Goto page Previous 1, 2, 3, 4 ... 9, 10, 11 Next
Jacek Maciejewski
Guest
Fri Jan 25, 2013 5:55 pm
Dnia Fri, 25 Jan 2013 16:43:45 +0100, Desoft napisał(a):
Quote:
Sprawność każdej pompy jest zawsze mniejsza od 100%.
Wiecej, sprawność czegokolwiek jest mniejsza od100. Więc odkrywczy nie
jesteś.
Quote:
Nawet więcej: sprawność
_całego_ układu opartego na pompie ciepła, też ma sprawność mniejszą od
100%. - to tak jak z otwartą lodówką w zamkniętym pomieszczeniu - lodówka
grzeje.
A to już zależy jak liczysz (co uważasz za) sprawność.
--
Jacek
Piotr Gałka
Guest
Fri Jan 25, 2013 6:28 pm
Użytkownik "Jacek Maciejewski" <jacmac@go2.pl> napisał w wiadomości
news:1adtkn39amtn9.ubszqcdxfy13$.dlg@40tude.net...
Quote:
Sprawność każdej pompy jest zawsze mniejsza od 100%.
Wiecej, sprawność czegokolwiek jest mniejsza od100. Więc odkrywczy nie
jesteś.
Jak już coraz bardziej globalnie patrzymy na wszystkie procesy to może
sprawność każdego jest zawsze 100% bo energia nie ginie (dopóki nie ma
zamiany masa->energia i odwrotnie).
P.G.
ToMasz
Guest
Fri Jan 25, 2013 8:27 pm
W dniu 25.01.2013 12:13, DJ pisze:
(...)
Quote:
Jakie macie zdanie w tym temacie, a może ktoś z Was miał do czynienia z
eksploatacją takiego cuda?
Szczerze mówiąc poszukuję argumentów przeciw temu rozwiązaniu IR.
Witam
Do tej pory mamy na grupie ze 20 postów. zastanawiam się czy któryś z
piszących widział taki promiennik IR w działaniu?
Ja znam kościół (budynek) w krórym chyba są takie promienniki. Wygląda
to jak niedorobiona lampa uliczna w aluminiowej obudowie. W działaniu
"świeci" kolorem marchewkowym. ale pomimo że ludzie są jakieś 10 metrów
od promiennika spokojnie, z zamkniętymi oczami można stwierdzić z której
strony "pada" ciepło. Efekt jest taki że "piździ jak w Kielcach na
dworcu" a z lamp "bije" ciepełko.
Nie mam pojęcia ile taki promiennik zużywa enegii, ale tej cieplnej,
czysto rezystancyjnej mało, bo grzejąc same siebie, poruszając
powietrze, brudziłby ściany, a tak nie jest. (wokół starych kaloryferów
wyraźnie widać smugi)
Moje spostrzeżenia możesz wykorzystać jako argument przeciw - bo w
ciuchach słabo odczuwamy to ciepło, za zimno będzie żeby latać w
majtkach, a ewentualne plusy IR, przeważają w ekstremalnie wysokich
pomieszczeniach.
Możesz też poprosić sprzedawce o demonstracje w Twoim/Klienta domu tych
promienników.
ToMasz
Krzysztof Kucharski
Guest
Fri Jan 25, 2013 8:30 pm
Dobry wieczór
Użytkownik "BartekK" <sibi@drut.org> napisał w wiadomości
news:kdu132$v6p$1@mx1.internetia.pl...
Quote:
W dniu 2013-01-25 13:49, Krzysztof Kucharski pisze:
Przykład - firma się uparła, że całe biuro (kilkanaście stanowisk)
to
mają być laptopy, wszystko ma być podłączane po wifi, włącznie z
[...]
Cudna historia - poprawiła mi humor na resztę dnia. Serdecznie
dziękuję

ATSW - skąd się biorą takie istoty?
Nie mam pojęcia, chyba wynika to z braku wiedzy w danej dziedzinie
(lub w ogóle "mądrości własnej" opartej na jakichś podstawach
fizyki, matematyki czy logiki), i większe zaufanie do materiałów
promocyjnych i reklam niż do wiedzy ewentualnego fachowca w danej
dziedzinie.
