Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 14, 15, 16 Next
Marek Lewandowski
Guest
Fri Jul 06, 2007 3:02 pm
On Jul 6, 10:09 am, "sundayman" <sunday...@poczta.onet.pl> wrote:
Quote:
Simplistic electronics theory says there is no 'directionality' in
conductors, but assumes conductors are perfectly isomorphic.
true. This assumption is usually made. Either that, or the conductor
is modelled as a distributed long line, which, in term, assumes no
homogenity whatsoever.
Quote:
It also ignores
the inherently directional nature of signal and energy flow.
Sure it does. It should. There's nothing like a `nature' of that kind,
i.e. bullshit.
Quote:
Yet electricity
could not be sold without 'energy flow directionality'.
So? How's it related to the case? moon wouldn't shine without the Sun
too, any influence over sound?
Quote:
In reality,
practical conductors are drawn many times - not cast. This creates highly
elongated crystal structures. This in turn creates a physical (mechanical)
directional feature or 'axial polarity'.
which is - analyzed in macroscopic scale - symmetric along the wire,
i.e. it has two ends, but no beginning.
Quote:
Annealing and also 'burning-in'
processes can reduce the 'strength' of the 'drawing imprint', but only to a
degree.
what would it be good for anyway? The drawing influences impedance
homogenity, but - as stated earlier in the quoted text, this does not
mean irregularity, rather the opposite - the impedance along the wire
(in direction of current flow) is different than across, however it is
homogenous along the current path and as such cannot influence
anything.
Quote:
All conductors in Supra cables are consistently arranged to point
'forwards, in the direction (left to right) implied by the legend (text)
printed on the cable jacket. Directional consistency is ensured in two ways.
First, direction of the conductors to be used in each cable is known from
the spooled direction of the conductors received from the copper wire
factory. That is a reliable method because an efficient manufacturing
process is consistent and omits random re-spooling steps
now, from some looesly related facts we jump to some utter bullshit,
that has no connection with the previous statement. We know, that the
conductor conducts current better along its length than across its
width, however noone wanted to transfer current across anyway in the
first place. That's why there's insulation on the wire, you see. None
of those facts has any relation to the DIRECTION in which the current
flows, i.e. to the supposed difference as to which cable end is
the ,,source''.
MAsz. Powytykane bzdury, bo czytanie ze zrozumieniem wybitnie leży.
--
Marek Lewandowski
ICQ#/GG#: ask per mail. mail: locust[X]poczta/onet/pl
my gallery:
http://www.pbase.com/mareklew
my kind-of-a-blog:
http://lockaphoto.stufftoread.com
H.D.
Guest
Fri Jul 06, 2007 3:06 pm
Użytkownik "Tomasz Szcześniak" napisał
Quote:
Akurat vyfrowa beta zapisuje sygnał z (niewielką, ale zawsze) kompresją,
więc w pewnych warunkach sygnał może być widocznie różny (aczkolwiek ja
takiego nie widziałem). W każdym razie na pewno wychodzi to w pomiarach.
Kompresja wynosi dokladnie 2:1 (wedlug dokumentacji SONY)
Quote:
Pomiarów CD nie robiłe, ale słyszałem opinie, że CD potrafią brzmieć
źle, zwłaszcza na prostszym sprzęcie, ze względu na niską częstotliwość
próbkowania, niewiely wyżej pond toretyczną dolną granicą, co powoduje,
że strome filtry przed przetwornikiem AC i po przetwoeniku CA skutecznie
niszczą zależności fazowe sygnału. Radą na to ma być próbkowanie 96kHz.
To potwierdzilem w innych odpowiedziach.
CD to poczatki zastepowania zapisu analogowego,
nie ma sensu juz sie nad nimi znecac

)
H.D.
Greg(G.Kasprowicz)
Guest
Fri Jul 06, 2007 3:09 pm
Quote:
Pomiarów CD nie robiłe, ale słyszałem opinie, że CD potrafią brzmieć
źle, zwłaszcza na prostszym sprzęcie, ze względu na niską częstotliwość
próbkowania, niewiely wyżej pond toretyczną dolną granicą, co powoduje,
że strome filtry przed przetwornikiem AC i po przetwoeniku CA skutecznie
niszczą zależności fazowe sygnału. Radą na to ma być próbkowanie 96kHz.
ale to juz dawno rozwiazano stosujac nadprobkowanie i relatywnie proste
filtry..
