Goto page Previous 1, 2, 3 ... 14, 15, 16 ... 19, 20, 21 Next
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sun Feb 03, 2019 8:19 pm
Pan Mateusz Viste napisał:
Quote:
Moj zwykly z PRL (trafo+mostek, a dokladnie to tylko 2 diody)
ma szczytowe napiecie 19V.
Że się naiwnie zapytam - dlaczego dwie? Skoro mniej niż cztery,
to rozumiem że ładowanie działa jednopołówkowo
Nie, działa dwupołówkowo. W tamtych czasach często używane były
transformatory z odczepem w środku wtórnego uzwojenia i z dwiema
diodami prostowniczymi. Diody drogie wtedy były.
Ach taki patent... Nie pomyślałbym. Sprytne te ludzie.
To nie wynika ze sprytu, tylko z Tradycji. W technice lampowej był
to najbardziej rozsądny układ prostownika pełnokresowego -- duodioda
próżniowa i odpowieni transformator do tego. Dwie anody przy jedniej
katodzie -- to fraszka dla konstruktora. W drugą stronę już nie tak
łatwo.
--
Jarek
J.F.
Guest
Sun Feb 03, 2019 8:34 pm
Dnia Sun, 3 Feb 2019 20:19:22 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Quote:
Pan Mateusz Viste napisał:
Moj zwykly z PRL (trafo+mostek, a dokladnie to tylko 2 diody)
ma szczytowe napiecie 19V.
Że się naiwnie zapytam - dlaczego dwie? Skoro mniej niż cztery,
to rozumiem że ładowanie działa jednopołówkowo
Nie, działa dwupołówkowo. W tamtych czasach często używane były
transformatory z odczepem w środku wtórnego uzwojenia i z dwiema
diodami prostowniczymi. Diody drogie wtedy były.
Ach taki patent... Nie pomyślałbym. Sprytne te ludzie. :)
To nie wynika ze sprytu, tylko z Tradycji. W technice lampowej był
to najbardziej rozsądny układ prostownika pełnokresowego -- duodioda
próżniowa i odpowieni transformator do tego. Dwie anody przy jedniej
katodzie -- to fraszka dla konstruktora.
W praktyce to jednak byly dwie diody obok siebie.
Tak czy inaczej - to kwestis stosunku ceny miedzi i krzemu, lub
aluminium - bo mozna jedna diode i wiekszy kondensator :-)
Ewentualnie innych czynnikow, jak np ilosc radiatorow, czy np
przelaczania napiec.
J.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sun Feb 03, 2019 8:44 pm
Pan J.F. napisał:
Quote:
Moj zwykly z PRL (trafo+mostek, a dokladnie to tylko 2 diody)
ma szczytowe napiecie 19V.
Że się naiwnie zapytam - dlaczego dwie? Skoro mniej niż cztery,
to rozumiem że ładowanie działa jednopołówkowo
Nie, działa dwupołówkowo. W tamtych czasach często używane były
transformatory z odczepem w środku wtórnego uzwojenia i z dwiema
diodami prostowniczymi. Diody drogie wtedy były.
Ach taki patent... Nie pomyślałbym. Sprytne te ludzie. :)
To nie wynika ze sprytu, tylko z Tradycji. W technice lampowej był
to najbardziej rozsądny układ prostownika pełnokresowego -- duodioda
próżniowa i odpowieni transformator do tego. Dwie anody przy jedniej
katodzie -- to fraszka dla konstruktora.
W praktyce to jednak byly dwie diody obok siebie.
Grzana katoda raczej jedna.
Quote:
Tak czy inaczej - to kwestis stosunku ceny miedzi i krzemu
Wbrew intuicji cena miedzi nie odgrywa tu żadnej roli. Średni prąd płynący
przez połówki uzwojenia jest dwa razy mniejszy, drut może mieć o połówę
mniejszy przekrój.
--
Jarek
RoMan Mandziejewicz
Guest
Sun Feb 03, 2019 9:06 pm
Hello Mateusz,
Sunday, February 3, 2019, 7:59:37 PM, you wrote:
Quote:
On Sun, 03 Feb 2019 19:26:33 +0100, J.F. wrote:
Moj zwykly z PRL (trafo+mostek, a dokladnie to tylko 2 diody)
ma szczytowe napiecie 19V.
