RTV forum PL | NewsGroups PL

Jak rozpoznać uszkodzenia po podłączeniu kondensatora z odwrotną polaryzacją?

no żesz nie zdążyłem...

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak rozpoznać uszkodzenia po podłączeniu kondensatora z odwrotną polaryzacją?

Goto page Previous  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 10, 11, 12  Next

Adam Wysocki
Guest

Mon Apr 14, 2014 10:51 am   



ACMM-033 <valhalla@interia.pl> wrote:

Quote:
U znajomego, "bawiliśmy się" w przypinanie dysków, coś mi tam miał
przekopiować i tak było najszybciej, bo jeszcze słowo Internet było prawie z
dziedziny sci-fi, a dysk 425MB uchodził za giganta.

Przy okazji, masz jeszcze ten mój dysk, bodajże 4GB? Już z 15 lat
będzie :)

Quote:
Któryś z dysków położony już podłączony na obudowie, komp włączony, nagle
głośne JEEEB, błysk, smród, szybkie wyłaczenie z sieci i oglądamy, co się
stało.

Miałem tak dwa razy w życiu - oba dyski to Quantum. Jebnęło i dziura
w scalaku, a raz dodatkowo ogień.

Quote:
No co... pierdolnęło i śladu nie ma?

Może któryś z pinów zasilających zwarł się do obudowy blaszaka?

--
SELECT finger FROM hand WHERE id = 3;
http://www.chmurka.net/

Adam Wysocki
Guest

Mon Apr 14, 2014 11:00 am   



sunny <dudusmalolepszy@interia.pl> wrote:

Quote:
W czasach kiedy intensywnie lutowałem różne ciekawe ustrojstwa miałem psa,
boxera, który żarł wszystko co spadło na podłogę.
Wreszcie wpadłem na pomysł rzucania na podłogę podładowanego elektroliota.
Szybko przestał łapać co spadło, a nawet reagował ucieczką na widok czegoś
spadającego ze stołu.

Ja w podstawówce wpadłem na pomysł podania koledze ręki, trzymając w ręku
naładowany do 300V kondensator z lampy błyskowej. Więcej nie chciał się ze
mną witać :)

--
SELECT finger FROM hand WHERE id = 3;
http://www.chmurka.net/

Adam Wysocki
Guest

Mon Apr 14, 2014 11:03 am   



ACMM-033 <valhalla@interia.pl> wrote:

Quote:
I mnie się zdarzyło, że z jakiegoś powodu wysadzało mi akumulatory, głównie
w telefonach, ostatnio w Motce Razorze, miał chyba jakieś zwarcie i

Jak już przy wybuchach jesteśmy. Swego czasu poskładałem do kupy motocykl
(strzelił oring w pompie paliwa). Pojechałem na stację, zalałem do pełna,
spotkaliśmy się z kumplami i postanowiłem potestować moto.

Gryzący z baku szybko wywołał u mnie przerażenie. Podobno byłem nieźle
blady, rozbierając moto i podnosząc bak na środku skrzyżowania. Powód
był niegroźny - wężyk odpowietrzenia baku zahaczył o kolektor wydechowy
i się przysmażył - ale już miałem katastroficzne wizje...

--
SELECT finger FROM hand WHERE id = 3;
http://www.chmurka.net/

Marek
Guest

Mon Apr 14, 2014 11:08 am   



On Mon, 14 Apr 2014 09:03:00 +0000 (UTC), gof@somewhere.invalid (Adam
Wysocki) wrote:
Quote:
Gryzący z baku szybko wywołał u mnie przerażenie. Podobno byłem
nieźle
blady, rozbierając moto i podnosząc bak na środku skrzyżowania.
Powód
był niegroźny - wężyk odpowietrzenia baku zahaczył o kolektor
wydechowy
i się przysmażył - ale już miałem katastroficzne wizje...

Kiedys "latałem" jednocylindrowcem chłodzonym powietrzem. Pewnego
dnia tuż po jeździe (gorący silnik) postanowiłem w garażu dolać
paliwo z kanistra. Zagapiłem się i część paliwa (ze szklanka na
pewno) polała się po zbiorniku, gorącym cylindrze i kolektorze
wydechowym. Tylko zasyczało i odparowało... fart czy kiepskie paliwo
wtedy było?

--
Marek

Jarosław Sokołowski
Guest

Mon Apr 14, 2014 11:41 am   



Pan Adam Wysocki napisał:

Quote:
To jeszcze nic - celnicy jedną pieczątką potrafią zmienić wagon
spirytusu w wagon groszku...

