Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 Next
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Wed Jan 11, 2017 4:39 pm
Luke napisał:
Quote:
Tylko po co to wszystko właściwie? Jak się co mądrego wynajdzie,
to trzeba w te pędy lecieć do urzędu patentowego, a nie ganiać
po notariuszach, generować hasze i drapać gwoździem po drzwiach
wychodka.
Było o zabezpieczeniu przed kradzieżą... takim paranoidalnym.
Przy podejściu paranoidalnym należy się zabezpieczać nawet przed
kradzieżą przez urzędnika tegoż urzędu

Więc przed zaniesieniem
drapiemy hashe !!!
Na to nie wpadłem! W takim razie idę zrobić sobie beret (bez antenki)
wyłożony folią alumniową. Żeby mi ktoś nie próbował odczytywać
pomysłów z fal mózgowych.
Jarek
--
Jeśli myślisz, że wszyscy na świecie działają przeciwko tobie, to
jest normalne. Manią by było, gdybyś uważał, że działają w zmowie.
slawek
Guest
Thu Jan 12, 2017 7:30 am
On Wed, 11 Jan 2017 10:16:35 +0100, Luke <luke@luke.net> wrote:
Quote:
Na researchgate uruchomiono ostatnio coś co się...
A zauważyłeś że jest Arxiv?
Tyle że na takie serwisy nie puszcza się rzeczy które powinny
pozostać poufne.
slawek
Guest
Thu Jan 12, 2017 7:31 am
On Wed, 11 Jan 2017 11:11:56 +0100, Jarosław
Sokołowski<jaros@lasek.waw.pl> wrote:
Quote:
Z pewnościa jakoś się ci cwaniacy zabezpieczyli...
Zdziwisz się jeżeli?
slawek
Guest
Thu Jan 12, 2017 7:34 am
On Wed, 11 Jan 2017 11:08:06 +0100, Jarosław
Sokołowski<jaros@lasek.waw.pl> wrote:
Quote:
do gościa za każdym razem, przebywać w XIX-wiecznej atmosferze, co
może
samo w sobie jest ciekawym przeżyciem, ale nie musi dobrze
konweniować
Zdziwisz się: skanery, komputery etc.
slawek
Guest
Thu Jan 12, 2017 7:36 am
On Wed, 11 Jan 2017 13:43:51 +0100, Jarosław
Sokołowski<jaros@lasek.waw.pl> wrote:
Quote:
Tylko po co to wszystko właściwie? Jak się co mądrego wynajdzie,
to trzeba w te pędy lecieć do urzędu patentowego, a nie ganiać
po notariuszach, generować hasze i drapać gwoździem po drzwiach
wychodka.
Oczywiście. Ale nie wszystko da się opatentować. Np. algorytmy,
równania matematyczne.
slawek
Guest
Thu Jan 12, 2017 7:37 am
On Wed, 11 Jan 2017 16:39:57 +0100, Jarosław
Sokołowski<jaros@lasek.waw.pl> wrote:
Quote:
Na to nie wpadłem! W takim razie idę zrobić sobie beret (bez
antenki)
wyłożony folią alumniową. Żeby mi ktoś nie próbował odczytywać
pomysłów z fal mózgowych.
Jednak niektórzy mają ekrany na zblizeniowkach.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Thu Jan 12, 2017 2:26 pm
Pan slawek napisał:
Quote:
Tylko po co to wszystko właściwie? Jak się co mądrego wynajdzie,
to trzeba w te pędy lecieć do urzędu patentowego, a nie ganiać
po notariuszach, generować hasze i drapać gwoździem po drzwiach
wychodka.
Oczywiście. Ale nie wszystko da się opatentować. Np. algorytmy,
równania matematyczne.
Jeśli nie patentować, to co z pomysłem dalej? Opcją jest utrzymanie
sekretu -- tak jak w opowieściach o coca-coli albo ziółkach na dobre
trawienie, co to mają recepturę od stuleci trzymaną w tajemnicy,
znaną tylko dwóm gosiciom, którzy nigdy nie latają razem samolotem,
a raz na kwartał spotykają się w pilnie strzeżonym pomieszczeniu, by
mieszać ingrediencje.
W każdym innym przypadku do wymyślonych mądrości zastosowanie ma prawo
autorskie, którego warunkiem stosowania jest publikacja. Subiektywnym
jest stwierdzenie, czy większym paranoikiem jest ten, co przy ochronie
swoich praw rzeczowych boi się dziur w MD5, czy ten, co obawia się, że
mu notariusz dziabnie pomysła. Ja też mam swoje dziwactwa, ale nie aż
takie.
