Goto page Previous 1, 2, 3 ... 28, 29, 30 ... 38, 39, 40 Next
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Thu Aug 30, 2018 9:29 am
Queequeg pisze:
Quote:
Poczta *sprzedała* swoje telefony dotychczasowym abonentom -- po
prostu każdy miał dopisaną do jednego rachunku wartość aparatu.
Domyślam się, że nie mógł się nie zgodzić?
Może i mógł, ale wtedy ONI z kolei by mogli przyjśc i zabrać telefon.
A skąd by wziął drugi? W sklepach nie było. Zresztą dużo za aparat
nie chcieli, liczyli amortyzację. Przy okazji człowiek miał szansę
dowiedzieć się ile kosztuje taki telefon z plastiku.
Quote:
Od tej pory musiał sam troszczyć się o niego, jeśli się zepsuł,
to już nie przychodzili za doarmo naprawić. Następnym klientom
już instalowali gniazdka. A jak ktoś sam chciał to zrobić (albo
podłączyć sobie telefon w łazience), to też nie patrzono na niego
jak na przestępcę. Choć teoretycznie dalej nie było to legalne,
a obowiązek homologowania przez Instytut Łączności wszystkego,
co podłącza się do sieci, zniesiono dopiero na przełomie XX
i XXI wieku.
Nie było legalne podłączenie dodatkowego gniazdka, czy jedynie
podłączenie do gniazdka czegoś innego niż homologowany telefon?
Póżniej to już tylko podłączanie niehomologowanych urządzeń. Tego
się czepiali, szczególnie w przypadku faksów. Ale w teorii każda
"modyfikacja sieci przez nieuprawnione osoby" była niedozwolona.
A więc również dołączenie dodatkowego gniazka (od którego też by
można wymagać homologacji).
--
Jarek
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Thu Aug 30, 2018 9:31 am
Queequeg pisze:
Quote:
Za PRL w zasadzie i tak wszystko dostepne bylo homologowane.
No chyba, ze ktos wracal z zagranicy i sobie przywiozl.
Ja ten telefon w łazience zrobiłem sam. Był on zintegrowany
ze ścianą, a konkretnie z osłoną rur wykonaną z jakiegoś
laminatu. Sporządziłem w nej otwór do zamocowania tarczy,
a obok wisiała słuchawka. Wszystkie bebechy i druty ukryte
za tą osłoną.
Ale bebechy też własne, czy wyciągnięte z homologowanego telefonu?
Własne.
Quote:
Jeśli to drugie to pytanie, czy taka konstrukcja nadal mogła
być uważana za homologowaną, czy już nie
Pewnie nie.
--
Jarek
Piotr GaĹka
Guest
Thu Aug 30, 2018 9:53 am
W dniu 2018-08-30 o 10:51, Queequeg pisze:
Quote:
W sumie ciekawe, czy udało się wykręcić od zapłaty, czy trzeba było
zapłacić

Dziś pewnie sprawdziliby "w systemie", ale wtedy...
Reklamacji nie uznali.
P.G.
J.F.
Guest
Thu Aug 30, 2018 10:05 am
Użytkownik "Queequeg" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:54754d60-25a5-4977-a4be-aadc94829bf9@trust.no1...
J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Quote:
Btw, do czego służą dwa lewe styki w WT-4? Były kiedyś używane?
IMO - do laczenia wielu aparatow, tylko w taki "priorytetowy"
sposob.
https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1074569.html
Moze odszukasz co oni mieli za pomysl :-)
Tu piszą tylko o tarczy, ale jest schemat

Kojarzę, że niektóre
telefony
faktycznie miały trzy przewody a nie dwa, i miało to coś wspólnego z
dzwonkiem, ale nie wiem dokładnie o co chodziło i ze schematu nie
jest to
jasne na pierwszy rzut oka...
Chyba wszystkie mialy trzy.
Byl tam chyba jeszcze dopisek "przy polaczeniu dwoch aparatow zdjac
zwore X-Y".
Quote:
Nie tak prosto to wykryc.
