Goto page Previous 1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12 Next
J.F.
Guest
Tue Jan 10, 2017 9:02 am
Dnia Tue, 10 Jan 2017 02:09:34 +0100, HF5BS napisał(a):
Quote:
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" <roman@pik-net.pl.invalid> napisał w
Podobno on też nie jest taki super-hiper-cacy, choć rzeczywiście, daleko
mniej szkodzi. Ale to metan, a miejski, to bodajże 40% czadu, o ile nie
więcej, nie pamiętam, więc bardzo niebezpieczny.
Ale gdzie znajdziesz jeszcze gaz miejski/koksowniczy?
W domach raczej nie, ale gdzieś może w fabrykach, w kontrolowanych
warunkach, grzechem było by to puścić do atmosfery, już nawet nie o
toksyczność mi chodzi... Tylko o energię możliwą do uzyskania z gazu, który
np. jest odpadem produkcyjnym...? Jakoś nie mam weny do rozmyślań.
Chyba mylisz 2 rzeczy:
-gaz koksowniczy powstajacy przy produkcji koksu,
-gaz wodny, powstaly w reakcji wegla z para wodna, tudziez inne
procesy gazyfikacji
koks sie nadal uzywa, wiec i gaz koksowniczy powstaje, z braku
lepszego zastosowania mozna nim chocby baterie koksownicza ogrzewac.
Z powodu gazu ziemnego wegla juz sie chyba celowo nie gazyfikuje, a
jesli nawet - to ten kto to robi, widac potrzebuje tego gazu.
Swoja droga ciekawe - dawniej cale miasta tym opalano, teraz sie nie
uzywa ... albo duzo wegla bylo dawniej celowo gazyfikowane, albo
uzycie koksu spadlo.
Bo wydaje sie, ze ten gaz wodny to bedzie idealnym procesem, a bylo
ich wiecej w uzyciu:
https://en.wikipedia.org/wiki/Coal_gas
A, jeszcze drobiazg - dawniej na gaz to byla kuchenka, ogrzewano
mieszkanie piecem kaflowym i weglem :-)
J.
J.F.
Guest
Tue Jan 10, 2017 10:34 am
Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w wiadomości grup
Quote:
Zrob tak z zupa jarzynowa to od razu zobaczysz jaki to glupi pomysl
jak karnie bedziesz musial umyc kuchenke.
Dlaczego wszyscy sie usrywaja zeby cos udowodnic przy gotowaniu wody?
Bo kiedys to zmierzylem, teraz drugi raz.
Zupe trudno zmierzyc, dlatego zmierzylem czajnik :-)
Quote:
Gotowanie wody w kuchence to najgorszy z mozliwych sposobow.
Od gotowania wody na herbate sa czajniki elektryczne, chociazby
dlatego ze ich sprawnosc to prawie 100%.
Niby tak, ale sam widzisz - pol grosza taniej. Kiedys dwa razy. Wiec
wtedy czajnik schowalem.
A teraz zima - ta stracona energia sie wcale nie marnuje :-)
A - i wez pod uwage, ze u nas prad z wegla, a ile wynosi sprawnosc
elektrowni to jestem ciekaw
Turbiny cos niby 40%, ale jak dodac wentylator wyciagowy, mlyny
weglowe, czy pociagi/tasmociagi z kopalni ...
Quote:
Kuchenki sa do gotowania zupy, ziemniakow, bigosu, pieczenia
nalesnikow, schabowych, kurczaka itp.
Sam napisales, ze i do tego elektryczna kuchenka lepsza :-)
Quote:
Kiedys przy okazji dyskusji czy indukcja jest najlepsza ktos dal
linka do marketoidow od indukcji i oczywiscie udowodnili ze
najlepsza.
Gotowali na roznych typach kuchenek 5 litrow wody.
I przy pieciu litrach musiala byc najlepsza. Ale jak by robic 5 kilo
bigosu to by sie okazalo ze jest gorsza od plytki i niewiele lepsza
od palnika na gaz.
Ma zalety i ma wady ... jak wszystko :-)
J.