Że się naiwnie zapytam - dlaczego dwie? Skoro mniej niż cztery, to
rozumiem że ładowanie działa jednopołówkowo, a do tego przecież powinna
starczyć jedna. A może jakoś bardzo przebicia się bali i dali dwie w
szereg?
Nie wstyd Ci takie rzeczy na tej grupie wypisywać?
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
RoMan Mandziejewicz
Guest
Sun Feb 03, 2019 9:09 pm
Hello Jarosław,
Sunday, February 3, 2019, 8:19:22 PM, you wrote:
[...]
Quote:
Nie, działa dwupołówkowo. W tamtych czasach często używane były
transformatory z odczepem w środku wtórnego uzwojenia i z dwiema
diodami prostowniczymi. Diody drogie wtedy były.
Ach taki patent... Nie pomyślałbym. Sprytne te ludzie.
To nie wynika ze sprytu, tylko z Tradycji. W technice lampowej był
to najbardziej rozsądny układ prostownika pełnokresowego -- duodioda
próżniowa i odpowieni transformator do tego. Dwie anody przy jedniej
katodzie -- to fraszka dla konstruktora. W drugą stronę już nie tak
łatwo.
Nie tylko tradycja. Obecnie w układach zasilania impulsowego
powszechnie stosuje się prostowniki dwudiodowe - mają dokładnie
dwukrotnie mniejsze straty na przewodzeniu diod niż prostownik
mostkowy.
Zasilacze komputerowe na wyjściu mają również prostowanie dwudiodowe.
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sun Feb 03, 2019 9:16 pm
Pan RoMan Mandziejewicz napisał:
Quote:
Nie, działa dwupołówkowo. W tamtych czasach często używane były
transformatory z odczepem w środku wtórnego uzwojenia i z dwiema
diodami prostowniczymi. Diody drogie wtedy były.
Ach taki patent... Nie pomyślałbym. Sprytne te ludzie.
To nie wynika ze sprytu, tylko z Tradycji. W technice lampowej był
to najbardziej rozsądny układ prostownika pełnokresowego -- duodioda
próżniowa i odpowieni transformator do tego. Dwie anody przy jedniej
katodzie -- to fraszka dla konstruktora. W drugą stronę już nie tak
łatwo.
Nie tylko tradycja. Obecnie w układach zasilania impulsowego
powszechnie stosuje się prostowniki dwudiodowe - mają dokładnie
dwukrotnie mniejsze straty na przewodzeniu diod niż prostownik
mostkowy.
Zasilacze komputerowe na wyjściu mają również prostowanie dwudiodowe.
Dzisiaj znowu tak, ale przez dziesięciolecia w dziedzinie prostowników
50/60Hz mostek diodowy był mainstreamem.
--
Jarek
J.F.
Guest
Sun Feb 03, 2019 9:44 pm
Dnia Sun, 3 Feb 2019 20:44:53 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Quote:
Pan J.F. napisał:
To nie wynika ze sprytu, tylko z Tradycji. W technice lampowej był
to najbardziej rozsądny układ prostownika pełnokresowego -- duodioda
próżniowa i odpowieni transformator do tego. Dwie anody przy jedniej
katodzie -- to fraszka dla konstruktora.
W praktyce to jednak byly dwie diody obok siebie.
Grzana katoda raczej jedna.
Dwa "cylindry" anod wymagaja dwoch katod, po jednej w kazdym.
W AZ1 to chyba nawet byly dwie osobne katody - tzn dwa osobne wlokna,
wspolnie polaczone.
https://sklep.lampyelektronowe.pl/?555,az1-nos
https://imged.pl/lampa-prostownicza-az-1-unitra-dolam-sprawna-33193217.html
Quote:
Tak czy inaczej - to kwestis stosunku ceny miedzi i krzemu
Wbrew intuicji cena miedzi nie odgrywa tu żadnej roli. Średni prąd płynący
przez połówki uzwojenia jest dwa razy mniejszy, drut może mieć o połówę
mniejszy przekrój.
Ale grzeje prad skuteczny, a nie sredni, i zalezy od kwadratu pradu.
Przy mostku masz np 10A w uzwojeniu o oporze R, zalozmy w uproszczeniu
ze stale.
Przy polmostku tez mamy 10A, przez polowe czasu, ale opor drutu jest
2R.
