RTV forum PL | NewsGroups PL

Gdzie szukać etatów dla elektroników-konstruktorów w Polsce realne oferty pracy?

Czy w Polsce jest praca dla elektronikow?

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Gdzie szukać etatów dla elektroników-konstruktorów w Polsce realne oferty pracy?

Goto page Previous  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 15, 16, 17  Next

Pszemol
Guest

Thu Jun 05, 2008 8:22 pm   



"T.M.F." <tfrancuz@nospam.mp.pl> wrote in message news:g28veu$3re$1@news.onet.pl...
Quote:
I dlatego podales przyklad doktora biologii molekularnej?

Widze, ze ty to naprawde masz klopoty ze zrozumieniem tekstu.

Najwyrazniej sa dla mnie zbyt madre Smile

Quote:
Przejrzyj projekty np. NASA, ktos kto pracuje na stanowisku na
ktorym trzeba cos wymyslec albo ma doktorat, albo jest w trakcie
jego robienia, a projekt jest jego czescia.

czym innym jest Ph.D (Sc.D.) a czym innym dr

A mozesz wyjasnic mi ta genialna mysl?

On sugeruje, ze poziom uczelni na zachodzie czy USA jest daleko
do przodu w porownaniu z uczelniami polskimi i doktor z Polski
to nie to samo co Ph.D gdzies z Berkeley czy MIT.

Ciekawe, bo na MIT mozna spotkac doktorow z Polski. I maja na tabliczce
Ph.D. Hmm, az spojrzalem na tabliczke na moich dzrzwiach, jak nic stoi
Ph.D. M.D. No tak, ale to nie MIT, moze dlatego, ze moja specjalnosc nie
jest zwiazana z ich tematyka:)

Mozesz mi podac pare nazwisk tych doktorow z Polski
ktorzy udzielaja sie na MIT?

Pszemol
Guest

Thu Jun 05, 2008 8:23 pm   



"T.M.F." <tfrancuz@nospam.mp.pl> wrote in message news:g28uuu$291$1@news.onet.pl...
Quote:
Prosto - jesli ktos pisze, ze ktos z doktoratem w danej dziedzinie opierdziela sie przez 8 lat ze studentami i nic nie umie to
znaczy, ze albo nie ma pojecia o tym o czym mowi, albo ma jakies kompleksy wynikajace z tego, ze nie bylo mu dane sie
"opierdzielac" i zrobic doktorat.

Albo wie o czym mowi bo zna osobiscie paru takich opierdzielajacych
sie na uczelniach doktorow ktorzy nie maja pojecia co zrobic ze
swoim zyciem i mecza doktorat przez 8 lat az przychodzi strach ze
ich wypieprza z uczelni... Znam takich ludzi osobiscie :-)

A ja znam osobiscie inzynierow ktorzy kompletnie nie maja pojecia o swoich dziedzinach, niby czego to ma dowodzic? Glupka
znajdziesz wszedzie, niezaleznie od tytulu.

Zrozum, ze asystent na uczelni w pierwszych swoich latach pracy
ma obowiazki typu: laborki ze studentami, przygotowanie harmonogramu
godzin, pisanie prac dla profesora i czesto nie ma nawet swojego
stolka i biurka... Wiem cos o tym bo zaraz po studiach wyladowalem
na posadzie asystenta na uczelni polskiej. Generalnie rzecz biorac
jest sluzacym i sekretarka swojego "promotora" (doktora czy profa)
i niewiele czasu zostaje na "rozwijanie sie". Moze po wielu latach
gdy juz swoje frycowe odrobi to nacisk sie zmienia i jest czas
zrobic cos swojego ale regula jest raczej to, ze wiekszosc swojego
czasu na uczelni to tak zwana "praca dydaktyczna", co nazwalem
moze zbyt emocjonalnie "opierdzielanie sie ze student(k)ami".
Dodatkowo - nie wiem jak teraz - wyplata jest tak skandalicznie
niska na posadzie asystenta ze reszte czasu poza laborkami spedza
taki asystent na robieniu tak zwanych fuch. Odrobine wiec moze
doswiadczenia zebrac klepiac te fuszki, ale po przecietnym doktorze
z polskiej uczelni wielkiej gwiazdy nie spodziewalbym sie...

Quote:
Mysle, ze np. dla Wieslawa Bicza czlowiek z doktoratem z ultradzwiekami w temacie jest wiecej wart niz setka mgr, ktorzy o
ultradzwiekach slyszeli gdzies tam na studiach przez godzine na zajeciach.

