Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 Next
Mario
Guest
Sat May 24, 2014 3:12 pm
W dniu 2014-05-24 16:56, Zachariasz Dorożyński pisze:
Quote:
W dniu sobota, 24 maja 2014 16:31:09 UTC+2 użytkownik Mario napisał:
W dniu 2014-05-24 12:47, paskuda03 pisze:
Użytkownik "Sebastian Biały" <heby@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:llpilh$k5$1@node2.news.atman.pl...
On 2014-05-24 06:12, Zachariasz Dorożyński wrote:
magnetoterapię, laseroterapię i krioterapię.
Jaka pewność że którakolwiek z nich zadziała? O ile krioterapie
podobno mają niewielki mierzalnyc wpływ, to laseroterapia co najwyżej
Cie wydepiluje, a magnetoterapia pozbawi odłamków z I wojny swiatowej.
Jak usłyszałem lekarza przepisującego homeopatie *zamiast* leków nie
wierze już w cokolwiek co mówią bez sprawdzenia. Więc: czy
którakolwiek z nich działa w sposob potwierdzony i lekarz może opisać
zjawiska fizyczne prowadzące do wyleczenia które generują te "terapie"?
PS. Rozmawiałem kiedyś z lekarzem który twierdzi że wynik pozytywny,
ale mieszczący się w slupku bledu co prawda zostałby by odrzucony w
nauce, ale w medycynie ma *istotne* znaczenie i usprawiedliwia słowo
"wspomaga" na ulotce. Podobno dowiedział się na studiach, więc źródło
bzdur wydaje się być na samym poczatku edukacji.
Są specjaliści i są "specjaliści"
fizykoterapia jest uznaną gałęzią medycyny
podobnie jak homeoterapia,
No to co napisałeś nie budzi zaufania :)
Homeopatia jest tak bardzo uznaną gałęzią, że leki homeopatyczne w
przeciwieństwie do leków "farmaceutycznych" nie muszą przechodzić testów
klinicznych, aby zostały wpisane na listę leków.
Jeśli w taki sam sposób zatwierdza się procedury fizykoterapeutyczne to
znaczy, że to jest jeden wielki pic.
Mario
To co w ramach fizykoterapii robią jest przebadane. Niektóre zabiegi są używane w niezmienionej formię tysiące lat. Jak komuś się ruszy kamień na nerce, ci co mają wiedzą o co chodzi. To pierwszy ratunek jaki każdy sam może na sobie zastosować to środki przeciwbólowe, rozkurczowe i fizykoterapia pod postacią gorącej kąpieli. Od zawsze ludzie grzeją okolice wątroby jak ich boli, podobnie z korzonkami. Grzanie termoforem to fizykoterapia. Dużo jest ludowych metod fizykoterapeutycznych przejętych przez medycynę. Są i takie które się nie przyjęły. Dawno temu na wsiach stosowana była metoda leczenia bólu gardła u dzieci. Polegała na owijaniu szyi mocno używaną onucą. Metoda na pewno skuteczna bo na samą myśl o takim zabiegu gardło przestawało boleć.
Ale mniej więcej wiesz o czym dyskutujemy?
Mario
uzytkownik
Guest
Sat May 24, 2014 4:40 pm
W dniu 2014-05-24 15:28, mk pisze:
Quote:
Rozpoczynając rehabilitację także podchodziłem bardzo sceptycznie, ale
efekty rehabilitacji były bardzo widoczne.
Czyli wyciągasz wnioski będąc jedyną próbką testową?
Uważasz, że byłem jedynym pacjentem poradni rehabilitacyjnej i
fizykoterapii i z nikim innym nie miałem okazji porozmawiać?
Quote:
Jakie miałeś próbki odniesienia? Ile ich było?
Jaki założyłeś poziom istotności swojego testu?
W jaki sposób oceniłeś skuteczność magnetoterapii skoro była tylko
jednym z wielu elementów terapii?
Czytałeś co napisał autor tego wątku "Po leczeniu lekarz przepisał mi
magnetoterapię, laseroterapię i krioterapię" oraz "Wyszło że zwiększają
natlenienie bo tlen jako jedyny gaz jest ferromagnetykiem"?
Potrafisz uwierzyć, że to jest prawda? Bo ja w to wierzę i mam na to
dowody, bo wiele lat temu zajmowałem się naprawianiem analizatorów do
pomiaru ilości tlenu, które działały właśnie z wykorzystaniem
właściwości ferromagnetycznych tlenu.
Oczywiście trudno jest stwierdzić który zabieg jaki ma udział w
leczeniu, ale ja pisałem o całości zabiegów rehabilitacyjnych, które
kwestionował Sebastian, a nie tylko o samej magnetoterapii.
Ludzie, którzy nie znają i nie rozumieją istoty np. przepływu prądu,
uważają elektryków i elektroników za szamanów.
Tyle, ze takich ludzi, którzy nie doświadczają istnienia prądu jest
niewielu i są to zazwyczaj ludy dziko żyjące gdzieś w buszu.
Ludzie, którzy nie są specjalistami od rehabilitacji, ani też nie otarli
się o rehabilitację jako pacjenci, także są jak ci buszmeni :)
A jak chcesz się czegoś dowiedzieć na ten temat to poczytaj:
http://fizjotechnologia.com/dziedziny-fizjoterapii/magnetoterapia/63-oddzialywanie-pola-magnetycznego-na-organizm.html
Zachariasz Dorożyński
Guest
Sat May 24, 2014 4:56 pm
W dniu sobota, 24 maja 2014 16:31:09 UTC+2 użytkownik Mario napisał:
Quote:
W dniu 2014-05-24 12:47, paskuda03 pisze:
Użytkownik "Sebastian Biały" <heby@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:llpilh$k5$1@node2.news.atman.pl...