Z zamianą wagonu wody w wagon wina też sobie poradzą. Ale nie każdy
jest jako ten celnik.

--
Jarek

Jarosław Sokołowski
Guest

Mon Apr 14, 2014 11:42 am   



Pan Adam Wysocki napisał:

Quote:
No co... pierdolnęło i śladu nie ma?

Może któryś z pinów zasilających zwarł się do obudowy blaszaka?

Mnie się kiedyś coś zwarło, a wtedy ze złącza USB podłączonego
kabelkiem do płyty głównej zrobiło się w fire wire.

--
Jarek

Adam Wysocki
Guest

Mon Apr 14, 2014 2:22 pm   



Marek <fake@fakeemail.com> wrote:

Quote:
Kiedys "latałem" jednocylindrowcem chłodzonym powietrzem. Pewnego
dnia tuż po jeździe (gorący silnik) postanowiłem w garażu dolać
paliwo z kanistra. Zagapiłem się i część paliwa (ze szklanka na
pewno) polała się po zbiorniku, gorącym cylindrze i kolektorze
wydechowym. Tylko zasyczało i odparowało... fart czy kiepskie paliwo
wtedy było?

Kiedyś sprawdzając szczelność zaworów dolotowych wylałem na nie
benzynę ekstrakcyjną. Zawory były gorące. Bulgotało... bardzo,
ale się nie zapaliło. W sumie mieszanka w cylindrze też nie
zapala się (o ile nie jest bardzo ubogo = gorąco) od zaworów.

--
SELECT finger FROM hand WHERE id = 3;
http://www.chmurka.net/

Adam Wysocki
Guest

Mon Apr 14, 2014 2:23 pm   



Adam Wysocki <gof@somewhere.invalid> wrote:

Quote:
Gryzący z baku szybko

Zabrakło "dym". Gryzący dym spod korka wlewu paliwa.

--
SELECT finger FROM hand WHERE id = 3;
http://www.chmurka.net/

sundayman
Guest

Mon Apr 14, 2014 4:57 pm   



Quote:
Z zamianą wagonu wody w wagon wina też sobie poradzą. Ale nie każdy
jest jako ten celnik.


To przy okazji wyjaśniliśmy sobie, jak dziś zostałby potraktowany
Jezus, gdyby publicznie zamieniał wodę w wino.

Natychmiastowo do pierdla za brak koncesji, akcyzy, podatków itp.

sundayman
Guest

Mon Apr 14, 2014 5:02 pm   



Quote:
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?szukaj=%BFe%BF&kat=18
http://sjp.pl/%BFe%BF
Thunderbird podkreśla wyraz żesz, a żeż nie.
Wszystkie wymienione źródła mają zbieżny pogląd na pisownię żeż i
uznaliśmy tą informację za wiarygodną.

No żeszcie się przyczepili !!

A tak w ogóle - z powyższych opowieści wynika, że praca anioła stróża
elektronika jest ciekawa i pełna wyzwań.

ACMM-033
Guest

Mon Apr 14, 2014 5:33 pm   



Użytkownik "Grzegorz Kurczyk" <grzegorz.usun.to@control.slupsk.pl> napisał w
wiadomości news:534b718a$0$2152$65785112@news.neostrada.pl...
....(nadtopione szkło lampy)...
Quote:
Podobne zjawisko widziałem kilka razy w czarno-białych telewizorach
lampowych. Upływność kondensatora siatkowego lampy PL500/PL504 powodowała,
że anoda pentody szybko robiła się czerwona. Jak lampa popracowała w
takich warunkach kilka minut, to bańka się zapadała i szkło oblepiało
anodę. Co śmieszniejsze po wymianie kondensatora taka lampa potrafiła
nadal działać Smile

A spróbuj zrobić to samo z jakimkolwiek tranzystorem Smile)
Ja w każdym razie nie widziałem jeszcze tranzystora, który po rozgrzaniu się
do czerwoności nadal by działał. A lampę to i owszem, sam tak goniłem ECC85
Smile Nie wykazywała cech chęci zaprzestania działania Smile A jako, że w czasach
gdy tak robiłem (czerwiec '82), za to co robiłem groziły DUŻE kłopoty. Ale
się przedawniło Razz Smile)

--
Spamerów i "pytaczy" informuję, iż bardzo narażają się na to, że ich
adresy e-mail będą podawane harwesterom służącym do rozsyłania spamu.

