RTV forum PL | NewsGroups PL

Jak rozpoznać uszkodzenia po podłączeniu kondensatora z odwrotną polaryzacją?

no żesz nie zdążyłem...

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak rozpoznać uszkodzenia po podłączeniu kondensatora z odwrotną polaryzacją?

Goto page Previous  1, 2, 3 ... 10, 11, 12

janusz_k
Guest

Sun Apr 27, 2014 7:48 pm   



W dniu 27.04.2014 o 21:01 ACMM-033 <valhalla@interia.pl> pisze:

Quote:

Użytkownik "Adam Wysocki" <gof@somewhere.invalid> napisał w wiadomości
news:gof.pme.1397715883@news.chmurka.net...
"Dariusz K. Ładziak" <dariusz.ladziak@neostrada.pl> wrote:

W Rubinie płytka wysokiego miała błąd konstrukcyjny skutkujący
możliwością pożaru tak do kwadransa po wyłączeniu odbiornika...

Na czym polegał błąd?

Myślę, myślę i wymyślić nie mogę... trafo WN było raczej za małe, aby
utrzymać tak długo temperaturę zdolną do zapłonu, lampa stygła całkiem
szybko i jej otoczenie także (przy wymianie okablowania, które lubiło
się spalać zaginałem przewody tak, aby nawet, jak się całkiem odsłonią,
żeby się nie zetknęły ze sobą), lampa pomocnicza (generator) była mała,
więc ona to powinna być już przynajmniej nie gorąca w momencie, gdy po
wyłączeniu odbiornika odkręcę mu plecy i zechcę ją wyjąć. Kondensatory,
diody zwykłe, tranzystory, itd. nie wykazywały oznak przegrzania, może
były gorące, ale nie padały co rusz (jedynie 6 czekoladek wymieniłem
przez prawie 10 lat używania), więc nie były zbyt wysilone. Pozostaje
powielacz... Ale i on, nie dostając energii od 15 minut, chyba powinien
już być chłodny...? A jeśli, to przy aktywnej pracy to chyba sam z
siebie powinien się zajarać, bez czekania na zdarzenie...? Bo taką by
miał temperaturę w środku...
Czy nie miało być, że błąd w tym module groził pożarem do 15 minut od
w_Ł_ączenia, nie w_YŁ_ączenia?
Bo nijak mi się to w całość nie klei... Co przegapiłem?


O ile pamiętam to w rubinie nie było powielacza wysokie szło na diodę a
potem na triodę stabilizującą wysokie nap, na tych połączeniach przez
kondesator kineskopu wysokie długo się utrzymywało po wyłączeniu a że szło
top po laminacie to prawie każde przebicie powodowało zapłon felernego
laminatu.
--

Pozdr
Janusz

Dariusz K. Ładziak
Guest

Sun Apr 27, 2014 9:26 pm   



Użytkownik ACMM-033 napisał:
Quote:

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w
wiadomości news:slrnlkt7j6.6je.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Prądnica ma taką zaletę, że potrafi się wzbudzić nawet bez zewnętrznego
akumulatora. Czy w układzie z regulatorem ładowania to nastąpi, to już
inna sprawa.

Jarku, nastąpi Smile)
A bo to raz się pchało Skarpetę z wydydlanym całkiem aku, bo się np.
światła na noc zostawiło...? Smile
Łady z alternatorem w takim przypadku za przeproszeniem, za chuja się
nie upchało - prądnica (a tąż alternator przecież jest) nic nie dawała.
Nawet samochód z dobrym kopytem nie dawał rady. Skarpeta - to parę
mocniejszych pchnięć (bez skojarzeń proszę) Smile) i jeśli tylko zapłon,
oraz układ paliwowy były sprawne, to niebawem już pyrczała i za chwilę
można było jechać Smile) Zimą było gorzej, bo z naturalnych powodów paliwo
miało mniejszą chęć do odparowania i zmieszania się z powietrzem, a
przez to do spalania się, czasem nie starczało uporu zimą przy -20...

Przewaga synchronicznego prostownika mechanicznego nad
półprzewodnikowym. Żeby alternator ruszył na magnetyzmie szczątkowym to
trzeba go nieźle zakręcić - aż napięcie indukowane zacznie przewyższać
próg przewodzenia diod.

