Goto page Previous 1, 2, 3 ... 18, 19, 20 ... 22, 23, 24 Next
J.F.
Guest
Wed Feb 12, 2020 8:31 pm
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:7014164012$20200212140039@squadack.com...
Hello Jarosław,
Wednesday, February 12, 2020, 1:34:25 PM, you wrote:
Quote:
Się nie zrozumieliśmy. Nie chodziło tu o metodę *drukowania*, tylko
o metodę
*wprowadzania* znaków z klawiatury, a konkretnie użycie martwych
klawiszy.
Maszyny do pisania miały jeden taki klawisz, może w niektórych
językach dwa.
Komputer ograniczeń nie ma, martwych klawiszy w standardowym
układzie dla
alfabetu łacińskiego jest tyle, ile potrzeba. Jeśli ktoś zna
zasadę, napisze
wszystko w dowolnym języku. Tak więc kombinacja "Alt + ;" jest
martwym
klawiszem akcentu acute. Nie przesuwa kursora, tylko dopasuje
właściwy
robaczek przy wciśnięciu następnego klawisza. Czyli "Alt + ;", a
następnie
"o" da w sumie "ó". Podobnie w przypadku óéśńú...
Ale o jakim systemie i jakiej klawiaturze piszesz?
Teraz pod windows jest taka klawiaturka English/International.
Wciskasz ' - nic sie nie pokazuje. Wciskasz potem a - wyskakuje á.
Wciskasz " i a - I mamy ä.
Niestety - wciskasz 'i' I spacje - zmienia na duze I.
A moze to program zmienia ....*****na automatyczna korekta.
J.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Wed Feb 12, 2020 8:59 pm
Pan J.F. napisał:
Quote:
Używając innych martwych klawiszy można napisać Ľ, ľ, â, ň, ă, ş
i co tam jeszcze może się trafić urzędnikowi stanu cywilnego
(i nie tylko jemu).
Pod warunkiem, że urzędnik ma oprogramowanie kompatybilne z jakimś
UTF-em oraz terminal potrafiący wyświetlać Unicode.
Nie jest to warunek konieczny. Font postscriptowy w swoim podstawowym
kodowaniu (z początku lat osiemdziesiątych), mimo że ma tylko 256
glifów, również pozwala na to samo -- przy użyciu kompozytów. Wbrew
obiegowej opinii, użycie przy drukowaniu kompozytów nie jest ani
trochę gorsze od drukowania *wcześniej zmontowanymi* literkami.
Ale co - chcesz w bazie danych te kompozyty zapamietywać ?
I jak potem wyszukasz "Jarosław", a jak "Łukasz" ?
Podstawowa wątpliwość dotyczyła chyba głównie możliwości wyświetlania.
Quote:
Niestety - to wymaga calosciowego podejscia - klawiatura, ekran,
programy, baza danych, drukarki ... e-mail.
UTF nie jest "całościowym podejściem", na przykład nie wie nic na temat
sortowania. Unicode niczego nie rozwiązuje od początku do końca, tylko
wiele rzeczy upraszcza (inne zaś komplikuje i utrudnia).
Quote:
Albo czekasz az informatyka dorosnie, albo trzaskasz wlasny zamkniety
system ... w assemblerze ?
Nie czekałem, trzaskałem, choć nie w asemblerze (marny jest do tego).
Lepsze to niż tkwić wciąż przy 7-bitowym ASCII i czekać nie wiadomo
na co.
Jarek
--
-- Powiedz cokolwiek!
-- Co robimy?
-- Czekamy na Godota?
-- A, racja.
Marek
Guest
Wed Feb 12, 2020 9:17 pm
On Wed, 12 Feb 2020 15:37:25 +0100, Jarosław
Sokołowski<jaros@lasek.waw.pl> wrote:
Quote:
Nie jest to warunek konieczny. Font postscriptowy w swoim
podstawowym
kodowaniu (z początku lat osiemdziesiątych), mimo że ma tylko 256
glifów, również pozwala na to samo -- przy użyciu kompozytów. Wbrew
obiegowej opinii, użycie przy drukowaniu kompozytów nie jest ani
trochę gorsze od drukowania *wcześniej zmontowanymi* literkami.
