RTV forum PL | NewsGroups PL

Jak skonstruować wizję ratunku dla Polski z wykorzystaniem sztucznej inteligencji?

skonsruujmy !

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak skonstruować wizję ratunku dla Polski z wykorzystaniem sztucznej inteligencji?

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

AlexY
Guest

Tue Mar 07, 2017 11:47 pm   



Piotr Wyderski pisze:
Quote:
Jacek Maciejewski wrote:

Mamy inne definicje komunizmu.

Niewykluczone, ja jestem z tych, co to po owocach ich poznają je
i bardziej niż definicja przemawia do mnie liczba grobów ofiar.

Miałeś się nie podpisywać.

Żałosny człowieczku, po serii ataków ad hominem masz
czelność powoływać się na zasady netykiety, której,
jak świadczą wspomniane owoce, w życiu nie czytałeś
i jeszcze czynić to pod prawdziwym nazwiskiem?

Zajmij się czymś konstruktywnym, byle niezbyt szlachetnym (w twoim
rozumieniu).

Żenua...


--
AlexY
http://faq.enter.net.pl/simple-polish.html
http://www.pg.gda.pl/~agatek/netq.html

BaSk
Guest

Wed Mar 08, 2017 1:18 am   



W dniu 2017-03-07 o 08:47, Jacek Maciejewski pisze:
Quote:
Pierwszym punktem jest jak w każdym projekcie zatrudnienie
ANALITYKÓW!!!
Spoko. Zatrudniani są tylko nikt ich nie słucha.

Aby nie narazić się na zarzut, że "przecież nasi eksperci mówili, aby

tego, czy tamtego *nie* robić (albo wręcz przeciwnie)", to na wszelki
wypadek zatrudniani są *właściwi* analitycy. Czyli np ekonomiści ze
szkoły Chicagowskiej, czy Austriackiej - nie mają co liczyć na
zatrudnienie przez rządy etatystyczne, które uwielbiają mnożyć państwowe
regulacje. One są dla nich źródłem wziątek, no bo nikt przecież nie
będzie płacił za uchwalanie dobrych, sprawiedliwych (bez-społecznie!) i
równych dla wszystkich praw, czy zarządzeń. Natomiast sute, czasami
idące w grube dziesiątki... milionów (sic!) kopertówki idą za "ustawki",
czyli za prawa *psucie*! Czyli za to, że w przeciwieństwie do ustaw,
takie "ustawki" mają na celu stworzenie uprzywilejowanej pozycji
kolesiów z układu klientowskiego, podwiązanego do tej, czy innej "grupy
trzymającej Władzię"...

Ekonomiści w ciemię bici nie są, wiedzą z której strony jest chleb
posmarowany, więc takich co to staną na uszach, aby uzasadnić taką, czy
inną (zabójczą dla gospodarki jako całości) ustawkę - nigdy nie
zabraknie. Warto pamiętać, że nie składają oni takiej przysięgi, jak
lekarze, ze znanym wezwaniem: /Primum non nocere!/

Zresztą ich interesowność może być nieuświadomiona, wszak każdy z chęcią
będzie uzasadniał to, że jego rady, i włożony w analizy trud - są po
prostu bezcenne. Dlatego takie doradztwo zawiera już z założenia
promowanie własnej ważności, i konieczność dalszego mnożenia - czego?
Ano interwencjonizmu, dzięki któremu pozwala się im coraz głębiej dłubać
w gospodarce.

Jacek Maciejewski
Guest

Wed Mar 08, 2017 10:31 am   



Dnia Tue, 7 Mar 2017 10:48:52 +0100, Cezary Grądys napisał(a):

Quote:
W dniu 06.03.2017 o 09:05, Jacek Maciejewski pisze:
Dnia Mon, 6 Mar 2017 08:56:36 +0100, Cezary Grądys napisał(a):

Sprawa dość prosta, przemyslałem to sobie obserwując co się dzieje w
różnych firmach. Założenia mogą być najlepsze, ale za wykonanie tego
biorą się złodzieje, psychopaci a w najlepszym przypadku debile!
Tak było z komuną, przecież w założeniach komuny nie ma, że ma być KGB,
bezpieka, ORMO, PARTYJNY sejm itp, w sumie wspólna własność środków
produkcji nie jest złym pomysłem!

