Goto page Previous 1, 2, 3 ... 14, 15, 16, 17, 18 Next
JaNus
Guest
Wed Sep 27, 2017 6:34 pm
W dniu 2017-09-27 o 08:57, J.F. pisze:
Quote:
Chce mi sie pic, to nie czekam do 17-tej, tylko nalewam esencji i
wody, bez tej ceremonii parzenia
Herbatę należy zaparzać w takim stężeniu, w jakim się ją pije. Czyli:
żadnej "esencji" smakosz używać nie będzie! Acz obyczaj jej spożywania
(po rozcieńczeniu *wrzątkiem*) na pewno był dość pożyteczny, gdy nie
odkryto jeszcze bakterii, i nie znano pomysłu pasteryzacji: byle napar
był lepszy niż picie nieprzegotowanej wody z nieznanego źródła. Ba,
nawet i siwucha była lepsza!
Mało się to tak postrzega, ale onegdaj napoje alkoholowe były w zasadzie
jedynym napitkiem, który był wysoce pewny pod kątem mikrobiologicznej
"czystości". Tam, gdzie udawało się robić dobre piwo - wyrastały całe
miasta! Inaczej to ujmując: to mieszczuchy szły za piwowarem, a nie on
za nimi, jak to musieli robić rzemieślnicy z innych cechów.
Alkohol podawano nawet nieletnim! Lepiej już dzieciaka uzależnić zbyt
wcześnie od %-tów, niż by miał się za**rać na śmierć od jakiejś zarazy,
czyhającej w brudnej wodzie (nieprzegotowanej).
Wróćmy do herbaty: darujcie sobie jakieś "esencje", jak ktoś chce
uniknąć powtarzania całego ceremoniału parzenia co chwilę, gdy ma ochotę
na dwa łyki, to przecież można użyć termosu. Stojąca w nim nieco dłużej
herbata nie jest tak aromatyczna jak świeża, ale nie rozdzierajmy nad
tym szat: smakuje całkiem nieźle.
--
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!
re
Guest
Wed Sep 27, 2017 8:04 pm
Użytkownik "Pszemol"
Quote:
Eee, nie! Woda po przegotowaniu traci rozpuszczone w niej
gazy,
Traci je już w czasie gotowania dużo wcześniej... Woda o 40C ma
dużo mniej gazów niż woda o temperaturze 20C.
Nie wiem o co chodzi, ale intensywne szumienie w czajniku jest pod
koniec gotowania, wiec raczej 80-90 C.
Intensywne szumienie bierze się zapewne stąd, że woda ulega
zagotowaniu miejscowemu, tuż przy grzejniku, który sprawia że
przecież reszta objętości wody się z tego miejsca nagrzewa.
Nie, nie, nie! To szumienie nie ma nic wspólnego z zagotowywaniem, to
jest (tak jak "J.F." napisał) intensywne odgazowywanie wody,
"granulacja", czyli wielkość bąbelków, jest bardzo drobna, przeciwnie
niż przy jej zagotowaniu, gdzie bąble szybko się łączą, i małych nieomal
nie widać. Ewidentnie to są *różne* zjawiska.
Nie jest to ani ewidentne ani oczywiste :-)
Ulatnianie się gazów miałeś na wykresie którego nie skomentowałeś.
A granulacja bierze się stąd, że wrzeniu ulega cieniutka warstewka
wody tuż przy gorącym grzejniku.
W przypadku gdy cała objętość wody osiągnie temperaturę wody
to wtedy bąble łączą się w duże - niestety to jest to samo zjawisko.
Quote:
Ja mam czajnik z płaskim denkiem, ale jak woda osiąga dużą
temperaturę to można obejrzeć właśnie spiralę grzejną pod denkiem bo
się formują bąble wrzenia w formie spirali na dnie - to samo dotyczy
formowania się kamienia kotłowego najbardziej w miejscach gdzie jest
grzałka i kamień wydziela się z gotującej wody.