Jak przez kondensator, a na linii jest DC (a jest), to nie
Mozna mierzyc AC, ale to sie komplikuje
Tylko to AC musiałoby być niewielkie, bo dzwonek zacząłby dzwonić...
ale
nawet jak będzie niewielkie, a zamiast elektromechanicznego dzwonka
jest
elektroniczny piszczyk, to i tak mógłby zacząć.
Moze sie nie przejmowali dzwonieniem, a moze faktycznie i male
napiecie, co dalej komplikuje pomiar, bo i natezenie male.
Quote:
Był na stałe, czy był dołączany jakimś mechanizmem tylko po wyjęciu
wtyczki? Jak kiedyś rozbierałem gniazdo WT-4 to nie było tam ani
kondensatora ani mechanizmu, który wykrywałby włożenie wtyczki...
Tylko po wyjeciu. Ten piaty "pin" wtyczki byl z plastiku i po
wlozeniu
rozwieral jeden prawy i lewy styk.
O - nie tyle lewy styk, co osobna srubka
https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic2043833.html
Hmm, faktycznie.
Kondensator byl miedzy prawym gornym a lewym na samym dole - ktory
bez
wtyczki byl laczony z prawym dolnym.
Czyli:
- prawy górny: wspólny
- prawy dolny: do telefonu
- lewy górny: ? (do łączenia wielu aparatów?)
- lewy dolny: kondensator po odłączeniu telefonu
Zebysmy sie zrozumieli - lewa dolna srubka w gniazdku, to nie jest
lewa dolna dziurka.
Te lewe mogly sluzyc do wiekszych kombinacji, jakis aparaty
sekretarko-dyretkorskie.
Quote:
I do centrali szły trzy przewody?
Tylko dwa. Trzy wychodzily z telefonu do wtyczki.
Quote:
Nawiasem mowiac - prepaid dobra rzecz, raz tato zapomnial sie
rozlaczyc
i tylko 20 zl go to kosztowalo :-)
Prepaid lub limity
teraz to w zasadzie non-limity ... i historia zatoczyla koło :-)
J.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Thu Aug 30, 2018 10:06 am
Pan J.F. napisał:
Quote:
Za to we wspolczesnych czasach widzialem cos takiego, ze telefon
dzwoni, dzwonek szybko milknie, a za drugim razem juz zajety.
Musi jakis warystor sie od wysokiego napiecia otwieral i potem nie
calkiem zamykal, i centrala myslala, ze sluchawka podniesiona ..
Dioda włączona do linni ma akie zdolności. Normalnie nie przewodzi,
ale przy dzwonieniu polaryzacja jest przemienna, dioda zaczyna
zwierać, centrala interpretuje to jako odebranie połączenia, odwraca
polaryzację -- i połączenie już dalej jest utrzymywane.
--
Jarek
J.F.
Guest
Thu Aug 30, 2018 10:06 am
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:slrnpofeb6.r97.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Queequeg pisze:
Quote:
Za PRL w zasadzie i tak wszystko dostepne bylo homologowane.
No chyba, ze ktos wracal z zagranicy i sobie przywiozl.
Ja ten telefon w łazience zrobiłem sam. Był on zintegrowany
ze ścianą, a konkretnie z osłoną rur wykonaną z jakiegoś
laminatu. Sporządziłem w nej otwór do zamocowania tarczy,
a obok wisiała słuchawka. Wszystkie bebechy i druty ukryte
za tą osłoną.
Ale bebechy też własne, czy wyciągnięte z homologowanego telefonu?
Własne.
Skad miales wlasne bebechy - sam tarcze zrobiles ?
J.
J.F.
Guest
Thu Aug 30, 2018 10:09 am
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:slrnpofe7s.r97.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Queequeg pisze:
Quote:
Poczta *sprzedała* swoje telefony dotychczasowym abonentom -- po
prostu każdy miał dopisaną do jednego rachunku wartość aparatu.
Domyślam się, że nie mógł się nie zgodzić? :)
Może i mógł, ale wtedy ONI z kolei by mogli przyjśc i zabrać telefon.
A skąd by wziął drugi? W sklepach nie było. Zresztą dużo za aparat
nie chcieli, liczyli amortyzację.
Niektorzy mieli nowe, niezamortyzowane
A zmiany umowy przy okazji nie bylo ?
