RTV forum PL | NewsGroups PL

Jaki zestaw śrubokrętów wybrać, aby nie psuć śrub i skutecznie odkręcać?

parametry śrubokrętów

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jaki zestaw śrubokrętów wybrać, aby nie psuć śrub i skutecznie odkręcać?

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

Jarosław Sokołowski
Guest

Sat Mar 30, 2013 11:33 am   



Pan Sławomir Januszkiewicz napisał:

Quote:
Stosowanie norm jest dobrowolne i dla mnie nie ma znaczenia czy będziesz
śruby nazywał wkrętami czy też odwrotnie, oraz wkrętaki śrubokrętami.

I przez to, że jakiemuś hiperpoloniście nie spodobał się śrubokręt
do kręcenia śrubami z łbami innymi niż sześciokątne bo wkręca się
wkrętakiem, a śruby kluczem

To nie był ani polonista, ani hiper. Tylko ktoś, kto miał platfusa i z tego
powodu nie mógł zrealizować swoich ambicji życiowych -- do wojska go nie
przyjęli. Tam mógłby do woli tworzyć regulaminy i pisać w nich, że łyżka
składa się z trzonka chwytnego i komory zupnej. A tu klapa. Poszedł więc
na mechanikę, a że nie miał innych zdolności, wyżywał się w nazewnictwie.

Ale od początku. Śruba, to jest "coś, co ma gwint". Każdemu nie-wojskowemu
taki opis wystarczy. Śruba wcale nie musi służyć do łączenia elementów.
Śrubę mamy jako element śrubstaka (zwanego też imadłem). Śrubę każdy okręt
ma zamontowaną w zadku (zaraz ktoś mnie poprawi, że to nie zadek, tylko
rufa). Natomiast wkręt, to "pewien rodzaj śruby". Jaki rodzaj -- tu mamy
dwie szkoły: falenicką i otwocką. W jednej uważają, że to zależy od gwintu,
w drugiej, że od łba.

W tym momencie warto zajrzeć do Wikipedii pod hasło "Śruba". Każdy
się przy tym przekona, że to hasło ma odpowiedniki poza polską tylko
w czeskiej, rosyjskiej i ukraińskiej wersji -- inni poza tym grajdołkiem
nie widzą potrzeby wyróżniania klasy wkrętów z klasy śrub. Jak kto
językami włada, zobaczy, że rządzi szkoła falenicka -- istotny jest
rodzaj gwintu, który wkręt sam w dziurze robi bez gwintownika. CZ: "při
montáži si vrut sám vyřezává závit v materiálu působením tlaku a otáčení",
RU: "GOST 27017-86 -- samonariezajuszczij wint, samoriez"). Po ukraińsku
napisali krótko nic nie tłumacząc, a po polsku jest długo i mętnie, że
dalej nie wiadomo, czym się dokładnie ten wkręt od śruby różni.

Quote:
mamy paranoję w normach maszynowych pod tytułem wkręt z gwintem
metrycznym/calowym, które to mój dziadek stolarz zwał śrubami
wpuszczanymi i wkręcał śrubokrętem,

A czym miał wkręcać? Ja też wkręcam śrubokrętem, choć czasem zdarzy
mi się nazwać ten instrument "wkrętakiem". Nazwa ta od jakiegoś czasu
przestała razić, choć została wymyślona przez tego samego platfusa
i przez długi czas należała do tej samej grupy, co "zwis męski ozdobny"
czy "podgardle dziecięce". "Śrubokręt" jest słowem starym i zakorzenionym.
Tak jak wiele innych nazw technicznych jest kalką z niemieckiego
(Schraubendreher). Pogłoski, że tak mówią wyłącznie kobiety, są grubo
przesadzone (podobnie jak te, że kobiety z natury zachowują się rozsądniej
od mężczyzn).

--
Jarek

Sławomir Januszkiewicz
Guest

Sat Mar 30, 2013 11:39 am   



W dniu 2013-03-30 11:12, J.F. pisze:
Quote:
Dnia Sat, 30 Mar 2013 10:25:39 +0100, Sławomir Januszkiewicz napisał(a):
W dniu 2013-03-30 09:08, d530 / N610c pisze:
Możesz wymienić te cechy w postaci w miarę ogólnej zasady ?
Wymieniłem. W połączeniu skręcanym śruba (z gwintem zewnętrznym)
współpracuje z przygotowanym elementem z gwintem wewnętrznym (nakrętką,
nagwintowanym gniazdem), wkręt sam nacina materiał. Proste i określające
technologię wykonania połączenia.