--
Darek

ACMM-033
Guest

Sun Apr 27, 2014 9:44 pm   



Użytkownik "Zachariasz Dorożyński" <kogutek444@gmail.com> napisał w
wiadomości news:990a93b1-b937-4344-905a-6a8fa5da16bb@googlegroups.com...
Quote:
O ile pamiętam to w rubinie nie było powielacza wysokie szło na diodę a
potem na triodę stabilizującą wysokie nap, na tych połączeniach przez

To zależy od konstrukcji modułu, w starszych Rubinach rzeczywiście, była
opcja z lampą "rentgenowską", oraz 6P42S. W moim było, jak napisałem.

Quote:
kondesator kineskopu wysokie długo się utrzymywało po wyłączeniu a że
szło
top po laminacie to prawie każde przebicie powodowało zapłon felernego
laminatu.

Po laminacie? Hmm... To musiałby być rzeczywiście, megapech, żeby
rozładowanie trafiło na jakąś upływność w miejscu, że tak powiem,
zmaltretowanym, w jakiś sposób osłabionym i jednym strzałem rozgrzało na
tyle, że zapłonęło by, prędzej zebrany kurz, to rzeczywiście, podobno w
nieczyszczonym odbiorniku potrafił się zajarać, a resztę procesu ogniowego
podtrzymywała konstrukcja urządzenia Smile No, upływność, to ładunek powinien
się zblidować, więc chyba szybko by spadł do wartości, która nie zagrażała
by zbytnio otoczeniu... prędzej przy dobrym stanie modułu i sytuacji, gdy od
iskry zajara się kurz. Ja regularnie swój OTVC odkurzałem, znamienity
kurzołap to był Smile Choć ja miałem powielacz, ale tu też teoretycznie, mogła
by iskra skoczyć, gdyby dajmy na to, powstała przez kurz ścieżka z
upływnością... Nadal jednak próbuję skojarzyć, co konkretnie było tym błędem
konstrukcyjnym (oraz, czy dotyczył tylko starej, czy także nowej wersji
modułu WN), bo ZTCW, chyba w większości OTV niekoniecznie musiało następować
"spacyfikowanie" ładunku, a jakoś nie słyszałem, żeby ta większość tak
gromadnie jarała się, gdy np. widz po programie wyłączy TV i pójdzie
kimać...

Quote:
Tak było jak napisałeś. To była wina laminatu. laminat był papierowy czymś
tam impregnowany. Jak impregnat
odparował to płytka robiła się palna. I się zapalała.

No, jebnięcie iskrą w papier musiało by być potężne, żeby go tak zajarać. U
mnie płytka rzeczywiście, to był megamarnej jakości papier bakelizowany,
jednak nawet tam, gdzie się przywęgliło (dokładniej, to miejsce ściemniało,
jak przegrzane), nie miałem nawet śladu epizodu ogniowego. Nawet, jak mi się
kiedyś zwarcie w okablowaniu zrobiło i dymek poszedł, tonie zapowiadało to
ognia... Może spróbuję się z tym przespać i załapię, w czym rzecz? No,
zaciemnienie i światła za mało...

--
Spamerów i "pytaczy" informuję, iż bardzo narażają się na to, że ich
adresy e-mail będą podawane harwesterom służącym do rozsyłania spamu.

ACMM-033
Guest

Sun Apr 27, 2014 10:11 pm   



Użytkownik ""Dariusz K. Ładziak"" <dariusz.ladziak@neostrada.pl> napisał w
wiadomości news:535d75fc$0$2377$65785112@news.neostrada.pl...

Przewaga synchronicznego prostownika mechanicznego nad
półprzewodnikowym. Żeby alternator ruszył na magnetyzmie szczątkowym to
trzeba go nieźle zakręcić - aż napięcie indukowane zacznie przewyższać
próg przewodzenia diod.

=====

No - i u mnie nie wyszło. Nie tylko na pych, ale i chyba to był SUV, nie
uciągnął (w sensie, że nie zakończyło się to skutecznie odpaleniem, samochód
fizycznie ciągnął się aż miło, ino bez skutku). Nawet nie zapyrczało, choć
parę chyba naście minut to trwało. Żeby choć nikle żarówki zaświeciło, byle
zażarzyło - kilka pchnięć i jechało. Skarpeta zaś... to conajwyżej trzeba
było trochę dłużej pchać, aby podładować aku na tyle, by cewka miała jak
wytworzyć iskrę. A byle żarówki zażarzyło, dobre pchnięcie i już pyrta
choćby na jednym garze... a jak tak, to reszta za chwilę dołączała i w
drogę.

