Goto page Previous 1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 10, 11, 12 Next
nenik
Guest
Sun May 08, 2011 10:35 pm
Quote:
Dziekuje wszystkim za wyjatkowo szeroko rozwiniety watek. Szkoda tylko ze
nie na temat a ja liczac ze ktos rzeczywiscie ma jakas wskazowke zwiazana z
moim pytaniem, marnowalem tylko czas zagladaja do co chwile pojawiajacych
sie nowych postow. Widac "madrych glow" mamy pod dostatkiem. Szkoda ze tylko
w gebie albo i pismie. Znajac zycie zdecydowana wiekszosc tych co sie tu
wymadrza nie w temacie tak naprawde gowno potrafi i gowno w zyciu zrobila.
Ale jakze to typowe - polskie. Oczywiscie slowa te nie odnosza sie do tych
nielicznych co odpowiedzieli w temacie ktorych pozdrawiam.
A czy przypadkiem nie ma nic sprzętowego w postaci jakiegos qfn-a czy tssop
bo cos mi swita ze nawet Wielcy na plytach pakowali cos dedykowanego do obslugi
kart , moge sie mylic .
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:
http://niusy.onet.pl
J.F.
Guest
Sun May 08, 2011 10:50 pm
On Mon, 09 May 2011 00:20:57 +0200, Dariusz K. Ładziak wrote:
Quote:
A Intel ciągle wlókł archaiczną koncepcję dwóch przestrzeni adresowych
(pamięci i we-wy)
Akurat o to bym sie nie czepial. Bez wiekszego znaczenia, poza moze
tym ze na 8080 adres byl na stale w programie - nie mogles napisac
procedury ktora adres urzadzenia dostanie jako parametr.
Ale to nie jest immanentna cecha tego podejscia.
Quote:
połączonych przez minimalny zbiór rejestrów na
dokładkę skomunikowanych ze sobą przez jeden dedykowany rejestr zwany
akumulatorem
Tego tez nie podkreslal, bo to w praktyce az tak bardzo nie
przeszkadzalo.
A pamietasz 6502, albo 6800 ? Trzy rejestry.
Quote:
(bo chyba von Neumann sobie tak wymyślił... A może Turing?)
v.N. to sobie wymyslil ze program bedzie w pamieci, co w latach
40-tych nie bylo takie oczywiste. I to domyslnie tej samej co
operacyjna.
W kontrascie stoi Harvard, gdzie pamieci programu i danych sa
rozdzielone, co ciagle ma pare zalet.
aczkolwiek najgorszy przyklad to 8051 oprogramowane w jezyku wysokiego
poziomu C :)
J.
Sebastian Biały
Guest
Sun May 08, 2011 10:58 pm
On 2011-05-09 00:20, "Dariusz K. Ładziak" wrote:
Quote:
A Intel ciągle wlókł archaiczną koncepcję dwóch przestrzeni adresowych
(pamięci i we-wy)
To była nawet zaleta w prymitywnym hardware pierwszych PC, szczególnie
kart na ISA - i tak wszyscy robili burdel w I/O robiąc to dekodowanie
byle jak na zworkach, wiec pamięc RAM byla w miare bezpieczna, co
najwyżej nie działała jakas karta. Jaki hardware takie potrzeby
Jacek Radzikowski
Guest
Sun May 08, 2011 11:04 pm
On 05/08/2011 06:18 PM, J.F. wrote:
Quote:
On Sun, 08 May 2011 21:01:09 +0200, janusz_kk1 wrote:
Myślę że strasilismy watek Amigi. Amiga pojawiła się jako odpowiedź na
głupie stwierdzenie ze dopiero W95 miał wystarczający hardware do
preemptive-multitaskingu.
Dużo przed W95 był Xenix z multitaskingiem, chodził juz całkiem dobrze na
386.
I byl jeszcze QNX, tez dobrze dzialal.
QNX był (i jest) ślicznym systemem. Firma, w której pracowałem w czasie
studiów, miała własny system wizualizacji procesów przemysłowych
działający na AT z 4MB pamięci (a może to był 386? Nie pamiętam już).
Rozszerzenie pamięci do 8MB było niezbędne tylko wtedy, kiedy chciało
się kompilować z działającym QNX Windows. Do kompilacji na konsoli
tekstowej wystarczały 4MB.
