Goto page Previous 1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12 Next
Mario
Guest
Mon Mar 31, 2014 7:37 pm
W dniu 2014-03-31 19:41, Sylwester Łazar pisze:
Quote:
Różne jadłem wędliny z produkcji gospodarczej. Jedne dobre inne
kiepskie.
Moja zona piecze chleb, ja zamierzam postawić wędzarkę. Ale z tego nie
wynika, że to ma być nowy model rozwoju przemysłu spożywczego.To jest
zabawa dla hobbystów, i to tylko tych którzy potrafią to robići nie żal
im czasu poświęconego na to.
Zgadzam się.
Jednak, ja też lubię chleb pieczony w domu, ale nigdy nie robię.
Zajmują się tym moje dzieci.
Świnię zabić też mogę, ale nie muszę, gdyż dostałem propozycję, że w
przyszłym
miesiącu może mi to zrobić gość, który sam zabije, pokraje,dosoli i
popieprzy.
Kurę, to już rąbnąłem w zeszłym tygodniu osobiście, bo nie było chętnych
"morderców".
Polecam - pyszny rosół.
Aaa... córka zrobiła makaron.
Jak widzisz - nie zawsze trzeba być hobbystą i robić wszystko samemu.
Tak samo jest z rozproszoną energetyką
Inaczej.
Aby rąbnąć świnię, musisz za każdym razem wykonać te sameczynności,
zanim zjesz kaszankę.
Jeśli chodzi o energetykę, to tylko jednorazowo przykręcasz na 4
śruby panel
i na 4 inne falownik.
Potem najczęściej tylko patrzysz na amperomierz i przecierasz kurz.
Czasem bezpiecznik załączysz...
Dużo mniej pracy.
CO jest dla ciebie nową drogą bo się pogubiłem. Dla Jarka nowądrogą
jest masowe wytwarzanie energii elektrycznej w domach.
Nie wytwarzanie, tylko pozyskiwanie.
Wytwarzać to można produkty mięsne z półfabrykatów, jakim są półtusze.
Energii nikt nie produkuje.
I ja też uważam, że droga rozpraszania pozyskiwania energii jest słuszna.
"Niestety" powoduje spadek cen za transport energii i samą energię.
Wyprzedzając późniejsze pytania o inwestycje, odpowiadam:
Piszę z punktu widzenia grupy interesu np. Enei.
Ich nie interesują koszty inwestycji klientów.
Martwią się raczej o spadek zainteresowania ich usługami.
Tzn., gdy system rozproszonego pobierania energii z przyrody zaskoczy,
to oczywistym jest, że spowoduje to spadek zainteresowania jej
dystrybucją
ze strony dotychczasowych klientów.
Suma energii w przyrodzie, jak i kasy za jej dystrybucję jest stała.
Jak coś odejdzie cena spadnie.
Jako, że jest demokracja, to każdy może wybrać.
Masz już 20% podatku dochodowego, 20% VAT-u (średnio), 20% odsetek w
banku i
20% za energię.
Coś mieszasz. Tych procentów nie dodaje się a tak sugeruje takie
zestawienie. Poza tym co ma do tego 20% odsetek z baku?
Nic nie pisałem o dodawaniu procentów.
Wpisz sobie poprawnie w arkuszu:
a) ile zarabiasz, to znaczy ile płaci za Twoją pracę pracodawca
b) a... zapomniałem o ZUS odejmij sobie z poprzedniej sumy ~40%
Emerytalny 9.76% płaci pracodawca i 9,76 pracobiorca
Rentowy 6,50 pracodawca i 1,50 pracobiorca.
W przypadku przedsiębiorcy to w sumie tylko okło 700 zł.
Quote:
c) odejmij sobie 19% podatku dochodowego
d) z tego co zostanie - odejmij sobie 20% VAT
e) odejmij sobie od tego ratę kredytu, czyli kapitał i 20% odsetek
(lub 6%
jeśli masz tylko kredyt hipoteczny)
Dlaczego masz płacić 20 procent odsetek od kwoty dochodów, która ci
została po zapłaceniu podatków?
Quote:
f) Z tego co zostanie odejmij sobie tyle energii ile zużywasz.
No ale chyba już energia bez VAT bo VAT mi kazałeś odjąć od dochodów
.
Quote:
Jeżeli
wyjdzie Ci mniej niż 10% - Ciesz sie życiem.
Cieszę się życiem płacąc 5%
Quote:
Jakoś ludzie żyją krucej
Sorry za orta :(
tam gdzie jest inny model gospodarki i nie ma
Quote:
tej ulomnej demokracji
Podam przykład monarchii:
Watykan.
Jesteś pewien, że tam żyją krócej?
To śmieszna narośl na państwie włoskim. Raczej trudno coś zbudować
biorąc ich na wzór.
Mario
Sylwester Łazar
Guest
Mon Mar 31, 2014 8:19 pm
Quote:
Emerytalny 9.76% płaci pracodawca i 9,76 pracobiorca
Rentowy 6,50 pracodawca i 1,50 pracobiorca.
W przypadku przedsiębiorcy to w sumie tylko okło 700 zł.
Jesteś pewien?
A gdzie ubezpieczenie wypadkowe?
A gdzie chorobowe?
A gdzie fundusz pracy?
700 zł to chyba z kapelusza sobie wziąłeś.
Prawidłowa kwota to: 1042,46zł
Pomyliłeś się o 342,46 zł!
Bronisz ZUSów?