Dlatego zwykłem mawiać że komunizm to szlachetna i tragiczna pomyłka
ludzkości.


Ani szlachetna, ani pomyłka. Tak jest od tysiacleci, ktoś sobie bierze
ideologię i robi swoje. Najczęściej bierze taką, która większosci
pasuje.

Kiedy wymyślano komunizm teoria ewolucji nie była jeszcze powszechnie
znana i ugruntowana nie mówiąc już o socjobiologii czyli wywodzeniu
etyki z ewolucji. Zatem popełniono pomyłkę nieprawidłowo oceniając
motywacje i behawior człowieka, ponieważ uczyniono to na podstawie złych
założeń (głównie tzw. etyki chrześcijańskiej). A szlachetną dlatego bo
założono że człowiek jest daleko bardziej "dobry" czyli skłonny
współpracować z społeczeństwem niż się okazało w rzeczywistości.
System społeczny oparty na złych założeniach nie przetrwa i upadnie tym
szybciej im bardziej odlotowe założenia, co i się okazało. Ktokolwiek
cokolwiek postuluje w zakresie inżynierii społecznej winien dobrze to
oprzeć na etyce ewolucyjnej.
--
Jacek
I hate haters.

Cezary Grądys
Guest

Wed Mar 08, 2017 12:08 pm   



W dniu 08.03.2017 o 10:31, Jacek Maciejewski pisze:

Quote:
Kiedy wymyślano komunizm teoria ewolucji nie była jeszcze powszechnie
znana i ugruntowana nie mówiąc już o socjobiologii czyli wywodzeniu
etyki z ewolucji. Zatem popełniono pomyłkę nieprawidłowo oceniając
motywacje i behawior człowieka, ponieważ uczyniono to na podstawie złych
założeń (głównie tzw. etyki chrześcijańskiej). A szlachetną dlatego bo
założono że człowiek jest daleko bardziej "dobry" czyli skłonny
współpracować z społeczeństwem niż się okazało w rzeczywistości.
System społeczny oparty na złych założeniach nie przetrwa i upadnie tym
szybciej im bardziej odlotowe założenia, co i się okazało. Ktokolwiek
cokolwiek postuluje w zakresie inżynierii społecznej winien dobrze to
oprzeć na etyce ewolucyjnej.


Nie system, tylko przykrywka dla złodzieji. Tak samo jak religie i inne
ideologie. Teraz propaganda trąbi o demokracji, jakby faktycznie
demokracja była, to nie było by potrzeby nawet wspominania o tym w
telewizji. Demokracja upadnie i co innego będzie pełnić taka rolę itd.

Jacek Maciejewski
Guest

Wed Mar 08, 2017 12:27 pm   



Dnia Wed, 8 Mar 2017 12:08:32 +0100, Cezary Grądys napisał(a):

Quote:
Nie system, tylko przykrywka dla złodzieji.

Nie badź taki święty. Nie bez przyczyny powiadają że każdy człowiek ma
swoją cenę. I ty ją masz Smile A teoria ewolucji jasno to potwierdza. Jeśli
zatem wydziwiasz że ludzie u władzy kradną wspólne dobro, to wiedz że są
do tego przymuszani zaszłościami ewolucyjnymi. Ludzie posługują się
etyką wyewoluowaną przez jakieś 2 miliony lat dla grupy
zbieracko-łowieckiej bardzo rzadko wchodzącej w interakcje z inną taką
grupą. Dziś gęstość zaludnienia jest znacznie większa więc stara etyka
już nie działa - prowadzi do bezustannych konfliktów zbrojnych.
Rzeczą ogółu jest tak skonstruować maszynerię zarządzania wspólnym
dobrem by była możliwie odporna na zawłaszczanie go. Doświadczenie
ludzkości wykazało że takiej struktury nie da się wprowadzić
rewolucyjnie. Prędzej czy później rewolucja wyradza się we władzę
jednostki czyli tyranię. Zatem jedyna możliwa droga to ewolucyjna,
poprzez kumulowanie stopniowych zmian, choćby niewielkich. Dlatego
należy sobie cenić demokrację. I nie należy jej obwiniać za złodziejstwo
które przecież nie jest jej cechą tylko cechą ludzi.
Obecne rządy w kraju są rządami ideologa kreujacego się na jedynego
wiedzącego ojca ojczyzny. Niszczy mechanizmy demokracji - TK, służba
cywilna, sądownictwo, szkolnictwo. Sprzeciw jest konieczny, bo się
obudzimy w neostaliniźmie.
--
Jacek
I hate haters.

