RTV forum PL | NewsGroups PL

Gdzie szukać etatów dla elektroników-konstruktorów w Polsce realne oferty pracy?

Czy w Polsce jest praca dla elektronikow?

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Gdzie szukać etatów dla elektroników-konstruktorów w Polsce realne oferty pracy?

Goto page Previous  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 15, 16, 17  Next

Pszemol
Guest

Fri Jun 06, 2008 10:24 pm   



"lwh" <ls@vvp.pl> wrote in message news:g2c5kd$c99$1@news.onet.pl...
Quote:
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości news:g2b873.988.0@poczta.onet.pl...
To, ze ktos ma doktorat o niczym jeszcze wielkim nie swiadczy...
Dyskryminacja ludzi takim wymaganiem w ofertach pracy jest dziwna
i o tym wlasnie mowie.

Po co w ogóle stawiać wymagania z wykształcenia, płci, razy,wyznania, preferencji,poglądów. To nietolerancja.
Należy sprecyzować szczegółowy zakres wymagań i podać zapłatę za każda czynność.
Albo nic nie precyzować, bo wszyscy mamy jednakowe żołądki i każdemu wikt i lokum (Kibuc, KL)

Jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził.

Tu nie chodzi o "dogadzanie", ale gdybys zobaczyl ogloszenie
ze szukaja do pracy inzyniera elektronika ale jednym z warunkow
jest ze musi miec zielone oczy lub ze na interview musi
przyjsc w skorzanej kurtce to co bys sobie pomyslal?
Widzimisie, no nie?

Wymaganie doktoratu brzmi dla mnie podobnie.

J.F.
Guest

Sat Jun 07, 2008 10:03 am   



On Sat, 7 Jun 2008 01:04:32 +0200, lwh wrote:
Quote:
Zdewaluowały się te stopnie naukowe. Stanowiska pracy takie mamy naukawe ,
np. konserwator powierzchni ongiś sprzątaczka, specjalista w departamencie
handlu ongiś zaopatrzeniowiec.

Wiesz - ongis zaopatrzeniowiec wsiadal w pociag i jechal zalatwic
towar. Dzis musi umiec obsluzyc fax, komputer, wynegocjowac cene,
dogadac sie z Chinczykiem, zalatwic akredytywe bankowa, orientowac w
procedurze celnej i podatkowej .. dawny specjalista handlu
zagranicznego ..

Quote:
Ongiś naprawami zajmował się robotnik po zawodówce

I to mniej wiecej zostalo ..

Quote:
Technik mógł mu doradzić w trudniejszych przypadkach.

A to sie skonczylo.

Quote:
Inżynier mógł coś zmodernizować, zaprojektować, dobrać personel
Doktor zajmował się uczeniem, badaniami podstawowymi
Było wielu profesorów zwyczajnych bez doktoratów

Oj, chyba nadzwyczajnych ?
I "profesorow" zwyczajowo, bo formalnie "starszych wykladowcow".

Quote:
Dziś "każdy" kończy wyższą szkołę w "Zapyziałej Wólce" a nawet medialną w
Toruniu.
Zaradni profesorowie sobie takie potworzyli w każdej większej wiosce.
Kto nie ma wyższego wykształcenia ten osioł

Ten idzie do wojska :-)

Quote:
Zawodówki i technika zlikwidowane.
Za jakiś czas ów generator tyrystorowy pojedzie naprawiać docent, a profesor
zaprojektuje nowy na układach scalonych wielkiej mocy wymyślonych przez
azjatów po MIT.

Oj, cos chyba przeceniasz. Juz dawniej doktor byl od tego zeby
wiedziec, docent zeby wiedziec gdzie jest napisane, a profesor zeby
wiedziec gdzie jest docent :-)

Za jakis czas ten generator przyjedzie naprawic elektryk po zawodowce
- metoda wymiany modulow, doktorzy beda projektowac - po zwolnieniu z
uczelni. Albo wymyslac metody projektowania :-)

Quote:
Mechanikiem samochodowym będzie mgr omc dr od zarządzania flotą w
aspekcie....