Moc wychodzi taka sama ... na jedno uzwojenie. A uzwojenia sa dwa.
Wiec cale trafo sie mocniej grzeje.
Trzeba grubszy drut, a wtedy sie w oknie nie miesci.
Wiec trzeba wieksze trafo.
J.
Mateusz Viste
Guest
Sun Feb 03, 2019 9:48 pm
On Sun, 03 Feb 2019 21:06:44 +0100, RoMan Mandziejewicz wrote:
Quote:
Sunday, February 3, 2019, 7:59:37 PM, you wrote:
On Sun, 03 Feb 2019 19:26:33 +0100, J.F. wrote:
Moj zwykly z PRL (trafo+mostek, a dokladnie to tylko 2 diody)
ma szczytowe napiecie 19V.
Że się naiwnie zapytam - dlaczego dwie? Skoro mniej niż cztery, to
rozumiem że ładowanie działa jednopołówkowo, a do tego przecież powinna
starczyć jedna. A może jakoś bardzo przebicia się bali i dali dwie w
szereg?
Nie wstyd Ci takie rzeczy na tej grupie wypisywać?
Ja już wiele lat temu przestałem wstydzić się czegokolwiek. No, może
tylko jednej rzeczy mógłbym się jeszcze powstydzić - "budowania" prostej
strony internetowej przez 10 lat :-)
Mateusz
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sun Feb 03, 2019 9:50 pm
Pan J.F. napisał:
Quote:
To bardzo stare dzieje. EZ80 miała dwie anody nanizane na jedną katodę.
I dwa radiatory tych anod pod kątem 90 stopni. Na niektórych zdjęciach
z gugla to widać.
--
Jarek
RoMan Mandziejewicz
Guest
Sun Feb 03, 2019 10:51 pm
Hello Jarosław,
Sunday, February 3, 2019, 8:44:53 PM, you wrote:
[...]
Quote:
Tak czy inaczej - to kwestis stosunku ceny miedzi i krzemu
Wbrew intuicji cena miedzi nie odgrywa tu żadnej roli. Średni prąd płynący
przez połówki uzwojenia jest dwa razy mniejszy, drut może mieć o połówę
mniejszy przekrój.
Nie. Ponieważ grzeje prąd skuteczny to niestety nie. Prąd skuteczny
połówki uzwojenia to 70.7% prądu skutecznego uzwojenia dla pełnego
mostka. W efekcie wymaga 40% więcej miedzi. Dla 50/60 Hz i stosunkowo
wysokich napięć krzem wychodzi taniej i prostowanie na duodiodzie
znikło bardzo szybko po pojawieniu się tanich diod półprzewodnikowych.
Przy zasilaczu impulsowym, gdzie uzwojenie np. zasilacza komputerowego
to 3 zwoje dla 5 V i 7 zwojów dla 12 V - cena miedzi przestaje mieć
znaczenie a więcej warty jest krzem i aluminium na radiator.
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
RoMan Mandziejewicz
Guest
Sun Feb 03, 2019 10:52 pm
Hello Mateusz,
Sunday, February 3, 2019, 9:48:00 PM, you wrote:
Quote:
Że się naiwnie zapytam - dlaczego dwie? Skoro mniej niż cztery, to
rozumiem że ładowanie działa jednopołówkowo, a do tego przecież powinna
starczyć jedna. A może jakoś bardzo przebicia się bali i dali dwie w
szereg?
Nie wstyd Ci takie rzeczy na tej grupie wypisywać?
Ja już wiele lat temu przestałem wstydzić się czegokolwiek. No, może
tylko jednej rzeczy mógłbym się jeszcze powstydzić - "budowania" prostej
strony internetowej przez 10 lat
To nie jest grupa o budowaniu stron. BTW: znacznie więcej niż 10 lat.
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
Tomalo
Guest
Mon Feb 04, 2019 10:28 am
Quote:
Baterii nie przeładujesz jak będziesz stosował niski prąd 1/20 lub
mniej.
Teoretyk gawędziarz z Ciebie. Jak najbardziej przeładujesz - kwestia
czasu. Mi wystarczyły 2 tygodnie, żeby zajechać akumulator 72 Ah
prądem 2A (pod koniec nawet znacznie mniejszym) na śmierć. Już nie
pomogło dolewanie wody ani inne czary.