[...]
Wiesz, z mojej strony to było pytanie retoryczne. Ale... ale osoba,
która w jakiejś firmie zajmuje na tyle poważne stanowisko, że jest
władna podjąć decyzję w sprawie konkretnej inwestycji nie pochodzi
chyba z łapanki? A tylko taka metoda poszukiwania pracowników na
kluczowe stanowiska może skutkować opisanymi efektami. Wiem, jestem
naiwny...
Jasny szlag mnie trafia, jak spotykam się z takimi analfabetami
funkcjonalnymi w życiu codziennym. Zadufanie, arogancja i pewność z
siebie, a gdzieś z boku popiskuje totalna niekompetencja i zwyczajna
głupota :-/
No cóż, tumaniści po "markietingu i zarzundzaniu żondzom"!
OK, ulzyłem sobie przed snem. Może dzieki temu nie dopadnie mnie we
śnie apopleksja ;-)
Pozdrawiam - Krzysztof Kucharski
Michoo
Guest
Fri Jan 25, 2013 9:06 pm
On 25.01.2013 20:27, ToMasz wrote:
Quote:
W dniu 25.01.2013 12:13, DJ pisze:
(...)
Jakie macie zdanie w tym temacie, a może ktoś z Was miał do czynienia z
eksploatacją takiego cuda?
Szczerze mówiąc poszukuję argumentów przeciw temu rozwiązaniu IR.
Witam
Do tej pory mamy na grupie ze 20 postów. zastanawiam się czy któryś z
piszących widział taki promiennik IR w działaniu?
Starczy, że widzieli kominek albo piec kaflowy w działaniu :)
Quote:
Ja znam kościół (budynek) w krórym chyba są takie promienniki. Wygląda
to jak niedorobiona lampa uliczna w aluminiowej obudowie. W działaniu
"świeci" kolorem marchewkowym.
To inna wersja. Teraz są modne panelowe - grzałka+izolacja+medium
emitujące (lekki stop o małej pojemności cieplnej)
Quote:
ale pomimo że ludzie są jakieś 10 metrów
od promiennika spokojnie, z zamkniętymi oczami można stwierdzić z której
strony "pada" ciepło. Efekt jest taki że "piździ jak w Kielcach na
dworcu" a z lamp "bije" ciepełko.
Co w mieszkaniu daje dość kijowy efekt. Jak ustawisz twarz w stronę
promiennika to tyłek marznie.
Quote:
Nie mam pojęcia ile taki promiennik zużywa enegii, ale tej cieplnej,
czysto rezystancyjnej mało,
One (przynajmniej wszystkie które widziałem/o których słyszałem)
działają _czysto_ rezystancyjnie.
Quote:
bo grzejąc same siebie, poruszając
powietrze, brudziłby ściany, a tak nie jest. (wokół starych kaloryferów
wyraźnie widać smugi)
Kwestia kształtu, tego gdzie się instaluje kaloryfery i tego jak wygląda
obieg wody w kaloryferze (często smugi powstawały na skutek lepienia się
kurzu do kondensującej pary) oraz czasu(od kiedy są te promienniki w
kościele?).
Quote:
Moje spostrzeżenia możesz wykorzystać jako argument przeciw - bo w
ciuchach słabo odczuwamy to ciepło, za zimno będzie żeby latać w
majtkach, a ewentualne plusy IR, przeważają w ekstremalnie wysokich
pomieszczeniach.
Podłogowe też się sprawdza, a rzeczywiście grzeje a nie tylko "zapewnia
uczucie ciepła".
--
Pozdrawiam
Michoo
RoMan Mandziejewicz
Guest
Fri Jan 25, 2013 9:22 pm
Hello Desoft,
Friday, January 25, 2013, 4:43:45 PM, you wrote:
Quote:
Fizyka przewiduje, że z pompy ciepła można uzyskać nawet 3.5kWh ciepła
z 1kWh dostarczonej energii elektrycznej. Ale to ma się nijak do IR.