Jeśli tam pracujesz - może i wykazujesz lojalność.
Ja nie mam powodów, gdyż całą moją emeryturę skasowali w tym roku.
Zresztą Twoją też.
Quote:
Dlaczego masz płacić 20 procent odsetek od kwoty dochodów, która ci
została po zapłaceniu podatków?
W banku też pracujesz?
Pieniądze z kredytu rozdałeś biednym?
Czy może poszedłeś do salonu i kupiłeś samochód i zapłaciłeś VAT?
Możesz liczyć brutto, albo netto.
Bank nie wystawia Ci faktury VAT, ale płacisz BRUTTO.
Kwota 20% jest strzelona z kapelusza.
Dla wielu jest ona jeszcze większa, a dla innych, jak napisałem mniejsza.
np. z powodu wciskania dodatkowych usług jak ubezpieczenia, fundusze
"inwestycyjne" itp.
Ja zapłaciłeś już do banku - to nie masz i tyle.
Dopiero z reszty możesz zapłacić za energię.
Quote:
No ale chyba już energia bez VAT bo VAT mi kazałeś odjąć od dochodów
Netto. Wszystko netto. Reszta to podatki, które płacisz TY.
Quote:
Cieszę się życiem płacąc 5%
Jeździsz rowerem?
Masz w domu wszystkie źródła światła LED?
Czajnika 2000W też nie używasz?
Ale żona jakoś ten chleb piecze?
Pomki cyrkulacyjnej nie masz?
Wody nie grzejesz nigdy bojlerem?
Jeśli mieszkasz w bloku - to może i tak.
Cieszysz się życiem, ale pominając 500 zł na "wspólnotę"/spółdzielnie.
A może faktycznie dobrze zarabiasz.
W takim razie gratuluję, że wydajesz tylko 5% na energię.
Jednak dopóki nie powpisujesz kosztów do arkusza - nie wierz lepiej, że masz
różowo.
Mogłeś się pomylić.
Quote:
tej ulomnej demokracji
To śmieszna narośl na państwie włoskim. Raczej trudno coś zbudować
biorąc ich na wzór.
Demokracja 30 letnia ułomna - śmiejesz się.
Monarchia 1000 letnia - narośl? Też się śmiejesz czy co?
Wszystkie demokracje w Europie przechodzą aktualnie kryzys.
A Ty twierdzisz, że ta, która istnieje 1000 lat nic nie wybuduje?
Ale to inny temat.
Chodzi o energię, która jest droga. Tak twierdzi większość.
Jak nie wierzysz - zadaj proste pytanie sąsiadom:
Czy uważacie, że prąd jest tani?
S.
Mario
Guest
Mon Mar 31, 2014 9:01 pm
W dniu 2014-03-31 22:19, Sylwester Łazar pisze:
Quote:
Emerytalny 9.76% płaci pracodawca i 9,76 pracobiorca
Rentowy 6,50 pracodawca i 1,50 pracobiorca.
W przypadku przedsiębiorcy to w sumie tylko okło 700 zł.
Jesteś pewien?
A gdzie ubezpieczenie wypadkowe?
A gdzie chorobowe?
A gdzie fundusz pracy?
700 zł to chyba z kapelusza sobie wziąłeś.
Prawidłowa kwota to: 1042,46zł
Pomyliłeś się o 342,46 zł!
717 z chorobowym. FP to 55 zł. Reszta to NFZ.
Mógłbyś się upierać, że pobiera to ZUS, ale to kiepski argument.
Pieniądze na RTV pobiera Poczta Polska ale chyba nikt nie twierdzi, że
płaci na Pocztę tylko na radio i telewizję.
Quote:
Bronisz ZUSów?
Bronię prawdy
Quote:
Jeśli tam pracujesz - może i wykazujesz lojalność.
Ja nie mam powodów, gdyż całą moją emeryturę skasowali w tym roku.
Zresztą Twoją też.
Dlaczego masz płacić 20 procent odsetek od kwoty dochodów, która ci
została po zapłaceniu podatków?
W banku też pracujesz?
Pieniądze z kredytu rozdałeś biednym?
Brałem jakiś kredyt?
Quote:
Czy może poszedłeś do salonu i kupiłeś samochód i zapłaciłeś VAT?
Wziąłem w leasing i odliczyłem sobie VAT. Odliczyłbym też koszt leasingu
ale jestem na ryczałcie.
Quote:
Możesz liczyć brutto, albo netto.
Ale nawet jeśli wziąłbym kredyt na auto to chyba powinienem liczyć te
odsetki od kosztów auta a nie od przychodów. Przy twojej metodzuie
dodawania procentów to można dojechać do 500%.
Quote:
Bank nie wystawia Ci faktury VAT, ale płacisz BRUTTO.
Kwota 20% jest strzelona z kapelusza.
Dla wielu jest ona jeszcze większa, a dla innych, jak napisałem mniejsza.
np. z powodu wciskania dodatkowych usług jak ubezpieczenia, fundusze
"inwestycyjne" itp.
Ja zapłaciłeś już do banku - to nie masz i tyle.
Dopiero z reszty możesz zapłacić za energię.
No ale chyba już energia bez VAT bo VAT mi kazałeś odjąć od dochodów
Netto. Wszystko netto. Reszta to podatki, które płacisz TY.
Cieszę się życiem płacąc 5%
Jeździsz rowerem?
Używanie pojazdu to też liczysz jako energię? To może i żywność
Quote:
Masz w domu wszystkie źródła światła LED?