--
Spamerów i "pytaczy" informuję, iż bardzo narażają się na to, że ich
adresy e-mail będą podawane harwesterom służącym do rozsyłania spamu.

ACMM-033
Guest

Sun Apr 27, 2014 10:22 pm   



Użytkownik "Zachariasz Dorożyński" <kogutek444@gmail.com> napisał w
wiadomości news:594406cc-4cc5-457a-8d95-78320a740067@googlegroups.com...

Quote:
Informacja o palącym się laminacie na bazie papieru jak odparował z niego
wskutek podwyższonej temperatury
impregnat jest pewna i nie podlega komentarzom ani zgadywankom.

Ależ ja przecież nie zaprzeczam - ino usiłuję dojść do konkretu, które
konkretnie miejsce, w jaki konkretnie sposób, jakie okoliczności i
otoczenie, która wersja modułu... no i czemu aż kwadrans po wyłączeniu, a
nie później... Jak wspomniałem, nie mam ani takiego modułu przed sobą, ani
nawet jego schematu, więc nie mam jak wyobrazić sobie konkretów. A właśnie
chcę uniknąć jednak gdybania i zgadywania.
Pytam też, bo nie spotkałem się osobiście z takim zdarzeniem, a telewizor u
mojej ś.p. Babci zjarał się z powodu awarii zasilacza, czyli po przeciwnej
stronie, niż moduł WN (714p chyba, zdaje mi się, że ten egzemplarz miał
starszą wersję WN). Staram się uczynić pozyskaną informację weryfikowalną.

--
Spamerów i "pytaczy" informuję, iż bardzo narażają się na to, że ich
adresy e-mail będą podawane harwesterom służącym do rozsyłania spamu.

Zachariasz Dorożyński
Guest

Sun Apr 27, 2014 10:34 pm   



W dniu niedziela, 27 kwietnia 2014 21:48:14 UTC+2 użytkownik janusz_k napisał:
Quote:
W dniu 27.04.2014 o 21:01 ACMM-033 <valhalla@interia.pl> pisze:





Użytkownik "Adam Wysocki" <gof@somewhere.invalid> napisał w wiadomości

news:gof.pme.1397715883@news.chmurka.net...

"Dariusz K. Ładziak" <dariusz.ladziak@neostrada.pl> wrote:



W Rubinie płytka wysokiego miała błąd konstrukcyjny skutkujący

możliwością pożaru tak do kwadransa po wyłączeniu odbiornika...



Na czym polegał błąd?



Myślę, myślę i wymyślić nie mogę... trafo WN było raczej za małe, aby

utrzymać tak długo temperaturę zdolną do zapłonu, lampa stygła całkiem

szybko i jej otoczenie także (przy wymianie okablowania, które lubiło

się spalać zaginałem przewody tak, aby nawet, jak się całkiem odsłonią,

żeby się nie zetknęły ze sobą), lampa pomocnicza (generator) była mała,

więc ona to powinna być już przynajmniej nie gorąca w momencie, gdy po

wyłączeniu odbiornika odkręcę mu plecy i zechcę ją wyjąć. Kondensatory,

diody zwykłe, tranzystory, itd. nie wykazywały oznak przegrzania, może

były gorące, ale nie padały co rusz (jedynie 6 czekoladek wymieniłem

przez prawie 10 lat używania), więc nie były zbyt wysilone. Pozostaje

powielacz... Ale i on, nie dostając energii od 15 minut, chyba powinien

już być chłodny...? A jeśli, to przy aktywnej pracy to chyba sam z

siebie powinien się zajarać, bez czekania na zdarzenie...? Bo taką by

miał temperaturę w środku...

Czy nie miało być, że błąd w tym module groził pożarem do 15 minut od

w_Ł_ączenia, nie w_YŁ_ączenia?

Bo nijak mi się to w całość nie klei... Co przegapiłem?





O ile pamiętam to w rubinie nie było powielacza wysokie szło na diodę a

potem na triodę stabilizującą wysokie nap, na tych połączeniach przez

kondesator kineskopu wysokie długo się utrzymywało po wyłączeniu a że szło

top po laminacie to prawie każde przebicie powodowało zapłon felernego

laminatu.

