RTV forum PL | NewsGroups PL

Jak rozpoznać podróbki akumulatorów do UPS? Pojemność woła o pomstę!

Aku do UPS

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak rozpoznać podróbki akumulatorów do UPS? Pojemność woła o pomstę!

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

J.F
Guest

Mon Sep 01, 2025 1:05 pm   



On Fri, 29 Aug 2025 20:41:40 +0200, Mirek wrote:
Quote:
W dniu 29.08.2025 o 10:43, J.F pisze:
Ale mówisz o teście jednego akumulatora 12V ?
Testowałem całość w UPS-ie i pojedynczo, wyrywkowo.


A piszesz, że masz w UPS baterię 240V - 20 baterii/akumulatorów 12V w
szereg.

Do tego drugie 20 w battery packu.

To ciekaw jestem, czy masz tam jakiś BMS, który pilnuje napięcia
pojedyńczych akumulatorów.

Nie ma BMS-a. Nie widziałem jeszcze w żadnym UPS-ie na akumulatorach
kwasowych BMS-a.

1. jak na jednym aku 12V, to się nie da, bo choć to 6 cel, to nie
wyprowadzone połączenia,
2. jak na 2 akumulatorach-bateriach... głupio trochę dodawać BMS,
skoro to razem 12 cel, a UPS pilnuje tylko połówki :-)

Ale przy 20 akumulatorach 12V ...

Quote:
Bo grozą niemiłe rzeczy,
Grożą jak cie ktoś orżnie na akumulatorach, inaczej nie.

Jak nowe, to nie, ale z biegiem czasu?

no dobra, może ołowiowe nie wybuchają tak spektakularnie jak litowe,
to i BMS nie trzeba.

Hm, a druga sprawa ... załóżmy zwarcie w jednej celi. Układ ładujący
ładuje, napięcia rzedu 13.8V podaje, pozostałe cele są przeładowywane,
wydzielają wodór i tlen - a to chyba nie jest całkiem bezpieczne?

W dobrze wentylowanej szafie serwerowej nie ma ryzyka :-)

Ale ... zwarcie będzie w jednej celi, a nie w jednym aku 12V.
Jedna cela z 6, to istotny spadek napięcia - i/lub istotny wzrost na
pozostałych.
Ale jedna cela z 24 czy ze 120 to już nie tak dużo. Może i nie trzeba.

J.

Adam
Guest

Tue Sep 02, 2025 2:14 pm   



W dniu 2025-09-01 o 13:05, J.F pisze:
Quote:
On Fri, 29 Aug 2025 20:41:40 +0200, Mirek wrote:
W dniu 29.08.2025 o 10:43, J.F pisze:
Ale mówisz o teście jednego akumulatora 12V ?
Testowałem całość w UPS-ie i pojedynczo, wyrywkowo.


A piszesz, że masz w UPS baterię 240V - 20 baterii/akumulatorów 12V w
szereg.

Do tego drugie 20 w battery packu.

To ciekaw jestem, czy masz tam jakiś BMS, który pilnuje napięcia
pojedyńczych akumulatorów.

Nie ma BMS-a. Nie widziałem jeszcze w żadnym UPS-ie na akumulatorach
kwasowych BMS-a.

1. jak na jednym aku 12V, to się nie da, bo choć to 6 cel, to nie
wyprowadzone połączenia,
2. jak na 2 akumulatorach-bateriach... głupio trochę dodawać BMS,
skoro to razem 12 cel, a UPS pilnuje tylko połówki :-)

Ale przy 20 akumulatorach 12V ...
(...)

To ja jeszcze o trochę większych "UPS-ach".

