RTV forum PL | NewsGroups PL

Masowe przechodzenie na elektryczność: Czy to naprawdę dobra zmiana dla środowiska?

Elektryczność a środowisko

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Masowe przechodzenie na elektryczność: Czy to naprawdę dobra zmiana dla środowiska?

Goto page Previous  1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11  Next

Marek S
Guest

Thu Dec 14, 2017 8:42 pm   



W dniu 2017-12-13 o 23:35, HF5BS pisze:

Quote:
Tylko kto wtedy będzie pracować na ich pensje?

Tu bez zmian. M.in. Ty :-D

Quote:
Ale cóż by szkodziło zrobić tak, że sieć ustala, ile może zapodać i
inteligencja rozkłada obciążenie ładowarkami stosownie do
zapotrzebowania i mozliwości tak, aby nie nastąpiło przeciążenie sieci

Niewielkie pole do popisu masz gdy czas ładowania wynosi np. 15h dla
małego wypierdka, który praktycznie rozładuje się do zera w drodze do i
z pracy, w szczególności zimą.

Pamiętaj, że auta to jedno. Płyty ceramiczne zeżrą więcej.

Quote:
Będzie trzeba będzie ją ustalić przy świeczkach bo prądu nie będzie :-D

Żebyś nie wykrakał...

Stąd moje obawy.

Quote:
Bo jeszcze świeczek zakażą, jako szkodzące środowisku efektem
cieplarnianym... prądu brak, świeczek brak, pozostaje Księżyc w Pełni,
oby nie własny...

A pewnie, ze świeczka to efekt cieplarniany, szczególnie przy większej
ilości :-D

--
Pozdrawiam,
Marek

Marek S
Guest

Thu Dec 14, 2017 9:03 pm   



W dniu 2017-12-14 o 15:32, sczygiel@gmail.com pisze:

Witam dawno nie widzianego kolegę :-)

Quote:
Ale statystycznie to prawda. Mam na oku dwa auta. Jedno robi 40kkm rocznie a drugie 7kkm.

Widzisz, to ja jestem niepoprawny statystycznie. Biuro mam 2 piętra
niżej a mimo to rocznie przejeżdżam 30tys km. ;-)

Quote:
Jak patrze na przebiegi aut za granica to tez jest podobnie. Tyle ze tych niezuzytych nikt nie sprzedaje bo nie ma powodu.
A te zajeżdzone są zajeżdzone ale maja krecone liczniki aby wygladaly na niezajezdzone.

Tak na marginesie: u nas kręcone. "U nich" to więzienie więc się boją.

Quote:
Ty se pomysl ile krecone sa te co dymia, pala olej...

To głównie zależy od właściciela. Np. mój (V6 3l) ciągnie go tyle co
prawie nówka (R4 1.6l). Kosztowało to trochę ale było warto nie tylko z
w/w względu. Znam przypadki osobników, którzy wymieniają filtry w
autach dopiero co po gwarancji po 60.000 km. Powszechnie stosuje się
"long life'y".

Popatrz na to:
https://i0.wp.com/blog.modbargains.com/wp-content/uploads/2014/02/dsc00860rvk.jpg

Mechanik, u którego serwisuję swoje auto pokazał mi Merca V8, który
zaczął mieć problem z zapłonem. Znaleźli przyczynę. Silnik właśnie tak
wyglądał Very Happy Opór oleju (jeśli tak to coś zwać) był tak duży, że ułamał
elementy kanału łańcucha w aluminiowym bloku silnika. Łańcuch wcale ich
nie dotykał Very Happy Oczywiście chodziło o olej long life. Polak potrafi!

--
Pozdrawiam,
Marek

Marek S
Guest

Thu Dec 14, 2017 9:36 pm   



W dniu 2017-12-14 o 11:08, Adam Wysocki pisze:

Quote:
Chyba że powstaną samochody z generatorami spalinowymi. Generator będzie
pracował na konkretnych, stałych obrotach i będzie pompował energię w
akumulatory, z których będą pobierały ją silniki elektryczne.

W pewnym sensie istnieją już od dawna = hybrydy. Moim zdaniem, zanim nie
powstaną super-akumulatory np. grafenowe, to elektrykami nie ma co sobie
głowy zawracać mimo, że kierunek jest słuszny. To dygresja. Sprawność
elektryczności pewnie i tak będzie wyższa.

Quote:
IMO atom, jeżeli zachowa się wszystkie procedury, wcale nie jest
niebezpieczny. Jeżeli się nie zachowa, to oczywiście jest.

Fukuszimie żadne procedury nie pomogłyby... Procedury nie są również
odporne na zamach terrorystyczny.

Quote:
Naprawdę? Logika podpowiada, że jak stoi w korku, to nie zużywa energii na
zasilanie silnika Smile Pytanie ile tej energii idzie na... tak naprawdę
ogrzewanie i klimatyzację, bo oświetlenie to pewnie pomijalne.

To akurat znam od strony praktycznej. W wypierdku elektrycznym typu
Nissan Leaf proporcje są dużo gorsze niż np. w nowoczesnej Tesli.
Światła faktycznie nie ciągną istotnej energii bo... nie świecą.
Noktowizor pożądany.
Klima trochę ciągnie. Szacuję ok 20% w ruchu miejskim. Ogrzewanie to
katastrofa. Trzeba liczyć 50%. Przypuszczam, że we wspomnianej Tesli
będzie to 2x mniej %. Zima dupa mi marzła w aucie jeśli chciałem do domu
dojechać. Kierowcy gapili się na mnie jak na palanta - siedziałem w
czapce i rękawicach za kółkiem. Szyby zaparowane. Do dupy takie auto.

