RTV forum PL | NewsGroups PL

Najlepsze gadżety do śledzenia kluczy: GPS, BLE, czy coś innego?

znalezc klucze

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Najlepsze gadżety do śledzenia kluczy: GPS, BLE, czy coś innego?

Goto page Previous  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 12, 13, 14  Next

Jarosław Sokołowski
Guest

Mon Jan 27, 2020 12:36 pm   



Pan Piotr Dmochowski napisał:

Quote:
Zresztą nawet jakby niewolnik miał pieniądze w gotówce, to i tak mogłyby,
jak historia pokazuje, z dnia na dzień stać się g... warte.
Kiedy tak było? I czy pieniądze na karcie nie stracą tak samo wartości?
I co łatwiej zlikwidować: miliony banknotów w obiegu czy kilka systemów
IT w bankach?

1. Pod koniec 1950 roku w PRL była wymiana pieniędzy. *Każde* 100 zł na
koncie bankowym zamieniono na 3 nowe złote. Gotówkę zamieniano w proporcji
100 zł na 1 nowy złoty. Ale tu był limit, jedna osoba mogła wymienić tylko
niewielką ilość gotówki, mniej więcej tyle, ile wynosiła pensja. Miliony
pozostałych banknotów po prostu "zlikwidowano", stały sie makulaturą.

Czy konto w banku i brak gotówki chroni przed takimi działaniami?

Jak widać, w opisanym przypadku chroni. Lepiej mieć trzy złocisze ze stówy
w banku, niż złotówkę za gotówkę.

Quote:
2. W połowie lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku władza powiedziała tak:
jeśli ktoś będzie chciał dostać paszport i pojechać za granicę, musi się
tam jakoś utrzymać, wstydu ojczyźnie ludowej nie robiąc, więc powinien
mieć dulary *w banku*. Tylko z kwitem potwierdzającym wypłatę może
przekroczyć granicę. Był kilkumiesięczny termin na wpłatę, potem pozostałe
u ludzi zielone papierki można było wydać najwyżej w Pewexie (to było
wciąż legalne).

I znowu - czy apka w telefonie do płatności ochroni obywateli jeżeli
władza postanowi okraść obywateli?

Jeśli władza postanowi okraść, to nie ma siły. Ja w każdym razie na
wezwanie Jaruzela wpłaciłem dolce na konto. Z koniem kopać się nie lubię.

Quote:
Takie pytanie: czy dla wygody warto poświęcić suwerenność. Czy brak
kolejek i paszportów (plus kilka aquaparków i pustych lotnisk) wart
był zrobienia z Polski kolonii?
Poprzednie pytanie należało do łatwych
Jednak nie bo jak widać odpowiadacz nic nie zrozumiał (albo udaje
że nie rozumie).

Nie na darmo przecież zastrzegłem, że na to pytanie każdy powinien
sam sobie odpowiedzieć, tak jak mu rozum podpowiada. I nie na darmo
jeden starożytny Grek mówił, że rozum jest najsprawiedliwiej podzielonym
dobrem -- nikt nie narzeka, że dostał go za mało, nikt nie ma pretensji,
że ma go zbyt wiele.

Quote:
-- jeśli zna się choćby przytoczone fakty historyczne, to każdy sam
sobie na nie odpowie.
Z przytoczonych historii wynika że lepiej mieć pieniądze w ręku bo jest
jakieś pole manewru (dolary świetnie funkcjonowały poza Pewexami i można
było je wydać bez problemu albo zamienić na złotówki po dużo lepszym
kursie). Mając wszystko zapisane na serwerze nie zrobi się nic na co
bank (władza) nie pozwoli.

A ja jednak zamieniłem zielone papierki na zapisy piórem w jakichś
bankowych kartotekach. O tamtej władzy wiele dobrego powiedzieć nie
mogę, ale jak potem kupowałem dom, to mi ta władza przy wypłacie
zamieniła (na mój wniosek) one środki na złotówki, po kursie 20%
lepszym, niż dawali cinkciarze. Tak bardzo ta władza łaknęła moich
papierków. Dla mnie ważniejsze od nich było miejsce, w którym ze
spokojem będę mógł oną władzę przeczekać. Co też się stało.

