Goto page Previous 1, 2, 3 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11 Next
HF5BS
Guest
Wed Jun 22, 2016 11:24 am
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:576a5c73$0$640$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
Ale przeciez pisza na fakturze termin platnosci
Właśnie nie bardzo. Jest, owszem, data na piśmie...
Quote:
No dobra, moze byc jeszcze jak kiedys w TP - faktura wystawiona powiedzmy
7-go, do skrzynki dochodzi 20 ... no ale termin platnosci 30-go ...
Ano... i nie ma konkretnie podane "zapłać do". Owszem, na fakturze jest, bo
tego chyba wymaga prawo. Ale na upomnieniu już nie ma. I o to mi właśnie
chodzi, że sobie mogą to upomnienie "antydatować", że jak przyjdzie do
klienta, to już niema de facto nakrzyczanego "zapłać w ciągu 2 tygodni", bo
oni sobie te dwa tygodnie liczą nie od otrzymania poleconego przez klienta,
nieważne, że na zwrotce jest pisana data, kiedy klient otrzymał, lecz od
daty na piśmie, nieważne, jak długo przeleżał list z tym upomnieniem na
sortowni. Dla mnie data otrzymania pisana na zwrotce jest rozstrzygająca,
ile czasu dają klientowi jeszcze, zanim wyłączą. Ale oni sobie opierają się
o datę, którą sami na piśmie podali (np. "Warszawa, 30 lutego 2153r."), do
tego nie podają konkretnego terminu do kiedy... I mogą klienta urządzić tak,
ze ten tylko zakwiczy, bo może zapomniał w nawale innych spraw, ale kasy nie
zdąży uzbierać w 3 dni, natomiast w przepisowe 14 już tak. Zdarzyło się, że
listonosz pochrzanił sprawę i wrzucił list do skrzynki, obowiązku chodzenia
do skrzynki nie ma, a ta nie po drodze akurat, zwłaszcza, że to polecony, a
dyspozycji nie było. List wyjęto ze skrzynki ostatniego dnia wyznaczonego
terminu...
Ja nie twierdzę, żem święty, bo wcale nie. Mam swoje wady i próbuję z nimi
walczyć. Jednakże, jeśli od daty na zwrotce mam 2 dni, to uznaję to za
traktowanie klienta jak blokers starszą babcię, do której mówi "ty kurwo".
Myslę, że to powinno być jasno uregulowane w przepisach tak, że - wyznaczany
jest DWUKROTNIE, a nie jednokrotnie jak teraz, dodatkowy termin zapłaty,
oczywiście, rekompensując to prądowni, można w razie przekroczenia
pierwszego terminu, dodać drobną opłatę dodatkową, albo zwiększyć odsetki od
tego dnia, następnie DRUGIE wezwanie z wyznaczonym kolejnym terminem, w
sposób następujący:
Podawany jest na piśmie konkretny termin do zapłaty. Klient pismo otrzymuje
konkretnego dnia. I teraz algorytm jest taki, że termin upływa wyznaczonego
w piśmie dnia, jednakże, jeśli klient otrzymał to pismo w terminie, gdy do
wyznaczonego dnia jest mniej, niż dwa tygodnie, to wyznaczony (ustawowo)
termin wydłuża się automatycznie do pełnych 2 tygodni, jeśli wyznaczony
dzień jest wolny od pracy, to tak, jak z podatkami, termin kończy się
najbliższego dnia roboczego PO dniu wolnym. Czyli, co jest dla klienta
korzystniejsze, to przeważa. Dodatkowo, operator w każdym upomnieniu ma
obowiązek jawnie poinformować klienta o tym, co mu w tej sprawie
przysługuje. A wyłączenie prądu NASTĘPNEGO dnia od ostatniego dnia
wyznaczonego dodatkowo terminu, przy czym, jeśli klient wyrazi gotowość
natychmiastowej zapłaty i dokona jej na poczcie do godziny (mogą monterzy
pójść na pocztę z klientem, lub do bankomatu, jeśli to blisko, albo umówić
się na poczcie jeśli i ta jest blisko, by klient pokazał im wpłatę - chodzi
o sytuację, gdy są już środki na pokrycie zadłuzenia, ale z jakiegoś powodu
jeszcze tego nie dokonano), albo kartą u monterów (kiedyś przyjmowali gotowę
i nie wyłączali, dziś już nie przyjmują kasy i wyłączają, gdy przychodzą na
wyłączenie).
Teraz druga strona - jak zabezpieczyć operatora przed kombinacjami klienta,
np. nie odbierając poczty - Jeśli nie będzie odbioru w 30 dni (stosowna
informacja na zwrotce z przesyłką, nie może być oderwana), doręczenie uważa
się za skuteczne. Dodatkowo odsetki można by ustalić w maksymalnej
wielkości, także bez opcji korzystniejszej dla klienta, np. nie mógłby w
razie możliwości natychmiastowej płatności (chyba, że kartą na miejscu)
skorzystać z możliwości chwilowego odroczenia "egzekucji". Także obciążenie
dodatkowymi kosztami (ale bez nadmiernej dolegliwości, bo się nigdy nie
wypłaci).