Proste, ale nie majace oparcia w historii.

No i nie rozwiazuje nam problemu - to czym sie je kreci ?
Wkrety wkretakiem, a sruby srubokretem ?
Tylko jak je odroznic skoro oba krzyzowe ? :-)

Więc po co odróżniać po "drugorzędnych cechach płciowych" jaki otworek

czy wypustka Wink. Nie lepiej po cechach pierwszorzędnych - kształcie i
pracy gwintu?

A co do samych wkrętaków to polecam oprócz wspomnianego tu już Bahco
czyli dawnego Sandvika Beltzera, które są trwałe i mają dla mnie
rewelacyjny uchwyt, mało u nas znanego francuskiego Facoma. Niezła jest
też włoska Beta.

Quote:

Weź np. śrubę "zamkową" - do niej nie masz podejść ani
kluczem, ani wkrętakiem - a stara jak świat. Niech się mechanicy męczą
ze swoim debilnym nazewnictwem.

No i anglosasi sie mecza mniej - sruby (bolt) sie z zalozenia nie kreci.
Kreci sie nakretka.

Ale u nich śrubę można przesunąć Smile. Bo bolt to też zasuwka lub trzon

zamka w karabinie Smile.


Quote:
Jak kazda branza - maja swoj zargon, zalezny od profesora ("za mowienie
opornik bede stawial dwoje"), a jezyk potoczny i zycie przerasta
podreczniki :-)

Ale u nich to jest unormowane. I się z tym męczą. A fakt, że życie

przerasta podręczniki. Najlepszy przykład to właśnie chyba kwestia
gniazd (nacięć) pod narzędzia. Co roku powstają nowe. IMHO jakakolwiek
próba sensownego unormowania "po nacięciach" jest skazana na
niepowodzenie. Lepiej po parametrach mechanicznych łączenia.
To tak jakby klasyfikować scalaki po ilości wyprowadzeń.
Wolę odróżniać wzmacniacze operacyjne od przetworników CA niż
ośmionóżkowce od szesnastonóżkowców Wink.
Nota bene w innej branży istnieje coś takiego jak śruba do betonu - łeb
toto ma praktycznie dowolny, gwint taki bardziej wkrętowy - tylko jego
parametry dzikie. Nikt z budowlanki nawet jak ma to nacięcie krzyżowe PH
nie nazwie tego wkrętem.

Quote:
Tak samo jak kolor światła, który w PoRD jest określany jako żółty
(światła), każdy normalny człowiek w innych warunkach niż egzamin lub
skrzyżowanie nazwie pomarańczowym.

Oj, zdziwisz sie.

Poważnie? Na kolei z kolei to światło w przepisach jest określane jako
pomarańczowe :-)

Nuter

Sławomir Januszkiewicz
Guest

Sat Mar 30, 2013 11:58 am   



W dniu 2013-03-30 11:33, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
Pan Sławomir Januszkiewicz napisał:

Stosowanie norm jest dobrowolne i dla mnie nie ma znaczenia czy będziesz
śruby nazywał wkrętami czy też odwrotnie, oraz wkrętaki śrubokrętami.

I przez to, że jakiemuś hiperpoloniście nie spodobał się śrubokręt
do kręcenia śrubami z łbami innymi niż sześciokątne bo wkręca się
wkrętakiem, a śruby kluczem

To nie był ani polonista, ani hiper. Tylko ktoś, kto miał platfusa i z tego
powodu nie mógł zrealizować swoich ambicji życiowych -- do wojska go nie
przyjęli. Tam mógłby do woli tworzyć regulaminy i pisać w nich, że łyżka
składa się z trzonka chwytnego i komory zupnej. A tu klapa. Poszedł więc
na mechanikę, a że nie miał innych zdolności, wyżywał się w nazewnictwie.