No ale sugerujesz tylko taka uproszczona alternatywe:
- doktor ktory akurat doktoryzowal sie w ultradzwiekach

To chyba logiczne zalozenie. Niesadze, zeby w firmie zajmujacej sie ultradzwiekami byl potrzebny ktos z doktoratem z biologii
molekularnej.

Szukaja elektronika/fizyka z doktoratem. To bylo podane.
Nie napisali jakiej specjalnosci ten doktor mial byc.
Cytuje:
Jeżeli masz doktorat z elektroniki i do tego sprawnie programujesz,
przyślij CV (adres na stronie www firmy).

Nie wazna specjalnosc, wazny doktorat z elektroniki.
I nie wyskakuj tutaj z biologia molekularna bo sie osmieszasz.

Widac ktos z doktoratem z fizyki jest im potrzebny bez precyzowania. Wiesz lepiej jakie potrzeby ma firma w ktorej nie pracujesz?
Zatrudnij sie jako wrozka.

Gubisz watek...
Ogloszenie bylo ze szukaja doktora z fizyki O DOWOLNEJ SPECJALNOSCI.
Prace doktorska mogl robic z czastek elementarnych albo dynamiki
plynow czy tez kto tam wie z czego jeszcze... Ich to nie obchodzi,
wydaje sie im ze taki doktor bedzie lepszy niz inzynier...
I tego nie bardzo rozumiem. Ty nie wnosisz nic do dyskusji w tym temacie.

Quote:
Generalnie projekty rzeczywiscie nowatorskie, a nie skladanie do kupy znanych rozwiazan sa wlasnie takiego kalibru. Dlatego do
takich projektow potrzebna jest wspolpraca takze z teoretykami, uczelniami itd. I tak to wyglada na calym cywilizowanym swiecie.

My tu nie mowimy o wspolpracy z uczelniami, my mowimy o zatrudnianiu
w swojej firmie pracownikow naukowych z uczelni zamiast inzynierow.

A myslisz, ze opracowywanie nowej technologii na uczelni lub w firmie prywatnej wymaga innych kwalifikacji? Jesli wymagana wiedza
jest podobna to nic dziwnego, ze w prywatnej firmi potrzebuja kogos z doktoratem.
Poza tym jesli rozumiec doktorat jako kolejny poziom umiejetnosci ponad mgr to jest to po prostu osoba ktora gwarantuje wyzszy
poziom kompetencji.

Kto tak rozumie doktorat?
Doktorat to WASKA SPECJALIZACJA. Nie widze uzytecznosci z doktora
ktory specjalizuje sie w nawet nieco innej specjalizacji...
No chyba ze potrzebuja w firmie kogos, kto umie studentom sprawdzac
sprawozdania z laborek...

Quote:
Inzynier, ktory przez 10 lat pracuje na danym urzadzeniu po prostu je wykorzystujac do codziennej pracy nie jest w stanie nic
nowatorskiego zrobic. Swietnie bedzie je obslugiwal, perfekcyjnie bedzie wykorzystywal je w metodach, ktore sa ustawione i
dzialaja. Ale zeby wymyslec cos nowego, stworzyc nowa aplikacje potrzeba kogos, kto ma podstawy teoretyczne i pracowal nie na
zasadzie klepania milona tych samych probek na rok tylko ciagle cos grzebal, zeby ustawic nowa metode.

Ale jeszcze raz pytam: gdzie jest taka sytuacja ktora opisujesz?
Wymyslasz sobie jakies niedorzeczne przyklady i pokazujesz ich
niedorzecznosc sugerujac ze to moj argument. Ja niczego takiego
nie pisalem. To samo z doktorem z biologii molekularnej - kto
takiego argumentu uzywal? Naucz sie dyskutowac bo zamiast dyskutowac
z tym co ja napisalem sam sobie wymyslasz bzdury i je "obalasz"...

Masz klopoty z rozumieniem tesktu, czy tez jesli jest kilka zdan to czytajac ostatnie nie pamietasz juz tresci pierwszego?
Pisalem, ze z taka sytuacja spotkal sie znajomy szukajacy pracy. Interesowala go dobrze platna praca zwiazana z jego
zainteresowaniami spektrometria masowa. Pierwszy warunek w kazdej firmie byl - czy ma Ph.D. Sytuacja sprzed 2 miesiecy na rynku
USA. Podobna sytuacja - pewna znana firma farmaceutyczna poszukiwala osoby do dzialu naukowego, wymagany Ph.D.
Dlaczego nie chcieli inzyniera? Bo inzynier ma kompetencje, zeby robic cos wg protokolu i ma robic to dobrze. Kompetencja kogos z
Ph.D., komu sie odpowiednio placi jest wymyslec ten protokol.