Ale to było dawno, w XX wieku. Jest taki kraj, Somalia się nazywa.
Oczywiście "jest" w szerokim znaczeniu tego słowa, bo w zasadzie
jako państwo nie istnieje. Rząd już dawno stracił kontrolę nad
terytorium, nad bankem centralnym tym bardziej. Waluta (o ile dobrze
pamięta, to tam jakiegoś swojego szylinga mieli), psu na budę się
nie zda, bo żaden autorytet za nią nie stoi. Banki komercyjne też
nie mają tam racji bytu. Natura boi się próżni -- coś z tym trzeba
było zrobić. W Somali w zasadzie wszystkie płatności dokonywane są
elektronicnie, przy pomocy telefonów. Nie że jakaś Visa czy Master
Card -- zorganizowali to lokalni watażkowie/mafiozi/przedsiębiorcy
(niepotrzebne skreślić), którzy kontrolują też sieci komórkowe,
obywając się przy tym bez państwowego regulatora.

Somaia nie jest moim ideałem, ale wiem, że coś takiego marzy się
wszystkim anarchistom-korwinistom. Przykład ten pokazuje, jak wiekka
przepaść dzieli praktyków-realistów z XXI wieku i teoretyków doktryny,
wciąż rozpamiętujących XIX-wieczne idee.

--
Jarek

J.F.
Guest

Mon Jan 27, 2020 12:47 pm   



Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:slrnr2td91.qvd.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
MKi pisze:
Quote:
1. Pod koniec 1950 roku w PRL była wymiana pieniędzy. *Każde* 100
zł na
koncie bankowym zamieniono na 3 nowe złote. Gotówkę zamieniano w
proporcji
100 zł na 1 nowy złoty. Ale tu był limit, jedna osoba mogła
wymienić tylko
niewielką ilość gotówki, mniej więcej tyle, ile wynosiła pensja.
Miliony
pozostałych banknotów po prostu "zlikwidowano", stały sie
makulaturą.

Czy mógłbyś poprzeć to jakimś linkiem? Ten limit?
Bo ja pamiętam z dzieciństwa (które przypadło już po wymianie)
kronikę filmową, w której pokazywano kułaka, co to przyniósł
do punkty wymiany walizki starych złotych i dostał nowe 1:100.
Ze stosownym komentarzem oczywiście, jak to w kronice filmowej.

Nie mogę niczego sensownego znaleźć. Realia wymiany z 1950 poznałem z
żywych opowieści starszych. Być może limit gotówki nie miał
charakteru
formalnego, lecz psychologiczny. Bycie kułakiem, zwłaszcza filmowanym
przez PKF -- to nie wróżyło niczego dobrego, jeśli chodzi o dalsze
życie w PRL.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Reforma_walutowa_w_Polsce_(1950)
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/historia/1509906,1,1950-r-dziesiec-dni-ktore-wstrzasnely-portfelem.read

O limicie nie pisza.

A moze byl jakis limit na wymiane po kursie 100:3 ?
Taka "jedna pensja" tu pasuje ... bo tak okrasc wprost ciezko
pracujacego obywatela ... troche nie wypada ...

"Nie bez znaczenia był fakt, że chłopi już sprzedali plony (i
dysponowali gotówką), a mieszkańcy miast nie zdążyli jeszcze wydać
oszczędności na zimowe zakupy (opał, odzież)."

Kroniki ... gdzies tu powinno byc ale nie widze na szybko
https://www.youtube.com/watch?v=KNY9ZTchtH0

wydanie specjalne
https://www.youtube.com/watch?v=HFliKZ_UXps

Kułak w 2 minucie.

J.