Czajnika 2000W też nie używasz?
Ale żona jakoś ten chleb piecze?
Pomki cyrkulacyjnej nie masz?
Wody nie grzejesz nigdy bojlerem?
Jeśli mieszkasz w bloku - to może i tak.
Cieszysz się życiem, ale pominając 500 zł na "wspólnotę"/spółdzielnie.
A może faktycznie dobrze zarabiasz.
W takim razie gratuluję, że wydajesz tylko 5% na energię.
Jednak dopóki nie powpisujesz kosztów do arkusza - nie wierz lepiej,
że masz
różowo.
Mogłeś się pomylić.
tej ulomnej demokracji
To śmieszna narośl na państwie włoskim. Raczej trudno coś zbudować
biorąc ich na wzór.
Demokracja 30 letnia ułomna - śmiejesz się.
Skoro monarchia ma 1000 lat to demokracja ze 3000.
Quote:
Monarchia 1000 letnia - narośl? Też się śmiejesz czy co?
Chyba jedyna jaka została w Europie. No jeszcze Monaco.
Quote:
Wszystkie demokracje w Europie przechodzą aktualnie kryzys.
A Ty twierdzisz, że ta, która istnieje 1000 lat nic nie wybuduje?
Naprawdę chcesz budować ustrój wzorowany na państwie watykańskim?
Quote:
Ale to inny temat.
Chodzi o energię, która jest droga. Tak twierdzi większość.
To samo mówią o lecznictwie, budownictwie, książkach czy żywności.
Quote:
Jak nie wierzysz - zadaj proste pytanie sąsiadom:
Czy uważacie, że prąd jest tani?
Zapytaj o inne rzeczy. A najlepiej zapytaj czy ich zdaniem leczenie,
mieszkanie,, samochody itp powinny być tańsze.
Mario
Sylwester Łazar
Guest
Mon Mar 31, 2014 9:37 pm
Quote:
717 z chorobowym. FP to 55 zł. Reszta to NFZ.
Mógłbyś się upierać, że pobiera to ZUS, ale to kiepski argument.
Jeżeli trudno jest coś zrozumieć, to najprościej wyobrazić sobie kieszeń.
Jeśli ktoś Ci do niej wkłada rękę i wyciąga tysiaka, to go nie masz.
Bez względu na to kto to robi i w czyim imieniu.
Jeśli jednak nie pozwolisz na to, aby Ci je wyciągnęli
- masz komornika na karku, czyli dodatkowe koszty!
Quote:
Bronisz ZUSów?
Bronię prawdy
To dobrze. Zupełnie jak w monarchii.
Kompletnie inaczej niż w demokracji.
Tu prawda ma średnią wartość. Większą ma niestety większość.
Quote:
Wziąłem w leasing i odliczyłem sobie VAT. Odliczyłbym też koszt leasingu
ale jestem na ryczałcie.
To to samo, tylko inna nazwa.
Czyli musisz płacić.
Quote:
Ale nawet jeśli wziąłbym kredyt na auto to chyba powinienem liczyć te
odsetki od kosztów auta a nie od przychodów. Przy twojej metodzuie
dodawania procentów to można dojechać do 500%.
tylko do 100% max. Nie możesz wydać więcej niż dostajesz.
Zresztą % to nie jest moja waluta.
My tak trochę chaotycznie dyskutujemy, bo raz mówimy o procentach, a raz o
złotówkach.
Złotówka to waluta Polaków.
% to waluta bankowców.
A ja się na tych procentach specjalnie nie znam, bo nie lubię.
Zresztą sam Henry Ford powiedział:
"Gdyby ludzie zrozumieli jak działa system bankowy, już jutro mielibyśmy
rewolucję"?
Zakładam, że wiedział o czym pisze.
Quote:
Używanie pojazdu to też liczysz jako energię? To może i żywność
Co do roweru, to o te kilkanaście złotych za kanapkę i sok bym się nie
kłócił.
Jednak do samochodu tankuję LPG i benzynę, za którą płacę.
To już chyba energia?
Aaaa.. i do 23% VAT dochodzi jeszcze ok. 30% akcyzy i opłaty paliwowej!!
Też zapomniałem.
Quote:
Skoro monarchia ma 1000 lat to demokracja ze 3000.
Może.
Jednak w Polsce przez ponad 700 lat mięliśmy monarchię.
A z tym: dwory, pałace, zamki, złoto, bogactwo.
Będziesz bronił najnowszej demokracji po 1989 roku?
Pomyśl choćby o tym złocie. Stan posiadania = 0. Słownie zero.
Zadłużenie: ~1000 000 000 zł
Quote:
Chyba jedyna jaka została w Europie. No jeszcze Monaco.
Chwała Panu, że jest się czego trzymać.
Quote:
Naprawdę chcesz budować ustrój wzorowany na państwie watykańskim?
Ja to nie mam tu nic do gadania.
To są fakty. A z faktami się nie dyskutuje.
Przekaźniki istnieją 100 lat i mają wiecej zwolenników niż 30 letnie IGBT.
A co dopiero 1000 lat monarchii.
Quote:
Chodzi o energię, która jest droga. Tak twierdzi większość.
To samo mówią o lecznictwie, budownictwie, książkach czy żywności.
Kłamią?
Quote:
Zapytaj o inne rzeczy. A najlepiej zapytaj czy ich zdaniem leczenie,
mieszkanie,, samochody itp powinny być tańsze.