Ale gdy powierzchnia jest ogrzewana bardziej równomiernie, to faza
"białego szumu" wyraźnie da się odróżnić od gotowania. Dzieli je zresztą
niemal 10 stopni!
Zmierz temperaturę na granicy wody i grzejnika

)
Transfer ciepła tworzy gradient temperatury - powierzchnia grzejnika
będzie gorętsza, dużo gorętsza niż te Twoje pomiary z objętości wody.
Tam przy grzejniku jest już wrzenie podczas gdy reszta wody jeszcze
ma te 10 stopni do zawrzenia.
---
http://niusy.pl/@taktodziala.pl/9ym
Pszemol
Guest
Thu Sep 28, 2017 3:15 pm
re <re@re.invalid> wrote:
Quote:
Użytkownik "Pszemol"
Eee, nie! Woda po przegotowaniu traci rozpuszczone w niej
gazy,
Traci je już w czasie gotowania dużo wcześniej... Woda o 40C ma
dużo mniej gazów niż woda o temperaturze 20C.
Nie wiem o co chodzi, ale intensywne szumienie w czajniku jest pod
koniec gotowania, wiec raczej 80-90 C.
Intensywne szumienie bierze się zapewne stąd, że woda ulega
zagotowaniu miejscowemu, tuż przy grzejniku, który sprawia że
przecież reszta objętości wody się z tego miejsca nagrzewa.
Nie, nie, nie! To szumienie nie ma nic wspólnego z zagotowywaniem, to
jest (tak jak "J.F." napisał) intensywne odgazowywanie wody,
"granulacja", czyli wielkość bąbelków, jest bardzo drobna, przeciwnie
niż przy jej zagotowaniu, gdzie bąble szybko się łączą, i małych nieomal
nie widać. Ewidentnie to są *różne* zjawiska.
Nie jest to ani ewidentne ani oczywiste :-)
Ulatnianie się gazów miałeś na wykresie którego nie skomentowałeś.
A granulacja bierze się stąd, że wrzeniu ulega cieniutka warstewka
wody tuż przy gorącym grzejniku.
W przypadku gdy cała objętość wody osiągnie temperaturę wody
to wtedy bąble łączą się w duże - niestety to jest to samo zjawisko.
Ja mam czajnik z płaskim denkiem, ale jak woda osiąga dużą
temperaturę to można obejrzeć właśnie spiralę grzejną pod denkiem bo
się formują bąble wrzenia w formie spirali na dnie - to samo dotyczy
formowania się kamienia kotłowego najbardziej w miejscach gdzie jest
grzałka i kamień wydziela się z gotującej wody.
Ale gdy powierzchnia jest ogrzewana bardziej równomiernie, to faza
"białego szumu" wyraźnie da się odróżnić od gotowania. Dzieli je zresztą
niemal 10 stopni!
Zmierz temperaturę na granicy wody i grzejnika

)
Transfer ciepła tworzy gradient temperatury - powierzchnia grzejnika
będzie gorętsza, dużo gorętsza niż te Twoje pomiary z objętości wody.
Tam przy grzejniku jest już wrzenie podczas gdy reszta wody jeszcze
ma te 10 stopni do zawrzenia.
---
http://niusy.pl/@taktodziala.pl/9ym

no tak, tak...
HF5BS
Guest
Fri Sep 29, 2017 8:38 am
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości
news:oqe5kk$on2$3@dont-email.me...
Quote:
To nie są mity, w instrukcji do jakiegoś filtra ro (odwrotnej osmozy)
widziałem ostrzeżenie by nie pić wody demimeralizowanej bo jest
szkodliwa (działa jak rozpuszczalnik).
Bzdura. Czysta woda nie jest szkodliwa!
Podsumuję to luźnym cytatem z Paracelsusa:
Co jest trucizną?
Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną - dawka czyni truciznę.
Dla jednego mniej (np. uczuleni na pyłki topoli, których jeden rozwala, a ja
w drugą stronę, mogę sie w nich wytarzać i nic), dla innego więcej, jednego
dnia niby schorowany, słabo mu, a potrafi wypić sporo i nawet nie jest mu
niedobrze. Innego dnia czuje się świetnie, a po setce leży i rzyga... Znam
osobę, która wciąga "halbę" gorzoły jak oranżadę i jest po tym w pełni
przytomna. Ja padam po ćwiartce.