--



Pozdr

Janusz

Tak było jak napisałeś. To była wina laminatu. laminat był papierowy czymś tam impregnowany. Jak impregnat odparował to płytka robiła się palna. I się zapalała.

Dariusz K. Ładziak
Guest

Sun Apr 27, 2014 11:05 pm   



Użytkownik ACMM-033 napisał:
Quote:

Użytkownik ""Dariusz K. Ładziak"" <dariusz.ladziak@neostrada.pl> napisał
w wiadomości news:535d75fc$0$2377$65785112@news.neostrada.pl...

Przewaga synchronicznego prostownika mechanicznego nad
półprzewodnikowym. Żeby alternator ruszył na magnetyzmie szczątkowym to
trzeba go nieźle zakręcić - aż napięcie indukowane zacznie przewyższać
próg przewodzenia diod.

====
No - i u mnie nie wyszło. Nie tylko na pych, ale i chyba to był SUV, nie
uciągnął (w sensie, że nie zakończyło się to skutecznie odpaleniem,
samochód fizycznie ciągnął się aż miło, ino bez skutku). Nawet nie
zapyrczało, choć parę chyba naście minut to trwało. Żeby choć nikle
żarówki zaświeciło, byle zażarzyło - kilka pchnięć i jechało. Skarpeta
zaś... to conajwyżej trzeba było trochę dłużej pchać, aby podładować aku
na tyle, by cewka miała jak wytworzyć iskrę. A byle żarówki zażarzyło,
dobre pchnięcie i już pyrta choćby na jednym garze... a jak tak, to
reszta za chwilę dołączała i w drogę.

Wiesz - diody w alternatorze samochodowym to zwykle diody P-N a nie
Shottky'ego, w końcu to konstruowali księgowi... A magnetyzm szczątkowy
silny nie jest - być może obroty pozwalające na pojawienie się prądu
wzbudzającego musiały by być tak duże że przekroczyły by wytrzymałość
mechaniczną wirnika.

--
Darek

Zachariasz Dorożyński
Guest

Sun Apr 27, 2014 11:54 pm   



W dniu niedziela, 27 kwietnia 2014 23:44:06 UTC+2 użytkownik ACMM-033 napisał:
Quote:
Użytkownik "Zachariasz Dorożyński" <kogutek444@gmail.com> napisał w

wiadomości news:990a93b1-b937-4344-905a-6a8fa5da16bb@googlegroups.com....

O ile pamiętam to w rubinie nie było powielacza wysokie szło na diodę a

potem na triodę stabilizującą wysokie nap, na tych połączeniach przez



To zależy od konstrukcji modułu, w starszych Rubinach rzeczywiście, była

opcja z lampą "rentgenowską", oraz 6P42S. W moim było, jak napisałem.



kondesator kineskopu wysokie długo się utrzymywało po wyłączeniu a że

szło

top po laminacie to prawie każde przebicie powodowało zapłon felernego

laminatu.



Po laminacie? Hmm... To musiałby być rzeczywiście, megapech, żeby

rozładowanie trafiło na jakąś upływność w miejscu, że tak powiem,

zmaltretowanym, w jakiś sposób osłabionym i jednym strzałem rozgrzało na

tyle, że zapłonęło by, prędzej zebrany kurz, to rzeczywiście, podobno w

nieczyszczonym odbiorniku potrafił się zajarać, a resztę procesu ogniowego

podtrzymywała konstrukcja urządzenia Smile No, upływność, to ładunek powinien

się zblidować, więc chyba szybko by spadł do wartości, która nie zagrażała

by zbytnio otoczeniu... prędzej przy dobrym stanie modułu i sytuacji, gdy od

iskry zajara się kurz. Ja regularnie swój OTVC odkurzałem, znamienity

kurzołap to był Smile Choć ja miałem powielacz, ale tu też teoretycznie, mogła

by iskra skoczyć, gdyby dajmy na to, powstała przez kurz ścieżka z

upływnością... Nadal jednak próbuję skojarzyć, co konkretnie było tym błędem

konstrukcyjnym (oraz, czy dotyczył tylko starej, czy także nowej wersji

modułu WN), bo ZTCW, chyba w większości OTV niekoniecznie musiało następować

"spacyfikowanie" ładunku, a jakoś nie słyszałem, żeby ta większość tak

gromadnie jarała się, gdy np. widz po programie wyłączy TV i pójdzie

kimać...