To juz widac ze mechanikowi znow wystarczy zawodowka/technikum
elektroniczne. Ten glupszy bedzie wymienial wahacze, ten madrzejszy
odczytywal kody bledow ..

Quote:
Po liceum będą zamiatać ulice, po gimnazjum kopać uran. Ci po podstawówce
? - na organy ?

Gimnazjum chyba obowiazkowe Smile
Zamiatanie ... zobacz strone 4 i 5
http://www.pistenbully.com/fileadmin/Downloads/datenblatt/PistenBully_600_Polar_GB.pdf

Quote:
Mnie nie dziwi, ze chcą młodego doktora fizyki, magister niech robi
doktorowi rzemiosło.

Alez to jest normalny uklad. Inz po studiach niewiele umie.
Dokorant zrobi badania za panstwowe pieniadze, jak beda w dobrej
dziedzinie i przyniosa skutek to bedzie specjalista na ktorego
nowoczesny przemysl czeka :-)

J.

J.F.
Guest

Sat Jun 07, 2008 10:05 am   



On Fri, 6 Jun 2008 23:39:17 +0200, Leszek wrote:
Quote:
Mamy przecież mnóstwo komputerowych symulatorów.
Po co cokolwiek montować i babrać się w uruchamianie.
Eksperymenty kosztują. Uczelni nie stać. Taniej uczniów posadzić przed
komputerem.

A potem absolwent nie wie jak wygląda tranzystor i jak sprawdzić
czy jest spalony czy nie Smile

No ale czasy sie zmieniaja i pojedynczych tranzystorow coraz mniej
w urzadzeniach.

J.

Jerry1111
Guest

Sat Jun 07, 2008 1:48 pm   



Pszemol wrote:
Quote:
50k$ ? Jezeli to tylko przyklad to slabo trafiony Smile Tyle to
zarabia PCB Assembler.

Mozesz mi podac nazwe i lokalizacje firmy ktora tak placi
monterowi plytek PCB?

Nie takie duze pieniadze.

Quote:
Prosze pierwsze z brzegu znalezione na monster

http://jobview.monster.co.uk/GetJob.aspx?JobID=72005402&JobTitle=PCB+Assembler+Northwest%2c+Manchester&q=PCB+assembler&cy=uk&vw=b&AVSDM=2008-06-04+15%3a27%3a00&pg=1&seq=1

10.18/h = ok 23k funtow (bez nadgodzin)

Ile godzin wynosi typowy tydzien pracy w UK?

35-37.5

Quote:
Bo liczac tydzien 40 godzin i 52 tygodnie pracy w roku
wychodzi mi ze zarobisz bez wakacji tylko 21 tysiecy
a to przy dzisiejszym kursie dolara okolo 41 tys dolarow.
Poza tym, myslalem ze mowa o dolarach a wiec USA...
Nie wiem ile warte sa te 21-23 tysiace GBP w UK bo
nigdy tam nie zylem, nie znam kosztow zycia...
Za to wiem ile to 50 tysiecy rocznie w USA, dzis raczej slabo.

23k:

Odlozyc raczej sie nie uda - przy zalozeniu ze bedziesz zyc normalnie a
nie w 'kolchozie' i jesc normalnie, a nie beansy z Tesco po 0.03/puszke.
Z glodu tez nie umrzesz za te pieniadze.

--
Jerry1111

Jerry1111
Guest

Sat Jun 07, 2008 1:50 pm   



lwh wrote:
Quote:
Użytkownik "aser" <trig@spam.poczta.fm> napisał w wiadomości
news:g2bdcb$t0s$1@nemesis.news.neostrada.pl...

Ongiś u nas było tak, że pierwsza praca była jedyną, chyba, ze fabryka
przestała istnieć.
Ten co zmieniał robotę był wyklęty przez rodzinę, znajomych.
Potem przyszła moda od napływowych, by pracę zmieniać nie rzadziej niż co 5
lat.
Wszystko się zmienia. Uczciwość nie jest w cenie. Jest wymagana od innych.
Uczciwy=frajer.