W stanach adekwatny samochód z salonu: 60% ceny w Europie
VAT w USA 0%
minimalny ZUS w Anglii: 70 zł
Mieszkanie w bloku we wschodnich Niemczech 60%
Gaz w Niemczech tańszy niż w Polsce.
Zarobki w krajach powyższych - przynajmniej 3x większe.
Zapytam Ciebie.
Powinny?
S.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Mon Mar 31, 2014 10:02 pm
Pan J.F napisał:
Quote:
Absolutne minimum, choć realne, to około 2 zł za wat instalacji.
Tu nie wiem czy takie absolutne minimum wchodzi w gre, bo trzeba
panele, koszt instalacji na wysokim dachu, falowniki ...
Podałem koszt za całość.
Quote:
roku produkuje (w polskich warunkach) jedną kilowatogodzinę. Jak
Niemiec ją wycenia na 10 centów, to po pięciu latach jest do przodu.
Ale Polak będzie marudził, że kto wie co będzie za pięć lat, więc
on woli po staremu kupować prąd z elektrowni, bo ojciec tak robił
i dziadek też.
No wiesz, jak ktos ma zainwestowac powiedzmy 100 tys zl, ktore sie
absolutnie nie wczesniej niz po 5 latach zwroca, a w praktyce na pewno
dojda jakies dodatkowe koszta i awarie i ten czas zwrotu sie wydluzy
do 10 lat,
No jasne, w pięć lat się tyle napsuje, że trzeba za naprawę dać tyle, co
za nowe. Z którym z lokalnych znawców bym nie rozmawiał (-- poprowadzicie
mi projekt na jeden megawat? -- no jasne, jesteśmy specjalistami, mamy
certyfikaty! -- a macie do pokazania jakąś modelową instalację? -- no...
tego... u prezesa na dachu jest 3,2 kW) to właśnie tak chcieli -- dodać
drugie tyle za pańskie oko, co konia tuczy. Ale wystarczy z takimi pół
godziny rozmawiać i wykazać minimum zainteresowania, a ze 100% narzutu
robi się 10%. A nawet mniej -- byle tylko chętny sobie nie poszedł.
Quote:
po czym instalacja zacznie przynosic czysty zysk ... tylko jak dlugo
jeszcze - 5 lat realnie patrzac ?
Realnie patrząc, to dostałem dwudziestoletnią gwarancję żyrowaną przez
monachijski bank. Nie tylko na awarie, ale na spadek wydajności większy
niż 10%.
Quote:
Liczysz, liczysz i wychodzi ci ze lepiej wplacic te 100 tys na lokate
czy fundusz gieldowy.
Jeszcze lepiej na Amber Gold.
Quote:
Gdzies jeszcze moze byc sprawa ze Niemiec pieniadze ma, lokaty sa na
2.5%, a Polak musialby kredyt zaciagnac, np na 10% ...
W ogóle żeby oszczędzać, a już zwłaszcza zarabiać, to trzeba mieć kasę.
Nihil novi sub sole.
Quote:
Wiec ja bym rodakom łatki nie doklejal ...
"Dlaczegoś biedny, boś głupi; dlaczegoś głupi -- boś biedny" -- taka
łatka może być? Bo mnie ona świetnie pasuje do narzekań, jak to nic
nie mozna zrobić.
Jarek
--
My tu od wieków stoimy,
a ten piecyk ciągle dymi.
Czy to w lecie, czy też w zimie
piecyk dymi, piecyk dymi
Mario
Guest
Mon Mar 31, 2014 10:11 pm
W dniu 2014-03-31 23:37, Sylwester Łazar pisze:
Quote:
717 z chorobowym. FP to 55 zł. Reszta to NFZ.
Mógłbyś się upierać, że pobiera to ZUS, ale to kiepski argument.
Jeżeli trudno jest coś zrozumieć, to najprościej wyobrazić sobie kieszeń.
Jeśli ktoś Ci do niej wkłada rękę i wyciąga tysiaka, to go nie masz.
Bez względu na to kto to robi i w czyim imieniu.
Jeśli jednak nie pozwolisz na to, aby Ci je wyciągnęli
- masz komornika na karku, czyli dodatkowe koszty!
Bronisz ZUSów?
Bronię prawdy
To dobrze. Zupełnie jak w monarchii.
Kompletnie inaczej niż w demokracji.
Tu prawda ma średnią wartość. Większą ma niestety większość.
Wziąłem w leasing i odliczyłem sobie VAT. Odliczyłbym też koszt leasingu
ale jestem na ryczałcie.
To to samo, tylko inna nazwa.
Czyli musisz płacić.
Ale nawet jeśli wziąłbym kredyt na auto to chyba powinienem liczyć te
odsetki od kosztów auta a nie od przychodów. Przy twojej metodzuie
dodawania procentów to można dojechać do 500%.
tylko do 100% max. Nie możesz wydać więcej niż dostajesz.
Zresztą % to nie jest moja waluta.
My tak trochę chaotycznie dyskutujemy, bo raz mówimy o procentach, a raz o
złotówkach.
Złotówka to waluta Polaków.
% to waluta bankowców.
A ja się na tych procentach specjalnie nie znam, bo nie lubię.
Zresztą sam Henry Ford powiedział:
"Gdyby ludzie zrozumieli jak działa system bankowy, już jutro mielibyśmy
rewolucję"?
Zakładam, że wiedział o czym pisze.