Tak przy okazji, spotkałem się z dokumentem pdf wygenerowanym z
jakiegoś programu księgowego pod Windows, gdzie polskie znaki
diakrytyczne są "zrobione" przez łączenie np. a i na nim wydrukowanie
przecinka, ów jest zrobione z o i '. Ewidentnie widać składanie tego
z dwóch znaków. Jak ta metoda się nazywa i właściwie po co tak
kombinować w pdf??
--
Marek
Mateusz Viste
Guest
Wed Feb 12, 2020 9:21 pm
2020-02-12 o 21:17 +0100, Marek napisał:
Quote:
On Wed, 12 Feb 2020 15:37:25 +0100, Jarosław
Sokołowski<jaros@lasek.waw.pl> wrote:
Nie jest to warunek konieczny. Font postscriptowy w swoim
podstawowym
kodowaniu (z początku lat osiemdziesiątych), mimo że ma tylko 256
glifów, również pozwala na to samo -- przy użyciu kompozytów. Wbrew
obiegowej opinii, użycie przy drukowaniu kompozytów nie jest ani
trochę gorsze od drukowania *wcześniej zmontowanymi* literkami.
Tak przy okazji, spotkałem się z dokumentem pdf wygenerowanym z
jakiegoś programu księgowego pod Windows, gdzie polskie znaki
diakrytyczne są "zrobione" przez łączenie np. a i na nim wydrukowanie
przecinka, ów jest zrobione z o i '. Ewidentnie widać składanie tego
z dwóch znaków. Jak ta metoda się nazywa i właściwie po co tak
kombinować w pdf??
Może komuś bardzo, ale to bardzo zależało na użyciu jakiejś szczególnej
czcionki, a ta nie posiadała zestawu glifów dla polskich ogonków?
Innych racjonalnych powodów nie umiem się doszukać.
Mateusz
Michal Jankowski
Guest
Wed Feb 12, 2020 9:37 pm
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Wed Feb 12, 2020 9:41 pm
Pan Mateusz Viste napisał:
Quote:
Tak przy okazji, spotkałem się z dokumentem pdf wygenerowanym z
jakiegoś programu księgowego pod Windows, gdzie polskie znaki
diakrytyczne są "zrobione" przez łączenie np. a i na nim wydrukowanie
przecinka, ów jest zrobione z o i '. Ewidentnie widać składanie tego
z dwóch znaków. Jak ta metoda się nazywa i właściwie po co tak
kombinować w pdf??
Może komuś bardzo, ale to bardzo zależało na użyciu jakiejś szczególnej
czcionki, a ta nie posiadała zestawu glifów dla polskich ogonków?
Innych racjonalnych powodów nie umiem się doszukać.
Podejrzewam, że ta "szczególna czcionka" nazywa się Courier. To kwestia
sterownika drukarki, jednego z dostępnych do wyboru w programie. Zwykle
jest wśród nich "drukarka igłowa". A do tego opcje, w tym wyboru metody
drukowania polskich znaków. Poza cywilizowanymi (ładowanie znaków do
drukarki), również toporna, działająca wszędzie -- z cofaniem karetki.
Działa to również z drukarkami laserowymi, które przecież w podstawowym
trybie pracy też są drukarkami znakowymi. A także z wirtualną drukarką
PDF. Księgowy tak ustawił, bo zawsze tak było -- i było dobrze. Co będzie
kombinował. Siła tradycji.
Jarek
--
Błąd 362: Księgowy wykonał niedozwoloną operaję i zostanie zamknięty.
[Tak] [Nie] [Ignoruj]
Mateusz Viste
Guest
Wed Feb 12, 2020 10:43 pm
2020-02-12 o 17:31 +0100, Jarosław Sokołowski napisał:
Quote:
W Polsce w samej końcówce tych lat (a może na początku 90) zakupiono
dla wszystkich urzędów skarbowych komputery marki Bull. Promocja
była, trzeba brać, bo nie wiadomo, czy się powtórzy.
Oprogramowania do tego żadnego. No ale oprogramowanie to drobiazg,
tego nawet nie widać, nie to co taki solidny mebel jak komputer Bull.
Jeśli mowa o początku lat 80-tych, czy nawet ich środku, to wybór
niekoniecznie musiał być oczywisty... Nagle ta cała "rewolucja
mikro-komputerów" się pojawiła, modeli zatrzęsienie i bądź tu mądry.
Oprogramowanie tak czy inaczej trzeba napisać swoje, bo przecież
zachodni imperialista i tak nie ogarnie potrzeb socjalistycznej
administracji. A dewiz niedobór, więc jeśli dałoby się wyrwać tanio
jakieś komputery - jakiekolwiek - to czemu nie?