Bo ja wiem? Jak Ci pracownicy odchodza (sami) to cos jest nie tak.
Czasami za malo kasy, czasami chujowa atmosfera (i to przez duze CH) i
po prostu szkoda nerwow.
Jak jest dobrze - to po co zmieniac?

--
Jerry1111

Jerry1111
Guest

Sat Jun 07, 2008 1:54 pm   



Wiesław Bicz wrote:
Quote:
Może spróbuję wyjaśnić to tak: Jest jasne, że każdy chce zarobić w miarę
dobrze (choć miałem w mojej karierze pracodawcy także takiego chętnego,
który deklarował, że wcale nie potrzebuje pieniędzy), ale wybierając
człowieka do prac, które wykonujemy (tworzenie nowych produktów: czyli
prace konstruktorskie, badawcze, wynalazcze, liczy się przede wszystkim
pasja. Jeśli ktoś nie wykonuje tego dlatego, że takie zajęcie jest jego
pasją, to nie warto marnować sobie czasu na rozmowy z nim.

Mialem tak - i juz mi przeszlo. Teraz w weekendy nie pracuje, mam czas
pogadac z zona i gdzies wyjechac. Efekty? Zaczalem zarabiac duzo wiecej
(dla firmy i dla siebie) niz przedtem.
Robote lubie (bo kazdy elektronik ma hobby baaaardzo podobne do pracy)
ale kasa jest wazna.

Quote:
Jeśli ktoś kieruje się głównie motywacją finansową, to jest dobrym
pracownikiem do pracy na akord, w akwizycji, ale nie do takich zajęć.

Wcale z tego nie wynika, że ludziom z pasją nie należy dobrze płacić,
ale wynika, że należy uważać, co jest ich prawdziwą motywacją.

Jak nie kasa - to cos z tym czlowiekiem nie tak. Albo nie mowi prawdy,
albo cos innego jest na rzeczy.
Ja patrze na to tak: jak jest dobrze placone, to i sie pracuje dobrze.
Po to jest okres probny. Bo wiesz, czasami ktos siedzi 3 dni nad
problemem po nocach (pasjonat), a ktos to rozwiaze w pol dnia i po
prostu idzie do domu (nie pasjonat, tylko ten na kase nastawiony).

Quote:
mam w tym względzie niestety dość przykre doświadczenia.

W. Bicz





--
Jerry1111

Jerry1111
Guest

Sat Jun 07, 2008 1:56 pm   



Pszemol wrote:
Quote:
Nie rozumiesz... w wiekszosci firm obowiazuje tajemnica zarobkow.
Ta rozmowe moglby przeczytac jakis aktualny pracownik i dowiedziec
sie, ze oferuja prace na jego stanowisko za wiecej pieniedzy niz
on teraz bierze Smile Zaczna sie porownania i dasy plasy...
A tak - o pieniadzach dowiesz sie dopiero przy osobistej wizycie
gdy porozmawiasz sobie z wlascicielem firmy w 4-ry oczy Smile

Tylko brak motywacji zeby zadzwonic i sie umowic.

--
Jerry1111

Jerry1111
Guest

Sat Jun 07, 2008 1:58 pm   



Pszemol wrote:
Quote:
??? Oceniasz nieprzydatnosc po tym ile ktos zarabia?
Jesli pracodawca znalazl kogos, kto jest zadowolony z pensji
i sie nie upomina co pol roku o podwyzke to nie bardzo rozumiem
dlaczego taka kure znoszaca zlote jajka mialbym wyrzucac z pracy?

;-)

Quote:
A tak - o pieniadzach dowiesz sie dopiero przy osobistej wizycie
gdy porozmawiasz sobie z wlascicielem firmy w 4-ry oczy :-)

Wiesz, jakos poza Polska bylbym spokojniejszy, ze firma, ktora szuka
pracownika, wypisujac wymagania na pare stron nie zaoferuje mu pensji
sprzataczki. W Polsce z tego co widze pewne jest, ze im dluzsza lista
wymagan tym nizsza oferowana placa. BTW. Minimalne pensje na danym
stanowisku w wiekszosci firm na zachodzie sa doskonale znane, wiec
wiadomo od czego sie zaczyna.

