Goto page 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 Next
Adam
Guest
Thu Aug 07, 2008 9:21 am
Witam,
Chce tu opisać wrażenia z pobytu w wyżej wymienionej firmie. Byłem tam w
sumie z ciekawości dowiedzieć się, czy był bym w stanie pracować w takiej
firmie. Wykształcenia elektronicznego nie mam i tego nie ukrywałem. Zresztą
to nie miało wg Pana Leszka Wieczorka żadnego znaczenia. Ważne żeby mieć
podstawowe znajomości z zakresu elektroniki i funkcjonowania prostych
układów elektronicznych. Wszystko było by ok, gdyby nie podejście szefa
firmy do mnie. Nie wiem jak traktował innych, ale ja opiszę jak zostałem
przyjęty. Pierwsze kilka zdań czy mam wykształcenie elektroniczne i jakie
mam doświadczenia w elektronice. Naprawdę króciutko. Potem Pan Leszek
Wieczorek wyciągnął test z rękawa. Były to proste układy elektroniczne w
których trzeba było wskazać uszkodzony element. Wszystko było by ok, gdyby
nie fakt, że na tą rozmowę byłem przyjęty przy drzwiach wejściowych do
serwisu i w dodatku ktoś akurat przyszedł i został usadzony tuż za moimi
plecami. Efekt był taki, że nie dość że już byłem zestresowany tym jak
wypadnę to w dodatku zablokowało mi się praktycznie myślenie. Patrzyłem na
ten test i nie myślałem. Nie wiem czemu, ale układy były proste, a ja tego
nie mogłem zrobić. Tak jak bym pierwszy raz w życiu widział schematy.
Przyjmowanie osób w ten sposób to jakiś cyrk. No nic, w końcu jakoś trochę
się pozbierałem i opisałem jeden ze schematów. Trafiony w 10 co widać było
nieco zaskoczyło szefa firmy bo to był chyba bardziej skomplikowany schemat
z tych na kartce z tego co pamiętam. A prostszego wcześniej nie dałem rady.
Więc dla odmiany dostałem do opisania schemat zasilacza impulsowego. Jako
że stres cakiem nie minął przyładowanie kolejnego testu ze świadomością że
szef nie ma specjalnie czasu i ktoś ciągle siedzi za moimi plecami nie
mogło przynieść nic dobrego. Szkoda że jeszcze z kilku klientów nie
przyszło. Ciekawe dlaczego pracownicy nie naprawiają sprzętu na oczach
wszystkich i z szefem u boku z batem w ręku. Człowiek musi się skupić na
pracy żeby to miało sens tak samo jak nowa osoba która przychodzi się
starać o pracę. Nowy nawet ma gorzej. Zwłaszcza w takich warunkach. Po co
to piszę? Po to, żeby nowe osoby które się udadzą na tą rozmowę wiedziały
czego oczekiwać. Będą mniej zestresowane jak szef firmy usadzi ich wsród
klientów i zarzuci test. Może w końcu znajdzie się ktoś do pracy.
--
pozdrawiam Omega Elektronics
Adam
Adam
Guest
Thu Aug 07, 2008 10:55 am
lwh napisał:
Quote:
W końcu Leszek był gotów Cię przyjąć czy nie ?
A skąd. Plątanie się i zacinanie w przypadku tak prostych schematów było
oznaką że nic nie potrafię. Co tak naprawdę potrafię nie mogłem udowodnić.
Skończyło się na schematach. Zresztą przez to wszystko byłem już
wystarczająco spięty żeby sobie dać spokój z pozostałymi dyskusjami.
Quote:
Do rozmowy o pieniądzach dotarłeś ?
Nie żartuj :)
Quote:
Ciekawi mnie czy Leszek napisze tu swój komentarz:-)
Zapewne.
--
Adam
Cezar
Guest
Thu Aug 07, 2008 11:08 am
"Adam" <brak@adresu.pl> wrote in message
news:g7egto$nvd$1@atlantis.news.neostrada.pl...
Quote:
lwh napisał:
W końcu Leszek był gotów Cię przyjąć czy nie ?
A skąd. Plątanie się i zacinanie w przypadku tak prostych schematów było
oznaką że nic nie potrafię. Co tak naprawdę potrafię nie mogłem udowodnić.
Skończyło się na schematach. Zresztą przez to wszystko byłem już
wystarczająco spięty żeby sobie dać spokój z pozostałymi dyskusjami.
Do rozmowy o pieniądzach dotarłeś ?
Nie żartuj :)
byc moze nie spelniles podstawowego wymogu: nie potrafisz pracowac w
stresujacych warunkach ? :)
c.
Adam
Guest
Thu Aug 07, 2008 11:45 am
Cezar napisał:
Quote:
byc moze nie spelniles podstawowego wymogu: nie potrafisz pracowac w
stresujacych warunkach ?
