Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 Next
J.F.
Guest
Tue Aug 06, 2013 6:36 pm
Dnia Tue, 06 Aug 2013 17:06:21 +0200, John Smith napisał(a):
Quote:
Pracowałem w czeskim browarze, tam robią piwo w 7°C,
a majstrowie (w czasie pracy) piją tylko takie piwo.
W pracy człowiek nie jedną mękę znosi. Trzeba było spytać,
co piją jak skończą szychtę.
Pytałem. Odpowiadali: pijemy to samo
Mistrz zakładu wypijał 10 litrów (słownie dziesięć) piwa drożdżowego
dziennie. Sam nie wierzyłem, póki nie zobaczyłem.
10 litrow ? Codziennie, czy na pokaz ?
Bezalkoholowe jakies ? Bo to jednak odpowiednik litra wodki 30-50%,
i glowe do tego trzeba mocna, a watrobe jeszcze mocniejsza.
J.
Anerys
Guest
Tue Aug 06, 2013 6:41 pm
Użytkownik "Lisciasty" <lisciasty@post.pl> napisał w wiadomości
news:d5f95de8-e0b2-45a2-942a-5ce29ec5c92f@googlegroups.com...
W dniu wtorek, 6 sierpnia 2013 15:10:38 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski
napisał:
Quote:
Przecież się pobiją! A przynajmniej temat, komu należy w pierwszej
kolejności (bo ma legitymację kombatanta, dziecko na ręku, jest w ciąży),
zdominuje całość dyskusji.
Ale za to poczuję się jak udzielny władca :] Wyobraź sobie takie stado w
upale, spragnione, czekające na zimnego browara. Zrobią wszystko co im każę
:P
=====
Ech...

)
Pamiętam, jak w dawnej robocie, opracowałem "technologię" robienia kiełbasek
na mikrofali tak, że wyglądały i smakowały, jak wyciągnięte z ogniska, nie
mówiąc o zapachu

) Proces wymagał 2 sekwencji grzania, gdyż nie dało się
wprogramować w pamięć więcej, niż 2 części, a potrzeba było 4. Niektórzy nie
wytrzymywali i część kiełbasek musiałem wyjmować już po 1 cyklu, tylko
cierpliwi dali radę doczekać końca drugiego (co w sumie nie dziwne, gdyż
całość procesu trwała pół godziny). To jeszcze tylko czymś tę kiełbaskę po
procesie zwilżyć (wiadomo, że chłodzonym - kuchenka stała na lodówce) i
jadziem

) Znaczy się, szamiem

) Bo wiadomo, że nie na sucho

)
Niektórzy dodawali coli

)
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
Anerys
Guest
Tue Aug 06, 2013 6:58 pm
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnl027cd.srs.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
....
Quote:
Mistrz zakładu wypijał 10 litrów (słownie dziesięć) piwa
drożdżowego dziennie.
....
Sam nie wierzyłem, póki nie zobaczyłem.
Po prostu człowiek oddany swojej pracy.
Najpierw oddaje się pracy, a potem oddaje, już nie się, wiadomo co

)
Nerki wytrzymają? :)
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
J.F.
Guest
Tue Aug 06, 2013 7:03 pm
Dnia 05 Aug 2013 16:52:18 GMT, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Quote:
Lisciasty napisał:
Ma chłodzić kilka browarów, do temperatury dobrej do spożycia. Kształt
chłodziarki nieistotny, bo sam sobie wystrugam z amelinium czy czego
tam i zaizoluję. Planowałem dać ze 200W mocy "pompowej" żeby to jakoś
szło szybko
one maja kiepska wydajnosc. 200W Zasilania, a ciepla ... nie wiem czy
50W.
A 50W dlugo chlodzi puszke piwa
Quote:
Suchy lód jest coś po dwa złote za kilo. Przechowuje się lepiej, niż by
się mogło niektórym wydawać. W każdym razie jeden zakup na sezon starcza.
Tzn jak go przechowywac aby wytrzymal 32C przez pare dni ?