Ograniczony multitasking był możliwy i na 8086. Przykładem był Minix,
którego z dyskietek uruchamiałem na XT. Nigdy nie wykorzystałem go do
zrobieni czegokolwiek poważniejszego niż napisanie kilku prostych
programików na zaliczenie, ale byłem szczęśliwy że miałem w domu system
unikso-podobny i że mogłem uruchomić kilka programów na raz. To wszystko
ładnie działało i dawało się normalnie pracować i pisać i uruchamiać
proste programy na 640kB RAMu pod maską.
pzdr.
j.
Jarosław Sokołowski
Guest
Mon May 09, 2011 2:04 am
Pan Marcin Wasilewski napisał:
Quote:
Nie, wtedy prztwarzanie danych trwało trochę dłużej.
"Agencja reklamowa jako ośrodek przetwarzania danych" -- można zadać
jako temat pracy w Wyższej Szkole Tego I Owego.
Odnoszę wrażenie, że rozmawiam z dyletantem.
Bardzo mi przyjemnie.
Quote:
Przetwarzanie grafiki trochę jednak trwało. Może Ci się wydaje to
dziwne ale w tych czasach generowanie pojedyńczej sceny w programie
do raytracingu trwało nawet kilka godzin. Więc jak generowałeś jakąś
animację trwającą np. 2 minuty, to trochę jednak to trwało
Ha! Dobrze się składa, bo akurat mi się renderuje (od wczoraj) film
robiony raytracingiem. Na dwóch komputerach -- jeden dwurdzeniowy,
drugi jedno-. Przynajmniej ten drugi mógłby robić to z DOSem -- gdyby
tylko rozwiązać problem komunikacji (stoi dość dalego, a nawet gdyby
był blisko, to jakoś trzeba z niego wyciągnąć te setki plików większych
od dyskietki).
Quote:
i większa ilość komputerów bardzo się przydawała.
Wszelako na przełomie lat 80/90 nie było tak jak dzisiaj, że jak coś
wolno szło, to się mówiło "chłopaki coś słabo ta robota idzie, skoczcie
na miasto kupić z dziesięć komputerów". Nie mówiąc juz o tym, że
raytracing wcale nie był tym, czym się byle agencja reklamowa zajmowała.
Quote:
Ja akurat trochę programów na amigę w assemblerze napisałem. Jak
przejrzysz aminet (o ile wiesz co to jest)
A powinienem?
Quote:
to na pewno moje nazwisko znajdziesz.
Moje gratulacje. Rozumiem, że te assemblerowe programy były później
portowane na Windows.
Quote:
Gdy nabyłem swój pierwszy modem o zniewalającej na dzisiejsze czasy
prędkośći 14400 bodów
Mój ostatni też tyle miał.
Quote:
to też jeszcze miałem Amigę, chociaż to był już jej schyłek.
No to w sumie jej błyskotliwa kariera chyba zbyt długo nie trwała.
To fascynujące -- w tak krótkim czasie zrobić tak wiele. Gdyby nie te
kilka lat, to byśmy przecież wszyscy dzisiaj liczyli na kalkulatorach
"Bolek".
Quote:
Czytaj ze zrozumieniem, to co teraz używasz na pececie to często
programy których pierwsze wersje powstały na Amigę,
Nieprawda. Ja akurat nie używam niczego, co miało pierwszą wersję na
Amidze.
Widocznie grafiką się nie zajmujesz.
Prawda (wspomniany rendering, to raczej incydentalna sprawa).
Quote:
No no, te przykłady to znakomity powód, by komuś napisać "o teraz używasz
na pececie to *często* programy których pierwsze wersje powstały na Amigę".
O ile świat byłby gorszy, gdyby nie Amiga -- nikt by tych programów nie
napisał.
Quote:
Tak więc to tak samo jakbyś powiedział co z tego, że pierwsze GUI było
na Amigę, czy MAC-a, czy też, że istniały lampy elektronowe jeśli nikt
ich dzisiaj nie używa.
Właśnie, dobre pytanie: co z tego?
To z tego, że gdyby człowiek nie wynalazł np. kowalstwa, to nawet nie
miał byś młotka, żeby się puknąć w głowę.
Bzdura. Młotek znany był już w paleolicie.
Quote:
O komputerach już nie wspomnę.
To może nawet lepiej.
Quote:
I znowu nie znasz historii. Amiga powstała w garażu jako projekt
kilku młodych wizjonerów. Niestety Commodore ich wykupiło, bo nie mieli
kasy na dalsze badania i zamiotło pod dywan. Zresztą siebie samych też
zamietli na skutek nieprzemyślanych decyzji.
