Goto page Previous 1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 12, 13, 14 Next
Piotr Wyderski
Guest
Fri Jan 24, 2020 10:43 pm
robot wrote:
Quote:
Ale dodatkowo można jeszcze schować klucz gdzieś przy domu.
Albo tam, gdzie ojciec Butcha chował zegarek.
Pozdrawiam, Piotr
Piotr Wyderski
Guest
Fri Jan 24, 2020 10:46 pm
J.F. wrote:
Quote:
klucze sie zgubily, gdzies w lesie. Na znalezienie to juz nie ma szans,
ale co na przyszlosc ?
Zakopać zapasowy w słoiczku pod drzewem?
Pozdrawiam, Piotr
J.F.
Guest
Sat Jan 25, 2020 1:03 pm
Dnia Fri, 24 Jan 2020 22:46:11 +0100, Piotr Wyderski napisał(a):
Quote:
J.F. wrote:
klucze sie zgubily, gdzies w lesie. Na znalezienie to juz nie ma szans,
ale co na przyszlosc ?
Zakopać zapasowy w słoiczku pod drzewem?
Nieglupie. Ale drzewa nie ma
A jak to beda kluczyki do samochodu ?
P.S. Ponoc kiedy pomalowali sciane obok bankomatu i klienci
protestowali ... bo zapisywali sobie na niej PINy.
I to tez nieglupie, bo co prawda pin widac, ale nie wiadomo do jakiej
karty :-)
J.
Marek
Guest
Sat Jan 25, 2020 9:34 pm
On Thu, 23 Jan 2020 20:22:43 +0000 (UTC), queequeg@trust.no1
(Queequeg) wrote:
Quote:
Dziwne rzeczy... u mnie wszystko działa
Zadziwiające. Od pierwszego zestawu BT w 2004 poprzez 3 różne
samochody (i różne zestawy BT), różne telefony, najdroższe sluchawki
NIGDY to nie działalo bez problemu. Najbardziej spieprzony system
komunikacji bezprzewodowej.
--
Marek
Piotr Dmochowski
Guest
Sun Jan 26, 2020 12:36 pm
W dniu 2020-01-21 o 14:46, Zenek Kapelinder pisze:
Quote:
I któregoś pięknego słonecznego dnia przez debili co nie używają pieniędzy obudzimy się i pieniędzy nie będzie. Ledwo mówiący po polsku minister finansów bez wyższego wykształcenia mówił o tym w TV. Człowiek wolny od niewolnika różni się między innymi tym że niewolnik nie ma pieniędzy.
Piszę tutaj bo do odpowiedzi Piotra W. nie mogę bezpośrednio odpowiedzieć.
Quote:
A po co Ci karteczka z napisem "jestem złoto"? Złota się od tego nie
staje, choć wielu ludzi w to wierzy. A potem się przydarza wojna lub
inna ruchawka i debile używający pieniędzy odkrywają, ile te pieniądze
są *naprawdę* warte.
Pozdrawiam, Piotr
No właśnie się przekonają. Zresztą tu jest drobna nieścisłość bo kupując
telefonem czy kartą też używasz pieniędzy, tyle że nie mają one
fizycznej reprezentacji.
Wracając do tematu ludzie z "papierkami" przynajmniej będą mogli coś
kupić, w przeciwieństwie do nowoczesnych debili którzy będą tylko mogli
bezradnie machać telefonikiem i biadolić że gdzieś tam w banku mają
zapisane na dysku że mają jakieś pieniądze. A po banku została dziura w
ziemi, albo nawet stoi ale nie ma prądu, nie ma telekomunikacji, strona
banku nie działa.
Przecież jak np. w czasie wojny Niemcy wjechali to pieniądze z dnia na
dzień nie straciły wartości, jakoś ludzie handlowali. Wiadomo że to nie
to samo co realny kruszec albo skrzynka wódki ale i tak o niebo lepiej
niż kombinacja zer i jedynek gdzieś na jakimś dysku.
Zresztą po co wojna, co jakiś czas padają terminale, padają usługi i
"wykształceni, młodzi i nowocześni z dużych miast" budzą się z ręką w
nocniku bo zamiast zakupów mogą sobie co najwyżej po telefonie palcem
pojeździć, a ten ciemnogród z papierkami robi normalne zakupy i ma
awarie w głębokim poważaniu.