On 2014-05-24 06:12, Zachariasz Dorożyński wrote:
magnetoterapię, laseroterapię i krioterapię.
Jaka pewność że którakolwiek z nich zadziała? O ile krioterapie
podobno mają niewielki mierzalnyc wpływ, to laseroterapia co najwyżej
Cie wydepiluje, a magnetoterapia pozbawi odłamków z I wojny swiatowej.
Jak usłyszałem lekarza przepisującego homeopatie *zamiast* leków nie
wierze już w cokolwiek co mówią bez sprawdzenia. Więc: czy
którakolwiek z nich działa w sposob potwierdzony i lekarz może opisać
zjawiska fizyczne prowadzące do wyleczenia które generują te "terapie"?
PS. Rozmawiałem kiedyś z lekarzem który twierdzi że wynik pozytywny,
ale mieszczący się w slupku bledu co prawda zostałby by odrzucony w
nauce, ale w medycynie ma *istotne* znaczenie i usprawiedliwia słowo
"wspomaga" na ulotce. Podobno dowiedział się na studiach, więc źródło
bzdur wydaje się być na samym poczatku edukacji.
Są specjaliści i są "specjaliści"
fizykoterapia jest uznaną gałęzią medycyny
podobnie jak homeoterapia,
No to co napisałeś nie budzi zaufania :)
Homeopatia jest tak bardzo uznaną gałęzią, że leki homeopatyczne w
przeciwieństwie do leków "farmaceutycznych" nie muszą przechodzić testów
klinicznych, aby zostały wpisane na listę leków.
Jeśli w taki sam sposób zatwierdza się procedury fizykoterapeutyczne to
znaczy, że to jest jeden wielki pic.
Mario
To co w ramach fizykoterapii robią jest przebadane. Niektóre zabiegi są używane w niezmienionej formię tysiące lat. Jak komuś się ruszy kamień na nerce, ci co mają wiedzą o co chodzi. To pierwszy ratunek jaki każdy sam może na sobie zastosować to środki przeciwbólowe, rozkurczowe i fizykoterapia pod postacią gorącej kąpieli. Od zawsze ludzie grzeją okolice wątroby jak ich boli, podobnie z korzonkami. Grzanie termoforem to fizykoterapia. Dużo jest ludowych metod fizykoterapeutycznych przejętych przez medycynę. Są i takie które się nie przyjęły. Dawno temu na wsiach stosowana była metoda leczenia bólu gardła u dzieci. Polegała na owijaniu szyi mocno używaną onucą. Metoda na pewno skuteczna bo na samą myśl o takim zabiegu gardło przestawało boleć.
Mario
Guest
Sat May 24, 2014 5:13 pm
W dniu 2014-05-24 18:40, uzytkownik pisze:
Quote:
W dniu 2014-05-24 15:28, mk pisze:
Rozpoczynając rehabilitację także podchodziłem bardzo sceptycznie, ale
efekty rehabilitacji były bardzo widoczne.
Czyli wyciągasz wnioski będąc jedyną próbką testową?
Uważasz, że byłem jedynym pacjentem poradni rehabilitacyjnej i
fizykoterapii i z nikim innym nie miałem okazji porozmawiać?
Jakie miałeś próbki odniesienia? Ile ich było?
Jaki założyłeś poziom istotności swojego testu?
W jaki sposób oceniłeś skuteczność magnetoterapii skoro była tylko
jednym z wielu elementów terapii?
Czytałeś co napisał autor tego wątku "Po leczeniu lekarz przepisał mi
magnetoterapię, laseroterapię i krioterapię" oraz "Wyszło że zwiększają
natlenienie bo tlen jako jedyny gaz jest ferromagnetykiem"?
Potrafisz uwierzyć, że to jest prawda? Bo ja w to wierzę i mam na to
dowody, bo wiele lat temu zajmowałem się naprawianiem analizatorów do
pomiaru ilości tlenu, które działały właśnie z wykorzystaniem
właściwości ferromagnetycznych tlenu.
Z twojego wywodu wynika, że magnetoterapia to taka prawda jak to, że
tlen jest ferromagnetykiem. Czyli gówno prawda.
A ty lepiej wróć do liceum może dowiesz się czym się różni paramagnetyk
od ferromagnetyka. A już szczególnie wstyd, bo jak piszesz zajmowałeś
się naprawą urządzeń pomiarowych opartych na własnościach
_paramagnetycznych_ tlenu.
Mario
Mario
Guest
Sat May 24, 2014 5:21 pm
W dniu 2014-05-24 19:08, Zachariasz Dorożyński pisze:
Quote:
W dniu sobota, 24 maja 2014 17:12:57 UTC+2 użytkownik Mario napisał:
W dniu 2014-05-24 16:56, Zachariasz Dorożyński pisze:
W dniu sobota, 24 maja 2014 16:31:09 UTC+2 użytkownik Mario napisał:
W dniu 2014-05-24 12:47, paskuda03 pisze:
Użytkownik "Sebastian Biały" <heby@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:llpilh$k5$1@node2.news.atman.pl...
On 2014-05-24 06:12, Zachariasz Dorożyński wrote:
magnetoterapię, laseroterapię i krioterapię.