To taki wstępny zarys, aby tak jak dać obu stronom możliwie największe
korzyści, tak możliwie maksymalnie zabezpieczyć każdą ze stron przed
krętactwami drugiej. Szczegóły zostawiam mądrym głowom do dopracowania, ja
nie mam takich zdolności, ale pewne rzeczy widzę. No - i uprościć co się da.
--
Ludzie, którzy podniecają się swoim IQ, to frajerzy.
(C) Stephen Hawking
(dostępny tu adres email nie jest zarejestrowany w żadnym serwisie,
i JAKIKOLWIEK mailing BEZWZGLĘDNIE zostanie potraktowany jako spam!)
Guest
Wed Jun 22, 2016 11:36 am
W dniu środa, 22 czerwca 2016 11:26:10 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
Quote:
Użytkownik "slawek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:almarsoft.1507715343690935703@news.v.pl...
Prądownia skurwiele - ich sztandarowy numer - l
Mylisz się. Bo to i tak mały pikuś. Największy dowcip to pobieranie
opłaty za przepływ prądu - sprawdź rachunek. Nie za dostarczoną
energię, nie za natężenie, napięcie, moc taką czy siaką. Nie za
konieczność utrzymania infrastruktury.
Masz na mysli "oplate sieciowa" za kWh ?
No coz, nie ulega watpliwosci, ze transport pradu kosztuje.
A czy placic za kWh, czy za moc dysponowana ... na jedno wyjdzie.
Tylko jedni beda narzekali ze za drogo, a inni sie cieszyli, ze
taniej.
IMHO rozdzielenie tego miało na celu proporcjonalne obciążanie klienta za przesył.
Jak chce kupić energie na pomorzu a zużyć na śląsku to niech płaci za przesył.
I mimo tego że energia na pomorzu tańsza (dajmy na to wiatrowa) to z przesyłem wychodzi drożej albo podobnie.
Tyle że widzę że nie ma rozróżnienia dziś na to skąd sie przesyła i jak daleko. Kazdy placi tyle samo.
Więc problemem jest nie dociągnięta do końca idea .
J.F.
Guest
Wed Jun 22, 2016 11:41 am
Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:nkdsh4$u8v$1@node2.news.atman.pl...
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
Quote:
Ale przeciez pisza na fakturze termin platnosci
Właśnie nie bardzo. Jest, owszem, data na piśmie...
No dobra, moze byc jeszcze jak kiedys w TP - faktura wystawiona
powiedzmy 7-go, do skrzynki dochodzi 20 ... no ale termin platnosci
30-go ...
Ano... i nie ma konkretnie podane "zapłać do". Owszem, na fakturze
jest, bo tego chyba wymaga prawo. Ale na upomnieniu już nie ma. I o
to mi właśnie chodzi, że sobie mogą to upomnienie "antydatować", że
jak przyjdzie do klienta, to już niema de facto nakrzyczanego "zapłać
w ciągu 2 tygodni", bo oni sobie te dwa tygodnie liczą nie od
otrzymania poleconego przez klienta, nieważne, że na zwrotce jest
pisana data, kiedy klient otrzymał, lecz od daty na piśmie, nieważne,
jak długo przeleżał list z tym upomnieniem na
No ale klient dostal fakture z podanym terminem platnosci i powinien w
tym terminie zaplacic.
I tego sie trzymamy, a nie tego, ze go miesiac pozniej strasza
odcieciem bez podania daty :-)
Quote:
Dla mnie data otrzymania pisana na zwrotce jest rozstrzygająca,
Czyli wystarczy nie odbierac i pradu nie moga wylaczyc ? :-)
Quote:
ile czasu dają klientowi jeszcze, zanim wyłączą. Ale oni sobie
opierają się o datę, którą sami na piśmie podali (np. "Warszawa, 30
lutego 2153r."), do tego nie podają konkretnego terminu do kiedy... I
mogą klienta urządzić tak, ze ten tylko zakwiczy, bo może zapomniał w
nawale innych spraw, ale kasy nie zdąży uzbierać w 3 dni, natomiast w
przepisowe 14 już tak.
Przepisowe 14 minelo dawno temu.
No dobra, moze i fakture listonosz zgubil, a zona wydaje konto do
konca i potem nagle pilnie brakuje tych 1300 ..
J.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Wed Jun 22, 2016 12:17 pm
Pan J.F. napisał:
Quote:
No dobra, moze byc jeszcze jak kiedys w TP - faktura wystawiona
powiedzmy 7-go, do skrzynki dochodzi 20 ... no ale termin platnosci
30-go ...