Używanie pojazdu to też liczysz jako energię? To może i żywność
Co do roweru, to o te kilkanaście złotych za kanapkę i sok bym się nie
kłócił.
Jednak do samochodu tankuję LPG i benzynę, za którą płacę.
To już chyba energia?
3000 kcal w postaci węglowodorów i tłuszczy to też niestety energia :(
Quote:
Aaaa.. i do 23% VAT dochodzi jeszcze ok. 30% akcyzy i opłaty paliwowej!!
Też zapomniałem.
Skoro monarchia ma 1000 lat to demokracja ze 3000.
Może.
Jednak w Polsce przez ponad 700 lat mięliśmy monarchię.
Skażoną demokracją :)
Quote:
A z tym: dwory, pałace, zamki, złoto, bogactwo.
I pustą kasę uniemożliwiającą wystawienie sensownej armii
Quote:
Będziesz bronił najnowszej demokracji po 1989 roku?
Jeśli ją porównać do rządów autokratycznych przed 89 to owszem.
Quote:
Pomyśl choćby o tym złocie. Stan posiadania = 0. Słownie zero.
Zadłużenie: ~1000 000 000 zł
Chyba jedyna jaka została w Europie. No jeszcze Monaco.
Chwała Panu, że jest się czego trzymać.
Naprawdę chcesz budować ustrój wzorowany na państwie watykańskim?
Ja to nie mam tu nic do gadania.
To są fakty. A z faktami się nie dyskutuje.
Przekaźniki istnieją 100 lat i mają wiecej zwolenników niż 30 letnie IGBT.
Każdy ma swoje miejsce jak w dawnych czasach świetności monarchii (czyli
feudalnych). Miejsce przekaźników jest w szafie sterowniczej a IGBT w
falowniku.
Quote:
A co dopiero 1000 lat monarchii.
Chodzi o energię, która jest droga. Tak twierdzi większość.
To samo mówią o lecznictwie, budownictwie, książkach czy żywności.
Kłamią?
Czyli nie tylko produkujmy energię ale i leczmy się pokątnie po domach
bo w normalnym obiegu jest drogo.
Quote:
Zapytaj o inne rzeczy. A najlepiej zapytaj czy ich zdaniem leczenie,
mieszkanie,, samochody itp powinny być tańsze.
W stanach adekwatny samochód z salonu: 60% ceny w Europie
VAT w USA 0%
minimalny ZUS w Anglii: 70 zł
Mieszkanie w bloku we wschodnich Niemczech 60%
Gaz w Niemczech tańszy niż w Polsce.
Zarobki w krajach powyższych - przynajmniej 3x większe.
Zapytam Ciebie.
Powinny?
Co powinny? Odcinają kupony od paru wieków sensownego rozwoju. My
jesteśmy niedawno odcięci od pługa z pańszczyźnianego poletka. A potem
robiliśmy dla okupantów. Mogliśmy się wziąć 25 lat temu do pracy jak
Tajwańczycy czy Koreańczycy, ale widać nie jest to w naszej naturze.
Tylko jak to się ma do modelu rozwoju energetyki proponowanego przez Jarka?
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Mon Mar 31, 2014 10:11 pm
Pan Mario napisał:
Quote:
Ale nie wiem czemu upierasz się, że mamy powszechnie produkować energię
elektryczną. Można też pozyskiwać płody rolne, wodę, biogaz, energię
cieplną z biomasy itp. Czyli nowoczesność oznacza autarkiczne
gospodarstwa domowe.
Lepiej powiedzieć, że takie gospodarstwa nie muszą od razu oznaczać
zacofania. Ja na przykład pozyskuję wodę ze studni. Mógłbym też
"nowocześnie", czyli z wodociągu. Ale oznacza to sporą inwestycję
na wejściu, a potem musiałbym jeszcze za każdy litr wody płacić
kilkadziesiąt razy więcej niż teraz. Znajomi, co mają wokół domu
kilka hektarów lasu, pozyskują biomasę i przetwarzają ją w kominku
na energię cieplną. Też by mogli nowocześnie -- sprzedać to (pewnie
raczej oddać) do elektrowni (najbliższa w odległości 100 km) w celu
dokonania współspalania. A następnie kupić od elektrowni prąd do
ogrzania domu i jeszcze zapłacić sieciom energetycznym za dostarczenie
tego prądu. A, i jeszcze widziałem u nich takie coś, że woda z dachu
spływa rynną do beczki, z której później podlewaja ogródek (akurat
głównie kwiatki, warzywa kupują gdzieś na targu). Więc jeśli z tego
dachu, dzięki dzisiejszej technice, może również spływac prąd, to czemu
nie skorzystać?
Quote:
W następnym etapie rozwoju można produkować tkaniny i wytapiać żelazo.
Później nastąpi specjalizacja produkcji i początki wymiany handlowej.
Na razie w wersji barterowej, a potem może wymyśli się pieniądz.
A ja bym może po prostu chciał te produkty konsumować a nie wytwarzać.
Ale nie wolno, bo wyjdę na zacofanego.
Dlaczego zacofanego?! Ja tkaniny i żelazo kupuję. Same lęgnąć się nie
chcą.
Quote:
No właśnie o to chodzi. Niech nie będzie subsydiów i zobaczymy ile
osób zechce sobie montować elektrownie słoneczne wodne czy wiatrowe.
Mniej, niż by to z rachunków ekonomicznych. Choćby po tym wątku widać,
że u nas to same paniska, po byle melona nie będą się schylać.