PaweĹ PawĹowicz
Guest
Tue Jan 10, 2017 11:20 am
W dniu 2017-01-10 o 09:02, J.F. pisze:
[...]
Quote:
Bo wydaje sie, ze ten gaz wodny to bedzie idealnym procesem[...]
Gaz wodny stosuje się w syntezie w chemii przemysłowej. Do opalania ma
same wady: jest drogi, toksyczny ze względu na zawartość CO i
niebezpieczny ze względu na zawartość wodoru (spalanie wodoru nie jest
taką prostą sprawą, chyba że chcemy zrobić BUM).
P.P.
J.F.
Guest
Tue Jan 10, 2017 12:02 pm
Użytkownik "Paweł Pawłowicz" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5874b561$0$5150$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2017-01-10 o 09:02, J.F. pisze:
[...]
Quote:
Bo wydaje sie, ze ten gaz wodny to bedzie idealnym procesem[...]
Gaz wodny stosuje się w syntezie w chemii przemysłowej. Do opalania
ma same wady: jest drogi, toksyczny ze względu na zawartość CO i
Wszystkie te weglowe gazy zawieraja CO, wiec ten argument odpada.
Drogi ... kosztuje tyle co wegiel, bo woda to prawie za darmo :-)
Quote:
niebezpieczny ze względu na zawartość wodoru (spalanie wodoru nie
jest taką prostą sprawą, chyba że chcemy zrobić BUM).
Ale zobacz jaka alternatywa - Brytyjczycy gazowali wegiel powietrzem
do CO.
Na oko duza strata - po co bezproduktywnie utleniac, skoro mozna
wyprodukowac uzyteczny wodor.
Chyba, ze jakis bardziej zlozony proces - troche wegla utleniamy do
CO, dzieki czemu powstaje cieplo, dzieki czemu reszte wegla koksujemy.
Mamy CO, mamy koks, mamy gaz weglowy.
J.
sundayman
Guest
Tue Jan 10, 2017 12:37 pm
Mój boszszsz...
Koeldzy, ja się tylko o palnik pytałem , a tutaj cała dyskusja o
energetyce i polityce gazowej Putina...
Dariusz Dorochowicz
Guest
Tue Jan 10, 2017 1:12 pm
W dniu 2017-01-10 o 12:37, sundayman pisze:
Quote:
Mój boszszsz...
Koeldzy, ja się tylko o palnik pytałem , a tutaj cała dyskusja o
energetyce i polityce gazowej Putina...
Ale dzięki temu zajrzałem do rachunku za gaz i teraz kombinuję co trzeba
zrobić w domu, bo przy moim zużyciu to nawet jakby to było dwa razy
droższe to nie jest jakiś wielki problem.
Pozdrawiam
DD
J.F.
Guest
Tue Jan 10, 2017 3:33 pm
Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w wiadomości
Quote:
Mozesz jeszcze raz policzyc laskawie uwzgledniajac cene jaka podales
ale po uwzglednieniu bledu.
Co do tych tasmociagow i mlynow. U mnie w liczniku ich nie ma.
W liczniku nie ma, ale moim liczniku nie ma tez tych 60% strat w
palniku :-)
Przyznaje, ze 60% strat to jest kary godne ... ale wtedy sobie
przypominam ile sprawnosci ma elektrownia :-)
Quote:
Policz wiec jeszcze raz ile kosztuje zagotowanie wody na gazie i
pradem, wtedy bedziemy sie zastanawiali co z tym fantem zrobic.
Te rachunki pozostaja bez zmian, dobre byly.
Pytanie co zrobic z tymi 10zl/mc oplat za gaz.
Moge wiec policzyc ile strace na czajniku elektrycznym, albo ile
zyskam, jesli w nowym mieszkaniu zrezygnuje z gazu.
A moze policzyc ile zarobie jak zrezygnuje z gazu, ale wczesniej
wymienie instalacje elektryczna ?
Czy zrezygnowac z gazu z rury, ale przejsc na butle ?
Gdzies dalej moge policzyc jak to bedzie wygladalo w domu, albo w
mieszkaniu bez podlaczenia do lokalnej EC ... sa takie.