PS
O systemie kredytu sezamowego słyszał czy jedynie słuszne media nie
podają takich treści żeby nie budzić lemingów z letargu?
--
Pozdrawiam
Piotrek
--
Pozdrawiam
Piotrek
Piotr Dmochowski
Guest
Sun Jan 26, 2020 12:45 pm
W dniu 2020-01-21 o 15:27, Queequeg pisze:
Quote:
Zenek Kapelinder <4kogutek44@gmail.com> wrote:
I któregoś pięknego słonecznego dnia przez debili co nie używają
pieniędzy obudzimy się i pieniędzy nie będzie. Ledwo mówiący po polsku
minister finansów bez wyższego wykształcenia mówił o tym w TV. Człowiek
wolny od niewolnika różni się między innymi tym że niewolnik nie ma
pieniędzy.
Ależ ja używam pieniędzy. Po prostu nie używam gotówki. Sorry, kogutek,
wygoda.
Zresztą nawet jakby niewolnik miał pieniądze w gotówce, to i tak mogłyby,
jak historia pokazuje, z dnia na dzień stać się g... warte.
Kiedy tak było? I czy pieniądze na karcie nie stracą tak samo wartości?
I co łatwiej zlikwidować: miliony banknotów w obiegu czy kilka systemów
IT w bankach?
Quote:
Nie popadaj w paranoję.
To nie paranoja, po prostu są ludzie którzy widzą pewne zjawiska i ich
długofalowe skutki.
Takie pytanie: czy dla wygody warto poświęcić suwerenność. Czy brak
kolejek i paszportów (plus kilka aquaparków i pustych lotnisk) wart był
zrobienia z Polski kolonii?
--
Pozdrawiam
Piotrek
J.F.
Guest
Sun Jan 26, 2020 2:06 pm
Dnia Sun, 26 Jan 2020 12:36:22 +0100, Piotr Dmochowski napisał(a):
Quote:
A po co Ci karteczka z napisem "jestem złoto"? Złota się od tego nie
staje, choć wielu ludzi w to wierzy. A potem się przydarza wojna lub
inna ruchawka i debile używający pieniędzy odkrywają, ile te pieniądze
są *naprawdę* warte.
No właśnie się przekonają. Zresztą tu jest drobna nieścisłość bo kupując
telefonem czy kartą też używasz pieniędzy, tyle że nie mają one
fizycznej reprezentacji.
Wracając do tematu ludzie z "papierkami" przynajmniej będą mogli coś
kupić, w przeciwieństwie do nowoczesnych debili którzy będą tylko mogli
bezradnie machać telefonikiem i biadolić że gdzieś tam w banku mają
zapisane na dysku że mają jakieś pieniądze.
Nie pieniadze tylko "środki" :-)
Quote:
A po banku została dziura w
ziemi, albo nawet stoi ale nie ma prądu, nie ma telekomunikacji, strona
banku nie działa.
Jest ryzyko. Ake pienadze moga ukrasc, zgubic, spalic sie ...
Quote:
Przecież jak np. w czasie wojny Niemcy wjechali to pieniądze z dnia na
dzień nie straciły wartości, jakoś ludzie handlowali. Wiadomo że to nie
to samo co realny kruszec albo skrzynka wódki ale i tak o niebo lepiej
niż kombinacja zer i jedynek gdzieś na jakimś dysku.
Dziwne, ze nam rubelka nie wprowadzili ... tak czy inaczej - wladza
miala widac inne zmartwienia niz nowa waluta ... ale sobie potem
odrobila.
Zlote monety - to jest waluta :-)
J.
Piotr Dmochowski
Guest
Sun Jan 26, 2020 3:38 pm
Quote:
A po banku została dziura w
ziemi, albo nawet stoi ale nie ma prądu, nie ma telekomunikacji, strona
banku nie działa.
Jest ryzyko. Ake pienadze moga ukrasc, zgubic, spalic sie ...
Jasne ale jakie są wymagania przy płatności banknotami z ręki do ręki a
ile warunków musi być spełnionych żeby zapłacić bezgotówkowo.