Ile trzeba włożyć aby dostać melona? Z tego co pisałeś wynika, że nic.
Z tego co pisałem, wynika, że kilka. Jeśli oczywiście ktoś ma na myśli
melona rocznie.
Quote:
Nie, nie trzeba. Zaraz po wojnie tylko w Zakopanem i najbliższych
okolicach działało ponad sto elektrowni wodnych, każda zasilała
jakiś pensjonacik. Zlikwidowano je w ramach elektryfikacji.
Z obsługą problemów nie było, a przecież nie same inżyniery tam
mieszkały.
Ale te pensjonaciki nie były połączone z siecią.
Gdy chcesz/musisz połączyć to się sprawa komplikuje i koszty wzrastają.
Powiedzmy, że nie chcę. A dlaczego miałbym musieć? Żeby komplikować
i ponosić koszty?
Quote:
Coś wymaga, ale nie tak wiele jak niektórym się wydaje. Ale nie praca
przy utrzymaniu przesądza tu o bezsensie. Chodzi o model, który sam
w sobie jest drogi (choćby zmarnowany kawał ziemi), a jeszcze droższa
jest towarzysząca infrastruktura, której koszty nie są bezpośrednio
ponoszone przez operatora instalacji.
Tak samo zamiast infrastruktury związanej z masową hodowlą, ubojem i
dystrybucją można hodować sobie świnki i robić samemu kiełbachy. To jest
rozwiązanie dla hobbystów, a nie żadna nowa droga rozwoju. Mam na myśli
i świnki i kilowatogodziny.
Ja bym na przykład świnki samemu nie ubił (kiełbasy robił mój dziadek,
fabryczkę miał taką niewielką). Więc marne to porównanie.
--
Jarek
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Mon Mar 31, 2014 10:13 pm
Pan Sylwester Łazar napisał:
Quote:
Jeśli chodzi o energetykę, to tylko jednorazowo przykręcasz na
4 śruby panel i na 4 inne falownik.
Potem najczęściej tylko patrzysz na amperomierz i przecierasz kurz.
Jakie tam znowu najczęściej! Praktyka wygląda tak, że inwerter wysyła
na smartfona raporty produkcji -- dzienne, miesięczne, czy jakie kto
zechce. Z liczbami, tabelami, wykresami. Jeśli oczywiście sobie zażyczy,
bo w większości przypadków ludzie się tym wcale nie interesują.
Zapominają, że mają w domu jakąś "elektrownię".
--
Jarek
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Mon Mar 31, 2014 10:19 pm
Pan Mario napisał:
Quote:
Monarchia 1000 letnia - narośl? Też się śmiejesz czy co?
Chyba jedyna jaka została w Europie. No jeszcze Monaco.
Jeszcze księstwo Liechtenstein. Tam zaszedł przypadek ciekawy,
bo jakieś dziesięć lat temu obywatele zorganizowali referendum.
Dość zdecydowanie opowiedzieli się w nim za przeniesieniem części
władzy prawodawczej z 25-osobowego parlamentu na księcia pana.
--
Jarek
Mario
Guest
Mon Mar 31, 2014 10:23 pm
W dniu 2014-04-01 00:11, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
Pan Mario napisał:
Ale nie wiem czemu upierasz się, że mamy powszechnie produkować energię
elektryczną. Można też pozyskiwać płody rolne, wodę, biogaz, energię
cieplną z biomasy itp. Czyli nowoczesność oznacza autarkiczne
gospodarstwa domowe.
Lepiej powiedzieć, że takie gospodarstwa nie muszą od razu oznaczać
zacofania. Ja na przykład pozyskuję wodę ze studni. Mógłbym też
"nowocześnie", czyli z wodociągu. Ale oznacza to sporą inwestycję
na wejściu, a potem musiałbym jeszcze za każdy litr wody płacić
kilkadziesiąt razy więcej niż teraz. Znajomi, co mają wokół domu
kilka hektarów lasu, pozyskują biomasę i przetwarzają ją w kominku
na energię cieplną.
Nie trzeb mieć lasu. Wystarczy kupić drewno w lesie. Za ogrzewanie domku
przez rok zapłaci się 1,5 - 2kpln a nie 4,5. Ale trzeba go sobie zwieźć,
pociąć i dokładać po dwa - trzy razy dziennie do kominka.
Też by mogli nowocześnie -- sprzedać to (pewnie
Quote:
raczej oddać) do elektrowni (najbliższa w odległości 100 km) w celu
dokonania współspalania. A następnie kupić od elektrowni prąd do
ogrzania domu i jeszcze zapłacić sieciom energetycznym za dostarczenie
tego prądu. A, i jeszcze widziałem u nich takie coś, że woda z dachu
spływa rynną do beczki, z której później podlewaja ogródek (akurat
głównie kwiatki, warzywa kupują gdzieś na targu). Więc jeśli z tego
dachu, dzięki dzisiejszej technice, może również spływac prąd, to czemu
nie skorzystać?
To są drobne oszczędności okupione jakimś rodzajem pracy którą człowiek
jest w stanie zaakceptować czy nawet polubić.
Quote:
W następnym etapie rozwoju można produkować tkaniny i wytapiać żelazo.
Później nastąpi specjalizacja produkcji i początki wymiany handlowej.
Na razie w wersji barterowej, a potem może wymyśli się pieniądz.
A ja bym może po prostu chciał te produkty konsumować a nie wytwarzać.