Ano... i nie ma konkretnie podane "zapłać do". Owszem, na fakturze
jest, bo tego chyba wymaga prawo. Ale na upomnieniu już nie ma. I o
to mi właśnie chodzi, że sobie mogą to upomnienie "antydatować", że
jak przyjdzie do klienta, to już niema de facto nakrzyczanego "zapłać
w ciągu 2 tygodni", bo oni sobie te dwa tygodnie liczą nie od
otrzymania poleconego przez klienta, nieważne, że na zwrotce jest
pisana data, kiedy klient otrzymał, lecz od daty na piśmie, nieważne,
jak długo przeleżał list z tym upomnieniem na
No ale klient dostal fakture z podanym terminem platnosci i powinien
w tym terminie zaplacic.
I tego sie trzymamy, a nie tego, ze go miesiac pozniej strasza
odcieciem bez podania daty
Jeszcze jedno mi się przypomniało. Taką rzacz słyszałem kilka
tygodni temu w radiu. Któryś z urzędów, chyba nawet skarbowych,
zrobił eksperyment. Masowo wysyłane pisma o treści "Wzywa się
w terminie... do osobistego stawienia się... pod groźbą kary
administracyjnej..." zastąpili listami pisanymi jak do ludzi,
gdzie proszono i zapraszano, niczym nie straszono. Od razu
liczba załatwionych spraw wzrosła trzykrotnie. Nikt się nie
migał, nie kombinował pod jakim pretekstem może nie przyjść.
W przypadku opóźnień w płatnościach podobne rozwiązanie również
może być skuteczne. Nie sądzę jednak, by w naszym kraju takie
dziwne pomysły szybko się upowszechniły.
--
Jarek
J.F.
Guest
Wed Jun 22, 2016 12:22 pm
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:slrnnmksh1.g9k.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Pan J.F. napisał:
Quote:
Nie miewam sytuacji, że na koncie brakuje pieniędzy na podstawowe
opłaty. Ale przecież przelewy z przyszłą datą mają właśnie to do
No to pewnie nie odczujesz braku tych 200zl, a srednio biorac to
nawet 100.
Nie odczuję. Ale zakładam (odpukać), że możliwa jest sytuacja,
że z ekstraordynaryjnych powodów potrzebna będzie każda stówa.
Raczej sie nie boje, ze bedzie potrzebna kazda stowa. Predzej kazde 10
tys ..
Quote:
A nawet bez takich założeń -- to po prostu rutyna, by nie płacić
bez sensu.
A kto inny ma zalozenie, zeby nie klikac bez sensu :-)
Quote:
siebie, że środków na ich pokrycie może *jeszcze* nie być na
koncie.
No i wtedy moze sie okazac, ze ich zabraknie i to kosztuje jeszcze
wiecej, niz wplacenie 250zl z gory ...
Najwyżej ustawowe odstetki. A gdyby trzeba było tej lekkomyślnie
przelanej wcześniej stówy szukać po providentach, to dopiero
będzie kosztowało.
Jak ktos ani razu w prowidencie nie byl, a pare razy zaplacil za
gapiostwo, to ma inny punkt widzenia :-)
Quote:
A tu widzisz:
-kwota nie jest stala,
-kwota jest na tyle drobna, ze nie trzeba jej rozkladac na
miesiace.
Inaczej by trzeba te niestałe kwoty wpisywać w kalkulator.
Dodajesz na oko z zaokragleniem w gore, przelewasz - za pol roku
uwzglednia nadplate na kolejnym rozliczeniu :-)
Quote:
Dalej pamietaj, ze normalny czlowiek to skorzysta z polecenia
zaplaty
... chyba, ze jest taka kutwa jak ja i nie chce mu sie placic
bankowi
za PZ
To za PZ trzeba dodatkowo płacić? Nie wiedziałem. U mnie chyba nie.
Co bank to obyczaj.
W mbanku np jest ryczaltowa kwota - jedno czy wiecej PZ - cos 2 zl/mc.
Zero PZ - zero zl :-)
Quote:
Ale nigdy nie korzystałem, bo samodzielne zrobienie przelewów jest
tak proste, że nie skłania mnie do czytania na temat PZ.
Zawsze jednak jakas uciazliwosc.
A potem druga - pilnowac czy srodki sa i beda ...
Quote:
Ludzie jeszcze banki zmieniaja, rachunki placi jeden, pensja wplywa
na drugi, pilnowac trzeba ...
Mimo wszystko wolę zrobić jeden duży przelew na *swój* rachunek, niż
na cudzy.
Jesli oprocentowanie na tym rachunku wynosi 0%, to IMO bez wiekszej
roznicy.
Mozesz tez sobie wytlumaczyc, ze w razie klopotow przynajmniej pradu
ci nie wylacza :-)
Quote:
Ponadto nie rozumiem, dlaczego ktoś, kto miewa przejściowe
kłopoty
finansowe, chce koniecznie zachowywć się jak panisko. Najpierw
gaz
za rok z góry, a potem przychodzi wyrównanie za prąd -- i
szukanie
gdzie by tu wziąć chwilówkę.