Quote:
Wtyczkę wkładasz w ładowarkę i zaczyna się...

Ale to jest tankowanie, a nie zużywanie energii Smile

Oj tam... żartowałem przecież :-)


Quote:
Mało tego, jak napisałem powyżej, pali coraz więcej i to drastycznie
więcej.

Bo akumulatory są niedoskonałe?

Trafiłeś. Choć wyrażenie "niedoskonałe" jest bardzo dyplomatyczne.
Swojej recenzji nie wystawię bo moderator nie przepuści.


Quote:
To swoją drogą... ale nawet jak stoisz, to silnik spalinowy pracuje
(pomijając systemy start-stop). A jak pracuje, to cośtam spala, do tego
ciągle ruszasz, hamujesz (nie odzyskując energii) i się robi tego dużo...

Zgoda.

Quote:
Jak elektryk hamuje, to chyba jesteś w stanie odzyskać chociaż część
energii?

W Nissanie tak jest. W innych zdziwiłbym się gdyby inaczej było. Nawet
jest tak, ze hamulce masz dynamiczne wyłącznie w pewnej fazie hamowania.
Klocki hamulcowe zużywają się symbolicznie. Pewnie wcześniej skorodują i
rozpadną się :-D

Pamiętaj też, ze ta części energii plus ładowanie daje Ci w już nie
nowym Nissanie wspomniane 80km zasięgu bez ogrzewania. Tak więc ta
sprawność po odjęciu odzyskanej energii wygląda jeszcze gorzej.

Quote:
15 minut to nadal dużo. Te 3 minuty na stacji to razem z zapłaceniem Smile
Ile czasu tankujesz bak do pełna (od włożenia pistoletu do zatankowania)?
W minutę, 1,5 minuty? Nikt nie ma czasu siedzieć na stacji nawet 15
minut...

Ja to jakoś zdzierżę w imię idei Smile
Kwestia przyzwyczajenia się. Ponadto bierz pod uwagę, że trzeba zmienić
nawyki i przestać tankować na zasadzie jadę - tankuję - jadę itd. Nowym
modelem powinno być "tankuję w każdej wolnej chwili". Wychodzę z auta na
zakupy - tankuję. Siedzę w biurze - tankuję. Itp.

Moim zdaniem to nie problem przy przyszłościowych akumulatorach i
rozwiązaniach "stacji paliwowych".

Przy akumulatorach współczesnych plus obecnej infrastrukturze należy być
pobożnym. Czyli modlić się i cierpieć w chłodzie aby starczyło energii
do domu :-D

Quote:
Pytanie czy więcej, niż kuchenki gazowe. Energia to energia.

Ale gaz nie obciąża przeciążonej już sieci energetycznej.

--
Pozdrawiam,
Marek

HF5BS
Guest

Thu Dec 14, 2017 11:24 pm   



Użytkownik "Mateusz Viste" <mateusz@wont.tell> napisał w wiadomości
news:5a31b0a1$0$3687$426a74cc@news.free.fr...
Quote:
On Wed, 13 Dec 2017 23:35:17 +0100, HF5BS wrote:
można by np. za przyspieszone ładowanie zapodać dodatkową, raczej
niezbyt dużą, opłatę.

To już tylko o krok do "giełdy prądowej", gdzie elektrownia rozdaje
siecią informację na bieżąco o cenie prądu. Cena zmienia się zależnie od
obciążenia i możliwości prądotwórczych w danym momencie. I wtedy niech
każdy bierze kiedy mu pasuje, i na ile go stać, sterując osprzętem

Tyle, żeby nie przegiąć, ale obawiam się, że bez pewnej takiej formy
regulacji nie obędzie się. ZZa podstawową cenę (że jak ktoś kasy nie będzie
mieć to trudno, ale pewne minimum będzie mieć zagwarantowane) pobór prądu do
podstawiwych potrzeb (kablówka można powiedzieć, ze prawie już taką jest,
coraz częściej telefon tak się ma, a modem nieczęsto ma własne zasilanie i
choćby na 10 minut starczy, do znalezienia jakiejś alternatywy.

Quote:
domowym jakimś prostym automatem ("grzej wodę kiedy cena spadnie poniżej
x, chyba że temperatura poniżej 30 st" - alternatywnie - "ładuj auto przy
niskiej cenie, chyba że pozostało mniej niż 4h do wyjazdu").

Ale nawet, jak nie ma kasy na przyzspieszone, to niech chociaż te 1-2 Ah
właduje, 1 Ah, zakładając prąd rozrusznika powiedzmy, 300A (Syrena,
niezaprzęglony ok. 80A, w ruchu 250-300, zablokowany 450). 1 Ah, to 3600 As.
Przy prądzie 300A, to jest ok. 12 sekund kręcenia. Sprawny samochód z palcem
w dupie powinien odpalić, Nawet zimą (chyba, że minus czterdzieści). Resztę
doładuje sobie w trakcie jazdy.