Quote:
Pozatym była możliwość (nawet w tych starszych) załadowania swoich
znaków, tak jak w kartach EGA/VGA. Nie trzeba było drukować zacofaną
metodą.
Z tego co pamiętam to w LX-800 jednak się nie dało. Miałem
pokaźny podręcznik (otrzymany wraz z drukarką) m.in. z listingiem
wszelkich kodów ESC/P, kilka razy go przestudiowałem i nie znalazłem
niczego takiego. Były za to jumpery z tyłu drukarki, pozwalające wybrać
jedną z kilku dostępnych stron kodowych. Żadnej polskiej.
Ostatecznie dokumenty drukowałem w trybie graficznym (nie spieszyło mi
się), więc brak polskiej strony kodowej nie był w sumie problemem.
Quote:
Raczej ładował całą zawartość generatora znaków, nawet tych ASCII.
Sprawdziłem. Wyedytowałem ega.cpi, dodając kreseczkę nad a.
Załadowałem CPI - wszystkie 'a' mają kreseczkę. Załadowałem egapl -
polskie ogonki się pojawiły, moje 'a' dalej z kreseczką, ale 'ą' nie.
https://imgpile.com/i/IMUwQi
Wniosek: egapl nie dotyka 'dolnych' znaków ASCII (i też nie ogranicza
się do domalowania ogonków, to musiał robić inny program ale nie powiem
który - przeszukałem swoje archiwa i nic nie znalazłem).
Quote:
Jak się miało lekko nietypową kartę VGA, to w czasie uruchamiania
programu widać było zmianę na ekranie.
Na pewno z egapl.exe takie cuda? Z mojego powyższego testu wynikałoby,
że nie... Natomiast tak się działo zdecydowanie podczas ładowania
całej strony kodowej (MODE CON CP...).
Quote:
Gdyby nie wspomnienie o pliku CZYTAJ.TXT, to bym pomyślał, że to mój.
A to publiczna sprawa była? Gdzieś da się znaleźć jeszcze? Chętnie
pooglądałbym.
Quote:
Mnie się takich opisów nigdy nie chciało robić, bowiem oszczędny w
słowie jestem.
W niechęć do pisania dokumentacji jestem w stanie uwierzyć. W to drugie
nie. :)
Quote:
Ciekawią mnie te 18 bajty.
Nie 18 bajtów, tylko 18 znaków: ąćęłńóśźżĄĆĘŁŃÓŚŹŻ.
Ach, w ten sposób, rozumiem. Brakuje symbolu 'zł', czyli pewno (?)
znaków było 19. Zakładając wsparcie dla fontów 8x8 i 8x16 to daje
łącznie 456 bajtów samych rastrów. Do tego int handler, jakaś logika
wykrywająca bieżący tryb, ładowanie rastrów do stosownych komórek
VRAM... egapl.exe potrzebuje 2208 bajtów. Naprawdę dało się zejść
znacząco niżej?
Mateusz
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Thu Feb 13, 2020 12:04 am
Pan Mateusz Viste napisał:
Quote:
W Polsce w samej końcówce tych lat (a może na początku 90) zakupiono
dla wszystkich urzędów skarbowych komputery marki Bull. Promocja
była, trzeba brać, bo nie wiadomo, czy się powtórzy.
Oprogramowania do tego żadnego. No ale oprogramowanie to drobiazg,
tego nawet nie widać, nie to co taki solidny mebel jak komputer Bull.
Jeśli mowa o początku lat 80-tych, czy nawet ich środku, to wybór
niekoniecznie musiał być oczywisty... Nagle ta cała "rewolucja
mikro-komputerów" się pojawiła, modeli zatrzęsienie i bądź tu mądry.
Oprogramowanie tak czy inaczej trzeba napisać swoje, bo przecież
zachodni imperialista i tak nie ogarnie potrzeb socjalistycznej
administracji. A dewiz niedobór, więc jeśli dałoby się wyrwać tanio
jakieś komputery - jakiekolwiek - to czemu nie?
Przełom lat 80/90. To również koniec socjalistycznej administracji.
Sprytny marketing, posiłkując się hasłami w rodzaju "nie ma jutra
bez komputra" wcisnął naszej nowej administracji ten Bullshit.
