RTV forum PL | NewsGroups PL

Innowacyjny interkom Fonet od WB Electronics dla pojazdów bojowych Rosomak

[OT] Polak elektronik też potrafi

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Innowacyjny interkom Fonet od WB Electronics dla pojazdów bojowych Rosomak

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5 ... 21, 22, 23  Next

A.Grodecki
Guest

Sun Oct 02, 2005 8:19 am   



Użytkownik J.F. napisał:

Quote:
A pamietasz sprzet i uprawnienia inspektorow skarbowych sprzed 2-3
lat? Robic mogli wszystko, a sprzet mieli szeroki - od nurkowego po
spadochrony bobajze :-)

Choc z drugiej strony .. w niewielkiej ilosci w zasadzie czemu nie ..

Właśnie. W końcu żeby namierzyć "grubego zwierza" nie można wysłać
starej baby w okularach 8 dioptrii.

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

A.Grodecki
Guest

Sun Oct 02, 2005 8:31 am   



Użytkownik J.F. napisał:

Quote:
Hm - ja tam slyszalem ze wyjechali ci lepsi. Opijusy zostaly i teraz
nie ma kto w kraju robic .

No jasne, że ci którzy nie byli w stanie się podnieść spod płotu, nie
wyjechali. Ale ja już od dawna nikogo pod lezącego płotem nie widziałem,
a nawet zataczających się jest jak na lekarstwo. Zreszta to o niczym nie
świadczy, bo oni są w każdym kraju.

Wielu zawodowców też wyjechało, ale dużo wcześniej. Zresztą niektórzy
wrócili. Ci którzy mieli do czego. Za to masowo wyjechały całe wsie z
Kielecczyzny, Warmi i Mazur, Łomżyńskiego... Niskowykwafifikowana masa
robotniczo-chłopska.
Ostatnio ludzie młoddzi, po ukończeniu szkół, ale również bez realnej
wartości zawodowej (brak praktyki i wiedzy praktycznej).
W Polsce dużo łatwiej jest dojść do czegoś, ale minimum socjalne jest
bardzo niskie, dlatego wyjeżdżają ludzie, by tam być robotnikami. I
chwalą sobie (wielu), że im się powiodło, bo oszczędzając mogą odłożyć
miesiącznie 2000zł...

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

J.F.
Guest

Sun Oct 02, 2005 9:47 am   



On Sun, 02 Oct 2005 11:31:59 +0200, A.Grodecki wrote:
Quote:
Użytkownik J.F. napisał:
Hm - ja tam slyszalem ze wyjechali ci lepsi. Opijusy zostaly i teraz
nie ma kto w kraju robic .

No jasne, że ci którzy nie byli w stanie się podnieść spod płotu, nie
wyjechali. Ale ja już od dawna nikogo pod lezącego płotem nie widziałem,
a nawet zataczających się jest jak na lekarstwo. Zreszta to o niczym nie
świadczy, bo oni są w każdym kraju.

Hm, po zmniejszeniu akcyzy wplywy od sprzedazy alkoholu ponoc wzrosly
... to o ile wzroslo spozycie ? :-)

Quote:
Wielu zawodowców też wyjechało, ale dużo wcześniej. Zresztą niektórzy
wrócili. Ci którzy mieli do czego. Za to masowo wyjechały całe wsie z
Kielecczyzny, Warmi i Mazur, Łomżyńskiego... Niskowykwafifikowana masa
robotniczo-chłopska.

Ja slyszalem narzekania od firm ze im jednak co lepsi pouciekali.
Na zachodzie wykwalifikowanemu robotnikowi tez lepiej placa.

J.

Marcin E. Hamerla
Guest

Sun Oct 02, 2005 10:08 am   



J.F. napisal(a):

Quote:
No jasne, że ci którzy nie byli w stanie się podnieść spod płotu, nie
wyjechali. Ale ja już od dawna nikogo pod lezącego płotem nie widziałem,
a nawet zataczających się jest jak na lekarstwo. Zreszta to o niczym nie
świadczy, bo oni są w każdym kraju.