Powszechnie było stosowane zasilanie awaryjne w kinach i zakładach
produkcyjnych. Nie pamiętam, czy w kinach było 24 czy 48V. W starszych
kinach były stosowane akumulatory zasadowe - praktycznie nieśmiertelne,
całkowicie odporne na rozładowanie do zera. Widziałem takie
akumulatornie sprawne, działające, z akumulatorami sprzed dziesięcioleci.
Później (koniec Gierka) zaczęły się problemy z dostępnością akumulatorów
zasadowych, zaczęto stosować kwasowe trakcyjne. Też wytrzymywały po
kilkadziesiąt lat (ale raczej tylko do ok. 30), o ile były regularnie
przeglądane i serwisowane i o ile ktoś nie dopuścił do rozładowania.
Bywały akumulatory z mostkami na wierzchu, z możliwością indywidualnej
wymiany płyt.
Takie akumulatory zresztą są produkowane do dzisiaj, np Zippel (nie
mylić z Zipp). Nie wiem, czy nadal jest możliwość wymiany poszczególnych
płyt - kilkanaście lat temu jak oglądałem film z ich zakładów, to
narzekali, że Unia się przypierdz... do możliwości wymiany płyt.

Natomiast BMS-ów nie przypominam sobie.
Za to gdzieś widziałem fotografie z akumulatorowni powojennego okrętu
podwodnego i tam połączenia były dość skomplikowane, widać było coś w
rodzaju regulatorów napięcia.


--
Pozdrawiam.

Adam

J.F
Guest

Tue Sep 02, 2025 3:18 pm   



On Tue, 2 Sep 2025 14:14:07 +0200, Adam wrote:
Quote:
W dniu 2025-09-01 o 13:05, J.F pisze:
On Fri, 29 Aug 2025 20:41:40 +0200, Mirek wrote:
W dniu 29.08.2025 o 10:43, J.F pisze:
Ale mówisz o teście jednego akumulatora 12V ?
Testowałem całość w UPS-ie i pojedynczo, wyrywkowo.


A piszesz, że masz w UPS baterię 240V - 20 baterii/akumulatorów 12V w
szereg.

Do tego drugie 20 w battery packu.

To ciekaw jestem, czy masz tam jakiś BMS, który pilnuje napięcia
pojedyńczych akumulatorów.

Nie ma BMS-a. Nie widziałem jeszcze w żadnym UPS-ie na akumulatorach
kwasowych BMS-a.

1. jak na jednym aku 12V, to się nie da, bo choć to 6 cel, to nie
wyprowadzone połączenia,
2. jak na 2 akumulatorach-bateriach... głupio trochę dodawać BMS,
skoro to razem 12 cel, a UPS pilnuje tylko połówki :-)

Ale przy 20 akumulatorach 12V ...
(...)

To ja jeszcze o trochę większych "UPS-ach".

Powszechnie było stosowane zasilanie awaryjne w kinach i zakładach
produkcyjnych. Nie pamiętam, czy w kinach było 24 czy 48V. W starszych
kinach były stosowane akumulatory zasadowe - praktycznie nieśmiertelne,
całkowicie odporne na rozładowanie do zera.

Jeśli to NiCd to one takie nieśmiertelne wcale nie są (rozmiar R6).
Do zera może i można rozładować, ale stan naładowania tak sobie
znosiły - a przecież tak miało być używane zasilanie awaryjne.

W dodatku bez BMS, to im groziła odwrotna polaryzacja - a nie wiem czy
to też tak dobrze znosiły.

A ołowiowe ... w ubootach, wózkach akumulatorowych, widłowych,
melexach - też długo jeździły.

Quote:
Widziałem takie
akumulatornie sprawne, działające, z akumulatorami sprzed dziesięcioleci.
Później (koniec Gierka) zaczęły się problemy z dostępnością akumulatorów
zasadowych, zaczęto stosować kwasowe trakcyjne. Też wytrzymywały po
kilkadziesiąt lat (ale raczej tylko do ok. 30), o ile były regularnie
przeglądane i serwisowane i o ile ktoś nie dopuścił do rozładowania.
Bywały akumulatory z mostkami na wierzchu, z możliwością indywidualnej
wymiany płyt.

Kiedyś nawet w samochodach były takie, ale to za dużo ... pieprzenia
się :-)

Quote:
Takie akumulatory zresztą są produkowane do dzisiaj, np Zippel (nie
mylić z Zipp). Nie wiem, czy nadal jest możliwość wymiany poszczególnych
płyt - kilkanaście lat temu jak oglądałem film z ich zakładów, to
narzekali, że Unia się przypierdz... do możliwości wymiany płyt.

Nie wiem, czy i dziś by się nie znalazło ... tylko czy komuś by się
chciało wymieniać płyty, jesli może większy akumulator - tzn zakładam,
że mniejszy niż cała bateria ...