Quote:
Skoro już mamy ten kapitalizm to niech będzie na całego. Smile

Wiem, że to głupie, ale mam coraz większe obawy, że do tego dojdzie. Mądrych
głów brocha w tym, żeby skutki tego były jak najmniej dotkliwe. Inaczej
wzorem KRLD, ludziska będą zmuszeni własne solary kupować, by nastarczyć
prądu do własnych potrzeb, a jak popyt pójdzie, to wiadomo, co się z cenami
porobi. Taki 1Ah... tym razem 230V, mój czajnik mierze ok. 10A, Czas
gotowania wody na tym, to ok. 6 minut. Spoko starczy na 2-4 herbaty. Trzeba
się będzie oszczedzać, ale herbatkę codziennie da radę sobie zrobić. Może to
tanie nie będzie, ale powinno dać się zrobić. Zresztą zawsze GPZ był sporo
droższy od normalnego.

--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.

HF5BS
Guest

Thu Dec 14, 2017 11:50 pm   



Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:1xvssryic28ud.1eyy7rim4bz2k$.dlg@40tude.net...
Quote:
I kto wie, czy to sie tak nie skonczy. Szczegolnie, ze podobna gielda
po stronie wytworcow juz jest.

Podobno dochodzi do tego, że cena spada poniżej zera i tworzy się kuroozum,
że dostawca prosi odbiorcę "te, odbiorca, weź ode mnie prąd, zapłacę ci", bo
inaczej przepadnie, jakos tak.

Quote:

W dodatku ... troche sie obawiam, ze siec utracila zdolnosc
samoregulacji. Dawniej spadlo napiecie, zarowki przygasly, silniki
zwolnily, grzejniki oslably - pobor mocy spadl.
A dzis ... zasilacze impulsowe beda brac wiekszy prad, termostaty
utrzymaja moc grzejnikow - wiec prad wzrosnie, itp ... i przeciazona
siec bedzie jeszcze bardziej przeciazona.

Wyrzucanie trafostacji poza budynki mieszkalne będzie już koniecznością, bo
jak się przeciążone jarać zaczną, to będzie dyskoteka pana dżeka. A oddalony
pożar jest raczej mniej groźny od jarającego się np, w piwnicy...

Quote:

I przydaloby sie jakos rozeslac informacje "prosimy o zmniejszenie
poboru pradu". A urzadzenia niech same zadecyduja czy moga i o ile ..

No i cóż, 20 stopień zasilania wejdzie do codzienności już na trwałe...
Dlatego myślę, że scentralizowane elektrownie nie będą już miały racji bytu,
bo koszt utrzymania tego gwałtownie wzrośnie, a skutki awarii będą poważne.
Dlatego Kozienice, Połaniec, Opole, Pątnów, Konin... (aj, chyba się
powtarzam), Bełchatów, widzę już tylko jako filary mocnego szkieletu, który
zapewni transport i zasilanie na zasadzie bardziej wsparcia, nie licząc
rzecz jasna, własnych odbiorców. A do zwykłych użytkowników, jak
wspominałem, gęstsza sieć małych, rozsianych wobec potrzeb i możliwości,
elektro(ciepło)wni mniejszych rozmiarów, możliwych do wbudowania w strukturę
miasta, jak np. Powiśle (swoją drogą, zastanawiam się, jaką drogą
otrzymywali wsad do pieców...), jeśli gdzieś pobór jest szczególnie duży, a
opłaci się pędzić go lokalnymi możliwościami. Myslę, że szczególnie
obciążone obszary, bez takiego lokalnego wsparcia, mogą przekroczyć pewną
granicę i zrobi się "kolaps" lokalny. Pierścień pierścieniem, ale nie
wszystko pod samym pierścieniem leży. Jeśli gdzieś jest jakaś mała wioska,
ale szczególnie oddalona, to raczej nieopłacalne będzie pakowanie tam
pełnowymiarowej linii, jeśli nie, to wydolność przesyło może nie nastarczyć
odbiorcom, więc zdecydowanie widzę tu jakieś małe podparcie likalną
elektrowienką, choćby wiatraka postawić i aku ładować, co da radę linia
zewnętrzna, to się weźmie, resztę nastarczy wsparcie lokalne. Albo
odwrotnie, całość lokalnej produkcji idzie na miejscowość, a czego braknie
lokalnym możliwościom, dociagnie się z zewnątrz. To nie musi być duże:
https://www.google.pl/maps/place/Power+Station+Control/@-0.5290313,166.9106053,1312m/data=!3m1!1e3!4m13!1m7!3m6!1s0x6f7d1c1f1de45b4d:0x59d99df4c5d40a81!2sNauru!3b1!8m2!3d-0.522778!4d166.931503!3m4!1s0x6f7d1ea226fa6dbd:0x48ee9d14275d2c1f!8m2!3d-0.5289831!4d166.9122248

Ze skrótem: https://goo.gl/4b5M5S

--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.

HF5BS
Guest

Fri Dec 15, 2017 12:34 am   



Użytkownik "Marek S" <precz@spamowi.com> napisał w wiadomości
news:p0uk73$lft$1@node1.news.atman.pl...
Quote:
W dniu 2017-12-13 o 23:35, HF5BS pisze:

Tylko kto wtedy będzie pracować na ich pensje?

Tu bez zmian. M.in. Ty Very Happy

Nawet wypierdzą się nie za swoje...
Podobno to się "podatki" nazywa...