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
HF5BS
Guest
Fri Sep 29, 2017 8:40 am
Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" <dadoro@_wp_._com_> napisał w wiadomości
news:59ca12b8$0$5149$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
Ja tam nie zartuje.
Czlowiek dostosowany do "zwyklej wody", a jakimis tam solami ...
destylowana mu nie zaszkodzi, jak bedzie duza ilosc pil ?
A ja dodam, że jak się kiedyś naprawdę bardzo kiepsko czułem (parszywe
choróbsko tak mnie osłabiło), to zmiana wody do popijania tabletek z
przegotowanej na gazowanego Żywca, co powinno mi organizm rozregulować
tak całkiem, zamiast tego odrobinę poprawiło samopoczucie. No to od razu
zmiana na niegazowanego, a potem, jak doczytałem czym się różni "woda
źródlana" (Żywiec to jest źródlana - nie mineralna) od "wody
mineralnej", zmiana na mineralną dała kolejną poprawę. Nie żeby
rozwiązało to problem, ale poprawa samopoczucia była naprawdę duża i to
w sumie dość szybko odczuwalna.
Celnie podsumowałeś to przykładem praktycznym, o co mi chodzi.
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
HF5BS
Guest
Fri Sep 29, 2017 8:45 am
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości
news:oqe5kk$on2$2@dont-email.me...
Quote:
Czlowiek dostosowany do "zwyklej wody", a jakimis tam solami ...
destylowana mu nie zaszkodzi, jak bedzie duza ilosc pil ?
Nie zaszkodzi.
No to dziabiem bracie, ty półtoraka (1.5 l.) destylowanej (prawdziwie
destylowanej), ja półtoraka wysokonasyconej minerałki ze sklepu -
podejmujesz próbę? Ja tak, z pełną świadomością potencjalnego ryzyka. Czas -
do 10 minut.
Dla równowagi, za powiedzmy tydzień od pierwszej, druga próba - odwrotnie,
ty minerałkę, ja destylowaną.
Aha... dla czystości próby - na czczo.
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
J.F.
Guest
Fri Sep 29, 2017 11:16 am
Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:oql17g$31k$1@node2.news.atman.pl...
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości
Quote:
Czlowiek dostosowany do "zwyklej wody", a jakimis tam solami ...
destylowana mu nie zaszkodzi, jak bedzie duza ilosc pil ?
Nie zaszkodzi.
No to dziabiem bracie, ty półtoraka (1.5 l.) destylowanej (prawdziwie
destylowanej), ja półtoraka wysokonasyconej minerałki ze sklepu -
podejmujesz próbę? Ja tak, z pełną świadomością potencjalnego ryzyka.
Czas - do 10 minut.
Mysle, ze nie zaszkodzi.
Quote:
Dla równowagi, za powiedzmy tydzień od pierwszej, druga próba -
odwrotnie, ty minerałkę, ja destylowaną.
Aha... dla czystości próby - na czczo.
Ale czemu ? Dla udowodnienia, ze absolutnie nie szkodzi ?
Bo czlowiek to tak po szklance pije, i czesto do posilku. Albo z
herbata.
Ja bym jeszcze zrobil taki test, ze przez rok pijecie po sama
destylowana, pare szklanek dziennie, tyle co normalnie, a potem do
dentysty.
J.
Dariusz Dorochowicz
Guest
Fri Sep 29, 2017 11:33 am
W dniu 2017-09-29 o 13:16, J.F. pisze:
Quote:
Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:oql17g$31k$1@node2.news.atman.pl...
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości
Czlowiek dostosowany do "zwyklej wody", a jakimis tam solami ...
destylowana mu nie zaszkodzi, jak bedzie duza ilosc pil ?
Nie zaszkodzi.
