Goto page Previous 1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 20, 21, 22 Next
SW3
Guest
Tue Jan 17, 2017 2:54 pm
W dniu 16.01.2017 o 16:14 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> pisze:
Quote:
Ale mogles. W razie jakiegos zagrozenia moze sie przydac.
Niestety nie jest łatwo znaleźć radio z AM. A nawet jak ma AM to zwykle
tylko MW a nie LW.
--
SW3
----
Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem innych.
/Bastiat
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Tue Jan 17, 2017 3:02 pm
Pan J.F. napisał:
Quote:
A jeśli będzie, to i w cewce ruchomej składowa stała nie
przeszkadza.
Akurat przeszkadza, bo powstaje stala sila, ktora trzeba jakas
sprzezyna skompensowac. Znacznie silniejsza niz przy AC.
Membrana głośnika ma sprężynujące zawieszenie. Radzi sobie z tym.
Lekko sprezynujace, a my tu spory prad.
Dzisiaj lekko. Kiedyś głośniki były twardsze. Co oczywiście nie
znaczy, że w dobrze zaprojektowanym układzie tak nie powinno być.
Quote:
Tranzystorowe wzmacniacze w klasie A z głośnikiem bezpośrednio
w kolektorze też mi się zdarzało robić.
Glosnikiem, czy sluchawka z metalowa membrana ?
Głośnikiem też. Na swoje usprawiedliwienie dodam, że wtedy chyba
nawet dziesięciu lat nie miałem.
--
Jarek
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Tue Jan 17, 2017 3:36 pm
Pan J.F. napisał:
Quote:
A już znaczków pocztowych, to nigdy na radiach nie nalepiano!
Ale na zapalniczki to nabijano.
W Niemczech długo każdy aparat telefoniczny musiał należeć do
Bundespost, chyba gdzieś do końca wieku. U nas to się zmieniło
ma przełomie lat 60/70.
--
Jarek
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Tue Jan 17, 2017 3:45 pm
SW3 napisało:
Quote:
Ale mogles. W razie jakiegos zagrozenia moze sie przydac.
Niestety nie jest łatwo znaleźć radio z AM. A nawet jak ma AM
to zwykle tylko MW a nie LW.
Może kiedyś wrócę do klimatów z dzieciństwa i zmajstruję sobie
detektorowy odbiornik na 225 kHz. Z cewką o wielkiej dobroci,
ze słuchawkami z membraną o dobrej wielkości i ze stetoskopem.
Prądu to nie potrzebuje, jeśli A.M. zacznie wywijać, to się
może taki aparat do czegoś przydać.
Jarek
--
To Warszawa winna przyjąć cały ciężar ataku
Bo jednostki doborowe i kompanie honorowe
Prezydent nie uciekł do Rumunii jak kiedyś
Postawmy tamę coraz to nowym obszarom biedy
Marek
Guest
Tue Jan 17, 2017 4:35 pm
On Tue, 17 Jan 2017 15:36:51 +0100, Jarosław
Sokołowski<jaros@lasek.waw.pl> wrote:
Quote:
W Niemczech długo każdy aparat telefoniczny musiał należeć do
Bundespost,
Co znaczy "należeć"?
--
Marek
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Tue Jan 17, 2017 4:40 pm
Pan Marek napisał:
Quote:
W Niemczech długo każdy aparat telefoniczny musiał należeć
do Bundespost,
Co znaczy "należeć"?
To znaczy "być własnością". U nas aparaty telefoniczne były
własnością przedsiębiorstwa Poczta Polska Telegraf i Telefon.
Potem zostały sprzedane ich dotychczasowym użytkownikom
i dzierżawcom, czyli abonentom. Suma została dopisana do
rachunku telefonicznego (nie pamiętam czy jednego, czy na
raty sprzedawali).
--
Jarek
J.F.
Guest
Tue Jan 17, 2017 6:10 pm
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:slrno7seoa.ouj.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Pan Marek napisał:
Quote:
W Niemczech długo każdy aparat telefoniczny musiał należeć
do Bundespost,
Co znaczy "należeć"?
To znaczy "być własnością". U nas aparaty telefoniczne były
własnością przedsiębiorstwa Poczta Polska Telegraf i Telefon.
Co ma jakis tam sens przy braku lepszych homologacji.
Bundespost odpowiada za prowadzona usluge i to w dwie strony -
zapewnia prawidlowe dzialanie telefonu, i zapewnia sobie
bezpieczenstwo centrali i sieci.
Minelo 50 lat ... router DSL teraz chyba tez wlasnoscia operatora jest
?
J.