ACMM-033
Guest

Mon Apr 14, 2014 5:46 pm   



Użytkownik "Paweł Pawłowicz" <paw-p@wnoz.up.wroc[kropka]pl> napisał w
wiadomości news:lig5u8$5oh$2@news.task.gda.pl...
Quote:
Ale całe calutkie? Smile Materiał czynny, mocowania doprowadzeń, klej
(jeśli jest), lakier pokrywający...? Smile)


Druciki jednak zostają w płytce. A okoliczne elementy są przykurzone na
biało tlenkiem cynku. Epoksyd pewnie się pali.

W sumie w to, że może to odparować, to nawet jestem skłonny uwierzyć, ale w
ciągu może 1-2 sekund takiego ostrego jarania. Bo próbowałem grzać to w
płomieniu palnika gazowego i nawet po minucie nadal było widoczne. Więc coś
musiało się zostać prócz materiału czynnego (no, ten tlenek cynku), poza tym
spodziewałbym się, że w takim przypadku o swoje upomni się bezpiecznik i poi
porostu rozłączy obwód.

PS skoro gadamy o znikaniu - wcięło mi ładowarkę do starego komórczaka
Sferii, w związku z czym pozostał on nienaładowany, co było BARDZO
niepożądane dzisiaj. Zajrzałem m.in. do walizki, czyli nesesesera Smile Nie
było.
Trudno, może się dogadam zanim się rozładuje (weterynarz w sprawie leczenia
psa). Dojeżdżam na miejsce gdzie miałem być, zaglądam, a ładowarka jest Smile
Na szczęście zdążyłem naładować, zanim zadzwonił :)

--
Spamerów i "pytaczy" informuję, iż bardzo narażają się na to, że ich
adresy e-mail będą podawane harwesterom służącym do rozsyłania spamu.

Grzegorz Kurczyk
Guest

Mon Apr 14, 2014 5:57 pm   



W dniu 14.04.2014 19:33, ACMM-033 pisze:
Quote:

Użytkownik "Grzegorz Kurczyk" <grzegorz.usun.to@control.slupsk.pl
napisał w wiadomości news:534b718a$0$2152$65785112@news.neostrada.pl...
...(nadtopione szkło lampy)...
Podobne zjawisko widziałem kilka razy w czarno-białych telewizorach
lampowych. Upływność kondensatora siatkowego lampy PL500/PL504
powodowała, że anoda pentody szybko robiła się czerwona. Jak lampa
popracowała w takich warunkach kilka minut, to bańka się zapadała i
szkło oblepiało anodę. Co śmieszniejsze po wymianie kondensatora taka
lampa potrafiła nadal działać :-)

A spróbuj zrobić to samo z jakimkolwiek tranzystorem Smile)
Ja w każdym razie nie widziałem jeszcze tranzystora, który po rozgrzaniu
się do czerwoności nadal by działał. A lampę to i owszem, sam tak
goniłem ECC85 Smile Nie wykazywała cech chęci zaprzestania działania Smile A
jako, że w czasach gdy tak robiłem (czerwiec '82), za to co robiłem
groziły DUŻE kłopoty. Ale się przedawniło Razz Smile)


Hehe, czyżby samowzbudny nadajnik na UKF w układzie przeciwsobnym ? Wink

ACMM-033
Guest

Mon Apr 14, 2014 6:07 pm   



Użytkownik "Adam Wysocki" <gof@somewhere.invalid> napisał w wiadomości
news:gof.pme.1397465514@news.chmurka.net...
Quote:
U znajomego, "bawiliśmy się" w przypinanie dysków, coś mi tam miał
przekopiować i tak było najszybciej, bo jeszcze słowo Internet było
prawie z
dziedziny sci-fi, a dysk 425MB uchodził za giganta.

Przy okazji, masz jeszcze ten mój dysk, bodajże 4GB? Już z 15 lat
będzie Smile

Powinien się gdzieś kurzyć w szafie, choć ZTCP, padło mu się na amen... Za
to mam wolną i sprawną ósemkę, jeśli chcesz Smile (Seagate)

Quote:

Któryś z dysków położony już podłączony na obudowie, komp włączony, nagle
głośne JEEEB, błysk, smród, szybkie wyłaczenie z sieci i oglądamy, co się
stało.

Miałem tak dwa razy w życiu - oba dyski to Quantum. Jebnęło i dziura
w scalaku, a raz dodatkowo ogień.

No, był, huk, dym, smród...
Tylko sęk w tym, że uszkodzenia nie znaleziono, mimo przewiskania
wszystkiego co można, ani śladu nawet osmalenia... Pierdolnęło i śladu nie
ma?

Quote:

No co... pierdolnęło i śladu nie ma?

Może któryś z pinów zasilających zwarł się do obudowy blaszaka?