Bo owszem, mozna do gasnicy, czy innego pojemnika ktory wytrzyma ... o
ile pamietam to rzedu 100atm :-)
A propos - temperatura krytyczna 31C ... czy po podgrzaniu gasnicy do
32C cos jeszcze chlodzi ? CO2 przy rozprezaniu zapewne sie oziebia,
ale to nie samo co odparowanie.
Chyba lepiej wstepnie gasnice schlodzic, chocby w wodzie z kranu.
Nie lepiej zwykly lod ?
Quote:
Zwykły lód sprzedają na stacjach benzynowych. Gotową chłodziarkę do piwa
na peltierach widziałem w sklepie dla nerdów, ale pomysł wygląda na taki
sobie.
Sa tez porzadne turystyczne lodowki sprezarkowe lub absorpcyjne.
J.
John Smith
Guest
Tue Aug 06, 2013 7:27 pm
On 06-08-2013 20:36, J.F. wrote:
Quote:
Dnia Tue, 06 Aug 2013 17:06:21 +0200, John Smith napisał(a):
Pracowałem w czeskim browarze, tam robią piwo w 7°C,
a majstrowie (w czasie pracy) piją tylko takie piwo.
W pracy człowiek nie jedną mękę znosi. Trzeba było spytać,
co piją jak skończą szychtę.
Pytałem. Odpowiadali: pijemy to samo
Mistrz zakładu wypijał 10 litrów (słownie dziesięć) piwa drożdżowego
dziennie. Sam nie wierzyłem, póki nie zobaczyłem.
10 litrow ? Codziennie, czy na pokaz ?
Bezalkoholowe jakies ? Bo to jednak odpowiednik litra wodki 30-50%,
i glowe do tego trzeba mocna, a watrobe jeszcze mocniejsza.
Dwa litry _przed_ śniadaniem, albo zamiast. Raczej nie na pokaz, zanim
nie wypił to schodziło mu się z drogi.
Miał swój kufelek, coś koło 2 litrów wchodziło.
K.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Tue Aug 06, 2013 7:46 pm
Pan J.F. napisał:
Quote:
Suchy lód jest coś po dwa złote za kilo. Przechowuje się lepiej, niż by
się mogło niektórym wydawać. W każdym razie jeden zakup na sezon starcza.
Tzn jak go przechowywac aby wytrzymal 32C przez pare dni ?
Przez parę dni wytrzymuje w pojemniku styropianowym. Po tygodniu zniknie
gdzieś połowa. Jak jest tego więcej w kupie, to się lepiej trzyma.
Quote:
Bo owszem, mozna do gasnicy, czy innego pojemnika ktory wytrzyma ... o
ile pamietam to rzedu 100atm
W gaśnicy jest ciekły. To coś jak LPG, ciśnienie nie jest duże.
Quote:
A propos - temperatura krytyczna 31C ... czy po podgrzaniu gasnicy do
32C cos jeszcze chlodzi ?
W gaśnicy są jakieś zawory bezpieczeństwa, przy takiej temperaturze cały
gaz uchodzi i powiększa Globalne Ocieplenie.
Quote:
CO2 przy rozprezaniu zapewne sie oziebia, ale to nie samo co odparowanie.
Chyba lepiej wstepnie gasnice schlodzic, chocby w wodzie z kranu.
Gaśnica, jak sama nazwa wskazuje, jest *śniegowa*. Ciekły dwutlenek
węgla rozpręża się do suchego lodu (w tym wypadku suchego śniegu).
To ten śnieg chłodzi.
Quote:
Nie lepiej zwykly lod ?
Krócej się przechowuje. Ale mój ś.p. dziadek, jeszcze za Franciszka
Józefa i C.K. monarchii, miał tak zwaną lodownię. Zimą rżnęli lód na
stawie, ładowali do -- nomen omen -- piwnicy, zasypywali sieczką i tak
sobie on tam trwał aż do następnego sezonu. Używany był do chłodzenia
jakichś spożywczych rzeczy.