Quote:

Ale cóż by szkodziło zrobić tak, że sieć ustala, ile może zapodać i
inteligencja rozkłada obciążenie ładowarkami stosownie do zapotrzebowania
i mozliwości tak, aby nie nastąpiło przeciążenie sieci

Niewielkie pole do popisu masz gdy czas ładowania wynosi np. 15h dla
małego wypierdka, który praktycznie rozładuje się do zera w drodze do i z
pracy, w szczególności zimą.

Pamiętaj, że auta to jedno. Płyty ceramiczne zeżrą więcej.

No właśnie, konsumpcja, konsumpcja... Coraz więcej żreć i grubieć (tak,
mówię cały czas o prądzie etc), samonapędzające się koło, aż je siła
odśrodkowa w końcu rozsadzi.

Quote:

Będzie trzeba będzie ją ustalić przy świeczkach bo prądu nie będzie :-D

Żebyś nie wykrakał...

Stąd moje obawy.

Ale o rząd (jakibądź na świecie) nie bój, już niejaki niedorzecznik wtorkowy
Josek U. rzygnął, że rząd się jakos wyżywi.

Quote:

Bo jeszcze świeczek zakażą, jako szkodzące środowisku efektem
cieplarnianym... prądu brak, świeczek brak, pozostaje Księżyc w Pełni,
oby nie własny...

A pewnie, ze świeczka to efekt cieplarniany, szczególnie przy większej
ilości Very Happy

Niezależnie, na ile promili składa się to na ostateczny rezultat, czy 100,
czy 0.01 o/oo, zaraz się znajdzie jakiś nawiedzony jebgopierdolista... wróć,
ekoterrorysta, co albo wprost powie, że świeczki, wytwarzając CO2, wywołują
efekt cieplarniany (o, już urosło o 0.001 stopnia na rok), czy np. że ich
wyziewy narażają środowiska żółtoboka czarnobrzegiego (czy inna nazwa, jaką
sobie dowolnie wymyślą), podczas, gdy miliony lat przed nami jedne gatunki
się pojawiały, inne bezpowrotnie ginęły (daleko nie szukając, nasz tur -
BTW. wiecie, że nie istnieje formalnie takie zwierzę, jak krowa? Uważa się,
że w takiej postaci przetrwał tur i to jego udomowiona odmiana określana
jest jako krowa, zwierzę formalnie nie istniejące jako gatunek...) i świat
jakoś przetrwał.
Co do świeczki - trochę trudno się grzać przy niej, bez ryzyka zakopcenia.
Jeszcze nie spotkałem takiej, co by w ogóle nie kopciła. A łapki, to mi
łatwiej przy laptopie grzać, jak odpalę coś mocniejszego, to zaraz wiatrak
wyrzyguje gorąco (M4400 znany jest z tego, że się dość mocno grzeje
obciążony) i nie muszę kaloryfera włączać, by palce rozgrzać, poza tym, źle
znoszę nadmiar ciepła.

--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.

HF5BS
Guest

Fri Dec 15, 2017 1:04 am   



Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:144jynf23zyht.8w3zxi1dxpwt.dlg@40tude.net...
Quote:
A Fukushima pokazala, ze i w cywilizowanym swiecie takie katastrofy
moga sie zdarzyc.

To tak, jak z popełnianiem błędów, na ziemi tylko Jezus i Matka Boska byli
bez grzechu.

Quote:
Mnie uzmyslowila, ze atomowki nie da sie od tak pstryk wylaczyc, to
jednak pare dni/tygodni trwa. I przez ten czas troche instalacji w
elektrowni musi dzialac, bo jak nie, to p* Smile

Wiadomo, że nie natychmiast, energia, to energia, nie znika, tylko zmienia
właściciela.
Skoro https://www.youtube.com/watch?v=qJvaet-4T5k start jest taki szybki, to
i stop nie powinien trwać latami, przecież to bezpieczeństwo.
A tam... obiło mi się o uszy, na ile prawdziwie to nie wiem, że były
problemy z wyłaczeniem właśnie.
Ale ja z kolei miałem wrażzenie, że zaszła tam sytuacja nieco podobna do
tego, jak jedzie pociąg, na przejeździe stoi samochod, czy cokolwiek, a
maszynista nie włącza hamowania w nadziei, że obiekt usunie się z torów. Ale
jednak się nie usunął i drogi hamowania nie starczyło.

Quote:

Potem gdzies jeszcze w Szwecji wylaczyli reaktor, nawet dwa, bo w
jednym cos sie elektryka/automatyka popalila, i przez pol godziny nie
mieli sterowania reaktorem. Nic sie nie stalo ... ale woleli nie
ryzykowac ze cos sie stanie, wiec wylaczyli do czasu ustalenia
przyczyn jeden reaktor i drugi blizniaczy.

I tak powinno być w razie problemów. Jak mi np. coś klepie w silniku, to nie
jeżdżę dalej, bo a no no może przecież na pewno to minie. tylko otwieram
machę i patrzę, czy wszystko na miejscu, albo po prostu. turlam się do
warsztatu, czy mi się nie łamią kije, czy nie wybiło panewek, bądź
sworzni... Jak sobie wbiję brudną drzazgę, to idę do lekarza, a nie czekam,
aż mi zakażenie zje pół ręki.