J.F.
Guest

Mon Jan 27, 2020 1:17 pm   



Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:slrnr2tip8.s6m.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Pan Piotr Dmochowski napisał:
Quote:
1. Pod koniec 1950 roku w PRL była wymiana pieniędzy. *Każde* 100
zł na
koncie bankowym zamieniono na 3 nowe złote. Gotówkę zamieniano w
proporcji
100 zł na 1 nowy złoty. Ale tu był limit, jedna osoba mogła
wymienić tylko
niewielką ilość gotówki, mniej więcej tyle, ile wynosiła pensja.
Miliony
pozostałych banknotów po prostu "zlikwidowano", stały sie
makulaturą.

Czy konto w banku i brak gotówki chroni przed takimi działaniami?

Jak widać, w opisanym przypadku chroni. Lepiej mieć trzy złocisze ze
stówy
w banku, niż złotówkę za gotówkę.

Chyba, ze to ruski bank.
"Masz jak w banku, ale jak sie upomnisz, to przepada" :-)

Quote:
Takie pytanie: czy dla wygody warto poświęcić suwerenność. Czy
brak
kolejek i paszportów (plus kilka aquaparków i pustych lotnisk)
wart
był zrobienia z Polski kolonii?
Poprzednie pytanie należało do łatwych
Jednak nie bo jak widać odpowiadacz nic nie zrozumiał (albo udaje
że nie rozumie).

Nie na darmo przecież zastrzegłem, że na to pytanie każdy powinien
sam sobie odpowiedzieć, tak jak mu rozum podpowiada. I nie na darmo
jeden starożytny Grek mówił, że rozum jest najsprawiedliwiej
podzielonym
dobrem -- nikt nie narzeka, że dostał go za mało, nikt nie ma
pretensji,
że ma go zbyt wiele.

Poczytac Limes Inferior :-)

Quote:
A ja jednak zamieniłem zielone papierki na zapisy piórem w jakichś
bankowych kartotekach. O tamtej władzy wiele dobrego powiedzieć nie
mogę, ale jak potem kupowałem dom, to mi ta władza przy wypłacie
zamieniła (na mój wniosek) one środki na złotówki, po kursie 20%
lepszym, niż dawali cinkciarze. Tak bardzo ta władza łaknęła moich
papierków. Dla mnie ważniejsze od nich było miejsce, w którym ze
spokojem będę mógł oną władzę przeczekać. Co też się stało.

Hm ... przeciez ta wladza juz miala twoje zielone papierki.
Wiec musisz chwalic - dobra wladza :-)

Quote:
Ale to było dawno, w XX wieku. Jest taki kraj, Somalia się nazywa.
Oczywiście "jest" w szerokim znaczeniu tego słowa, bo w zasadzie
jako państwo nie istnieje. Rząd już dawno stracił kontrolę nad
terytorium, nad bankem centralnym tym bardziej. Waluta (o ile dobrze
pamięta, to tam jakiegoś swojego szylinga mieli), psu na budę się
nie zda, bo żaden autorytet za nią nie stoi.

Ale jest w uzyciu ?

Quote:
Banki komercyjne też nie mają tam racji bytu.

Zamknely sie, czy jednak dalej sa ?

Quote:
Natura boi się próżni -- coś z tym trzeba
było zrobić. W Somali w zasadzie wszystkie płatności dokonywane są
elektronicnie, przy pomocy telefonów. Nie że jakaś Visa czy Master
Card -- zorganizowali to lokalni watażkowie/mafiozi/przedsiębiorcy
(niepotrzebne skreślić), którzy kontrolują też sieci komórkowe,
obywając się przy tym bez państwowego regulatora.

Cos tam jednak reguluje, ze sobie wzajemnie nie zakłocaja pasm.
Prawo Kałasznikowa ?

J.

Jarosław Sokołowski
Guest

Mon Jan 27, 2020 1:40 pm   



Pan J.F. napisał:

Quote:
A ja jednak zamieniłem zielone papierki na zapisy piórem w jakichś
bankowych kartotekach. O tamtej władzy wiele dobrego powiedzieć nie
mogę, ale jak potem kupowałem dom, to mi ta władza przy wypłacie
zamieniła (na mój wniosek) one środki na złotówki, po kursie 20%
lepszym, niż dawali cinkciarze. Tak bardzo ta władza łaknęła moich
papierków. Dla mnie ważniejsze od nich było miejsce, w którym ze
spokojem będę mógł oną władzę przeczekać. Co też się stało.