Quote:
Zwykły lód sprzedają na stacjach benzynowych. Gotową chłodziarkę do piwa
na peltierach widziałem w sklepie dla nerdów, ale pomysł wygląda na taki
sobie.
Sa tez porzadne turystyczne lodowki sprezarkowe lub absorpcyjne.
Oni tam mają prąd, więc może być nieturystyczna. Sam wskazałem najmniejszą
i najtańszą za 300 zł + VAT (nawet mam taką w jednym miejscu, sprawdza się).
Poza tym używaną lodówę do okresowego schładzania można mieć za darmo --
niedawno jedną wywaliłem na złom. Miała sparciałe uszczelki i uszkodzony
termostat, mroziła jak wściekła. Więc do tego w sam raz.
--
Jarek
John Smith
Guest
Tue Aug 06, 2013 7:53 pm
On 06-08-2013 18:00, Jarosław Sokołowski wrote:
Quote:
Pan John Smith napisał:
Zbyt zimne piwo traci całkowicie smak i aromat...
12C to aż za zimne aby docenić jego smak.
No chyba że jakieś siki pijesz tylko aby się upić.
Pracowałem w czeskim browarze, tam robią piwo w 7°C,
a majstrowie (w czasie pracy) piją tylko takie piwo.
W pracy człowiek nie jedną mękę znosi. Trzeba było spytać,
co piją jak skończą szychtę.
Pytałem. Odpowiadali: pijemy to samo :)
Ale czy w tej samej temperaturze?
Raczej nie, przecież piwo po kilku godzinach się ogrzeje.
Quote:
Mistrz zakładu wypijał 10 litrów (słownie dziesięć) piwa
drożdżowego dziennie.
Czy "piwo drożdzowe" znaczy tu coś konkretnego? Każde piwo jest
drożdżowe, ale te krótko i intensywnie fermentowane, które mają
nieodfiltrowane zdechłe drożdże, pija się zwykle zimniejsze od
innych.
Piwo które jest w sklepach jest odfiltrowane (bez osadów i drożdży) i
najczęściej pasteryzowane, czyli lura dla piwosza, można to wylać tylko
do ścieku.
Cały ten wątek jest śmiechu warty, pracowałem w tym browarze w ramach
wymiany studenckiej w latach osiemdziesiątych. Wtedy nie używało się
chemii do produkcji, a wyznacznikiem jakości końcowego produktu była
jakość produkcji i czystości na wszystkich etapach produkcji.
Kadzie 3x3x3 metry gdy już lśniły czystością, były jeszcze wyjaławiane
roztworem kwasu siarkowego i płukane.
Tak starannie przygotowane piwo można było nie tylko pić ale i się
delektować. A dlaczego wątek śmieszny? Bo piwo jest napojem szlachetnym,
po pierwszym ogrzaniu go do temperatury pokojowej, przetrzymaniu kilka
godzin i ponownym ochłodzeniu już nie jest tym samym napojem, choćby
uwidacznia się goryczka a piwo traci na delikatności.
Zamiast rozważać jak "coś" (dobre słowo) szybko schłodzić, warto się
zastanowić, gdzie zdobyć towar o wysokiej jakości przetransportowany bez
zwłoki, ogrzania i nadmiernych wstrząsów.
Polecam piwo niepasteryzowane piwo z beczek z przyzakładowych sklepach.
I co najważniejsze - zaraz po produkcji.
K.
J.F.
Guest
Tue Aug 06, 2013 8:05 pm
Dnia 06 Aug 2013 19:46:25 GMT, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Quote:
Pan J.F. napisał:
Suchy lód jest coś po dwa złote za kilo. Przechowuje się lepiej, niż by
się mogło niektórym wydawać. W każdym razie jeden zakup na sezon starcza.
Tzn jak go przechowywac aby wytrzymal 32C przez pare dni ?
Przez parę dni wytrzymuje w pojemniku styropianowym. Po tygodniu zniknie
gdzieś połowa. Jak jest tego więcej w kupie, to się lepiej trzyma.