No to dziabiem bracie, ty półtoraka (1.5 l.) destylowanej (prawdziwie
destylowanej), ja półtoraka wysokonasyconej minerałki ze sklepu -
podejmujesz próbę? Ja tak, z pełną świadomością potencjalnego ryzyka.
Czas - do 10 minut.
Mysle, ze nie zaszkodzi.
Dla równowagi, za powiedzmy tydzień od pierwszej, druga próba -
odwrotnie, ty minerałkę, ja destylowaną.
Aha... dla czystości próby - na czczo.
Ale czemu ? Dla udowodnienia, ze absolutnie nie szkodzi ?
Bo czlowiek to tak po szklance pije, i czesto do posilku. Albo z herbata.
Ja bym jeszcze zrobil taki test, ze przez rok pijecie po sama
destylowana, pare szklanek dziennie, tyle co normalnie, a potem do
dentysty.
To by się mogło skończyć wcześniej i poważniej. Brak elektrolitów jest
mocno niefajny.
Pozdrawiam
DD
Dariusz Dorochowicz
Guest
Fri Sep 29, 2017 11:37 am
W dniu 2017-09-29 o 10:40, HF5BS pisze:
Quote:
Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" <dadoro@_wp_._com_> napisał w
wiadomości news:59ca12b8$0$5149$65785112@news.neostrada.pl...
Ja tam nie zartuje.
Czlowiek dostosowany do "zwyklej wody", a jakimis tam solami ...
destylowana mu nie zaszkodzi, jak bedzie duza ilosc pil ?
A ja dodam, że jak się kiedyś naprawdę bardzo kiepsko czułem (parszywe
choróbsko tak mnie osłabiło), to zmiana wody do popijania tabletek z
przegotowanej na gazowanego Żywca, co powinno mi organizm rozregulować
tak całkiem, zamiast tego odrobinę poprawiło samopoczucie. No to od razu
zmiana na niegazowanego, a potem, jak doczytałem czym się różni "woda
źródlana" (Żywiec to jest źródlana - nie mineralna) od "wody
mineralnej", zmiana na mineralną dała kolejną poprawę. Nie żeby
rozwiązało to problem, ale poprawa samopoczucia była naprawdę duża i to
w sumie dość szybko odczuwalna.
Celnie podsumowałeś to przykładem praktycznym, o co mi chodzi.
Zwracam tylko uwagę, że mój stan był mocno nienajlepszy, np kawy już nie
piłem, a i herbatkę cienką.
Pozdrawiam
DD
HF5BS
Guest
Fri Sep 29, 2017 12:27 pm
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:59ca14b9$0$15198$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
Powódź nie jest nienaturalnym zjawiskiem. Ale wodociągi już są całkiem
Wiadomo, były, są i będą. A właśnie, OIDP, wrocławski Kozanów jest
pobudowany na terenach zalewowych, komuś się oszczędzić chciało?
Trudno powiedziec ... wydaje mi sie, ze przez 40 lat tam wody nie bylo.
Coś jak gdzieś bodajzże koło Piaseczna, objawiło się kilka lat temu jakoś.
Quote:
Niemcy jednak mieli zapisane, ze wczesniej byla ...
Co było a nie jest... i zemścił się Rejestr...
Quote:
Akurat Kozanow okazal sie solidnie zbudowany, i wiezowce nadal stoja.
Podobno nawet prąd był (i chyba pozalewane trochę elektryki, ale
wytrzymało), choć windy nie chodziły, nie wiem, czy wyłączone z obawy, że
cuś-się-stać-może, czy woda zrobiła awarię...?
Quote:
sztuczne, a też przy pęknięciu potrafią zrobić spore podmycia. Spotkałem
Potrafi, zdecydowanie. Choć czy jest jakaś ostotna różnica, czy ziemię
podmywa woda naturalna, czy z pękniętej rury? Woda, to woda, płynie, to
zabiera ze sobą to i owo.
naturalna woda raczej nie plynie z taka sila jak wodociag.
Jakby to powiedzieć, jedno idzie w ilość, drugie w jakość.