Komu zmiana nie odpowiada, moze oczywiscie zrezygnowac z linii :-)
Quote:
Przy okazji człowiek miał szansę
dowiedzieć się ile kosztuje taki telefon z plastiku.
Chyba bardziej z bakelitu :-)
J.
Queequeg
Guest
Thu Aug 30, 2018 10:10 am
BQB <adres.anty@spamowy.com.invalid> wrote:
Quote:
A właśnie, czy na obudowie tej skrzynki jest jakiekolwiek napięcie -
mierząc pomiędzy obudową a uziemieniem? Choćby 1V?
Ciężko stwierdzić, bo nie mam tam dostępu do uziemienia, żeby zmierzyć.
Pytanie czy Orange w ogóle się zainteresuje jak im powiem, że kabel już
odłączony.
--
https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0
Robert WaĹkowski
Guest
Thu Aug 30, 2018 10:12 am
W dniu 2018-08-30 o 11:55, Queequeg pisze:
Quote:
Jarosław Sokołowski <jaros@lasek.waw.pl> wrote:
Nie było legalne podłączenie dodatkowego gniazdka, czy jedynie
podłączenie do gniazdka czegoś innego niż homologowany telefon?
Póżniej to już tylko podłączanie niehomologowanych urządzeń. Tego
się czepiali, szczególnie w przypadku faksów.
Faksy nie miały homologacji?
Jak w ogóle wykrywali podpięcie niehomologowanego (ale nierobiącego
problemów) urządzenia?
Jak im centrali nie spaliło to nikt się nie czepiał.

Podobnie było chyba z modemami.
Robert
Robert WaĹkowski
Guest
Thu Aug 30, 2018 10:17 am
W dniu 2018-08-30 o 12:05, J.F. pisze:
Quote:
Nawiasem mowiac - prepaid dobra rzecz, raz tato zapomnial sie rozlaczyc
i tylko 20 zl go to kosztowalo :-)
Prepaid lub limity :)
teraz to w zasadzie non-limity ... i historia zatoczyla koło
Zatoczyła i idzie dalej... premium SMS-y, premium numery.

Robert
J.F.
Guest
Thu Aug 30, 2018 10:17 am
Użytkownik "Queequeg" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:fb8ccce3-90b5-4714-a9dc-6dbd55cf22bb@trust.no1...
J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Quote:
Zakladam, ze do kolejnego gniazdka ... wszystkie w okolicy
sprawne ?
Ten drugi, tzn. ten właściwy (z prądem) czy ten telefoniczny?
Ten drugi bialy z lazienki.
Przeciez nikt go nie zamurowal po to, aby spalic centrale.
Zazwyczaj tak sie prowadzilo do kolejnego gniazdka.
W sumie ciekawe, czy inne gniazdka też mam tak poprowadzone (tzn.
jedno do
drugiego, drugie do trzeciego), sprawdzę.
Masz puszki łaczeniowe, wiec niekoniecznie.
Od puszki do puszki i od puszki do gniazdka.
Ale jak gdzies dwa gniazdka blisko, to moze ze soba polaczone.
Quote:
Ewentualnie ... do zarowki prowadzilo, ale teraz lampa w pawlaczu.
Ale oswietlenie to raczej na innym obwodzie sie dawalo.
Oświetlenie łazienki jest tu na tym samym obwodzie (mówiłem, że robił
to
magik?), włącznik jest na zewnątrz (ale diabli wiedzą, gdzie był
wcześniej).
Myslalem raczej oswietleniu przedpokoju, bo pewnie tam pawlacz jest.
Pawlacz mogl zaslonic lampe i trzeba bylo nową zamontowac i podłaczyc.
Quote:
Na jakiej wysokosci to gniazdko ?
Moze tam kiedys wylacznik swiatla byl, ale lampa zrobila sie
niepotrzebna i ktos przerobil na gniazdko ?
Hmm... teraz jestem w pracy więc nie wiem na 100%, ale wydaje mi się
że
trochę niżej, niż wysokość włączników światła. Sprawdzę wieczorem.
A inne gniazdka tez masz wysoko ?
Choc u mnie w lazience "fabryczne" gniazdka wysoko, i dobrze ...