Być może. Ale szef firmy pisze w wątku "Czy w Polsce jest praca dla
eketroników" tak:
Cytat (9 czerwca):
"Zdaję sobie sprawę że miejsce pracy jakie jest u mnie jest wielką atrakcją,
ale praca jest ciekawa - każde zlecenie inne, nie jest bardzo nerwowa, i
jest dobrze płatna. Problem w tym że w moim mieście nie ma na studiach
kierunku elektronika więc ciężko znaleźć kogoś sensownego do takiej pracy"
Więc wychodzi że nerwowo nie jest.
Zresztą osoba nowa na rozmowie o pracę zawsze się więcej stresuje.
--
Adam
Krzysztof Tabaczynski
Guest
Thu Aug 07, 2008 12:45 pm
Użytkownik "Adam" <brak@adresu.pl> napisał w wiadomości
news:g7ebc9$a6p$1@atlantis.news.neostrada.pl...
Quote:
Witam,
Chce tu opisać wrażenia z pobytu w wyżej wymienionej firmie. Byłem tam w
sumie z ciekawości dowiedzieć się, czy był bym w stanie pracować w takiej
firmie. Wykształcenia elektronicznego nie mam i tego nie ukrywałem.
Zresztą
to nie miało wg Pana Leszka Wieczorka żadnego znaczenia. Ważne żeby mieć
podstawowe znajomości z zakresu elektroniki i funkcjonowania prostych
układów elektronicznych. Wszystko było by ok, gdyby nie podejście szefa
firmy do mnie. Nie wiem jak traktował innych, ale ja opiszę jak zostałem
przyjęty. Pierwsze kilka zdań czy mam wykształcenie elektroniczne i jakie
mam doświadczenia w elektronice. Naprawdę króciutko. Potem Pan Leszek
Wieczorek wyciągnął test z rękawa. Były to proste układy elektroniczne w
których trzeba było wskazać uszkodzony element. Wszystko było by ok, gdyby
nie fakt, że na tą rozmowę byłem przyjęty przy drzwiach wejściowych do
serwisu i w dodatku ktoś akurat przyszedł i został usadzony tuż za moimi
plecami. Efekt był taki, że nie dość że już byłem zestresowany tym jak
wypadnę to w dodatku zablokowało mi się praktycznie myślenie. Patrzyłem na
ten test i nie myślałem. Nie wiem czemu, ale układy były proste, a ja tego
nie mogłem zrobić. Tak jak bym pierwszy raz w życiu widział schematy.
Przyjmowanie osób w ten sposób to jakiś cyrk. No nic, w końcu jakoś trochę
się pozbierałem i opisałem jeden ze schematów. Trafiony w 10 co widać było
nieco zaskoczyło szefa firmy bo to był chyba bardziej skomplikowany
schemat
z tych na kartce z tego co pamiętam. A prostszego wcześniej nie dałem
rady.
Więc dla odmiany dostałem do opisania schemat zasilacza impulsowego. Jako
że stres cakiem nie minął przyładowanie kolejnego testu ze świadomością że
szef nie ma specjalnie czasu i ktoś ciągle siedzi za moimi plecami nie
mogło przynieść nic dobrego. Szkoda że jeszcze z kilku klientów nie
przyszło. Ciekawe dlaczego pracownicy nie naprawiają sprzętu na oczach
wszystkich i z szefem u boku z batem w ręku. Człowiek musi się skupić na
pracy żeby to miało sens tak samo jak nowa osoba która przychodzi się
starać o pracę. Nowy nawet ma gorzej. Zwłaszcza w takich warunkach. Po co
to piszę? Po to, żeby nowe osoby które się udadzą na tą rozmowę wiedziały
czego oczekiwać. Będą mniej zestresowane jak szef firmy usadzi ich wsród
klientów i zarzuci test. Może w końcu znajdzie się ktoś do pracy.
....a w jakim miescie jest ta firma?
Pozdrowienia. Krzysztof z Tychów.
DJ
Guest
Thu Aug 07, 2008 1:44 pm
On 2008-08-07 12:45:24 +0200, Adam <brak@adresu.pl> said:
Quote:
Być może. Ale szef firmy pisze w wątku "Czy w Polsce jest praca dla
eketroników" tak:
Cytat (9 czerwca):
"Zdaję sobie sprawę że miejsce pracy jakie jest u mnie jest wielką atrakcją,
ale praca jest ciekawa - każde zlecenie inne, nie jest bardzo nerwowa, i
jest dobrze płatna.
A o czymś takim jak reklama - słyszał? Bo to jest właśnie reklama.