Quote:

Wiec z jednej strony - dobre te atomowki, bo wiele dziala bez
problemow, ale obawy sa uzasadnione.
Tylko jaka alternatywa ? Wegiel sie kiedys skonczy, i to raczej
szybko.

Moje obawy idą dalej - czy nie trzeba będzie na ten przykład, na różnych
pustyniach pozakladać farm solarów, żzeby nastarczyć energii na okoliczne
kraje, bo się inne surowce skończą? Węgiel, ropa, jak piszesz, Pozakładasz
wszędzie reaktorówki? W biednych krajach, gdzie świadomość techniczna kazała
by mi z automatu swiecić przynajmniej żółte światełko ostrzegawcze? Jak kraj
mały, czy go koszty nie zjedzą? Bo atomówki/jądrówki, to raczej nie po
centrach miast chyba? Gdzie teoretycznie dało się żyć, jak z Powiślem, ale
komuś w projekcie Mostu Świętokrzyskiego przeszkadzał dawny Most Syreny i
musieli pochrzanić rozjazdy, oraz wyburzyć obiekt, a autom łatwiej by się
jeździło, gdyby ktoś włożył wiecej wysiłku i most dał na wylocie Tamki, jak
był Syreny, a nie jak teraz, po ostrym zygzaku, super na zimowe roztopy...
Mnie Powiśle nie przeszkadzało, także, jak tamtędy chodziłem.
Alternatywa... Chyba zmiłowanie boskie, bo na razie widzę tylko dążenie do
wzrostu konsumpcji, a o wzroście produkcji, to się mówi raczej.

--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.

jacek
Guest

Fri Dec 15, 2017 7:28 am   



W dniu 2017-12-13 o 23:15, Marek S pisze:
Quote:
IMO przyszłość (najbliższa) to hybrydy. Ja, na przykład, nie mam czasu
ani
garażu, żeby ładować samochód co noc. Chcę zatankować raz na jakiś
czas (3
minuty na stacji po drodze) i jeździć. Pełny elektryk mi tego nie
umożliwi, hybryda tak.

Dla Twojej informacji: da! Wink
Nowoczesne elektryki będą "tankowały" w 15 minut.
Jaką pojemność mają te nowe elektryki? 20kWh? 100kWh?

Moc przyłączeniowa auta ładowanego w 15 minut wyniesie ile?
80kW? 400kW?
Nissan LEAF 2018 ma 22kWh w podstawie i 30kWh w opcji
więc naładowanie go w nawet 1h w domowych warunkach
jest niewykonalne. Zakładając 100% sprawności potrzebujesz
30kW mocy przyłączeniowej co dla przeciętnego domu
domu czy mieszkania jest kosmosem...
Stacja ładowania np 4 samochodów w 15 minut
to już moc 600kW czyli z paneli niewykonalne.
Turbina też abstrakcja.
Węgiel czy atom ok ale ta linia zasilająca 15kV...
--
pzdr, j.r.

J.F.
Guest

Fri Dec 15, 2017 8:45 am   



Dnia Fri, 15 Dec 2017 07:28:20 +0100, jacek napisał(a):
Quote:
W dniu 2017-12-13 o 23:15, Marek S pisze:
IMO przyszłość (najbliższa) to hybrydy. Ja, na przykład, nie mam czasu
ani garażu, żeby ładować samochód co noc. Chcę zatankować raz na jakiś
czas (3 minuty na stacji po drodze) i jeździć. Pełny elektryk mi tego nie
umożliwi, hybryda tak.

Dla Twojej informacji: da! Wink
Nowoczesne elektryki będą "tankowały" w 15 minut.
Jaką pojemność mają te nowe elektryki? 20kWh? 100kWh?
Moc przyłączeniowa auta ładowanego w 15 minut wyniesie ile?
80kW? 400kW?
Nissan LEAF 2018 ma 22kWh w podstawie i 30kWh w opcji
więc naładowanie go w nawet 1h w domowych warunkach
jest niewykonalne. Zakładając 100% sprawności potrzebujesz
30kW mocy przyłączeniowej co dla przeciętnego domu
domu czy mieszkania jest kosmosem...

Jak masz dom, to bedziesz sobie ladowal spokojnie w nocy.
Albo spokojnie na parkingu pod blokiem - jak zrobia ladowarki.

Albo pojedziesz na zakupy, a tam pod sklepem pare ladowarek po 400kW.
Nie - po 100kW, zebys sie nie spieszyl w sklepie :-)

a 400kW ... jak w bloku jest 100 mieszkan, a w kazdym kuchnia z 7kW
plyta grzejna ... a pod blokiem garaz ...


J.

J.F.
Guest

Fri Dec 15, 2017 9:14 am   



Dnia Fri, 15 Dec 2017 01:04:45 +0100, HF5BS napisał(a):
Quote:
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
A Fukushima pokazala, ze i w cywilizowanym swiecie takie katastrofy
moga sie zdarzyc.
To tak, jak z popełnianiem błędów, na ziemi tylko Jezus i Matka Boska byli
bez grzechu.


