RTV forum PL | NewsGroups PL

Fakty o zasilaniu żarówek przez mieszkańców okolicy masztu w Gąbinie

Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Fakty o zasilaniu żarówek przez mieszkańców okolicy masztu w Gąbinie

Goto page 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next

Robbo
Guest

Mon Sep 07, 2009 3:35 pm   



Witam,

Gdzieś słyszałem o tym, że chłopi
mieszkający w okolicy masztu w Gąbinie
"podbierali" energię do świecenia żarówek.
Czy ktoś może wiec coś więcej na ten temat?
Czy to rzeczywiście miało miejsce?

Robbo

Atlantis
Guest

Mon Sep 07, 2009 3:46 pm   



Robbo pisze:

Quote:
Gdzieś słyszałem o tym, że chłopi
mieszkający w okolicy masztu w Gąbinie
"podbierali" energię do świecenia żarówek.

Jak? Drogą indukcji? IMHO rodzima wersja starej miejskiej legendy. W
nieco innej wersji sprawdzili ją nawet Pogromcy Mitów - tam był gość,
którzy rzekomo miał działkę położoną pod linią wysokiego napięcia i
używał swojego żelaznego ogrodzenia (w innej wersji specjalnej cewki) do
pozyskiwania za darmo energii elektrycznej na działce.
Legenda szła dalej mówiąc, iż za "kradzież" energii został skazany. ;P

Seria prób przeprowadzonych przez twórców programu pokazała, że cała
historyjka jest bzdurą.

BTW wokół masztu w Konstantynowie nie było żadnej strefy ochronnej? ;P
Zresztą nawet gdy mieszkało się w pobliżu silnego nadajnika AM to z
wypromieniowaną przez niego energią można było zrobić co najwyżej jedno
- słuchać sobie transmisji na detektorze kryształkowym. Wink

Robbo
Guest

Mon Sep 07, 2009 3:55 pm   



Znalazłem coś takiego i mnie zaciekawiło:

http://totalizator2007.blox.pl/html/1310721,262146,169.html?3
2007/01/22 23:40:42

"Ech...Uniwersum....Na pomysł żarówek podłączonych do drutu i uziemionych z
drugiej strony wpadli dawno chłopi mieszkający koło największego nadajnika
długofalowego na swiecie.Mam na myśli Gąbin.Tam stał maszt o wys. ok. 600m i
nadajnik o mocy jednego megawata.Drugi taki sam stał w rezerwie.Ale niestety
wywoływało to zakłócenia w pracy nadajnka i efekt był taki że w okolicach
Gąbina wszyscy mieli prąd za darmo żeby nie podłączali zarówek korzystając z
potężnego pola elektromagnetycznego Radia Warszawa I.Z tego samego powodu
nie było metalowych siatek ogrodzeniowych w okolicy.Kopały tak potężnie że
zagrażały życiu."

Atlantis
Guest

Mon Sep 07, 2009 4:02 pm   



Robbo pisze:

Quote:
Znalazłem coś takiego i mnie zaciekawiło:

http://totalizator2007.blox.pl/html/1310721,262146,169.html?3
2007/01/22 23:40:42

Wiesz, komentarze w Internecie nie są nigdy dobrym źródłem informacji.
Piszący mógł zwyczajnie spotkać się z tą samą wersję legendy co Ty i ją
tam opublikować, dlatego nigdy samego faktu, iż ktoś x razy napisał coś
w internecie nie można brać za potwierdzenie.
Po drugie czy przypadkiem natężenie pola elektromagnetycznego nie jest
odwrotnie proporcjonalne do kwadratu odległości? Nadajnik miał
faktycznie wielką moc, ale jak blisko musiałaby się znajdować taka
antena, aby numer z ŻARÓWKĄ przeszedł???

Pamiętaj, że przy mocy 0,1 kW można co najwyżej pobudzić luminofor
świetlówki do świecenia zbliżając ją bezpośrednio do anteny. Wink

kogutek
Guest

Mon Sep 07, 2009 4:11 pm   



Quote:
Witam,

Gdzieś słyszałem o tym, że chłopi
mieszkający w okolicy masztu w Gąbinie
"podbierali" energię do świecenia żarówek.
Czy ktoś może wiec coś więcej na ten temat?
Czy to rzeczywiście miało miejsce?