Bo owszem, mozna do gasnicy, czy innego pojemnika ktory wytrzyma ... o
ile pamietam to rzedu 100atm :-)
W gaśnicy jest ciekły. To coś jak LPG, ciśnienie nie jest duże.
Punkt krytyczny 31C, 78at. A przeciez na tym sie mozliwosci lata nie
koncza :-)
Quote:
A propos - temperatura krytyczna 31C ... czy po podgrzaniu gasnicy do
32C cos jeszcze chlodzi ?
W gaśnicy są jakieś zawory bezpieczeństwa, przy takiej temperaturze cały
gaz uchodzi i powiększa Globalne Ocieplenie.
Zawory moze i sa, ale przeciez nie o to chodzi aby gasnica pusta
stala.
Quote:
CO2 przy rozprezaniu zapewne sie oziebia, ale to nie samo co odparowanie.
Chyba lepiej wstepnie gasnice schlodzic, chocby w wodzie z kranu.
Gaśnica, jak sama nazwa wskazuje, jest *śniegowa*. Ciekły dwutlenek
węgla rozpręża się do suchego lodu (w tym wypadku suchego śniegu).
To ten śnieg chłodzi.
Ale czy w temeraturze poczatkowej 35C tez ?
Quote:
Nie lepiej zwykly lod ?
Krócej się przechowuje. Ale mój ś.p. dziadek, jeszcze za Franciszka
Józefa i C.K. monarchii, miał tak zwaną lodownię. Zimą rżnęli lód na
stawie, ładowali do -- nomen omen -- piwnicy, zasypywali sieczką i tak
sobie on tam trwał aż do następnego sezonu. Używany był do chłodzenia
jakichś spożywczych rzeczy.
No wlasnie. Ponoc z tego powodu nikt nie chcial w USA lodowek kupowac
- po co, skoro lod przez cale lato dostepny byl i to tanio.
Dopiero australijczycy docenili zimne piwo :-)
Quote:
Zwykły lód sprzedają na stacjach benzynowych. Gotową chłodziarkę do piwa
na peltierach widziałem w sklepie dla nerdów, ale pomysł wygląda na taki
sobie.
Sa tez porzadne turystyczne lodowki sprezarkowe lub absorpcyjne.
Oni tam mają prąd, więc może być nieturystyczna.
Nieturystyczna jest duza :-)
J.
Paweł Pawłowicz
Guest
Tue Aug 06, 2013 8:27 pm
W dniu 2013-08-06 22:05, J.F. pisze:
Quote:
W gaśnicy jest ciekły. To coś jak LPG, ciśnienie nie jest duże.
Punkt krytyczny 31C, 78at. A przeciez na tym sie mozliwosci lata nie
koncza
Ale to niczego nie zmienia :-)
Quote:
A propos - temperatura krytyczna 31C ... czy po podgrzaniu gasnicy do
32C cos jeszcze chlodzi ?
Tak.
Quote:
CO2 przy rozprezaniu zapewne sie oziebia, ale to nie samo co odparowanie.
Chyba lepiej wstepnie gasnice schlodzic, chocby w wodzie z kranu.
Gaśnica, jak sama nazwa wskazuje, jest *śniegowa*. Ciekły dwutlenek
węgla rozpręża się do suchego lodu (w tym wypadku suchego śniegu).
To ten śnieg chłodzi.
Ale czy w temeraturze poczatkowej 35C tez ?
Tak
Istotny jest bilans energii. Po przekroczeniu temperatury krytycznej nie
dzieje się nic cudownego.
Pozdrawiam,
Paweł
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Tue Aug 06, 2013 8:30 pm
Pan J.F. napisał:
Quote:
W gaśnicy jest ciekły. To coś jak LPG, ciśnienie nie jest duże.
Punkt krytyczny 31C, 78at. A przeciez na tym sie mozliwosci lata nie
koncza
Ale możliwości gaśnicy się kończą. Niestety. W samochodzie tego raczej
nie da się wozić. Kiedyś lukę tę wypełniały gaśnice halonowe. Ale komuś
przeszkadzały i ich teraz nie ma.