Quote:
Pozatym była możliwość (nawet w tych starszych) załadowania swoich
znaków, tak jak w kartach EGA/VGA. Nie trzeba było drukować zacofaną
metodą.
Z tego co pamiętam to w LX-800 jednak się nie dało. Miałem pokaźny
podręcznik (otrzymany wraz z drukarką) m.in. z listingiem wszelkich
kodów ESC/P, kilka razy go przestudiowałem i nie znalazłem niczego
takiego. Były za to jumpery z tyłu drukarki, pozwalające wybrać jedną
z kilku dostępnych stron kodowych. Żadnej polskiej.
Ostatecznie dokumenty drukowałem w trybie graficznym (nie spieszyło
mi się), więc brak polskiej strony kodowej nie był w sumie problemem.
https://files.support.epson.com/pdf/lx810_/lx810_u1.pdf
Tu piszą (str. 115), że "User-defined Characters" tam istniały,
ale fakt, że mocno ograniczone.
Co do drukowania graficznego, to już na samym początku lat 80 pojawił
się pod DOS-em bardzo fajny program "LetriX". Coś jak późniejsze GDI,
win-drukarki. Przechwytywał przerwanie od drukowania i wpuszczał do
drukarki tekst przerobiony na gafikę. Dało się nakarmić go różnymi
fontami, z rozmailtymi krojami, wielkościami i kodowaniem. Można tym
było strrować wplatając w tekst jakieś esc-sekwencje. Ponadto po
wciśnięciu dwóch shiftów na raz wyskakiwał na kekran panel ręcznego
sterowania tym wynalazkiem.
Quote:
Raczej ładował całą zawartość generatora znaków, nawet tych ASCII.
Sprawdziłem. Wyedytowałem ega.cpi, dodając kreseczkę nad a.
Załadowałem CPI - wszystkie 'a' mają kreseczkę. Załadowałem egapl -
polskie ogonki się pojawiły, moje 'a' dalej z kreseczką, ale 'ą' nie.
https://imgpile.com/i/IMUwQi
Wniosek: egapl nie dotyka 'dolnych' znaków ASCII (i też nie ogranicza
się do domalowania ogonków, to musiał robić inny program ale nie powiem
który - przeszukałem swoje archiwa i nic nie znalazłem).
Jak się miało lekko nietypową kartę VGA, to w czasie uruchamiania
programu widać było zmianę na ekranie.
Na pewno z egapl.exe takie cuda? Z mojego powyższego testu wynikałoby,
że nie... Natomiast tak się działo zdecydowanie podczas ładowania
całej strony kodowej (MODE CON CP...).
Widać z tego, że nie. Teraz poguglałem -- i znalazłem sporo takich
programów. Nie wszystkie tak marne, jak opisywałem. Ale w latach 80
i na początku 90 z guglowaniem było słabo, człek nie wiedział co inni
piszą, więc sam odwalał robotę.
Quote:
Gdyby nie wspomnienie o pliku CZYTAJ.TXT, to bym pomyślał, że to mój.
A to publiczna sprawa była? Gdzieś da się znaleźć jeszcze? Chętnie
pooglądałbym.
Publiczna w tym sensie, że jak kto przyszedł z dyskietką, to mu dawałem.
Quote:
Mnie się takich opisów nigdy nie chciało robić, bowiem oszczędny w
słowie jestem.
W niechęć do pisania dokumentacji jestem w stanie uwierzyć.
W to drugie nie.
Przecież piszę wyłącznie to, co niezbędne i konieczne.
--
Jarek
Mateusz Viste
Guest
Thu Feb 13, 2020 12:48 am
2020-02-13 o 00:04 +0100, Jarosław Sokołowski napisał:
Quote:
https://files.support.epson.com/pdf/lx810_/lx810_u1.pdf
Tu piszą (str. 115), że "User-defined Characters" tam istniały,
ale fakt, że mocno ograniczone.
Zaiste... No to albo nie doczytałem tego, albo doczytałem ale nie
zrozumiałem (mój angielski był wówczas na poziomie Himilsbacha), albo
to było coś dostępnego w LX810 ale nie w LX800.
Quote:
Co do drukowania graficznego, to już na samym początku lat 80 pojawił
się pod DOS-em bardzo fajny program "LetriX". Coś jak późniejsze GDI,
win-drukarki. Przechwytywał przerwanie od drukowania i wpuszczał do
drukarki tekst przerobiony na gafikę.
Nigdy o tym nie słyszałem. Człowiek uczy się całe życie.