SW3
Guest

Wed Mar 08, 2017 2:29 pm   



Z czego by nie wywodzić, oczywistym jest, że człowiek bardziej dba o swoje
niż o wspólne. Ignorowanie tego faktu prowadzi do kosztownych pomyłek
(szlachetnych lub nie).

--
SW3
----
Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem innych.
/Bastiat

Jacek Maciejewski
Guest

Wed Mar 08, 2017 3:19 pm   



Dnia Wed, 08 Mar 2017 14:29:51 +0100, SW3 napisał(a):

Quote:
Z czego by nie wywodzić, oczywistym jest, że człowiek bardziej dba o swoje
niż o wspólne. Ignorowanie tego faktu prowadzi do kosztownych pomyłek
(szlachetnych lub nie).

Bardziej, mniej... Kto to zmierzy. Istotne jest co innego. Mianowicie
to, że dla naszego gatunku charakterystyczny jest podział
motywów/interesów na osobiste i grupowe, w stopniu znakomicie
dostosowanym do potrzeb pierwotnej grupy zbieracko-łowieckiej. I tym
samym nie pasującym do dzisiejszych realiów.
--
Jacek
I hate haters.

Pawel \"O'Pajak\"
Guest

Thu Mar 09, 2017 10:41 am   



Powitanko,

Quote:
Rozwój elektroniki i internetu skruszył żelazną kurtynę.

W późnych latach 80 Internet nie istniał ani na Zachodzie, ani na
Wschodzie. Tzn. istniał jako ciekawostka do wymiany plików między
ośrodkami naukowymi i tyle. W Polsce sieć jako PLEARN udostępniono jakoś
na początku lat 90 i nawet można się z nią było łączyć za pomocą modemów
o zawrotnej prędkości max 14400 bodziów. Przeglądarka graficzna to chyba
93r.
Elektronika? Czy się przyczyniła - trudno powiedzieć, obowiązywał wtedy
COCOM.
To, co rzeczywiście się przyczyniło do rozp' komuny to polityka Ronalda
Reagana, Gośki Thatcher i naszego Papierza. A od środka to ograniczona i
trudna, ale możliwość wyjazdu Polaków na Zachód i ich relacje po
powrocie i... zachodnie filmy. No i pamięć starszego pokolenia, że przed
wojną było inaczej.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

PiteR
Guest

Thu Mar 09, 2017 3:43 pm   



Pawel "O'Pajak" pisze tak:


Quote:
Powitanko,

Rozwój elektroniki i internetu skruszył żelazną kurtynę.

W późnych latach 80 Internet nie istniał ani na Zachodzie, ani na
Wschodzie. Tzn. istniał jako ciekawostka do wymiany plików między
ośrodkami naukowymi i tyle. W Polsce sieć jako PLEARN udostępniono
jakoś na początku lat 90 i nawet można się z nią było łączyć za
pomocą modemów o zawrotnej prędkości max 14400 bodziów.
Przeglądarka graficzna to chyba 93r.
Elektronika? Czy się przyczyniła - trudno powiedzieć, obowiązywał
wtedy COCOM.
To, co rzeczywiście się przyczyniło do rozp' komuny to polityka
Ronalda Reagana, Gośki Thatcher i naszego Papierza. A od środka to
ograniczona i trudna, ale możliwość wyjazdu Polaków na Zachód i
ich relacje po powrocie i... zachodnie filmy. No i pamięć
starszego pokolenia, że przed wojną było inaczej.