Quote:
W gaśnicy są jakieś zawory bezpieczeństwa, przy takiej temperaturze cały
gaz uchodzi i powiększa Globalne Ocieplenie.
Zawory moze i sa, ale przeciez nie o to chodzi aby gasnica pusta stala.
W związku z tym należy ją przechowywać "w chłodnym i suchym miejscu".
Quote:
Gaśnica, jak sama nazwa wskazuje, jest *śniegowa*. Ciekły dwutlenek
węgla rozpręża się do suchego lodu (w tym wypadku suchego śniegu).
To ten śnieg chłodzi.
Ale czy w temeraturze poczatkowej 35C tez ?
W tej temperaturze, podejrzewam, zrobi najwyżej żałosne psss...
Bo cały dwutelenek węgla dawno już uszedł.
Quote:
Nie lepiej zwykly lod ?
Krócej się przechowuje. Ale mój ś.p. dziadek, jeszcze za Franciszka
Józefa i C.K. monarchii, miał tak zwaną lodownię. Zimą rżnęli lód na
stawie, ładowali do -- nomen omen -- piwnicy, zasypywali sieczką i tak
sobie on tam trwał aż do następnego sezonu. Używany był do chłodzenia
jakichś spożywczych rzeczy.
No wlasnie. Ponoc z tego powodu nikt nie chcial w USA lodowek kupowac
- po co, skoro lod przez cale lato dostepny byl i to tanio.
No i znowu wyszło, że wszystko przez dziadka.
Quote:
Dopiero australijczycy docenili zimne piwo
Bo to luzaki są.
Quote:
Zwykły lód sprzedają na stacjach benzynowych. Gotową chłodziarkę do
piwa na peltierach widziałem w sklepie dla nerdów, ale pomysł wygląda
na taki sobie.
Sa tez porzadne turystyczne lodowki sprezarkowe lub absorpcyjne.
Oni tam mają prąd, więc może być nieturystyczna.
Nieturystyczna jest duza
495x444x485mm, a w środku 46 litrów, więc w sam raz. Ale oni tam mają też
dużo miejsca. W końcu tyle żuli się mieści.
--
Jarek
J.F.
Guest
Tue Aug 06, 2013 8:43 pm
Dnia 06 Aug 2013 20:30:54 GMT, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Quote:
Pan J.F. napisał:
W gaśnicy jest ciekły. To coś jak LPG, ciśnienie nie jest duże.
Punkt krytyczny 31C, 78at. A przeciez na tym sie mozliwosci lata nie
koncza
Ale możliwości gaśnicy się kończą. Niestety. W samochodzie tego raczej
nie da się wozić. Kiedyś lukę tę wypełniały gaśnice halonowe. Ale komuś
przeszkadzały i ich teraz nie ma.
Mam nadzieje ze nie. Przeciez to by byla parodia a nie gasnica.
Zobacz:
http://www.supdroz.com.pl/gasnica_ks2.html
212 at
http://www.gasnice.fire-system.pl/sprzet-ppoz,1,13,152,gasnica-sniegowa-gs-5x-bc.html
320 at
A w samochodzie - czesc proszkowych jest na azocie, ale wiekszosc
zawiera mala butle CO2 ... tzn "naboj".
Quote:
Gaśnica, jak sama nazwa wskazuje, jest *śniegowa*. Ciekły dwutlenek
węgla rozpręża się do suchego lodu (w tym wypadku suchego śniegu).
To ten śnieg chłodzi.
Ale czy w temeraturze poczatkowej 35C tez ?
W tej temperaturze, podejrzewam, zrobi najwyżej żałosne psss...
Bo cały dwutelenek węgla dawno już uszedł.
Jak widac nie ...
Quote:
Nie lepiej zwykly lod ?