Hm ... przeciez ta wladza juz miala twoje zielone papierki.
Wiec musisz chwalic - dobra wladza Smile

Nie zarekwirowała mi ich. Gdybym chciał je osobiście przepuścić,
dajmy na to w Paryżu, to by mi je z ciężkim sercem wypłaciła.
Ale wolała je przepuścić sama -- stąd bonifikata przy wypłacie
w lokalnej walucie.

Quote:
Ale to było dawno, w XX wieku. Jest taki kraj, Somalia się nazywa.
Oczywiście "jest" w szerokim znaczeniu tego słowa, bo w zasadzie
jako państwo nie istnieje. Rząd już dawno stracił kontrolę nad
terytorium, nad bankem centralnym tym bardziej. Waluta (o ile dobrze
pamięta, to tam jakiegoś swojego szylinga mieli), psu na budę się
nie zda, bo żaden autorytet za nią nie stoi.
Ale jest w uzyciu ?

Gdy się tym interesowałem, dobrych kilka lat temu, nie była.

Quote:
Banki komercyjne też nie mają tam racji bytu.
Zamknely sie, czy jednak dalej sa ?

To pierwsze.

Quote:
Natura boi się próżni -- coś z tym trzeba było zrobić. W Somali
w zasadzie wszystkie płatności dokonywane są elektronicnie, przy
pomocy telefonów. Nie że jakaś Visa czy Master Card -- zorganizowali
to lokalni watażkowie/mafiozi/przedsiębiorcy (niepotrzebne skreślić),
którzy kontrolują też sieci komórkowe, obywając się przy tym bez
państwowego regulatora.

Cos tam jednak reguluje, ze sobie wzajemnie nie zakłocaja pasm.
Prawo Kałasznikowa ?

Pasm jest wystarczająco dużo, starczy dla wszystkich, można się
dogadać bez pomocy tow. Kałasznikowa.

--
Jarek

Mateusz Viste
Guest

Mon Jan 27, 2020 1:49 pm   



2020-01-27 o 13:40 +0100, Jarosław Sokołowski napisał:
Quote:
Banki komercyjne też nie mają tam racji bytu.
Zamknely sie, czy jednak dalej sa ?

To pierwsze.

Jeśli wierzyć Wikipedii, to wygląda na to że kolega ma nieświeże
informacje.

"In 2009, the Transitional Federal Government re-opened the Central
Bank of Somalia in Mogadishu as part of its campaign to restore
national institutions."

"FSB was established in May 2012 by Liban Abdi Egal.[1] It is the first
commercial bank to open in southern Somalia since 1991."

"The International Bank of Somalia began operations on 11 October 2014
in Mogadishu."


Mateusz

Jarosław Sokołowski
Guest

Mon Jan 27, 2020 2:01 pm   



Pan Mateusz Viste napisał:

Quote:
Banki komercyjne też nie mają tam racji bytu.
Zamknely sie, czy jednak dalej sa ?

To pierwsze.

Jeśli wierzyć Wikipedii, to wygląda na to że kolega ma nieświeże
informacje.

"In 2009, the Transitional Federal Government re-opened the Central
Bank of Somalia in Mogadishu as part of its campaign to restore
national institutions."

"FSB was established in May 2012 by Liban Abdi Egal.[1] It is the
first commercial bank to open in southern Somalia since 1991."

"The International Bank of Somalia began operations on 11 October
2014 in Mogadishu."

To by się zgadzało. Jak pisałem, moja wiedza jest z przed kilku lat.

--
Jarek

J.F.
Guest

Mon Jan 27, 2020 2:01 pm   



Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:slrnr2tmhk.v39.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Pan J.F. napisał:
Quote:
A ja jednak zamieniłem zielone papierki na zapisy piórem w jakichś
bankowych kartotekach. O tamtej władzy wiele dobrego powiedzieć
nie
mogę, ale jak potem kupowałem dom, to mi ta władza przy wypłacie
zamieniła (na mój wniosek) one środki na złotówki, po kursie 20%
lepszym, niż dawali cinkciarze. Tak bardzo ta władza łaknęła moich
papierków. Dla mnie ważniejsze od nich było miejsce, w którym ze
spokojem będę mógł oną władzę przeczekać. Co też się stało.