Tak było jak napisałeś. To była wina laminatu. laminat był papierowy czymś

tam impregnowany. Jak impregnat

odparował to płytka robiła się palna. I się zapalała.



No, jebnięcie iskrą w papier musiało by być potężne, żeby go tak zajarać. U

mnie płytka rzeczywiście, to był megamarnej jakości papier bakelizowany,

jednak nawet tam, gdzie się przywęgliło (dokładniej, to miejsce ściemniało,

jak przegrzane), nie miałem nawet śladu epizodu ogniowego. Nawet, jak mi się

kiedyś zwarcie w okablowaniu zrobiło i dymek poszedł, tonie zapowiadało to

ognia... Może spróbuję się z tym przespać i załapię, w czym rzecz? No,

zaciemnienie i światła za mało...



--

Spamerów i "pytaczy" informuję, iż bardzo narażają się na to, że ich

adresy e-mail będą podawane harwesterom służącym do rozsyłania spamu.

Informacja o palącym się laminacie na bazie papieru jak odparował z niego wskutek podwyższonej temperatury impregnat jest pewna i nie podlega komentarzom ani zgadywankom.

Zachariasz Dorożyński
Guest

Mon Apr 28, 2014 12:33 am   



W dniu poniedziałek, 28 kwietnia 2014 00:22:53 UTC+2 użytkownik ACMM-033 napisał:
Quote:
Użytkownik "Zachariasz Dorożyński" <kogutek444@gmail.com> napisał w

wiadomości news:594406cc-4cc5-457a-8d95-78320a740067@googlegroups.com....



Informacja o palącym się laminacie na bazie papieru jak odparował z niego

wskutek podwyższonej temperatury

impregnat jest pewna i nie podlega komentarzom ani zgadywankom.



Ależ ja przecież nie zaprzeczam - ino usiłuję dojść do konkretu, które

konkretnie miejsce, w jaki konkretnie sposób, jakie okoliczności i

otoczenie, która wersja modułu... no i czemu aż kwadrans po wyłączeniu, a

nie później... Jak wspomniałem, nie mam ani takiego modułu przed sobą, ani

nawet jego schematu, więc nie mam jak wyobrazić sobie konkretów. A właśnie

chcę uniknąć jednak gdybania i zgadywania.

Pytam też, bo nie spotkałem się osobiście z takim zdarzeniem, a telewizor u

mojej ś.p. Babci zjarał się z powodu awarii zasilacza, czyli po przeciwnej

stronie, niż moduł WN (714p chyba, zdaje mi się, że ten egzemplarz miał

starszą wersję WN). Staram się uczynić pozyskaną informację weryfikowalną.



--

Spamerów i "pytaczy" informuję, iż bardzo narażają się na to, że ich

adresy e-mail będą podawane harwesterom służącym do rozsyłania spamu.

A jakie to ma znaczenie jak nie ma i nigdy już nie będzie takich telewizorów. No chyba że jesteś talmudystą.

ACMM-033
Guest

Mon Apr 28, 2014 2:26 pm   



Użytkownik "Zachariasz Dorożyński" <kogutek444@gmail.com> napisał w
wiadomości news:362e43c8-1807-4cb1-9873-1cd38c8c1fd6@googlegroups.com...

Quote:
A jakie to ma znaczenie jak nie ma i nigdy już nie będzie takich
telewizorów. No chyba że jesteś talmudystą.

A cóż cię to obchodzi kim byłem, jestem, będę? Pytałem się o to? nie! Więc w
czym rzecz?

--
Spamerów i "pytaczy" informuję, iż bardzo narażają się na to, że ich
adresy e-mail będą podawane harwesterom służącym do rozsyłania spamu.

ACMM-033
Guest

Mon Apr 28, 2014 2:32 pm   



Użytkownik ""Dariusz K. Ładziak"" <dariusz.ladziak@neostrada.pl> napisał w
wiadomości news:535d8d5a$0$2369$65785112@news.neostrada.pl...
Użytkownik ACMM-033 napisał:

Wiesz - diody w alternatorze samochodowym to zwykle diody P-N a nie
Shottky'ego, w końcu to konstruowali księgowi... A magnetyzm szczątkowy
silny nie jest - być może obroty pozwalające na pojawienie się prądu
wzbudzającego musiały by być tak duże że przekroczyły by wytrzymałość
mechaniczną wirnika.