Quote:
Problem w tym że w moim mieście nie ma na studiach
kierunku elektronika więc ciężko znaleźć kogoś sensownego do takiej pracy"
Ktoś, kto tak pisał miał zapewne na myśli - "nie ma tu w mieście
studentów elektroniki których można nająć tanio".
Quote:
Zresztą osoba nowa na rozmowie o pracę zawsze się więcej stresuje.
Przebieg rekrutacji również pokazuje Ci schemat obyczajów panujących w
firmie. Jeśli już na rekrutacji widziałeś chaos - takoż będziesz miał i
podczas pracy.
--
DJ
PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu
DJ
Guest
Thu Aug 07, 2008 1:50 pm
On 2008-08-07 13:45:52 +0200, "Krzysztof Tabaczynski"
<ktabaczynski@poczta.onet.pl> said:
Quote:
...a w jakim miescie jest ta firma?
a może Radom?
Quote:
Pozdrowienia. Krzysztof z Tychów.
i tnij cytaty...
--
DJ
PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu
identyfikator: 20040501
Guest
Thu Aug 07, 2008 5:51 pm
ale jak to sobie wykombinowałeś, nie jesteś elektronik,
a pchasz się do pracy serwisowej?
Pawel \"O'Pajak\"
Guest
Thu Aug 07, 2008 7:38 pm
Powitanko,
Quote:
ale jak to sobie wykombinowałeś, nie jesteś elektronik, a pchasz się do
pracy serwisowej?
A to trzeba byc elektronikiem, zeby serwisowac albo montowac sprzet? I kto
okresla i na podstawie czego kto jest elektronikiem, a kto nie?
Zeby cokolwiek skumac z service manuala i cokolwiek przylutowac, to mozna
malpe nauczyc. (Niestety jak malpa sie czuje ostatnio;-)) Co innego
zaprojektowac cos sensownego, jakies uklady radiowe w.cz., tego juz geolog
nie potrafi, ale naprawiac, montowac - daj spokoj, nie odbieraj mi
chleba;-)
Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE ->:
> pavel(ten_smieszny_znaczek)aster.pl <<<<*******
J.F.
Guest
Thu Aug 07, 2008 9:38 pm
On Thu, 07 Aug 2008 10:21:02 +0200, Adam wrote:
Quote:
[...] w dodatku ktoś akurat przyszedł i został usadzony tuż za moimi
plecami. Efekt był taki, że nie dość że już byłem zestresowany tym jak
wypadnę to w dodatku zablokowało mi się praktycznie myślenie.
Kandydat nieodporny na stres - a to w koncu jedno z podstawowych pytan
u wielu pracodawcow :-)
Quote:
Po co
to piszę? Po to, żeby nowe osoby które się udadzą na tą rozmowę wiedziały
czego oczekiwać. Będą mniej zestresowane jak szef firmy usadzi ich wsród
klientów i zarzuci test. Może w końcu znajdzie się ktoś do pracy.
No to moze maly kontratak - zestresujcie szefa :-)
Najpierw niech trzech zadzwoni i zacznie rozmowe od pytania
o pieniadze. Potem podejdzie ze dwoch dobrych i niech szefa wysmieja.
Na koniec idz Ty :-)
J.
Adam
Guest
Thu Aug 07, 2008 9:48 pm
J.F. napisał:
Quote:
Kandydat nieodporny na stres - a to w koncu jedno z podstawowych pytan
u wielu pracodawcow
Taaa, a co ja miałem rozbrajać bomby czy co?

Zresztą nigdy nie wiadomo
co się może trafić. Miała być ciekawa praca ;)
Quote:
No to moze maly kontratak - zestresujcie szefa :-)
Najpierw niech trzech zadzwoni i zacznie rozmowe od pytania
o pieniadze. Potem podejdzie ze dwoch dobrych i niech szefa wysmieja.
Na koniec idz Ty
Eee tam, właśnie spaliłeś ten numer ;)
--
Adam
Adam
Guest
Thu Aug 07, 2008 9:52 pm
DJ napisał:
Quote:
A o czymś takim jak reklama - słyszał? Bo to jest właśnie reklama.
Słyszał. Ale reklama powinna być uczciwa. Wiem, fantazjuję
Quote:
Ktoś, kto tak pisał miał zapewne na myśli - "nie ma tu w mieście
studentów elektroniki których można nająć tanio".
Pracodawca chce mieć pracownika jak najtaniej, a pracownik zawsze chce
zarobić jak najwięcej. Ale faktem jest, że nigdzie nikt nie pisze jakie są
zarobki w tej firmie. Więc widocznie masz rację.
--
Adam
DJ
Guest
Fri Aug 08, 2008 8:09 am
On 2008-08-07 22:52:43 +0200, Adam <brak@adresu.pl> said:
Quote:
Słyszał. Ale reklama powinna być uczciwa. Wiem, fantazjuję
Obejrzyj jakikolwiek blok reklamowy w TV, która reklama jest uczciwa?