Palec boży w tym, że mimo tak licznych przeciwności losu i sprysiężenia
wrogich sił świat w ogóle się dowiedział o takim wspaniałeym projekcie.
Nie mówiąc już o tym, że pisanie programów 3D (a zwłaszcza 4D) w ciasnej
przestrzeni pod dywanem wymaga wielu poświęceń.
--
Jarek
Jarosław Sokołowski
Guest
Mon May 09, 2011 2:09 am
Pan Sebastian Biały napisał:
Quote:
Wiele firm projektowalo procesory tak, żeby programista w *przyszłości*
miał łatwiej (MC68000 był z punktu widzenia programisty 32 bitowy, choć
na zewnatrz tylko 16). Intel natomiast odwrotnie: niech programista
w *przeszlosci* ma łatwiej...
"A gdyby tu było nagle przedszkole w przyszłości i wasz synek
mały tędy przechodził w przyszłości, którego jeszcze nie macie.
Więc nie mówcie mi, że siedzi z tyłu!"
Nie bardzo wiem czy zaprzeczasz czy potwierdzasz. Koncepcja "zaczynamy
od 32 bitów" była powaznym elementem projektowym MC68k. Intel nie mial
żadnej koncepcji poza czymś w rodzaju "to dodajmy jeszcze trochę g.. i
wypuścmy nowy, ale żeby był dalej zgodny z 8 bitowcami!". I tak aż do
czasów współczesnych. I to jest okazało się bardzo mądre posunięcie
marketingowo, ale gówniane dla nas jako programistów ...
"Panie, pan masz drobnomieszczańskie nawyki. Pan byś chciał mieć
tak: zimne wodę osobno, ciepłą osobno, szczelne rurki, kafelki,
duperelki, kraniki, dywaniki. Otóż chamstwo, proszę pana, chamstwo
i drobnomieszczaństwo z Pana wylazło."
Nie ma lekko. Liczy się przede wszyskim wygoda endjuzera. Trza się
dostosować.
Quote:
To ja chyba jednak wolę, jak ktoś się troszczy o rzeczy realne, a nie
o wydumaną przyszłość.
Gdyby tak było do końca śwaida używał byś MS-DOS v45 i NC v 56 które
*zajebiście* szybko kopiują pliki a reszta OSa była by wymyślana na
nowo w każdym programie. Całe szczęscie ktoś jednak widział sens
rozwoju informatyki.
Skorzystam z okazji i nawiążę do tematyki grupy. Jak ktoś chce zrobić
na atmedze bryndzotron dwuprzbiegowy z żętycerem pasywnym i zalać
milionami egzemplarzy światowe rynki, to niekoniecznie będzie tam
montować OSa.
Quote:
I chyba w Intelu wiedzieli, że takich jak ja
jest więcej. Bo wykosili z rynku futurystów.
Zależy z jakiego rynku i jakich futurystow. Akurat Intel x86 nie jest
chyba najpopularniejszą architekturą.
To można zadać dobre pytanie: co jest? Liczone -- bo ja wiem -- liczbą
sprzedanych procesorów, łączną mocą rocznej produkcji wyrażoną
w megaflopach itd.
--
Jarek
Jarosław Sokołowski
Guest
Mon May 09, 2011 2:11 am
Pan J.F napisał:
Quote:
"A gdyby tu było nagle przedszkole w przyszłości i wasz synek
mały tędy przechodził w przyszłości, którego jeszcze nie macie.
Więc nie mówcie mi, że siedzi z tyłu!"
To ja chyba jednak wolę, jak ktoś się troszczy o rzeczy realne, a nie
o wydumaną przyszłość. I chyba w Intelu wiedzieli, że takich jak ja
jest więcej. Bo wykosili z rynku futurystów.
Nie bardzo. To co piszesz bylo istotne pare lat pozniej, gdy byla juz
masa programow na peceta, z ktorych niechetnie bys zrezygnowal.
A parę lat wcześniej mogło być istotne ze względu na "masę programów
z CP/M", od którego rzekomo DOS w ogóle się nie różnił.
Quote:
I w zasadzie nie dotyczy to programistow, co zwyklych uzytkownikow.
No i o to chodzi. Nad programistą nikt nawet łzy nie uroni, taki jego
smutny los. Bo nie on płaci (a niektórzy programiści nawet, bezczelni,
chcą żeby im płacić).
