Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 Next
Mario
Guest
Tue Sep 13, 2011 1:20 pm
W dniu 2011-09-13 15:15, KO pisze:
Quote:
On Mon, 12 Sep 2011 20:37:27 +0200, bratsiostry wrote:
Byłem zaskoczony w tym roku będąc w Danii - kraju, gdzie chyba ponad 90%
społeczeństwa w sposób komunikatywny zna angielski - dzieci zaczynają
się go uczyć dopiero od 5 klasy podstawówki. U nas mają od bodajże
drugiej, a efekty są gorsze.
Założę się, że papkę podają im w oryginalnym języku + napisy, nie z
lektorem jak w Polsce. To chyba główny powód.
Lektor to chyba nasza perelowska tradycja. Zazwyczaj daje się dubbing. I
nie sądzę żeby Dania była tu wyjątkiem.
--
Pozdrawiam
MD
Jarosław Sokołowski
Guest
Tue Sep 13, 2011 1:35 pm
Pan Pszemol napisał:
Quote:
Kiedyś, z braku innych dostępnych rozwiązań, połączyłem dwa odcinki
koncentryka ethernetowego dwumetrowym kawałkiem przewodu od
lampki nocnej. Dzałało jak gdyby nigdy nic.
Jakkolwiek uwierzę że działało, ale z pewnością na 10Mbps a nie 100Mbps.
Jasne, bo stumegabitowy ethernet w koncentryku, to miało chyba tylko
NASA w jednym tajnym laboratorium w okolicach Chicago.
No nie wiem jak dawno było to Twoje "kiedyś",
Jak ethernet był tylko koncentryczny, czyli z piętnaście lat temu.
Quote:
ale niedawno projektowaliśmy płytkę elektroniczną ze 100 megabitowym
ethernetem i pociągnęliśm nieszczęśliwie zbyt długie ścieżki i na 100
Mbps gubiło jakieś 30-40% paczek,
Może wiatraczek był zakurzony?
Quote:
Wyobrazam sobie że taka partyzantka mogłaby przejść przy 10 Mbps
ale już przy 100 Mbps marnie to widzę.
Niektórzy sobie wyobrażają, że jak zamiast koncentryka da się kawał
sznura od żelazka, to nie ma prawa działać. A jednak czasem działa.
Są też przykłady ilustrujące zjawisko odwrotne. Wyjątkowo mało
tolerancyjny był Token Ring. Kaszana mogła się zrobić, gdy w części
sieci zamieniono klory przewodów -- para zielona i pomarańcowa jest
skręcona z innym skokiem niż niebieska i brązowa.
--
Jarek
J.F.
Guest
Tue Sep 13, 2011 1:36 pm
Użytkownik "Lelek@" <rennes@iw.iw> napisał w wiadomości
news:j4mq6s$s04$1@opal.futuro.pl...
Quote:
amator wiedziałem więcej od nich

Takich to 'elektroników'
wyprodukowały
nam technika, rzecz się działa w 2004 roku.
Nie da się kogoś zmusić żeby jego zawód był jego pasją. 95% to
debile.
Ja mam lepszy test. Dać miernik i niech coś zmierzą
dac opornik z napisami iniech odczytaja wartosc.
Ale inzynierow elektronikow tez to dotyczy.
IMO - wiekszosc w miare wspolczesnych absolwentow nie bedzie miala
o tym pojecia.
J.
Waldemar Krzok
Guest
Tue Sep 13, 2011 1:36 pm
Am 13.09.2011 15:20, schrieb Mario:
Quote:
W dniu 2011-09-13 15:15, KO pisze:
On Mon, 12 Sep 2011 20:37:27 +0200, bratsiostry wrote:
Byłem zaskoczony w tym roku będąc w Danii - kraju, gdzie chyba ponad 90%
społeczeństwa w sposób komunikatywny zna angielski - dzieci zaczynają
się go uczyć dopiero od 5 klasy podstawówki. U nas mają od bodajże
drugiej, a efekty są gorsze.
Założę się, że papkę podają im w oryginalnym języku + napisy, nie z
lektorem jak w Polsce. To chyba główny powód.
Lektor to chyba nasza perelowska tradycja. Zazwyczaj daje się dubbing. I
nie sądzę żeby Dania była tu wyjątkiem.
Z dubbingiem lecą tam niektóre filmy dla małych dzieci. Reszta jest w
wersji oryginalnej z napisami. Oprócz tego podoba mi się, że przy np.
wywiadach też najczęściej używa się napisów lub tłumaczenia konsekutywnego.
Tego polskiego lektorstwa nie znoszę, nie trawię i nie lubię!
Waldek
--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
J.F.