Robbo


To czy rolnicy mięli prąd darmo nie wiem. Ale chyba nie. W niezbyt dużej

odległości od masztu przełożona do ziemi żarówka świeciła się. Pokazywali to
kiedyś w tv. Było nie było 2MW mocy miał nadajnik. Po uwzględnieniu zysku anteny
wychodziły 3MW mocy wypromieniowanej.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

kogutek
Guest

Mon Sep 07, 2009 4:14 pm   



Quote:
Witam,

Gdzieś słyszałem o tym, że chłopi
mieszkający w okolicy masztu w Gąbinie
"podbierali" energię do świecenia żarówek.
Czy ktoś może wiec coś więcej na ten temat?
Czy to rzeczywiście miało miejsce?

Robbo


To czy rolnicy mięli prąd darmo nie wiem. Ale chyba nie. W niezbyt dużej
odległości od masztu przełożona do ziemi żarówka świeciła się. Pokazywali to
kiedyś w tv. Było nie było 2MW mocy miał nadajnik. Po uwzględnieniu zysku anteny
wychodziły 3MW mocy wypromieniowanej.  

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Gdzieś wtedy czytałem że ogrzewanie pomieszczeń zimą zrobione było przy użyciu

wody chłodzącej lampy nadawcze. Ot taka ciekawostka.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

RoMan Mandziejewicz
Guest

Mon Sep 07, 2009 4:16 pm   



Hello Atlantis,

Monday, September 7, 2009, 4:46:39 PM, you wrote:

[...]

Quote:
BTW wokół masztu w Konstantynowie nie było żadnej strefy ochronnej? ;P
Zresztą nawet gdy mieszkało się w pobliżu silnego nadajnika AM to z
wypromieniowaną przez niego energią można było zrobić co najwyżej jedno
- słuchać sobie transmisji na detektorze kryształkowym. Wink

Transmisji PR1 na 227 kHz słuchało się na odbiorniku detektorowym 300
km od tego nadajnika. Na zaledwie 30 metrach linki miedzianej między
domami. W tamtych czasach było to jeden z najlepiej słyszanych
nadajników na całym świecie. A sam maszt jeszcze do niedawna był
najwyższą budowlą zbudowaną kiedykolwiek przez człowieka. Do 19 maja
2008.

--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack Smile

ajt
Guest

Mon Sep 07, 2009 4:24 pm   



Atlantis pisze:

Quote:
Pamiętaj, że przy mocy 0,1 kW można co najwyżej pobudzić luminofor
świetlówki do świecenia zbliżając ją bezpośrednio do anteny. Wink

Pamiętam kółko fizyczne w ósmej klasie, na którym wyciągaliśmy z szaf
rozmaite kurzące się urządzenia, no i pewnego razu było to jakiś
generator lampowy z anteną w postaci dipola (czy czegoś w tym rodzaju) o
rozmiarach rzędu 20cm. Do drugiej takiej antenki była podpięta
żaróweczka, która świeciła nawet dość jasno, gdy się owe anteny zbliżyło
na kilkanaście cm Smile
--
Pozdrawiam
Andrzej
www.album.radom.pl

Robbo
Guest

Mon Sep 07, 2009 4:25 pm   



Oto co znalazłem na stronie radiopolska.pl (czy radiopolskie.pl):
"Witam. Z tego co wiem, tam w Konstantynowie i okolicach promieniowanie em.
z masztu nie byłoby szkodliwe gdyby nie problem tzw. anten wtórnych. To
znaczy wszystkich metalowych przedmiotów np. płotów, dachów pokrytych blachą
itp.Były plany przy okazji sprawy związanej z odbudową masztu, aby w drugiej
a zwłaszcza w trzeciej strefie ochronnej tzn. tam gdzie były juz tereny
zamieszkałe, wymienić wszystki te elementy które pochłaniały energię z
masztu, a tym samym, same były antenami, na wykonane z innych materiałów np.
z pcv.Ale nic z tego nie wyszło. Gdyby maszt stał do dzisiaj, to napewno
były by jakieś modyfikacje, aby mógł nadawać z mocą 2000kW."