--
Jarek
Jarosław Sokołowski
Guest
Mon May 09, 2011 2:12 am
Pan janusz_kk1 napisał:
Quote:
Myślę że strasilismy watek Amigi. Amiga pojawiła się jako odpowiedź
na głupie stwierdzenie ze dopiero W95 miał wystarczający hardware do
preemptive-multitaskingu.
Dużo przed W95 był Xenix z multitaskingiem, chodził juz całkiem dobrze
na 386.
Tylko że to była nisza, niekompatybilne z niczym, dlatego zdechło.
Zdechło dużo później niż 386 -- już jako SCO, a może nawet jako coś
jeszcze innego (Caldera?). I wcale nie z powodu niekompatybilności.
A co do "chodzenia", to i owszem, na 386 uniksy mogą chodzić, ale
to nie powód, by się tym katować we wszystkich zastosowaniach.
--
Jarek
Jarosław Sokołowski
Guest
Mon May 09, 2011 2:13 am
Pan Sebastian Biały napisał:
Quote:
Dużo przed W95 był Xenix z multitaskingiem, chodził juz całkiem
dobrze na 386.
Amiga pracowala na 512kB RAM i 7MHz CPU. Więc jest jeszcze bardziej
kontrastowym przykładem obalającym mało sensowne gadanie o hardware
z czasów win95.
Macintosh też "chodził". Ale było to na tyle mało sensowne chodzenie,
że łatwo obala gadanie na temat możliwości takiego hardware.
--
Jarek
Jarosław Sokołowski
Guest
Mon May 09, 2011 3:09 am
Pan Sebastian Biały napisał:
Quote:
Ale ja pytałem o (ówczesną) *teraźniejszość*, nie o świetlane dorogi
do przyszłości, czy inny mesjanizm.
Ówczesna teraźniejszośc jest taka ze na PC był klon CP/M z kopiowaniem
plików na na innych komputerach OSy miały cała resztę rozwoju informatyki.
A jak już ta reszta informatyki sie rozwinęła, to wszyscy wraz ze swoimi
osiągnięciami przenieśli się na sprzęt PC. Bardzo naukowe podejście do
sprawy -- zwykle ekperymenty robi się na szczurach albo białych myszkach,
a później dopiero samemu korzysta z ich wyników.
Quote:
Potrafię z grubasza oszacować liczbę używanych pecetów (a więc
zapewne będących w rękach "profesjonalistów") na różnych etapach
rozwoju informatyki. Ile sprzedano komputerów z Amiga-OS? Chciałbym
móc sobie wyobrazić jakie są proporcje między "profesjonalistami"
i profesjonalistami.
Naprawdę myślisz że miliony much ... ?
Naprawdę myślę, że gdybym miał przemysłową hodowlę much i chciał na
tym zarobić, to bym ich truflami i pasztetem sztrasburskim nie karmił.
Quote:
naprawde myślisz że bardziej profesjonalne jest kopiowanie w NC od
pisania programów wielowatkowych w rozsądnycm systemie operacyjnym?
Naprawdę myślę, że gdyby mój wspólnik powiedział, "hej, mam pomysła,
zróbmy czaderski komputer z wyrąbiastym OSem do pisania programów
wielowątkowych", to bym wolał zająć się hodowlą jedwabników. Jakkolwiek
słowo "profesjonalny" jest jednym z tych, które niesie w sobie najmniej
treści, to takie "po porstu kopiowanie plików" uznaję za ważną rzecz,
która należy się użytkownikowi komputera jak psu zupa.
Quote:
Dzisiaj *wszystkie* elementy które posiadał Amiga OS sa w użyciu
w innych systemach. System umarł bo go producent walił pałką w łeb
przez długi czas, ale koncepcje są do dzisiaj podstawą każdego OSa.
To jakiś psychopata, ten producent. Można mieć zaufanie do systemu,
który musiał w takich warunkach... Mój Boże, on musi być mocno
zestresowany, skoro miał takiego tatusia. Nie udziela się to aby
użytkownikom?
Quote:
To nie OS, to bootloader, choćby dlatego że:
...choćby dlatego, że takie były założenia.
Nie bylo żadnych założeń poza: "musimy za miesiąc sprzedać IBMowi
jakis system przypominający CP/M, słyszał ktoś o jakimś na sprzedaż?"