Krócej się przechowuje. Ale mój ś.p. dziadek, jeszcze za Franciszka
Józefa i C.K. monarchii, miał tak zwaną lodownię. Zimą rżnęli lód na
stawie, ładowali do -- nomen omen -- piwnicy, zasypywali sieczką i tak
sobie on tam trwał aż do następnego sezonu. Używany był do chłodzenia
jakichś spożywczych rzeczy.
No wlasnie. Ponoc z tego powodu nikt nie chcial w USA lodowek kupowac
- po co, skoro lod przez cale lato dostepny byl i to tanio.
No i znowu wyszło, że wszystko przez dziadka.
Dopiero australijczycy docenili zimne piwo
Bo to luzaki są.
Nie - zimy nie maja, w czasie ktorej mozna lod z jeziora zebrac, aby
potem do jesieni przechowac :-)
Quote:
Sa tez porzadne turystyczne lodowki sprezarkowe lub absorpcyjne.
Oni tam mają prąd, więc może być nieturystyczna.
Nieturystyczna jest duza :-)
495x444x485mm, a w środku 46 litrów, więc w sam raz. Ale oni tam mają też
dużo miejsca. W końcu tyle żuli się mieści.
Ale trzeba przewiezc. I juz jest duza ...
J.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Tue Aug 06, 2013 8:50 pm
Pan John Smith napisał:
Quote:
Pracowałem w czeskim browarze, tam robią piwo w 7°C,
a majstrowie (w czasie pracy) piją tylko takie piwo.
W pracy człowiek nie jedną mękę znosi. Trzeba było spytać,
co piją jak skończą szychtę.
Pytałem. Odpowiadali: pijemy to samo
Ale czy w tej samej temperaturze?
Raczej nie, przecież piwo po kilku godzinach się ogrzeje.
To nie mógł ochłodzić (lub niedopuścić do podgrzania)? A może nie ma
takiej potrzeby? Może to piwo o temperaturze 7°C, to coś jak mleko
prosto od krowy, czyli pite przy parametrach technologicznych?
Może właściwa temperatura spożycia powinna być wyższa?
Quote:
Mistrz zakładu wypijał 10 litrów (słownie dziesięć) piwa
drożdżowego dziennie.
Czy "piwo drożdzowe" znaczy tu coś konkretnego? Każde piwo jest
drożdżowe, ale te krótko i intensywnie fermentowane, które mają
nieodfiltrowane zdechłe drożdże, pija się zwykle zimniejsze od
innych.
Piwo które jest w sklepach jest odfiltrowane (bez osadów i drożdży)
i najczęściej pasteryzowane, czyli lura dla piwosza, można to wylać
tylko do ścieku.
E tam. Filtracja (przez jakieś okrzemki) zawsze była elementem produkcji
większości gatunków piwa. A osady, to tylko wyjątkowo, w czymś takim
jak piwo grodziskie lub podobne.
--
Jarek
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Tue Aug 06, 2013 8:58 pm
Pan J.F. napisał:
Quote:
Nie lepiej zwykly lod ?
Krócej się przechowuje. Ale mój ś.p. dziadek, jeszcze za Franciszka
Józefa i C.K. monarchii, miał tak zwaną lodownię. Zimą rżnęli lód na
stawie, ładowali do -- nomen omen -- piwnicy, zasypywali sieczką i tak
sobie on tam trwał aż do następnego sezonu. Używany był do chłodzenia
jakichś spożywczych rzeczy.
No wlasnie. Ponoc z tego powodu nikt nie chcial w USA lodowek kupowac
- po co, skoro lod przez cale lato dostepny byl i to tanio.
No i znowu wyszło, że wszystko przez dziadka.
Dopiero australijczycy docenili zimne piwo
Bo to luzaki są.
Nie - zimy nie maja, w czasie ktorej mozna lod z jeziora zebrac, aby
potem do jesieni przechowac
A w Kalifornii czy innej Florydzie to niby gdzie jeździli ten lód łupać?
Quote:
Sa tez porzadne turystyczne lodowki sprezarkowe lub absorpcyjne.
Oni tam mają prąd, więc może być nieturystyczna.