A to akurat dwie rozne osoby pisaly.
Widac dla HF 250 zl nie powoduje przejsciowych klopotow.
1300 zł powoduje. Chyba że znowu osoby pomyliłem.
Chyba masz racje. No ale 1300 to jednak nie 210 (bo 40 i tak trzeba
wplacic).
Nie widzę w tym różnicy jakościowej.
Koledze brakuje 1300 a nie glupie 200. A to juz roznica jakosciowa
No dobra - jesli rownie po pansku szafuje inne oplaty za pol roku z
gory, to moze by i sie te 1300 uzbieralo, i by nie musial potem sie
zastanawiac.
P.S. Watek byl niedawno na na p.s.prawo
Tak sie konczy niedopilnowanie rachunku bankowego:
https://zapodaj.net/2f3790409c57c.jpg.html
I wyjasniaj tu o co chodzi, co cie bedzie kosztowalo wiecej zdrowia,
niz hipotetyczne szukanie brakujacej stowy w prowidencie.
Choc tu akurat zawiodlo zlecenie stale, a zaplacenie z gory za
wszystkie miesiace tez by sie tak samo skonczylo :-)
J.
J.F.
Guest
Wed Jun 22, 2016 12:45 pm
Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:nkdfrr$hnt$1@node2.news.atman.pl...
Quote:
Może coś by się ugrało, gdyby całkowicie oddzielić dystrybucję, od
sprzedaży (coś jak WLR w telekomunikacji)? W sensie, że firma, która
produkuje i przesyła prąd, nie mogła by się zajmować jego sprzedażą,
ani "osobiście", ani przez spółki-corki, spółki-matki, etc. Może,
jakby stanęli przed wizją, że jak będą dziwaczyć, to nie sprzedadzą
prądu, przyhamowało by ich dziwaczenia?
Ale jest rozdzielone. No - troche rozdzielone.
W radiu ostatnio pelno reklam leci "oj nie klam mlody czlowieku -
Tauron nie chodzi po domach".
Widac ich konkurencja uwiera coraz mocniej ... a moze to o te miliony
chodzi, ktore Jarek wylicza, a ktore teraz konkurencja zarabia :-)
Przy czym - samo taki WLR nie wystarczy, jeszcze musi byc odgornie
wyliczona "uczciwa cena" tejze WLR.
Quote:
"Gdybam", bo nie mam dostatecznie jasnego punktu odniesienia.
Zastanawia mnie po prostu, czy układ można uzdrowić.
Patrzysz po sobie ? Daje sie bardzo prosto - zmien rozliczajacego :-)
A swoja droga to sie zastanawiam jak oni sie rozliczaja ... przy
jednej ulicy jeden klient placi np Tauronowi a drugi Enerdze.
Taryfy maja rozne.
A tu np przeciazenie w sieci, cena pradu rosnie, kto ma za to zaplacic
T czy E ?
Nie wiadomo ktorych klienci tyle zzarli, moze T, moze E.
Odczyt licznika co 2 miesiace.
Nowe liczniki moga to zmienic, jak odczyt bedzie co 15 minut ...
J.
J.F.
Guest
Wed Jun 22, 2016 12:47 pm
Użytkownik "janusz_k" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:nkbqtn$1c5n$1@gioia.aioe.org...
W dniu 2016-06-20 o 09:40, J.F. pisze:
Quote:
Użytkownik "janusz_k" napisał w wiadomości grup
Ja bym tak chciał

ale niestety płacę za gaz wg zużycia co 2
mies,
w zimie dostaję rachunki po 1,5kzł.
No to co za problem ? Odkladaj po 300 zl co miesiac ..
No jasne, sam tak robisz? masz dość dyscypliny wewnętrznej?
Dyscypliny po zaplaceniu 1500 rosnie ?
Jakie rocznie, w zimie, przecież napisałem, w lecie mam znacznie
mniej.
"rośnie" napisalem.
Dyscypliny na 300zl nie ma, a rośnie, jak trzeba 1500 zaplacic ?
J.
J.F.
Guest
Wed Jun 22, 2016 12:54 pm
Użytkownik sczygiel napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:bed0a6da-acb3-4ba9-a96f-2670fd667a99@googlegroups.com...
W dniu środa, 22 czerwca 2016 11:26:10 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
Quote:
A czy placic za kWh, czy za moc dysponowana ... na jedno wyjdzie.
Tylko jedni beda narzekali ze za drogo, a inni sie cieszyli, ze
taniej.
IMHO rozdzielenie tego miało na celu proporcjonalne obciążanie
klienta za przesył.
Jak chce kupić energie na pomorzu a zużyć na śląsku to niech płaci za
przesył.
Nie ma tak.
Wszyscy sa obciazeni po rowno, niezaleznie czy mieszkaja 500 czy 5 km
od elektrowni.
No - byc moze jacys naprawde duzi odbiorcy kupuja prad osobno i placa
za przesysl osobno.