Jasne że wygodniej jest machnąć kartą ale wystarczy jeden błąd lub luka
w całym łańcuchu i dupa zbita. Tu nawet nie trzeba złośliwego rządu,
wystarczy ludzki błąd lub awaria.
To że do płacenia telefonem trzeba mieć jakiś przyzwoity smartfon,
naładowany, bez wirusów etc. to już nie wspominam. Portfel można kupić
za 20zł albo nawet zwykła kieszeń wystarczy.
Polaków się chwali za wysoką absorpcję nowych technologii bankowych, że
jesteśmy tacy nowocześni i fajni a tymczasem na zachodzie przytomni
ludzie dbają o utrzymanie gotówki w obiegu. Na dniach w Nowym Jorku
wprowadzono zakaz odmowy przyjęcia płatności gotówka, każdy sklep czy
punkt ma obowiązek przyjmować gotówkę. Co ciekawe nawet w lewackiej
Szwecji na banki nałożono obowiązki instalowania bankomatów w każdym
zadupiu (a ile się pisało jaka to Szwecja nowoczesna i że wszystko
bezdotykowo robią).
Quote:
Przecież jak np. w czasie wojny Niemcy wjechali to pieniądze z dnia na
dzień nie straciły wartości, jakoś ludzie handlowali. Wiadomo że to nie
to samo co realny kruszec albo skrzynka wódki ale i tak o niebo lepiej
niż kombinacja zer i jedynek gdzieś na jakimś dysku.
Dziwne, ze nam rubelka nie wprowadzili ... tak czy inaczej - wladza
miala widac inne zmartwienia niz nowa waluta ... ale sobie potem
odrobila.
Zlote monety - to jest waluta :-)
No jest, albo przynajmniej jak jest wymienialność.
Kiedyś czytałem jak to było 200 lat temu w USA, ceny stały w miejscu
przez całe życie człowieka, można powiedzieć ze pierwszy garnitur
kosztował tyle samo co ten do trumny. I wtedy oszczędzanie miało sens,
bo nawet małe kwoty i procent składany przy zerowej inflacji dawały
spory zysk, teraz to nawet na inflację się nie odłoży.
--
Pozdrawiam
Piotrek
J.F.
Guest
Sun Jan 26, 2020 4:00 pm
Dnia Sun, 26 Jan 2020 15:38:45 +0100, Piotr Dmochowski napisał(a):
Quote:
A po banku została dziura w
ziemi, albo nawet stoi ale nie ma prądu, nie ma telekomunikacji, strona
banku nie działa.
Jest ryzyko. Ake pienadze moga ukrasc, zgubic, spalic sie ...
Jasne ale jakie są wymagania przy płatności banknotami z ręki do ręki a
ile warunków musi być spełnionych żeby zapłacić bezgotówkowo.
Jasne że wygodniej jest machnąć kartą ale wystarczy jeden błąd lub luka
w całym łańcuchu i dupa zbita. Tu nawet nie trzeba złośliwego rządu,
wystarczy ludzki błąd lub awaria.
Zgadza sie. Co prawda bylo kiedys tzw żelazko :-)
Quote:
To że do płacenia telefonem trzeba mieć jakiś przyzwoity smartfon,
naładowany, bez wirusów etc. to już nie wspominam. Portfel można kupić
za 20zł albo nawet zwykła kieszeń wystarczy.
Smartfon i tak mam. Ale place karta.
Quote:
Polaków się chwali za wysoką absorpcję nowych technologii bankowych, że
jesteśmy tacy nowocześni i fajni a tymczasem na zachodzie przytomni
ludzie dbają o utrzymanie gotówki w obiegu. Na dniach w Nowym Jorku
wprowadzono zakaz odmowy przyjęcia płatności gotówka, każdy sklep czy
punkt ma obowiązek przyjmować gotówkę.
Tylko ... to raczej swiadczy o tym, ze rezygnacja z gotowki byla
wielka.
I tylko jakas garstka nieprzystosowanych wygrala w sadzie :-)
Tak swoja droga, to sklepach "tylko karta lub czek" w USA
slyszalem ze 30 lat temu. Potem ponoc im wytlumaczono, ze zielone
papierki sa prawnym srodkiem platniczym i tam.