SW3
Guest
Tue Jan 17, 2017 6:29 pm
W dniu 17.01.2017 o 13:54 Waldemar <waldemar@zedat.fu-berlin.de> pisze:
Quote:
Tak, jak obecnie znak CE. Odbiorników bez znaczka używać nie wolno.
Chyba, że jest się radioamatorem, to możesz też budować swoje.
To nie dotyczy przypadkiem tylko nadajników?
--
SW3
----
Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem innych.
/Bastiat
J.F.
Guest
Tue Jan 17, 2017 8:14 pm
Użytkownik "SW3" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:op.yt7z6xczctg864@hopeit.linksys...
W dniu 17.01.2017 o 13:54 Waldemar <waldemar@zedat.fu-berlin.de>
pisze:
Quote:
Tak, jak obecnie znak CE. Odbiorników bez znaczka używać nie wolno.
Chyba, że jest się radioamatorem, to możesz też budować swoje.
To nie dotyczy przypadkiem tylko nadajników?
CE dotyczy bardzo wielu wyrobow, elektroniki niemal obowiazkowo.
Ale przy nadajnikach wymagane badania przez jednostke notyfikowana.
J.
Tomasz SzczeĹniak
Guest
Tue Jan 17, 2017 8:54 pm
Dnia 17.01.2017 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał/a:
Quote:
W przypadku mnożenia wystarczy, że jeden czynnik przechodzi
przez zero. Transformator głośnikowy te radia miały.
nawet te z takim glosnikiem ?
Tak nawet z takim głośnikiem. Z tym, że to uzwojenie wzbudzenia to był
dławik o indukcyjności kilkunastu henrów, płynął przez niego prąd
praktycznie stały. Pracowały w układzie CLC, prawie zawsze z dwupołówkowym
prostownikiem. Czasami było tam dodatkowe uzwojenie kompensujące (o małej
ilości zwojów) włączane w szereg z głośnikiem - windukowane tam napięcie
ZMIENNE (będące odbiciem prądu tętnień płynącego przez dławik wzbudzenia)
odejmowało się od napięcia tętnień dostarczanego przez lampę mocy. Z tym,
że taki układ rzadko był stosowany w praktyce.
Quote:
Ale mnie ciekawi, co by bylo, gdyby nie mialy - taki glosnik
"szeregowy" wpinamy bezposrednio w obwod anody ...
Robiło się w ten sposób, były głosniki przeznaczone do takiego wpinanie
w obwód, posiadały magnes stały (te najstarsze podkowiasty) i biegunowość
cewki (podłączenie jej odwrotnie mogło rozmagnesować magnes, bo włączane
były w anodę pojedynczej lampy pracującej w klasie A). Typowa oporność
takiego głośnika to 2 do 4k
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Tue Jan 17, 2017 10:39 pm
Pan J.F. napisał:
Quote:
W Niemczech długo każdy aparat telefoniczny musiał należeć
do Bundespost,
Co znaczy "należeć"?
To znaczy "być własnością". U nas aparaty telefoniczne były
własnością przedsiębiorstwa Poczta Polska Telegraf i Telefon.
Co ma jakis tam sens przy braku lepszych homologacji.
Gdy PPTiT sprzedało swoje telefony, to one wszystkie były
wyprodukowane w jednej państwowej fabryce telefonów. Potem
przez wiele lat i tak nie dało się nigdzie innych kupić.
Homologacje obowiązywały aż do uniowstąpienia, kiedy to ta
przebrzydła Unia, która we wszystko się wtrąca i wszystko
chce regulować, kazała je znieść. Telefony nie przestały
od tego działać.
Quote:
Bundespost odpowiada za prowadzona usluge i to w dwie strony
- zapewnia prawidlowe dzialanie telefonu, i zapewnia sobie
bezpieczenstwo centrali i sieci.
Ja się nie czuję teraz mniej bezpieczny.
Quote:
Minelo 50 lat ... router DSL teraz chyba tez wlasnoscia
operatora jest ?
Bywa -- jeśli się płaci co miesiąc za dzierżawę. Ale obowiązku
takiego nie ma. W tamtym systemie był całkiwity zakaz podłączania
czegokolwiek do państwowej sieci. Telefon w moim rodzinnym domu
nie był włączony do gniazdka, tylko na zicher przypięty kablem
bo ściany.
--
Jarek
Adam
Guest
Tue Jan 17, 2017 11:33 pm
W dniu 2017-01-17 o 15:36, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
Pan J.F. napisał:
A już znaczków pocztowych, to nigdy na radiach nie nalepiano!
Ale na zapalniczki to nabijano.
W Niemczech długo każdy aparat telefoniczny musiał należeć do
Bundespost, chyba gdzieś do końca wieku. U nas to się zmieniło
ma przełomie lat 60/70.