Siła może nie ta, ale nie polegałbym na beztrosce z tego tytułu. To jak ze
szklanką. Jak siedziałem na kasie, czego nie ukrywam, koleżanka obok
sprzedawała jakiemuś facetowi colę, była promocja, że do iluś-tam litrów -
szklanka (podobna do starej ćwierćlitrowej butelki coli). I takowa raczyła
nagle, z nieco więcej, niż pół metra, sfrunąć na kamienną posadzkę, robiąc
kilku(nasto)sekundową sesję piłeczki pingpongowej, ani pęknięcia. U mnie
identyczna szklanka przewróciła się na dywanie, poszła w drobiazgi. Niby
dość miękki dywan, nie spadła z wysokości, a tu proszę, od razu skutki
daleko gorsze, niż od pingponga na kamiennej posadzce. Pominę już, ile
hałasu wytworzyła ta odbijająca się, a fikała, teatr był nie z tej ziemi,
wszystko widziałem...
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
HF5BS
Guest
Fri Sep 29, 2017 12:35 pm
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:59cab2bc$0$648$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
Przy reakcji chloru z wodą powstają jony H+, więc bilans jest OK.
OK, ale wtedy rury sa czyste, a do kranu wplywa FeCl2 ... albo czerwony
FeCl3, tzn FeCl4-
Aż się prosi potrawić trochę płytek
(tak, wiem, stężenie - ale mieć trawiarkę za darmo, kto z nas nie weźmie?)
:)
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
J.F.
Guest
Fri Sep 29, 2017 12:55 pm
Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:59ce2f67$0$5162$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2017-09-29 o 13:16, J.F. pisze:
Quote:
Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup
No to dziabiem bracie, ty półtoraka (1.5 l.) destylowanej
(prawdziwie
destylowanej), ja półtoraka wysokonasyconej minerałki ze sklepu -
podejmujesz próbę? Ja tak, z pełną świadomością potencjalnego
ryzyka.
Czas - do 10 minut.
Mysle, ze nie zaszkodzi.
Ja bym jeszcze zrobil taki test, ze przez rok pijecie po sama
destylowana, pare szklanek dziennie, tyle co normalnie, a potem do
dentysty.
To by się mogło skończyć wcześniej i poważniej. Brak elektrolitów
jest
mocno niefajny.
Ale te elektrolity beda.
Czlowiek je mieso, owoce, ziemniaki, warzywa, soli zupe, czy nawet
herbate do szklanki sypie.
Tylko bedzie ich nieco mniej - glowy nie dam, mysle ze sie ukryje ta
ilosc.
Eskimosi chyba pija glownie wode destylowana, tzn ze sniegu, i nic im
nie jest.
Balbym sie troche wypicia tych 1.5 litra duszkiem, balbym sie np
wplywu destylowanej na zęby w dlugim okresie.
J.
Dariusz Dorochowicz
Guest
Fri Sep 29, 2017 1:40 pm
W dniu 2017-09-29 o 14:55, J.F. pisze:
Quote:
Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:59ce2f67$0$5162$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2017-09-29 o 13:16, J.F. pisze:
Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup
No to dziabiem bracie, ty półtoraka (1.5 l.) destylowanej (prawdziwie
destylowanej), ja półtoraka wysokonasyconej minerałki ze sklepu -
podejmujesz próbę? Ja tak, z pełną świadomością potencjalnego ryzyka.
Czas - do 10 minut.
Mysle, ze nie zaszkodzi.
Ja bym jeszcze zrobil taki test, ze przez rok pijecie po sama
destylowana, pare szklanek dziennie, tyle co normalnie, a potem do
dentysty.
To by się mogło skończyć wcześniej i poważniej. Brak elektrolitów jest
mocno niefajny.
Ale te elektrolity beda.
Czlowiek je mieso, owoce, ziemniaki, warzywa, soli zupe, czy nawet
herbate do szklanki sypie.
Oczywiście że masz rację. Tyle że o elektrolity organizm potrafi się nie
upomnieć. Jeżeli w porę nie zmienisz nawyków żywieniowych to może się
okazać że nie zauważysz że jest coraz gorzej i gorzej, aż będzie całkiem
źle.