Jaka pewność że którakolwiek z nich zadziała? O ile krioterapie
podobno mają niewielki mierzalnyc wpływ, to laseroterapia co najwyżej
Cie wydepiluje, a magnetoterapia pozbawi odłamków z I wojny swiatowej.
Jak usłyszałem lekarza przepisującego homeopatie *zamiast* leków nie
wierze już w cokolwiek co mówią bez sprawdzenia. Więc: czy
którakolwiek z nich działa w sposob potwierdzony i lekarz może opisać
zjawiska fizyczne prowadzące do wyleczenia które generują te "terapie"?
PS. Rozmawiałem kiedyś z lekarzem który twierdzi że wynik pozytywny,
ale mieszczący się w slupku bledu co prawda zostałby by odrzucony w
nauce, ale w medycynie ma *istotne* znaczenie i usprawiedliwia słowo
"wspomaga" na ulotce. Podobno dowiedział się na studiach, więc źródło
bzdur wydaje się być na samym poczatku edukacji.
Są specjaliści i są "specjaliści"
fizykoterapia jest uznaną gałęzią medycyny
podobnie jak homeoterapia,
No to co napisałeś nie budzi zaufania :)
Homeopatia jest tak bardzo uznaną gałęzią, że leki homeopatyczne w
przeciwieństwie do leków "farmaceutycznych" nie muszą przechodzić testów
klinicznych, aby zostały wpisane na listę leków.
Jeśli w taki sam sposób zatwierdza się procedury fizykoterapeutyczne to
znaczy, że to jest jeden wielki pic.
Mario
To co w ramach fizykoterapii robią jest przebadane. Niektóre zabiegi są używane w niezmienionej formię tysiące lat. Jak komuś się ruszy kamień na nerce, ci co mają wiedzą o co chodzi. To pierwszy ratunek jaki każdy sam może na sobie zastosować to środki przeciwbólowe, rozkurczowe i fizykoterapia pod postacią gorącej kąpieli. Od zawsze ludzie grzeją okolice wątroby jak ich boli, podobnie z korzonkami. Grzanie termoforem to fizykoterapia. Dużo jest ludowych metod fizykoterapeutycznych przejętych przez medycynę. Są i takie które się nie przyjęły. Dawno temu na wsiach stosowana była metoda leczenia bólu gardła u dzieci. Polegała na owijaniu szyi mocno używaną onucą. Metoda na pewno skuteczna bo na samą myśl o takim zabiegu gardło przestawało boleć.
Ale mniej więcej wiesz o czym dyskutujemy?
Mario
Ja bym chciał żeby pogadać o parametrach urządzeń do fizykoterapii.
No to po co piszesz o onucy? Dopisz jeszcze piekarnik na 3 zdrowaśki,
Na oko do magnetoterapii i laseroterapii są to pod względem budowy
proste urządzenia. Wielu tak jak mnie w pewnym momencie dopadnie
konieczność chodzenia na fizykoterapię. Wielu z nas nawet jak są w tej
chwili zdrowi to mogli by pomóc rodzicom. W magnetoterapii to źródło
sygnału i cewka. Gdyby pasowało 50 Hz`to lutownica transformatorowa z
marketu to załatwi. W opisach jest że kształt to sinusoida, trójkąt,
piła, prostokąt i jakieś bipolarne. Częstotliwość kilka herców do tego
jakaś prosta modulacja. Pobór prądu w granicach 30-50W. Jak by jeszcze
wiedzieć ile tam amperozwojów ma cewka to jest komplet informacji. Laser
to od 50 do 400mW. Tak napisali. Też prosta modulacja w stylu włącz
wyłącz. Laser czerwony albo podczerwień. Długości fali zbliżone do
czerwonej diody i diod do pilotów. Mogę się mylić ale nie sądzę żeby
długość fali była dobierana z jedno promilową tolerancją. To może
zamiast lasera bez optyki wystarczy czerwona dioda większej mocy? Według
mnie o takich rzeczach warto pogadać. A może trafi się ktoś kto
serwisuje takie urządzenia?
Quote:
Zastanów się na jaką głębokość może wniknąć światło czerwone czy
podczerwone. I czemu ma to być laser czyli światło koherentne?
Kiedyś były takie lampy rozgrzewające na podczerwień. Ale to miało mocy
ze 100W. Były w stanie nagrzać np całą dłoń czy staw skokowy. A co może
zdziałać 400mW? No chyba, że poświecisz w oko :)
Mario
Mario
Guest
Sat May 24, 2014 5:24 pm
W dniu 2014-05-24 19:08, Zachariasz Dorożyński pisze:
Quote:
W dniu sobota, 24 maja 2014 17:12:57 UTC+2 użytkownik Mario napisał:
W dniu 2014-05-24 16:56, Zachariasz Dorożyński pisze:
W dniu sobota, 24 maja 2014 16:31:09 UTC+2 użytkownik Mario napisał:
W dniu 2014-05-24 12:47, paskuda03 pisze:
Użytkownik "Sebastian Biały" <heby@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:llpilh$k5$1@node2.news.atman.pl...
On 2014-05-24 06:12, Zachariasz Dorożyński wrote:
magnetoterapię, laseroterapię i krioterapię.
Jaka pewność że którakolwiek z nich zadziała? O ile krioterapie
podobno mają niewielki mierzalnyc wpływ, to laseroterapia co najwyżej
Cie wydepiluje, a magnetoterapia pozbawi odłamków z I wojny swiatowej.