Quote:
Tyle że widzę że nie ma rozróżnienia dziś na to skąd sie przesyła i
jak daleko. Kazdy placi tyle samo.
Więc problemem jest nie dociągnięta do końca idea .
Idea jest tez taka, ze przesyl pradu jednak kosztuje i to drogo, a jak
to Jarek uzasadnia - uzaleznienie od ilosci przeslanej energii ma
sens.
J.
J.F.
Guest
Wed Jun 22, 2016 1:13 pm
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości
HF5BS pisze:
Quote:
Ja nawet nie piszę więcej, niż "za prąd", "za gaz", głównie po to,
aby jakiś chuuuwy system nie sfiksował przy pustym polu "tytuł
przelewu". Numer konta, suma, wio.
Ja tylko tak przypomne, ze prawo mamy takie, ze taka platnosc jest
przez wierzyciela zaliczana na konto najstarszej platnosci.
A ta z podanym numerem faktury, na konto konkretnej faktury.
Roznica sie moze objawic np gdy:
-dostawca nas czyms obciaza, my sie na to nie godzimy, reklamacje
trwaja ... a on sobie uwaza, ze zaplacilismy to co chcial, za to
reszta platnosci jest spozniona.
Wiec naleza sie odsetki od reszty.
-platnosc za jakis miesiac nie wyszla ... no i sam nie wiem co
lepsze - dowiedziec sie pozniej ze wisimy im jedna niezaplacona
fakture sprzed roku, czy ze 12 faktur zaplacilismy z opoznieniem. W
odsetkach powinno wyjsc tak samo, ale latwiej podarowac odsetki od
platnosci opoznionej o 29 dni niz o rok
Z drugiej strony - powinni jakies powiadomienie przyslac, ze faktura
niezaplacona, a tak to stwierdza, ze poniewaz opoznienie nie
przekracza miesiaca to nie musza.
A o odsetkach sobie po roku przypomna
A nalozyc jeszcze na to system rozliczen - ktory moze tytuly ignorowac
i ksiegowac na konto najstarszej.
Quote:
Czasem nic nie trzeba pisać samemu, bo niektóre firm potrafia
podesłać
do banku gotowe zlecenie przelewu, wymagające tylko akceptacji
posiadacza
rachunku. Już z właściwą datą. I z tytułem przelewu w którym może być
A to chyba tylko niektore banki umozliwiaja ?
Quote:
choćby numer faktury. To bardzo porządkuje sprawy -- nie trzeba potem
gdzieś siedząc na kiblu kombinować za co się zapłaciło, a za co nie.
Nie wszyscy mają na takie rzeczy czas i ochotę.
A potem ci przesla drugi raz i przelejesz drugi raz, a oni stwierdza
"dla przypomnienia wyslalismy - ale uwzglednimy w rozliczeniu
polrocznym i wtedy sie Panu zwroci" :-)
Jak w tytule bedzie tylko nr faktury czy jeszcze jakis inny - to tez
bedziesz mial mala robotke odszukac za co zaplaciles, a za co nie ...
J.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Wed Jun 22, 2016 1:14 pm
Pan J.F. napisał:
Quote:
Nie odczuję. Ale zakładam (odpukać), że możliwa jest sytuacja,
że z ekstraordynaryjnych powodów potrzebna będzie każda stówa.
Raczej sie nie boje, ze bedzie potrzebna kazda stowa. Predzej
kazde 10 tys ..
Ja się nie boję. Odruch, rutyna, etc. Wiem, są tacy, co kierunkowskaz
w samochodzie włączają tylko wtedy, kiedy widzą inny samochód. Bo
inaczej, to po co. Ja nie kombinuję, nie analizuję, kierunkowskazy
i przelewy nie należą do rzeczy, które za każdym razem analizuję.
Quote:
A nawet bez takich założeń -- to po prostu rutyna, by nie płacić
bez sensu.
A kto inny ma zalozenie, zeby nie klikac bez sensu
Albo doszukiwać się sensu w tym co robią od lat, bo nie przychodzi
im do głowy, że można mądrzej.
Quote:
siebie, że środków na ich pokrycie może *jeszcze* nie być na
koncie.
No i wtedy moze sie okazac, ze ich zabraknie i to kosztuje
jeszcze wiecej, niz wplacenie 250zl z gory ...
Najwyżej ustawowe odstetki. A gdyby trzeba było tej lekkomyślnie
przelanej wcześniej stówy szukać po providentach, to dopiero
będzie kosztowało.
Jak ktos ani razu w prowidencie nie byl, a pare razy zaplacil za
gapiostwo, to ma inny punkt widzenia
Nie byłem w prowidencie, ale nie sądzę, by to było przyjemne.
A bycie gapą, to nie tragedia.
Quote:
Inaczej by trzeba te niestałe kwoty wpisywać w kalkulator.