Poza Polska tez bardzo rzadko oferuje sie otwarcie wynagrodzenie.

Z tym sie nie zgodze. W UK praktycznie kazde ogloszenie jest z widelkami.

Quote:
Czesto nawet nie znasz nazwy firmy do ktorej dzwonisz w sprawie oferty.

A tu sie zgodze ;-)


--
Jerry1111

Jerry1111
Guest

Sat Jun 07, 2008 2:03 pm   



Krzysztof Szmurło wrote:
Quote:
Jest, np. AC produkuje ogromne ilości znakomitego sterownika LPG STAG.
Pozdrowienia dla kolegów z byłem firmy Wink

A to AC jeszcze zyje? Jak ostatnio rozmawialem o nich to jeszcze wiazki
do Merca robili.

--
Jerry1111

Jerry1111
Guest

Sat Jun 07, 2008 2:05 pm   



Oshin wrote:
Quote:

http://www.s3group.com/about-us/career-form/career/hardware-system-architect/


"The current username, password or host was not accepted when the
connection to the database was attempted to be established!"

O to chodziło?


No, nie bardzo.

Chodziło o to ze nasza firma szuka HSA do pracy we Wrocławiu a link
powyzej opisuje to stanowisko.

Ino nie napisane za ile. Jakby byla dobra cena to moze i do PL bym
wrocil? ;-)


Eeee... az taka dobra pewnie nie bedzie.

--
Jerry1111

T.M.F.
Guest

Sat Jun 07, 2008 5:02 pm   



Leszek wrote:
Quote:
No ale czasy sie zmieniaja i pojedynczych tranzystorow coraz mniej
w urzadzeniach.

To był tylko przykład. Ze sprawdzeniem scalaka oczywiście byłby
problem 10 x większy
Pomimo zmiany czasów i coraz większej integracji elektroniki serwisant
MUSI wiedzieć jak działa układ który naprawia. Jeżeli nie wie, to
szanse na naprawę są niewielkie. To będzie jak błądzenie we mgle.

Pewnie lepiej jesli sie wie jak dziala. Ale czy musi? Nie jestem
elektronikiem, ale jak sobie zagladam do sprzetu, ktory mamy to wyglada
to tak, ze sa jakies punkty diagnostyczne, przyklada sie sonde i
porownuje to co sie widzi z tym co tam powinno byc. Przy jakiejs
rozwinietej cyfrowce serwisant podlancza kompa i patrzy czy modul dziala
jak nalezy. Po czym wymienia sie cale moduly. Zwykle serwisant w takich
przypadkach to osoba z mniej niz podstawowym rozeznaniem w elektronice.
Ostatnio na pytanie do serwisanta, ktory przyjechal instalowac sprzet za
ok. 70 tys. $ czy wysteujace w opcji 1-wire to jest "to" 1-wire
zapytal mnie co to jest 1-wire i skontaktowal sie z inzynierami z firmy,
zeby mi odpowiedziec.


--
Inteligentny dom - http://idom.wizzard.one.pl
Teraz takze forum dyskusyjne
Zobacz, wyslij uwagi, dolacz do projektu.

J.F.
Guest

Sat Jun 07, 2008 6:21 pm   



On Sat, 7 Jun 2008 15:12:39 +0200, Leszek wrote:
Quote:
Ongiś naprawami zajmował się robotnik po zawodówce
To zależy jakimi naprawami. Ja mam firmę ponad 20 lat
i nigdy nie zatrudniałem ludzi po zawodówce - to jest nierealne
aby człowiek po zawodówce był w stanie przeanalizować
prosty układ skoro większość inżynierów ma z tym problem

Wiesz, kilka lat temu naprawialem zasilacze od pecetow w firmie, ktora
to robila za 20zl. Teraz juz pewnie pewnie nie robi, bo place wzrosly
a ceny spadly.

Ale i tak nawet wtedy nie mieli czasu na analizowanie schematu.

Quote:
Technik mógł mu doradzić w trudniejszych przypadkach.