Ale to marketingowy bełkot.
Nieprawda
Pompa ciepła nie "wytwarza" ciepła
Czy ja pisałem coś o wytwarzaniu?
Quote:
- więc bełkot co do sprawności.
albo o sprawności?
Quote:
Tak samo można powiedzieć że pompa paliwa w samochodzie ma
sprawność 1000% bo podajesz jej ca 20W a na wyjściu 100KM.
Zapomniałeś o tym, że dolewasz płatne paliwo. W przypadku klimatyzacji
dodatkow 2.5kWh mam za darmo. I to jest istotą.
Dokładnie. _darmo_ jest istotą. Jednostka "darmo" nie występuje w układzie
SI, a jedynie w marketingu, ba nawet nie występuje w handlu
Dla fizyki nie jest istotne czy pompujesz darmowe paliwo czy płatne paliwo.
Sprawność każdej pompy jest zawsze mniejsza od 100%. Nawet więcej: sprawność
_całego_ układu opartego na pompie ciepła, też ma sprawność mniejszą od
100%. - to tak jak z otwartą lodówką w zamkniętym pomieszczeniu - lodówka
grzeje.
A ile na tym zyskujesz i na ile Cię "rąbią", to już nie dziedzina fizyki.
Tyle, ze piszesz nie na temat, bo ja nawet nie śmiałem uzyć pojęcia
"sprawność".
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
BartekK
Guest
Fri Jan 25, 2013 9:24 pm
W dniu 2013-01-25 20:27, ToMasz pisze:
Quote:
Do tej pory mamy na grupie ze 20 postów. zastanawiam się czy któryś z
piszących widział taki promiennik IR w działaniu?
Owszem, swego czasu były w jakiejś biedronce/lidlu sprzedawane jako
"ogrzewacz łazienkowy kwarcowy halogenowy energooszczędny" (czy jakiś
inny tego typu bełkot). Tam też świeciło to na marchewkowo, coś jak to:
http://nokautimg3.pl/p-65-be-65be5c05ae8a650dd8eb140ae998ea2c500x500/elesko-ok-304-ogrzewacz-kwarcowy-wysylka-od-reki.jpg
Teściowa się na to połakomiła, bo energooszczędne! Fakt, brało jakieś
400/800W a stojąc 1m od niego - wydawało się ciepło. Szkoda tylko, że
nagrzewało się tylko to co przed nim, i tylko na czas oświetlenia IR, po
chwili wszystko zimne. W łazience się wcale cieplej od tego nie robiło,
no może na tą chwilę gdy akurat człowiek wylazł z wanny i stanął zadkiem
do promiennika - to przyjemnie grzało nerki. Ale jak była łazienka cała
zaparowana i zimna - tak nadal została.
W sumie chyba równie dobrze było powiesić z 2-3 halogeny 1500W połączone
w szereg, by nie swieciły mocno a grzały. Efekt podobny a cena .. też ;)
--
| Bartłomiej Kuźniewski
| sibi@drut.org GG:23319 tel +48 696455098
http://drut.org/
|
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173
Jarosław Sokołowski
Guest
Fri Jan 25, 2013 9:44 pm
Pan BartekK napisał:
Quote:
Teściowa się na to połakomiła, bo energooszczędne! Fakt, brało jakieś
400/800W a stojąc 1m od niego - wydawało się ciepło. Szkoda tylko, że
nagrzewało się tylko to co przed nim, i tylko na czas oświetlenia IR, po
chwili wszystko zimne. W łazience się wcale cieplej od tego nie robiło,
no może na tą chwilę gdy akurat człowiek wylazł z wanny i stanął zadkiem
do promiennika - to przyjemnie grzało nerki. Ale jak była łazienka cała
zaparowana i zimna - tak nadal została.
Ale przecież to właśnie do tego jest! Kominek (taki oldskulowy) nie służył
do grzania pomieszczeń, tylko do ogrzewania się przy. Drzewiej ludzie
zdawali sobie z tego sprawę. Tak samo jest z IR -- to nie jest do zmiany
temperatury, tylko do zmodyfikowania środowiska w mieszkaniu.