Quote:
Widać z tego, że nie. Teraz poguglałem -- i znalazłem sporo takich
programów. Nie wszystkie tak marne, jak opisywałem.
I ja intensywnie pogóglałem (wszak sprawa najwyższej wagi) - i
ZNALAZŁEM. Ten program o którym myślałem (co to magicznie dorysowuje
kreseczki i ogonki do literek, zamiast nadpisywać całe rastry) to był
program... "ogonki", autorstwa Andrzeja Górbiela.
Wykonałem ponownie mój poprzedni test, i oto:
https://imgpile.com/i/IMUYOg
Wynika z niego, że ogonki.com nie trzyma pełnych glifów w pamięci,
zamiast tego aby wygenerować np. 'ą', zaczyna od skopiowania 'a' i
następnie dodaje tylko pindelek w stosowne miejsce.
Niestety nie znalazłem dokumentacji tego programu, tylko gołą binarkę.
Program zajmuje 1184 bajtów pamięci - wliczając w to obsługę klawiatury.
Quote:
Publiczna w tym sensie, że jak kto przyszedł z dyskietką, to mu
dawałem.
No to klapa. Gdzie ja o takiej porze dyskietkę znajdę. A i do Warszawy
mi niespecjalnie po drodze.
Mateusz
J.F.
Guest
Thu Feb 13, 2020 5:12 am
J.F.
Guest
Thu Feb 13, 2020 5:16 am
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:slrnr48m8f.ono.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Pan J.F. napisał:
Quote:
Używając innych martwych klawiszy można napisać Ľ, ľ, â, ň, ă, ş
i co tam jeszcze może się trafić urzędnikowi stanu cywilnego
(i nie tylko jemu).
Pod warunkiem, że urzędnik ma oprogramowanie kompatybilne z
jakimś
UTF-em oraz terminal potrafiący wyświetlać Unicode.
Nie jest to warunek konieczny. Font postscriptowy w swoim
podstawowym
kodowaniu (z początku lat osiemdziesiątych), mimo że ma tylko 256
glifów, również pozwala na to samo -- przy użyciu kompozytów.
Wbrew
obiegowej opinii, użycie przy drukowaniu kompozytów nie jest ani
trochę gorsze od drukowania *wcześniej zmontowanymi* literkami.
Ale co - chcesz w bazie danych te kompozyty zapamietywać ?
I jak potem wyszukasz "Jarosław", a jak "Łukasz" ?
Podstawowa wątpliwość dotyczyła chyba głównie możliwości
wyświetlania.
Całość
Quote:
Niestety - to wymaga calosciowego podejscia - klawiatura, ekran,
programy, baza danych, drukarki ... e-mail.
UTF nie jest "całościowym podejściem", na przykład nie wie nic na
temat
sortowania. Unicode niczego nie rozwiązuje od początku do końca,
tylko
wiele rzeczy upraszcza (inne zaś komplikuje i utrudnia).
Sortowanie ... a jak sie sortuje mieszanke
poslko/niemiecko/hiszpansko/grecko/rosyjska ?
Quote:
Albo czekasz az informatyka dorosnie, albo trzaskasz wlasny
zamkniety
system ... w assemblerze ?
Nie czekałem, trzaskałem, choć nie w asemblerze (marny jest do tego).
Lepsze to niż tkwić wciąż przy 7-bitowym ASCII i czekać nie wiadomo
na co.
Na likwidacje polskich literek i umlautow ? :-)
A efekt ... ile to mielismy standardow polskich liter - 9 ?
J.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Thu Feb 13, 2020 10:59 am
Pan Mateusz Viste napisał:
Quote:
https://files.support.epson.com/pdf/lx810_/lx810_u1.pdf
Tu piszą (str. 115), że "User-defined Characters" tam istniały,
ale fakt, że mocno ograniczone.
Zaiste... No to albo nie doczytałem tego, albo doczytałem ale nie
zrozumiałem (mój angielski był wówczas na poziomie Himilsbacha),
albo to było coś dostępnego w LX810 ale nie w LX800.
Raczej we wszystkich było. Miałem Star SG-15, jedną z najstarszych
drukarek do pecetów i najbardziej prymitywnych -- też dało się zrobić
swoje znaki. Drukarki niezdolne do nauczenia się czegokolwiek, to
margines. To, że mało kto rozumiał o co w tym chodzi, to inna sprawa.