A tu jeszcze czytam, ze i nam grozi tsunami.
http://www.se.pl/wiadomosci/swiat/zbliza-sie-koniec-swiata-budzi-sie-potezny-wulkan-europie-grozi-niszczace-tsunami-i-eksplozja_1022808.html

Tzn nam Polakom nie, Francuzom tak :)

Quote:
Mnie uzmyslowila, ze atomowki nie da sie od tak pstryk wylaczyc, to
jednak pare dni/tygodni trwa. I przez ten czas troche instalacji w
elektrowni musi dzialac, bo jak nie, to p* :-)

Wiadomo, że nie natychmiast, energia, to energia, nie znika, tylko zmienia
właściciela.
Skoro https://www.youtube.com/watch?v=qJvaet-4T5k start jest taki szybki, to
i stop nie powinien trwać latami, przecież to bezpieczeństwo.

To chyba jakis maly reaktorek badawczy, energetycy beda chcieli pewnie
powoli rozgrzewac ... pare h na start?

A potem ... w reaktorze powstaje masa nowych izotopow, w tym takie o
czasach polrozpadu od ulamkow sekund do milionow lat.
Wsuwasz prety kontrolne, zatrzymujesz reakcje lancuchowa, a te izotopy
sie rozpadaja. I produkuja cieplo.
I szacuja ze po zatrzymaniu reaktora on ma ciagle 1-2% swojej mocy.
A do bloku 500MW reaktor ma ponad 1GW mocy cieplnej, wiec mowimu o ok
20MW mocy. To odparowuje 10 litrow wody na sekunde, wiec do chlodzenia
musi byc solidna sikawka - w Fukushimie jej zabraklo.

Znowu nie taka duza - jakas strazacka motopompa dala by rade,
ale albo Japonczyki nie pomysleli, albo nie bylo czego polewac.

Quote:
A tam... obiło mi się o uszy, na ile prawdziwie to nie wiem, że były
problemy z wyłaczeniem właśnie.

Ponoc wylaczyla sie automatycznie, bo tak maja zrobione - jak jest
trzesienie ziemii, to reaktor sie zamyka. Ale ten 1% pozostaje.

Quote:
Potem gdzies jeszcze w Szwecji wylaczyli reaktor, nawet dwa, bo w
jednym cos sie elektryka/automatyka popalila, i przez pol godziny nie
mieli sterowania reaktorem. Nic sie nie stalo ... ale woleli nie
ryzykowac ze cos sie stanie, wiec wylaczyli do czasu ustalenia
przyczyn jeden reaktor i drugi blizniaczy.

I tak powinno być w razie problemów. Jak mi np. coś klepie w silniku, to nie
jeżdżę dalej, bo a no no może przecież na pewno to minie. tylko otwieram
machę i patrzę, czy wszystko na miejscu, albo po prostu. turlam się do
warsztatu, czy mi się nie łamią kije, czy nie wybiło panewek, bądź
sworzni...

Ale lawety nie bierzesz, liczysz ze dojedzie :-)

Poza tym czy potem oddajesz drugie auto do mechanika, niech sprawdzi
czy nie ma tej samej usterki ?

J.

jacek
Guest

Fri Dec 15, 2017 9:54 am   



W dniu 2017-12-15 o 08:45, J.F. pisze:
Quote:
Dnia Fri, 15 Dec 2017 07:28:20 +0100, jacek napisał(a):
W dniu 2017-12-13 o 23:15, Marek S pisze:
IMO przyszłość (najbliższa) to hybrydy. Ja, na przykład, nie mam czasu
ani garażu, żeby ładować samochód co noc. Chcę zatankować raz na jakiś
czas (3 minuty na stacji po drodze) i jeździć. Pełny elektryk mi tego nie
umożliwi, hybryda tak.

Dla Twojej informacji: da! Wink
Nowoczesne elektryki będą "tankowały" w 15 minut.
Jaką pojemność mają te nowe elektryki? 20kWh? 100kWh?
Moc przyłączeniowa auta ładowanego w 15 minut wyniesie ile?
80kW? 400kW?
Nissan LEAF 2018 ma 22kWh w podstawie i 30kWh w opcji
więc naładowanie go w nawet 1h w domowych warunkach
jest niewykonalne. Zakładając 100% sprawności potrzebujesz
30kW mocy przyłączeniowej co dla przeciętnego domu
domu czy mieszkania jest kosmosem...

Jak masz dom, to bedziesz sobie ladowal spokojnie w nocy.
Albo spokojnie na parkingu pod blokiem - jak zrobia ladowarki.

Albo pojedziesz na zakupy, a tam pod sklepem pare ladowarek po 400kW.
Nie - po 100kW, zebys sie nie spieszyl w sklepie Smile

Tylko parking na tysiąc aut elektrycznych i atom na boku :)

Quote:
a 400kW ... jak w bloku jest 100 mieszkan, a w kazdym kuchnia z 7kW
plyta grzejna ... a pod blokiem garaz ...

a tam znów 100 aut elektryków po 6kW żeby w 6 godziny naładować

przez noc.
Wieczorem jak wszyscy zaczną gotować i piec
przed świętami oraz ładować samochody na wyjazdy wszystko
zgaśnie i zobaczymy pierwszą gwiazdkę tylko :)

--
pzdr, j.r.