Zostały sprawdzone szczególnie dokładnie. Najmniejszego nawet śladu czy to
osmalenia, czy to jakiejkolwiek erozji, bądź zniknięcia jakiegokolwiek
elementu, której w takich przypadkach należało by się spodziewać, przewody,
ani gniazda nieuszkodzone... (zwłaszcza, że wszystkie urządzenia po
zdarzeniu działały bez zarzutu) Więc nawet choćbym bardzo chciał (bo i
chcę), to nie jestem stanie określić, co z czym się stykło... Jedyne, co
się zgadza, to na 80% przeskok był między urządzeniem a obudową, reszta 20%
jest na niepamięć...). Ale, jak napisałem, najmniejszego nawet śladu tego
zwarcia, ani na obudowie, ani na dysku. Temat, mimo dalszych starań
znajomego, który już sam bezskutecznie próbował coś znaleźć, został
nierozstrzygnięty...
Do dzisiaj o tym myślę, co mogło zajść... Pozostają jedynie domysły.

Z drugiej strony, przypominam sobie, jak zwierałem płytką (jeszcze
nie)drukowaną, naładowany kondzioł 0.15F/15V, bardzo lekki i ręczniaka 2m na
pełnej mocy pędził 4 sekundy. Materiał przewodzący ulegał całkowitej erozji.
I gitara, działo się to, czego się spodziewałem. Tylko moje uszy
protestowały Smile)

--
Spamerów i "pytaczy" informuję, iż bardzo narażają się na to, że ich
adresy e-mail będą podawane harwesterom służącym do rozsyłania spamu.

ACMM-033
Guest

Mon Apr 14, 2014 6:24 pm   



Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnlknicd.57l.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
Może któryś z pinów zasilających zwarł się do obudowy blaszaka?

Mnie się kiedyś coś zwarło, a wtedy ze złącza USB podłączonego
kabelkiem do płyty głównej zrobiło się w fire wire.

Dawniejszymi czasy, nie wiem czemu, stosowano dwie pinologie USB na płycie,
różniące się rozpołożeniem drugiej połówki.
Nie wiedząc o tym, zmontowałem znajomemu kompa i włączam. Na płycie
zaświeciła się pomarańczowa LED. Zaraz, jaka LED... O KURWA, płyta się
pali!!! Prymitywizm tej płyty spowodował, że obwód zasilania USB nie był
niczym zabezpieczony, sytuację uratowała ceweczka w obwidzie, bo jak
przedzwoniłem omomierzem, +5 było tam na żywca. A przez jedną połówkę
odwróconą, śliczniutko się owo +5 zwarło do masy, czyściej, niż się komu
śniło. I z ceweczki zrobiła się po prostu żarówka, a pomarańczowość wynikła
z temperatury, jaka się wydzieliła na ceweczce, by w końcu ją wśród dymu i
lekkiego smrodu przepalić (ściślej, to po nagłym wyłączeniu zasilania,
rozpadła się po dotknięciu palcem), a nie z właściwości złącza p-n w
diodzie, w kierunku przewodzenia. Na szczęście miałem inne ceweczki podobne
rozmiarem, ale cóż, trzeba to naprawić. Wybebeszanie wszystkiego i
rozkminianie co zaszło. Ale najpierw sprawdzenie, co chodzi... Jest 2x2USB,
jedna para nie chodzi. Rozbebeszyłem więc i zaczynam działać. Laminat płyty
wyjarany do kolejnej warstwy, delikatnie skalpelem wyskrobałem co się dało,
aż zaczęło to jakoś wyglądać. Jest czysto, przemyłem chyba jakimś
spirytusem, trzeba to złożyć. Aby nowa ceweczka nie wisiała w powietrzu,
trzeba ją jakoś mechanicznie utwierdzić. Kawałek papierowej kartki wielkości
najwyżej 1/20-1/10 paznokcia, przyklejam cyjanopanem, ścieżki doprowadzające
oskrobuję z emalii, one też zostają przyklejone. Teraz cewka, przyklejona i
zalutowana. Może nie wyglądało to uroczo, ale na szczęście, pozwoliło
padniętej parze USB na dalsze działanie, szczęśliwie, nic innego nie padło.
Misterna robota... Uff, wszystko działa.

--
Spamerów i "pytaczy" informuję, iż bardzo narażają się na to, że ich
adresy e-mail będą podawane harwesterom służącym do rozsyłania spamu.

Goto page Previous  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 10, 11, 12  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak rozpoznać uszkodzenia po podłączeniu kondensatora z odwrotną polaryzacją?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map