Quote:
Tylko bedzie ich nieco mniej - glowy nie dam, mysle ze sie ukryje ta ilosc.
Eskimosi chyba pija glownie wode destylowana, tzn ze sniegu, i nic im
nie jest.
No, a my generalnie możemy pić sporo alkoholu w porównaniu do takich
Japończyków chociażby. Zapewne mają organizmy i sposoby żywienia
dostosowane do takich warunków.
Ja jakiś czas temu tak dla własnego widzimisię kupiłem trochę
fioletowych ziemniaków. Tylko że, skubane, jak są oskubane to tracą
kolor podczas gotowania. A że głównie sam w domu ziemniaki konsumuję i
dość długo były (parę kilo trzeba było kupić żeby nie były dwa razy
droższe), to jakoś tak się przyzwyczaiłem, że gotowane "normalnie"
zwykłe ziemniaki są dla mnie słone. Ale co jakiś czas sprawdzam
elektrolity - jest OK. Bynajmniej nie od soli.
Quote:
Balbym sie troche wypicia tych 1.5 litra duszkiem, balbym sie np wplywu
destylowanej na zęby w dlugim okresie.
Nie wiem - nie próbowałem

I raczej wątpię żebym spróbował.
Pozdrawiam
DD
HF5BS
Guest
Fri Sep 29, 2017 3:39 pm
Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" <dadoro@_wp_._com_> napisał w wiadomości
news:59ce2f67$0$5162$65785112@news.neostrada.pl...
(by me):
Quote:
No to dziabiem bracie, ty półtoraka (1.5 l.) destylowanej (prawdziwie
destylowanej), ja półtoraka wysokonasyconej minerałki ze sklepu -
podejmujesz próbę? Ja tak, z pełną świadomością potencjalnego ryzyka.
Czas - do 10 minut.
Mysle, ze nie zaszkodzi.
Pewności nie ma - przypominam, że zaledwie 0.5 l więcej, wypite w dłuższym
czasie, rozwaliło mnie na dwa dni. No, na dłużej, ale już byłem w stanie
pracować i jakoś to przetrzymałem.
Quote:
Dla równowagi, za powiedzmy tydzień od pierwszej, druga próba -
odwrotnie, ty minerałkę, ja destylowaną.
Aha... dla czystości próby - na czczo.
Ale czemu ? Dla udowodnienia, ze absolutnie nie szkodzi ?
Dla sprawdzenia się. Możliwie z ostrożnością...
Quote:
Bo czlowiek to tak po szklance pije, i czesto do posilku. Albo z herbata.
Ja bym jeszcze zrobil taki test, ze przez rok pijecie po sama
destylowana, pare szklanek dziennie, tyle co normalnie, a potem do
dentysty.
Mógłbym się podjąć, choć z innych powodów, próba nie była by rzetelna.
Quote:
To by się mogło skończyć wcześniej i poważniej. Brak elektrolitów jest
mocno niefajny.
Właśnie, elektrolity. A nerki nienawidzą rozregulowanych elektrolitów.
Jeśli zasuplementuję destylatę czymś elektrolitycznym, to powinienem to
przetrwać, jeśli nie - już napisałem, z jakiego powodu miałem 2 dni L-4.
Pomijam już dalsze rozrzedzanie ponad miarę płynów ustrojowych. Jak jest
kroplówka w szpitalu, to nie bez powodu robi się tzw. solą fizjologiczną, a
nie czystą wodą. Zastrzyk można oprzeć o destylatę, bo jej mało i nie
rozreguluje. Nie wiem, jak z kroplówką glukozy - cukier jest
nieelektrolityczny, ale chyba podlega prawom osmozy...?
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
J.F.
Guest
Fri Sep 29, 2017 3:44 pm
Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:oqle6f$f92$1@node2.news.atman.pl...