Ale nie wolno, bo wyjdę na zacofanego.
Dlaczego zacofanego?! Ja tkaniny i żelazo kupuję. Same lęgnąć się nie
chcą.
Żelazo można wytopić w dymarce. Pracy trochę więcej niż przy konserwacji
paneli ale nakłady niższe na rozpoczęcie przedsięwzięcia.
Quote:
No właśnie o to chodzi. Niech nie będzie subsydiów i zobaczymy ile
osób zechce sobie montować elektrownie słoneczne wodne czy wiatrowe.
Mniej, niż by to z rachunków ekonomicznych. Choćby po tym wątku widać,
że u nas to same paniska, po byle melona nie będą się schylać.
Ile trzeba włożyć aby dostać melona? Z tego co pisałeś wynika, że nic.
Z tego co pisałem, wynika, że kilka. Jeśli oczywiście ktoś ma na myśli
melona rocznie.
Z instalacji 20 kW?
Quote:
Nie, nie trzeba. Zaraz po wojnie tylko w Zakopanem i najbliższych
okolicach działało ponad sto elektrowni wodnych, każda zasilała
jakiś pensjonacik. Zlikwidowano je w ramach elektryfikacji.
Z obsługą problemów nie było, a przecież nie same inżyniery tam
mieszkały.
Ale te pensjonaciki nie były połączone z siecią.
Gdy chcesz/musisz połączyć to się sprawa komplikuje i koszty wzrastają.
Powiedzmy, że nie chcę. A dlaczego miałbym musieć? Żeby komplikować
i ponosić koszty?
Żeby mieć stabilne zaopatrzenie w energię.
Quote:
Coś wymaga, ale nie tak wiele jak niektórym się wydaje. Ale nie praca
przy utrzymaniu przesądza tu o bezsensie. Chodzi o model, który sam
w sobie jest drogi (choćby zmarnowany kawał ziemi), a jeszcze droższa
jest towarzysząca infrastruktura, której koszty nie są bezpośrednio
ponoszone przez operatora instalacji.
Tak samo zamiast infrastruktury związanej z masową hodowlą, ubojem i
dystrybucją można hodować sobie świnki i robić samemu kiełbachy. To jest
rozwiązanie dla hobbystów, a nie żadna nowa droga rozwoju. Mam na myśli
i świnki i kilowatogodziny.
Ja bym na przykład świnki samemu nie ubił (kiełbasy robił mój dziadek,
fabryczkę miał taką niewielką). Więc marne to porównanie.
No właśnie. Jeden w domowym zaciszu zrobi sobie kiełbaskę, drugi parę
kWh. Co kto lubi w ramach hobby. Nie jest to sposób na przebudowę
krajowego systemu energetycznego czy przemysłu spożywczego.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Mon Mar 31, 2014 10:24 pm
Pan J.F napisał:
Quote:
Jezioro 1km*1km*5m da w tym momencie 1.4GWh ... to potrzebujemy
takich kilka na rezerwe dzienna, a kilkadziesiat na tygodniowa.
W sumie to gora niepotrzebna - mozna sprobowac dol wykopac. Taka
np byla kopalnia Belchatow
A woda, skąd wziąć wodę?
Jarek
--
-- Panie dyrektorze! Tu jest jezioro!
-- A to nie, nie... A nie, dobrze! To jezioro damy tutaj...
a ten niech sobie stoi w zieleni.
Mario
Guest
Mon Mar 31, 2014 10:28 pm
W dniu 2014-04-01 00:19, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
Pan Mario napisał:
Monarchia 1000 letnia - narośl? Też się śmiejesz czy co?
Chyba jedyna jaka została w Europie. No jeszcze Monaco.
Jeszcze księstwo Liechtenstein. Tam zaszedł przypadek ciekawy,
bo jakieś dziesięć lat temu obywatele zorganizowali referendum.
Dość zdecydowanie opowiedzieli się w nim za przeniesieniem części
władzy prawodawczej z 25-osobowego parlamentu na księcia pana.
Watykan ssie kasę z krajów katolickich. Pozostałe księstwa to raje
podatkowe. Tak na prawdę te monarchie nie mają własnej sensownej
gospodarki tylko pasożytują na innych gospodarkach. Udaje im się bo są
małe. Gorzej coś takiego zrobić w kraju kilkudziesięciomilionowym.
Mario
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Mon Mar 31, 2014 10:44 pm
Pan Mario napisał:
Quote:
Znajomi, co mają wokół domu kilka hektarów lasu, pozyskują biomasę
i przetwarzają ją w kominku na energię cieplną.
Nie trzeb mieć lasu. Wystarczy kupić drewno w lesie. Za ogrzewanie domku
przez rok zapłaci się 1,5 - 2kpln a nie 4,5. Ale trzeba go sobie zwieźć,
pociąć i dokładać po dwa - trzy razy dziennie do kominka.
Ale oni ten las mają. Więc co mają robić?
Quote:
A, i jeszcze widziałem u nich takie coś, że woda z dachu spływa rynną
do beczki, z której później podlewaja ogródek (akurat głównie kwiatki,
warzywa kupują gdzieś na targu). Więc jeśli z tego dachu, dzięki
dzisiejszej technice, może również spływac prąd, to czemu nie skorzystać?
To są drobne oszczędności okupione jakimś rodzajem pracy którą człowiek
jest w stanie zaakceptować czy nawet polubić.