RoMan Mandziejewicz
Guest
Fri Jul 06, 2007 3:21 pm
Hello Marek,
Friday, July 6, 2007, 2:04:55 PM, you wrote:
Quote:
Bitów nie usłyszy ale... W dawnych czasach, gdy jeszcze coś słyszałem

, miałem kilka okazji do porównania płyt winylowych i CD. Owszem,
winyl trzeszczy. Ale CD paskudnie przenosi większe częstotliwości i to
naprawdę słychać (dopóki się jeszcze słyszy). W moim wieku jednak to
już nie ma najmniejszego znaczenia
a nie naciąłeś się na - zazwyczaj paskudny - płaski mastering CD? Bo
jakoś tak przy okazji ucyfrowienia procesu rzucono się do
kompresowania dynamiki nagrań - bo można było...
Nie. Naprawdę odróżniam kompresję dynamiki od produktów
interferencyjnych pochodzących z przyjęcia zbyt niskiej częstotliwości
próbkowania w CD-Audio. Dla częstotliwości 15 kHz każdy okres to
zaledwie _niepełne_ 3 próbki. I przy odtwarzaniu pojawia się
modulacja i jej szkodliwe produkty, niestety. Jakikolwiek wyższy,
ciągły ton (a jest tego sporo np. w muzyce organowej czy
"elektronicznej") zdradza _nieharmoniczne_ dodatki. To po prostu
zgrzyta.
--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
PAndy
Guest
Fri Jul 06, 2007 3:27 pm
"H.D." <hdot@vp.pl> wrote in message
news:f6lgvt$1b90$1@news2.ipartners.pl...
Quote:
Użytkownik "PAndy" napisał
nie rozumiem, moglbys to rozwinac?
Odpowiedz jak Greg()owi.
Mozesz zabawic sie.
Wziac sinus 16 bitowy. Rozwinac w szereg Fouriera.
Potem wyciac 8 mlodszych bitow tego Fouriera i znowu rozwinac w
szereg.
( brakujacych sampli nie wolno aproksymowac- maja wartosc poprzedniej)
Sa takie same ?
hm ty za latwo przeskaujkesz z dziedziny czasowej w czestotliwosciowa...
i zapominasz o czym takim jak filtr rekonstrukcyjny na wyjsciu DAC.
szumy kwantyzacji mozna zmniejszyc - sluzy do tego ksztaltowanie
szumow - noiseshaping i dithering
co wiecej mozna w systemie o 16 bitowej dynamice przeniesc sygnal o
dynamice wiekszej np 120 - 140dB - kiedys dawno obeicalem J.F. dokladny
opis jak to zrobic.
za duzo czasu nie mam ale widze ze chyba trzeba bedzie siasc i o
obietnice spelnic.
w kazdym razie bez problemu mozna w 16 bitowym systemie przniesc np
sinus o poziomie -140dBFS
Szumy kwantyzacji w systemach 16 bit sa na poziomie akceptowalnym z
punktu widzenia ucha i rzeczywistych warunkow odsluchowych.
Marek Lewandowski
Guest
Fri Jul 06, 2007 3:33 pm
On Jul 6, 4:21 pm, RoMan Mandziejewicz <r...@pik-net.pl> wrote:
Quote:
Nie. Naprawdę odróżniam kompresję dynamiki od produktów
interferencyjnych pochodzących z przyjęcia zbyt niskiej częstotliwości
próbkowania w CD-Audio. Dla częstotliwości 15 kHz każdy okres to
zaledwie _niepełne_ 3 próbki. I przy odtwarzaniu pojawia się
modulacja i jej szkodliwe produkty, niestety. Jakikolwiek wyższy,
ciągły ton (a jest tego sporo np. w muzyce organowej czy
"elektronicznej") zdradza _nieharmoniczne_ dodatki. To po prostu
zgrzyta.
Ano, tu się zgadzam.
Upewniałem się tylko, bo kiedyś tak wyleczyłem jednego agenta z wojny
winyl vs CD i rzuciłem go w wojnę stary vs nowy mastering...