Dodajesz na oko z zaokragleniem w gore, przelewasz - za pol roku
uwzglednia nadplate na kolejnym rozliczeniu
Kiedyś o tym wspomniałem w Usenecie -- raz zaokrąglając na oko
wpłaciłem z górką zapomniany podatek od nieruchomości. Wygenerowali
pismo, że nadpłatę mi zaksięgowali na poczet przyszłych podatków,
a teraz moje zaległości wynoszą 0,00 zł, odsetki 0,00 zł i wzrastają
każdego dnia 0,00 zł. Następnie było o tym, że jak nie ureguluję
w terminie 7 dni, to ściągną przymusowo. No i wysłali mi do domu
komornika z tytułem wykonawczym. Kwota zaległości plus koszty egzekucji.
Ja naprawdę mam dużo powodów, by uważać, że żyję w kraju gdzie jest
wielu kretynów na stanowiskach związanych z przepływem pieniędzy.
Między innymi dlatego nie kombinuję, nie wyliczam w kiblu w pamięci,
nie sumuję na kalkulatorku, nie robię przelewów na sumy, których nie
było w oficjalnych kwitach. Uważam, że tak jest najbezpieczniej.
Quote:
samodzielne zrobienie przelewów jest tak proste, że nie skłania
mnie do czytania na temat PZ.
Zawsze jednak jakas uciazliwosc.
Nie mam tak głębokiej depresji, by kliknięcie w komputer było dla
mnie nadludzkim wysiłkiem.
Quote:
A potem druga - pilnowac czy srodki sa i beda ...
Jak się pilnuje czy na koncie środki są i będą? Czy pilnowanie by było
na comiesięczny rachunek za prąd wymaga czegoś więcej, niż pilnowanie
by człowiek miał za co zjeść, wypić, zatankować samochód itp?
Quote:
Ludzie jeszcze banki zmieniaja, rachunki placi jeden, pensja
wplywa na drugi, pilnowac trzeba ...
Mimo wszystko wolę zrobić jeden duży przelew na *swój* rachunek,
niż na cudzy.
Jesli oprocentowanie na tym rachunku wynosi 0%, to IMO bez wiekszej
roznicy.
No więc dla mnie jednak nie. Lubię jak mi leżą pieniądze na koncie,
nawet z zerowym oprocentowaniem.
Quote:
Mozesz tez sobie wytlumaczyc, ze w razie klopotow przynajmniej
pradu ci nie wylacza
A jak braknie na opłacenie OC samochodu, to jest dużo gorzej.
Quote:
Widac dla HF 250 zl nie powoduje przejsciowych klopotow.
1300 zł powoduje. Chyba że znowu osoby pomyliłem.
Chyba masz racje. No ale 1300 to jednak nie 210 (bo 40 i tak trzeba
wplacic).
Nie widzę w tym różnicy jakościowej.
Koledze brakuje 1300 a nie glupie 200. A to juz roznica jakosciowa
Jak dla mnie, to ona ilościowa jedynie. Bo gdzie jest granica -- czy
638,21 zł należy do tej samej klasy co 200 zł, czy 1300 zł?
Quote:
No dobra - jesli rownie po pansku szafuje inne oplaty za pol roku z
gory, to moze by i sie te 1300 uzbieralo, i by nie musial potem sie
zastanawiac.
U mnie w spoolu stoi więcej niż 1300. Choćby te podatki gruntowe.
Na wiosnę przychodzą tzw. "wymiary" z czterema ratami kwartalnymi.
Mam od razu w marcu płacić tysiąc? Albo pamiętać o terminach
i robić przelewy natychmiastowe? Może znów się zgapić, zapłacić
dwa tygodnie po terminie, wyliczać odsetki, czekać na komornika?
Robię od razu cztery przelewy na marzec, maj, wrzesień i listopad.
I już nie muszę o niczym pamiętać.
--
Jarek
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Wed Jun 22, 2016 1:21 pm
Pan J.F. napisał:
Quote:
Czasem nic nie trzeba pisać samemu, bo niektóre firm potrafia
podesłać do banku gotowe zlecenie przelewu, wymagające tylko
akceptacji posiadacza rachunku. Już z właściwą datą. I z tytułem
przelewu w którym może być
A to chyba tylko niektore banki umozliwiaja ?
Nie wiem, w SKOKach pewnie się nie da. U mnie działa.
Quote:
choćby numer faktury. To bardzo porządkuje sprawy -- nie trzeba potem
gdzieś siedząc na kiblu kombinować za co się zapłaciło, a za co nie.
Nie wszyscy mają na takie rzeczy czas i ochotę.
A potem ci przesla drugi raz i przelejesz drugi raz, a oni stwierdza
"dla przypomnienia wyslalismy - ale uwzglednimy w rozliczeniu
polrocznym i wtedy sie Panu zwroci"
Nie, nie będzie tak. Ja wiem, że za prąd zlecam przelewy dwa razy
w roku, za podatek od nieruchawości raz w roku, za OC dwa razy itp.