Internet to tę kurtynę w głowach po 1996r ;)

Komórki pojawiły się chyba w 1993, magnetowid VHS był na pewno w 1989,
tv sat w 1987. Xero było dużo wcześniej?

--
Piotrek

Let me see your war face.

HF5BS
Guest

Thu Mar 09, 2017 10:59 pm   



Użytkownik "PiteR" <email@fauszywy.pl> napisał w wiadomości
news:XnsA73395C5F53C0PanElektronik@localhost.net...
Quote:
Internet to tę kurtynę w głowach po 1996r ;)

Komórki pojawiły się chyba w 1993, magnetowid VHS był na pewno w 1989,
tv sat w 1987. Xero było dużo wcześniej?

Co do komórek i netu - Centertela uruchamialiśmy na centrali (chociaż to był
przelew, więc tylko aranżacja kierowania ruchu przez drugą ACMM - E10A) w
1992 roku.
Net macałem już w 1993, a wdzwaniałem się dzięki uprzejmości kolegi z
Uniwerku (na eleet, kojarzy ktoś?), w 1994, mając nawet własnego emaila.
Reszty nie pomnę co do roku. 0202122 też nie pamiętam konkretnie ruszenia,
choć już ponad rok wcześniej jeden ze znajomych mi mówił, że są na to
zakusy. Jeszcze moja Ś.P. Babcia żyła (pierwsza połowa '96), jak zaczynałem
się wdzwaniać z domu, tamto było z kompa od zegarynki, który się
synchronizował od serwera z Dallas, a dzwoniłem z pracy (w wolnym czasie
rzecz jasna).

--
Wyobraź pan sobie taką sytuację, pracujesz pan do 67 roku życia,
co miesiąc wpłacasz 1000 złotych na ZUS, później dostajesz
700 złotych miesięcznie emerytury. I kto jest złodziejem?
(C) Kabaret Neo-Nówka.

sundayman
Guest

Fri Mar 10, 2017 12:35 am   



Quote:
Obecne rządy w kraju są rządami ideologa kreujacego się na jedynego
wiedzącego ojca ojczyzny. Niszczy mechanizmy demokracji - TK, służba
cywilna, sądownictwo, szkolnictwo. Sprzeciw jest konieczny, bo się
obudzimy w neostaliniźmie.

Ale już jedną nogą jesteśmy w nim.
Język rządu to prawie kalka tego, co padało w latach 50.
Młodym proponuję sobie pooglądać Polskie Kroniki Filmowe z tych lat.
Wtedy mieliśmy "sprawiedliwość ludową", dziś mam "sprawiedliwość
narodową". Wtedy mieliśmy "sądy ludowe", dziś chcą nam dać "sądy narodowe".

Wtedy opluwano wszelkie "sanacyjne elity" - dziś opluwa się "elity
układu rządzącego od 1990".

Można by snuć piękne analogie, o tym jak NSDAP doszła do władzy, pod
hasłami "podnieśmy Niemcy z kolan !", hasłami socjalnego dobrobytu,
narodowej dumy itp itd. Dokładne to samo co słychać dziś z TVPIS.

Przedstawiciel rządu grzmi w sejmie, że "najpierw sprawiedliwość potem
prawo". Parę tygodni temu prezio powiedział "najpierw dobro społeczne
potem własność prywatna" - komunista czystej wody.


Tyle tylko, że dziś jest 2017 rok. A nie 19xx.
Spora część społeczeństwa wystawiła nos z tego ciemnogrodu - i wie, co
to jest świat. Dzisiejsza próba zawrócenia historii i zrobienia w PRL
BIS jest już tylko potwierdzeniem powiedzenia, że historia powtarza się
jako farsa.

Dzisiejszy dzień przejdzie do historii jako jeden z śmieszniejszych
momentów tej farsy.

