Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 Next
Marek Wodzinski
Guest
Sun Feb 26, 2012 11:35 pm
On 02/26/2012 02:16 PM, RoMan Mandziejewicz wrote:
Quote:
Hello Robert,
Saturday, February 25, 2012, 11:32:06 PM, you wrote:
Ktoś ma jakiś pomysł jak to naprawdę działa
Jeden neodym umieszczony wewnątrz cewki tak, że może sie swobodnie
obracać? W obracającej się, aluminiowej feldze powstaje prąd wirowy,
generujący pole magnetyczne, jakikolwiek ruch neodyma powoduje zmianę
tego pola a ta wspomaga ruch neodyma, W efekcie neodym zaczyna wirować
wewnątrz cewki i jego zmienne (w stosunku do osi cewki!) pole
magnetyczne generuje prąd.
To ma sens. Rozumiem, że ten neodym musiałby mieć oś obrotu prawie
obojętną, byle obracać się tak, żeby N-S zmieniało położenie względem
felgi. To by nawet pasowało do tego walca w CADzie na filmie, bo można
tam zobaczyć, że wewnątrz jest walcowa dziura właśnie tak położona, no i
inne zdjęcia sugerują, że tych neodymów tam jest więcej. Czyli pozostaje
zrobić wirnik z kilku magnesów, najlepiej tak, żeby pole cały czas
obejmowało felgę, czyli bez martwych punktów. Trzeba będzie spróbować :-)
Z drugiej strony myślałem, że może jest jednak jakiś sposób, żeby to
obyło się bez mechaniki, wtedy byłoby wieczne.
Pozdrawiam
Marek
--
"If you want something done...do yourself!"
Jean-Baptiste Emmanuel Zorg
Marek Wodzinski
Guest
Sun Feb 26, 2012 11:48 pm
On 02/26/2012 01:17 AM, Tomasz Wójtowicz wrote:
Quote:
W dniu 2012-02-25 22:39, Marek Wodzinski pisze:
Witam.
Znajomy podesłał mi link do takiego cuda:
http://www.bikerumor.com/2012/02/24/magnic-light-a-dynamo-that-functions-free-of-components/
Jest tam wideo, na którym coś od biedy widać jak to jest zrobione (czyli
jakaś cewka, magnes neodymowy i że działa to na prądach wirowych). Na
oficjalnej stronie jest już raczej tylko marketingowa wersja.
Nie do końca czaję jak to działa.
Na razie wymyśliłem, że może jest tak:
1. Silny magnes wytwarza prądy wirowe w pobliskiej poruszającej się
feldze
2. Jest cewka za nim (patrząc się wg. ruchu felgi) i przynajmniej na
początku coś się w niej indukuje.
No i teraz co dalej? Te krążące prądy wirowe wytwarzają na tyle
niejednorodne/zmienne pole magnetyczne, że ta cewka ma co robić i da się
z tego zasilać diodę? Czy może jest jeszcze jedna cewka wokół magnesu
trwałego, zasilana z tej pierwszej cewki, czym moduluje trochę strumień
(ale neodyma to chyba niewiele?), co daje zmienne prądy wirowe itd. Ta
druga opcja trochę mi pachnie perpetuum-mobile, ale z drugiej strony
widać przy niskich obrotach jak te ledy migają, więc jest zależność od
prędkości obrotowej.
Ktoś ma jakiś pomysł jak to naprawdę działa, bo mi w tym przypadku się
trochę skończyła wyobraźnia:-(
No właśnie tak, jak napisałeś. Czujniki prędkości oparte o to
rozwiązanie są stosowane tu i ówdzie. Tutaj dochodzi jeszcze
samowzbudzenie na magnesie trwałym. Zdaje się nawet, że jest coś takiego
jak przetwornica rezonansowa, gdzie rolę felgi rowerowej odgrywa rdzeń
dławika.
Masz jakiegoś linka/linki, gdzie możnaby pooglądać jak takie czujniki są
zrobione, ewentualnie opisane jak i dlaczego to działa?
Bo o ile sposób z obracającym się magnesem jest w miarę intuicyjny, to
coś bez mechaniki jest dla mnie lepszym i ciekawszym pomysłem :-)
Pozdrawiam
Marek
--
"If you want something done...do yourself!"
Jean-Baptiste Emmanuel Zorg
kogutek
Guest
Mon Feb 27, 2012 1:16 am
Dariusz K. Ładziak <dariusz.ladziak@neostrada.pl> napisał(a):
Quote:
U=BFytkownik news napisa=B3:
U=BFytkownik "Mirek" napisa=B3:
Na filmie wida=E6 zadziwjaj=B1c=B1 sprawno=B6=E6 - ci=EA=BFko w to uwi=
erzy=E6
- straty w feldze, rozpraszanie pola itp. Co na to "wiatrakowcy"?