Hm ... przeciez ta wladza juz miala twoje zielone papierki.
Wiec musisz chwalic - dobra wladza :-)

Nie zarekwirowała mi ich. Gdybym chciał je osobiście przepuścić,
dajmy na to w Paryżu, to by mi je z ciężkim sercem wypłaciła.

Paszportu bys nie dostal :-P

Quote:
Ale wolała je przepuścić sama -- stąd bonifikata przy wypłacie
w lokalnej walucie.

Ale to było dawno, w XX wieku. Jest taki kraj, Somalia się nazywa.
Oczywiście "jest" w szerokim znaczeniu tego słowa, bo w zasadzie
jako państwo nie istnieje. Rząd już dawno stracił kontrolę nad
terytorium, nad bankem centralnym tym bardziej. Waluta (o ile
dobrze
pamięta, to tam jakiegoś swojego szylinga mieli), psu na budę się
nie zda, bo żaden autorytet za nią nie stoi.
Ale jest w uzyciu ?

Gdy się tym interesowałem, dobrych kilka lat temu, nie była.

Czyms tam na codzien sie posluguja - dolarami ?

Quote:
Natura boi się próżni -- coś z tym trzeba było zrobić. W Somali
w zasadzie wszystkie płatności dokonywane są elektronicnie, przy
pomocy telefonów. Nie że jakaś Visa czy Master Card --
zorganizowali
to lokalni watażkowie/mafiozi/przedsiębiorcy (niepotrzebne
skreślić),
którzy kontrolują też sieci komórkowe, obywając się przy tym bez
państwowego regulatora.

Cos tam jednak reguluje, ze sobie wzajemnie nie zakłocaja pasm.
Prawo Kałasznikowa ?

Pasm jest wystarczająco dużo, starczy dla wszystkich, można się
dogadać bez pomocy tow. Kałasznikowa.

Na swiecie ponoc brakuje ...

J.

Jarosław Sokołowski
Guest

Mon Jan 27, 2020 2:19 pm   



Pan J.F. napisał:

Quote:
Hm ... przeciez ta wladza juz miala twoje zielone papierki.
Wiec musisz chwalic - dobra wladza Smile
Nie zarekwirowała mi ich. Gdybym chciał je osobiście przepuścić,
dajmy na to w Paryżu, to by mi je z ciężkim sercem wypłaciła.
Paszportu bys nie dostal Razz

Dostawałem. Niedawanie paszportów przez komunę jest przereklamowane.
Jedną z dróg było wykazanie się środkami na koncie. Władza chyba
liczyła na to, że jak ktoś wywiezie trochę, to przywiezie więcej
(statystycznie była to prawda, jednostkowo już niekoniecznie).

Quote:
Jest taki kraj, Somalia się nazywa. Oczywiście "jest" w szerokim
znaczeniu tego słowa, bo w zasadzie jako państwo nie istnieje.
Rząd już dawno stracił kontrolę nad terytorium, nad bankem
centralnym tym bardziej. Waluta (o ile dobrze pamięta, to tam
jakiegoś swojego szylinga mieli), psu na budę się nie zda, bo
żaden autorytet za nią nie stoi.
Ale jest w uzyciu ?
Gdy się tym interesowałem, dobrych kilka lat temu, nie była.
Czyms tam na codzien sie posluguja - dolarami ?

Niżej jest wyjaśnione: płatnościami elektronicznymi.

Quote:
W Somali w zasadzie wszystkie płatności dokonywane są
elektronicnie, przy pomocy telefonów. Nie że jakaś Visa
czy Master Card -- zorganizowali to lokalni watażkowie/
mafiozi/przedsiębiorcy (niepotrzebne skreślić), którzy
kontrolują też sieci komórkowe, obywając się przy tym
bez państwowego regulatora.
Cos tam jednak reguluje, ze sobie wzajemnie nie zakłocaja
pasm. Prawo Kałasznikowa ?
Pasm jest wystarczająco dużo, starczy dla wszystkich,
można się dogadać bez pomocy tow. Kałasznikowa.