Cezary Grądys
Guest

Fri Mar 10, 2017 8:33 am   



W dniu 10.03.2017 o 00:35, sundayman pisze:

Quote:
Ale już jedną nogą jesteśmy w nim.
Język rządu to prawie kalka tego, co padało w latach 50.
Młodym proponuję sobie pooglądać Polskie Kroniki Filmowe z tych lat.
Wtedy mieliśmy "sprawiedliwość ludową", dziś mam "sprawiedliwość
narodową". Wtedy mieliśmy "sądy ludowe", dziś chcą nam dać "sądy narodowe".


Mam dokładnie te same obserwacje, teraz sprawiedliwość społeczna
jeszcze jest, odcinanie się itp. Typowy język towarzyszy.
Nie tylko w rządzie, w dużych firmach jest dokładnie to samo, gazetki
propagandowe, instrukcje obsługi CZAJNIKA, mikrofalówki, ekspresu do
kawy, mycia rąk... A to jest w firmie typowo technicznej!
No i zero przepływu informacji do góry, w szczególnosci, że coś źle
działa. Ale tak było zawsze, wystarczy przeczytać bajkę Wink Andersena
Nowe szaty cesarza. Dokładnie tak to funkcjonuje, wszyscy widzą, a cały
dwór włazi w 4 litery.

Cezary Grądys
Guest

Mon Mar 13, 2017 8:15 am   



W dniu 06.03.2017 o 09:45, J.F. pisze:
Quote:
Dnia Mon, 6 Mar 2017 08:56:36 +0100, Cezary Grądys napisał(a):
Sprawa dość prosta, przemyslałem to sobie obserwując co się dzieje w
różnych firmach. Założenia mogą być najlepsze, ale za wykonanie tego
biorą się złodzieje, psychopaci a w najlepszym przypadku debile!
Tak było z komuną, przecież w założeniach komuny nie ma, że ma być KGB,
bezpieka, ORMO, PARTYJNY sejm itp,

No nie wiem - u Lenina cos by sie chyba znalazlo o utrzymaniu wladzy
przez Partie ... a wczesnie u Robespierra :-)

w sumie wspólna własność środków produkcji nie jest złym pomysłem!

Tego tez w zalozeniach nie ma spisanego, ale jak sobie to wobrazasz ?
Lutownice mi zabiora ?
Czy jedną nie, ale jak kupie 4, to upanstwowia ?

No to ja wyjade do innego kraju, gdzie nie maja takich pomyslow, no
chyba, ze mnie policja nie wypusci ...

J.


Uważasz, że wspólnota zarządzania różni się bardzo od wspólnoty
posiadania? Przecież to bardzo podobna ściema, oba te pomysły są
w praktyce nie do zrealizowania!
Wspomnicie moje słowa, ogłoszą upadek demokracji i będzie wielka
nowość, znów coś wspólnego! Ciekawe tylko co tym razem wymyślą.

Poza tym trzeba odróżnić samą idee, która taka zła nie jest, ale pod
warunkiem, że wszyscy stosują od samego wdrożenia w praktyce.

JaNus
Guest

Tue Mar 14, 2017 12:43 am   



W dniu 2017-03-13 o 08:15, Cezary Grądys pisze:
Quote:
Poza tym trzeba odróżnić samą idee, która taka zła nie jest, ale pod
warunkiem, że wszyscy stosują od samego wdrożenia w praktyce.

Wybacz Cezary, ale... pieprzysz! Owa, pożal się Boże - "idea" zakłada,

iż ludzie dla "dobra wspólnego" będą zap***lać tak samo wydajnie, jak
dla siebie, rodziny, czy innych osób, które kochają. A tak nie będzie
*nigdy*! i... słusznie! Jest /ordo caritatis/ czyli porządek
współczucia. Ja mogę poprosić sąsiada, aby mnie zasponsorował, gdy nie
mam na chleb, ale on będzie wtedy patrzył uważnie, czy moja niedola nie
wynika przypadkiem ze zwykłego lenistwa. Zaś w tym chorym umyśle Marksa
zalęgła się myśl szalona, i zupełnie nieuprawniona, że urzędas, t.j.
"funkcjonariusz Państwa" (z dużej!) - będzie:
a) kompetentny
b) wydajny
c) skuteczny
d) bezinteresowny
e) nieprzekupny
f) wszechwiedzący
- czyli że będzie... aniołem! Toż to *religia* w każdym calu, i to
jeszcze na tyle obłąkana, że ewidentnie sprzeczna z faktami, czyli
zwykłą obserwacją. Przeważająca większość zarękawków spełnia to w kilku
procentach, czyli np. bezinteresowni są wtedy, gdy wziątki trudno się
spodziewać, ale w 95% jednak będą za niż niuchać.