(,,przegrałem'' winyla na CD i puściłem to CD vs. oryginalny winyl vs.
drugie CD z niby tym samym, ze sklepu... wnioski narzuciły się same -
nie na technologię jako taką należało psioczyć...)
--
Marek Lewandowski
ICQ#/GG#: ask per mail. mail: locust[X]poczta/onet/pl
my gallery:
http://www.pbase.com/mareklew
my kind-of-a-blog:
http://lockaphoto.stufftoread.com
Tomasz Szcześniak
Guest
Fri Jul 06, 2007 3:41 pm
Dnia Fri, 6 Jul 2007 13:30:30 +0200 na fali pl.misc.elektronika stacja
H.D. <hdot@vp.pl> nadała:
Quote:
3.
Kiedy pokazaly sie pierwsze magnetowidy cyfrowe (profesjonalne cyfrowe
Betacam)
byla spora grupa udowadniajaca, ze widza gorsza jakosc jakosc obrazu od
analogowego Betacam.
Uciszylem ich w podobny sposob jak Wieczorkowski krytykow,
pokazujac ze cyfrowy Betacam jest 10 bitowy, a w starym analogowym Betacamie
jest 8 -bitowy korektor.
Akurat vyfrowa beta zapisuje sygnał z (niewielką, ale zawsze) kompresją,
więc w pewnych warunkach sygnał może być widocznie różny (aczkolwiek ja
takiego nie widziałem). W każdym razie na pewno wychodzi to w pomiarach.
Pomiarów CD nie robiłe, ale słyszałem opinie, że CD potrafią brzmieć
źle, zwłaszcza na prostszym sprzęcie, ze względu na niską częstotliwość
próbkowania, niewiely wyżej pond toretyczną dolną granicą, co powoduje,
że strome filtry przed przetwornikiem AC i po przetwoeniku CA skutecznie
niszczą zależności fazowe sygnału. Radą na to ma być próbkowanie 96kHz.
--
Tomasz Szczesniak
tszczesn@stareradia.pl
FIDO: 2:480/127.134 HYDEPARK moderator
http://www.stareradia.pl - wszystko o przedwojennej radiotechnice
H.D.
Guest
Fri Jul 06, 2007 3:46 pm
Użytkownik "PAndy" napisał
Quote:
Sa takie same ?
hm ty za latwo przeskaujkesz z dziedziny czasowej w czestotliwosciowa...
To zadne przeskakiwanie , to podstawy problowania.
Bez rozwiazania postawionego zadania dyskusja nie bedzie konstruktywna.
Przeciez komentowales moje stwierdzenie o pojawieniu sie harmonicznych.
Kazac mi to przyblizyc.
Jak to inaczej wykazac jak nie transformata.?
Chyba jednak Ty "uciekasz" z tematu

)
H.D.
Greg(G.Kasprowicz)
Guest
Fri Jul 06, 2007 3:58 pm
Quote:
Pomiarów CD nie robiłe, ale słyszałem opinie, że CD potrafią brzmieć
źle, zwłaszcza na prostszym sprzęcie, ze względu na niską częstotliwość
próbkowania, niewiely wyżej pond toretyczną dolną granicą, co powoduje,
że strome filtry przed przetwornikiem AC i po przetwoeniku CA skutecznie
niszczą zależności fazowe sygnału. Radą na to ma być próbkowanie 96kHz.
ale to juz dawno rozwiazano stosujac nadprobkowanie i relatywnie proste
filtry..
Cyfrowe przetwarzanie syganłów to nie moja branża, ale z tego co
pamiętam ze studiów to takie dobre jednak nie jest (w porównaniu z
bezpośrednim próbkowaniem 96kHz). A że pojemność nośników cyfrowych
wzrosła dziś dramatycznie...
oczywiscie ze nie jest
probkujesz mala iloscia bitow np kilka MHz, potem decymujesz az do
osiagniecia strumienia 44.1 kHz
w ten sposob na wejsciu ADC nie musisz dawac jakis super filtrow
antyalisingowych
reszte filtrujeszna drodze cyfrowej
tak dziala kazdy przetw sigma dlta
z powrotem robisz podobnie
strumien 44.1 kHz interpolujesz az dstaniesz strumien kilku mbit, ktory
wyrzucasz na wyjscie ADC i usredniasz prostym filtrem
wiekszos CD ma taki DAC, gdyz w ten sposob unikasz zlozonego filtra na
wyjsciu ktory popsulby dodatkowo faze, oraz eliminujesz glitche ktore
wprowadzaja zwykle DACe przy przechodzeniu z poziomu na poziom
H.D.