Jak usłyszałem lekarza przepisującego homeopatie *zamiast* leków nie
wierze już w cokolwiek co mówią bez sprawdzenia. Więc: czy
którakolwiek z nich działa w sposob potwierdzony i lekarz może opisać
zjawiska fizyczne prowadzące do wyleczenia które generują te "terapie"?
PS. Rozmawiałem kiedyś z lekarzem który twierdzi że wynik pozytywny,
ale mieszczący się w slupku bledu co prawda zostałby by odrzucony w
nauce, ale w medycynie ma *istotne* znaczenie i usprawiedliwia słowo
"wspomaga" na ulotce. Podobno dowiedział się na studiach, więc źródło
bzdur wydaje się być na samym poczatku edukacji.
Są specjaliści i są "specjaliści"
fizykoterapia jest uznaną gałęzią medycyny
podobnie jak homeoterapia,
No to co napisałeś nie budzi zaufania :)
Homeopatia jest tak bardzo uznaną gałęzią, że leki homeopatyczne w
przeciwieństwie do leków "farmaceutycznych" nie muszą przechodzić testów
klinicznych, aby zostały wpisane na listę leków.
Jeśli w taki sam sposób zatwierdza się procedury fizykoterapeutyczne to
znaczy, że to jest jeden wielki pic.
Mario
To co w ramach fizykoterapii robią jest przebadane. Niektóre zabiegi są używane w niezmienionej formię tysiące lat. Jak komuś się ruszy kamień na nerce, ci co mają wiedzą o co chodzi. To pierwszy ratunek jaki każdy sam może na sobie zastosować to środki przeciwbólowe, rozkurczowe i fizykoterapia pod postacią gorącej kąpieli. Od zawsze ludzie grzeją okolice wątroby jak ich boli, podobnie z korzonkami. Grzanie termoforem to fizykoterapia. Dużo jest ludowych metod fizykoterapeutycznych przejętych przez medycynę. Są i takie które się nie przyjęły. Dawno temu na wsiach stosowana była metoda leczenia bólu gardła u dzieci. Polegała na owijaniu szyi mocno używaną onucą. Metoda na pewno skuteczna bo na samą myśl o takim zabiegu gardło przestawało boleć.
Ale mniej więcej wiesz o czym dyskutujemy?
Mario
Ja bym chciał żeby pogadać o parametrach urządzeń do fizykoterapii.
No to po co piszesz o onucy? Dopisz jeszcze piekarnik na 3 zdrowaśki.
Quote:
Na oko do magnetoterapii i laseroterapii są to pod względem budowy
proste urządzenia. Wielu tak jak mnie w pewnym momencie dopadnie
konieczność chodzenia na fizykoterapię. Wielu z nas nawet jak są w tej
chwili zdrowi to mogli by pomóc rodzicom. W magnetoterapii to źródło
sygnału i cewka. Gdyby pasowało 50 Hz`to lutownica transformatorowa z
marketu to załatwi. W opisach jest że kształt to sinusoida, trójkąt,
piła, prostokąt i jakieś bipolarne. Częstotliwość kilka herców do tego
jakaś prosta modulacja. Pobór prądu w granicach 30-50W. Jak by jeszcze
wiedzieć ile tam amperozwojów ma cewka to jest komplet informacji. Laser
to od 50 do 400mW. Tak napisali. Też prosta modulacja w stylu włącz
wyłącz. Laser czerwony albo podczerwień. Długości fali zbliżone do
czerwonej diody i diod do pilotów. Mogę się mylić ale nie sądzę żeby
długość fali była dobierana z jedno promilową tolerancją. To może
zamiast lasera bez optyki wystarczy czerwona dioda większej mocy? Według
mnie o takich rzeczach warto pogadać. A może trafi się ktoś kto
Quote:
serwisuje takie urządzenia?
Zastanów się na jaką głębokość może wniknąć światło czerwone czy
podczerwone. I czemu ma to być laser czyli światło koherentne?
Kiedyś były takie lampy rozgrzewające na podczerwień. Ale to miało mocy
ze 100W. Były w stanie nagrzać np całą dłoń czy staw skokowy. A co może
zdziałać 400mW? No chyba, że poświecisz w oko
Mario
uzytkownik
Guest
Sat May 24, 2014 6:01 pm
W dniu 2014-05-24 19:13, Mario pisze:
Quote:
Z twojego wywodu wynika, że magnetoterapia to taka prawda jak to, że
tlen jest ferromagnetykiem. Czyli gówno prawda.
A ty lepiej wróć do liceum może dowiesz się czym się różni
paramagnetyk od ferromagnetyka. A już szczególnie wstyd, bo jak
piszesz zajmowałeś się naprawą urządzeń pomiarowych opartych na
własnościach _paramagnetycznych_ tlenu.
Mario
Zwykłe przejęzyczenie. Oczywiście chodziło mi o paramagnetyzm, a nie
ferromagnetyzm tlenu, co i tak nie zmienia faktu, że jednak pole
magnetyczne ma wpływ na nasz organizm.
mk
Guest
Sat May 24, 2014 6:48 pm
W dniu 2014-05-24 18:40, uzytkownik pisze:
Quote:
W dniu 2014-05-24 15:28, mk pisze:
Rozpoczynając rehabilitację także podchodziłem bardzo sceptycznie, ale
efekty rehabilitacji były bardzo widoczne.
Czyli wyciągasz wnioski będąc jedyną próbką testową?