Jakim "rodzajem pracy"?! Ta woda sama do beczki spływa, sam widziałem!
Owszem, podlewanie kwiatków jest rzeczą, którą bardzo łatwo polubić.
Inni za to mogą lubić patrzeć w telewizor -- zasilany na przykład
prądem z dachu.
Quote:
Dlaczego zacofanego?! Ja tkaniny i żelazo kupuję. Same lęgnąć się nie
chcą.
Żelazo można wytopić w dymarce. Pracy trochę więcej niż przy konserwacji
paneli ale nakłady niższe na rozpoczęcie przedsięwzięcia.
Sądziłem, że jednak wyższe. Jak byłem w szkole, to nawet myślałem, jak by
tu sobie zrobić dymarkę. Ale już mi przeszło. W porównaniu z dymarkami
panele sa po prostu nudne -- co tu przy nich robić?
Quote:
Ile trzeba włożyć aby dostać melona? Z tego co pisałeś wynika, że nic.
Z tego co pisałem, wynika, że kilka. Jeśli oczywiście ktoś ma na myśli
melona rocznie.
Z instalacji 20 kW?
Z 20 kW trzeba dość długo czekać na melona. Ale jak kto młody, to ma
szansę się doczekać. Włożyć trzeba niewiele, tyle co w używany samochód.
Quote:
Nie, nie trzeba. Zaraz po wojnie tylko w Zakopanem i najbliższych
okolicach działało ponad sto elektrowni wodnych, każda zasilała
jakiś pensjonacik. Zlikwidowano je w ramach elektryfikacji.
Z obsługą problemów nie było, a przecież nie same inżyniery tam
mieszkały.
Ale te pensjonaciki nie były połączone z siecią.
Gdy chcesz/musisz połączyć to się sprawa komplikuje i koszty wzrastają.
Powiedzmy, że nie chcę. A dlaczego miałbym musieć? Żeby komplikować
i ponosić koszty?
Żeby mieć stabilne zaopatrzenie w energię.
Z potoczków jest stabilne. Zresztą jak już tą elektrykę doprowadzili,
to mozna się podłączyć. Podłączyć, choć niekoniecznie połączyć. Choć
dzisiej połączeni oznacza tylko problemy biurokratycznie, nie techniczne
(kiedyś było odwrotnie).
Quote:
Ja bym na przykład świnki samemu nie ubił (kiełbasy robił mój dziadek,
fabryczkę miał taką niewielką). Więc marne to porównanie.
No właśnie. Jeden w domowym zaciszu zrobi sobie kiełbaskę, drugi parę
kWh. Co kto lubi w ramach hobby. Nie jest to sposób na przebudowę
krajowego systemu energetycznego czy przemysłu spożywczego.
Moje czerpanie wody ze studni, to też hobby? Hmm... nie wiedziałem.
--
Jarek
Sylwester Łazar
Guest
Mon Mar 31, 2014 10:45 pm
Quote:
Watykan ssie kasę z krajów katolickich. Pozostałe księstwa to raje
No.
Ze mnie to dopiero zsie.
Jakieś 40 zł/miesiąc.
ZUS żre 1000 zł/miesiąc.
Banki jeszcze więcej
VAT tysięce...
Tak. Masz rację. Zsie.
Ja Zosia mleczko mamy.
Pełna symbioza.
S.
J.F.
Guest
Mon Mar 31, 2014 11:49 pm
Dnia Tue, 1 Apr 2014 00:02:41 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Quote:
Pan J.F napisał:
Absolutne minimum, choć realne, to około 2 zł za wat instalacji.
Tu nie wiem czy takie absolutne minimum wchodzi w gre, bo trzeba
panele, koszt instalacji na wysokim dachu, falowniki ...
Podałem koszt za całość.
2000 zl/kW ? Dziwnie tanio mi sie wydaje, ale moze ceny spadly.
Quote:
No wiesz, jak ktos ma zainwestowac powiedzmy 100 tys zl, ktore sie
absolutnie nie wczesniej niz po 5 latach zwroca, a w praktyce na pewno
dojda jakies dodatkowe koszta i awarie i ten czas zwrotu sie wydluzy
do 10 lat,
No jasne, w pięć lat się tyle napsuje,
W 10 w sumie.
Quote:
że trzeba za naprawę dać tyle, co za nowe.
A czemu nie ? Uslugi kosztuja :-)
Quote:
po czym instalacja zacznie przynosic czysty zysk ... tylko jak dlugo
jeszcze - 5 lat realnie patrzac ?
Realnie patrząc, to dostałem dwudziestoletnią gwarancję żyrowaną przez
monachijski bank. Nie tylko na awarie, ale na spadek wydajności większy
niż 10%.
No, brzmi ciekawie.
Quote:
Liczysz, liczysz i wychodzi ci ze lepiej wplacic te 100 tys na lokate
czy fundusz gieldowy.
Jeszcze lepiej na Amber Gold.
Monachijski bank tez moze zbankrutowac, czy wynalezc paragraf malym
drukiem.
Quote:
Gdzies jeszcze moze byc sprawa ze Niemiec pieniadze ma, lokaty sa na
2.5%, a Polak musialby kredyt zaciagnac, np na 10% ...
W ogóle żeby oszczędzać, a już zwłaszcza zarabiać, to trzeba mieć kasę.
Nihil novi sub sole.
No nie, mozna na kredyt, ale wtedy stopa zwrotu musi byc lepsza :-)
J.
Goto page Previous 1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12 Next