Ale od początku. Śruba, to jest "coś, co ma gwint". Każdemu nie-wojskowemu
taki opis wystarczy. Śruba wcale nie musi służyć do łączenia elementów.
Śrubę mamy jako element śrubstaka (zwanego też imadłem). Śrubę każdy okręt
ma zamontowaną w zadku (zaraz ktoś mnie poprawi, że to nie zadek, tylko
rufa). Natomiast wkręt, to "pewien rodzaj śruby". Jaki rodzaj -- tu mamy
dwie szkoły: falenicką i otwocką. W jednej uważają, że to zależy od gwintu,
w drugiej, że od łba.

Ależ to oczywista oczywistość Panie Jarosławie Wink. Pojęcie to zresztą

ma korzenie w matematyce, która królową nauk jest. Tylko że przemądrzali
matematycy zwykli linię śrubową zwać helisą. Może więc zakończyć ten
spór nazywając śruby i wkręty heliakami Smile.
A o tym, że niczego śruba łączyć nie musi to wiedział już imć Archimedes.

Quote:

mamy paranoję w normach maszynowych pod tytułem wkręt z gwintem
metrycznym/calowym, które to mój dziadek stolarz zwał śrubami
wpuszczanymi i wkręcał śrubokrętem,

A czym miał wkręcać? Ja też wkręcam śrubokrętem, choć czasem zdarzy
mi się nazwać ten instrument "wkrętakiem". Nazwa ta od jakiegoś czasu
przestała razić, choć została wymyślona przez tego samego platfusa
i przez długi czas należała do tej samej grupy, co "zwis męski ozdobny"
czy "podgardle dziecięce". "Śrubokręt" jest słowem starym i zakorzenionym.
Tak jak wiele innych nazw technicznych jest kalką z niemieckiego
(Schraubendreher).

Co gorsza według słownika języka polskiego jest narzędzie służące co
wkręcania wkrętów i śrub. Mechanicy się załamią.

Quote:
Pogłoski, że tak mówią wyłącznie kobiety, są grubo
przesadzone (podobnie jak te, że kobiety z natury zachowują się rozsądniej
od mężczyzn).

A bo z babami to nigdy nic nie wiadomo. Jak wieszałem takiej jednej
szafki w kuchni z pół roku temu stwierdziła (w zgodzie obowiązującą
nomenklaturą), że mam fajny młotek udarowo-obrotowy. Ja tam potocznie
nazywam to wiertarką (z SDSem).

Nuter

J.F.
Guest

Sat Mar 30, 2013 12:06 pm   



Dnia 30 Mar 2013 10:33:16 GMT, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Quote:
To nie był ani polonista, ani hiper. Tylko ktoś, kto miał platfusa i z tego
powodu nie mógł zrealizować swoich ambicji życiowych -- do wojska go nie
przyjęli. Tam mógłby do woli tworzyć regulaminy i pisać w nich, że łyżka
składa się z trzonka chwytnego i komory zupnej. A tu klapa. Poszedł więc
na mechanikę, a że nie miał innych zdolności, wyżywał się w nazewnictwie.
Ale od początku. Śruba, to jest "coś, co ma gwint". Każdemu nie-wojskowemu
taki opis wystarczy. Śruba wcale nie musi służyć do łączenia elementów.
Śrubę mamy jako element śrubstaka (zwanego też imadłem). Śrubę każdy okręt
ma zamontowaną w zadku (zaraz ktoś mnie poprawi, że to nie zadek, tylko
rufa).

Nie sruba, ale pędnik :-)

Quote:
W tym momencie warto zajrzeć do Wikipedii pod hasło "Śruba". Każdy
się przy tym przekona, że to hasło ma odpowiedniki poza polską tylko
w czeskiej, rosyjskiej i ukraińskiej wersji -- inni poza tym grajdołkiem
nie widzą potrzeby wyróżniania klasy wkrętów z klasy śrub.

nie nie. Anglicy maja screw i bolt, Rosjanie ... w odnosnikach wiki mozna
znalezc bolty, szuruny i gużony, francuskiego nie znam, ale
http://fr.wikipedia.org/wiki/Vis_de_fixation
http://fr.wikipedia.org/wiki/Goujon_(m%C3%A9canique)

Jezyki sa bogate i zazwyczaj maja co najmniej dwa slowa o podobnym
znaczeniu.