Uważasz, że byłem jedynym pacjentem poradni rehabilitacyjnej i
fizykoterapii i z nikim innym nie miałem okazji porozmawiać?
Jakie miałeś próbki odniesienia? Ile ich było?
Jaki założyłeś poziom istotności swojego testu?
W jaki sposób oceniłeś skuteczność magnetoterapii skoro była tylko
jednym z wielu elementów terapii?
Czytałeś co napisał autor tego wątku "Po leczeniu lekarz przepisał mi
magnetoterapię, laseroterapię i krioterapię" oraz "Wyszło że zwiększają
natlenienie bo tlen jako jedyny gaz jest ferromagnetykiem"?
Nie czytałem... nie wiedzieć czemu nie widziałem wiadomości OP.
Aaaaa... już wiedzieć czemu: OP jest na mojej liście KF.
Quote:
Potrafisz uwierzyć, że to jest prawda?
Lekarz przepisał... -- powiedzmy, że daję wiarę (po wielokropku można
wpisać cokolwiek i też dam wiarę, widać dużej wiary człowiekiem jestem).
A o ferromagnetyzmie tlenu... Grrrr... Cóż filtr KF działa prawidłowo :-)
Quote:
Bo ja w to wierzę i mam na to
dowody, bo wiele lat temu zajmowałem się naprawianiem analizatorów do
pomiaru ilości tlenu, które działały właśnie z wykorzystaniem
właściwości ferromagnetycznych tlenu.
Skoro działały w oparciu o ferromagnetyzm tlenu to faktycznie wymagały
naprawy.
Ponadto co mają analizatory (które jakoś tam działają, gdy je naprawić)
do terapii polem magnetycznym.
Quote:
Oczywiście trudno jest stwierdzić który zabieg jaki ma udział w
leczeniu, ale ja pisałem o całości zabiegów rehabilitacyjnych, które
kwestionował Sebastian, a nie tylko o samej magnetoterapii.
Ja tylko zadałem pytania!
Nie znam skuteczności tych metod...
Moje wątpliwości wzbudziła Twoja metoda oceny skuteczności tych metod.
Wyciągać błędne wnioski w warunkach dużej losowości to bardzo ludzka
cecha -- podobno np. szczury lepiej sobie z tym radzą niż my ludzie.
Quote:
Ludzie, którzy nie znają i nie rozumieją istoty np. przepływu prądu,
uważają elektryków i elektroników za szamanów.
Tyle, ze takich ludzi, którzy nie doświadczają istnienia prądu jest
niewielu i są to zazwyczaj ludy dziko żyjące gdzieś w buszu.
Ludzie, którzy nie są specjalistami od rehabilitacji, ani też nie otarli
się o rehabilitację jako pacjenci, także są jak ci buszmeni
Moja żona jest rehabilitantką. Od czasu do czasu ocieram się więc o
rehabilitację ;-)
Quote:
Ziieewww...
Może jakieś bardziej wiarygodne źródło niż firma biznesowo
zainteresowana promowaniem tego typu metod.
pzdr
mk
mk
Guest
Sat May 24, 2014 7:03 pm
W dniu 2014-05-24 16:42, Tomasz Wójtowicz pisze:
Quote:
W dniu 2014-05-24 15:28, mk pisze:
W jaki sposób oceniłeś skuteczność magnetoterapii skoro była tylko
jednym z wielu elementów terapii?
Na pewno lepiej niż ty wyciągasz klucze szyfrujące z piszczącego komputera.
Gdybyś napisał "nie gorzej" to bym się z tym zgodził.
W życiu swoim nie wyciągnąłem ani jednego klucza metodami o których w
innym wątku, więc moje zdolności w tym zakresie śmiało oceniam na 0
(słownie zero).
Jeśli (powtarzam jeśli) Uzytkownik pozwolił sobie wyciągać wnioski na
temat skuteczności terapii na podstawie jednego (swojego) przypadku, to
może jego wniosek jest warty ciut powyżej zera (no bo to aż jeden
przypadek, a nie zero), ale co do metody to ta, IMO, ma wartość 0
(słownie zero).
pzdr
mk
uzytkownik
Guest
Sat May 24, 2014 7:05 pm
W dniu 2014-05-24 20:48, mk pisze:
Quote:
Nie czytałem... nie wiedzieć czemu nie widziałem wiadomości OP.
Aaaaa... już wiedzieć czemu: OP jest na mojej liście KF.
Quote:
A o ferromagnetyzmie tlenu... Grrrr... Cóż filtr KF działa prawidłowo
Quote:
Skoro działały w oparciu o ferromagnetyzm tlenu to faktycznie wymagały
naprawy.
Ponadto co mają analizatory (które jakoś tam działają, gdy je
naprawić) do terapii polem magnetycznym.
Czy ja także jestem na Twojej KF, bo mam wrażenie, że ponad 3
kwadranse przed tym Twoim postem napisałem, że się "przejęzyczyłem"? :)
Quote:
Oczywiście trudno jest stwierdzić który zabieg jaki ma udział w
leczeniu, ale ja pisałem o całości zabiegów rehabilitacyjnych, które
kwestionował Sebastian, a nie tylko o samej magnetoterapii.
Ja tylko zadałem pytania!
Nie znam skuteczności tych metod...
Moje wątpliwości wzbudziła Twoja metoda oceny skuteczności tych metod.
Wyciągać błędne wnioski w warunkach dużej losowości to bardzo ludzka
cecha -- podobno np. szczury lepiej sobie z tym radzą niż my ludzie.