Przypomnę, że lat temu jeszcze niewiele w Polsce każdy modem
telefoniczny musiał mieć homologację i ichnią naklejkę.
Akurat kilka dni temu instalowałem na zabytkowym laptoku N610c Lubintu -
jest naklejka niewiele mniejsza jak paczka papierosów, gdzie sporo
miejsca zajmuje ramka z tekstem "Instytut Łączności Potw.Zg Nr 66/2001".
--
Pozdrawiam.
Adam
Adam
Guest
Tue Jan 17, 2017 11:35 pm
W dniu 2017-01-17 o 15:45, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
SW3 napisało:
Ale mogles. W razie jakiegos zagrozenia moze sie przydac.
Niestety nie jest łatwo znaleźć radio z AM. A nawet jak ma AM
to zwykle tylko MW a nie LW.
Może kiedyś wrócę do klimatów z dzieciństwa i zmajstruję sobie
detektorowy odbiornik na 225 kHz. Z cewką o wielkiej dobroci,
ze słuchawkami z membraną o dobrej wielkości i ze stetoskopem.
Prądu to nie potrzebuje, jeśli A.M. zacznie wywijać, to się
może taki aparat do czegoś przydać.
Prądu nie potrzebuje, ale chyba w dużo mniejszej odległości od
nadajnika, niż heterodyny czy nowsze wynalazki.
--
Pozdrawiam.
Adam
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Wed Jan 18, 2017 12:54 am
Pan Adam napisał:
Quote:
W Niemczech długo każdy aparat telefoniczny musiał należeć do
Bundespost, chyba gdzieś do końca wieku. U nas to się zmieniło
ma przełomie lat 60/70.
Przypomnę, że lat temu jeszcze niewiele w Polsce każdy modem
telefoniczny musiał mieć homologację i ichnią naklejkę.
Teoretycznie przynajmniej. Bo mało kto się tym przejmował. Choć
i tak potrzeba homologacji jest daleko słabszym warunkiem, niż
konieczność używania sprzętu będącego własnością operatora.
Quote:
Akurat kilka dni temu instalowałem na zabytkowym laptoku N610c
Lubintu - jest naklejka niewiele mniejsza jak paczka papierosów,
gdzie sporo miejsca zajmuje ramka z tekstem "Instytut Łączności
Potw.Zg Nr 66/2001".
Co ciekawe, nie musiał to być laptop kupiony w Polsce. Ja miałem
taki nabyty gdzieś w Nowym Jorku, który też miał podobną tabliczkę.
Na niej było umieszczone kilka świadectw lub znaczków z różnych
krajów świata. W tym wyżej wzmiankowany, wyróżniający się długością
wśród pozostałych. To niezbicie świadczy o wyjątkowości naszego
kraju, a nawet o najlepszości.
--
Jarek
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Wed Jan 18, 2017 12:58 am
Pan Adam napisał:
Quote:
Ale mogles. W razie jakiegos zagrozenia moze sie przydac.
Niestety nie jest łatwo znaleźć radio z AM. A nawet jak ma AM
to zwykle tylko MW a nie LW.
Może kiedyś wrócę do klimatów z dzieciństwa i zmajstruję sobie
detektorowy odbiornik na 225 kHz. Z cewką o wielkiej dobroci,
ze słuchawkami z membraną o dobrej wielkości i ze stetoskopem.
Prądu to nie potrzebuje, jeśli A.M. zacznie wywijać, to się
może taki aparat do czegoś przydać.
Prądu nie potrzebuje, ale chyba w dużo mniejszej odległości od
nadajnika, niż heterodyny czy nowsze wynalazki.
Bardzo daleko nie mam. W latach siedemdziesiątych miałem 20km
do nadajnika w Raszynie. Warszawę I odbierałem odbiornikiem
detektorowym. Podłączony był do wejścia adapterowego w bardzo
porządnej wielolampowej superheterodynie z trzema głośnikami.
Dźwięk była wyraźnie lepszy niż z tego "nowszego wynalazku"
(solidna niemiecka konstrukcja z lat pięćdziesiątych). Więc
są zalety i wady każdego z rozwiązań.
Wiele zależy od otoczenia, od zakłóceń. Gdyby się okazało, że
ze wszystkich elektrycznych urządzeń ostało się tylko radio AM,
to będzie jak przed wojną, kiedy odbiornikiem kryształkowym
łapało się w nocy zagraniczne stacje.
Jarek
--
-- Wyngiel! Wyngiel je we wiosce!
-- Wojna będzie, przed wojną tyz był.
Goto page Previous 1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 20, 21, 22 Next