Pytałem o założenia z drugiej strony -- "dajcie mam tu jakichś co nam
dostarczą system do tego, co teraz robimy; tylko nie jakiś pogibany, ale
taki żeby nawet prosty docent sobie poradził bez pomocy informatyków".
Quote:
Masz widocznie bardzo specyficzne potrzeby więc nie ma się co dziwić że
prymitywny bootloader załatwia sprawę.
Bardzo interesująca hipoteza. Na miarę innych okołoamigowych. Ja miałem
bardzo specyficzne potrzeby. Podobnie jak miliony innych nabywców IBM/PC.
Ale jeśli ktoś miał potrzeby pospolite i zwyczajne, to kupował Commodore.
Quote:
Zostaw ta biedną Amige, bo nie dośc ze producent kopał leżącego to
jeszcze brakuje paru entuzjastów żałosnego bootloadera do kompletu.
Ja to chyba już jej nie zaszkodzę. Bo skoro nawet producent ładował
jej z buta, a ona wciąż najlepsza, i jeszcze tryskały z niej pomysły
na całą okoliczną informatykę, to... Słów mi brakuje. Twarda sztuka.
Quote:
Więc zakładając, że (tak jak miliony innych ludzi) potrzebowałem
bootloadera, to jakiego mieliśmy na IBM/PC używać botloadera, żeby
był tylko bootloaderem, a nie Strasznie Gównianym Bootloaderem (SGB)?
A więc profesjonaliści potrzebuja tylko booloadera?
Zależy jakiej są profesji.
Quote:
Reszte kodu wynajdują na nowo za kazdym razem
Po co za każdym razem? Kopiowanie DOS ma opanowane znakomicie.
Quote:
a gdy trzeba odpalić dwa programy na raz to kupują drugi sprzęt?
Na przykład. Często jest to najlepsze rozwiązanie. Zdarza się, że jedyne.
Jarek
PS:
Chyba we wspomnieniach Jeremiego Przybory albo Edwarda Dziewońskiego
czytałem historyjkę (wziętą z życia, nie z kabaretu) o kimś, kto
w skromnym biurze zatrudniał dwie sekretarki. Gdy go znajomi pytali
dlaczego taki rozrzutny, to mówił, że na rynku są przejściowe kłopoty
na odcinku zaopatrzenia w kalkę, więc dzięki temu pomysłowi wystarczy,
że raz podyktuje tekst, a już ma go w dwóch egzemplarzach.
J.F.
Guest
Mon May 09, 2011 6:17 am
On Mon, 9 May 2011 00:11:28 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski wrote:
Quote:
Pan J.F napisał:
To ja chyba jednak wolę, jak ktoś się troszczy o rzeczy realne, a nie
o wydumaną przyszłość. I chyba w Intelu wiedzieli, że takich jak ja
jest więcej. Bo wykosili z rynku futurystów.
Nie bardzo. To co piszesz bylo istotne pare lat pozniej, gdy byla juz
masa programow na peceta, z ktorych niechetnie bys zrezygnowal.
A parę lat wcześniej mogło być istotne ze względu na "masę programów
z CP/M", od którego rzekomo DOS w ogóle się nie różnił.
Nie na tyle jednak zeby te programy tak wprost uruchamiac - musialy
zostac na nowo napisane.
A potrafisz wymienic te mase ?
Wordstar, Turbo Pascal, dBase, moze Basic .. i cos jeszcze ?
J.
J.F.
Guest
Mon May 09, 2011 6:17 am
On Mon, 9 May 2011 00:04:25 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski wrote:
Quote:
Pan Marcin Wasilewski napisał:
i większa ilość komputerów bardzo się przydawała.
Wszelako na przełomie lat 80/90 nie było tak jak dzisiaj, że jak coś
wolno szło, to się mówiło "chłopaki coś słabo ta robota idzie, skoczcie
na miasto kupić z dziesięć komputerów".
Zalezy. Sluchalem takiego jednego "mamy male biuro, paru inzynierow,
kazdy ma swoj pokoj, dwa workstation, bo na jednym workstation
inzynier za malo wydajnie pracuje .."
No ale biuro bylo pod Paryzem, w Polsce cena za jednej workstation
byla powalajaca.
Tez nawiasem mowiac ciekawostka - byly te workstation, byly, i je
pecety wygryzly.