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
Quote:
Powódź nie jest nienaturalnym zjawiskiem. Ale wodociągi już są
całkiem
Wiadomo, były, są i będą. A właśnie, OIDP, wrocławski Kozanów jest
pobudowany na terenach zalewowych, komuś się oszczędzić chciało?
Trudno powiedziec ... wydaje mi sie, ze przez 40 lat tam wody nie
bylo.
Coś jak gdzieś bodajzże koło Piaseczna, objawiło się kilka lat temu
jakoś.
Warszawa, Krakow - a wczesniej tez "nigdy nie bylo".
Quote:
Niemcy jednak mieli zapisane, ze wczesniej byla ...
Co było a nie jest... i zemścił się Rejestr...
Akurat Kozanow okazal sie solidnie zbudowany, i wiezowce nadal
stoja.
Podobno nawet prąd był (i chyba pozalewane trochę elektryki, ale
wytrzymało), choć windy nie chodziły, nie wiem, czy wyłączone z
obawy, że cuś-się-stać-może, czy woda zrobiła awarię...?
Watpie. Mieszkalem niedaleko - u mnie nie bylo, bo podstacje zalalo, w
calym rejonie nie bylo.
Akurat na Kozanowie bylo tak, ze sa wiezowce, na dole maja garaze ...
i te garaze zalane po sufit a nawet wyzej.
A obok garazy pewnie jakies rozdzielnie budynkowe, transformatory,
latarnie na ulicach zalane na 2 m - nie mial prawa prawa tam prad byl
wlaczony.
Bylem na Kozanowie, mam zdjecia, musze zeskanowac, bo porzednie
wcielo.
Ale w dzien bylem, to nie powiem w ilu oknach sie swiecilo.
https://commons.wikimedia.org/wiki/Category:1997_flood_in_Wroc%C5%82aw
https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Pow%C3%B3d%C5%BA_1997_Wroc%C5%82aw_005.jpg
https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Pow%C3%B3d%C5%BA_1997_Wroc%C5%82aw_010.jpg
https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Pow%C3%B3d%C5%BA_1997_Wroc%C5%82aw_015.jpg
https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Pow%C3%B3d%C5%BA_1997_Wroc%C5%82aw_018.jpg
https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Pow%C3%B3d%C5%BA_1997_Wroc%C5%82aw_020.jpg
te zdjecia dzieli pare dni - widac o ile woda zeszla.
Sterownie wind akurat wysoko - przetrwaly bez szwanku.
A to nie Kozanow - ale ilustruje co sie dzialo w piwnicach
https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Wroc%C5%82aw_pow%C3%B3d%C5%BA_97_001.jpg
a w piwnicach kable
Natomiast ... telefon u mnie dzialal, ale u mnie powodzi nie bylo -
skonczyla sie 50m dalej.
Kable natomiast mogly byc calkiem zalane - w innych rejonach telefony
zamilkly na dlugo, ale jak kable poniemieckie, papierem izolowane, to
sie nie ma co dziwic.
Lacza radiowe byly wtedy w modzie w TP :-)
Quote:
sztuczne, a też przy pęknięciu potrafią zrobić spore podmycia.
Spotkałem
Potrafi, zdecydowanie. Choć czy jest jakaś ostotna różnica, czy
ziemię podmywa woda naturalna, czy z pękniętej rury? Woda, to woda,
płynie, to zabiera ze sobą to i owo.
naturalna woda raczej nie plynie z taka sila jak wodociag.
Jakby to powiedzieć, jedno idzie w ilość, drugie w jakość.
Siła może nie ta, ale nie polegałbym na beztrosce z tego tytułu.
Tym niemniej jak peknie rura, to woda wyplywa w duzej ilosci i wymywa
piasek.
A czasem w bardzo duzej ilosci.
Powstanie jakiegos naturalnego zrodelka jest IMO raczej malo
prawdopodobne.
P.S. Ale tych scen to nie pamietam
https://www.tvn24.pl/wroclaw,44/ulice-wroclawia-zamienily-sie-w-rzeki-totalny-paraliz-miasta,432929.html
J.
Goto page Previous 1, 2, 3 ... 14, 15, 16, 17, 18 Next