Sporo ludzi przychodzi na rekrutację i myślą że naprawa polega
na podstawianiu płytek, aż do skutku. Tak wcale nie jest.
Nie masz żadnych płytek, nie masz schematu nie masz nic
musisz znaleźć uszkodzony element i go wymienić. Tak to wygląda

No to co? Omomierz w dlon, mierzymy wszystkie polprzewodniki,
wymieniamu spalone, 20zl + vat sie nalezy, wyksztalcenie mniej niz
zawodowe.

Ale to sie w zasadzie juz skonczylo i wiekszosci juz sie tak nie da
naprawic.

J.

T.M.F.
Guest

Sat Jun 07, 2008 6:35 pm   





T.M.F.
Guest

Sat Jun 07, 2008 10:15 pm   



Leszek wrote:
Quote:
Moze i bredze, ale tak to wyglada. Nikt u klienta nie bawi sie w
szukanie spalonego tranzystora. Po pierwsze inzynier, ktorego trzebaby
wyslac jest za drogi, po drugie czas na to poswiecony jest zbyt dlugi,
po trzecie nie ma to zadnego sensu.

Nie dogadamy się. Ty mówisz o science fiction a ja o praktyce
Przecież ja z tego żyję że naprawiam i moi ludzie też z tego żyją
Nie możemy nadążyć ze zleceniami z całej Polski - jedynym problemem
jest że brakuje nam ludzi - dlatego zabrałem udział w tej dyskusji

Z ciekawosci zapytam co obecnie sie naprawia?
Z punktu widzenia uzytkownika - tani sprzet AGD nie ma sensu naprawiac,
bo nawet prosta naprawa stanowi istotna czesc ceny sprzetu. W dodatku
sprzet sie na tyle szybko starzeje technicznie, ze warto zepsuty
wymienic na nowy, nowszej generacji. Sprzet specjalistyczny, drogi,
zasadniczo i tak wymaga serwisu producenta, ktory ogranicza sie do
wymiany modulu. Nawet w prostym i stosunkowo tanim sprzecie jakim jest
wirowka, przyjechal gostek, wyciagnal plyte, wlozyl nowa, mimo, ze na
oko spalony byl mostek sterujacy silnikiem i pewnie w ciagu godziny
moznaby to naprawic wymieniajac uszkodzone elementy.



--
Inteligentny dom - http://idom.wizzard.one.pl
Teraz takze forum dyskusyjne
Zobacz, wyslij uwagi, dolacz do projektu.

RoMan Mandziejewicz
Guest

Sat Jun 07, 2008 10:38 pm   



Hello Leszek,

Saturday, June 7, 2008, 10:57:15 PM, you wrote:

[...]

Quote:
PRACA DLA ELEKTRONIKÓW JEST

Niie ma.

Quote:
ALE ELEKTRONIKÓW NIE MA (takich bardziej rozgrniętych)

Nikt nie szuka elektroników. Szuka się programistów z dyplomem.

Rok temu wystartowałem z działalnością bez kapitału. I robię bokami.
Od kilku miesięcy zacząłem przeglądać oferty pracy - nie ma dla mnie
pracy. Bo:
1. Nie spełniam wymogu wykształcenia.
2. Moja znajomość angielskiego jest _bierna_ w piśmie, dość dobra na
poziomie języka dokumentacji i instrukcji obsługi - radzę sobie bez
słownika w zdecydowanej większości przypadków. Zdania po angielsku z
siebie nie wyduszę.
3. Nie jestem młody i dynamiczny.
4. Nie nadaję się do pracy w zespole. Szczególnie młodym i
dynamicznym, składającym się z absolwentów kierunkowych uczelni.
5. Po 20 latach programowania w dość wąskim i nieelektronicznym
zastosowaniu dostaję drgawek na myśl, że miałbym cokolwiek jeszcze
programować.
6. W moim wieku nauka nowego języka programowania jest nierealna. Jako
programista jestem wypalony.
7. Jestem elektronikiem-konstruktorem "analogowym" - komu w
dzisiejszych czasach taki potrzebny?

--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack Smile

Goto page Previous  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 15, 16, 17  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Gdzie szukać etatów dla elektroników-konstruktorów w Polsce realne oferty pracy?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map