RTV forum PL | NewsGroups PL

Moje doświadczenia z rekrutacji w Omega Elektronics: stres i niecodzienne testy

Wrażenia z Omega Elektronics

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Moje doświadczenia z rekrutacji w Omega Elektronics: stres i niecodzienne testy

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Adam
Guest

Sat Aug 09, 2008 7:35 pm   



J.F. napisał:

Quote:
Komorke z kamera ma teraz kazdy Smile

Ale po co oszukiwać? Potem i tak w praniu wyjdzie.
Chodzi o spokój przy rozwiązywaniu testu.

--
Adam

Lukasz Spychalski
Guest

Sat Aug 09, 2008 10:23 pm   





Obserwator
Guest

Sat Aug 09, 2008 11:43 pm   



J.F. pisze:
Quote:
On Sat, 9 Aug 2008 01:51:49 +0200, Leszek wrote:
Dokładnie tak. Znam ludzi którzy mają wykształcenie elektroniczne (wyższe)
i ich znajomość elektroniki kończy się na działaniu mostka graetza.

Eee .. na studiach mostka to chyba nie ucza Smile

Uczą, uczą... Przynajmniej ja uczę (PŁ)

--
Miłego dnia!
------------
Maciej Piotrowicz

JanuszK
Guest

Sun Aug 10, 2008 1:08 pm   



Quote:

To był wzmacniacz operacyjny pracujący w roli komparatora.
www.omega-e.pl/stabilizator-oper.JPG
No nie zgodze; sie;, wzm jest owszem skonfigurowany jako komparator ale

tak nie pracuje, pracuje w zakresie liniowym czyli jako wzm.
jakby pracowa? jak komparator to generator by?by z tego zasilacza, czyli
wzbudzi?by sie;.

--
Pozdr
JanuszK

John Smith
Guest

Sun Aug 10, 2008 2:07 pm   



Quote:
To był wzmacniacz operacyjny pracujacy w roli komparatora.
www.omega-e.pl/stabilizator-oper.JPG

No nie zgodze sie, wzm jest owszem skonfigurowany jako komparator ale
tak nie pracuje, pracuje w zakresie liniowym czyli jako wzm.
jakby pracowal jak komparator to generator bylby z tego zasilacza, czyli
wzbudzilby sie.

Do wzbudzenia się potrzebne są spełnione warunki generacji m.in.
dodatnie sprzężenie zwrotne. W układzie jest ujemne. Ale nawet w tym
przypadku układ nie będzie działać poprawnie przy sprawnych elementach.
Wskazuję na to w innym podwątku, którego jakoś nikt nie chce
podjąć. A przecież wystarczy układ zbudować i oscyloskopem
pooglądać co się dzieje.
Żart Leszka?
K.

J.F.
Guest

Sun Aug 10, 2008 2:45 pm   



On Sun, 10 Aug 2008 14:08:41 +0200, JanuszK wrote:
Quote:
To by? wzmacniacz operacyjny pracujcy w roli komparatora.
www.omega-e.pl/stabilizator-oper.JPG
No nie zgodze; sie;, wzm jest owszem skonfigurowany jako komparator ale
tak nie pracuje, pracuje w zakresie liniowym czyli jako wzm.
jakby pracowa? jak komparator to generator by?by z tego zasilacza, czyli
wzbudzi?by sie;.

Co z tego wyjdzie to by faktycznie trzeba sprawdzic, komu sie chce
zlutowac bez dodatkowych kondensatorow ? :-)

J.

J.F.
Guest

Sun Aug 10, 2008 3:56 pm   



On Sun, 10 Aug 2008 13:52:53 +0000 (UTC), wredny_menel wrote:
Quote:
John Smith <dam9723@buziaczek.pl> napisał(a):
dodatnie sprzężenie zwrotne. W układzie jest ujemne. Ale nawet w tym
przypadku układ nie będzie działać poprawnie przy sprawnych elementach.
Wskazuję na to w innym podwątku, którego jakoś nikt nie chce
podjąć. A przecież wystarczy układ zbudować i oscyloskopem
pooglądać co się dzieje.
Żart Leszka?