Nieturystyczna jest duza
495x444x485mm, a w środku 46 litrów, więc w sam raz. Ale oni tam mają też
dużo miejsca. W końcu tyle żuli się mieści.
Ale trzeba przewiezc. I juz jest duza ...
Poradzą sobie. W końcu tyle żuli.
--
Jarek
John Smith
Guest
Tue Aug 06, 2013 9:32 pm
On 06-08-2013 22:50, Jarosław Sokołowski wrote:
Quote:
Pan John Smith napisał:
Pracowałem w czeskim browarze, tam robią piwo w 7°C,
a majstrowie (w czasie pracy) piją tylko takie piwo.
W pracy człowiek nie jedną mękę znosi. Trzeba było spytać,
co piją jak skończą szychtę.
Pytałem. Odpowiadali: pijemy to samo
Ale czy w tej samej temperaturze?
Raczej nie, przecież piwo po kilku godzinach się ogrzeje.
To nie mógł ochłodzić (lub niedopuścić do podgrzania)? A może nie ma
takiej potrzeby? Może to piwo o temperaturze 7°C, to coś jak mleko
prosto od krowy, czyli pite przy parametrach technologicznych?
Może właściwa temperatura spożycia powinna być wyższa?
Przelejesz do kufla to temperatura podskoczy o kilka stopni, ale nie do
pokojowej. Normalka.
Kilka butelek piwa można było codziennie legalnie wynieść poza zakład,
jedyne o co prosili, to aby puste butelki wracały z powrotem.
Quote:
Mistrz zakładu wypijał 10 litrów (słownie dziesięć) piwa
drożdżowego dziennie.
Czy "piwo drożdzowe" znaczy tu coś konkretnego? Każde piwo jest
drożdżowe, ale te krótko i intensywnie fermentowane, które mają
nieodfiltrowane zdechłe drożdże, pija się zwykle zimniejsze od
innych.
Piwo które jest w sklepach jest odfiltrowane (bez osadów i drożdży)
i najczęściej pasteryzowane, czyli lura dla piwosza, można to wylać
tylko do ścieku.
E tam. Filtracja (przez jakieś okrzemki) zawsze była elementem produkcji
większości gatunków piwa. A osady, to tylko wyjątkowo, w czymś takim
jak piwo grodziskie lub podobne.
Tamta ekipa piła tylko niefiltrowane, mętne piwo i mówili, że takie jest
najlepsze. Ja się nie przyzwyczaiłem.
K.
John Smith
Guest
Tue Aug 06, 2013 9:41 pm
On 06-08-2013 22:25, Lisciasty wrote:
Quote:
W dniu wtorek, 6 sierpnia 2013 21:53:37 UTC+2 użytkownik John Smith napisał:
Zamiast rozważać jak "coś" (dobre słowo) szybko schłodzić, warto się
zastanowić, gdzie zdobyć towar o wysokiej jakości przetransportowany bez
zwłoki, ogrzania i nadmiernych wstrząsów.
Polecam piwo niepasteryzowane piwo z beczek z przyzakładowych sklepach.
I co najważniejsze - zaraz po produkcji.
Nie przeczę że taka opcja byłaby wyśmienita, ale mi chodzi o warunki polowe, camping odległy o 10km od wioski, w której to wiosce być może da się kupić coś lepszego niż bełt z grupy żywiec czy kompanii piwowarskiej. A jeżeli się nawet uda, to i tak nikt tam nie trzyma tego w lodówce, nie chucha ani dmucha :]
Czyli napój chmielowy, piwem tego nazwać nie można.
A apropo pytania wątkowego, dosłownie potraktowanego. Widziałem
aparaturę do chłodzenia piwa po pasteryzacji, wymienniki ciepła
przepływowe, pierwszy etap zimna woda, drugi etap ciekły azot. Piwo
schładzane z około 70°C do około 10°C w czasie krótszym od 10 sekund.
Masz odpowiedź.
Przez wymiennik ciepła przechodziły hektolitry piwa na godzinę.
K.
Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 Next