I byc moze znikna, jak sie CHP rozpowszechni.
J.
J.F.
Guest
Tue Jan 10, 2017 3:39 pm
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:slrno77nl7.m2r.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Pan J.F. napisał:
Quote:
No jeszcze mozna byc dobrze spiacym lub mocno wypitym
Można też zwyczajnie nie mieć ochoty by wszystko robić na
komendę lub na gwizdek. Zauważę też, że akurat na zużycie
energii taki gwizdek nie ma radykalnego wpływu. Gwizdek
wyje, człowiek klnąc człapie z wolna do kuchni, a gaz cały
czas się pali.
wyszlo 6 gr w 7 minut - dodatkowa minuta wiele rachunku nie nabije.
Piętnaście procent. Nie jest to mało.
15% nie jest malo, ale jak tak 5 razy dziennie przedluze, to hoho -
uzbiera sie 1.50 zl miesiecznie :-)
Quote:
No ale ... skoro pic ci sie chcialo, to chyba nie ma pretensji,
ze czajnik gwizdze "juz gotowe" ?
Gdyby chciało się aż tak, to bym warował przy czajniku. Wtedy
gwizdek na nic.
I tu elektryczny ma duza przewage ... bo 7 minut to by mi sie nie
chcialo warowac :-)
Quote:
W sumie, to najbardziej bym narzekal na te 7 minut - dlugo choroba.
Elektryczny z małą ilością wody załatwia sprawę szybciej.
A owszem, ale zbyt malo tez niedobrze nalac.
Tym niemniej liczylbym, ze zagotuje szybciej - w 2 minuty, nawet 1.5.
Quote:
A i tak nigdy przy nim nie stoję i nie pilnuję.
I chce ci sie tak biegac w te i we wte ?
Quote:
Ale RoMana spytaj co sadzi o elektrycznych czajnikach ...
czy moze ekspresach
Jeśli będę zaproszony do RoMana na kawę, to podporządkuję
się lokalnym obyczajom gotowania wody.
Wystarcza fotki - mysz mu sie zalegla, dobrze, ze nieszczescia
duzego nie spowodowala ...
Jak dla mnie, to te wszystkie parowozy z gwizdkiem trąca myszką.
Ale elektryczny tez niebezpieczny jak sie okazuje :-)
J.
Zenek Kapelinder
Guest
Tue Jan 10, 2017 3:55 pm
Mozesz jeszcze raz policzyc laskawie uwzgledniajac cene jaka podales ale po uwzglednieniu bledu. Co do tych tasmociagow i mlynow. U mnie w liczniku ich nie ma. To co mam i mialem za licznikiem musze najlepiej i najtaniej wykorzystac. Policz wiec jeszcze raz ile kosztuje zagotowanie wody na gazie i pradem, wtedy bedziemy sie zastanawiali co z tym fantem zrobic.
Robert WaĹkowski
Guest
Tue Jan 10, 2017 4:28 pm
W dniu 2017-01-10 o 01:53, J.F. pisze:
Quote:
Wiela taka butla kosztuje ?
Od 35 zł do 55 zł. Latem taniej.
No i z marketu nie kupuję, tam jakiś rzadszy ten gaz.

Sprawdzone.
U nas na pięcioosobową rodzinę butla na 3 msc. Ale jest czajnik ele.
Jedynie upierdliwe, że jednak trzeba wstać i zmienić butle jak się
skończy. A oznak kończenia się gazu w butli jakiś wyraźnych nie ma.
Robert
J.F.
Guest
Tue Jan 10, 2017 4:46 pm
Użytkownik "Robert Wańkowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5874fdb2$0$15187$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2017-01-10 o 01:53, J.F. pisze:
Quote:
Wiela taka butla kosztuje ?
Od 35 zł do 55 zł. Latem taniej.
No i z marketu nie kupuję, tam jakiś rzadszy ten gaz.

Sprawdzone.
U nas na pięcioosobową rodzinę butla na 3 msc. Ale jest czajnik ele.
To chyba musze cos sprawdzic.
Jesli dobrze licze to przy ~44MJ/kg w takiej butli mamy ~130kWh.