W żadnym wypadku nie należy traktować tych rysunków jak materiału
do realizacji - nie o to przecież chodzi przy tym

jak popatrzec scisle .. pytanie bylo co jest zle przy podanych
napieciach, i tu mozna dosc scisle odpowiedziec bez dywagowania czy
sie wzbudzil :-)

Quote:
- to tak jakby
przy zdawaniu egzaminu teoretycznego na prawo jazdy delikwent
miał w trakcie egzaminu testowego recytować jeszcze odpowiednie
artykuły Kodeksu Drogowego

Niestety nie bardzo masz racje.
Przepisy mamy bardzo skomplikowane, a testy ta wiedze sprawdzaja
ze szczegolikami. Albo sie trzeba nauczyc kodeksu na pamiec,
albo przetrenowac wszystkie pytania :-)

Kto z pamieci potrafi wymienic kiedy wolno wyprzedzac na zakrecie a
kiedy nie ?


J.

wredny_menel
Guest

Sun Aug 10, 2008 4:52 pm   



John Smith <dam9723@buziaczek.pl> napisał(a):

Quote:
dodatnie sprzężenie zwrotne. W układzie jest ujemne. Ale nawet w tym
przypadku układ nie będzie działać poprawnie przy sprawnych elementach.
Wskazuję na to w innym podwątku, którego jakoś nikt nie chce
podjąć. A przecież wystarczy układ zbudować i oscyloskopem
pooglądać co się dzieje.
Żart Leszka?

Patrząc pod kątem celu - to na tych rysunkach delikwent ma wykazać
swoją praktyczną wiedzę na "wyrwanym z konekstu" kawałku schematu.
Jeżeli jeszcze potrafi "wydusić" z siebie uwagi co do istotnych
poprawek w schemacie - to tym bardziej na plus dla niego.

W żadnym wypadku nie należy traktować tych rysunków jak materiału
do realizacji - nie o to przecież chodzi przy tym - to tak jakby
przy zdawaniu egzaminu teoretycznego na prawo jazdy delikwent
miał w trakcie egzaminu testowego recytować jeszcze odpowiednie
artykuły Kodeksu Drogowego - sprawdza się tutaj umiejętność
abstrakcyjnego myślenia na wyrwanych z życia przykładach.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

JanuszK
Guest

Sun Aug 10, 2008 7:41 pm   



John Smith wrote:
Quote:
To był wzmacniacz operacyjny pracujacy w roli komparatora.
www.omega-e.pl/stabilizator-oper.JPG

No nie zgodze sie, wzm jest owszem skonfigurowany jako komparator ale
tak nie pracuje, pracuje w zakresie liniowym czyli jako wzm.
jakby pracowal jak komparator to generator bylby z tego zasilacza,
czyli wzbudzilby sie.

Do wzbudzenia się potrzebne są spełnione warunki generacji m.in.
dodatnie sprzężenie zwrotne. W układzie jest ujemne.
Zgadza się ale tylko dla DC, a że 741 ma wew kompensację to od pewnych

częstotliwości faza się zmienia, co może powodować wzbudzenie.

--
Pozdr
JanuszK

Desoft
Guest

Mon Aug 11, 2008 7:54 am   



Quote:
Statystyka jest jak najbardziej przydatna, ale ma zastosowanie tylko w
przypadkach rutynowych. W przypadkach szczególnych potrafi zapędzić
serwisanta w przysłowiowy "kozi róg", bo pod jej wpływem zaczynamy myśleć
szablonowo.

Może to tylko moja metoda, ale ja zaczynam rutynowo, najpierw zajmuję się
tymi statystycznymi elementami, a dopiero jak nie przynoszą efektów włączam
myślenie.
Statystycznie jest to (tak mi się wydaje) najkrótszy czas naprawy.

Quote:

Rozumiem, że każdy ma "swoją szkołę", ja osobiście za bardziej
prawdopodobne uznałbym jednoczesne upalenie diody zenera i tranzystora.

Raczej przebicie. Inaczej na wyjściu zasilacza pojawiłoby się ok 15,3V.

Racja, za duży skrót myślowy.

Quote:
Co do "cudów" to zupełna racja, tylko że częściej trafiają się
uszkodzenia półprzewodników niż rezystorów.


I tu się z Kolegą zgadzam w pełnej rozciągłości. Tak mówi statystyka, ale
statystyka... patrz wyżej.

Dlatego pierwszy rzut oka na pierwszy test jest taki zaskakujacy: "Jak to
rezystor?"


--
Desoft
http://217.96.144.226/desoft

Grzegorz Kurczyk
Guest

Mon Aug 11, 2008 8:52 am   



Użytkownik Desoft napisał:
Quote:
Statystyka jest jak najbardziej przydatna, ale ma zastosowanie tylko w
przypadkach rutynowych. W przypadkach szczególnych potrafi zapędzić
serwisanta w przysłowiowy "kozi róg", bo pod jej wpływem zaczynamy
myśleć szablonowo.