Ludzie, którzy nie znają i nie rozumieją istoty np. przepływu prądu,
uważają elektryków i elektroników za szamanów.
Tyle, ze takich ludzi, którzy nie doświadczają istnienia prądu jest
niewielu i są to zazwyczaj ludy dziko żyjące gdzieś w buszu.
Ludzie, którzy nie są specjalistami od rehabilitacji, ani też nie otarli
się o rehabilitację jako pacjenci, także są jak ci buszmeni :)
Moja żona jest rehabilitantką. Od czasu do czasu ocieram się więc o
rehabilitację
Można powiedzieć, że masz nawet bardzo bliski kontakt. Tyle, że z
rehabilitantką, a nie rehabilitacją
To tak jakby ginekolog się chwalił ile to "panienek zaliczył" :)
Quote:
To sobie sam poszukaj.
Zachariasz Dorożyński
Guest
Sat May 24, 2014 7:08 pm
W dniu sobota, 24 maja 2014 17:12:57 UTC+2 użytkownik Mario napisał:
Quote:
W dniu 2014-05-24 16:56, Zachariasz Dorożyński pisze:
W dniu sobota, 24 maja 2014 16:31:09 UTC+2 użytkownik Mario napisał:
W dniu 2014-05-24 12:47, paskuda03 pisze:
Użytkownik "Sebastian Biały" <heby@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:llpilh$k5$1@node2.news.atman.pl...
On 2014-05-24 06:12, Zachariasz Dorożyński wrote:
magnetoterapię, laseroterapię i krioterapię.
Jaka pewność że którakolwiek z nich zadziała? O ile krioterapie
podobno mają niewielki mierzalnyc wpływ, to laseroterapia co najwyżej
Cie wydepiluje, a magnetoterapia pozbawi odłamków z I wojny swiatowej.
Jak usłyszałem lekarza przepisującego homeopatie *zamiast* leków nie
wierze już w cokolwiek co mówią bez sprawdzenia. Więc: czy
którakolwiek z nich działa w sposob potwierdzony i lekarz może opisać
zjawiska fizyczne prowadzące do wyleczenia które generują te "terapie"?
PS. Rozmawiałem kiedyś z lekarzem który twierdzi że wynik pozytywny,
ale mieszczący się w slupku bledu co prawda zostałby by odrzucony w
nauce, ale w medycynie ma *istotne* znaczenie i usprawiedliwia słowo
"wspomaga" na ulotce. Podobno dowiedział się na studiach, więc źródło
bzdur wydaje się być na samym poczatku edukacji.
Są specjaliści i są "specjaliści"
fizykoterapia jest uznaną gałęzią medycyny
podobnie jak homeoterapia,
No to co napisałeś nie budzi zaufania :)
Homeopatia jest tak bardzo uznaną gałęzią, że leki homeopatyczne w
przeciwieństwie do leków "farmaceutycznych" nie muszą przechodzić testów
klinicznych, aby zostały wpisane na listę leków.
Jeśli w taki sam sposób zatwierdza się procedury fizykoterapeutyczne to
znaczy, że to jest jeden wielki pic.
Mario
To co w ramach fizykoterapii robią jest przebadane. Niektóre zabiegi są używane w niezmienionej formię tysiące lat. Jak komuś się ruszy kamień na nerce, ci co mają wiedzą o co chodzi. To pierwszy ratunek jaki każdy sam może na sobie zastosować to środki przeciwbólowe, rozkurczowe i fizykoterapia pod postacią gorącej kąpieli. Od zawsze ludzie grzeją okolice wątroby jak ich boli, podobnie z korzonkami. Grzanie termoforem to fizykoterapia. Dużo jest ludowych metod fizykoterapeutycznych przejętych przez medycynę. Są i takie które się nie przyjęły. Dawno temu na wsiach stosowana była metoda leczenia bólu gardła u dzieci. Polegała na owijaniu szyi mocno używaną onucą. Metoda na pewno skuteczna bo na samą myśl o takim zabiegu gardło przestawało boleć.
Ale mniej więcej wiesz o czym dyskutujemy?
Mario
Ja bym chciał żeby pogadać o parametrach urządzeń do fizykoterapii. Na oko do magnetoterapii i laseroterapii są to pod względem budowy proste urządzenia. Wielu tak jak mnie w pewnym momencie dopadnie konieczność chodzenia na fizykoterapię. Wielu z nas nawet jak są w tej chwili zdrowi to mogli by pomóc rodzicom. W magnetoterapii to źródło sygnału i cewka. Gdyby pasowało 50 Hz`to lutownica transformatorowa z marketu to załatwi. W opisach jest że kształt to sinusoida, trójkąt, piła, prostokąt i jakieś bipolarne. Częstotliwość kilka herców do tego jakaś prosta modulacja. Pobór prądu w granicach 30-50W. Jak by jeszcze wiedzieć ile tam amperozwojów ma cewka to jest komplet informacji. Laser to od 50 do 400mW. Tak napisali. Też prosta modulacja w stylu włącz wyłącz. Laser czerwony albo podczerwień. Długości fali zbliżone do czerwonej diody i diod do pilotów. Mogę się mylić ale nie sądzę żeby długość fali była dobierana z jedno promilową tolerancją. To może zamiast lasera bez optyki wystarczy czerwona dioda większej mocy? Według mnie o takich rzeczach warto pogadać. A może trafi się ktoś kto serwisuje takie urządzenia?