Zarzucasz mi ze nie rozumiem tekstu sam piszac jakies bzdury na
temat inzynierow projektantow ktorzy "stoja 10 lat przy maszynie".

Nie trac mojego czasu.

PAndy
Guest

Thu Jun 05, 2008 8:47 pm   



"T.M.F." <tfrancuz@nospam.mp.pl> wrote in message
news:g294r8$j12$1@news.onet.pl...

Quote:
Mysle, ze to troche defetystyczne, chyba nie jest ani gorzej ani lepiej.

napatrzylem sie troche... mysle ze kluczem jest tu wprowadzenie obowiazku
obrony doktoratu na innej uczelni niz macierzysta

Quote:
To wszystko zalezy od wielu czynnikow. Siedze obecnie za granica i tez
sa swietne doktoraty i marne, moze tych dobrych jest nieco wiecej. W

jak mowie bylem na tyle blisko calego srodowiska ze mialem okazje
obserwowac jak to sie dzieje i nieciekawe mam wrazenia - rzecz jasna nie
jestem obiektywny i moge sie mylic

Quote:
Polsce problemem sa bardzo niskie naklady na nauke, niestety nie da sie
zrobic czegos dobrego bez pieniedzy. Drugi problem to prawie zerowa
wspolpraca uczelni z firmami prywatnymi. Tu wina tez jest po obu
stronach.

tak bylo, jest i bedzie... nauka to zajecie dla jajoglowych -
nieudacznikow zyciowych ktorzy uciekaja od prawdziwego zycia - w
prawdziwym zyciu potrzebna jest zaradnosc i zdolnosc kombinowania
to troche gorzkie, pewnie niesprawiedliwe ale tak to widze...

Elektrolot
Guest

Thu Jun 05, 2008 9:15 pm   



Quote:
tak bylo, jest i bedzie... nauka to zajecie dla jajoglowych -
nieudacznikow zyciowych ktorzy uciekaja od prawdziwego zycia - w
prawdziwym zyciu potrzebna jest zaradnosc i zdolnosc kombinowania
to troche gorzkie, pewnie niesprawiedliwe ale tak to widze...

Jasne, gdyby nie ci nieudacznicy to do dziś nie byłoby tranzystora i tej grupy.
Nie wiem jak wyobrażasz sobie zajmowanie się nauką ale pewnie błądzisz.
Żeby napisać doktorat z elektroniki na porządnej uczelni trzeba się wykazać właśnie zaradnością i
zdolnością kombinowania.

pozdrawiam
Elektrolot

T.M.F.
Guest

Thu Jun 05, 2008 9:58 pm   



Quote:
Ciekawe, bo na MIT mozna spotkac doktorow z Polski. I maja na
tabliczce Ph.D. Hmm, az spojrzalem na tabliczke na moich dzrzwiach,
jak nic stoi Ph.D. M.D. No tak, ale to nie MIT, moze dlatego, ze moja
specjalnosc nie jest zwiazana z ich tematyka:)

Mozesz mi podac pare nazwisk tych doktorow z Polski
ktorzy udzielaja sie na MIT?

Widze, ze cie google zawodzi, porosze bardzo:
Wodiczko, Krzysztof. , Professor of Visual Arts, Department of
Architecture, and Director of the Center for Advanced Visual Studies at
the Massachusetts Institute of Technology
Krzysztof Onak, Computer Science and Artificial Intelligence
Laboratory,Massachusetts Institute of Technology
Ewa Czaykowska, Massachusetts Institute of Technology. Dept. of
Linguistics and Philosophy.

Tak dla twojej informacji, juz dawno zauwazylem, ze rozmowa z toba na
jakikolwiek temat jest bezcelowa, wiec zeby uniknac tego w przyszlosci
wrzucam cie do mojego kill file, bedzie nam lzej.

--
Inteligentny dom - http://idom.wizzard.one.pl
Teraz takze forum dyskusyjne
Zobacz, wyslij uwagi, dolacz do projektu.