- mo=BFe czas porzuci=E6 "amerykanki" i przej=B6=E6 na co=B6 takiego?
nie wiem jaka jest sprawno=B6=E6 amerykanki, ale na filmie wida=E6 jedy=
nie
zadziwiaj=B1co nisk=B1 sprawno=B6=E6 tradycyjnego dynama rowerowego, a =
nie
odwrotnie!
jaki z tego mora=B3?
W przeci=EAtnie wykonanym dynamie rowerowym kilkana=B6cie procent energii=
=20
idzie w pr=B1d, drugie kilkana=B6cie w opory =B3o=BFysk - a kilkadziesi=B1=
t jest=20
tracone na styku rolka - bok opony... Dynamo daje trzy waty na zaciskach =
a dwadzie=B6cia z ko=B3a jezdnego zabiera.
--=20
Darek
Cud jakiś bo przeciętny rowerzysta to wszystkiego co ma do dyspozycji w nogach
to ok. 30 watów. Nie wierzysz to zrób sobie rowerek z prądnicą i obciąż ją
żarówką reflektorową 45W. Ze dwie minuty popedałujesz jak jesteś w miarę młody
i padniesz.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/
Tomasz Wójtowicz
Guest
Mon Feb 27, 2012 1:19 am
W dniu 2012-02-26 23:48, Marek Wodzinski pisze:
Quote:
No właśnie tak, jak napisałeś. Czujniki prędkości oparte o to
rozwiązanie są stosowane tu i ówdzie. Tutaj dochodzi jeszcze
samowzbudzenie na magnesie trwałym. Zdaje się nawet, że jest coś takiego
jak przetwornica rezonansowa, gdzie rolę felgi rowerowej odgrywa rdzeń
dławika.
Masz jakiegoś linka/linki, gdzie możnaby pooglądać jak takie czujniki są
zrobione, ewentualnie opisane jak i dlaczego to działa?
Bo o ile sposób z obracającym się magnesem jest w miarę intuicyjny, to
coś bez mechaniki jest dla mnie lepszym i ciekawszym pomysłem
W zasadzie to są czujniki reluktancyjne. Jeśli chodzi o to koło
rowerowe, to podejrzewam, że minimalne zwichrowanie koła rowerowego
powoduje pierwotne zmienne pole EM, które indukuje trochę prądu w
jakiejś cewce, a dalej to idzie rezonansowo. To tak jak z prądnicami
samowzbudnymi - wzbudzi się, jeśli charakterystyka będzie powyżej
jakiejś tam krzywej. Tutaj rezonans musi mieć dodatnie sprzężenie zwrotne.
Robert Wańkowski
Guest
Mon Feb 27, 2012 1:25 am
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz"
Quote:
[...]wspomaga ruch neodyma
To zbliżając neodyma do kręcącej się felgi aluminiowej poczuje się coś?
Robert
RoMan Mandziejewicz
Guest
Mon Feb 27, 2012 1:39 am
Hello Robert,
Monday, February 27, 2012, 1:25:33 AM, you wrote:
Quote:
[...]wspomaga ruch neodyma
To zbliżając neodyma do kręcącej się felgi aluminiowej poczuje się coś?
Oczywiście - felga zacznie hamować a neodym będzie się chciał obracać.
Najlepiej miec neodyma walcowego, magnesowanego po średnicy.
--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
Desoft
Guest
Mon Feb 27, 2012 8:19 am
Quote:
Cud jakiś bo przeciętny rowerzysta to wszystkiego co ma do dyspozycji w
nogach
to ok. 30 watów. Nie wierzysz to zrób sobie rowerek z prądnicą i obciąż ją
żarówką reflektorową 45W. Ze dwie minuty popedałujesz jak jesteś w miarę
młody
i padniesz.
Moc z górnej półki to około 1kW w szczycie przez krótki czas. 500W da się
wyciągnąć osobie wytrenowanej przez dłuższy czas. Niedzielny rowerzysta
dysponuje mocą rzędu 200W.
Popatrz na silniki do rowerów: te 250W to takie niezbędne minimum.
--
Desoft
J.F.
Guest
Mon Feb 27, 2012 8:46 am
Dnia Sun, 26 Feb 2012 00:48:05 +0100, J.F. napisał(a):
Quote:
Dnia Sat, 25 Feb 2012 22:39:06 +0100, Marek Wodzinski napisał(a):
Czy może jest jeszcze jedna cewka wokół magnesu
trwałego, zasilana z tej pierwszej cewki, czym moduluje trochę strumień
(ale neodyma to chyba niewiele?), co daje zmienne prądy wirowe itd. Ta
druga opcja trochę mi pachnie perpetuum-mobile
Mnie tez.