Stąd pomysły, by wymieniać ROM z geneatorem znaków. Tak jak w kartach
Hercules. Były takie oferty na rynku. Co ciekawe, mojemu znajomemu
w szacownym instytucie naukowym nadworni informatycy wstawili swój
EPROM z polskimi znakami do karty SVGA.
Quote:
Co do drukowania graficznego, to już na samym początku lat 80 pojawił
się pod DOS-em bardzo fajny program "LetriX". Coś jak późniejsze GDI,
win-drukarki. Przechwytywał przerwanie od drukowania i wpuszczał do
drukarki tekst przerobiony na gafikę.
Nigdy o tym nie słyszałem. Człowiek uczy się całe życie.
A potem i tak zostaje z tym LetriXem w XXI wieku jak Himilsbach
z angielskim.
Quote:
Niestety nie znalazłem dokumentacji tego programu, tylko gołą binarkę.
Program zajmuje 1184 bajtów pamięci - wliczając w to obsługę klawiatury.
Wróćmy jeszcze do obsługi klawiatury. W środowisku TeXowców wymyślono
kiedyś tak zwaną notację ciachową. Polskie lierki pisa/lo si/e
stawiaj/ac prefiks w postaci uko/snika. Wiadom o co chodzi -- w TeXu
ukośnik dostawał kategorię zerową, statwał się znkiem aktywnym, dalej
definiowanym tak, by rozpoznawał kto za nim stoi i zamieniał to na
co potrzeba. Gdy TeX był 7-bitowy, to było najlepsze rozwiązanie.
To samo na 7-bitowym terminalu ASCII. Ale konwencja przetrwała dłużej,
być może nawet dzisiaj jacyś tak pisują.
Ja wtedy zrobiłem sterownik klawiatury DOS-a, w który tak właśnie się
pisało, ale na ekranie już było widać co potrzeba. Taki inteligentny
martwy klawisz, który w zależności od kontekstu robił kreseczkę,
ogonek lub kropeczkę. W sumie to sekwencyjne wciskanie klawiszy jest
mniej podatne na błędy niż użycie Alt. Może szkoda, że system się nie
przyjął. No i ten drajwer zachował mi się w zasobach.
Quote:
Publiczna w tym sensie, że jak kto przyszedł z dyskietką,
to mu dawałem.
No to klapa. Gdzie ja o takiej porze dyskietkę znajdę.
A i do Warszawy mi niespecjalnie po drodze.
Zasób mogę wysłać mailem. Ale gdyby to miało być niedopuszczalne
naruszenie Tradycji, mogę też zostawić na dyskietce, kiedy przypadkiem
będę przechodził z tragarzami.
--
Jarek
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Thu Feb 13, 2020 11:07 am
Pan J.F. napisał:
Quote:
UTF nie jest "całościowym podejściem", na przykład nie wie
nic na temat sortowania. Unicode niczego nie rozwiązuje od
początku do końca, tylko wiele rzeczy upraszcza (inne zaś
komplikuje i utrudnia).
Sortowanie ... a jak sie sortuje mieszanke
poslko/niemiecko/hiszpansko/grecko/rosyjska ?
Nie robi się mieszanych, to dobra zasada. W Polsce (na przykład
w encyklopediach czy katalogach bibliotecznych) sortuje się według
polskiego alfabetu, a inne diakrytyki pomija przy sortowaniu.
Quote:
Albo czekasz az informatyka dorosnie, albo trzaskasz wlasny
zamkniety system ... w assemblerze ?
Nie czekałem, trzaskałem, choć nie w asemblerze (marny jest
do tego). Lepsze to niż tkwić wciąż przy 7-bitowym ASCII
i czekać nie wiadomo na co.
Na likwidacje polskich literek i umlautow ?
Historia pokazuje, że tendencja jest odwrotna.
Quote:
A efekt ... ile to mielismy standardow polskich liter - 9 ?
W Unicode mamy ich mnogość przeliczalną (Aleph_0). Nieistotna
jest kolejność znaków w foncie (czyli numer pozycji), a tylko
ich nazwa. W niczym to nie przeszkadza.
--
Jarek
RoMan Mandziejewicz
Guest
Thu Feb 13, 2020 12:17 pm
Hello Jarosław,
Thursday, February 13, 2020, 10:59:53 AM, you wrote:
Quote:
https://files.support.epson.com/pdf/lx810_/lx810_u1.pdf
Tu piszą (str. 115), że "User-defined Characters" tam istniały,
ale fakt, że mocno ograniczone.