Mario
Guest
Sat May 24, 2014 7:24 pm
W dniu 2014-05-24 19:54, Zachariasz Dorożyński pisze:
Quote:
Zastanów się na jaką głębokość może wniknąć światło czerwone czy
podczerwone. I czemu ma to być laser czyli światło koherentne?
Kiedyś były takie lampy rozgrzewające na podczerwień. Ale to miało mocy
ze 100W. Były w stanie nagrzać np całą dłoń czy staw skokowy. A co może
zdziałać 400mW? No chyba, że poświecisz w oko
Mario
Teraz wszystkie myszki są laserowe. Przyłóż palec do czerwonego światełka w myszce i potem opisz co zaobserwowałeś. W latarkach do laseroterapii nie ma laserów rubinowych. Z wymiarów sondy wynika że tam siedzi dioda laserowa. W opisach piszą że laser półprzewodnikowy. Co ma się zastanawiać dlaczego ma być laser a nie dioda skoro nic na ten temat nie wiem. Jak bym wiedział to nie zakładał bym tutaj tematu. Może jest dlatego laser bo jak by napisali że czerwona dioda ( 1 zł za 10 szt) to by nie dało się wziąć za mini latarkę świecącą na czerwono 2 tysie.
No i właśnie o to w tym chodzi. Musi być to urządzenie, które stwarza
wrażenie że jest produktem zaawansowanej technologii. I to jest cała
wartość tych urządzeń.
Mario
paskuda03
Guest
Sat May 24, 2014 7:44 pm
Użytkownik "Mario" <mardyb@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:llqafa$cu9$1@dont-email.me...
W dniu 2014-05-24 12:47, paskuda03 pisze:
Quote:
Użytkownik "Sebastian Biały" <heby@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:llpilh$k5$1@node2.news.atman.pl...
On 2014-05-24 06:12, Zachariasz Dorożyński wrote:
magnetoterapię, laseroterapię i krioterapię.
Jaka pewność że którakolwiek z nich zadziała? O ile krioterapie
podobno mają niewielki mierzalnyc wpływ, to laseroterapia co najwyżej
Cie wydepiluje, a magnetoterapia pozbawi odłamków z I wojny swiatowej.
Jak usłyszałem lekarza przepisującego homeopatie *zamiast* leków nie
wierze już w cokolwiek co mówią bez sprawdzenia. Więc: czy
którakolwiek z nich działa w sposob potwierdzony i lekarz może opisać
zjawiska fizyczne prowadzące do wyleczenia które generują te "terapie"?
PS. Rozmawiałem kiedyś z lekarzem który twierdzi że wynik pozytywny,
ale mieszczący się w slupku bledu co prawda zostałby by odrzucony w
nauce, ale w medycynie ma *istotne* znaczenie i usprawiedliwia słowo
"wspomaga" na ulotce. Podobno dowiedział się na studiach, więc źródło
bzdur wydaje się być na samym poczatku edukacji.
Są specjaliści i są "specjaliści"
fizykoterapia jest uznaną gałęzią medycyny
podobnie jak homeoterapia,..
..............................................
..............................................
No to co napisałeś nie budzi zaufania
Homeopatia jest tak bardzo uznaną gałęzią...
W sprzedaży są uznane leki homeopatyczne i lipne leki homeopatyczne
Pacjenci ich nie rozróżniają.Większość lekarzy ich nie rozróżnia.
Analogicznie w sprzedaży są leki ( penicylina, gentamycyna,,,)
i paraleki które w zasadzie są wielkim oszustwem.(np. ogromna ilość tzw.
suplementów diety)
Ale koncerny na ich dystrybucji zarabiają sporo jak nie wiecej
Negowanie wartości wszystkich leków homeopatycznych jest proste łatwe i
przyjemne.
Ale czy kiedykolwiek stosowałeś jakikolwiek lek homeopatyczny przepisany
przez dyplomowanego lekarza ?
Świat jest dzisiaj mocno zakręcony.
Zobacz - jednocześnie lekarze :
- przepisują kuracje polem elektromagnetycznym na diatermii krótkofalowej
- prowadzą zabiegi (elektrokoagulacja) przy wykorzystaniu noża
chirurgicznego z polem EM
- negują jakikolwiek wpływ pola elektromagnetycznego komórek i stacji
nadawczych
- przy użyciu bardzo silnego pola podgrzewają potrawy kuchence mikrofalowej
Zakręcony swiat :-)
--
paskuda03
Zachariasz Dorożyński
Guest
Sat May 24, 2014 7:54 pm
W dniu sobota, 24 maja 2014 19:24:40 UTC+2 użytkownik Mario napisał:
Quote:
W dniu 2014-05-24 19:08, Zachariasz Dorożyński pisze:
W dniu sobota, 24 maja 2014 17:12:57 UTC+2 użytkownik Mario napisał:
W dniu 2014-05-24 16:56, Zachariasz Dorożyński pisze:
W dniu sobota, 24 maja 2014 16:31:09 UTC+2 użytkownik Mario napisał:
W dniu 2014-05-24 12:47, paskuda03 pisze:
Użytkownik "Sebastian Biały" <heby@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:llpilh$k5$1@node2.news.atman.pl...
On 2014-05-24 06:12, Zachariasz Dorożyński wrote:
magnetoterapię, laseroterapię i krioterapię.
Jaka pewność że którakolwiek z nich zadziała? O ile krioterapie
podobno mają niewielki mierzalnyc wpływ, to laseroterapia co najwyżej
Cie wydepiluje, a magnetoterapia pozbawi odłamków z I wojny swiatowej.