Quote:
A czym miał wkręcać? Ja też wkręcam śrubokrętem, choć czasem zdarzy
mi się nazwać ten instrument "wkrętakiem". Nazwa ta od jakiegoś czasu
przestała razić, choć została wymyślona przez tego samego platfusa
i przez długi czas należała do tej samej grupy, co "zwis męski ozdobny"
czy "podgardle dziecięce". "Śrubokręt" jest słowem starym i zakorzenionym.
Tak jak wiele innych nazw technicznych jest kalką z niemieckiego
(Schraubendreher). Pogłoski, że tak mówią wyłącznie kobiety, są grubo
przesadzone (podobnie jak te, że kobiety z natury zachowują się rozsądniej
od mężczyzn).

A jak na koncu narzedzia jest tulejka klucza nasadowego ? :-)

http://www.sklep.cyfronika.com.pl/pl/p/UM264G.55-Wkretak-precyzyjny,-szesciokatny,-nasadkowy-Goldtool-rozmiar-M6-dl.-ostrza-72-mm/23125

Wkretak z ostrzem Smile
A swoja droga niezla paranoja - precyzyjny, zegarmistrzowski M6 :-)

J.

d530 / N610c
Guest

Sat Mar 30, 2013 12:10 pm   



"Sławomir Januszkiewicz" <nuter@crocom.com.pl> wrote in message
news:kj6gg8$mll$1@news.task.gda.pl...

Quote:
Co gorsza według słownika języka polskiego jest narzędzie służące co
wkręcania wkrętów i śrub. Mechanicy się załamią.


Nie, nie. Mechanicy nie zaglądają do słownika języka polskiego by sprawdzić
znaczenie takiego słowa.

Myślę, że w ogóle rzadko zaglądają do słownika języka polskiego. Już prędzej
do słownika języka angielskiego, zwłaszcza technicznego

Sławomir Januszkiewicz
Guest

Sat Mar 30, 2013 12:29 pm   



W dniu 2013-03-30 12:06, J.F. pisze:

Quote:
W tym momencie warto zajrzeć do Wikipedii pod hasło "Śruba". Każdy
się przy tym przekona, że to hasło ma odpowiedniki poza polską tylko
w czeskiej, rosyjskiej i ukraińskiej wersji -- inni poza tym grajdołkiem
nie widzą potrzeby wyróżniania klasy wkrętów z klasy śrub.

nie nie. Anglicy maja screw i bolt, Rosjanie ... w odnosnikach wiki mozna
znalezc bolty, szuruny i gużony, francuskiego nie znam, ale
http://fr.wikipedia.org/wiki/Vis_de_fixation
http://fr.wikipedia.org/wiki/Goujon_(m%C3%A9canique)

Francuzi wkręt i śrubę zwą vis. Ale jak śrubę wkręcą w nakrętkę (ecrou z
akcentem nad e) to jest to już boulon. Analogicznie do angielskiego
bolt. I tak jak w angielskim może być to też sworzeń. Okrętową zwą
helice tak jak helisę skąd toto wszystko się wywodzi. Znajomy żabojad
zwie wszelkie śruby, wkręty, szpilki kotwy itp. vis i dodaje zwykle
jakiś pokraczny przymiotnik. Zresztą próbować brać francuski na logikę
to zadanie skazane na niepowodzenie. Oni nawet liczą dziwacznie.

Nuter

Jarosław Sokołowski
Guest

Sat Mar 30, 2013 12:37 pm   



Pan Sławomir Januszkiewicz napisał:

Quote:
Ale od początku. Śruba, to jest "coś, co ma gwint". Każdemu nie-wojskowemu
taki opis wystarczy. Śruba wcale nie musi służyć do łączenia elementów.
Śrubę mamy jako element śrubstaka (zwanego też imadłem). Śrubę każdy okręt
ma zamontowaną w zadku (zaraz ktoś mnie poprawi, że to nie zadek, tylko
rufa). Natomiast wkręt, to "pewien rodzaj śruby". Jaki rodzaj -- tu mamy
dwie szkoły: falenicką i otwocką. W jednej uważają, że to zależy od gwintu,
w drugiej, że od łba.

Ależ to oczywista oczywistość Panie Jarosławie Wink. Pojęcie to zresztą
ma korzenie w matematyce, która królową nauk jest. Tylko że przemądrzali
matematycy zwykli linię śrubową zwać helisą. Może więc zakończyć ten
spór nazywając śruby i wkręty heliakami Smile.
A o tym, że niczego śruba łączyć nie musi to wiedział już imć Archimedes.