Cos sobie przypomnialem - te asynchroniczne generatory do malych
elektrowni. ciagle nie bardzo wiem jak to dziala - ale mozna czerpac moc z
pradow wirowych.
nie odwaze sie odpowiedziec czy wystarcza dwie fazy (bo jedna to chyba
nie ?) i gladka bieznia, ktora w dodatku sie tylko przesuwa ... chyba
powinny.
J.
J.F
Guest
Mon Feb 27, 2012 11:03 am
Użytkownik "Robert Wańkowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:jieiij$abh$1@inews.gazeta.pl...
Quote:
[...]wspomaga ruch neodyma
To zbliżając neodyma do kręcącej się felgi aluminiowej poczuje się
coś?
Zalezy od czucia :-)
Dawniej demonstrowalo sie to tak:
http://www.youtube.com/watch?v=5AbNry47LFE
teraz mozna tak
http://www.youtube.com/watch?v=F0WhkSd1rS4
J.
Artur(m)
Guest
Mon Feb 27, 2012 11:53 am
Użytkownik "J.F" <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:jifke1$oht$1@inews.gazeta.pl...
Quote:
Użytkownik "Robert Wańkowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:jieiij$abh$1@inews.gazeta.pl...
[...]wspomaga ruch neodyma
To zbliżając neodyma do kręcącej się felgi aluminiowej poczuje się coś?
Zalezy od czucia
Jeżeli chodzi o czucie, to znacząca część
męskiej populacji oglądającej - ma prawidłowe:).
Quote:
Ciekawe czy z serca czy z obowiązku...
Artur(m)
Marcin Wasilewski
Guest
Mon Feb 27, 2012 3:13 pm
Użytkownik "kogutek" <sok_marchwiowy@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał w
wiadomości news:jig209$6od$1@inews.gazeta.pl...
Quote:
Może Ci się rozjaśni pod kopułą. Jak
Ci się wydaje skąd jest jednostka koń mechaniczny. Z tego co piszesz to
wychodzi że sprawdzili jaką moc rozwija 6 koni i porównali to z
silnikiem. I stwierdzili że jak silnik może mieć moc sześciu koni to
znaczy że ma jednego konia mechanicznego. Myśl trochę to nie boli.
Złożenie człowiek i rower to jedno z najsprawniejszych energetycznie
rozwiązań. Ale cudownego rozmnożenia mocy człowieka nie daje.
Może niech się i pod twoją rozjaśni. Poczytaj, co to sprawność
przetwarzania jednej energii w drugą i pomyśl.
To, że człowiek na rowerze może wytworzyć energię elektr. o mocy 20W. To
jeszcze nie znaczy, że taką moc wytwarza napędzając rower. Sporo pary idzie
na tarcie wszelkiego rodzaju, a prądnica też ma swoją sprawność. Gdyby to
było takie proste, to w zasadzie na rowerze z uniesionym tylnim kołem
mógłbyś pedałować bez końca.
wacek
Guest
Mon Feb 27, 2012 3:21 pm
Użytkownik "kogutek" napisał:
Quote:
Moc z górnej półki to około 1kW w szczycie przez krótki czas. 500W
da się wyciągnąć osobie wytrenowanej przez dłuższy czas. Niedzielny
rowerzysta dysponuje mocą rzędu 200W. Popatrz na silniki do
rowerów: te 250W to takie niezbędne minimum.
Po co pierdolisz jak nie wiesz. Na własne oczy widziałem test
w produkcji prądu przez przerobiony rower napędzany człowiekiem.
Kolarz, wytrenowany 120W pociągnął przez chwilę. Normalny młody
człowiek z ulicy 20W może produkować przez dłuższy czas i specjalnie
się nie męczy. Przy trzydziestu watach w miarę szybko wymięka.
750W ma koń jak ma ruszyć z miejsca wóz.
kogutek nie strosz grzebienia, bo "Desoft" ma zupełną rację!!!
z prostego testu w wbieganiu po schodach i podstawieniu do podstawowych
wzorów z fizyki zobaczysz ze zwykły cherlak daje 0.5kW w samych nogach, więc
ktoś wysportowany spokojnie 1kW pociągnie i to przez całkiem spory okres,
a te testy co widziałeś to pewnie liczyły ale sprawność tej produkcji prądu
a nie moc kolarza!
kogutek
Guest
Mon Feb 27, 2012 3:55 pm
Desoft <NICK@interia.pl> napisał(a):
Quote:
Cud jakiś bo przeciętny rowerzysta to wszystkiego co ma do dyspozycji w
nogach
to ok. 30 watów. Nie wierzysz to zrób sobie rowerek z prądnicą i obciąż ją
żarówką reflektorową 45W. Ze dwie minuty popedałujesz jak jesteś w miarę
młody
i padniesz.