T.M.F.
Guest

Thu Jun 05, 2008 10:04 pm   



Quote:
A ja znam osobiscie inzynierow ktorzy kompletnie nie maja pojecia o
swoich dziedzinach, niby czego to ma dowodzic? Glupka
znajdziesz wszedzie, niezaleznie od tytulu.

Zrozum, ze asystent na uczelni w pierwszych swoich latach pracy
ma obowiazki typu: laborki ze studentami, przygotowanie harmonogramu
godzin, pisanie prac dla profesora i czesto nie ma nawet swojego
stolka i biurka... Wiem cos o tym bo zaraz po studiach wyladowalem
na posadzie asystenta na uczelni polskiej. Generalnie rzecz biorac
jest sluzacym i sekretarka swojego "promotora" (doktora czy profa)
i niewiele czasu zostaje na "rozwijanie sie". Moze po wielu latach
gdy juz swoje frycowe odrobi to nacisk sie zmienia i jest czas
zrobic cos swojego ale regula jest raczej to, ze wiekszosc swojego

Coz, przykro mi, ze cie tak bardzo skrzywdzili i nie poznali sie na
twoim talecnie uniemozliwiajac ci tym samym zrobienie doktoratu.
Rozumiem twoje rozczarowanie i gorycz, nie zmienia to jednak tego, ze w
niektorych miejscach wymagaja doktoratu. Przykro mi, ze te miejsca sa
dla ciebi eniedostepne.

Quote:
Widac ktos z doktoratem z fizyki jest im potrzebny bez precyzowania.
Wiesz lepiej jakie potrzeby ma firma w ktorej nie pracujesz?
Zatrudnij sie jako wrozka.

Gubisz watek...
Ogloszenie bylo ze szukaja doktora z fizyki O DOWOLNEJ SPECJALNOSCI.
Prace doktorska mogl robic z czastek elementarnych albo dynamiki
plynow czy tez kto tam wie z czego jeszcze... Ich to nie obchodzi,
wydaje sie im ze taki doktor bedzie lepszy niz inzynier...
I tego nie bardzo rozumiem. Ty nie wnosisz nic do dyskusji w tym temacie.

No coz, zaryzykowalbmy teze, ze wsrod 100 doktorow i 100 magistrow
poziom wiedzy wsrod doktorow jest znacznie wyzszy. I to chyba jest
wystarczajacy argument dla tego, zeby czasami zainwestowac w doktora.

Quote:
Kto tak rozumie doktorat?
Doktorat to WASKA SPECJALIZACJA. Nie widze uzytecznosci z doktora
ktory specjalizuje sie w nawet nieco innej specjalizacji...
No chyba ze potrzebuja w firmie kogos, kto umie studentom sprawdzac
sprawozdania z laborek...

Znowu jest mi przykro, ze nie rozumiesz pewnych rzeczy. Moze gdyby
skrzywdzone dziecko w tobie na chwile zamilko a odezwal sie rozsadek to
byc zrozumial.

Quote:
Nie trac mojego czasu.

To nie pisz bzdur. Zreszta, wisi mi to, juz nie bede musial czytac
twoich wypocin :)


--
Inteligentny dom - http://idom.wizzard.one.pl
Teraz takze forum dyskusyjne
Zobacz, wyslij uwagi, dolacz do projektu.

T.M.F.
Guest

Thu Jun 05, 2008 10:10 pm   



Quote:
Mysle, ze to troche defetystyczne, chyba nie jest ani gorzej ani lepiej.

napatrzylem sie troche... mysle ze kluczem jest tu wprowadzenie
obowiazku obrony doktoratu na innej uczelni niz macierzysta

Wszystko zalezy gdzie sie patrzy. Po prostu takie uogolnienie nie sa
dobre. Kiche odwala sie zarowno w Polsce jak i zagranica.

Quote:
To wszystko zalezy od wielu czynnikow. Siedze obecnie za granica i tez
sa swietne doktoraty i marne, moze tych dobrych jest nieco wiecej. W

jak mowie bylem na tyle blisko calego srodowiska ze mialem okazje
obserwowac jak to sie dzieje i nieciekawe mam wrazenia - rzecz jasna nie
jestem obiektywny i moge sie mylic

Wszystko zalezy gdzie trafiles. Sa miejsca gdzie jest syf i malaria, a
sa takie gdzie jest ok. W szerszej perspektywie nie wyglada to tak zle.
Zreszta porownaj to z mgr. Tu dopiero jest smiech na sali.