--
Jarek
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Thu Jan 12, 2017 2:28 pm
Pan slawek napisał:
Quote:
przebywać w XIX-wiecznej atmosferze, co może samo w sobie
jest ciekawym przeżyciem, ale nie musi dobrze konweniować
Zdziwisz się: skanery, komputery etc.
Konflikty poznawcze zwalczajmy w zarodku, nim przerodzą się
w zapamiętały spór. Wyjaśniajmy wszystko od razu: ja dobrze
wiem jak wyglądają kancelarie notariuszy. Nie dziwią mnie
tam ani XIX-wieczne solidne meble, ani współczesna awangarda
wnętrzarska. Skanery, komputery, bajery -- wszystkie do siebie
podobne, na to nawet nie zwracam uwagi. Ja do tej mniejszości
należę, której zdarzało się korzystać z owych szacownych
przybytków i ich gospodarzy w sposób mniej standardowy. Jako
to na przykład do odbywania posiedzeń, sporządzania protokołów
i liczenia podniesionych rąk (do trzech, więc 64-bitowy komputer
nie jest potrzebny). To też mi się kojarzy z XIX wiekiem.
Jarek
--
Tu pieści oko słodkie rokoko,
Tam śliczny gracik, dyrektoriacik,
Kuta szkatuła, belka przez pułap,
Coś z niezłych kopii wisi i zdobi.
slawek
Guest
Thu Jan 12, 2017 2:56 pm
On Thu, 12 Jan 2017 14:26:34 +0100, Jarosław
Sokołowski<jaros@lasek.waw.pl> wrote:
Quote:
Jeśli nie patentować, to co z pomysłem dalej?
Zwróć uwagę że twórczość to nie tylko wynalazki.
Np. możesz napisać wiersz. Twórczość? Tak. Wynalazek? Nie. I być może
nie chciałbyś aby ktoś ci go "ukradł".
Inny przykład: opracowałeś coś elektronicznego. Chcesz schemat
udostępniać jako public domain. Ale chcesz też mieć gwarancję, że
jakaś firma nie będzie wmawiała że to nie twój, ale ich pomysł.
slawek
Guest
Thu Jan 12, 2017 3:01 pm
On Thu, 12 Jan 2017 14:26:34 +0100, Jarosław
Sokołowski<jaros@lasek.waw.pl> wrote:
Quote:
W każdym innym przypadku do wymyślonych mądrości zastosowanie ma
prawo
autorskie, którego warunkiem stosowania jest publikacja.
Tyle że publikacja (poważna) jest poprzedzona przez recenzje. A te
robią ludzie potencjalnie bardzo zainteresowani tematem i będący
bezpośrednio twoimi konkurentami w walce o pierwszeństwo.
Czy przez MD5, czy przez notariusza, czy jeszcze w inny sposób... Ale
warto zabezpieczyć się na wszelki wypadek.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Thu Jan 12, 2017 3:21 pm
Pan slawek napisał:
Quote:
Jeśli nie patentować, to co z pomysłem dalej?
Zwróć uwagę że twórczość to nie tylko wynalazki.
A kto pierwszy zwrócił tu uwagę na to, że twórczość to nie tylko wynalazki?!
Quote:
Np. możesz napisać wiersz. Twórczość? Tak. Wynalazek? Nie. I być może
nie chciałbyś aby ktoś ci go "ukradł".
Patrząc na takich, co to nie czytają, ale w kółko powtarzają swoje,
w ogóle przestaję się bać, że mi cokolwiek ukradną. Żadne MD5 ani
zastępy notatiuszy nie są mi potrzebne -- oni i tak są zapatrzeni
wyłącznie w to, co sami napisali.
Quote:
Inny przykład: opracowałeś coś elektronicznego. Chcesz schemat
udostępniać jako public domain. Ale chcesz też mieć gwarancję, że
jakaś firma nie będzie wmawiała że to nie twój, ale ich pomysł.
Z tym nie ma najmniejszego problemu. Opracowałem i w te pędy lecę
na pl.misc.elektronika by swoje dokonania opublikować i podzielić
się nimi z całym światem. Jest data, więc nikt mi nic wmawiać nie
będzie. Co, może mam gnać do notariusza i spisywać akt, w którym
oświadczę, że planuję za miesiąc narysować jakiś schemat, zrobić
przezornie to zawczasu, by mi kto czego nie wmawiał?