Na swiecie ponoc brakuje ...

Zakresy gigahertzowe nie mają światowego zasięgu.

--
Jarek

Jarosław Sokołowski
Guest

Mon Jan 27, 2020 2:53 pm   



Pan J.F. napisał:

Quote:
P.S. Ponoc kiedy pomalowali sciane obok bankomatu i klienci
protestowali ... bo zapisywali sobie na niej PINy.
I to tez nieglupie, bo co prawda pin widac, ale nie wiadomo
do jakiej karty Smile

Muszę się przyznać (po wielu latach) do aktów małego wandalizmu.
Zdarzało mi się robić dyskretne znaki przy przyciskach w windach
domów, w których mieszkali moi liczni znajomi. Bo numer mieszkania
byłem jakoś w stanie zapamiętać, ale piętro, to już niekoniecznie.

--
Jarek

J.F.
Guest

Mon Jan 27, 2020 3:02 pm   



Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:slrnr2toq7.vm9.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Pan J.F. napisał:
Quote:
Hm ... przeciez ta wladza juz miala twoje zielone papierki.
Wiec musisz chwalic - dobra wladza Smile
Nie zarekwirowała mi ich. Gdybym chciał je osobiście przepuścić,
dajmy na to w Paryżu, to by mi je z ciężkim sercem wypłaciła.
Paszportu bys nie dostal :-P

Dostawałem. Niedawanie paszportów przez komunę jest przereklamowane.

Ja tam slyszalem inna wersje:
-ale tu nam brakuje opinii ze zwiazkow zawodowych,
-bo u mnie w zakladzie nie ma zwiazkow,
-to czemu pan nie zalozy ?

Jeszcze kwestia roku - to sie zmienialo.

Quote:
Jedną z dróg było wykazanie się środkami na koncie. Władza chyba
liczyła na to, że jak ktoś wywiezie trochę, to przywiezie więcej
(statystycznie była to prawda, jednostkowo już niekoniecznie).

Na to wychodzi :-)

Quote:
Jest taki kraj, Somalia się nazywa. Oczywiście "jest" w szerokim
znaczeniu tego słowa, bo w zasadzie jako państwo nie istnieje.
Rząd już dawno stracił kontrolę nad terytorium, nad bankem
centralnym tym bardziej. Waluta (o ile dobrze pamięta, to tam
jakiegoś swojego szylinga mieli), psu na budę się nie zda, bo
żaden autorytet za nią nie stoi.
Ale jest w uzyciu ?
Gdy się tym interesowałem, dobrych kilka lat temu, nie była.
Czyms tam na codzien sie posluguja - dolarami ?

Niżej jest wyjaśnione: płatnościami elektronicznymi.

Ale w swojej walucie, czy w dolarach US ?

I chyba jednak musza byc wymienialne na papierki, skoro takie
popularne ...

Quote:
W Somali w zasadzie wszystkie płatności dokonywane są
elektronicnie, przy pomocy telefonów. Nie że jakaś Visa
czy Master Card -- zorganizowali to lokalni watażkowie/
mafiozi/przedsiębiorcy (niepotrzebne skreślić), którzy
kontrolują też sieci komórkowe, obywając się przy tym
bez państwowego regulatora.
Cos tam jednak reguluje, ze sobie wzajemnie nie zakłocaja
pasm. Prawo Kałasznikowa ?
Pasm jest wystarczająco dużo, starczy dla wszystkich,
można się dogadać bez pomocy tow. Kałasznikowa.

Na swiecie ponoc brakuje ...
Zakresy gigahertzowe nie mają światowego zasięgu.

Tu nie o zasieg chodzi. W Mogadishu ponoc 2.5mln ludzi mieszka.
I kazdy ma telefon, z tego co piszesz :-)

J.

