Goto page Previous 1, 2, 3 ... 20, 21, 22, 23 Next
Marcin E. Hamerla
Guest
Thu Oct 27, 2005 6:28 am
A.Grodecki napisal(a):
Quote:
Przypuszczam, ze Ty w Warszawie w kolko na jakims rondzie na kapciu
jezdziles.
Mówię na podstawie kilkunastu lat mieszkania w różnych częściach W-wy i
codziennego jeżdżenia po niej całej samochodem przez cały ten czas, więc
się nie mądrzyj
Eeee, konfabulujesz raczej. Po Warszawie jezdzi sie bardzo sprawnie
poza godzinami szczytu. A i w godzinach szczytu jezdzi sie bardzo
sprawnie o ile droga nie wiedzie przez kilka istotnych punktow.
Quote:
Wystarczy że babci przechodzącej na pasach wypadnie pomidor z torby na
zakupy i korek gotowy
Zmyslaaasz.
--
Pozdrowienia, Marcin E. Hamerla
"Every day I make the world a little bit worse."
Marcin E. Hamerla
Guest
Thu Oct 27, 2005 6:30 am
A.Grodecki napisal(a):
Quote:
Produkcja współczesnych podzespołów.
No to fajnie, ze sie naraz okazuje, ze i opracowanie i produkcja
zaawansowanej, dziesieciowarstwowej karty z DSP, wielka FPGA, itd nie
jest wysoka technologia.
Dla mnie technologia to zdolność wytwarzania podzespołów bazowych a nie
umiejętność ich użycia. Pisać program dla DSP czy FPGA można z laptopem
na kolanach siedząc na kiblu w klaustrofobicznym mieszkanku na 10
piętrze bloku na Ursynowie
Szkoda, ze nie byles w inzynierskim mieszkanku na 35-tym pietrze bloku
na Manhattanie ;--).
A poza tym to co piszesz to bzdura. Na podstawie tej Twojej definicji
dwa takie same produkty raz trafiaja do dzialki produktow
niezaawansowanych a raz zaawansowanych.
--
Pozdrowienia, Marcin E. Hamerla
"Every day I make the world a little bit worse."
Jacek R. Radzikowski
Guest
Thu Oct 27, 2005 7:36 am
Pszemol <Pszemol@polbox.com> wrote:
Quote:
"Marcin E. Hamerla" <Xmeh4njusy@Xpoczta.Xonet.Xpl.removeX> wrote in message news:k4qvl1d93q4rvicr4jo6vr4kjbsdiggc9m@4ax.com...
Noo, wiadomo, ze tam sie wiecej jezdzi. Ale i u nas wiecej, poniewaz
bardzo intensywnie sie rozrastaja miejscowosci podmiejskie. Ale nie
tyle oczywiscie. BTW ile masz km do roboty?
Ja akurat mam do pracy mniej niż trzy mile...
Mieszkam i pracuję w tym samym kodzie pocztowym

)))
Mimo to zrobiłem samochodem 140-87= ponad 53 tysiące mil
od listopada 2001 gdy go kupiłem...
No to nie masz sie specjalnie czym chwalic. Ja dojezdzajac maluchem na
PW z podwarszawskiej miejscowosci (plus kilka dalszych wycieczek)
wykrecalem rocznie 18-20kkm.
A jesli chodzi o Stany, to znam specjaliste, ktory chwali sie, ze w ciagu
roku udalo mu sie przejechac >100k. Mil.
pzdr.
j.
Nemo
Guest
Thu Oct 27, 2005 8:52 am
Pszemol wrote:
Quote:
Jak często Ci się zdarza wyskoczyć po gazetę do kiosku
albo po chleb do sklepu samochodem ?
Myślę że nawet jeśli dogonimy Amerykę jeśli chodzi o liczbę
aut na głowę to daleko nam długo będzie do ilości przejechanych
kilometrów rocznie na głowę...
Krótki test: ile zrobiłeś samochodem kilometrów przez ostatnie 5 lat ?