Poza śrubami, zajmował się jeszcze spiralami. Fakt ten u niektórch może
powodować dalszy zamęt teminologiczny. O właśnie, przypomniałem sobie,
że mi się w piecyku helisa przepaliła, będę musiał wymienić.

Quote:
A czym miał wkręcać? Ja też wkręcam śrubokrętem, choć czasem zdarzy
mi się nazwać ten instrument "wkrętakiem". Nazwa ta od jakiegoś czasu
przestała razić, choć została wymyślona przez tego samego platfusa
i przez długi czas należała do tej samej grupy, co "zwis męski ozdobny"
czy "podgardle dziecięce". "Śrubokręt" jest słowem starym i zakorzenionym.
Tak jak wiele innych nazw technicznych jest kalką z niemieckiego
(Schraubendreher).

Co gorsza według słownika języka polskiego jest narzędzie służące co
wkręcania wkrętów i śrub. Mechanicy się załamią.

Nie wszyscy. Są też tacy, którzy znają pojęcie "synonim".

Quote:
Pogłoski, że tak mówią wyłącznie kobiety, są grubo przesadzone (podobnie
jak te, że kobiety z natury zachowują się rozsądniej od mężczyzn).

A bo z babami to nigdy nic nie wiadomo. Jak wieszałem takiej jednej
szafki w kuchni z pół roku temu stwierdziła (w zgodzie obowiązującą
nomenklaturą), że mam fajny młotek udarowo-obrotowy. Ja tam potocznie
nazywam to wiertarką (z SDSem).

Nawet nie będę tego komentował.

Jarek

--
-- Maryna wies co, dupcyłam się z inteligentem.
-- No i jakze ci było?
-- Miał penisa.
-- O, a co to takie?
-- Takie samo jak chuj, ino ze mientkie.

Jarosław Sokołowski
Guest

Sat Mar 30, 2013 12:38 pm   



d530 / N610c napisało:

Quote:
Co gorsza według słownika języka polskiego jest narzędzie służące
co wkręcania wkrętów i śrub. Mechanicy się załamią.

Nie, nie. Mechanicy nie zaglądają do słownika języka polskiego by
sprawdzić znaczenie takiego słowa.

Myślę, że w ogóle rzadko zaglądają do słownika języka polskiego.

Apeluję, by jednak powstrzymać się od obrażania nieznanych sobie ludzi.

--
Jarek

Jarosław Sokołowski
Guest

Sat Mar 30, 2013 12:53 pm   



Pan J.F. napisał:

Quote:
To nie był ani polonista, ani hiper. Tylko ktoś, kto miał platfusa i z tego
powodu nie mógł zrealizować swoich ambicji życiowych -- do wojska go nie
przyjęli. Tam mógłby do woli tworzyć regulaminy i pisać w nich, że łyżka
składa się z trzonka chwytnego i komory zupnej. A tu klapa. Poszedł więc
na mechanikę, a że nie miał innych zdolności, wyżywał się w nazewnictwie.
Ale od początku. Śruba, to jest "coś, co ma gwint". Każdemu nie-wojskowemu
taki opis wystarczy. Śruba wcale nie musi służyć do łączenia elementów.
Śrubę mamy jako element śrubstaka (zwanego też imadłem). Śrubę każdy okręt
ma zamontowaną w zadku (zaraz ktoś mnie poprawi, że to nie zadek, tylko
rufa).

Nie sruba, ale pędnik Smile

Nie, nie pędnik, tylko śruba. Pędnik, to pojęcie ogólne. Tam jest konkretnie
śruba. Mam przedwojenną literaturę lotniczą, w której stoi, że samoloty
też mają "śruby napędowe".

Quote:
W tym momencie warto zajrzeć do Wikipedii pod hasło "Śruba". Każdy
się przy tym przekona, że to hasło ma odpowiedniki poza polską tylko
w czeskiej, rosyjskiej i ukraińskiej wersji -- inni poza tym grajdołkiem
nie widzą potrzeby wyróżniania klasy wkrętów z klasy śrub.

nie nie. Anglicy maja screw i bolt, Rosjanie ... w odnosnikach wiki mozna
znalezc bolty, szuruny i gużony, francuskiego nie znam, ale
http://fr.wikipedia.org/wiki/Vis_de_fixation
http://fr.wikipedia.org/wiki/Goujon_(m%C3%A9canique)

Jezyki sa bogate i zazwyczaj maja co najmniej dwa slowa o podobnym
znaczeniu.