Guest
Fri Jul 06, 2007 4:00 pm
Użytkownik "Tomasz Szcześniak" napisał
Quote:
Kompresja wynosi dokladnie 2:1 (wedlug dokumentacji SONY)
A nie mniej? Na pamięc nie wiem, papiery mam w pracy, ale mam wrażenie,
że jest to jakies 1.5:1 (oczywiście biorąc pod uwagę samą widoczną część
strumienia)
Moja wersje potwierdza Wolf

)
http://www.michals.tkchopin.pl/magcyf.htm
H.D.
PAndy
Guest
Fri Jul 06, 2007 4:04 pm
"H.D." <hdot@vp.pl> wrote in message
news:f6lkjb$1drs$1@news2.ipartners.pl...
Quote:
Użytkownik "PAndy" napisał
Sa takie same ?
hm ty za latwo przeskaujkesz z dziedziny czasowej w
czestotliwosciowa...
To zadne przeskakiwanie , to podstawy problowania.
Bez rozwiazania postawionego zadania dyskusja nie bedzie
konstruktywna.
Przeciez komentowales moje stwierdzenie o pojawieniu sie
harmonicznych.
Kazac mi to przyblizyc.
Jak to inaczej wykazac jak nie transformata.?
Chyba jednak Ty "uciekasz" z tematu

)
ok, wiec zrobmy
zalozmy ze mamy sinus , amplituda np 0dBFS, widmo fft pokaze nam jedne
prazek o amplitudzie 1, teraz chcesz zakraglic amplitude takiego prazka
(odrzucic 8 bitow z 16 reprezentujacych ten prazek,), robimy IFFT i co
jest efektem takiej operacji? ano dalej sinus o amplitudzie wynikajacej
z zaokraglenia... ale dalej mamy czysty sinus...
PAndy
Guest
Fri Jul 06, 2007 4:11 pm
"RoMan Mandziejewicz" <roman@pik-net.pl> wrote in message
news:2010217282.20070706162115@pik-net.pl...
Quote:
Hello Marek,
Friday, July 6, 2007, 2:04:55 PM, you wrote:
Bitów nie usłyszy ale... W dawnych czasach, gdy jeszcze coś
słyszałem

, miałem kilka okazji do porównania płyt winylowych i CD. Owszem,
winyl trzeszczy. Ale CD paskudnie przenosi większe częstotliwości i
to
naprawdę słychać (dopóki się jeszcze słyszy). W moim wieku jednak to
już nie ma najmniejszego znaczenia
a nie naciąłeś się na - zazwyczaj paskudny - płaski mastering CD? Bo
jakoś tak przy okazji ucyfrowienia procesu rzucono się do
kompresowania dynamiki nagrań - bo można było...
Nie. Naprawdę odróżniam kompresję dynamiki od produktów
interferencyjnych pochodzących z przyjęcia zbyt niskiej częstotliwości
próbkowania w CD-Audio. Dla częstotliwości 15 kHz każdy okres to
zaledwie _niepełne_ 3 próbki. I przy odtwarzaniu pojawia się
modulacja i jej szkodliwe produkty, niestety. Jakikolwiek wyższy,
ciągły ton (a jest tego sporo np. w muzyce organowej czy
"elektronicznej") zdradza _nieharmoniczne_ dodatki. To po prostu
zgrzyta.
????
mastering jest robiony zazwyczaj na 24 lub 32 bitach (czasem na 64
bitach), z reguly probkowanie 96 lub 192, potem jest robiona konwersja w
dol na 44.1 i 16 bitach.
"Noise shaping in audio is most commonly done as a bit-reduction scheme.