Hm, po zmniejszeniu akcyzy wplywy od sprzedazy alkoholu ponoc wzrosly
.. to o ile wzroslo spozycie ? Smile

? Pojecie przemytu jestCi obce? A kultura picia sie oczywiscie w ciagu
ostatnich lat zupelnie zmienila.

--
Pozdrowienia, Marcin E. Hamerla

"Every day I make the world a little bit worse."

A.Grodecki
Guest

Sun Oct 02, 2005 1:01 pm   



Użytkownik J.F. napisał:

Quote:
Hm, po zmniejszeniu akcyzy wplywy od sprzedazy alkoholu ponoc wzrosly
.. to o ile wzroslo spozycie ? Smile

Panowie którzy tak rozumują wahania wpływów z podatków właśnie kończą
rządy w Polsce Wink
Jakie jest spożycie nie wiadomo. A wpływy wzrosły bo zmniejszyła sie
szara strefa (jak zwykle przy zmniejszaniu podatków).

Quote:
Ja slyszalem narzekania od firm ze im jednak co lepsi pouciekali.
Na zachodzie wykwalifikowanemu robotnikowi tez lepiej placa.

Ja nie słyszałem.

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

Marcin E. Hamerla
Guest

Sun Oct 02, 2005 1:08 pm   



A.Grodecki napisal(a):

Quote:
Ludzie którzy jakiś czas temu wyjechali, zakodowali sobie taki obraz
Polski jaki był w owym czasie, wzmocniony dodatkowo psychologicznym
uzasadnieniem wyjazdu (jadę, bo tu jest strasznie itp). Jeśli od czsu do
czasu wpadają na odwiedziny, nadal szukają potwierdzenia, że podjęta
zdecyzja była słuszna.
Oczywiście łatwo znaleźć takie potwierdzenie (grajdołów nie brakuje),

Po drugiej stronie Atlantyku tez przeciez. W SF jest od cholery na
ulicach naprutych bezdomnych. Nocne z alkoholem funkcjonuja jak
najbardziej.

Quote:
ale łatwo też udowodnić, że Ci którzy nie wyjechali, potrafili pracować
wydajnie i obrali właściwy kierunek, bez problemu "przeskoczyli"
emigrantów poziomem życia i stanem posiadania, mierząc względnie i
bezwzględnie.

Noo.

--
Pozdrowienia, Marcin E. Hamerla

"Every day I make the world a little bit worse."

A.Grodecki
Guest

Sun Oct 02, 2005 1:09 pm   



Użytkownik Marcin E. Hamerla napisał:

Quote:
Hm, po zmniejszeniu akcyzy wplywy od sprzedazy alkoholu ponoc wzrosly
.. to o ile wzroslo spozycie ? :-)

? Pojecie przemytu jestCi obce? A kultura picia sie oczywiscie w ciagu
ostatnich lat zupelnie zmienila.

Ludzie którzy jakiś czas temu wyjechali, zakodowali sobie taki obraz
Polski jaki był w owym czasie, wzmocniony dodatkowo psychologicznym
uzasadnieniem wyjazdu (jadę, bo tu jest strasznie itp). Jeśli od czsu do
czasu wpadają na odwiedziny, nadal szukają potwierdzenia, że podjęta
zdecyzja była słuszna.
Oczywiście łatwo znaleźć takie potwierdzenie (grajdołów nie brakuje),
ale łatwo też udowodnić, że Ci którzy nie wyjechali, potrafili pracować
wydajnie i obrali właściwy kierunek, bez problemu "przeskoczyli"
emigrantów poziomem życia i stanem posiadania, mierząc względnie i
bezwzględnie.