Guest
Tue Sep 13, 2011 1:50 pm
Użytkownik "Waldemar Krzok" <waldemar@zedat.fu-berlin.de> napisał w
wiadomości news:9d94ioFlk3U3@mid.uni-berlin.de...
Quote:
Am 13.09.2011 15:20, schrieb Mario:
W dniu 2011-09-13 15:15, KO pisze:
Byłem zaskoczony w tym roku będąc w Danii - kraju, gdzie chyba
ponad 90%
społeczeństwa w sposób komunikatywny zna angielski - dzieci
zaczynają
się go uczyć dopiero od 5 klasy podstawówki. U nas mają od
bodajże
drugiej, a efekty są gorsze.
Ich natywny jezyk chyba dosc przypomina angielski, moze w tym sie
kryje tajemnica.
Bo jesli nie .. to co - maja lepsze metody nauczania ?
Fakt ze u nas to szkolne nauczanie to faktycznie jakies malo
skuteczne jest.
Ale jezykow obcych to najlpiej uczyc dziecko od pierwszego roku
zycia, a potem juz tylko podtrzymywac.
Quote:
Założę się, że papkę podają im w oryginalnym języku + napisy,
nie z
lektorem jak w Polsce. To chyba główny powód.
Lektor to chyba nasza perelowska tradycja. Zazwyczaj daje się
dubbing. I
nie sądzę żeby Dania była tu wyjątkiem.
Z dubbingiem lecą tam niektóre filmy dla małych dzieci. Reszta
jest w wersji oryginalnej z napisami.
W Danii ? Bo w Niemczech kochaja dubbing.
Quote:
Tego polskiego lektorstwa nie znoszę, nie trawię i nie lubię!
Widac co kto lubi - bo mnie sie akurat podoba.
Czlowiek sobie nawet nie zdaje sprawy jak taki lektor podsuwa
umiejetnie i niezauwazalnie tresc.
J.
RoMan Mandziejewicz
Guest
Tue Sep 13, 2011 1:56 pm
Hello Waldemar,
Tuesday, September 13, 2011, 3:36:19 PM, you wrote:
[...]
Quote:
Lektor to chyba nasza perelowska tradycja. Zazwyczaj daje się dubbing. I
nie sądzę żeby Dania była tu wyjątkiem.
Z dubbingiem lecą tam niektóre filmy dla małych dzieci. Reszta jest w
wersji oryginalnej z napisami. Oprócz tego podoba mi się, że przy np.
wywiadach też najczęściej używa się napisów lub tłumaczenia konsekutywnego.
Tego polskiego lektorstwa nie znoszę, nie trawię i nie lubię!
Twoje prawo. Ja nie znoszę dubbingu. Jednak łatwiej znaleźć jednego
dobrego lektora niż bandę aktorów, którzy zrobią dubbing na poziomie.
Mi polski dubbing obrzydzili dawno temu aktorzy dubbingujący Sagę rodu
Forsyte'ów. Tak dawno temu, że zdecydowanej większości czytelników tej
grupy nie było jeszcze na świecie.
Najlepsze są napisy ale wymagają ciągłego wlepiania się w ekran a nie
zawsze jest to wygodne. Przy programach/filmach lżejszych jednak robi
się często inne rzeczy i utrzymywanie stałej uwagi niekoniecznie się
udaje.
Powszechnie na świecie stosuje się lektorów w programach
dokumentalnych (chodzi mi o wypowiedzi osób obcojęzycznych a nie
narrację) i jakoś nikt się tam nie upomina o dubbing.
--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
RoMan Mandziejewicz
Guest
Tue Sep 13, 2011 1:57 pm
Hello J.F.,
Tuesday, September 13, 2011, 3:50:23 PM, you wrote:
[...]
Quote:
Z dubbingiem lecą tam niektóre filmy dla małych dzieci. Reszta
jest w wersji oryginalnej z napisami.
W Danii ? Bo w Niemczech kochaja dubbing.
Kto wie, czy nawet nie jest wymuszony prawem - u Niemców wszystko jest
możliwe.
[...]
--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
Lelek@
Guest
Tue Sep 13, 2011 2:25 pm
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote in message
news:j4nm8c$lcn$1@news.onet.pl...
Quote:
Ale inzynierow elektronikow tez to dotyczy.
IMO - wiekszosc w miare wspolczesnych absolwentow nie bedzie miala o tym
pojecia.
No tak jest dokładnie jak piszesz. Kończą wydział i nie odróżniają elementów
od siebie. Jednego takiego pytałem czemu nie wie tego i tego to mi
powiedział, że mu tego nie mówili do czego są te elementy.
Nauczył się liczyć op ampa ale nie powiedzieli do czego one są.