The quantization error from straight dither is flat, white noise. The
ear, however, is less sensitive to certain frequencies than others at
low levels (see Fletcher-Munson curves). By using noise shaping we can
effectively spread the quantization error around so that more of it is
focused on frequencies that we can't hear as well and less of it is
focused on frequencies that we can hear. The result is that where the
ear is most critical the quantization error can be reduced greatly and
where our ears are less sensitive the noise is much greater.
One famous noise shaping algorithm is POW-R, designed by the POW-R
Consortium. It uses a ninth order noise shaper to reduce 24 bit signals
to 16 bits. By using such a steep noise shaper it can push much of the
noise away from the critical 1 kHz to 4 kHz band and into the 20 Hz to
60 Hz and 12 kHz and up bands, where the ear's threshold of hearing is
much higher. By doing so, the noise shaping algorithm can preserve
complete 24 bit accuracy as far as the ear is concerned, providing as
much as 150 dB of dynamic range where the ear needs it, even though the
broadband noise (the cumulative noise from all frequencies) is still 96
dBFS.
Not all algorithms that reduce bit depth by spreading the noise around
are noise shapers. UV-22 and UV-22HR by Apogee, for example, are 24 bit
to 16 bit dither algorithms that merely use colored (filtered) dither.
This does not involve a feedback loop and does not involve the filtering
of the quantization error, but merely involves pre-filtering the dither
noise."
http://en.wikipedia.org/wiki/Noise_shaping
__Maciek
Guest
Fri Jul 06, 2007 4:14 pm
Fri, 6 Jul 2007 04:19:49 +0200 jednostka biologiczna o nazwie "Remek"
<wiasmed@neostrada.pl> wyslala do portu 119
jednego z serwerow news nastepujace dane:
Quote:
Jak do tej pory najlepszy nawet wzmacniacz tranzystorowy, choćby był i na
MOS-FET'ach nie dorównał najgorszemu lampowemu. Chyba, że masz na myśli
takie Bach, bach rozdymające samochód od środka i ogłupiajęce (jeśli to
jeszcze możliwe) kierowcę. Słuch, a słuch to ogromna różnica.
Przesada. IMHO lampowe faktycznie brzmią inaczej, tak bardziej miękko,
ale że lepiej to bym nie powiedział.
Ale skoro lampowe to chyba należałoby _wszędzie_ po drodze dać lampy,
rozpoczynając, np. w przypadku CD od momentu konwersji C/A :->
A tak przy okazji, podłączając się pod wątek - co sądzicie o tzw.
"wygrzewaniu" słuchawek ?
Ja oczywiście w różne bzdury typu kierunkowość kabli, demagnetyzowanie
CD, miedź beztlenowa itp. nie wierzę, ale z tym "wygrzewaniem", a
raczej poprawniej by było napisać rozruszaniem/dotarciem coś chyba
jest.
Zaczęło się od tego że kolega przyniósł mi do naprawy (nie jego tylko
jego kolegi) słuchawki Beyerdynamic DT231, w których była urwana
wtyczka. Przylutowałem nową, posłuchałem i ... zaparło mi dech w
piersiach. Po prostu tak niesamowicie brzmiących słuchawek jeszcze nie
słyszałem. Brzmiały bardzo czysto, a w dodatku miały bardzo równe
pasmo przenoszenia, co szczególnie mi się w nich spodobało (bo
przypominały nieco moje stare SN60 Tonsila, chociaż były od nich
jeszcze lepsze).
Miały one też swoje minusy - słuchanie MP3 w jakości gorszej niż
44,1kHz/128kbps z nieprzyjemnego stało się po prostu przykre. Inna
rzecz to to, że po podłączeniu do komputera głośno słychać pracę serw
w CD i dysku.
Zapragnąłem mieć takie słuchawki - kupiłem sobie wymarzone DT231 i...
....i tutaj zawód - wyciągnięte z pudełka grały wprawdzie bardzo
czysto, tak jak tamte, ale pod względem pasma okazały się tragiczne !
Wysokie tony były wyraźnie przytłumione a średnich było jeszcze mniej.
Poza tym jakoś tak nie miały siły. Słuchawki kolegi kolegi które
naprawiałem powodowały po prostu ból jeżeli głośność była chociaż
trochę za wysoka. Te - tylko przy mocnym rozkręceniu.