Jarosław Sokołowski
Guest

Mon Jan 27, 2020 3:33 pm   



Pan J.F. napisał:

Quote:
Waluta (o ile dobrze pamięta, to tam jakiegoś swojego
szylinga mieli), psu na budę się nie zda, bo żaden
autorytet za nią nie stoi.
Ale jest w uzyciu ?
Gdy się tym interesowałem, dobrych kilka lat temu, nie była.
Czyms tam na codzien sie posluguja - dolarami ?
Niżej jest wyjaśnione: płatnościami elektronicznymi.
Ale w swojej walucie, czy w dolarach US ?

W żadnej walucie. W jakichś swoich punktach. Można je nazywać
wedle updobanie -- dolarami, rublami, grajcarami, srebrnikami.

Quote:
I chyba jednak musza byc wymienialne na papierki, skoro takie
popularne ...

Po co komu papierki? Przyjezdni zasilą czasem system zewnętrzną
walutą, wymieniając papier na elektroniczne punkty. A te dalej
długo krążą między tubylcami.

Quote:
kontrolują też sieci komórkowe, obywając się przy tym
bez państwowego regulatora.
Cos tam jednak reguluje, ze sobie wzajemnie nie zakłocaja
pasm. Prawo Kałasznikowa ?
Pasm jest wystarczająco dużo, starczy dla wszystkich,
można się dogadać bez pomocy tow. Kałasznikowa.
Na swiecie ponoc brakuje ...
Zakresy gigahertzowe nie mają światowego zasięgu.
Tu nie o zasieg chodzi. W Mogadishu ponoc 2.5mln ludzi mieszka.
I kazdy ma telefon, z tego co piszesz Smile

W Londynie czy Paryżu działa, to dlaczego w Mogadishu nie?
Tam łatwiej, bo pasm nie zajmuje policja, straż pożarna,
karetki pogotowia czy inne pasożyty.

--
Jarek

Queequeg
Guest

Mon Jan 27, 2020 3:39 pm   



J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:

Quote:
P.S. Ponoc kiedy pomalowali sciane obok bankomatu i klienci
protestowali ... bo zapisywali sobie na niej PINy.

"Pani Krysiu, gdzie jest kurz z mojego biurka? Miałem na nim zapisany
ważny telefon."

--
https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0

Michał Jankowski
Guest

Mon Jan 27, 2020 3:42 pm   



W dniu 27.01.2020 o 13:40, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:

Nie zarekwirowała mi ich. Gdybym chciał je osobiście przepuścić,
dajmy na to w Paryżu, to by mi je z ciężkim sercem wypłaciła.
Ale wolała je przepuścić sama -- stąd bonifikata przy wypłacie
w lokalnej walucie.

Nie pamiętam szczegółów, ale były ograniczenia przy podejmowaniu tych
pieniędzy z konta.

MJ

J.F.
Guest

Mon Jan 27, 2020 3:45 pm   



Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:slrnr2tt5d.1jf.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Pan J.F. napisał:
Quote:
Waluta (o ile dobrze pamięta, to tam jakiegoś swojego
szylinga mieli), psu na budę się nie zda, bo żaden
autorytet za nią nie stoi.
Ale jest w uzyciu ?
Gdy się tym interesowałem, dobrych kilka lat temu, nie była.
Czyms tam na codzien sie posluguja - dolarami ?
Niżej jest wyjaśnione: płatnościami elektronicznymi.
Ale w swojej walucie, czy w dolarach US ?

W żadnej walucie. W jakichś swoich punktach. Można je nazywać
wedle updobanie -- dolarami, rublami, grajcarami, srebrnikami.

.... bitcoinami ...
Ale mysle, ze obywatel chcialby miec odniesienie do jakiejs lepszej
waluty.

Quote:
I chyba jednak musza byc wymienialne na papierki, skoro takie
popularne ...
Po co komu papierki? Przyjezdni zasilą czasem system zewnętrzną
walutą, wymieniając papier na elektroniczne punkty. A te dalej
długo krążą między tubylcami.