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

Pszemol
Guest

Mon Oct 03, 2005 2:03 pm   



"A.Grodecki" <ag.usun_to@modeltronik.com> wrote in message news:dho8hn$7pm$1@atlantis.news.tpi.pl...
Quote:
W Polsce dużo łatwiej jest dojść do czegoś, ale minimum socjalne jest bardzo niskie, dlatego wyjeżdżają ludzie, by tam być
robotnikami. I chwalą sobie (wielu), że im się powiodło, bo oszczędzając mogą odłożyć miesiącznie 2000zł...

No jeśli żyjąc na dobrym poziomie są w stanie odłożyć 2000zł miesięcznie
to osiągnęli sukces finansowy większy niż przeciętny Amerykanin który
się tutaj urodził i nie cierpiał trudów przeprowadzki, nauki języka
i zaczynania życia od początku w wieku pełnej dorosłości...

Pszemol
Guest

Mon Oct 03, 2005 2:11 pm   



"A.Grodecki" <ag.usun_to@modeltronik.com> wrote in message news:dholap$mr2$1@nemesis.news.tpi.pl...
Quote:
Ludzie którzy jakiś czas temu wyjechali, zakodowali sobie taki obraz Polski jaki był w owym czasie, wzmocniony dodatkowo
psychologicznym uzasadnieniem wyjazdu (jadę, bo tu jest strasznie itp). Jeśli od czsu
do czasu wpadają na odwiedziny, nadal szukają potwierdzenia, że podjęta zdecyzja była słuszna.
Oczywiście łatwo znaleźć takie potwierdzenie (grajdołów nie brakuje), ale łatwo też udowodnić, że Ci którzy nie wyjechali,
potrafili pracować wydajnie i obrali właściwy kierunek, bez problemu "przeskoczyli" emigrantów poziomem życia i stanem posiadania,
mierząc względnie i bezwzględnie.

Ciągle mam wrażenie, że Ty mierzysz swoje i cudze SZCZĘŚCIE
i jakość życia stanem posiadania... Wyobraź sobie, że to bardzo
nietypowe i nie każdy uważa że jest szczęśliwszy od sąsiada
bo ma 4 pokoje a tamten ma tylko 3 i jeździ hondą accord a tamten
"tylko" civikiem. Przykro słuchać ludzi tak płytkich którym się
wydaje że wszystko co im do szczęścia jest potrzebne to dom
i samochód... Pewnie trudno jest ci sobie wyobrazić, że ludziom
podoba się dane miejsce bardziej od innego nie tylko z powodu
większej kasy jaką są w stanie zarobić za tą samą pracę, ale
istotne jest dla nich również takie rzeczy jak czas reakcji
policji czy karetki pogotowia na zgłoszenie, zawartość azotanów
w wodzie z kranu i CO/SO3/NO2 w powietrzu, podejście do petenta
urzędnika i wygląd parku do którego idzie się na spacer z ukochaną...
Rzeczy takie jak poziom kulturalny sąsiada, życie kulturalne miasta
w którym się mieszka i to jak daleko do najbliższej rafy koralowej ;-)

Dokładnie to co mówisz o odwiedzających Polskę imigrantach
można powiedzieć o tych Polakach którzy podjęli decyzję
o zostaniu w Polsce: też patrząc na emigrantów odkładających te
"żałosne" 2000zł miesięcznie pocieszasz się że zrobiłeś słuszną
decyzję zostając w kraju... Bo wtedy lepiej Ci spać po nocach
no bo przecież Ty odkładasz 2500zł bez wyjeżdzania Smile))

A.Grodecki
Guest

Mon Oct 03, 2005 9:34 pm   



Użytkownik Pszemol napisał:

pocieszasz się że zrobiłeś słuszną
Quote:
decyzję zostając w kraju... Bo wtedy lepiej Ci spać po nocach
no bo przecież Ty odkładasz 2500zł bez wyjeżdzania Smile))

Każdy mierzy swoją miarą Smile))

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

A.Grodecki
Guest

Mon Oct 03, 2005 9:45 pm   



Użytkownik Pszemol napisał:

Quote:
No jeśli żyjąc na dobrym poziomie są w stanie odłożyć 2000zł miesięcznie
to osiągnęli sukces finansowy większy niż przeciętny Amerykanin który
się tutaj urodził i nie cierpiał trudów przeprowadzki, nauki języka
i zaczynania życia od początku w wieku pełnej dorosłości...