Quote:
Polsce problemem sa bardzo niskie naklady na nauke, niestety nie da
sie zrobic czegos dobrego bez pieniedzy. Drugi problem to prawie
zerowa wspolpraca uczelni z firmami prywatnymi. Tu wina tez jest po
obu stronach.

tak bylo, jest i bedzie... nauka to zajecie dla jajoglowych -
nieudacznikow zyciowych ktorzy uciekaja od prawdziwego zycia - w
prawdziwym zyciu potrzebna jest zaradnosc i zdolnosc kombinowania
to troche gorzkie, pewnie niesprawiedliwe ale tak to widze...

Tu sie nie zgodze z toba. Widac nigdy nie brales udzialu w innowacyjnych
projektach. Gdyby bylo tak jak mowisz prywatne firmy nie zlecalyby nam
badan i nie placily za nie. W tej chwili 100% tego co robie idzie z kasy
prywatnej. Jesli uwazasz, ze wydaja pieniadze w bloto, bo mgr zrobi to
samo taniej to proponuje z nimi porozmawiac :)


--
Inteligentny dom - http://idom.wizzard.one.pl
Teraz takze forum dyskusyjne
Zobacz, wyslij uwagi, dolacz do projektu.

Pszemol
Guest

Thu Jun 05, 2008 11:38 pm   





Pszemol
Guest

Thu Jun 05, 2008 11:50 pm   



"T.M.F." <tfrancuz@nospam.mp.pl> wrote in message news:g29kch$4vf$1@news.onet.pl...
Quote:
A ja znam osobiscie inzynierow ktorzy kompletnie nie maja pojecia o
swoich dziedzinach, niby czego to ma dowodzic? Glupka
znajdziesz wszedzie, niezaleznie od tytulu.

Zrozum, ze asystent na uczelni w pierwszych swoich latach pracy
ma obowiazki typu: laborki ze studentami, przygotowanie harmonogramu
godzin, pisanie prac dla profesora i czesto nie ma nawet swojego
stolka i biurka... Wiem cos o tym bo zaraz po studiach wyladowalem
na posadzie asystenta na uczelni polskiej. Generalnie rzecz biorac
jest sluzacym i sekretarka swojego "promotora" (doktora czy profa)
i niewiele czasu zostaje na "rozwijanie sie". Moze po wielu latach
gdy juz swoje frycowe odrobi to nacisk sie zmienia i jest czas
zrobic cos swojego ale regula jest raczej to, ze wiekszosc swojego

Coz, przykro mi, ze cie tak bardzo skrzywdzili i nie poznali sie na
twoim talecnie uniemozliwiajac ci tym samym zrobienie doktoratu.
Rozumiem twoje rozczarowanie i gorycz, nie zmienia to jednak tego, ze w
niektorych miejscach wymagaja doktoratu. Przykro mi, ze te miejsca sa
dla ciebi eniedostepne.

Co ta gadka wnosi do dyskusji na temat: dlaczego pracodawcy chca
doktorow? Po co nas obdarzasz tym belkotem ze Ci przykro ?

Twoje przyklady doktorow z Polski pracujacy na MIT tez zalosne...

Quote:
Widac ktos z doktoratem z fizyki jest im potrzebny bez precyzowania.
Wiesz lepiej jakie potrzeby ma firma w ktorej nie pracujesz?
Zatrudnij sie jako wrozka.

Gubisz watek...
Ogloszenie bylo ze szukaja doktora z fizyki O DOWOLNEJ SPECJALNOSCI.
Prace doktorska mogl robic z czastek elementarnych albo dynamiki
plynow czy tez kto tam wie z czego jeszcze... Ich to nie obchodzi,
wydaje sie im ze taki doktor bedzie lepszy niz inzynier...
I tego nie bardzo rozumiem. Ty nie wnosisz nic do dyskusji w tym temacie.

No coz, zaryzykowalbmy teze, ze wsrod 100 doktorow i 100 magistrow
poziom wiedzy wsrod doktorow jest znacznie wyzszy. I to chyba jest
wystarczajacy argument dla tego, zeby czasami zainwestowac w doktora.