Wracając do głównego tematu, to niestety nie mogę trafić
na żadną wiarygodną wypowiedź na ten temat Sad

RoMan Mandziejewicz
Guest

Mon Sep 07, 2009 4:26 pm   



Hello Atlantis,

Monday, September 7, 2009, 5:02:56 PM, you wrote:

Quote:
Robbo pisze:

Znalazłem coś takiego i mnie zaciekawiło:

http://totalizator2007.blox.pl/html/1310721,262146,169.html?3
2007/01/22 23:40:42

Wiesz, komentarze w Internecie nie są nigdy dobrym źródłem informacji.
Piszący mógł zwyczajnie spotkać się z tą samą wersję legendy co Ty i ją
tam opublikować, dlatego nigdy samego faktu, iż ktoś x razy napisał coś
w internecie nie można brać za potwierdzenie.
Po drugie czy przypadkiem natężenie pola elektromagnetycznego nie jest
odwrotnie proporcjonalne do kwadratu odległości? Nadajnik miał
faktycznie wielką moc, ale jak blisko musiałaby się znajdować taka
antena, aby numer z ŻARÓWKĄ przeszedł???

Pamiętaj, że przy mocy 0,1 kW można co najwyżej pobudzić luminofor
świetlówki do świecenia zbliżając ją bezpośrednio do anteny. Wink

Jasne. Tylko mowa o 1MW a nie 0.1kW. Taka drobna różnica 10000 razy.
Do tego zysk anteny dostrojonej i moc "efektywna" 3MW.

--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack Smile

Jarosław Sokołowski
Guest

Mon Sep 07, 2009 4:40 pm   



Pan RoMan Mandziejewicz napisał:

Quote:
Transmisji PR1 na 227 kHz słuchało się na odbiorniku detektorowym 300
km od tego nadajnika. Na zaledwie 30 metrach linki miedzianej między
domami.

W Warszawie słuchałem przez głośnik. Cichutko, jak noc była, ale zawsze.
Rynna jako antena.

Quote:
W tamtych czasach było to jeden z najlepiej słyszanych nadajników na
całym świecie.

W obu znaczeniach tego zdania -- silniej promieniującego nie było, ale
mógł być on również w sprzyjających warunkach słyszany na całym świecie.

Quote:
A sam maszt jeszcze do niedawna był najwyższą budowlą zbudowaną
kiedykolwiek przez człowieka.

A potem był *najdłuższym* masztem radiowym.

--
Jarek

Jarosław Sokołowski
Guest

Mon Sep 07, 2009 4:40 pm   



Atlantis napisał:

Quote:
Gdzieś słyszałem o tym, że chłopi
mieszkający w okolicy masztu w Gąbinie
"podbierali" energię do świecenia żarówek.

Jak? Drogą indukcji? IMHO rodzima wersja starej miejskiej legendy. W
nieco innej wersji sprawdzili ją nawet Pogromcy Mitów - tam był gość,
którzy rzekomo miał działkę położoną pod linią wysokiego napięcia i
używał swojego żelaznego ogrodzenia (w innej wersji specjalnej cewki)
do pozyskiwania za darmo energii elektrycznej na działce.
Legenda szła dalej mówiąc, iż za "kradzież" energii został skazany. ;P

Seria prób przeprowadzonych przez twórców programu pokazała, że cała
historyjka jest bzdurą.

"Pogromcy Mitów" to taki program w telewizorze? Raz chyba widziałem
przypadkiem, chłopaki takie bzdury opowiadali, że słuchać hadko.
O znajomości logiki wnioskowania już nie wspomnę.