Moc z górnej półki to około 1kW w szczycie przez krótki czas. 500W da się
wyciągnąć osobie wytrenowanej przez dłuższy czas. Niedzielny rowerzysta
dysponuje mocą rzędu 200W.
Popatrz na silniki do rowerów: te 250W to takie niezbędne minimum.
Po co pierdolisz jak nie wiesz. Na własne oczy widziałem test w produkcji
prądu przez przerobiony rower napędzany człowiekiem. Kolarz, wytrenowany 120W
pociągnął przez chwilę. Normalny młody człowiek z ulicy 20W może produkować
przez dłuższy czas i specjalnie się nie męczy. Przy trzydziestu watach w miarę
szybko wymięka. 750W ma koń jak ma ruszyć z miejsca wóz. Potem do dwustu może
dłużej dać. Popatrz na swoje chude nóżki i na nogi konia pociągowego. Może Ci
się rozjaśni pod kopułą. Jak Ci się wydaje skąd jest jednostka koń
mechaniczny. Z tego co piszesz to wychodzi że sprawdzili jaką moc rozwija 6
koni i porównali to z silnikiem. I stwierdzili że jak silnik może mieć moc
sześciu koni to znaczy że ma jednego konia mechanicznego. Myśl trochę to nie
boli. Złożenie człowiek i rower to jedno z najsprawniejszych energetycznie
rozwiązań. Ale cudownego rozmnożenia mocy człowieka nie daje.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/
J.F
Guest
Mon Feb 27, 2012 4:22 pm
Użytkownik "kogutek" napisał w wiadomości
Desoft <NICK@interia.pl> napisał(a):
Quote:
Moc z górnej półki to około 1kW w szczycie przez krótki czas. 500W
da się
wyciągnąć osobie wytrenowanej przez dłuższy czas. Niedzielny
rowerzysta
dysponuje mocą rzędu 200W.
Popatrz na silniki do rowerów: te 250W to takie niezbędne minimum.
Po co pierdolisz jak nie wiesz. Na własne oczy widziałem test w
produkcji
prądu przez przerobiony rower napędzany człowiekiem. Kolarz,
wytrenowany 120W
pociągnął przez chwilę. Normalny młody człowiek z ulicy 20W może
produkować
przez dłuższy czas i specjalnie się nie męczy. Przy trzydziestu
watach w miarę
szybko wymięka.
Kogutku, jak nie wiesz to nie pierdol. Proponuje sie zapoznac z
osiagnieciami tego pana
http://en.wikipedia.org/wiki/Paul_MacCready
Podpowiem - jak trzeba bylo pedalowac to wynajal sobie zawodowego
kolarza.
Lance Armstrong ma cos 350W "sustained power".
Quote:
750W ma koń jak ma ruszyć z miejsca wóz. Potem do dwustu może
dłużej dać.
Teoria mowi ze do ruszenia wcale mocy nie trzeba, albo niewielka :-)
A Watt nie mierzyl jak kon woz rusza, tylko ile wody i wegla potrafi
wyciagnac z kopalni na powierzchnie.
J.
janusz_kk1
Guest
Mon Feb 27, 2012 6:29 pm
Dnia 27-02-2012 o 14:55:21 kogutek <sok_marchwiowy@gazeta.skasuj-to.pl>
napisał(a):
Quote:
Desoft <NICK@interia.pl> napisał(a):
Cud jakiś bo przeciętny rowerzysta to wszystkiego co ma do dyspozycji
w
nogach
to ok. 30 watów. Nie wierzysz to zrób sobie rowerek z prądnicą i
obciąż ją
żarówką reflektorową 45W. Ze dwie minuty popedałujesz jak jesteś w
miarę
młody
i padniesz.
Moc z górnej półki to około 1kW w szczycie przez krótki czas. 500W da
się
wyciągnąć osobie wytrenowanej przez dłuższy czas. Niedzielny rowerzysta
dysponuje mocą rzędu 200W.
Popatrz na silniki do rowerów: te 250W to takie niezbędne minimum.
Po co pierdolisz jak nie wiesz.
Ty sam nie wiesz, wszędzie się troll-u wsadzasz z twą pseudowiedzą.
Człowiek potrafi dać sporo mocy, kolarz przeleciał samolotem
kanał LaManche oczywiście napędzanym siłą mięśni jego.
--
Pozdr
JanuszK
Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 Next