Serio !
qlphon
Guest
Tue Sep 13, 2011 2:31 pm
Quote:
Najlepsze są napisy...
nie piszę tego złośliwie...
ale IMHO najlepiej po prostu rozumieć, co mówią w oryginale...
dla mnie, idealne jest oglądanie filmu z oryginalną "ścieżką językową" i
z napisami w tym samym języku (gdy nie usłyszę co aktor wymamrotał)
oczywiście mój repertuar języków obcych jest mocno ograniczony
ale znając już tylko angielski, znakomitą większość filmów masz "w zasięgu
ręki"
a pozostałe można ostatecznie oglądać w wersji zlokalizowanej dowolną
metodą...
pzdr
q
Waldemar Krzok
Guest
Tue Sep 13, 2011 2:32 pm
Am 13.09.2011 15:56, schrieb RoMan Mandziejewicz:
Quote:
Hello Waldemar,
Tuesday, September 13, 2011, 3:36:19 PM, you wrote:
[...]
Lektor to chyba nasza perelowska tradycja. Zazwyczaj daje się dubbing. I
nie sądzę żeby Dania była tu wyjątkiem.
Z dubbingiem lecą tam niektóre filmy dla małych dzieci. Reszta jest w
wersji oryginalnej z napisami. Oprócz tego podoba mi się, że przy np.
wywiadach też najczęściej używa się napisów lub tłumaczenia konsekutywnego.
Tego polskiego lektorstwa nie znoszę, nie trawię i nie lubię!
Twoje prawo. Ja nie znoszę dubbingu. Jednak łatwiej znaleźć jednego
dobrego lektora niż bandę aktorów, którzy zrobią dubbing na poziomie.
Mi polski dubbing obrzydzili dawno temu aktorzy dubbingujący Sagę rodu
Forsyte'ów. Tak dawno temu, że zdecydowanej większości czytelników tej
grupy nie było jeszcze na świecie.
Najlepiej, jak są możliwości przełączenia języka. W każdym razie
podobało mi się w Danii, Szwecji i Norwegii, że filmy leciały w
oryginale z napisami. Słuchałem sobie po rosyjsku, angielsku czy
niemiecku i ignorowałem napisy.
Quote:
Najlepsze są napisy ale wymagają ciągłego wlepiania się w ekran a nie
zawsze jest to wygodne. Przy programach/filmach lżejszych jednak robi
się często inne rzeczy i utrzymywanie stałej uwagi niekoniecznie się
udaje.
Tyż prowda. Ale jak mi taki lektor mówi grobowym głosem "odejdź
kretynie", a w tle słychać wrzask "fuck off you bloody bastard" to mam
kłopoty z synchronizacją

.
Quote:
Powszechnie na świecie stosuje się lektorów w programach
dokumentalnych (chodzi mi o wypowiedzi osób obcojęzycznych a nie
narrację) i jakoś nikt się tam nie upomina o dubbing.
Zgadza się, ale tu też wolę napisy lub translację konsekutywną.
Szczególnie takie Discovery czy History Channel mają tłumaczy chyba z
łapanki, bo czasem bzdury są, że aż trzeszczy.
Ale wszystko kwestia przyzwyczajenia. Wychowałem się coprawda na
lektorach, ale teraz ich nie lubię.
Waldek
--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
RoMan Mandziejewicz
Guest
Tue Sep 13, 2011 2:36 pm
Hello qlphon,
Tuesday, September 13, 2011, 4:31:17 PM, you wrote:
Quote:
Najlepsze są napisy...
nie piszę tego złośliwie...
ale IMHO najlepiej po prostu rozumieć, co mówią w oryginale...
Jasne. W każdym języku świata... Bo każdy musi znać języki obce biegle
w mowie i piśmie.
[...]
--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
Mario
Guest
Tue Sep 13, 2011 2:40 pm
W dniu 2011-09-13 15:36, Waldemar Krzok pisze:
Quote:
Am 13.09.2011 15:20, schrieb Mario:
W dniu 2011-09-13 15:15, KO pisze:
On Mon, 12 Sep 2011 20:37:27 +0200, bratsiostry wrote:
Byłem zaskoczony w tym roku będąc w Danii - kraju, gdzie chyba ponad
90%
społeczeństwa w sposób komunikatywny zna angielski - dzieci zaczynają
się go uczyć dopiero od 5 klasy podstawówki. U nas mają od bodajże
drugiej, a efekty są gorsze.
Założę się, że papkę podają im w oryginalnym języku + napisy, nie z
lektorem jak w Polsce. To chyba główny powód.
Lektor to chyba nasza perelowska tradycja. Zazwyczaj daje się dubbing. I
nie sądzę żeby Dania była tu wyjątkiem.