Quote:
BTW wokół masztu w Konstantynowie nie było żadnej strefy ochronnej? ;P
Zresztą nawet gdy mieszkało się w pobliżu silnego nadajnika AM to z
wypromieniowaną przez niego energią można było zrobić co najwyżej jedno
- słuchać sobie transmisji na detektorze kryształkowym. Wink

Sterfa była, ale śmiesznie mała. Dlatego zresztą masztu nie odbudowano,
bo nie dało się wsi przesiedlić, a nowe normy (czy przestrzeganie starych
w nowym systemie) nie pozwoliło na ponowne odpalenie tego megawata na
225 kHz. Słuchać mozna było nie tylko na detektorze kryształkowym, ale
i na jakimś wiadrze czy garnku, byle się jakaś nieliniowość trafiła
na metalowym styku. W każdym razie w dowolnym kawałku drutu indukowało
się tam tyle energii, że ho ho.

--
Jarek

Jarosław Sokołowski
Guest

Mon Sep 07, 2009 4:40 pm   



Atlantis napisał:

Quote:
Pamiętaj, że przy mocy 0,1 kW można co najwyżej pobudzić luminofor
świetlówki do świecenia zbliżając ją bezpośrednio do anteny. Wink

W latach siedemdziesiątych byłem w Warszawie w ruskim cyrku. Latali
tam po arenie z palącymi sie świetlówkami w rękach. Nawet publice
dawali. Taką to sensację wzbudzał transformator Tesli. Ja sobie później
taki mały zrobiłem w domu. Nie miał 100W, bardziej tak 100mW, może 1W.
Ale mała swietłowka 10 cm od niego się zapalała.

--
Jarek

RoMan Mandziejewicz
Guest

Mon Sep 07, 2009 4:44 pm   



Hello Jarosław,

Monday, September 7, 2009, 5:29:33 PM, you wrote:

Quote:
Transmisji PR1 na 227 kHz słuchało się na odbiorniku detektorowym 300
km od tego nadajnika. Na zaledwie 30 metrach linki miedzianej między
domami.
W Warszawie słuchałem przez głośnik. Cichutko, jak noc była, ale zawsze.
Rynna jako antena.
W tamtych czasach było to jeden z najlepiej słyszanych nadajników na
całym świecie.
W obu znaczeniach tego zdania -- silniej promieniującego nie było, ale
mógł być on również w sprzyjających warunkach słyszany na całym świecie.
A sam maszt jeszcze do niedawna był najwyższą budowlą zbudowaną
kiedykolwiek przez człowieka.
A potem był *najdłuższym* masztem radiowym.

Ja piszę w kontekście świeżo wybudowanego wieżowca w Dubaju a nie
największej sterty poskręcanego żelastwa w historii ;)


--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack Smile

Atlantis
Guest

Mon Sep 07, 2009 4:44 pm   



Jarosław Sokołowski pisze:

Quote:
"Pogromcy Mitów" to taki program w telewizorze? Raz chyba widziałem
przypadkiem, chłopaki takie bzdury opowiadali, że słuchać hadko.
O znajomości logiki wnioskowania już nie wspomnę.

Bo to program pod publikę robiony. Tak, aby ktoś po podstawówce
zrozumiał o co chodzi.
Co nie zmienia faktu, że autorzy starają się jak najdokładniej odtworzyć
warunki o których mowa w micie i sprawdzają, czy efekt w rzeczywistości
jest taki sam. Czasem się udaje, czasem nie. W tamtym przypadku się nie
udało. ;)


Quote:
i na jakimś wiadrze czy garnku, byle się jakaś nieliniowość trafiła
na metalowym styku. W każdym razie w dowolnym kawałku drutu indukowało
się tam tyle energii, że ho ho.

Tak, wiem. Tyle tylko, że żarówka też niemało prądu potrzebuje aby się
zaświecić. ;)

I pomyśleć, że dzisiaj na wioskach ludzie wierzą, iż stacja BTS o mocy
kilkunastu watów sprowadzi na nich apokalipsę. ;P

Goto page 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Fakty o zasilaniu żarówek przez mieszkańców okolicy masztu w Gąbinie

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map