Quote:
Jak w tytule bedzie tylko nr faktury czy jeszcze jakis inny - to tez
bedziesz mial mala robotke odszukac za co zaplaciles, a za co nie ...
Się mi nie zdarzyło. Jak żyję.
--
Jarek
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Wed Jun 22, 2016 1:41 pm
Pan J.F. napisał:
Quote:
Tyle że widzę że nie ma rozróżnienia dziś na to skąd sie przesyła
i jak daleko. Kazdy placi tyle samo. Więc problemem jest nie
dociągnięta do końca idea .
Idea jest tez taka, ze przesyl pradu jednak kosztuje i to drogo,
a jak to Jarek uzasadnia - uzaleznienie od ilosci przeslanej
energii ma sens.
Co więcej -- przesyłanie prądu nie działa tak samo jak transport
towarów tirami po autostradach. Ciężarówka z prądem jadąca linią
A4 z Katowic do Wrocławia może mieć wpływ na asfalt u jadących
z Gdańska do Warszawy. Ta idea jest jaka jest, inna nie będzie.
--
Jarek
J.F.
Guest
Wed Jun 22, 2016 3:18 pm
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości
Pan J.F. napisał:
Quote:
Nie odczuję. Ale zakładam (odpukać), że możliwa jest sytuacja,
że z ekstraordynaryjnych powodów potrzebna będzie każda stówa.
Raczej sie nie boje, ze bedzie potrzebna kazda stowa. Predzej
kazde 10 tys ..
Ja się nie boję. Odruch, rutyna, etc.
No to ja sie nie boje, ze mi 200 zl zabraknie, wiec nie widze nic
dziwnego w zaplaceniu rachunkow za pol roku z gory.
P.S. Doszedl niestety kolejny niuans - na wplacona zaliczke
przedsiebiorca powinien wystawic fakture zaliczkowa VAT.
I teraz pytanie:
-elektrownia nie musi, skoro juz wystawila z gory ? Ale np telefonia
nie wystawia.
-sie po jakiejs kontroli dowiedza, ze musza ... wiec odesla nadplate ?
:-)
Quote:
siebie, że środków na ich pokrycie może *jeszcze* nie być na
koncie.
No i wtedy moze sie okazac, ze ich zabraknie i to kosztuje
jeszcze wiecej, niz wplacenie 250zl z gory ...
Najwyżej ustawowe odstetki. A gdyby trzeba było tej lekkomyślnie
przelanej wcześniej stówy szukać po providentach, to dopiero
będzie kosztowało.
Jak ktos ani razu w prowidencie nie byl, a pare razy zaplacil za
gapiostwo, to ma inny punkt widzenia :-)
Nie byłem w prowidencie, ale nie sądzę, by to było przyjemne.
Mysle, ze bardzo przyjemne. O zlota kure trzeba dbac.
Nieprzyjemnie sie zrobi za miesiac :-)
Quote:
A bycie gapą, to nie tragedia.
A to zalezy jak sie skonczy. Np przyjdzie komornik z tytulem :-)
Quote:
Kiedyś o tym wspomniałem w Usenecie -- raz zaokrąglając na oko
wpłaciłem z górką zapomniany podatek od nieruchomości. Wygenerowali
pismo, że nadpłatę mi zaksięgowali na poczet przyszłych podatków,
a teraz moje zaległości wynoszą 0,00 zł, odsetki 0,00 zł i wzrastają
każdego dnia 0,00 zł. Następnie było o tym, że jak nie ureguluję
w terminie 7 dni, to ściągną przymusowo. No i wysłali mi do domu
komornika z tytułem wykonawczym. Kwota zaległości plus koszty
egzekucji.
Ja naprawdę mam dużo powodów, by uważać, że żyję w kraju gdzie jest
wielu kretynów na stanowiskach związanych z przepływem pieniędzy.
Między innymi dlatego nie kombinuję, nie wyliczam w kiblu w pamięci,
nie sumuję na kalkulatorku, nie robię przelewów na sumy, których nie
było w oficjalnych kwitach. Uważam, że tak jest najbezpieczniej.
Ok. Ale nadal sie mozesz pomylic, wpiszesz 51.46 zamiast 51.64 i
przyjdzie komornik po swoje 200 zl :-)
Quote:
samodzielne zrobienie przelewów jest tak proste, że nie skłania
mnie do czytania na temat PZ.
Zawsze jednak jakas uciazliwosc.
Nie mam tak głębokiej depresji, by kliknięcie w komputer było dla
mnie nadludzkim wysiłkiem.
Jak tych rachunkow przybywa, to sie z tego jednak drobna uciazliwosc
robi.
Czlowiek odlozy na jutro, jutro bedzie pijany i przegapi :-)
Quote:
A potem druga - pilnowac czy srodki sa i beda ...
Jak się pilnuje czy na koncie środki są i będą?
No jak to jak - trzeba sie zalogowac, sprawdzic stan, zobaczyc
planowane platnosci ...