Quote:
Taaa "The first versions for the Amiga computer were a simple but
powerful videotitler and slide show authoring system"
O ile pamietam to wlasnie do tego byla uzywana - wyswietlic pare
napisow w telewizji, kablowej. Inne komputery sie do tego gorzej
nadawaly. Z powodu mozliwosci video.
J.
Jarosław Sokołowski
Guest
Mon May 09, 2011 12:26 pm
Pan J.F napisał:
Quote:
i większa ilość komputerów bardzo się przydawała.
Wszelako na przełomie lat 80/90 nie było tak jak dzisiaj, że jak
coś wolno szło, to się mówiło "chłopaki coś słabo ta robota idzie,
skoczcie na miasto kupić z dziesięć komputerów".
Zalezy. Sluchalem takiego jednego "mamy male biuro, paru inzynierow,
kazdy ma swoj pokoj, dwa workstation, bo na jednym workstation
inzynier za malo wydajnie pracuje .."
No ale biuro bylo pod Paryzem, w Polsce cena za jednej workstation
byla powalajaca.
Zawsze były jakieś wyjątki. Mnie podobne rzeczy donosił znajomy
z jednego z krajów afrykańskich (proferor od szukania ropy naftowej,
pojechał tam wykładać). Tyle że tam nawet nie zawsze mieli gniazdka
z prądem w pokojach. Ale to nie była reguła -- tak pod Warszawą,
pod Wrocławiem, jak i pod Paryżem.
Quote:
Tez nawiasem mowiac ciekawostka - byly te workstation, byly, i je
pecety wygryzly.
Też po dwa na twarz? I można zapytać, dlaczego nie Amigi.
Quote:
Tu masz przykłady:
http://en.wikipedia.org/wiki/Scala_Multimedia
Taaa "The first versions for the Amiga computer were a simple but
powerful videotitler and slide show authoring system"
O ile pamietam to wlasnie do tego byla uzywana - wyswietlic pare
napisow w telewizji, kablowej. Inne komputery sie do tego gorzej
nadawaly. Z powodu mozliwosci video.
Podobnie jak Atari ST było używane przez muzyków (a pewnie też "muzyków").
Bo miało gniazdko, MIDI. O robieniu czołówki do Sondy na ZX Spectrum już
pisałem -- i też się do tego lepiej nadawał od, dajmy na to, Craya.
--
Jarek
Jarosław Sokołowski
Guest
Mon May 09, 2011 12:35 pm
Pan J.F napisał:
Quote:
A parę lat wcześniej mogło być istotne ze względu na "masę programów
z CP/M", od którego rzekomo DOS w ogóle się nie różnił.
Nie na tyle jednak zeby te programy tak wprost uruchamiac - musialy
zostac na nowo napisane.
Nie ja tu przy każdej okazji pisałem o tym, że "DOS i CP/M to prawie to
samo", więc z mojej strony to tylko ironia. Uważam, że ta zgodność, to
bardziej w marketingu była niż w realu. I zadziałała tam pozytywnie,
a nie -- jak niektórym się wydaje -- była "okolicznością obciążającą".
Quote:
A potrafisz wymienic te mase ?
Wordstar, Turbo Pascal, dBase, moze Basic .. i cos jeszcze ?
"Masa programów", to też pojęcie marketingowe. Ile jest programów,
których używa więcej niż połowa użytkowników PC. Kilka? A ile takich,
które są potrzebne więcej niż dziesięciu procentom? Więcej niż dziesięć
sztuk? Tak było zawsze, niezależnie od systemu i od komputera. A w każdym
razie podobnie.
--
Jarek
Sebastian Biały
Guest
Mon May 09, 2011 5:21 pm
On 2011-05-09 02:13, Jarosław Sokołowski wrote:
Quote:
Dużo przed W95 był Xenix z multitaskingiem, chodził juz całkiem
dobrze na 386.
Amiga pracowala na 512kB RAM i 7MHz CPU. Więc jest jeszcze bardziej
kontrastowym przykładem obalającym mało sensowne gadanie o hardware
z czasów win95.
Macintosh też "chodził". Ale było to na tyle mało sensowne chodzenie,
że łatwo obala gadanie na temat możliwości takiego hardware.
Zdefiniuj "mało sensowne chodzenie" w sposób możliwie techniczny. Było
by miło abyś w tym wyjasnianiu osiągnął przynajmniej -20% wydajności z
*powodu* preemptive-multitaskingu.
Goto page Previous 1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 10, 11, 12 Next