Quote:
W sumie chyba równie dobrze było powiesić z 2-3 halogeny 1500W połączone
w szereg, by nie swieciły mocno a grzały. Efekt podobny a cena .. też
A nie lepiej po prostu jak Pan Bóg przykazał świecić w łazience lampami
żarowymi? Ja mam koło 250W halogenów -- jest jasno, jest antydepresyjnie,
a jak człowiek z wanny wyjdzie, to mu w zadek miło grzeje.
--
Jarek
DJ
Guest
Fri Jan 25, 2013 10:04 pm
On 2013-01-25 20:27:55 +0100, ToMasz
<news.neostrada.pl@news.neostrada.pl> said:
Quote:
Ja znam kościół (budynek) w krórym chyba są takie promienniki. Wygląda
to jak niedorobiona lampa uliczna w aluminiowej obudowie. W działaniu
"świeci" kolorem marchewkowym. ale pomimo że ludzie są jakieś 10 metrów
od promiennika spokojnie, z zamkniętymi oczami można stwierdzić z
której strony "pada" ciepło. Efekt jest taki że "piździ jak w Kielcach
na dworcu" a z lamp "bije" ciepełko.
Ale takie w postaci lampy to znam. Przynajmniej takie małej mocy. Dawno
temu, kiedy jeszcze dziadkowie żyli, to na wsi dogrzewaliśmy takimi
żarówkami pisklęta. Ile to miało? 150- 200W, nie pamiętam, dzieciak
wówczas byłem.
Natomiast te które teraz są promowane w budownictwie to płaski panel,
który wiesza się na ścianie lub suficie. Nie świeci w ogóle w paśmie
widzialnym.
--
DJ
PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu
Desoft
Guest
Fri Jan 25, 2013 10:14 pm
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" <roman@pik-net.pl.invalid> napisał w
wiadomości news:4182121818$20130125212202@squadack.com...
Quote:
Tyle, ze piszesz nie na temat, bo ja nawet nie śmiałem uzyć pojęcia
"sprawność".
" Fizyka przewiduje, że z pompy ciepła można uzyskać nawet 3.5kWh ciepła
z 1kWh dostarczonej energii elektrycznej. "
Po prostu zabrzmiało mi to "marketingowo" :)
--
Desoft
Jarosław Sokołowski
Guest
Fri Jan 25, 2013 10:39 pm
Pan DJ napisał:
Quote:
Ale takie w postaci lampy to znam. Przynajmniej takie małej mocy. Dawno
temu, kiedy jeszcze dziadkowie żyli, to na wsi dogrzewaliśmy takimi
żarówkami pisklęta. Ile to miało? 150- 200W, nie pamiętam, dzieciak
wówczas byłem.
250W. 215-220V -- tak jest na gwincie napisane. Mam cały czas i nawet
zdarza się, że używam. Do ludzi, nie do piskląt.
Quote:
Natomiast te które teraz są promowane w budownictwie to płaski panel,
który wiesza się na ścianie lub suficie. Nie świeci w ogóle w paśmie
widzialnym.
No to całkiem jak piec kaflowy. Też ceramiczny. Widziałem. Historia
lubi się powtarzać.
--
Jarek
Gotfryd Smolik news
Guest
Sat Jan 26, 2013 1:23 am
On Fri, 25 Jan 2013, Krzysztof Kucharski wrote:
Quote:
Dobry wieczór
Użytkownik "BartekK" <sibi@drut.org> napisał
W dniu 2013-01-25 13:49, Krzysztof Kucharski pisze:
Przykład - firma się uparła, że całe biuro (kilkanaście stanowisk) to
mają być laptopy, wszystko ma być podłączane po wifi,
[...]

ATSW - skąd się biorą takie istoty?