W Europie zarabia się wiecej.
Ale ja co innego miałem na myśli - że jest to zazwyczaj praca przez
pewien okres a oszczędności przeznaczone są na łatanie bieżących
kłopotów reszty rodziny w kraju. W tym wymiarze te 2000zł podtrzymuje
jedynie wegetację. Gdyby tak duży ładunek energii byłby spożytkowany na
miejsu, w kraju, w efekcuie rodzinie wiodłoby się lepiej i jednoczesnie
miałby miejsce jakiś postęp, rozwój przedsiębiorczości...
No ale nie zawsze możliwości na miejscu są, albo są postrzegane - to
fakt. A z drugiej strony wysysanie pieniędzy za granica i pompowanie ich
do kraju jest ze wszech miar dla kraju korzystne.

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

Pszemol
Guest

Mon Oct 03, 2005 10:11 pm   



"A.Grodecki" <ag.usun_to@modeltronik.com> wrote in message news:dhsaq4$rqq$1@nemesis.news.tpi.pl...
Quote:
Każdy mierzy swoją miarą Smile))

I dlatego napisałeś o patrzeniu na samochód i dom
i ocenianiu czy dobrze się decyzję podjęlo...
w Twoim przypadku, decyzję o zostaniu w Polsce.
Wszystko się zgadza. Smile))

Pszemol
Guest

Mon Oct 03, 2005 10:35 pm   



"A.Grodecki" <ag.usun_to@modeltronik.com> wrote in message news:dhsbed$aps$1@atlantis.news.tpi.pl...
Quote:
W Europie zarabia się wiecej.

doprawdy ? ile "się zarabia" i gdzie ? masz dostęp do statystyk ?
niedawno tu było ogłoszenie w usenecie jak to szukali do pracy
doktora - już nie pamiętam czy chodziło o Irlandię czy Danię,
ale dawali w przeliczeniu 20000 dolarów rocznie - jak na warunki
w USA to są pieniadze które zarabia tu składacz hamburgerów
w McDonalds, czy coś koło tego...
Nie rzucaj takich ogólników proszę bo tylko prowokujesz moje
oburzenie jeśli nie jesteś w stanie podać statystyk na poparcie ich.

Quote:
Ale ja co innego miałem na myśli - że jest to zazwyczaj praca przez pewien okres a oszczędności przeznaczone są na łatanie
bieżących kłopotów reszty rodziny w kraju. W tym wymiarze te 2000zł podtrzymuje jedynie wegetację. Gdyby tak duży ładunek energii
byłby spożytkowany na miejsu, w kraju, w efekcuie rodzinie wiodłoby się lepiej i jednoczesnie miałby miejsce jakiś postęp, rozwój
przedsiębiorczości...

Bzudra. Porównaj sobie podatki, ZUS i inne koszty jakie masz
pracując w Polsce... Już pomijając sam fakt że zarabiasz polskie
pieniążki a kupując importowane towary musisz płacić amerykańskie
ceny to same podatki są DRASTYCZNIE niższe w USA więc takie
same zarobki przekładają się na więcej kasy netto...

Po prostu w Polsce pracujący legalnie musi utrzymać znacznie
większą czarną strefę i nakarmić rozpasły rząd pełen ssących
gospodarkę bąków... Lepiej energię swoją spożytkować na pracę
w bardziej sprzyjających warunkach niż na walkę z wiatrakami w PL.