Ty nie bierzesz pracownika w ciemno, slepa statystyka nie ma sensu.
Bierzesz kogos z doswiadczeniem, mowilismy o czlowieku co ma 10 lat
stazu w zawodzie inzyniera. Wiesz gdzie pracowal, co robil...
Wiesz tez z czego sie doktor doktoryzowal i na jakiej uczelni.
Wciaz nie rozumiem dlaczego doktor mialby byc zawsze lepszy od
inzyniera az tak, ze w ogole nie dopuszczaja inzyniera do rozmowy
kwalifikacyjnej czy nawet do wyslania swojego resume.
To jakas nieuzasadniona merytorycznie maniera tytulomanii.

Quote:
Kto tak rozumie doktorat?
Doktorat to WASKA SPECJALIZACJA. Nie widze uzytecznosci z doktora
ktory specjalizuje sie w nawet nieco innej specjalizacji...
No chyba ze potrzebuja w firmie kogos, kto umie studentom sprawdzac
sprawozdania z laborek...

Znowu jest mi przykro, ze nie rozumiesz pewnych rzeczy. Moze gdyby
skrzywdzone dziecko w tobie na chwile zamilko a odezwal sie rozsadek
to byc zrozumial.

Magister inzynier ma dobre przygotowanie w szerokim zakresie.
Doktorat robi sie z ekstremalnie waskiego zagadnienia dociagnietego
do granic poznania. Podczas tego procesu spedza sie tez ogrom czasu
na dzialalnosc dydaktyczna, a wiec poza tematem z ktorego sie
doktoryzujesz NIE MASZ SZANS na doksztalcanie sie ogolne...
Doktor wiec nie rozni sie od inzyniera na plus NICZYM poza swoja
waska specjalnoscia z ktorej sie doktoryzowal. Doktor biologii
ktory doktoryzowal sie z jakichs funkcji ukladu nerwowego owadow
nie wie absolutnie niczego wiecej od magistra biologii na temat
wielorybow czy zwyczajow wiewiorek. Jakkolwiek moge zrozumiec
potrzebe zatrudnienia w firmie specjalizujacej sie w ultradzwiekach
doktora ktory robil doktorat z ultradzwiekow to jednak nie widze
absolutnie sensu w dyskryminacji inzyniera jako tego rzekomo gorszego
od doktora elektroniki ktory sie doktoryzowal np. w dziedzinie
obrobki wideo za pomoca szybkich ukladow programowalnych...
Tenze doktor nie bedzie wiedzial nic wiecej od typowego inzyniera
na temat ultradzwiekow czy mikrofal lub laserow. Rozumiesz?

Quote:
Nie trac mojego czasu.

To nie pisz bzdur. Zreszta, wisi mi to, juz nie bede musial czytac
twoich wypocin Smile

OK.

Pszemol
Guest

Fri Jun 06, 2008 12:00 am   



"T.M.F." <tfrancuz@nospam.mp.pl> wrote in message news:g29k13$3r4$1@news.onet.pl...
Quote:
Ciekawe, bo na MIT mozna spotkac doktorow z Polski. I maja na
tabliczce Ph.D. Hmm, az spojrzalem na tabliczke na moich dzrzwiach,
jak nic stoi Ph.D. M.D. No tak, ale to nie MIT, moze dlatego, ze moja
specjalnosc nie jest zwiazana z ich tematyka:)

Mozesz mi podac pare nazwisk tych doktorow z Polski
ktorzy udzielaja sie na MIT?

Widze, ze cie google zawodzi, porosze bardzo:
Wodiczko, Krzysztof. , Professor of Visual Arts, Department of
Architecture, and Director of the Center for Advanced Visual Studies at
the Massachusetts Institute of Technology

Z czego pan Wodiczko robil doktora w Polsce?
Bo z tego co czytam to ma magistra sztuk pieknych.

Quote:
Krzysztof Onak, Computer Science and Artificial Intelligence
Laboratory,Massachusetts Institute of Technology

Rowniez nie ma doktoratu z Polski. Dopiero robi PhD w MIT!

Quote:
Ewa Czaykowska, Massachusetts Institute of Technology. Dept. of
Linguistics and Philosophy.

Ta tez ma BA z Cambridge, nie z Polski.

Quote:
Tak dla twojej informacji, juz dawno zauwazylem, ze rozmowa z toba na
jakikolwiek temat jest bezcelowa, wiec zeby uniknac tego w przyszlosci
wrzucam cie do mojego kill file, bedzie nam lzej.

Dla Twojej informacji i dla ludzi z grupy napisze tylko tyle,
ze kompromitujesz sie na calego - podales przyklady ludzi
ktorzy nie mieli zadnego doktoratu w Polsce pewnie uzyles
Googli aby znalezc jakies polskobrzmiace nazwiska, ale pudlo.

