
pracujących nad konkretnym projektem. A w takich są przydatni i słabsi i
mocniejsi. I czasem role potrafią się zmieniać.

W. Bicz

RoMan Mandziejewicz
Guest

Wed Jun 04, 2008 11:10 pm   



Hello Lechu,

Wednesday, June 4, 2008, 11:39:11 PM, you wrote:

Quote:
Załóż własną firmę i zajmuj się tym czym lubisz.
Potrzeba inwestycji, czyli dużych pieniędzy, czasu, zamówień... Ale może i
masz rację, trzeba próbować.
Niekoniecznie. Osobiscie od nastolatka kupowalem jakies ciekawe elementy i z
nimi eksperymentowalem. Jak jechalismy na wycieczke to kumple szukali
lodziarni a ja sklepow z elektronika. Teraz tez tak robie (tylko kasa troche
wieksza). Zrobilem pare rzeczy na zamowienie. Potem sie okazalo ze niektore
z nich sprzedaly sie w troche wiekszej ilosci. I jakos idzie. Raczej jestem
poganiany i nie narzekam na brak pracy. Tylko tyle ze sam musze sobie
narysowac schemat, zaprojektowac plytke, polutowac i oprogramowac. Za
trawienie sie nie biore bo wyglada malo profesjonalnie i nie wytrzymuje
ciezkich warunkow.
W kazym razie duzej kasy w to nie wkladalem.

Jasne. I od początku miałeś zarejestrowaną działalność gospodarczą,
płaciłeś ZUS i podatki?

--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack Smile

Adam Dybkowski
Guest

Wed Jun 04, 2008 11:22 pm   



Grzegorz Kurczyk pisze:

Quote:
Jeżeli masz doktorat z elektroniki i do tego sprawnie programujesz,
przyślij CV (adres na stronie www firmy).

Czytając wątek nasunęło mi się pytanie.
Potrzebny jest doktorat czy umiejętności ? Wink

Powiem inaczej: programistów po studiach (z tytułem mgr inż) mamy wielu.
Przydałby się teraz ktoś bardziej "światły" i czasem myślący na wyższym
poziomie abstrakcji. Dodałem o "sprawnym programowaniu", bo nie potrzeba
nam ludzi z samym tylko dyplomem.

Jeżeli zatem świetnie projektujesz wielowarstwowe płytki - to znaczenie
pierwszorzędne mają umiejętności a nie wykształcenie. Takich ludzi też
potrzeba. Chociaż nie rośniemy jakoś dynamicznie i zatrudnienie 1-2
nowych osób rocznie to średnia ostatnich lat.

--
Adam Dybkowski
http://dybkowski.net/

Uwaga: przed wysłaniem do mnie maila usuń cyfry z adresu.

Adam Dybkowski
Guest

Wed Jun 04, 2008 11:24 pm   



Pszemol pisze:

Quote:
Jeżeli masz doktorat z elektroniki i do tego sprawnie programujesz,
przyślij CV (adres na stronie www firmy).
Czytając wątek nasunęło mi się pytanie.

W sumie to ciekawe ze potrzebny jest doktorat.
Czyli szukaja kogos, kto spedzil pierwsze 5-8 lat
swojej pracy zawodowej na uczelni opierdzielajac
sie ze studentami zamiast kogos, kto po studiach
zbieral juz konkretne doswiadczenie w przemysle...

Nie potrzebujemy ludzi tuż po studiach kompletnie bez doświadczenia.
Jeżeli wiesz, jaki standard umiejętności (średnio) reprezentują sobą
świeżo upieczeni absolwenci, to zrozumiesz w czym problem. Z drugiej
strony, mamy w firmie kilku doktorantów świetnie radzących sobie z praktyką.

--
Adam Dybkowski
http://dybkowski.net/

Uwaga: przed wysłaniem do mnie maila usuń cyfry z adresu.

Adam Dybkowski
Guest

Wed Jun 04, 2008 11:27 pm   



Pszemol pisze:

Quote:
pieniadze nie byly problemem - byli gotowi dac 4..5 kzl na reke
na dzien dobry.

Czyli byly problemy, bo Motorola w Krakowie placi 8-9 tysiecy lub wiecej.

Netto czy brutto?

--
Adam Dybkowski
http://dybkowski.net/

Uwaga: przed wysłaniem do mnie maila usuń cyfry z adresu.

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5 ... 15, 16, 17  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Gdzie szukać etatów dla elektroników-konstruktorów w Polsce realne oferty pracy?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map