Quote:
Co ciekawe nawet w lewackiej
Szwecji na banki nałożono obowiązki instalowania bankomatów w każdym
zadupiu (a ile się pisało jaka to Szwecja nowoczesna i że wszystko
bezdotykowo robią).
Podobnie. Jakby uzywali duzo gotowki, to by nie trzeba bylo takiego
obowiazku.
Nawiasem mowiac - zachodze do centrali BZ we wrocku, z 10 panienek
obsluguje klientow ... nie, nie w "okienkach".
Zwykle lady/biurka.
Znaczy sie napadu sie nie boja. Znaczy sie kasy nie ma.
Tzn pewnie jest, ale schowana.
Quote:
Przecież jak np. w czasie wojny Niemcy wjechali to pieniądze z dnia na
dzień nie straciły wartości, jakoś ludzie handlowali. Wiadomo że to nie
to samo co realny kruszec albo skrzynka wódki ale i tak o niebo lepiej
niż kombinacja zer i jedynek gdzieś na jakimś dysku.
Dziwne, ze nam rubelka nie wprowadzili ... tak czy inaczej - wladza
miala widac inne zmartwienia niz nowa waluta ... ale sobie potem
odrobila.
Zlote monety - to jest waluta :-)
No jest, albo przynajmniej jak jest wymienialność.
Kiedyś czytałem jak to było 200 lat temu w USA, ceny stały w miejscu
przez całe życie człowieka, można powiedzieć ze pierwszy garnitur
kosztował tyle samo co ten do trumny. I wtedy oszczędzanie miało sens,
bo nawet małe kwoty i procent składany przy zerowej inflacji dawały
spory zysk, teraz to nawet na inflację się nie odłoży.
A nawet deflacja byla.
Ale deflacja wcale nie jest dobra dla gospodarki.
J.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sun Jan 26, 2020 9:12 pm
Pan Piotr Dmochowski zapytał:
Quote:
Zresztą nawet jakby niewolnik miał pieniądze w gotówce, to i tak mogłyby,
jak historia pokazuje, z dnia na dzień stać się g... warte.
Kiedy tak było? I czy pieniądze na karcie nie stracą tak samo wartości?
I co łatwiej zlikwidować: miliony banknotów w obiegu czy kilka systemów
IT w bankach?
1. Pod koniec 1950 roku w PRL była wymiana pieniędzy. *Każde* 100 zł na
koncie bankowym zamieniono na 3 nowe złote. Gotówkę zamieniano w proporcji
100 zł na 1 nowy złoty. Ale tu był limit, jedna osoba mogła wymienić tylko
niewielką ilość gotówki, mniej więcej tyle, ile wynosiła pensja. Miliony
pozostałych banknotów po prostu "zlikwidowano", stały sie makulaturą.
2. W połowie lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku władza powiedziała tak:
jeśli ktoś będzie chciał dostać paszport i pojechać za granicę, musi się
tam jakoś utrzymać, wstydu ojczyźnie ludowej nie robiąc, więc powinien
mieć dulary *w banku*. Tylko z kwitem potwierdzającym wypłatę może
przekroczyć granicę. Był kilkumiesięczny termin na wpłatę, potem pozostałe
u ludzi zielone papierki można było wydać najwyżej w Pewexie (to było
wciąż legalne).
Quote:
Takie pytanie: czy dla wygody warto poświęcić suwerenność. Czy brak
kolejek i paszportów (plus kilka aquaparków i pustych lotnisk) wart
był zrobienia z Polski kolonii?
Poprzednie pytanie należało do łatwych -- jeśli zna się choćby przytoczone
fakty historyczne, to każdy sam sobie na nie odpowie. Ale pytania z gatunku
"czy przestałeś już bić swoją żonę". Człowiek się zastanawia, czy od razu
lać w mordę, czy uznać, że pytający cham nie ma zdolności honorowej. Każdy,
kto przeżył tu ostatnie kilkadziesiąt lat, tak samo myśli, gdy słyszy o
"robieniu z Polski kolonii". Usprawiedliwienim mogłaby być wyłącznie głupota
lub bardzo młody wiek połączony z brakiem elementarnego wykształcenia.