A u mnie z rury wychodzi ponoc 230kWh co 2 miesiace. I wcale nie mam 5
osob.
Cos mi tu nie gra.
Quote:
Jedynie upierdliwe, że jednak trzeba wstać i zmienić butle jak się
skończy. A oznak kończenia się gazu w butli jakiś wyraźnych nie ma.
Waga lazienkowa, a moze manometr wystarczy i da znac dzien przed.
Jakies ultradzwiekowe czujniki by pewnie sprawdzily czy za scianka
jest plyn czy gaz.
Bo odwrocic butle i dorabiac jakies przezroczyste komory rozprezne, to
chyba za duza kombinacja ...
J.
Robert WaĹkowski
Guest
Tue Jan 10, 2017 4:53 pm
W dniu 2017-01-10 o 16:46, J.F. pisze:
Quote:
A u mnie z rury wychodzi ponoc 230kWh co 2 miesiace. I wcale nie mam 5
osob.
Cos mi tu nie gra.
Sąsiad gotuje na gazie z butli tylko żarcie dla psów. Raz dziennie kilka
litrów wody. I jemu nawet na 2 msc. nie wystarczy.
Ale stwierdziliśmy, że winna rachityczna kuchenka-taboret. Płomienie
grzywkę chcą spalić. :-)
Robert
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Tue Jan 10, 2017 6:17 pm
Pan J.F. napisał:
Quote:
No jeszcze mozna byc dobrze spiacym lub mocno wypitym
Można też zwyczajnie nie mieć ochoty by wszystko robić na
komendę lub na gwizdek. Zauważę też, że akurat na zużycie
energii taki gwizdek nie ma radykalnego wpływu. Gwizdek
wyje, człowiek klnąc człapie z wolna do kuchni, a gaz cały
czas się pali.
wyszlo 6 gr w 7 minut - dodatkowa minuta wiele rachunku
nie nabije.
Piętnaście procent. Nie jest to mało.
15% nie jest malo, ale jak tak 5 razy dziennie przedluze,
to hoho - uzbiera sie 1.50 zl miesiecznie
Wszystkie ekonomiczne rozważania nad gotowaniem herbaty tak
wyglądają. Jak już ktoś zabierze się do rzetelnych rachunków,
dochodzi do wniosku, że oszczędzi lub straci najwyżej grosze.
Dlatego dla mnie liczy się wyłącznie wygoda.
Quote:
No ale ... skoro pic ci sie chcialo, to chyba nie ma pretensji,
ze czajnik gwizdze "juz gotowe" ?
Gdyby chciało się aż tak, to bym warował przy czajniku. Wtedy
gwizdek na nic.
I tu elektryczny ma duza przewage ... bo 7 minut to by mi sie
nie chcialo warowac
A gdzie jest granica? 5 minut jeszcze się chce? Ja w ogóle nie
mam ochoty na warowanie. Ani minuty mi się nie chce.
Quote:
W sumie, to najbardziej bym narzekal na te 7 minut - dlugo choroba.
Elektryczny z małą ilością wody załatwia sprawę szybciej.
A owszem, ale zbyt malo tez niedobrze nalac.
Dlaczego niedobrze?
Quote:
Tym niemniej liczylbym, ze zagotuje szybciej - w 2 minuty, nawet 1.5.
Specjalnie kupiłem mały czajnik, który szybko gotuje. Do gazowego
zawsze lałem do pełna. Taki odruch, by choć trochę zmniejszyć ryzyko
spalenia. Nigdy nie liczyłem ile mnie te herbatki kosztowały, ale
dużo więcej, niż te z prądem.
Quote:
A i tak nigdy przy nim nie stoję i nie pilnuję.
I chce ci sie tak biegac w te i we wte ?
Jest inne wyjście? Przyznam, że nie mam stuprocentowego uzysku,
może wynosi on jakieś 50%. To znaczy co drugie włączenie czajnika
kończy się zaparzeniem herbaty. Ale nie mam o to marnotrawstwo
do siebie żalu.
Quote:
Ale RoMana spytaj co sadzi o elektrycznych czajnikach ...
czy moze ekspresach
Jeśli będę zaproszony do RoMana na kawę, to podporządkuję
się lokalnym obyczajom gotowania wody.