HF5BS
Guest

Fri Dec 15, 2017 11:36 am   



Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:1ih29qi2kn54b$.il74ohufwogq.dlg@40tude.net...
Quote:
Skoro https://www.youtube.com/watch?v=qJvaet-4T5k start jest taki szybki,
to
i stop nie powinien trwać latami, przecież to bezpieczeństwo.
....
I szacuja ze po zatrzymaniu reaktora on ma ciagle 1-2% swojej mocy.
A do bloku 500MW reaktor ma ponad 1GW mocy cieplnej, wiec mowimu o ok
20MW mocy. To odparowuje 10 litrow wody na sekunde, wiec do chlodzenia
musi byc solidna sikawka - w Fukushimie jej zabraklo.

Wiadomo, że nie zatrzyma się to natychmiast, że nic nie zatrzyma się
natychmiast.

Quote:
Znowu nie taka duza - jakas strazacka motopompa dala by rade,
ale albo Japonczyki nie pomysleli, albo nie bylo czego polewac.

Ja mam wrażenie, że za bardzo zaufali sobie i to może nawet w przekonaniu,
że skoro u nich "sejsmologia", to oni uodpornią się tym na takie dictum. A
tu ich "podciekło" od dupy strony i się zesrało. Przypuszczam właśnie, że
mogli zaufać, ze oni oprą się trzęsieniom, a nie przewidzieli, że polegną w
starciu z wodą, której zresztą na miejscu im zabrakło.
Zastanawiam się, czy nie mieli jakiegoś baseny awaryjnego, aby mieć chociaż
trochę czasu na jakieś ruchy? Albo ten był pusty? Bo wiadomo, że wszystkiego
nie przewidzisz, nie chc więc nikogo winić w tej sprawie.

Quote:
Ponoc wylaczyla sie automatycznie, bo tak maja zrobione - jak jest
trzesienie ziemii, to reaktor sie zamyka. Ale ten 1% pozostaje.

I nie mieli żelaznego zapasu na wychłodzenie tego, czy zapas ten im
uciekł... pogubiłem się, pardon...

Quote:
I tak powinno być w razie problemów. Jak mi np. coś klepie w silniku, to
nie
jeżdżę dalej, bo a no no może przecież na pewno to minie. tylko otwieram
machę i patrzę, czy wszystko na miejscu, albo po prostu. turlam się do
warsztatu, czy mi się nie łamią kije, czy nie wybiło panewek, bądź
sworzni...

Ale lawety nie bierzesz, liczysz ze dojedzie Smile

Czasem doturlasz, ale czasem nie. Pół biedy, jeśli gdzieś na mieście, gdzie
masz szansę złapać kogoś, kto ci pomoże zepchnąć auto na bok. Ale np. nocą
na zadupiu, gdzie nawet latarni na szosie nie ma, bo prąd za daleko? Sam,
zasięg telefonu niekoniecznie...?

Quote:
Poza tym czy potem oddajesz drugie auto do mechanika, niech sprawdzi
czy nie ma tej samej usterki ?

Jak takie samo auto, to możliwe, że tak. Możliwe też, że profilaktycznie,
aby sprawdzić stan i wyłapać potencjalne problemy, zanim zamienią się w
rzeczywiste, już niezależnie od "takiesamości" drugiego.
Zresztą, przepis nakazuje przed każdą podróżą upewnić się, czy auto nadaje
się do jazdy. Niewielu, jak widziałem, przestrzega tego.
W każdym razie, taniej raczej wyjdzie, jeśli za usterkę zabiorę się
zawczasu, niż, jak już się rozwinie. Ale bez paranoi codziennej wymiany
klocków i łożysk, itd., bo się mogły zużyć. Idź na całość, codziennie miej
nowy samochód, wymiana 100% części Razz :D

--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.

SW3
Guest

Fri Dec 15, 2017 1:40 pm   



W dniu 15.12.2017 o 11:36 HF5BS <hf5bs@t.pl> pisze:

Quote:
Przypuszczam właśnie, że mogli zaufać, ze oni oprą się trzęsieniom, a
nie przewidzieli

Nigdy nie przewidzisz wszystkiego ani nawet nie uodpornisz się na wszystko
co da się przewidzieć. Ot chociażby uderzenie parometrowego meteorytu,
atak terrorystyczny, sabotaż...

--
SW3
----
Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem innych.
/Bastiat

J.F.
Guest

Fri Dec 15, 2017 3:37 pm   



Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:p108id$cgk$1@node2.news.atman.pl...
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
Quote:
I szacuja ze po zatrzymaniu reaktora on ma ciagle 1-2% swojej mocy.
A do bloku 500MW reaktor ma ponad 1GW mocy cieplnej, wiec mowimu o
ok
20MW mocy. To odparowuje 10 litrow wody na sekunde, wiec do
chlodzenia
musi byc solidna sikawka - w Fukushimie jej zabraklo.

Wiadomo, że nie zatrzyma się to natychmiast, że nic nie zatrzyma się
natychmiast.

Tylko to jest stan ktory trwa tydzien, dwa, i dluzej.
Potem jest juz na tyle malo, ze sie zuzyte prety z reaktora wstawia do
basenu z woda, i one sobie tam leza rok czy dwa, stopniowo zmiejszajac
promieniowanie.
Ten basen jest chlodzony, ale po tych dwoch tygodniach intensywnosc
jest na tyle mala, ze tam juz wzglednie wolno mozna dzialac.
W Fukushimie taki basen tez byl ze starymi pretami, i tez byl problem
co z nim, ale zanim tam cala wode odparuje, to juz dluzszy czas mija.