Quote:
Czy pilnowanie by było
na comiesięczny rachunek za prąd wymaga czegoś więcej, niż pilnowanie
by człowiek miał za co zjeść, wypić, zatankować samochód itp?
No i wracamy do poczatku - albo z pieniedzmi krucho i nie ma co
"szastac", albo 200zl nie stanowi zadnego problemu :-)
Quote:
Ludzie jeszcze banki zmieniaja, rachunki placi jeden, pensja
wplywa na drugi, pilnowac trzeba ...
Mimo wszystko wolę zrobić jeden duży przelew na *swój* rachunek,
niż na cudzy.
Jesli oprocentowanie na tym rachunku wynosi 0%, to IMO bez wiekszej
roznicy.
No więc dla mnie jednak nie. Lubię jak mi leżą pieniądze na koncie,
nawet z zerowym oprocentowaniem.
A mnie zaczyna denerwowac, ze nie procentuja :-)
Quote:
Mozesz tez sobie wytlumaczyc, ze w razie klopotow przynajmniej
pradu ci nie wylacza :-)
A jak braknie na opłacenie OC samochodu, to jest dużo gorzej.
Akurat nie - przedluza sie automatycznie, a splata to rzecz
drugorzedna.
No chyba, ze zabraklo na rate, i w efekcie sie umowa nie przedluzyla.
Ale to bylo wiecej miesiecy na uregulowanie ... chyba, ze jakis mbank.
Quote:
Widac dla HF 250 zl nie powoduje przejsciowych klopotow.
1300 zł powoduje. Chyba że znowu osoby pomyliłem.
Chyba masz racje. No ale 1300 to jednak nie 210 (bo 40 i tak
trzeba
wplacic).
Nie widzę w tym różnicy jakościowej.
Koledze brakuje 1300 a nie glupie 200. A to juz roznica jakosciowa
:-)
Jak dla mnie, to ona ilościowa jedynie. Bo gdzie jest granica -- czy
638,21 zł należy do tej samej klasy co 200 zł, czy 1300 zł?
A nie wiesz, ze ilosc moze przejsc w jakosc ? :)
jak mu brakuje 1300, to czy ma 200 czy nie ma - niewielka roznica,
nadal duzo brakuje.
Co innego, jakby mu 250 brakowalo ...
Quote:
U mnie w spoolu stoi więcej niż 1300. Choćby te podatki gruntowe.
Na wiosnę przychodzą tzw. "wymiary" z czterema ratami kwartalnymi.
Mam od razu w marcu płacić tysiąc? Albo pamiętać o terminach
i robić przelewy natychmiastowe? Może znów się zgapić, zapłacić
dwa tygodnie po terminie, wyliczać odsetki, czekać na komornika?
Robię od razu cztery przelewy na marzec, maj, wrzesień i listopad.
I już nie muszę o niczym pamiętać.
I one na tyle duze, ze nie mozna zaplacic od razu, a jednoczesnie na
tyle male, ze masz pewnosc, ze na koncie zawsze tyle bedzie ?
Czy po prostu poprzedna przygoda z komornikiem nauczyla, ze nigdy nie
placic za duzo ?
J.
slawek
Guest
Wed Jun 22, 2016 4:28 pm
On Wed, 22 Jun 2016 11:26:07 +0200, "J.F."
<jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Quote:
No coz, nie ulega watpliwosci, ze transport pradu kosztuje.
Nie kosztuje. Kosztuje utrzymanie infrastruktury. Jak mam korki na
20A 230V to musi być odpowiedni przewód itd. Ale temu kawałkowi druta
jest obojętne czy używam spawarki, czy akurat dołączyłem wszystko bo
taki eko jestem. Koszt konserwacji druta nie zależy od tego czy
płynie nim 1A czy 1mA. Oczywiście jeżeli nie będą przekroczone
parametry: owe 20A.
Czyli cena za przesył powinna być od kalibru korków (gotowości do
dostarczenia maksymalnej mocy jakiej chcemy) oraz odległości od
elektrowni, a nie od kWh. Proste i oczywiste.
slawek
Guest
Wed Jun 22, 2016 4:38 pm
On Wed, 22 Jun 2016 12:45:40 +0200, Jarosław
Sokołowski<jaros@lasek.waw.pl> wrote:
Quote:
większa. Nie można zrobić tak, że każdy zapłaci ryczałtem za dostęp
do sieci.
Komusza argumentacja. "No... wicie rozumicie... nie może tak być bo
co to by było."
Uczciwa opłata za dostęp to opłata za maksymalną moc (natężenie) jaka
ma być możliwa do pobrania. Chcę mieć korki na 20A? To znaczy że
infrastruktura ma być adekwatna do tego. I nawet jak nie wykorzystam,
to i tak jej utrzymanie kosztuje. Chcę pobierać 500A? Czemu nie, ale
to wymaga po prostu grubszego kabla, więc za przesył powinno być 25x
tyle co przy 20A.
Goto page Previous 1, 2, 3 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11 Next