Quote:
Natomiast BMS-ów nie przypominam sobie.
Za to gdzieś widziałem fotografie z akumulatorowni powojennego okrętu
podwodnego i tam połączenia były dość skomplikowane, widać było coś w
rodzaju regulatorów napięcia.

Niestety - duża moc wymaga dużych napięc, więc setek ogniw szeregowo,
i się BMS rozbudowuje.
Ale dzis jeden układ scalony może obsługiwać wiele ogniw :-)

J.

Mirek
Guest

Tue Sep 02, 2025 6:41 pm   



W dniu 2.09.2025 o 14:14, Adam pisze:

Quote:
Powszechnie było stosowane zasilanie awaryjne w kinach i zakładach
produkcyjnych. Nie pamiętam, czy w kinach było 24 czy 48V. W starszych
kinach były stosowane akumulatory zasadowe - praktycznie nieśmiertelne,
całkowicie odporne na rozładowanie do zera. Widziałem takie
akumulatornie sprawne, działające, z akumulatorami sprzed dziesięcioleci.
One miały jedną zasadniczą wadę: niska sprawność. Aczkolwiek nie wiem

jak to się miało do pracy buforowej - jeśli miały niskie
samorozładowanie to mała sprawność ma marginalne znaczenie.

--
Mirek

Adam
Guest

Wed Sep 03, 2025 7:45 am   



W dniu 2025-09-02 o 15:18, J.F pisze:
Quote:
On Tue, 2 Sep 2025 14:14:07 +0200, Adam wrote:
W dniu 2025-09-01 o 13:05, J.F pisze:
(...)
Powszechnie było stosowane zasilanie awaryjne w kinach i zakładach
produkcyjnych. Nie pamiętam, czy w kinach było 24 czy 48V. W starszych
kinach były stosowane akumulatory zasadowe - praktycznie nieśmiertelne,
całkowicie odporne na rozładowanie do zera.

Jeśli to NiCd to one takie nieśmiertelne wcale nie są (rozmiar R6).
Do zera może i można rozładować, ale stan naładowania tak sobie
znosiły - a przecież tak miało być używane zasilanie awaryjne.

W dodatku bez BMS, to im groziła odwrotna polaryzacja - a nie wiem czy
to też tak dobrze znosiły.
(...)

Nie NiCd.
Owe akumulatory zasadowe, o których piszę były z zewnątrz nie do
odróżnienia od kwasowych: takie same obudowy, takie same wyprowadzenia.
Też mokre.
Też ważyły po kilkadziesiąt kilogramów.


--
Pozdrawiam.

Adam

Paweł Pawłowicz
Guest

Wed Sep 03, 2025 10:09 am   



W dniu 03.09.2025 o 08:38, Adam pisze:
Quote:
W dniu 2025-09-02 o 15:18, J.F pisze:
On Tue, 2 Sep 2025 14:14:07 +0200, Adam wrote:
W dniu 2025-09-01 o 13:05, J.F pisze:
(...)
Powszechnie było stosowane zasilanie awaryjne w kinach i zakładach
produkcyjnych. Nie pamiętam, czy w kinach było 24 czy 48V. W starszych
kinach były stosowane akumulatory zasadowe - praktycznie nieśmiertelne,
całkowicie odporne na rozładowanie do zera.

Jeśli to NiCd to one takie nieśmiertelne wcale nie są (rozmiar R6).
Do zera może i można rozładować, ale stan naładowania tak sobie
znosiły - a przecież tak miało być używane zasilanie awaryjne.

W dodatku bez BMS, to im groziła odwrotna polaryzacja - a nie wiem czy
to też tak dobrze znosiły.
(...)

Nie NiCd.
Owe akumulatory zasadowe, o których piszę były z zewnątrz nie do
odróżnienia od kwasowych: takie same obudowy, takie same wyprowadzenia.
Też mokre.
Też ważyły po kilkadziesiąt kilogramów.

OIDP jednak NiCd. Nawet miały oznaczenie xGKNy, gdzie x to ilość cel a y
pojemność. G to rodzaj izolacji, guma? KN to oczywiście kadmowo-niklowy.