Podstawowa konstatacja jest taka, że w żadnym bądź razie *nie*
urzędackie, ale tylko *pańskie* oko konia tuczy! Gdy środki produkcji są
pod kontrolą Państwa (z Dużej!) to są znacznie gorzej wykorzystywane,
mniej wydajne, a do tego wciąż i wciąż źle alokowane: tylko właściciel
jest w pełni zainteresowany tym, aby uprzedzać oczekiwania rynku, więc
będzie podejmował ryzyko inwestowania w jakieś mocno *niepewne* nowinki.
Jak źle trafi, to zbankrutuje, i już nie będzie "źle alokował", bo
straci kapitał. A co robi urzędas, oddelegowany do zarządzania jakąś
fabryką? Ano przede wszystkim zapewnia sobie dupochrony, aby zadowolić
(często idiotyczne!) oczekiwania swoich szefów, którzy najczęściej nie
znają się na danej produkcji, i jej rynkowych uwarunkowaniach. A dalej,
to nawet gdy doprowadzi n-tą fabrykę do upadku, to i tak mu powierzą
kolejną, bo "bierny, mierny, ale wierny"!

Ta cała socjalistyczna mrzonka nie ma prawa *nigdy* prześcignąć w
wydajności systemu wolnorynkowego, z jego "niewidzialną ręką". Ba! nawet
się choć trochę do niego zbliżyć.

--
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!

sundayman
Guest

Tue Mar 14, 2017 2:18 am   



Quote:
Jacek Maciejewski wrote:

A jak już przejdzie, to wtedy wolisz by kto Ciebie okradał?
Ten który przy okazji zrobi coś (lub więcej) dobrego albo mniej
zaszkodzi.

No więc nie widzę istotnej różnicy jakościowej.

Ja zgadzam się z Jackiem.
Możemy sobie dyskutować filozoficznie o utopijnym modelu społeczeństwa,
jego zarządzania itp.

Ale praktyka paru tysięcy lat wykazała :
1) władza zawsze jest mniej lub (częściej) bardziej zdemoralizowana
2) duże społeczności najlepiej funkcjonują w systemie zwanym
"demokracją" (niezależnie od całej chujowości tego systemu - ponieważ
inne są jeszcze chujowiejsze).
3) Władza (także ta "demokratyczna") z natury rzeczy pasożytuje na
społeczeństwie. Można to uprościć do "okradania". Zatem można sobie
zadać prosty pytanie :

lepiej być okradzionym w ciemnym zaułku przez pana w marynareczce, który
uprzejmie zaproponuje zakup cegły, zainkasuje pieniążki i się ulotni,

czy też;

dostać bez ostrzeżenia w tymże zaułku gazrurką przez łeb, stracić
pieniądze, ubranie, zdrowie i honor oraz zostać oszczanym w ramach
bezinteresownej podłości.

Osobiście wybieram wariant 1.
Jeżeli koledze nie robi różnicy - to oczywiście wolno i tak.
Ale raczej nie znajdziemy wspólnego języka...

Obecna władza zbliżona jest zdecydowanie do tej drugiej opcji - no i o
ile okradanie (na umiarkowanym poziomie) jest naturalne, to podnoszenie
tego poziomu do absurdu, dokonywane z subtelnością ruskiego żołdaka w
walonkach, jest już trudne do zaakceptowania dla człowieka rozumnego.

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak skonstruować wizję ratunku dla Polski z wykorzystaniem sztucznej inteligencji?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map