Hmm przepraszam ze sie wtrace ale chyba nie mozna tak generalizowac.
Ja choc mam do pracy ok. 1 min piechotka przez ostatnie 3 lata zrobilem
wiecej kiloskow niz przez reszte zycia - od kiedy mam prawo jazdy
oczywiscie.
Ponad 3 lata, srednio wychodzi co ok. 3 tyg trasa 2300km niestety spora
czesc wspaniala i prawie jedyna polska autostrada A4.
Pomijam wyskoki do sklepu itp.
--
Taddy
Pszemol
Guest
Thu Oct 27, 2005 12:41 pm
"Jacek R. Radzikowski" <jacek@spamer.die.die.die.piranet.org> wrote in message news:djpp1j$afd$1@www.itl.waw.pl...
Quote:
No to nie masz sie specjalnie czym chwalic. Ja dojezdzajac maluchem na
PW z podwarszawskiej miejscowosci (plus kilka dalszych wycieczek)
wykrecalem rocznie 18-20kkm.
A jesli chodzi o Stany, to znam specjaliste, ktory chwali sie, ze w ciagu
roku udalo mu sie przejechac >100k. Mil.
Puenta z mojego postu była taka, że MIMO faktu, że mam blisko do pracy
(<6 mil dziennie w obie strony) zrobiłem dużo jazdy samochodem...
Nie jest wielką sztuką nastukać kilometry gdy się ma daleko do pracy...
Ja chciałem pokazać jak bardzo używany jest samochód w USA NIEZALEŻNIE
od tego jak kto ma daleko do pracy... Używasz go tu do wszystkiego...
Marcin E. Hamerla
Guest
Thu Oct 27, 2005 12:53 pm
Pszemol napisal(a):
Quote:
Puenta z mojego postu była taka, że MIMO faktu, że mam blisko do pracy
(<6 mil dziennie w obie strony) zrobiłem dużo jazdy samochodem...
Nie jest wielką sztuką nastukać kilometry gdy się ma daleko do pracy...
Ja chciałem pokazać jak bardzo używany jest samochód w USA NIEZALEŻNIE
od tego jak kto ma daleko do pracy... Używasz go tu do wszystkiego...
Nie wszedzie, oczywiscie.
--
Pozdrowienia, Marcin E. Hamerla
"Every day I make the world a little bit worse."
Pszemol
Guest
Thu Oct 27, 2005 1:04 pm
"Marcin E. Hamerla" <Xmeh4njusy@Xpoczta.Xonet.Xpl.removeX> wrote in message news:gej1m19ivra0g14ifsv5n81pdoj7sh7i5a@4ax.com...
Quote:
Puenta z mojego postu była taka, że MIMO faktu, że mam blisko do pracy
(<6 mil dziennie w obie strony) zrobiłem dużo jazdy samochodem...
Nie jest wielką sztuką nastukać kilometry gdy się ma daleko do pracy...
Ja chciałem pokazać jak bardzo używany jest samochód w USA NIEZALEŻNIE
od tego jak kto ma daleko do pracy... Używasz go tu do wszystkiego...
Nie wszedzie, oczywiscie.
Oczywiście - centrum wielkich miast jest zwykle nieprzyjazne
użytkowaniu samochodu i kładzie się nacisk na użytkowanie
komunikacji publicznej. Ale dziś większość ludzi mieszka na
przedmieściach i do miast dojeżdza tylko do pracy, na zakupy
i na rozrywki... Stąd tak ogromne korki do- i wy-jazdowe.
Marcin E. Hamerla
Guest
Thu Oct 27, 2005 1:06 pm
Pszemol napisal(a):
Quote:
Puenta z mojego postu była taka, że MIMO faktu, że mam blisko do pracy
(<6 mil dziennie w obie strony) zrobiłem dużo jazdy samochodem...
Nie jest wielką sztuką nastukać kilometry gdy się ma daleko do pracy...
Ja chciałem pokazać jak bardzo używany jest samochód w USA NIEZALEŻNIE
od tego jak kto ma daleko do pracy... Używasz go tu do wszystkiego...