P.P.

J.F
Guest

Wed Sep 03, 2025 10:27 am   



On Wed, 3 Sep 2025 10:09:05 +0200, Paweł Pawłowicz wrote:
Quote:
W dniu 03.09.2025 o 08:38, Adam pisze:
W dniu 2025-09-02 o 15:18, J.F pisze:
On Tue, 2 Sep 2025 14:14:07 +0200, Adam wrote:
W dniu 2025-09-01 o 13:05, J.F pisze:
(...)
Powszechnie było stosowane zasilanie awaryjne w kinach i zakładach
produkcyjnych. Nie pamiętam, czy w kinach było 24 czy 48V. W starszych
kinach były stosowane akumulatory zasadowe - praktycznie nieśmiertelne,
całkowicie odporne na rozładowanie do zera.

Jeśli to NiCd to one takie nieśmiertelne wcale nie są (rozmiar R6).
Do zera może i można rozładować, ale stan naładowania tak sobie
znosiły - a przecież tak miało być używane zasilanie awaryjne.

W dodatku bez BMS, to im groziła odwrotna polaryzacja - a nie wiem czy
to też tak dobrze znosiły.
(...)

Nie NiCd.
Owe akumulatory zasadowe, o których piszę były z zewnątrz nie do
odróżnienia od kwasowych: takie same obudowy, takie same wyprowadzenia.
Też mokre.
Też ważyły po kilkadziesiąt kilogramów.

OIDP jednak NiCd. Nawet miały oznaczenie xGKNy, gdzie x to ilość cel a y
pojemność. G to rodzaj izolacji, guma? KN to oczywiście kadmowo-niklowy.

Cos tam google podpowiada, że były jeszcze Ni-Fe.

https://en.wikipedia.org/wiki/Nickel%E2%80%93iron_battery

Ale jak piszą - przestali robić, choć pojawili się jacys nowi
producenci.

J.

Mirek
Guest

Wed Sep 03, 2025 8:05 pm   



W dniu 29.08.2025 o 10:43, J.F pisze:

Quote:
A, to mi sie chyba coś pomyliło ... ale zmierz czas rozładowania przy
0.7A.
Przy 5A ... nie obiecuję, że będzie godzina. Zjawisko Peukerta
bodajże.


Przyszły nowe akumulatory. Po doładowaniu w UPS-ie przetestowane 20
sztuk w szeregu, rozładowane prądem 6A (na początku było 6,5 na końcu
5,6) dały energię 1,56KWh 6,61Ah. To by się raczej zgadzało z danymi
producenta:
https://csb-battery.com/wp-content/uploads/2024/07/CSB-Datasheet-HR1234W-%E2%80%93-053124.pdf

Teraz się ładują, ale kusi mnie jeszcze powtórzyć pomiar czy czasem nie
oszczędzają na tym co drogie a dodają jakiejś chemii, która czyni z nich
bardziej baterie czyli pierwszy test przejdą śpiewająco a później
energii nie zgromadzą bo nie mają gdzie.
Z drugiej strony to te akumulatory musimy zamontować klientowi i
prawdopodobnie za rok będziemy i tak testować.

--
Mirek

J.F
Guest

Wed Sep 03, 2025 9:12 pm   



On Wed, 3 Sep 2025 20:05:36 +0200, Mirek wrote:
Quote:
W dniu 29.08.2025 o 10:43, J.F pisze:
A, to mi sie chyba coś pomyliło ... ale zmierz czas rozładowania przy
0.7A.
Przy 5A ... nie obiecuję, że będzie godzina. Zjawisko Peukerta
bodajże.


Przyszły nowe akumulatory. Po doładowaniu w UPS-ie przetestowane 20
sztuk w szeregu, rozładowane prądem 6A (na początku było 6,5 na końcu
5,6) dały energię 1,56KWh 6,61Ah. To by się raczej zgadzało z danymi
producenta:
https://csb-battery.com/wp-content/uploads/2024/07/CSB-Datasheet-HR1234W-%E2%80%93-053124.pdf

Teraz się ładują, ale kusi mnie jeszcze powtórzyć pomiar czy czasem nie
oszczędzają na tym co drogie a dodają jakiejś chemii, która czyni z nich
bardziej baterie czyli pierwszy test przejdą śpiewająco a później
energii nie zgromadzą bo nie mają gdzie.