O podobnym (np. śruba i wkręt), ale też i o takim samym (np. śrubokręt
i wkrętak).

Quote:
A czym miał wkręcać? Ja też wkręcam śrubokrętem, choć czasem zdarzy
mi się nazwać ten instrument "wkrętakiem". Nazwa ta od jakiegoś czasu
przestała razić, choć została wymyślona przez tego samego platfusa
i przez długi czas należała do tej samej grupy, co "zwis męski ozdobny"
czy "podgardle dziecięce". "Śrubokręt" jest słowem starym i zakorzenionym.
Tak jak wiele innych nazw technicznych jest kalką z niemieckiego
(Schraubendreher). Pogłoski, że tak mówią wyłącznie kobiety, są grubo
przesadzone (podobnie jak te, że kobiety z natury zachowują się rozsądniej
od mężczyzn).

A jak na koncu narzedzia jest tulejka klucza nasadowego ? Smile

To nie ma tragedii. Istotą bycia wkrętakiem lub śrubokrętem jest kształt
patyka z rękojeścią.

Quote:
Wkretak z ostrzem Smile

Tu mamy przykład ostrza o tępym zakończeniu. Też nie powinno dziwić.

Quote:
A swoja droga niezla paranoja - precyzyjny, zegarmistrzowski M6 Smile

Są na przykład zegary wieżowe.

--
Jarek

d530 / N610c
Guest

Sat Mar 30, 2013 1:11 pm   



"Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisało:
Quote:
d530 / N610c napisało:

Apeluję, by jednak powstrzymać się od obrażania nieznanych sobie ludzi.

--
Jarek

Paranoja jakaś czy co ?

Gdzie ty widzisz obrażanie. Mechanik nie będzie sprawdzał znaczenia słowa
wkrętak w słowniku języka polskiego gdyż wie, że znajdzie tam bzdury.
Mechanik, jak i każdy wykształcony technicznie szuka informacji technicznej
w wydawnictwach technicznych.

A do słownika zajrzy gdy zechce sprawdzić pisownię lub znaczenie słowa z
języka potocznego bądź literackiego.

I dlaczego piszesz "nieznanych sobie" ?

Gotfryd Smolik news
Guest

Sat Mar 30, 2013 1:19 pm   



On Sat, 30 Mar 2013, Sławomir Januszkiewicz wrote:

Quote:
W dniu 2013-03-30 11:12, J.F. pisze:
Dnia Sat, 30 Mar 2013 10:25:39 +0100, Sławomir Januszkiewicz napisał(a):
Tak samo jak kolor światła, który w PoRD jest określany jako żółty
(światła), każdy normalny człowiek w innych warunkach niż egzamin lub
skrzyżowanie nazwie pomarańczowym.

Oj, zdziwisz sie.

Poważnie? Na kolei z kolei to światło w przepisach jest określane jako
pomarańczowe Smile

To samo światło, czy ono jest tam jednak pomarańczowe a nie żółte?

Fakt że zakresy dopuszczalnych widm mogą na siebie zachodzić, więc
może istnieć taka lampa że zmieści się jednocześnie w obu zakresach
tolerancji nie spowoduje "takosamości".
Normy dla świateł drogowych kiedyś już odszukałem (nie mam pod
ręką, ale są w którymś rozporządzeniu, i wcale nie mam na myśli
tego sławnego o "żółtym samochodowym" z jedną cyfrą po przecinku
dla wartości w nanometrach), kolejowych nie.

pzdr, Gotfryd

Gotfryd Smolik news
Guest

Sat Mar 30, 2013 1:23 pm   



On Sat, 30 Mar 2013, Jarosław Sokołowski wrote:

Quote:
Ale od początku. Śruba, to jest "coś, co ma gwint". Każdemu nie-wojskowemu
taki opis wystarczy. Śruba wcale nie musi służyć do łączenia elementów.

Wychodzi że obrażasz wojskowych.
Przecie to oni wykoncypowali, że armata różni się od haubicy
tym, że oblany żelazem słup powietrza jest nagwintowany.