Teraz, te 2000zł przysłane rodzinie w Polsce to są około 3 zasiłki
dla bezrobotnego - nie tak źle... Smile) Powiedz to ludziom gdzieś
w Ursusie czy Suwałkach żeby zingnorowali takie pieniądze...

To że Tobie się udało podłapać jakieś kontrakty i chwilowo Ci
się przelewa to Ci woda sodowa do głowy uderzyła to nie znaczy że
kolejna ekipa w rządzie Ci nie przewróci biznesiku do góry nogami
i będziesz cienko piskał jak Cię Twój własny rząd będzie rypał od tyłu.

Quote:
No ale nie zawsze możliwości na miejscu są, albo są postrzegane - to fakt. A z drugiej strony wysysanie pieniędzy za granica i
pompowanie ich do kraju jest ze wszech miar dla kraju korzystne.

Widzisz... zresztą nie tu miejsce o dyskusjach na ten temat...
Unikaj jednak takiego generalizowania bo tylko niepotrzbnie
prowokujesz takie wątki nikomu do szczęścia niepotrzebne.

Marcin E. Hamerla
Guest

Mon Oct 03, 2005 10:48 pm   



Pszemol napisal(a):

Quote:
Bzudra. Porównaj sobie podatki, ZUS i inne koszty jakie masz
pracując w Polsce... Już pomijając sam fakt że zarabiasz polskie
pieniążki a kupując importowane towary musisz płacić amerykańskie
ceny to same podatki są DRASTYCZNIE niższe w USA więc takie
same zarobki przekładają się na więcej kasy netto...

Faktem jest, ze kanjpy sa relatywnie tansze, benzyna takze i
bezwzglednie, ale uslugi czy leki sa drozsze. Ostatnio znajomi tutaj
zalatwiali i wysylai do USA leki za ocean - tam byly 10 razy drozsze.

--
Pozdrowienia, Marcin E. Hamerla

"Every day I make the world a little bit worse."

Pszemol
Guest

Mon Oct 03, 2005 11:25 pm   



"Marcin E. Hamerla" <Xmeh4njusy@Xpoczta.Xonet.Xpl.removeX> wrote in message news:aog3k1h3hitll3lkprn9s4gst3m0t5co48@4ax.com...
Quote:
Faktem jest, ze kanjpy sa relatywnie tansze, benzyna takze i
bezwzglednie, ale uslugi czy leki sa drozsze. Ostatnio znajomi tutaj
zalatwiali i wysylai do USA leki za ocean - tam byly 10 razy drozsze.

Właśnie dlatego, że lekarze zarabiają 100-150k i więcej rocznie
a nie 20k jak w Irlandii ? Smile) No niestety, coś za coś...
W Europie więcej ludzie zarabiają... tiaaaak... tu mi jedzie czołg!
Gdyby można było rzeczywiście w Europie zarobić więcej to
ludzie nie staliby w kolejkach pod ambasadami USA tylko
jechaliby bez wiz i bez paszportów do tej kochanej Europy.
Tymczasem kiszka Smile))

Faktem jest że gdy całe społeczeństwo jest na ubezpieczeniu
płacącym za leki to ceny "detaliczne" (dla tych co musza płacić
100% bo są na czarno lub oszczędzają na ubezpieczeniu)
wywindowane zostały pod horendalne poziomy bo ubezpieczony
(większość) nie płaci i tak ceny detalicznej no to nie dba...
Gdy ja z ubezpieczeniem płacę $10 za porcję antybiotyku dla
dziecka niezależnie od tego czy w detalu kosztuje on $5 czy $500
to co mnie obchodzi cena detalu, nie ? Oczywiście ma to pośredni
wpływ na ceny składek ubezpieczeniowych, ale przeciętny
obywatel tak dalekosiężnie nie myśli: dopóki on ma płacić tylko
te $10 copaymentu to siedzi cicho i nie wychyla się Smile))

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5 ... 21, 22, 23  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Innowacyjny interkom Fonet od WB Electronics dla pojazdów bojowych Rosomak

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map