No cóż - Centra kiedys przy swoich rozruchowych samochodowych
napisała:
Cykli głebokiego rozładowania - 50.

Więc poniekąd "dodali chemii", a naprawdę - ołowiowe tak mają, trzeba
się postarać, aby zrobić "trakcyjny".

Quote:
Z drugiej strony to te akumulatory musimy zamontować klientowi i
prawdopodobnie za rok będziemy i tak testować.

No to ty bardziej lepiej mu nie psuć :-)

J.

J.F
Guest

Thu Sep 04, 2025 3:46 pm   



On Wed, 3 Sep 2025 10:09:05 +0200, Paweł Pawłowicz wrote:
Quote:
W dniu 03.09.2025 o 08:38, Adam pisze:
W dniu 2025-09-02 o 15:18, J.F pisze:
On Tue, 2 Sep 2025 14:14:07 +0200, Adam wrote:
W dniu 2025-09-01 o 13:05, J.F pisze:
(...)
Powszechnie było stosowane zasilanie awaryjne w kinach i zakładach
produkcyjnych. Nie pamiętam, czy w kinach było 24 czy 48V. W starszych
kinach były stosowane akumulatory zasadowe - praktycznie nieśmiertelne,
całkowicie odporne na rozładowanie do zera.

Jeśli to NiCd to one takie nieśmiertelne wcale nie są (rozmiar R6).
Do zera może i można rozładować, ale stan naładowania tak sobie
znosiły - a przecież tak miało być używane zasilanie awaryjne.

W dodatku bez BMS, to im groziła odwrotna polaryzacja - a nie wiem czy
to też tak dobrze znosiły.
(...)

Nie NiCd.
Owe akumulatory zasadowe, o których piszę były z zewnątrz nie do
odróżnienia od kwasowych: takie same obudowy, takie same wyprowadzenia.
Też mokre.
Też ważyły po kilkadziesiąt kilogramów.

OIDP jednak NiCd. Nawet miały oznaczenie xGKNy, gdzie x to ilość cel a y
pojemność. G to rodzaj izolacji, guma? KN to oczywiście kadmowo-niklowy.

Ta guma to ciekawa ... ebonit - cała skrzynia?

Czy w skrzyni, może i z ebonitu, były jakies gumowe przekładki między
ogniwami?

https://mlodytechnik.pl/files/auu/72-nw-11-akumulatory_w_praktyce.pdf

Mam wrażenie, że pan Stefan poszedł na łatwizne - ilustracja jest od
małych pastylek (nie pamiętam - były w Polsce robione, czy radzieckie)
a opis 2GKN-6 .. chyba kojarzę te lampy górnicze.

A cena 240zl w 1972 .. chyba umiarkowanie drogo, ale w póżniejszych
latach nie pamiętam - podniesli cenę znacznie, czy sprzedaż tylko dla
kopalni?


J.

Adam
Guest

Fri Sep 05, 2025 11:12 am   



W dniu 2025-09-04 o 15:46, J.F pisze:
Quote:
On Wed, 3 Sep 2025 10:09:05 +0200, Paweł Pawłowicz wrote:
W dniu 03.09.2025 o 08:38, Adam pisze:
W dniu 2025-09-02 o 15:18, J.F pisze:
On Tue, 2 Sep 2025 14:14:07 +0200, Adam wrote:
W dniu 2025-09-01 o 13:05, J.F pisze:
(...)
Powszechnie było stosowane zasilanie awaryjne w kinach i zakładach
produkcyjnych. Nie pamiętam, czy w kinach było 24 czy 48V. W starszych
kinach były stosowane akumulatory zasadowe - praktycznie nieśmiertelne,
całkowicie odporne na rozładowanie do zera.

Jeśli to NiCd to one takie nieśmiertelne wcale nie są (rozmiar R6).
Do zera może i można rozładować, ale stan naładowania tak sobie
znosiły - a przecież tak miało być używane zasilanie awaryjne.

W dodatku bez BMS, to im groziła odwrotna polaryzacja - a nie wiem czy
to też tak dobrze znosiły.
(...)