Wystarcza fotki - mysz mu sie zalegla, dobrze, ze nieszczescia
duzego nie spowodowala ...
Jak dla mnie, to te wszystkie parowozy z gwizdkiem trąca myszką.
Ale elektryczny tez niebezpieczny jak sie okazuje
Nie jestem bojaźliwy.
--
Jarek
J.F.
Guest
Tue Jan 10, 2017 6:23 pm
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:slrno7a5pf.rfh.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Pan J.F. napisał:
Quote:
No ale ... skoro pic ci sie chcialo, to chyba nie ma pretensji,
ze czajnik gwizdze "juz gotowe" ?
Gdyby chciało się aż tak, to bym warował przy czajniku. Wtedy
gwizdek na nic.
I tu elektryczny ma duza przewage ... bo 7 minut to by mi sie
nie chcialo warowac :-)
A gdzie jest granica? 5 minut jeszcze się chce? Ja w ogóle nie
mam ochoty na warowanie. Ani minuty mi się nie chce.
Minute wytrzymam.
Quote:
W sumie, to najbardziej bym narzekal na te 7 minut - dlugo
choroba.
Elektryczny z małą ilością wody załatwia sprawę szybciej.
A owszem, ale zbyt malo tez niedobrze nalac.
Dlaczego niedobrze?
Bo zabraknie. Albo grzalka sie przegrzeje, bo nie bedzie przykryta.
A powinna po wylaczeniu jeszcze chwile w wodzie zanurzona byc.
Quote:
Tym niemniej liczylbym, ze zagotuje szybciej - w 2 minuty, nawet
1.5.
Specjalnie kupiłem mały czajnik, który szybko gotuje.
A nie ma mniejszej mocy ? :-)
Quote:
A i tak nigdy przy nim nie stoję i nie pilnuję.
I chce ci sie tak biegac w te i we wte ?
Jest inne wyjście?
Poczekac i warowac. Przy minucie chodzic nie ma sensu, przy dwoch tez
znikomy :-)
J.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Tue Jan 10, 2017 6:49 pm
Pan J.F. napisał:
Quote:
I tu elektryczny ma duza przewage ... bo 7 minut to by mi sie
nie chcialo warowac
A gdzie jest granica? 5 minut jeszcze się chce? Ja w ogóle nie
mam ochoty na warowanie. Ani minuty mi się nie chce.
Minute wytrzymam.
Moje gratulacje.
Quote:
Elektryczny z małą ilością wody załatwia sprawę szybciej.
A owszem, ale zbyt malo tez niedobrze nalac.
Dlaczego niedobrze?
Bo zabraknie. Albo grzalka sie przegrzeje, bo nie bedzie przykryta.
A powinna po wylaczeniu jeszcze chwile w wodzie zanurzona byc.
Nie zabraknie. Nie wyobrażam sobie, bym mógł mieć inny czajnik niż
z grzałką w dnie. Może być centymetr wody, a on i tak działa. Nawet
pusty, jak się próbuje włączyć, to zaraz robi "pstryk" i się wyłącza.
Quote:
Tym niemniej liczylbym, ze zagotuje szybciej - w 2 minuty, nawet
1.5.
Specjalnie kupiłem mały czajnik, który szybko gotuje.
A nie ma mniejszej mocy ?
Nie, ma tyle samo, co większe czajniki (ten ma jeden litr). Za to
bardzo rzetelnie ta moc opisana na tabliczce znamionowej. Jest tam:
"220-240V" i "1680-2000W". Znaczy się grzałka ma 28,8 oma. A przy
napięciu 230V powinien dawać 1837W.
Quote:
A i tak nigdy przy nim nie stoję i nie pilnuję.
I chce ci sie tak biegac w te i we wte ?
Jest inne wyjście?
Poczekac i warowac. Przy minucie chodzic nie ma sensu, przy dwoch
tez znikomy
Dla mnie często ważniejsze jest by się przejść, niż żeby się napić.
--
Jarek
Goto page Previous 1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12 Next