Nie mam pojęcia, chyba wynika to z braku wiedzy w danej dziedzinie (lub w
ogóle "mądrości własnej" opartej na jakichś podstawach fizyki, matematyki
czy logiki), i większe zaufanie do materiałów promocyjnych i reklam niż do
wiedzy ewentualnego fachowca w danej dziedzinie.
[...]
Wiesz, z mojej strony to było pytanie retoryczne. Ale... ale osoba, która
w jakiejś firmie zajmuje na tyle poważne stanowisko, że jest władna podjąć
decyzję w sprawie konkretnej inwestycji nie pochodzi chyba z łapanki?
Nie. Z ekonomii.
Można popatrzeć na to na dwa sposoby:
1. Z powszechnego poglądu wynika, że decyzje powinny być w ręku
ekonomisty. Ekonomiście z kolei wychodzi, że trzymanie specjalisty
doradcy którego *on* będzie słuchał raz na kilka lat się nie
opłaca, do tego uraża hierarhię firmy (nie poprawiać, antropomorfizacja
zamierzona). Fakt że firmy takie jak MS$, Apple, Rols-Royce,
Singer, HP i trochę podobnych było w okresie rozwoju sterowanych
przez ludzi którzy *sami* (oprócz innych cech!) byli "merytorystami"
oczywiście nie miał prawa zaistnieć ;)
2. W sumie ta osoba... być może spełniła cel firmy.
Zadaniem firmy jest zarabiać. Jeśli umowa była dobrze sporządzona,
a wykonawca przyjął wymogi zamawiającego *i uznał że je wypełni*,
to firmie wsio rawno czy będzie zarabiać na działalności podstawowej,
czy wysądzi odszkodowanie za "utracone korzyści".
To jest punkt widzenia ekonomisty, nie "technicznego", zauważ :D
Quote:
Jasny szlag mnie trafia, jak spotykam się z takimi analfabetami
funkcjonalnymi w życiu codziennym. Zadufanie, arogancja i pewność z siebie,
a gdzieś z boku popiskuje totalna niekompetencja i zwyczajna głupota :-/
No cóż, tumaniści po "markietingu i zarzundzaniu żondzom"!
Daj znać, czy wygrali to odszkodowanie.
Tak ku zaspokojeniu ciekawości.
pzdr, Gotfryd
Anerys
Guest
Sat Jan 26, 2013 2:56 am
(Na wstępie proszę o nie obrażanie sie czytających za użyte słowa (np.
"motłoch"), stanowią onbe przerysowanie, potrzebne mi do lepszego
zobrazowania sprawy.)
Użytkownik "BartekK" <sibi@drut.org> napisał w wiadomości
news:kdu132$v6p$1@mx1.internetia.pl...
Quote:
matematyki czy logiki), i większe zaufanie do materiałów promocyjnych i
reklam niż do wiedzy ewentualnego fachowca w danej dziedzinie.
Bo ludzie chcą wierzyć w cuda, bo chcą cudów. Nie chcą trudnej wiedzy,
nie chcą wiedzieć jak coś działa i w jakich warunkach. Chcą prostego
Więcej, zdawać by się mogło, że "motłoch" (w sensie szarego tłumu)
nobilituje się NIEWIEDZĄ.
Jak już zapewne nieraz napisałem - cyrkjebałt 3 lata pykałem na kasie w
sklepie. Jako, ze zainteresowania mam trochę większe, niż papierki w
kasetce, to co jakiś czas szukam w necie informacji na temat tego, z czym
się stykam, wśród nich byy też środki przeciwbólowe.
Kobita chciała chyba kupić Apap, którego nie było. Jak wiadomo, substancją
czynną w nim jest acetaminofen, AKA paracetamol. Zaproponowałem, że dam
Panadol - substancja czynna ta sama. Z krótkiej dyskusji wyszło, że pani
uznawała te srodki, za dwa całkowicie różne, ledwo ją przekonałem, żeby po
prostu wzięła zamiennik. Nie chodziło mi o to, żeby sprzedać i by wpadło
kilka złotych do kasy. Widać było, choć nie wprost, że pani potrzebowała
(dało się wyczuć, mam ten zmysł, choć nie ukrywam, czasem kulejący) czegoś
przeciwbólowego. To po prostu spełniłem swoją rolę, pomogłem klientce.