Nie NiCd.
Owe akumulatory zasadowe, o których piszę były z zewnątrz nie do
odróżnienia od kwasowych: takie same obudowy, takie same wyprowadzenia.
Też mokre.
Też ważyły po kilkadziesiąt kilogramów.

OIDP jednak NiCd. Nawet miały oznaczenie xGKNy, gdzie x to ilość cel a y
pojemność. G to rodzaj izolacji, guma? KN to oczywiście kadmowo-niklowy.

Ta guma to ciekawa ... ebonit - cała skrzynia?

Czy w skrzyni, może i z ebonitu, były jakies gumowe przekładki między
ogniwami?

https://mlodytechnik.pl/files/auu/72-nw-11-akumulatory_w_praktyce.pdf

Mam wrażenie, że pan Stefan poszedł na łatwizne - ilustracja jest od
małych pastylek (nie pamiętam - były w Polsce robione, czy radzieckie)
a opis 2GKN-6 .. chyba kojarzę te lampy górnicze.

A cena 240zl w 1972 .. chyba umiarkowanie drogo, ale w póżniejszych
latach nie pamiętam - podniesli cenę znacznie, czy sprzedaż tylko dla
kopalni?


Ciekawy materiał, dzięki.

W materiale jest:

"Najważniejszymi zaletarmi tego typu zasadowych akumulatorków są:
gazoszezelność, ogromna trwałość mechaniczna, niewrażliwość na
niewłaściwe ładowanie i rozładowywanie. Akumulatorom zasadowym nie
szkodzi również długotrwałe nawet przebywanie w stanie rozładowanym. Z
tych powodów żywotność akumulatorów zasadowych wynosi około 1O lat, zaś
akumulatorów ołowiowych. tylko 23 lat.

Jednak akumulatory zasadowe są trzykrotnie droższe od ołowiowych. ich
pojedyńcze ogniwa dają niższe napięcie (tylko 1,2 V zamiast 7,? V) i
odznaczają się niższą pojemnością.

Akumulatory zasadowe ładuje się prządem o natężeniu odpowiadającym
0,2 ich pojemności. Słąd praktyczny wniośek ładowanie lego typu
akumulatorów trwa dwukrotnie krócej niż ołowiowych, Zwykle czaś
ladowania wynosi 7 godzin.

Jeźeli po skończonej pracy nie naładujemy wyładowanego akumulatora
zasadowego, to nic złego się nic stanie. Byle tylko stał szczelnie
zamknięty. Nie szkodzi mu też za długie czy też za krótkie ładowanie.

A teraz podajemy konkretne dane dotyczące krajowej produkcji
akumulatorów kadmoweo-niklowych do latarek ręcznych, Akumulator taki
oznaczony jesi symbolem 2GKN-6. Symbol ten oznaczu, że akumulator
zbudowany jest z dwu pojedynczych ogniw, czyli dostarcza prądu o napięciu
2x1,2V=2,4V
Dalej. litera G wskazuje, iż pojedyncze cele izolowane są gumą. Litery K
i N odnoszą się do konstrukcji (kadmowa-niklowy). Ostatmi wreszeie
symbol: 6, oznacza pojemność w Ah.

Ciężar takiego akumulatora kadmowo-niklowego wynosi 800 g i można go
ładować prądem 1,2 A, zaś rozładowywać prądem o natężeniu 1 A. Cena
akumiulatorka 2 GKN-6 wynosi 240 zł."

Nie poprawiałem błędów OCR oprócz wzorów i liczb.

Piszę, że cena trzykrotnie droższa od kwasiaka, więc kwasowy o podobnej
pojemności (?) kosztowałby ok 80 zł.
Wydaje mi się, że 80 zł to w latach 70-tych też było bardzo dużo.

Ale to były czasy, gdy kleszcze kombinerki (o ile były dostępne), to
kosztowały tyle, że dzisiaj za to można kupić "pół warsztatu" i jeszcze
zostanie na browarka.


--
Pozdrawiam.