--
Jarek
MKi
Guest
Mon Jan 27, 2020 10:02 am
-- Wiadomość oryginalna (wysłana 26.01.2020 21:12) --
Quote:
1. Pod koniec 1950 roku w PRL była wymiana pieniędzy. *Każde* 100 zł na
koncie bankowym zamieniono na 3 nowe złote. Gotówkę zamieniano w proporcji
100 zł na 1 nowy złoty. Ale tu był limit, jedna osoba mogła wymienić tylko
niewielką ilość gotówki, mniej więcej tyle, ile wynosiła pensja. Miliony
pozostałych banknotów po prostu "zlikwidowano", stały sie makulaturą.
Czy mógłbyś poprzeć to jakimś linkiem? Ten limit?
Bo ja pamiętam z dzieciństwa (które przypadło już po wymianie)
kronikę filmową, w której pokazywano kułaka, co to przyniósł
do punkty wymiany walizki starych złotych i dostał nowe 1:100.
Ze stosownym komentarzem oczywiście, jak to w kronice filmowej.
Pozdrowienia,
MKi
J.F.
Guest
Mon Jan 27, 2020 10:56 am
Użytkownik "MKi" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5e2ea723$0$17341$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
-- Wiadomość oryginalna (wysłana 26.01.2020 21:12) --
1. Pod koniec 1950 roku w PRL była wymiana pieniędzy. *Każde* 100
zł na
koncie bankowym zamieniono na 3 nowe złote. Gotówkę zamieniano w
proporcji
100 zł na 1 nowy złoty. Ale tu był limit, jedna osoba mogła
wymienić tylko
niewielką ilość gotówki, mniej więcej tyle, ile wynosiła pensja.
Miliony
pozostałych banknotów po prostu "zlikwidowano", stały sie
makulaturą.
Czy mógłbyś poprzeć to jakimś linkiem? Ten limit?
Bo ja pamiętam z dzieciństwa (które przypadło już po wymianie)
kronikę filmową, w której pokazywano kułaka, co to przyniósł
do punkty wymiany walizki starych złotych i dostał nowe 1:100.
Ze stosownym komentarzem oczywiście, jak to w kronice filmowej.
A moze w tym komentarzu bylo, ze po kursie 1:100 wymienili mu tylko
troche z tych walizek ?
J.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Mon Jan 27, 2020 11:02 am
MKi pisze:
Quote:
1. Pod koniec 1950 roku w PRL była wymiana pieniędzy. *Każde* 100 zł na
koncie bankowym zamieniono na 3 nowe złote. Gotówkę zamieniano w proporcji
100 zł na 1 nowy złoty. Ale tu był limit, jedna osoba mogła wymienić tylko
niewielką ilość gotówki, mniej więcej tyle, ile wynosiła pensja. Miliony
pozostałych banknotów po prostu "zlikwidowano", stały sie makulaturą.
Czy mógłbyś poprzeć to jakimś linkiem? Ten limit?
Bo ja pamiętam z dzieciństwa (które przypadło już po wymianie)
kronikę filmową, w której pokazywano kułaka, co to przyniósł
do punkty wymiany walizki starych złotych i dostał nowe 1:100.
Ze stosownym komentarzem oczywiście, jak to w kronice filmowej.
Nie mogę niczego sensownego znaleźć. Realia wymiany z 1950 poznałem z
żywych opowieści starszych. Być może limit gotówki nie miał charakteru
formalnego, lecz psychologiczny. Bycie kułakiem, zwłaszcza filmowanym
przez PKF -- to nie wróżyło niczego dobrego, jeśli chodzi o dalsze
życie w PRL. Z mojego dzieciństwa, pewnie nieco późniejszego, pamiętam
spore ilości banknotów z przed wymiany. Koledzy z podwórka mieli i byli
gotowie kupować za nie inne, równie potrzebne (dzieciom) rzeczy. Skądeś
się ta makulatura u ludzi wzięła.