J.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Thu Aug 30, 2018 10:23 am
Queequeg pisze:
Quote:
Nie było legalne podłączenie dodatkowego gniazdka, czy jedynie
podłączenie do gniazdka czegoś innego niż homologowany telefon?
Póżniej to już tylko podłączanie niehomologowanych urządzeń.
Tego się czepiali, szczególnie w przypadku faksów.
Faksy nie miały homologacji?
Faksy pochodziły głownie z prywatnego importu. Jednostkowego.
O homologację może wystąpić albo producent, albo importer.
Więc gdyby nawet Kowalski otrzymał już stosowny kwit, to on
by nie dotyczył faksu Nowaka, choćby nawet był to dokładnie
ten sam model urządzenia.
Quote:
Jak w ogóle wykrywali podpięcie niehomologowanego (ale
nierobiącego problemów) urządzenia?
Nasłuchiwali co w trawie piszczy, jeśli piszczał faks lub modem,
potrafili zapytać o model urządzenia. Że niby chcą zarejestrować,
lepiej dbać o parametry linii (za co chcieli dodatkowych pieniędzy
co miesiąc). Potem się wydało, że do rejestracji urządzeń nie ma
żadnej podstawy prawnej, więc odpuścili.
--
Jarek
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Thu Aug 30, 2018 10:28 am
Queequeg pisze:
Quote:
Dioda włączona do linni ma akie zdolności. Normalnie nie przewodzi,
ale przy dzwonieniu polaryzacja jest przemienna, dioda zaczyna
zwierać, centrala interpretuje to jako odebranie połączenia, odwraca
polaryzację -- i połączenie już dalej jest utrzymywane.
Czy polaryzacja nie jest odwracana jedynie dla połączeń wychodzących (i
płatnych) w momencie odebrania połączenia przez wywoływanego abonenta?
Teraz to w ogóle nie musi być odwracana. Ale zasada była taka
-- polaryzacja zmienia się jeśli naliczana jest opłata. Po obu
stronach. Ja sobie zamontowałem w szereg z aparatem dwa LEDy
połączone przeciwsobnie, było to widać.
--
Jarek
Queequeg
Guest
Thu Aug 30, 2018 10:28 am
Jarosław Sokołowski <jaros@lasek.waw.pl> wrote:
Quote:
Poczta *sprzedała* swoje telefony dotychczasowym abonentom -- po prostu
każdy miał dopisaną do jednego rachunku wartość aparatu.
Domyślam się, że nie mógł się nie zgodzić? :)
Quote:
Od tej pory musiał sam troszczyć się o niego, jeśli się zepsuł,
to już nie przychodzili za doarmo naprawić. Następnym klientom już
instalowali gniazdka. A jak ktoś sam chciał to zrobić (albo podłączyć
sobie telefon w łazience), to też nie patrzono na niego jak na przestępcę.
Choć teoretycznie dalej nie było to legalne, a obowiązek homologowania
przez Instytut Łączności wszystkego, co podłącza się do sieci, zniesiono
dopiero na przełomie XX i XXI wieku.
Nie było legalne podłączenie dodatkowego gniazdka, czy jedynie podłączenie
do gniazdka czegoś innego niż homologowany telefon?
--
https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0
Queequeg
Guest
Thu Aug 30, 2018 10:30 am
Jarosław Sokołowski <jaros@lasek.waw.pl> wrote:
Quote:
Za PRL w zasadzie i tak wszystko dostepne bylo homologowane.
No chyba, ze ktos wracal z zagranicy i sobie przywiozl.
Ja ten telefon w łazience zrobiłem sam. Był on zintegrowany
ze ścianą, a konkretnie z osłoną rur wykonaną z jakiegoś
laminatu. Sporządziłem w nej otwór do zamocowania tarczy,
a obok wisiała słuchawka. Wszystkie bebechy i druty ukryte
za tą osłoną.
Ale bebechy też własne, czy wyciągnięte z homologowanego telefonu?
Jeśli to drugie to pytanie, czy taka konstrukcja nadal mogła być uważana
za homologowaną, czy już nie :)
--
https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0
Goto page Previous 1, 2, 3 ... 28, 29, 30 ... 38, 39, 40 Next