Niby papierki po nic, ale IMO to obywatel spokojniejszy bedzie, jak je
bedzie mogl uzystac.

No i jeszcze ... jak zaczac z tymi punktami ? Obywatele musza je za
pieniadze kupic.
Bo liczyc na turystow ... troche glupio ...

Quote:
kontrolują też sieci komórkowe, obywając się przy tym
bez państwowego regulatora.
Cos tam jednak reguluje, ze sobie wzajemnie nie zakłocaja
pasm. Prawo Kałasznikowa ?
Pasm jest wystarczająco dużo, starczy dla wszystkich,
można się dogadać bez pomocy tow. Kałasznikowa.
Na swiecie ponoc brakuje ...
Zakresy gigahertzowe nie mają światowego zasięgu.
Tu nie o zasieg chodzi. W Mogadishu ponoc 2.5mln ludzi mieszka.
I kazdy ma telefon, z tego co piszesz :-)

W Londynie czy Paryżu działa, to dlaczego w Mogadishu nie?

Dziala, ale regulator cos tam reguluje.
A tu sie sami dogadali ?

J.

Jarosław Sokołowski
Guest

Mon Jan 27, 2020 4:10 pm   



Pan J.F. napisał:

Quote:
Waluta (o ile dobrze pamięta, to tam jakiegoś swojego
szylinga mieli), psu na budę się nie zda, bo żaden
autorytet za nią nie stoi.
Ale jest w uzyciu ?
Gdy się tym interesowałem, dobrych kilka lat temu, nie była.
Czyms tam na codzien sie posluguja - dolarami ?
Niżej jest wyjaśnione: płatnościami elektronicznymi.
Ale w swojej walucie, czy w dolarach US ?
W żadnej walucie. W jakichś swoich punktach. Można je nazywać
wedle updobanie -- dolarami, rublami, grajcarami, srebrnikami.

... bitcoinami ...
Ale mysle, ze obywatel chcialby miec odniesienie do jakiejs
lepszej waluty.

A ja sobie myślę, że doświadczony wojnami Somalijczyk chciał
mieć przede wszystkim poczucie jako takiej stabilizacji.
Ten (quasimafijny) system mu je dał.

Quote:
I chyba jednak musza byc wymienialne na papierki, skoro takie
popularne ...
Po co komu papierki? Przyjezdni zasilą czasem system zewnętrzną
walutą, wymieniając papier na elektroniczne punkty. A te dalej
długo krążą między tubylcami.

Niby papierki po nic, ale IMO to obywatel spokojniejszy bedzie,
jak je bedzie mogl uzystac.

Po co? Żeby jakiś bandzior przyszedł nocą i mu je zabrał? Z tego
co do mnie dotarło, to system spotkał się z uznaniem i dlatego
stał się powszechny. Za to u nas niektórzy tęsknią do starego
papieru -- jesteśmy sto lat za Murzynami (dokładnie sto).

Quote:
No i jeszcze ... jak zaczac z tymi punktami ? Obywatele musza
je za pieniadze kupic.
Bo liczyc na turystow ... troche glupio ...

Somalijski pirat musi zająć tankowiec i wziąć okup. Potem już
równo z górki -- obywatel barman poleje obywatelowi piratowi
parę szklaneczek rumu -- i już podłapał kila punktów.

Quote:
Tu nie o zasieg chodzi. W Mogadishu ponoc 2.5mln ludzi mieszka.
I kazdy ma telefon, z tego co piszesz Smile
W Londynie czy Paryżu działa, to dlaczego w Mogadishu nie?
Dziala, ale regulator cos tam reguluje.
A tu sie sami dogadali ?

Sami. Regulator, poza tym że reguluje, bieże jeszcze kasę do
zasilania budżetu. Tu nie musi, więc idzie to szybciej.

Jarek

--
Murarz domy buduje,
Krawiec szyje ubrania,
Ale gdzieżby co uszył,
Gdyby nie miał mieszkania?

Goto page Previous  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 12, 13, 14  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Najlepsze gadżety do śledzenia kluczy: GPS, BLE, czy coś innego?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map