--
Jarek
Piotr Dmochowski
Guest
Mon Jan 27, 2020 11:24 am
W dniu 2020-01-26 o 21:12, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
Pan Piotr Dmochowski zapytał:
Zresztą nawet jakby niewolnik miał pieniądze w gotówce, to i tak mogłyby,
jak historia pokazuje, z dnia na dzień stać się g... warte.
Kiedy tak było? I czy pieniądze na karcie nie stracą tak samo wartości?
I co łatwiej zlikwidować: miliony banknotów w obiegu czy kilka systemów
IT w bankach?
1. Pod koniec 1950 roku w PRL była wymiana pieniędzy. *Każde* 100 zł na
koncie bankowym zamieniono na 3 nowe złote. Gotówkę zamieniano w proporcji
100 zł na 1 nowy złoty. Ale tu był limit, jedna osoba mogła wymienić tylko
niewielką ilość gotówki, mniej więcej tyle, ile wynosiła pensja. Miliony
pozostałych banknotów po prostu "zlikwidowano", stały sie makulaturą.
Czy konto w banku i brak gotówki chroni przed takimi działaniami?
Quote:
2. W połowie lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku władza powiedziała tak:
jeśli ktoś będzie chciał dostać paszport i pojechać za granicę, musi się
tam jakoś utrzymać, wstydu ojczyźnie ludowej nie robiąc, więc powinien
mieć dulary *w banku*. Tylko z kwitem potwierdzającym wypłatę może
przekroczyć granicę. Był kilkumiesięczny termin na wpłatę, potem pozostałe
u ludzi zielone papierki można było wydać najwyżej w Pewexie (to było
wciąż legalne).
I znowu - czy apka w telefonie do płatności ochroni obywateli jeżeli
władza postanowi okraść obywateli?
Quote:
Takie pytanie: czy dla wygody warto poświęcić suwerenność. Czy brak
kolejek i paszportów (plus kilka aquaparków i pustych lotnisk) wart
był zrobienia z Polski kolonii?
Poprzednie pytanie należało do łatwych
Jednak nie bo jak widać odpowiadacz nic nie zrozumiał (albo udaje że nie
rozumie).
-- jeśli zna się choćby przytoczone
Quote:
fakty historyczne, to każdy sam sobie na nie odpowie.
Z przytoczonych historii wynika że lepiej mieć pieniądze w ręku bo jest
jakieś pole manewru (dolary świetnie funkcjonowały poza Pewexami i można
było je wydać bez problemu albo zamienić na złotówki po dużo lepszym
kursie). Mając wszystko zapisane na serwerze nie zrobi się nic na co
bank (władza) nie pozwoli.
Reszta to polityka i pyskówki, można się rozejść albo czytać do końca
jak kto ciekawy :)
Quote:
Ale pytania z gatunku
"czy przestałeś już bić swoją żonę". Człowiek się zastanawia, czy od razu
lać w mordę, czy uznać, że pytający cham nie ma zdolności honorowej.
Oho, brak argumentów to zaczyna się wyzywanie, no pełna kulturka.
Quote:
Każdy,
kto przeżył tu ostatnie kilkadziesiąt lat, tak samo myśli, gdy słyszy o
"robieniu z Polski kolonii".
Widzę że kolega wszechwiedzący
Quote:
Usprawiedliwienim mogłaby być wyłącznie głupota
lub bardzo młody wiek połączony z brakiem elementarnego wykształcenia.
I do tego zawsze mający rację.
Jeżeli już mówimy o wykształceniu to proponuje po czytać trochę o
ekonomii, zwłaszcza o tym jaki model powinny przyjąć państwa rozwijające
się. W skrócie trzeba się "ogrodzić" żeby zbudować silne firmy i dopiero
wtedy można otwierać rynki, likwidować bariery i ma się szanse w
konkurowaniu z innymi korporacjami. Tak robiła np. Korea Południowa,
wyhodowali sobie giganty i teraz mogą rządzić. U nas wszystko było
robione na opak, słabe firmy zostały wystawione na konkurowanie z
najlepszymi i musiały polec, ale kogo to obchodzi.