Innym razem klientka wśród różnych rzeczy kupuje colę. Z głupia frant
powiedziałem "to oczywiście jest na słodziku, wie pani?", po chwili wahania
klientka "...a jak na słodziku, to ja nie chcę". Nie przeczytała, co jest w
składzie, przyszła do kasy... zostawiła napój... Ja tylko kurwię po cichu,
jak chodzę po sklepie i ponad 3/4 napojów jest na słodziku (mam po nim
zgagę) i nie mam praktycznie czego się napić.
Z moją Mamą walczę czasem, by prócz dużej ceny, popatrzyła na metce ile
kosztuje jednostka, że np. ten soczek w większej butelce jest droższy, niż
dwa w dwa razy mniejszej. Choć na szczęście udaje się zadziałać tyle, że
"Mamo, o, w tej butelce jest tańsze/lepsze/etc" i wystarczy wskazać,
pamięta.
Ale to wszystko, może dlatego, że jestem cholernie, organicznie cięty na
reklamy, uznając znakomitą większość z nich za skurwysyństwo gorszej miary,
niż sprzedanie własnej matki do burdelu za flaszkę wódki z czerwoną
kartką... Nie powtórzę, jakimi wulgarnymi słowami określam, nazywam i
przedrzeźniam reklamy, nie nadają sie do druku. Cóż, te wszystkie reklamowe
srania i rzygania, widać, skierowane są (w zamiarze) do głupiego, ślepego
motłochu, co nawet nie potrafi nazwać, że mu się le dzieje i w narkotycznym
transie ślepo włazi reklamom i ich twórcom w dupę. Kurwię też na telewizje i
ich sposób przeplatania programów reklamami...
No, ale ja nie jestem motłoch, ja lubię być świadom tego, co się wokół mnie
dzieje, lubię wiedzieć, ile jest cukru w cukrze, masła w maśle, w mleku
wyczuję nawet najmniejsze oznaki kwaśnienia, cholernie nie ufam reklamom, bo
co... oczywiście, wg reklam, od dawna mamy lekarstwo na katar, na grypę, a
ostatnio dowiadujemy się, że na migrenę, tymczasem ja o migrenie poczytałem
conieco w serwisach medycznych i wiem, że to, co w reklamie, na prawdziwą
migrenę (nie wolno jej utozsamiać z bólem głowy, atak migreny może
przebiegać całkowicie bezboleśnie, ból jest tylko objawem) nie pomoże, lub
skutek będzie nikły, o ile nie pogorszy to sprawy. Ale czegóż chcieć, gdy
reklamuje sie, że pilotka śmigłowca tuż przed pracą bierze środek obniżający
sprawność psychofizyczną (hint: pseudoefedryna), kierowca samochodu dający
policjantowi lek na grypę bodajże, gdzie poczytaem na stronce zawartość
ulotki, żeby nie prowadzić pojazdów... Taaak... wezmę sobie Gripex przed
podróżą i otumaniony przez pseudoefedrynę pierdolnę w słup, albo w pieszego
i będzie tragedia, moja, i/lub czyjaś...
Wiecie co... mnie się wydaje, że gorszym niebezbieczeństwem nie jest sama
głupota motłochu, lecz to, czym ten motłoch jest z perfidią najgorszego
złośliwca karmiony. Motłoch po prostu jedzie tak, jak nim się steruje.
Gwarantuję, że jakby przy reklamie środka na sraczkę było, że godzinę po
wzięciu ma wyjść na ulicę i przez minutę jak najgłośniej bekać, aby srodek
zadziałał, to mimo, że w ulotce będzie napisane "NIE BEKAĆ PO ZAŻYCIU", to
najdalej następnego dnia będzie tu i tam słychać dochodzące z różnych stron
bekanie, na nutę wszelaką. Nie wymyślam sobie tego. Po prostu wnikliwie
obserwuję otoczenie, choć nie widać tego po mnie... obserwuję otoczenie i
wiążę pewne fakty z tej obserwacji, np. z tym, co w reklamach...