W weglowej elektrowni wylaczysz tasmociag to juz po chwili zgasna
palniki, a potem system musi juz niedlugo chodzic, zeby sie elementy
wychlodzily do temperatury bezpiecznej.
Moze nawet przezyje takie wylaczenie wszystkiego w jednej chwili.

Quote:
Znowu nie taka duza - jakas strazacka motopompa dala by rade,
ale albo Japonczyki nie pomysleli, albo nie bylo czego polewac.

Ja mam wrażenie, że za bardzo zaufali sobie i to może nawet w
przekonaniu, że skoro u nich "sejsmologia", to oni uodpornią się tym
na takie dictum. A tu ich "podciekło" od dupy strony i się zesrało.
Przypuszczam właśnie, że mogli zaufać, ze oni oprą się trzęsieniom, a
nie przewidzieli, że polegną w starciu z wodą, której zresztą na
miejscu im zabrakło.
Zastanawiam się, czy nie mieli jakiegoś baseny awaryjnego, aby mieć
chociaż trochę czasu na jakieś ruchy? Albo ten był pusty?

O ile sie orientuje to tam problemem byla instalacja elektryczna -
wszytko potrzebne bylo na miejscu, tylko rozdzielnie zalane.
I nie mozna bylo uruchomic pomp chlodzenia,

Quote:
Ponoc wylaczyla sie automatycznie, bo tak maja zrobione - jak jest
trzesienie ziemii, to reaktor sie zamyka. Ale ten 1% pozostaje.

I nie mieli żelaznego zapasu na wychłodzenie tego, czy zapas ten im
uciekł... pogubiłem się, pardon...

Pomimo "zatrzymania" reaktor nadal produkuje cieplo.
Niewiele - 1-2% mocy normalnej.
Ale 2% od 1GW to jest spora moc.

I musi chlodzenie caly czas chodzic, zeby to cieplo z reaktora
odprowadzic.
Jak nie odprowadzisz, to sie wnetrze nagrzewa, robi sie 500 stopni,
600, 1000 ... i sie zaczynaja reakcje chemiczne wody z metalami.
Powstaje wodor, ktory jak sie dostanie do powietrza, to efektownie
wybucha.
I tak trzeba pare tygodni, dopoki ta produkcja ciepla nie spadnie do
poziomu takiego, ze naturalne straty reaktora wystarcza.

Mieli pompy (te co normalnie), mieli baterie, mieli dieslowskie
generatory, mieli dodatkowe generatory zamontowane wyzej - bo te
pierwsze to gdzies w piwnicach.
Ale woda zalala rozdzielnie i d*.

Quote:
I tak powinno być w razie problemów. Jak mi np. coś klepie w
silniku, to nie
jeżdżę dalej, bo a no no może przecież na pewno to minie. tylko
otwieram
machę i patrzę, czy wszystko na miejscu, albo po prostu. turlam
się do
warsztatu, czy mi się nie łamią kije, czy nie wybiło panewek, bądź
sworzni...

Ale lawety nie bierzesz, liczysz ze dojedzie :-)

Czasem doturlasz, ale czasem nie.

Ale jednak ryzykujesz, bo laweta za droga :-)

J.

HF5BS
Guest

Fri Dec 15, 2017 5:29 pm   



Użytkownik "Adam Wysocki" <gof@somewhere.invalid> napisał w wiadomości
news:p0tiiq$viq$1$gof@news.chmurka.net...
Quote:
Chyba że powstaną samochody z generatorami spalinowymi. Generator będzie
pracował na konkretnych, stałych obrotach i będzie pompował energię w
akumulatory, z których będą pobierały ją silniki elektryczne.

To nie nowość. Niemal dokładnie tak funkcjonują od głębokich lat,
spalinowozy na kolei. Tak, tam silnik diesla napędza prądnicę i z prądnicy
jadą silniki trakcyjne.

Quote:
Tak, to prawda. Jeszcze długa droga przed akumulatorami.

Epokowym wynalazkiem byłby aku prądu przemiennego.

Quote:
IMO atom, jeżeli zachowa się wszystkie procedury, wcale nie jest
niebezpieczny. Jeżeli się nie zachowa, to oczywiście jest.

Potwierdza się po prostu hipoteza o nożu - można nim uratować życie
(chirurg), można zabić, można chleb pokroić, rzeźbiarz wystruga figurkę z
drewna... itd.

Quote:
15 minut to nadal dużo. Te 3 minuty na stacji to razem z zapłaceniem Smile
Ile czasu tankujesz bak do pełna (od włożenia pistoletu do zatankowania)?
W minutę, 1,5 minuty? Nikt nie ma czasu siedzieć na stacji nawet 15
minut...

Pojawiły się lata temu zakusy, by bateria była wymienna. Podjeżdża się,
wyciąga starą, wkłada nową naładowaną, kierowca placi, odjeżdża, a w tym
czasie dotychczasowa bateria ładuje się, aby wsadzić ja następnemu po
naładowaniu. I to ma szansę trwać znacznie krócej. A 15 minut? No, chyba, że
srać poszedł, to różnie mu to zajmie. Wtedy można na te 15 minut normalnie
podładować i taniej by było.

--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.

Goto page Previous  1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Masowe przechodzenie na elektryczność: Czy to naprawdę dobra zmiana dla środowiska?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt zgodnie z ustawieniami przeglądarki. Informacja o ciasteczkach