========

Pewnie tak... aż mi się prosi o wynalazek w stylu Joule thief, coby chocia.ż
kawałek iskry przyt upychu dał z resztek magnetyzmu alternatora... Albo aby
samonapędziło obecną resztkę tak, aby tenże szczątkowy zaowocował czyms
sensownym, zanim przekroczenie owej wytrzymałości mechanicznej nastąpi. No i
pozostaje jeszcze spadek w kierunku przewodzenia, IMHO ma to w naszych
rozważaniach niebagatelne znaczenie, jednak na diodzie krzemowej całkiem
nieźle się traci. A w zwykłej prądnicy tej diody nie ma i owa resztka pojawi
się wcześniej, czyż nie? Dochodzi chyba też regulator prądnicy, ale nie
rozkminiałem tego.

--
Spamerów i "pytaczy" informuję, iż bardzo narażają się na to, że ich
adresy e-mail będą podawane harwesterom służącym do rozsyłania spamu.

Adam Wysocki
Guest

Mon Apr 28, 2014 3:48 pm   



Dariusz K. Ładziak" <dariusz.ladziak@neostrada.pl> wrote:

Quote:
Wiesz - diody w alternatorze samochodowym to zwykle diody P-N a nie
Shottky'ego, w końcu to konstruowali księgowi...

Jesteś pewien? Diody P-N będą jeszcze diodami przy takich
częstotliwościach, jakie tam są (w motocyklach nawet kiloherce)?

--
SELECT finger FROM hand WHERE id = 3;
http://www.chmurka.net/

Dariusz K. Ładziak
Guest

Mon Apr 28, 2014 4:39 pm   



Użytkownik Adam Wysocki napisał:
Quote:
Dariusz K. Ładziak" <dariusz.ladziak@neostrada.pl> wrote:

Wiesz - diody w alternatorze samochodowym to zwykle diody P-N a nie
Shottky'ego, w końcu to konstruowali księgowi...

Jesteś pewien? Diody P-N będą jeszcze diodami przy takich
częstotliwościach, jakie tam są (w motocyklach nawet kiloherce)?

Wiesz, jakbym temy rencamy nie robił kiedyś diod P-N na ciężkie
gigaherce to może bym ci przyznał rację...

--
Darek

ACMM-033
Guest

Tue Apr 29, 2014 6:17 am   



Użytkownik ""Dariusz K. Ładziak"" <dariusz.ladziak@neostrada.pl> napisał w
wiadomości news:535e845f$0$2141$65785112@news.neostrada.pl...
Użytkownik Adam Wysocki napisał:
Quote:
Dariusz K. Ładziak" <dariusz.ladziak@neostrada.pl> wrote:

Wiesz - diody w alternatorze samochodowym to zwykle diody P-N a nie
Shottky'ego, w końcu to konstruowali księgowi...

Jesteś pewien? Diody P-N będą jeszcze diodami przy takich
częstotliwościach, jakie tam są (w motocyklach nawet kiloherce)?

A diody, że tak powiem, detekcyjne? One chyba nie są jakieś specjalne? A
potrafią wprost z wielu megaherców (choćby, nie wyjmując, diody w detektorze
FM?

Quote:
Wiesz, jakbym temy rencamy nie robił kiedyś diod P-N na ciężkie gigaherce
to może bym ci przyznał rację...

Tym bardziej. Słusznie mniemam, że to od konstrukcji elementu zależy, co on
może? Ten do megaherców, ten do ciężkich gigaherców, jak określiłeś, a
jeszcze inny do prostowania dużych prądów... ale chyba nawet takiej grubej,
masywnej diodzie prostowniczej, charakterystyka nie kończy się w zakresie
częstotliwości akustycznych... znaczy się, słyszalnych przez człowieka...?
Tylko jednak "ciut" wyżej...?

--
Spamerów i "pytaczy" informuję, iż bardzo narażają się na to, że ich
adresy e-mail będą podawane harwesterom służącym do rozsyłania spamu.

Goto page Previous  1, 2, 3 ... 10, 11, 12

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak rozpoznać uszkodzenia po podłączeniu kondensatora z odwrotną polaryzacją?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map