Nie to miałem na myśli. Akumulator ładowany prądem Q1/10 po 15
godzinach jest całkowicie naładowany i po tych kilkunastu h trzeba
go odłączyć od ładowarki.
Jak wyciagniesz z auta naladowany akumulator, to przeladowanie zaczyna
sie po pol godzinie, moze calej.
RoMan zniszczyl akumulator w 14*24h, a co bedzie jak bedziesz
przeladowywal po 14h, 24 razy ?
A kto i po co miałby ładować naładowany akumulator? To po pierwsze. Natomiast po drugie, po co ktoś miałby to robić 14h po 24 razy?
Jakieś niestworzone historie wypisujesz. Moim zdaniem, zasada jest taka, że akumulator należy doładować jak jest rozładowany. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie ładował przez 14 godzin naładowanej baterii.
Quote:
Normalny prostownik jednak zachowuje się
inaczej niż nowoczesne ładowarki. Po podłączeniu początkowo przez
dobrych parę godzin płynie duży prąd o wartości 1/10 a po tym
czasie jak napięcie wzrasta prąd ten maleje do kilkuset mA.
RoMan mial wlasnie "normalny prostownik". Spadlo jak widac do 2A.
Widocznie akumulator był zepsuty! W sprawnym akumulatorze, na klasycznym prostowniku, napięcie spada do kilkuset mA! Każdy może sobie to sprawdzić. Jest to objaw sprawności akumulatora. Jak akumulator ciągle pobiera za duży prąd, to są dwie opcje. Uszkodzony (zużyty w znacznej części) akumulator, albo wadliwy prostownik.
Quote:
Taki
prąd już akumulatora nie uszkodzi, co najwyżej "wygotuje" nieco
wody poprzez delikatne gazowanie.
Gdyby tak bylo, to by producenci zalecali 15V w samochodzie.
Producenci akumulatorów przecież zalecają. Dałem odpowiednie linki.
Pewnie mówisz teraz o producentach samochodów. Otóż oni nie mogą zalecać aby napięcie na akumulatorze stale wynosiło 15 V, gdyż wtedy w krótkim czasie "wygotowałbyś" całą wodę z elektrolitu. 14,4 V jest wartością graniczną, kiedy elektrolit b. słabo gazuje i na bieżąco rekombinuje się w akumulatorze przez co nie trzeba uzupełniać wody (przy odpowiednio szczelnej konstrukcji akumulatora).
Wyższe napięcie jest możliwe ale przez pewien okres czasu. Tak jest w samochodach z systemem start-stop. Gdzie są klasyczne akumulator, ale przez to że są często rozładowywane przez ciągłe starty silnika więc kontroler dopuszcza okresowo wyższe napięcie ładowania. Zapraszam do lektury w specjalistycznych opracowaniach. Tam to jest dogłębnie wyjaśnione. Wystarczy użyć google.com
Quote:
Użyłeś nieprawidłowej metody
ładowania albo nieprawidłowej ładowarki z jakaś dziwaczną
charakterystyką, skoro po naładowaniu miałeś prąd 2 A. Po
naładowaniu prąd powinien spaść do kilkuset mA. No najwyżej 1 A.
A jaki "normalny prostownik" masz na mysli ?
Klasyczny, czyli odpowiednio dobrane trafo + prostownik.
Taki prostownik ma odpowiednią charakterystykę malejącą prądu w funkcji wzrastającego napięcia. Nie ładuje przez cały okres stałym prądem Q 1/10. Natomiast nowe ładowarki impulsowe mają inne rozwiązania, ale też powinny mieć zabezpieczenie w postaci timera albo detekcji poziomu naładowania na podstawie wzrostu napięcia i spadku prądu. Takie rozwiązanie ma np. ładowarka Kulon-912.
http://balsat.ru/kulon_912.php
Quote:
Taki prąd w żadnym wypadku nie spowoduje awarii akumulatora o
pojemności 72 Ah.
Przez 14h nie. a przez 240 ?
Nie wiem. Sam sobie odpowiedz co będzie jak zechcesz ładować akumulator przez 240h. Nigdy nie słyszałem aby ktokolwiek coś takiego robił.