Może to tylko moja metoda, ale ja zaczynam rutynowo, najpierw zajmuję
się tymi statystycznymi elementami, a dopiero jak nie przynoszą efektów
włączam myślenie.
Statystycznie jest to (tak mi się wydaje) najkrótszy czas naprawy.


Wydaje mi się, że całe nieporozumienie polega na tym, że niedokładnie
przeczytał Kolega treść zadania Wink Kolega Leszek napisał: "Zaznacz
uszkodzony element na podstawie zmierzonych napięć". Gdyby na schemacie
nie było podanych napięć, a treść zadania byłaby w stylu: "Zasilacz nie
działa. Co może być zepsute ?" to moglibyśmy się podpierać statystyką,
że w tego typu układzie najczęściej pada to albo tamto...
Tu sprawa wydaje mi się oczywista. Są napięcia z pomiarów i z nich
trzeba wywnioskować co jest nie tak. Coby nie drażnić statystyki
("spalony" rezystor) możemy stwierdzić, że jest przerwa w obwodzie
polaryzacji bazy tranzystora szeregowego, a przyczyną tego może być:
"zimny" lut, pęknięta ścieżka, pęknięta skuwka rezystora, pęknięty
rezystor SMD itd. itp.

P.S. Moim zdaniem ten przykład do testu jest bardzo dobry, bo daje
pogląd czy egzaminowany potrafi wyciągać wnioski z pomiarów w układzie
(rozumie jak działa układ) czy tylko zgadywać.

Pozdrawiam
Grzegorz

Desoft
Guest

Mon Aug 11, 2008 10:23 am   



Użytkownik "Grzegorz Kurczyk" <grzegorz@antispam.control.slupsk.pl> napisał
w wiadomości news:g7orhs$n08$1@nemesis.news.neostrada.pl...

Quote:
Wydaje mi się, że całe nieporozumienie polega na tym, że niedokładnie
przeczytał Kolega treść zadania Wink Kolega Leszek napisał: "Zaznacz
uszkodzony element na podstawie zmierzonych napięć". Gdyby na schemacie
nie było podanych napięć, a treść zadania byłaby w stylu: "Zasilacz nie
działa. Co może być zepsute ?" to moglibyśmy się podpierać statystyką, że
w tego typu układzie najczęściej pada to albo tamto...

Przeczytałem dokładnie... jest to sprawdzian na zatrudnienie osoby do
serwisu, a nie rozwiązywanie zadań.
Takie testy nie są obiektywne. Lepsze wydaje mi się porozmawianie i danie do
zrobienia jakąś rzeczywistą pracę (Np. naprawienie czegoś). Niekoniecznie
kandydat musi to naprawić, ale dobrze jest popatrzeć na sposób podejścia do
pracy.
Ja przynajmniej tak robię.

--
Desoft
http://217.96.144.226/desoft



Quote:
Tu sprawa wydaje mi się oczywista. Są napięcia z pomiarów i z nich trzeba
wywnioskować co jest nie tak. Coby nie drażnić statystyki ("spalony"
rezystor) możemy stwierdzić, że jest przerwa w obwodzie polaryzacji bazy
tranzystora szeregowego, a przyczyną tego może być: "zimny" lut, pęknięta
ścieżka, pęknięta skuwka rezystora, pęknięty rezystor SMD itd. itp.

P.S. Moim zdaniem ten przykład do testu jest bardzo dobry, bo daje pogląd
czy egzaminowany potrafi wyciągać wnioski z pomiarów w układzie (rozumie
jak działa układ) czy tylko zgadywać.

Pozdrawiam
Grzegorz


Grzegorz Kurczyk
Guest

Mon Aug 11, 2008 11:05 am   



Użytkownik Desoft napisał:
Quote:
Przeczytałem dokładnie... jest to sprawdzian na zatrudnienie osoby do
serwisu, a nie rozwiązywanie zadań.
Takie testy nie są obiektywne. Lepsze wydaje mi się porozmawianie i
danie do zrobienia jakąś rzeczywistą pracę (Np. naprawienie czegoś).

Ale praca serwisanta, to jest właśnie rozwiązywanie zadań i to często
zadań z tzw. haczykiem. No to możemy zrobić tak: dajemy kandydatowi do
naprawy zasilacz zbudowany wg schematu Kolegi Leszka z "celowo"
pękniętym rezystorem 500om. Czym naprawa tego zasilacza różni się od
rozwiązania tego zadania na kartce, poza tym, że nie trzeba brać do łapy
woltmiarki, lutownicy i nawdychać się oparów kalafonii ? Czy w takiej
sytuacji statystycznie wymieni Kolega wszystkie półprzewodniki
(stwierdzając, że układ nadal nie działa) czy jednak wykona kilka
elementarnych pomiarów, które pozwolą znacząco zawęzić krąg poszukiwań
do jednego obwodu ?