Tyle na razie, użyte słowa nie miały nikogo urazić, jeśli, to przepraszam,
nie było to moim celem.
Długo... zainspirowałeś mnie do przelania garści (zaledwie garści)
obserwacji otoczenia, na grupę...
(nie wspomnę o tłumokach podłączających swoje nowo nabyte CB-radio, wprost
pod 220/230V w gniazdku... znajomy z serwisu już dość dawno mi o tym
opowiadał)
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
bartekltg
Guest
Sat Jan 26, 2013 4:38 am
W dniu 2013-01-25 16:43, Desoft pisze:
Quote:
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" <roman@pik-net.pl.invalid> napisał w
wiadomości news:7172154158$20130125162303@squadack.com...
Fizyka przewiduje, że z pompy ciepła można uzyskać nawet 3.5kWh ciepła
z 1kWh dostarczonej energii elektrycznej. Ale to ma się nijak do IR.
Ale to marketingowy bełkot.
Nieprawda
Pompa ciepła nie "wytwarza" ciepła - więc bełkot co do sprawności.
Tak samo można powiedzieć że pompa paliwa w samochodzie ma sprawność
1000%
bo podajesz jej ca 20W a na wyjściu 100KM.
Zapomniałeś o tym, że dolewasz płatne paliwo. W przypadku klimatyzacji
dodatkow 2.5kWh mam za darmo. I to jest istotą.
Dokładnie. _darmo_ jest istotą. Jednostka "darmo" nie występuje w
układzie SI, a jedynie w marketingu, ba nawet nie występuje w handlu
Dla fizyki nie jest istotne czy pompujesz darmowe paliwo czy płatne
paliwo. Sprawność każdej pompy jest zawsze mniejsza od 100%. Nawet
więcej: sprawność _całego_ układu opartego na pompie ciepła, też ma
sprawność mniejszą od 100%. - to tak jak z otwartą lodówką w zamkniętym
pomieszczeniu - lodówka grzeje.
A ile na tym zyskujesz i na ile Cię "rąbią", to już nie dziedzina fizyki.
A może byś sprawdził _w książce do fizyki_ jak definiuje się sprawność
lodówki czy pompy cieplnej, zamiast się tak złościć.
pzdr
bartekltg
John KoĹalsky
Guest
Sat Jan 26, 2013 9:44 am
Użytkownik "Krzysztof Kucharski" <szpunk@poczta.onet.pl>
Quote:
Przykład - firma się uparła, że całe biuro (kilkanaście stanowisk) to
mają być laptopy, wszystko ma być podłączane po wifi, włącznie z
drukarkami, serwer domeny itd, myszki bezprzewodowe na bluetooth, zero
kabli!, NAWET NIE MA BYĆ ZASILANIA do laptopów na biurkach! bo przecież w
materiałach promocyjnych jakiegośtam laptopa było że pracuje 6h na
baterii, to przy 8h dniu pracy minus przerwy na kawę itp wystarczy. Bo to
tak ładnie i nowocześnie wygląda - puste biurka, na ich środku laptopy
(zero kabli do niego!), i piękni uśmiechnięci młodzi marketingowcy
pracujący... Nie miałem daru przekonywania, że to się nie sprawdzi, że
nawet marketingowe 300Mbit na wifi na kilkanaście urządzeń razem - to za
mało by sensownie pracować w sieci, a 6h pracy na baterii to jest "do", i
za kilkanaście ładowań będzie mniej. Tak jest napisane na ulotce, to tak
ma być. Na szczęście kto inny im to sprzedał - i teraz buja się po
sądach, bo klient płacić nie chce, bo chce zwrócić całe wyposażenie bo to
nie działa itd...
[...]
Cudna historia - poprawiła mi humor na resztę dnia. Serdecznie dziękuję

ATSW - skąd się biorą takie istoty?
Z naciągactwa innych istot
Goto page Previous 1, 2, 3, 4 ... 9, 10, 11 Next