Kill-file jest forma ucieczki od odpowiedzialnosci za slowa
bo masz teraz wymowke ze nie przeczytales niby tego co napisalem.

Jestes po prostu zalosny... doktorku.

Pszemol
Guest

Fri Jun 06, 2008 12:04 am   



"Cezar" <cezar91@BEZtlen.pl> wrote in message news:g29od4$si4$1@inews.gazeta.pl...
Quote:
I tak wlasnie jest na zachodzie.
Masz stanowisko np. projektant, wymagany doktorat, costam costam i
napisane, ze mozesz sie na takim stanowisku spodziewac np. 50k$/rocznie.

50k$ ? Jezeli to tylko przyklad to slabo trafiony Smile
Tyle to zarabia PCB Assembler.

Mozesz mi podac nazwe i lokalizacje firmy ktora tak placi
monterowi plytek PCB?

Quote:
Projektant, inzynier zarabia 100k$ a jak umiesz zaprojektowac
uklady RF to 80k funtow (160k$)

Czasem zarabia 100k$, czasem 80k$, czasem 60k$ - zalezy
gdzie pracuje, co robi i jakie ma doswiadczenie...
Rownie dobrze mozna napisac ze programisci zarabiaja 100k$
i nie dodac przy okazji ze chodzi o jakiegos cobolowca
w wielkim banku albo o software na gielde papierow wartosciowych Smile

Dariusz Zolna
Guest

Fri Jun 06, 2008 12:14 am   



Pszemol pisze:
Quote:
kumpel, z dobra znajomosci VHDL?ASIC poszedl do pracy w powaznej
firmie w Szwajcarii, i dostal na dzien dobry 4kCHF...

Nie wiem czy to duzo czy malo bo nie mieszkalem nigdy w Szwajcarii.

Mało. Za to wynajmiesz mieszkanie i kupisz jedzenie. Równowartość ok
2kPLN w polskich warunkach.

Dariusz Żołna

Pszemol
Guest

Fri Jun 06, 2008 2:02 am   



"Dariusz Zolna" <answer@usenet.com> wrote in message news:g29s14$ito$1@inews.gazeta.pl...
Quote:
Pszemol pisze:
kumpel, z dobra znajomosci VHDL?ASIC poszedl do pracy w powaznej firmie w Szwajcarii, i dostal na dzien dobry 4kCHF...

Nie wiem czy to duzo czy malo bo nie mieszkalem nigdy w Szwajcarii.

Mało. Za to wynajmiesz mieszkanie i kupisz jedzenie.
Równowartość ok 2kPLN w polskich warunkach.

No to wiekszego sensu dla takiej emigracji nie widze... Smile
No chyba ze pojechal tam szkoleniowo, podciagnac sie
w angielskim czy nauczyc czegos ciekawego w zawodzie
a do tego firma daje mu darmo mieszkanie i auto Smile

Dariusz Zolna
Guest

Fri Jun 06, 2008 2:32 am   



Pszemol pisze:
Quote:
Mało. Za to wynajmiesz mieszkanie i kupisz jedzenie.
Równowartość ok 2kPLN w polskich warunkach.

No to wiekszego sensu dla takiej emigracji nie widze... Smile
No chyba ze pojechal tam szkoleniowo, podciagnac sie
w angielskim czy nauczyc czegos ciekawego w zawodzie
a do tego firma daje mu darmo mieszkanie i auto Smile

Jeśli do tych 4kCHF ma mieszkanie to są OK zarobki jak na jedną osobę.
Jedzenie jest 2x droższe niż w PL, ceny dóbr konsumpcyjnych podobne.

Dariusz Żołna

Oshin
Guest

Fri Jun 06, 2008 7:30 am   



Quote:
http://www.s3group.com/about-us/career-form/career/hardware-system-architect/

"The current username, password or host was not accepted when the
connection to the database was attempted to be established!"

O to chodziło?


No, nie bardzo.

Chodziło o to ze nasza firma szuka HSA do pracy we Wrocławiu a link
powyzej opisuje to stanowisko.


Moze spróbuj przez strone główna (www.s3group.com)

Pozdrawiam,

Mariusz

Goto page Previous  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 15, 16, 17  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Gdzie szukać etatów dla elektroników-konstruktorów w Polsce realne oferty pracy?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map