Jarek
--
Był tam na przykład jeden wykształcony wynalazca, który ciągłe dłubał w
nosie i tylko raz na dzień mówił: "W tej chwili wynalazłem elektryczność".
Nie ma co gadać, bardzo ładnie tam było i te kilka dni, które spędziłem
w domu wariatów, należą do najpiękniejszych chwil mego życia.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Thu Jan 12, 2017 3:25 pm
Pan slawek napisał:
Quote:
W każdym innym przypadku do wymyślonych mądrości zastosowanie
ma prawo autorskie, którego warunkiem stosowania jest publikacja.
Tyle że publikacja (poważna) jest poprzedzona przez recenzje.
Nieśmiało zauważę, że prawo autorskie ma zastosowanie również
do niepoważnych wierszyków, tak na przykład.
Quote:
Czy przez MD5, czy przez notariusza, czy jeszcze w inny sposób...
Ale warto zabezpieczyć się na wszelki wypadek.
No więc właśnie: czy przez MD5, czy przez notariusza. Czy w jeszcze
w inny sposób.
Jarek
--
16120f06428e11e542d80aa4c55d6e30
Cezary GrÄ
dys
Guest
Mon Jan 16, 2017 12:45 pm
W dniu 11.01.2017 o 10:30, Luke pisze:
Quote:
I nawet, jeśli szansa na taki scenariusz wynosi 1e-16, to autor pomysłu
powinien takie ryzyko uwzględnić. I może się okazać, że notariusz jest
lepszy. Bo w razie takiej sytuacji będzie sobie mógł te hashe i podpisy
ze znacznikiem czasu zutylizować w owym wychodku

A notariusz dalej
będzie notariuszem.
G... prawda. Na przedmiocie bazy danych nauczają, że nie wolno używać
tego typu kluczy jak PESEL, NIP itp. Bo zależą od kogoś innego, w tym
przypadku od ustawodawcy. A nie wolno zakładać odpowiedzialnosci
ustawodawcy, ustawodawca w kazdej chwili może powiedzieć, że od dziś
PESEL nie jest uzywany. To samo dotyczy notariusza, dziś jest, jutro
może go nie być. Przykład z życia zmiana stawki podatku w ciagu roku!!!
Tak sobie chcieli i w 4 literach mieli prawo.
slawek
Guest
Tue Jan 17, 2017 7:29 am
On Mon, 16 Jan 2017 12:45:05 +0100, Cezary
Grądys<czarekgr@wa.onet.pl> wrote:
Quote:
PESEL nie jest uzywany. To samo dotyczy notariusza, dziś jest, jutro
W takim przypadku problem praw autorskich będzie niezbyt ważny.
Idąc twoim (?) sposobem dojdziemy do wniosku, że imię czy nazwisko
też może nie być, bo niby dlaczego nie?
A problem z PESEL jest akademicki. Bo nic nie przeszkadza, aby użyć
"ciągu znaków", który "może być" taki jak PESEL. Jak coś się stanie
to ów ciąg znaków przestanie być taki jak PESEL, ale baza danych nie
ucierpi. Podobne rozwiązanie jest tam gdzie jako user id podajesz
e-mail.
Cezary GrÄ
dys
Guest
Tue Jan 17, 2017 1:16 pm
W dniu 17.01.2017 o 07:29, slawek pisze:
Quote:
On Mon, 16 Jan 2017 12:45:05 +0100, Cezary Grądys<czarekgr@wa.onet.pl
wrote:
PESEL nie jest uzywany. To samo dotyczy notariusza, dziś jest, jutro
W takim przypadku problem praw autorskich będzie niezbyt ważny.
Idąc twoim (?) sposobem dojdziemy do wniosku, że imię czy nazwisko też
może nie być, bo niby dlaczego nie?
A problem z PESEL jest akademicki. Bo nic nie przeszkadza, aby użyć
"ciągu znaków", który "może być" taki jak PESEL. Jak coś się stanie to
ów ciąg znaków przestanie być taki jak PESEL, ale baza danych nie
ucierpi. Podobne rozwiązanie jest tam gdzie jako user id podajesz e-mail.
Chodzi tylko o to, że notariusz wcale lepszy nie jest. Zaczęło się od
wyliczania sum kontrolnych, można wyliczyć kilkoma metodami, w tym
swoją własną jak zajdzie potrzeba.
Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 Next