Nie wszedzie, oczywiscie.
Oczywiście - centrum wielkich miast jest zwykle nieprzyjazne
użytkowaniu samochodu i kładzie się nacisk na użytkowanie
komunikacji publicznej. Ale dziś większość ludzi mieszka na
przedmieściach i do miast dojeżdza tylko do pracy, na zakupy
i na rozrywki... Stąd tak ogromne korki do- i wy-jazdowe.
No to czym to sie rozni w stosunku do Pl?
--
Pozdrowienia, Marcin E. Hamerla
"Every day I make the world a little bit worse."
Pszemol
Guest
Thu Oct 27, 2005 1:57 pm
"Marcin E. Hamerla" <Xmeh4njusy@Xpoczta.Xonet.Xpl.removeX> wrote in message news:h5k1m150cpbgmmq8ebhp8uqrhila0ng5nd@4ax.com...
Quote:
Oczywiście - centrum wielkich miast jest zwykle nieprzyjazne
użytkowaniu samochodu i kładzie się nacisk na użytkowanie
komunikacji publicznej. Ale dziś większość ludzi mieszka na
przedmieściach i do miast dojeżdza tylko do pracy, na zakupy
i na rozrywki... Stąd tak ogromne korki do- i wy-jazdowe.
No to czym to sie rozni w stosunku do Pl?
A tym, że mniej samochodów przejeżdza ulicami W-wy niż NYC.
Pszemol
Guest
Thu Oct 27, 2005 1:58 pm
"Marcin E. Hamerla" <Xmeh4njusy@Xpoczta.Xonet.Xpl.removeX> wrote in message news:7ap0m1hsufuqd1dr5rkqs2po3j09itlbut@4ax.com...
Quote:
tylko od
młócenia oponami dzień i noc przez miliony samochodów...
Cieżko w ogóle porównywać ruch kołowy Warszawy i takiego NYC.
Zdaje sie, ze dawno (10 lat) nie byles w Wwie.
Tu jest ruch bardzo duzy.
Ja nie napisałem że jest mały. Ja napisałem że jest mniejszy
od ruchu w NYC.
Greg
Guest
Thu Oct 27, 2005 9:10 pm
Jacek R. Radzikowski wrote:
Quote:
Pszemol <Pszemol@polbox.com> wrote:
"Marcin E. Hamerla" <Xmeh4njusy@Xpoczta.Xonet.Xpl.removeX> wrote in message news:k4qvl1d93q4rvicr4jo6vr4kjbsdiggc9m@4ax.com...
Noo, wiadomo, ze tam sie wiecej jezdzi. Ale i u nas wiecej, poniewaz
bardzo intensywnie sie rozrastaja miejscowosci podmiejskie. Ale nie
tyle oczywiscie. BTW ile masz km do roboty?
Ja akurat mam do pracy mniej niż trzy mile...
Mieszkam i pracuję w tym samym kodzie pocztowym

)))
Mimo to zrobiłem samochodem 140-87= ponad 53 tysiące mil
od listopada 2001 gdy go kupiłem...
No to nie masz sie specjalnie czym chwalic. Ja dojezdzajac maluchem na
PW z podwarszawskiej miejscowosci (plus kilka dalszych wycieczek)
wykrecalem rocznie 18-20kkm.
A jesli chodzi o Stany, to znam specjaliste, ktory chwali sie, ze w ciagu
roku udalo mu sie przejechac >100k. Mil.
Pozdole sobie dodac moje 3 gr.
100 tysiecy chyba mowisz.
Aaa wypadaloby wyjasnic ile ma mila amerykanska bo sa jeszcze mile
angielskie i morskie.
Tak samo z galonami jest popieprzone.
Wiec opowiadaj Przemolu o milach z galona i wszyscy beda wiedzieli zes
juz taki Amerykanin ze o systemie metrycznym nie slyszales i nie wiesz
(jak wiekszosc Amerykanow) i nie wiesz ze prawie caly swiat nie ma
pojecia co to jest galon i mila.