Jak usłyszałem lekarza przepisującego homeopatie *zamiast* leków nie
wierze już w cokolwiek co mówią bez sprawdzenia. Więc: czy
którakolwiek z nich działa w sposob potwierdzony i lekarz może opisać
zjawiska fizyczne prowadzące do wyleczenia które generują te "terapie"?
PS. Rozmawiałem kiedyś z lekarzem który twierdzi że wynik pozytywny,
ale mieszczący się w slupku bledu co prawda zostałby by odrzucony w
nauce, ale w medycynie ma *istotne* znaczenie i usprawiedliwia słowo
"wspomaga" na ulotce. Podobno dowiedział się na studiach, więc źródło
bzdur wydaje się być na samym poczatku edukacji.
Są specjaliści i są "specjaliści"
fizykoterapia jest uznaną gałęzią medycyny
podobnie jak homeoterapia,
No to co napisałeś nie budzi zaufania :)
Homeopatia jest tak bardzo uznaną gałęzią, że leki homeopatyczne w
przeciwieństwie do leków "farmaceutycznych" nie muszą przechodzić testów
klinicznych, aby zostały wpisane na listę leków.
Jeśli w taki sam sposób zatwierdza się procedury fizykoterapeutyczne to
znaczy, że to jest jeden wielki pic.
Mario
To co w ramach fizykoterapii robią jest przebadane. Niektóre zabiegi są używane w niezmienionej formię tysiące lat. Jak komuś się ruszy kamień na nerce, ci co mają wiedzą o co chodzi. To pierwszy ratunek jaki każdy sam może na sobie zastosować to środki przeciwbólowe, rozkurczowe i fizykoterapia pod postacią gorącej kąpieli. Od zawsze ludzie grzeją okolice wątroby jak ich boli, podobnie z korzonkami. Grzanie termoforem to fizykoterapia. Dużo jest ludowych metod fizykoterapeutycznych przejętych przez medycynę. Są i takie które się nie przyjęły. Dawno temu na wsiach stosowana była metoda leczenia bólu gardła u dzieci. Polegała na owijaniu szyi mocno używaną onucą. Metoda na pewno skuteczna bo na samą myśl o takim zabiegu gardło przestawało boleć.
Ale mniej więcej wiesz o czym dyskutujemy?
Mario
Ja bym chciał żeby pogadać o parametrach urządzeń do fizykoterapii.
No to po co piszesz o onucy? Dopisz jeszcze piekarnik na 3 zdrowaśki.
Na oko do magnetoterapii i laseroterapii są to pod względem budowy
proste urządzenia. Wielu tak jak mnie w pewnym momencie dopadnie
konieczność chodzenia na fizykoterapię. Wielu z nas nawet jak są w tej
chwili zdrowi to mogli by pomóc rodzicom. W magnetoterapii to źródło
sygnału i cewka. Gdyby pasowało 50 Hz`to lutownica transformatorowa z
marketu to załatwi. W opisach jest że kształt to sinusoida, trójkąt,
piła, prostokąt i jakieś bipolarne. Częstotliwość kilka herców do tego
jakaś prosta modulacja. Pobór prądu w granicach 30-50W. Jak by jeszcze
wiedzieć ile tam amperozwojów ma cewka to jest komplet informacji. Laser
to od 50 do 400mW. Tak napisali. Też prosta modulacja w stylu włącz
wyłącz. Laser czerwony albo podczerwień. Długości fali zbliżone do
czerwonej diody i diod do pilotów. Mogę się mylić ale nie sądzę żeby
długość fali była dobierana z jedno promilową tolerancją. To może
zamiast lasera bez optyki wystarczy czerwona dioda większej mocy? Według
mnie o takich rzeczach warto pogadać. A może trafi się ktoś kto
serwisuje takie urządzenia?
Zastanów się na jaką głębokość może wniknąć światło czerwone czy
podczerwone. I czemu ma to być laser czyli światło koherentne?
Kiedyś były takie lampy rozgrzewające na podczerwień. Ale to miało mocy
ze 100W. Były w stanie nagrzać np całą dłoń czy staw skokowy. A co może
zdziałać 400mW? No chyba, że poświecisz w oko
Mario
Teraz wszystkie myszki są laserowe. Przyłóż palec do czerwonego światełka w myszce i potem opisz co zaobserwowałeś. W latarkach do laseroterapii nie ma laserów rubinowych. Z wymiarów sondy wynika że tam siedzi dioda laserowa. W opisach piszą że laser półprzewodnikowy. Co ma się zastanawiać dlaczego ma być laser a nie dioda skoro nic na ten temat nie wiem. Jak bym wiedział to nie zakładał bym tutaj tematu. Może jest dlatego laser bo jak by napisali że czerwona dioda ( 1 zł za 10 szt) to by nie dało się wziąć za mini latarkę świecącą na czerwono 2 tysie.
uzytkownik
Guest
Sat May 24, 2014 8:19 pm
W dniu 2014-05-24 21:24, Mario pisze:
Quote:
No i właśnie o to w tym chodzi. Musi być to urządzenie, które stwarza
wrażenie że jest produktem zaawansowanej technologii. I to jest cała
wartość tych urządzeń.
Wybacz, ale w gimnazjum nie uczą anatomii, ani wpływu bodźców fizycznych
na organizm, dlatego też jesteś taki sceptyczny
Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 Next