Przeklinałem siebie i firmę Beyerdynamic. Zastanawiałem się co z tymi
słuchawkami zrobić - opchnąć na alegro (miałem przed tym pewne
obiekcje moralne - bo niby dlaczego miałbym komuś wciskać chłam) ?
Zostawić jako "awaryjne" ? Kosztowały przecież do cholery 200 zł, a to
ostatecznie wcale niemało.
Dziwiłem się Beyerdynamicowi - do momentu kupienia słuchawek zdążyłem
trochę o tej firmie poczytać i naprawdę zastanawiało mnie jak to
możliwe że tak słynna firma, produkująca profesjonalny sprzęt
wypuściła nagle takie gówno. No, ostatecznie DT231 to, w odróżnieniu
od np. DT150 sprzęt amatorski. Przeczytałem dzieś o "wygrzewaniu"
słuchawek i gdzieś było nawet w racjonalny sposób wytłumaczone że
muszą się one "dotrzeć". Nie bardzo wierzyłem że to coś pomoże, ale
zostawiłem je parę razy na dłuższy czas z włączonym sprzętem, trochę
też na nich słuchałem, chociaż nie było to przyjemne i pomogło ! Tak !
Mam teraz DT231 które grają tak jak tamte i jestem po prostu
szczęśliwy. Co ciekawe, profesjonalne DT150 (cena ok 500zł) prosto z
pudełka (testowałem w sklepie) brzmią równie kiepsko jak moje DT231 na
początku.
Czyżby więc z tym "wygrzewaniem" (nadal wolę termin "docieranie" albo
"rozruszanie") to była prawda ? Na pewno się nie przyzwyczaiłem do
kiepskiego brzmienia DT231, bo ta różnica była po prostu zbyt
ewidentna żeby jej nie zauważyć.
Echh. już sam nie wiem co o tym myśleć ...
--
RUN"
Press PLAY then any key:
PAndy
Guest
Fri Jul 06, 2007 4:14 pm
"Tomasz Szcześniak" <tszczesn@pay.com.pl> wrote in message
news:slrnf8si2p.sas.tszczesn@tomek.dom...
Quote:
Pomiarów CD nie robiłe, ale słyszałem opinie, że CD potrafią brzmieć
źle, zwłaszcza na prostszym sprzęcie, ze względu na niską
częstotliwość
próbkowania, niewiely wyżej pond toretyczną dolną granicą, co
powoduje,
że strome filtry przed przetwornikiem AC i po przetwoeniku CA
skutecznie
niszczą zależności fazowe sygnału. Radą na to ma być próbkowanie
96kHz.
kiedys tak obecnie nie
sygnal dla CD uzyskuje sie z sygnalu co najmniej 96ksps/24bity a czesto
i innych (192 a czasem nawet 384ksps)
PAndy
Guest
Fri Jul 06, 2007 4:17 pm
"Greg(G.Kasprowicz)" <Grzegorz.Kasprowicz_usunto_@CERN.CH> wrote in
message news:f6llaq$aab$1@inews.gazeta.pl...
Quote:
oczywiscie ze nie jest
probkujesz mala iloscia bitow np kilka MHz, potem decymujesz az do
osiagniecia strumienia 44.1 kHz
w ten sposob na wejsciu ADC nie musisz dawac jakis super filtrow
antyalisingowych
reszte filtrujeszna drodze cyfrowej
tak dziala kazdy przetw sigma dlta
z powrotem robisz podobnie
strumien 44.1 kHz interpolujesz az dstaniesz strumien kilku mbit,
ktory wyrzucasz na wyjscie ADC i usredniasz prostym filtrem
wiekszos CD ma taki DAC, gdyz w ten sposob unikasz zlozonego filtra na
wyjsciu ktory popsulby dodatkowo faze, oraz eliminujesz glitche ktore
wprowadzaja zwykle DACe przy przechodzeniu z poziomu na poziom
zalozyles ze stosuja technike DS - jednak dalej dostepne sa jakosciowo
znacznie lepsze rozwiazania wielobitowe...(ktorych parametry mozna dalej
poprawiac stosujac np wlasnie DS)
Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 14, 15, 16 Next