Reklama <--> Uczciwa to antagonizmy obecnie. I tego powinno się uczyć
dzieci w szkole podstawowej, jak abecadła i tabliczki mnożenia. W dobie
coraz bardziej agresywneggo marketingu reklama nie waha się użycia
metod nieuczciwych, socjotechniki, itd.
A póki co to reklamy, niejako automatycznie, uczą ludzi postaw
życiowych, lub przynajmniej się przyczyniają.
Ale robi się OT, i NTG...
Quote:
Pracodawca chce mieć pracownika jak najtaniej, a pracownik zawsze chce
zarobić jak najwięcej.
I jeden i drugi muszą mieć te potrzeby urealnione, aby ze sobą pracować.
Quote:
Ale faktem jest, że nigdzie nikt nie pisze jakie są
zarobki w tej firmie.
Tego się nie pisze raczej. Chyba że przy roznoszeniu ulotek, ileśtam
groszy za sztukę.
--
DJ
PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu
EM
Guest
Fri Aug 08, 2008 9:28 am
Adam pisze:
Quote:
Chce tu opisać wrażenia z pobytu w wyżej wymienionej firmie. Byłem tam w
sumie z ciekawości dowiedzieć się, czy był bym w stanie pracować w takiej
firmie. Wykształcenia elektronicznego nie mam i tego nie ukrywałem. Zresztą
...
Witam
Po pierwsze chciałem powiedzieć, że to nieładnie tak pisać o szczegółach
nazwy firmy oraz nazwisku pracodawcy, jeśli on bezpośrednio tak tego nie
robił. Po prostu widzę frustrację Adama wynikłą z całej sytuacji...
Powiem tak, ja jako jeden z nielicznych użytkowników forum pracowałem u
Leszka, jeszcze za czasów, gdy był to serwis RTV i to o wysokiej renomie.
Przechodziłem podobną drogę rekrutacji. Test wyszedł dobrze, ale
ponieważ nie miałem wcześniej doświadczenia w naprawach same
serwisowanie nie szło bardzo dobrze. Ale akurat temat RTV jest taki, że
są po prostu powtarzające się przypadki, natomiast dla mnie było to
wszystko nowe. Pracowałem tam od roku 2000 przez około rok. Potem z
pewnych względów nasze drogi się rozeszły i zmieniłem pracę na bardziej
twórczą.
Co do warunków pracy nie można było wtedy narzekać. Płace były
uzależnione bezpośrednio od 'przerobu' i stanowiły jakiś procent cen
usług, które płacił klient.
Z tego co wiem, to Leszek przetestował wielu kandydatów. Na prawdę
rzadko się zdarza człowiek, dobrze znający się na rzeczy.
Niektórym może się wydawać, że pracując w serwisie ma się do dyspozycji
schematy, instrukcje serwisowe, elementy do podmiany, itp. Zwykle tak
nie jest. Dzisiaj myślę, że już można korzystać z internetu, w 2000 r.
pracownicy nie mieli dostępu. Przy takiej pracy przydaje się szeroka
wiedza elektroniczna i doświadczenie.
Ja osobiście uważam, że trudno być dobrym uniwersalnym, elektronikiem
nie zajmując się tym jako hobby od wczesnego wieku. Leszek z tego co
pamiętam też cały czas poszukuje pasjonatów.
--
Pozdrawiam
EM
Adam
Guest
Fri Aug 08, 2008 10:01 am
EM napisał:
Quote:
Po pierwsze chciałem powiedzieć, że to nieładnie tak pisać o szczegółach
nazwy firmy oraz nazwisku pracodawcy, jeśli on bezpośrednio tak tego nie
robił.
Po pierwsze to nazwisko można znaleźć w internecie. Oferty pracy też.
Nie jest to żadna tajemnica.
Quote:
Po prostu widzę frustrację Adama wynikłą z całej sytuacji...
Acha... Tak sobie tłumacz
Quote:
Z tego co wiem, to Leszek przetestował wielu kandydatów. Na prawdę
rzadko się zdarza człowiek, dobrze znający się na rzeczy.
Była dyskusja. Inżynier który nie wie jak nazywają się elektrody w
tranzystorze

Coś jest nie tak ze szkołami w takim razie. Jak ktoś taki w
ogóle ukończył tą szkołę?
Quote:
Niektórym może się wydawać, że pracując w serwisie ma się do dyspozycji
schematy, instrukcje serwisowe, elementy do podmiany, itp. Zwykle tak
nie jest.
Ja się wcale na to nie nastawiałem. Spróbowałem bo po prostu lubię
elektronikę. A że wyszło jak wyszło to trudno. Mogę pracować gdzie indziej
przecież :)
--
Adam
Goto page 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 Next