Quote:
Śrubę mamy jako element śrubstaka (zwanego też imadłem). Śrubę każdy okręt
ma zamontowaną w zadku (zaraz ktoś mnie poprawi, że to nie zadek, tylko
rufa).

:)

[...]
Quote:
A czym miał wkręcać? Ja też wkręcam śrubokrętem, choć czasem zdarzy
mi się nazwać ten instrument "wkrętakiem". Nazwa ta od jakiegoś czasu
przestała razić, choć została wymyślona przez tego samego platfusa
i przez długi czas należała do tej samej grupy, co "zwis męski ozdobny"
czy "podgardle dziecięce".

:D

pzdr, Gotfryd

d530 / N610c
Guest

Sat Mar 30, 2013 1:26 pm   



"Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisało
Quote:

Podejrzewam, że jeśli któryś z paranoików od "do wkrętów -- wkrętaki,
do śrub -- klucze" zobaczy coś takiego

http://www.marcopol.pl:8080/mrc/i/WWW/1/28355/32318.jpg

to mu żyłka pęknie, w oczach pociemnieje, a na koniec legnie w gruzach
obraz pięknie uporządkowanego świata.

--
Jarek

Początkowo miałem wątpliwości. Obecnie je rozwiałeś.
Jednym z kryteriów diagnostycznych kwalifikacji do osobowości paranoicznych
jest reakcja obronna polegająca na wmawianiu paranoi innym, w celu
odwrócenia uwagi od własnych schorzeń.

Przynajmniej w kilku postach nazywałeś innych paranoikami.
Causa finita.

Jarosław Sokołowski
Guest

Sat Mar 30, 2013 1:34 pm   



d530 / N610c napisało:

Quote:
Apeluję, by jednak powstrzymać się od obrażania nieznanych sobie ludzi.

Paranoja jakaś czy co ?

Gdzie ty widzisz obrażanie.

Jeśli o kimś się pisze, że "rzadko zagląda do słownika języka polskiego",
to jest to obrażliwe. Zwłaszcza gdy jasno widać, że powinien zaglądać.

Quote:
Mechanik nie będzie sprawdzał znaczenia słowa wkrętak w słowniku języka
polskiego gdyż wie, że znajdzie tam bzdury.

Sugestia, że ktoś ma takie nastawienie, też jest obraźliwa.

Quote:
Mechanik, jak i każdy wykształcony technicznie szuka informacji
technicznej w wydawnictwach technicznych.

Informacja, że wkrętak jest synonimem słowa śrubokręt, nie jest informacją
techniczną.

Quote:
A do słownika zajrzy gdy zechce sprawdzić pisownię lub znaczenie słowa
z języka potocznego bądź literackiego.

Dobrze by było, żeby zechciał. Dobrodusznie zakładam, że wielu chce.

Quote:
I dlaczego piszesz "nieznanych sobie" ?

Po prostu wątpię, by ktokolwiek mógł znać wszystkich mechaników.

--
Jarek

Sławomir Januszkiewicz
Guest

Sat Mar 30, 2013 1:35 pm   



W dniu 2013-03-30 13:19, Gotfryd Smolik news pisze:
Quote:
On Sat, 30 Mar 2013, Sławomir Januszkiewicz wrote:


Poważnie? Na kolei z kolei to światło w przepisach jest określane jako
pomarańczowe :-)

To samo światło, czy ono jest tam jednak pomarańczowe a nie żółte?

Fakt że zakresy dopuszczalnych widm mogą na siebie zachodzić, więc
może istnieć taka lampa że zmieści się jednocześnie w obu zakresach
tolerancji nie spowoduje "takosamości".
Normy dla świateł drogowych kiedyś już odszukałem (nie mam pod
ręką, ale są w którymś rozporządzeniu, i wcale nie mam na myśli
tego sławnego o "żółtym samochodowym" z jedną cyfrą po przecinku
dla wartości w nanometrach), kolejowych nie.

A nie wiem co z widmem. Dla mnie światłu "żółtemu" na drogach podobnie
jak "pomarańczowemu" przy torach bliżej do pomarańczy niż cytryny Smile.
Choć nie wykluczam różnic w "przepisowej" długości (długościach) fali.

Nuter

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jaki zestaw śrubokrętów wybrać, aby nie psuć śrub i skutecznie odkręcać?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt zgodnie z ustawieniami przeglądarki. Informacja o ciasteczkach