Zaiste... No to albo nie doczytałem tego, albo doczytałem ale nie
zrozumiałem (mój angielski był wówczas na poziomie Himilsbacha),
albo to było coś dostępnego w LX810 ale nie w LX800.
Raczej we wszystkich było. Miałem Star SG-15, jedną z najstarszych
drukarek do pecetów i najbardziej prymitywnych -- też dało się zrobić
swoje znaki.
Raczej nie. Tylko przez zakodowanie w EPROMie. Wbudowane emulacje IBM
Proprinter itp. nie miały możliwości definiowania znaków. Osobiście
wolałem używać rezydenta Lettrix (o, właśnie niżej ktoś go wspomina),
który robił to w trybach graficznych.
SG-15 nie była taka najstarsza. Była bardzo popularna, wręcz kultowa.
Do czasu pojawienia się OKI 320/321, która - z poprawkami - jest nadal
produkowana.
Quote:
Drukarki niezdolne do nauczenia się czegokolwiek, to
margines. To, że mało kto rozumiał o co w tym chodzi, to inna sprawa.
Stąd pomysły, by wymieniać ROM z geneatorem znaków. Tak jak w kartach
Hercules. Były takie oferty na rynku. Co ciekawe, mojemu znajomemu
w szacownym instytucie naukowym nadworni informatycy wstawili swój
EPROM z polskimi znakami do karty SVGA.
Nie wiedzieli, że od EGA można literki swobodnie definiować?
[...]
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
Mateusz Viste
Guest
Thu Feb 13, 2020 12:17 pm
2020-02-13 o 10:59 +0100, Jarosław Sokołowski napisał:
Quote:
Raczej we wszystkich było. Miałem Star SG-15, jedną z najstarszych
drukarek do pecetów i najbardziej prymitywnych -- też dało się zrobić
swoje znaki. Drukarki niezdolne do nauczenia się czegokolwiek, to
margines.
Teraz dopiero doczytałem: "You can redefine up to six characters with
the command". O 12 za mało żeby sobie Mazovię ustawić. Trza by swój
własny program do druku zrobić, który na bieżąco redefiniuje znaki,
kiedy są potrzebne... Ale ludzie wolą jednak w normalnym edytorze pisać
(i drukować), a nie takie kombinacje uprawiać.
Quote:
Stąd pomysły, by wymieniać ROM z geneatorem znaków. Tak jak w kartach
Hercules. Były takie oferty na rynku. Co ciekawe, mojemu znajomemu
w szacownym instytucie naukowym nadworni informatycy wstawili swój
EPROM z polskimi znakami do karty SVGA.
Kilobajt (albo dwa) RAMu piechotą nie chodzi. :)
Quote:
Wróćmy jeszcze do obsługi klawiatury. W środowisku TeXowców wymyślono
kiedyś tak zwaną notację ciachową. Polskie lierki pisa/lo si/e
stawiaj/ac prefiks w postaci uko/snika. (...)
Ja wtedy zrobiłem sterownik klawiatury DOS-a, w który tak właśnie się
pisało, ale na ekranie już było widać co potrzeba.
Ja rozumiem jeśli hobby, ale czy pisanie /a zamiast ALT+a jest
jakkolwiek lepsze? Sprawniejsze? Czy to jednorazowa sprawa dla pana
Zdzisia z magazynu, który kiedyś się tak nauczył i inaczej nie umie?
Quote:
Taki inteligentny martwy klawisz, który w zależności od kontekstu
robił kreseczkę, ogonek lub kropeczkę.
Domyślam się, że dla 'ź' trzeba było wstukać /x, a dla '/a' wstukać
'//a'? Na czym polegała ta "kontekstowa" inteligencja?
Quote:
W sumie to sekwencyjne wciskanie klawiszy jest
mniej podatne na błędy niż użycie Alt.
Czy nie dla takich wymagań został stworzony układ klawiatury
"maszynistki"?
Quote:
Zasób mogę wysłać mailem.
A to chętnie - nie wiem, czy dzisiejsza praktyczna wartość jest
znacząca, ale z ciekawością sprawdzę jak sprawuje się w porównaniu z
egapl czy ogonkami.
Mateusz
Goto page Previous 1, 2, 3 ... 18, 19, 20 ... 22, 23, 24 Next