Jak ktos jezdzi w pracy (reprezentant handlowy jako przyklad) to 100
tys rocznie wyjezdza spokojnie.
U mnie (Montreal) uwaza sie za srednie uzywanie zamochodu przebieg
roczny 20-25 tys km.
Tak uwazaja firmy ubezpieczeniow i exsperci wyceniajacy samochody.
Przebieg wiekszy uwazany jest za wieksze zuzycie a ponizej 20 tys
rocznie za nietypowo male zuzycie.
Przecietny dojazd do pracy jaki mialem w czasie moich 20 lt w Montrealu
to od 14 km do 35 km.
W Toronto o ile wiem przecietny dystans do pracy jest od 30 do 60 km
ale jzdza ludzi i dalej i uwazaja to za normalne.
Dla wyjasnienia dodam ze dystane sa tytaj takie ze hej. Montreal ma
ludnosci mniej wiecej tyle co Warszawa (3ml z przyleglosciami) ale Wyspa
Montrelaska ma wzdluz ma ze 100 km i w poprzek ok 60-70.
Cala Ameryka jest taka rozlozysta bo przestrzeni jest wiele. Tak wiec
bez auta sie nie da zyc. Tu i uwdzie nie przejdziesz bo nie ma chodnika
wogole.
Greg
Guest
Thu Oct 27, 2005 9:21 pm
Marcin E. Hamerla wrote:
Quote:
Pszemol napisal(a):
...- centrum wielkich miast jest zwykle nieprzyjazne
użytkowaniu samochodu i kładzie się nacisk na użytkowanie
komunikacji publicznej. Ale dziś większość ludzi mieszka na
przedmieściach i do miast dojeżdza tylko do pracy, na zakupy
i na rozrywki... Stąd tak ogromne korki do- i wy-jazdowe.
No to czym to sie rozni w stosunku do Pl?
Rozmiary samochodow i szerokosc pasow na autostradach.
Ilosc autostrad przecinajacych miasta.
A.Grodecki
Guest
Thu Oct 27, 2005 9:30 pm
Użytkownik Pszemol napisał:
Quote:
Jeszcze raz - korki nie świadczą o dużym zużywaniu się dróg, wręcz
przeciwnie.
No nie wiem. Zawsze drogi w obrębie skrzyżowań są najbardziej rozwalone.
Dokładnie na tych długościach gdzie najczęściej samochody stoją na
światłach.
--
Pozdrawiam,
A. Grodecki
A.Grodecki
Guest
Thu Oct 27, 2005 9:31 pm
Użytkownik Pszemol napisał:
Quote:
Hybrydy elektryczno spalinowe dostępne w normalnej sprzedaży w USA
(np. honda civic, toyota prius) już dziś robią 45-50 mil na galonie...
Ile to jest w przyjętym na świecie układzie SI?
;)
--
Pozdrawiam,
A. Grodecki
A.Grodecki
Guest
Thu Oct 27, 2005 9:36 pm
Użytkownik Pszemol napisał:
Quote:
One nie są współczesne i nigdy nie była to WYSOKA
technologia, wręcz przeciwnie.
??? Napisałeś "współczesnych podzespołów".
Nie napisałeś "współczesnych układów VLSI/ASIC"...
Czy dziś się już oporników nie stosuje ?
A to jestem zacofany - mialem ich jakąś setkę
w ostatnio projektowanym urządzeniu...
Telpod nadal istnieje o ile mi wiadomo.
Przez współczesny opornik rozumiem najnowsze typy obecnie produkowane. A
konkretnie takie mikropchełki (nawet nie wiem jakie są najmniejsze
teraz) robione masowo i o tolerancji 1%. Nie chodzi mi o "współcześnie
wyprodukowany" opornik drutowy czy nawet AT.
--
Pozdrawiam,
A. Grodecki
Goto page Previous 1, 2, 3 ... 20, 21, 22, 23 Next