Ale może się mylę i to że np. Niemcy i Francuzi chcą wykosić polski
transport to dobrze (i chyba pomału już to widać), że zamyka się huty,
kopalnie, że pada rybołówstwo, że handel ledwo dyszy, że nie produkujemy
już własnych samochodów (w ramach współpracy europejskiej np. wszyscy
odmówili nam sprzedaży silników spełniających normy emisji spalin) itp
itd. to wszystko jest fajnie i dla nas dobre.
To że w ramach funduszy buduje się głównie drogi pasujące Niemcom, a na
połączenia północ-południe albo z centrum na wschód kasy nie było.
O sprawach politycznych i oddaniu władzy w ręce obcych już nie wspomnę
(większość prawników i analiza dokumentów wskazuje że prawo unijne jest
nadrzędne ponad prawem lokalnym i tak będą wydawane wyroki, oczywiście
Niemcy dziwnym trafem zrobili dla siebie wyjątek i mogą się wypiąć na
EU, ale zauważanie takich faktów to działalność wywrotowa i godzenie w
sojusze oraz głupota lub młody wiek).
Ja wiem że żyje się lepiej niż za komuny ale to nie powód żeby nie
zauważyć że mogło by się żyć jeszcze lepiej. Zresztą może przesadzam z
tym że żyje się lepiej, bo jak donosi NIK właśnie pobiliśmy rekord
umieralności, edukacja leży, w telewizji propaganda gorsza niż za starej
komuny, zdrowsi też nie jesteśmy, żarcie to kompletna porażka, długów
też mamy od cholery a o emeryturze biję się nawet myśleć.
Proszę więc zrozumieć że nie każdy przejawia taki entuzjazm i nie
uśmiecha się jak przodownik pracy na pochodzie.
--
Pozdrawiam
Piotrek
J.F.
Guest
Mon Jan 27, 2020 12:18 pm
Użytkownik "Piotr Dmochowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5e2eba42$0$17356$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2020-01-26 o 21:12, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
Pan Piotr Dmochowski zapytał:
Zresztą nawet jakby niewolnik miał pieniądze w gotówce, to i tak
mogłyby,
jak historia pokazuje, z dnia na dzień stać się g... warte.
Kiedy tak było? I czy pieniądze na karcie nie stracą tak samo
wartości?
I co łatwiej zlikwidować: miliony banknotów w obiegu czy kilka
systemów
IT w bankach?
1. Pod koniec 1950 roku w PRL była wymiana pieniędzy. *Każde* 100
zł na
koncie bankowym zamieniono na 3 nowe złote. Gotówkę zamieniano w
proporcji
100 zł na 1 nowy złoty. Ale tu był limit, jedna osoba mogła
wymienić tylko
niewielką ilość gotówki, mniej więcej tyle, ile wynosiła pensja.
Miliony
pozostałych banknotów po prostu "zlikwidowano", stały sie
makulaturą.
Czy konto w banku i brak gotówki chroni przed takimi działaniami?
Jak widzisz - wtedy kazde 100zl w banku wymieniali na 3zl, bez limitu.
Oczywiscie kolejny raz moze byc inaczej.
Czy nawet patrzac na Cypr czy Islandie - w banku zniknie 10%.
A w portfelu nie
Quote:
2. W połowie lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku władza
powiedziała tak:
jeśli ktoś będzie chciał dostać paszport i pojechać za granicę,
musi się
tam jakoś utrzymać, wstydu ojczyźnie ludowej nie robiąc, więc
powinien
mieć dulary *w banku*. Tylko z kwitem potwierdzającym wypłatę może
przekroczyć granicę. Był kilkumiesięczny termin na wpłatę, potem
pozostałe
u ludzi zielone papierki można było wydać najwyżej w Pewexie (to
było
wciąż legalne).
I znowu - czy apka w telefonie do płatności ochroni obywateli jeżeli
władza postanowi okraść obywateli?
Ale widzisz - postanowila okrasc umiarkowanie. Bumelantom i
spekulantom mowimy stanowcze NIE - pieniadze w banku sa dobre.
Tylko o ile pamietam, to przez cala dekade mozna bylo wplacac waluty
do banku.
Waluty cenne sa.
Byc moze drobne kwoty, albo grozilo zainteresowanie ze strony
skarbowki ...
J.
Goto page Previous 1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 12, 13, 14 Next