Pytanie nonsensowne. Odpowiedź na nie, chyba zna jedynie jego autor.:)
Quote:
Zatem podłączenie akumulatora do klasycznego prostownika
(trafo+mostek) i nastawienie prądu na 1/10 pojemności spowoduje
prawidłowe naładowanie po kilkunastu h. Wtedy należy go odłączyć.
Jednak nawet dłuższe pozostawienie nie spowoduje skutków ujemnych
bo prąd będzie na poziomie Q 1/100.
Moja rada - zmień prostownik na prawidłowy, albo choć do tego co masz zastosuj TIMER i do niego podłącz prostownik po nastawieniu na 15-16 h. To zabezpieczy akumulator przed przeładowaniem.
Czyli jednak dlugie przeladowywanie jest szkodliwe
Każde przeładowanie jest szkodliwe, czy długie czy krótkie. Przeładowanie zużywa przedwcześnie baterię.
Należy ładować tylko do uzyskania prawidłowego naładowania i nic więcej. Niemniej jednak, ładowanie długotrwale b. niskim prądem jest proporcjonalnie mniej szkodliwe ale też zużywa baterię.
W samochodzie, bateria jest stale ładowana niewielkim prądem. Zakładając że wsadzisz do samochodu baterię naładowaną w 100% włączysz silnik i przez dobę będziesz jechał, wtedy też będzie akumulator stale ładowany aż całą dobę albo dłużej - zależy jak długo będziesz jechał. Jednak prąd na poziomie kilkuset mA dla dużej baterii nie powoduje szybkiego jej zużycia. Niemniej jednak nie można powiedzieć że jest całkowicie obojętny. Po prostu wpisuje się w naturalny proces zużycia akumulatora. Natomiast dużo szybciej zużyje się akumulator permanentnie niedoładowywany albo przechowywany w stanie częściowego naładowania. Wielokrotnie szybciej się zużyje.
Tomalo
Guest
Mon Feb 04, 2019 10:38 am
Quote:
Chodzi o przeładowanie, te punkty mówią o nieprawidłowej
eksploatacji. Akumulator można przeładować. Nie stosując
prawidłowego ograniczenia prądu 1/10 pojemności a zamiast tego prąd
Q=1 i za długi czas ładowania uszkodzi baterię. Zacznie się rozpad
Zaloze sie, ze nie chodzi im o prad C/1, bo i skad taki - ze spawarki?
Tylko wlasnie cos rzedu C/10, ale za dlugo.
Tylko, że w normalnym prostowniku C/10 jest na początku ładowania, przez góra 8-10h, potem on spada do C/100 i taki prąd jest względnie bezpieczny. Możesz zostawić na dłużej i nic akumulatorowi się nie stanie. Jak masz prostownik/ładowarkę, która stale daje C/10 to musisz kontrolować stan naładowania! Ładujesz tylko do momentu jak napięcie osiągnie 2,7 V/celę i odłączasz prostownik. Dalsze ładowanie tak dużym prądem zniszczy akumulator.
Jak pisałem, normalny, klasyczny prostownik ma charakterystykę opadająca i nie utrzymuje stale prąd c/10. Tylko ten prąd w pewnym momencie ładowania zaczyna spadać, prawie do zera (w praktyce kilkaset mA). Ładowarki inne muszą mieć detekcję naładowania albo być wyłączane timerem. Nie ma innej możliwości.
Quote:
Baterii nie przeładujesz jak będziesz stosował niski prąd 1/20 lub mniej.
Ładowanie za dużym prądem zniszczy każdy akumulator.
A C/10 to za duzy ?
Bo C/20 to tylko polowa z tego.
Producenci samochodow jakos wola 14.4V z tendencja do obnizenia do
13.8 nawet, producenci specjalizowanych ladowarek pisza raczej o 20mA
w trickle mode. Ewentualnie ładowaniu cyklicznym.
Poczytaj o nowych systemach start-stop i akumulatorach EFB. Obecnie 14,4 V nie jest już takie oczywiste.
Tomalo
Guest
Mon Feb 04, 2019 10:48 am
Quote:
Mętny elektrolit wynika z tego, że akumulator jest zużyty
Taaaa, zwłaszcza że we wskazanym filmie yt do testów użyto nowych aku, czyli
zużyli je ładowanie do zabójczego 16V2

Jak w nowym aku na dnie celi ma
zalegać masa śmieci wypłukanych z płyt?
A gdzie ja coś takiego mówiłem?