Z dubbingiem lecą tam niektóre filmy dla małych dzieci. Reszta jest w
wersji oryginalnej z napisami. Oprócz tego podoba mi się, że przy np.
wywiadach też najczęściej używa się napisów lub tłumaczenia konsekutywnego.
Tego polskiego lektorstwa nie znoszę, nie trawię i nie lubię!
A ja lubię. Słyszę dźwięk oryginalny (co oddaje koloryt filmu) a
jednocześnie nie muszę wpatrywać się w napisy bo słyszę głos lektora.
Kwintesencją dubbingu jest scenka jaką opowiadała mi znajoma będąca
dawno temu (za komuny) w Moskwie. W kinie na westernie wódz Indian
podnosi rękę i do swoich wojowników woła: "Towariszczi wpieriod".
Stwierdziłem, że słusznie bo w końcu to też czerwoni :)
--
Pozdrawiam
MD
Waldemar Krzok
Guest
Tue Sep 13, 2011 2:41 pm
Am 13.09.2011 16:31, schrieb qlphon:
Quote:
Najlepsze są napisy...
nie piszę tego złośliwie...
ale IMHO najlepiej po prostu rozumieć, co mówią w oryginale...
dla mnie, idealne jest oglądanie filmu z oryginalną "ścieżką językową" i
z napisami w tym samym języku (gdy nie usłyszę co aktor wymamrotał)
oczywiście mój repertuar języków obcych jest mocno ograniczony
ale znając już tylko angielski, znakomitą większość filmów masz "w
zasięgu ręki"
a pozostałe można ostatecznie oglądać w wersji zlokalizowanej dowolną
metodą...
Jakieś trzy lata temu byłem w kinie, gdzie leciał film z napisami po
angielsku (bardziej po angielskawu), a dialogi były w językach chińskim
(z dialektami), tajwańskim (jakiś język różny od chińskiego mówiony na
Tajwanie) oraz japońskim. Najlepiej byłoby zrozumieć kto co mówi, w
szczególności, że ważne akurat było kto kiedy jakim dialektem się
posługuje (w napisach był też język, z którego tłumaczono na ang). Po
prawie 4 godzinach filmu wyszedłem z głową jak po egzaminie z ekonomii
politycznej socjalizmu. Tutaj lektor by nie pomógł, ewentualnie kilku
lektorów, który każdy czyta tłumaczenie innego dialektu.
Raz zdziwiłem się w USA. Leciał tam bowiem film w wersji oryginalnej na
kanale angielskojęzycznym. Film był wielojęzyczny (wojna na bałkanach):
serbochorwacki/francuski/angielski/niemiecki i miał napisy po angielsku.
Był świetny. Dubbing czy inny lektor zabiłby kompletnie atmosferę.
Waldek
--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
Waldemar Krzok
Guest
Tue Sep 13, 2011 2:44 pm
Am 13.09.2011 16:40, schrieb Mario:
Quote:
W dniu 2011-09-13 15:36, Waldemar Krzok pisze:
Tego polskiego lektorstwa nie znoszę, nie trawię i nie lubię!
A ja lubię. Słyszę dźwięk oryginalny (co oddaje koloryt filmu) a
jednocześnie nie muszę wpatrywać się w napisy bo słyszę głos lektora.
Kwintesencją dubbingu jest scenka jaką opowiadała mi znajoma będąca
dawno temu (za komuny) w Moskwie. W kinie na westernie wódz Indian
podnosi rękę i do swoich wojowników woła: "Towariszczi wpieriod".
Stwierdziłem, że słusznie bo w końcu to też czerwoni :)
A co to był za film? Winnetou i jego czerwony brat Lenin?
;-)
W kinie w Moskwie nie byłem, ale w TV to też panuje dubbing.
Waldek
--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
Waldemar Krzok
Guest
Tue Sep 13, 2011 2:46 pm
Am 13.09.2011 16:36, schrieb RoMan Mandziejewicz:
Quote:
Hello qlphon,
Tuesday, September 13, 2011, 4:31:17 PM, you wrote:
Najlepsze są napisy...
nie piszę tego złośliwie...
ale IMHO najlepiej po prostu rozumieć, co mówią w oryginale...
Jasne. W każdym języku świata... Bo każdy musi znać języki obce biegle
w mowie i piśmie.
Nie. Wystarczy w mowie. Podobno 20 pierwszych języków jest najtrudniej
się nauczyć. Reszta wchodzi sama.

. Już samych indyjskich języków
jest chyba ponad 100. W Gwinei jeszcze więcej, ale tam robią mało filmów

.
Waldek
--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 Next