Pozdrawiam
Grzegorz

Desoft
Guest

Mon Aug 11, 2008 11:27 am   



Użytkownik "Grzegorz Kurczyk" <grzegorz@antispam.control.slupsk.pl> napisał
w wiadomości news:g7p317$4cj$1@atlantis.news.neostrada.pl...
Quote:
Użytkownik Desoft napisał:
Przeczytałem dokładnie... jest to sprawdzian na zatrudnienie osoby do
serwisu, a nie rozwiązywanie zadań.
Takie testy nie są obiektywne. Lepsze wydaje mi się porozmawianie i danie
do zrobienia jakąś rzeczywistą pracę (Np. naprawienie czegoś).

Ale praca serwisanta, to jest właśnie rozwiązywanie zadań i to często
zadań z tzw. haczykiem. No to możemy zrobić tak: dajemy kandydatowi do
naprawy zasilacz zbudowany wg schematu Kolegi Leszka z "celowo" pękniętym
rezystorem 500om. Czym naprawa tego zasilacza różni się od rozwiązania
tego zadania na kartce, poza tym, że nie trzeba brać do łapy woltmiarki,
lutownicy i nawdychać się oparów kalafonii ?

Różni się, bo to ścieżka była pęknięta, nie rezystor.
Wiem, dywagujemy bardzo teoretycznie. Ja wtrąciłem się do dyskusji dlatego,
że takie teoretyczne testy nie dają prawdziwego obrazu egzaminowanego.
Jeżeli założeniem było sprawdzenie praktycznej możliwości naprawy czegoś, to
trzeba to sprawdzić w warunkach rzeczywistych. Wstępny odsiew można zrobić
przeprowadzając rozmowę, ale trzeba się liczyć na odchyłkę w obie strony:
zestresowany nie powie wszystkiego co umie, albo trafimy na takiego co poda
zbyt zawyżoną opinię o sobie.

Nie macie czegoś takiego, że bierzecie dowolną (nieuszkodzoną płytkę) w ręce
i przeglądacie ją pod kątem zimnych lutów i innych uszkodzeń? :-)

--
Desoft
http://217.96.144.226/desoft




Czy w takiej
Quote:
sytuacji statystycznie wymieni Kolega wszystkie półprzewodniki
(stwierdzając, że układ nadal nie działa) czy jednak wykona kilka
elementarnych pomiarów, które pozwolą znacząco zawęzić krąg poszukiwań do
jednego obwodu ?

Pozdrawiam
Grzegorz


Desoft
Guest

Mon Aug 11, 2008 11:37 am   



Użytkownik "Leszek" <spam@spam.pl> napisał w wiadomości
news:g7p42j$79j$1@nemesis.news.neostrada.pl...

Quote:
Po pierwsze 80% kandydatów nigdy nie miało w ręu lutownicy

Umieć lutować to już dużo, w sensie że umiejący lutować umie też coś
naprawić.


Quote:
[...] i nie daje to możliwości porównania z innymi bo następny kandydat
dostałby inne urządzenie z inną usterką. I jak ich wtedy porównać?
Po to jest test aby się zorientować czy kandydat ma JAKIEKOLWIEK
pojęcie, a jeżeli ma, to na jakim poziomie.

Tak raczej nie rozumiem... jeżeli kandydat nie umie lutować, to praktyki ma
praktycznie zero...
Zeby nie rozpętać następnej burzy... Nie wtrącam się do sposobu
egazminowania, każdy ma prawo wydać swoje pięniądze tak jak uważa, a uważa
dobrze, bo ma pieniądze.

Ostanie moje egzaminowanie:
Klient dostał do naprawy przemysłowy zasilacz 24V/10A Siemensa (taki spisany
na straty) bez schematu. Nie naprawił go, ale pracuje. Bo: nie wybrzydzał że
nie ma schematu, wziął narzędzia jakie były (nie kazał sprowadzać najnowszej
stacji lutowniczej - bo wtedy to on by pokazał), obserwacja wykazała że umie
trzymać lutownicę w ręku, posługiwać się miernikiem itp. Pracuje do dzisiaj
i to był dobry wybór.

--
Desoft
http://217.96.144.226/desoft

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Moje doświadczenia z rekrutacji w Omega Elektronics: stres i niecodzienne testy

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map