Przy prądzie kilkaset mA niczego w akumulatorze nie uszkodzisz. Samo napięcie czy ma 14 V czy 16,5 jest bez znaczenia o ile prąd jest niewielki.
Ale niewielki to jest IMO przy 14V, a nie przy 16.5
Tak samo jest niewielki. Jak podłączę mój nowy akumulator do prostownika to po naładowaniu, jak napięcie wzrośnie 16 V, prąd jest na poziomie 800 mA. Więc nie jest to żaden problem!
Przy napięciu 14,4 V podejrzewam, że będzie połowę tej wartości.
Quote:
Ja ładuje do absolutnego max 14,5V max i wyżej nie ciągnę, bo cele już wtedy
gazują jak odkręcona woda mineralna - przy niewielkim już wtedy prądzie 0,5A
dla aku 44Ah - gdy ucho się przystawi do wylotu butelki.
To, że gazuje nie jest niczym dziwnym. To normalne i zwyczajne zjawisko.
Każdy akumulator gazuje, zarówno przy ładowaniu jak i oddawaniu energii.
Przy oddawaniu ? A na jakiej zasadzie ?
Na dokładnie tej samej. Akumulator stale gazuje. Nie ma w tym niczego odkrywczego.
Quote:
Każdy przeciętny samochód tak ładuje do około 14,5 V i nic się z
tego tytułu nie dzieje. Gazowanie przy wyższym napięciu jest
podobne i ma identyczne skutki - ubytek wody.
A wody juz dolac nie mozna, bo bezobslugowy.
Wyglada na to, ze przy 14.5V gazowanie jest minimalne ... albo nie bez
powodu samochody zmniejszyly napiecie do 14.0V czy nawet mniej.
Przyjęło się, na podstawie doświadczeń, że napięcie 14 V jest granicą ładowania. Choć tak naprawdę, to akumulator gazuje nawet przy niższym napięciu ładowania. Ustalono doświadczalnie, że do napięcia 14,4 V nie trzeba uzupełniać wody, bo jej ubytek w całym okresie eksploatacji jest niewielki. Stąd w części baterii usunięto korki.. Jednak z tego powodu nie da się takiej baterii zdiagnozować pod kątem usterek, gdyż nie można się dostać do elektrolitu i go zbadać.
Quote:
A gdy ktoś ładuje 0,1Q constans, to u mnie jakbym tak potrzymał z kilka
godzin (jeżeli prostownik w stanie jałowym oddał by tak duże napięcie aby
wymusić prąd 0,1Q dla już naładowanego aku) to by i do 18V w końcu wzrosło
Nie wzrośnie, bo dobry prostownik jest tak skonstruowany, że nie produkuje na swoich zaciskach tak dużego napięcia.
Moj zwykly z PRL (trafo+mostek, a dokladnie to tylko 2 diody)
ma szczytowe napiecie 19V.
Ale zaden akumulator do tylu nie doszedl, chyba nawet do 16V nie
doszedl. Widac prad akumulatora za duzy.
I słusznie, że nie doszedł. To że napięcie szczytowe w stanie jałowym jest 19 V nie oznacza, że akumulator do takiego się naładuje. Spadek napięcia powstanie na diodach, na uzwojeniach trafa i na rezystancji trafa. Więc realny napięcie będzie 15-16 V gdy prąd spadnie do jakieś niedużej wartości.
Tomalo
Guest
Mon Feb 04, 2019 10:49 am
W dniu niedziela, 3 lutego 2019 19:59:38 UTC+1 użytkownik Mateusz Viste napisał:
Quote:
On Sun, 03 Feb 2019 19:26:33 +0100, J.F. wrote:
Moj zwykly z PRL (trafo+mostek, a dokladnie to tylko 2 diody)
ma szczytowe napiecie 19V.
Że się naiwnie zapytam - dlaczego dwie? Skoro mniej niż cztery, to
rozumiem że ładowanie działa jednopołówkowo, a do tego przecież powinna
starczyć jedna. A może jakoś bardzo przebicia się bali i dali dwie w
szereg?
Mateusz
Różnie robią. Spotyka się na jednej diodzie, dwóch albo całym mostku. Zależy to od inwencji twórczej konstruktora prostownika.
Goto page Previous 1, 2, 3 ... 14, 15, 16 ... 19, 20, 21 Next