Adam

J.F
Guest

Fri Sep 05, 2025 11:53 am   



On Fri, 5 Sep 2025 11:12:33 +0200, Adam wrote:
Quote:
W dniu 2025-09-04 o 15:46, J.F pisze:
On Wed, 3 Sep 2025 10:09:05 +0200, Paweł Pawłowicz wrote:
W dniu 03.09.2025 o 08:38, Adam pisze:
W dniu 2025-09-02 o 15:18, J.F pisze:
On Tue, 2 Sep 2025 14:14:07 +0200, Adam wrote:
W dniu 2025-09-01 o 13:05, J.F pisze:
(...)
Powszechnie było stosowane zasilanie awaryjne w kinach i zakładach
produkcyjnych. Nie pamiętam, czy w kinach było 24 czy 48V. W starszych
kinach były stosowane akumulatory zasadowe - praktycznie nieśmiertelne,
całkowicie odporne na rozładowanie do zera.

Nie NiCd.
Owe akumulatory zasadowe, o których piszę były z zewnątrz nie do
odróżnienia od kwasowych: takie same obudowy, takie same wyprowadzenia.
Też mokre.
Też ważyły po kilkadziesiąt kilogramów.

OIDP jednak NiCd. Nawet miały oznaczenie xGKNy, gdzie x to ilość cel a y
pojemność. G to rodzaj izolacji, guma? KN to oczywiście kadmowo-niklowy.

Ta guma to ciekawa ... ebonit - cała skrzynia?

Czy w skrzyni, może i z ebonitu, były jakies gumowe przekładki między
ogniwami?

https://mlodytechnik.pl/files/auu/72-nw-11-akumulatory_w_praktyce.pdf

Mam wrażenie, że pan Stefan poszedł na łatwizne - ilustracja jest od
małych pastylek (nie pamiętam - były w Polsce robione, czy radzieckie)
a opis 2GKN-6 .. chyba kojarzę te lampy górnicze.

A cena 240zl w 1972 .. chyba umiarkowanie drogo, ale w póżniejszych
latach nie pamiętam - podniesli cenę znacznie, czy sprzedaż tylko dla
kopalni?

Ciekawy materiał, dzięki.

W materiale jest:

przede wszystkim jest:
akumulatory zasadowe produkowane są w 3 odmianach:
-kadmowo-niklowe,
-żelazowo-niklowe,
-srebrowo-cynkowe.

Powiedziałbym, że jest to 2 i pół różnych typów akumulatorów,
ktore mają jedną cechę wspólną - zasadowy elektrolit.
Jak dla mnie jest to najmniej istotna cecha :-)

No ale dalej - w Polsce liczył się wtedy już tylko NiCd.

P.S. Czemu elektrolit jest KOH? Domyślam się, że w jakiś sposób lepszy
od NaOH, bo przecież nie tańszy .

Quote:
"Najważniejszymi zaletarmi tego typu zasadowych akumulatorków są:
gazoszezelność, ogromna trwałość mechaniczna, niewrażliwość na
niewłaściwe ładowanie i rozładowywanie. Akumulatorom zasadowym nie
szkodzi również długotrwałe nawet przebywanie w stanie rozładowanym. Z
tych powodów żywotność akumulatorów zasadowych wynosi około 1O lat, zaś
akumulatorów ołowiowych. tylko 23 lat.

NASA nakazywała przechowywać NiCd rozładowane, a nawet zwarte.
Widać stan naładowania im szkodzi, co potwierdza np efekt pamięciowy.

Ale ... w systemach UPS/awaryjnych/rozruch w samochodzie - akumulator
jest prawie stale naładowany.

Quote:
Jednak akumulatory zasadowe są trzykrotnie droższe od ołowiowych. ich
pojedyńcze ogniwa dają niższe napięcie (tylko 1,2 V zamiast 7,? V) i
odznaczają się niższą pojemnością.

Akumulatory zasadowe ładuje się prządem o natężeniu odpowiadającym
0,2 ich pojemności. Słąd praktyczny wniośek ładowanie lego typu
akumulatorów trwa dwukrotnie krócej niż ołowiowych, Zwykle czaś
ladowania wynosi 7 godzin.

Ja tam używam BC700 i ładuję tyle ile trzeba Smile
Aczkolwiek ... stare R6/AA juz nie zawsze znoszą 700mA :-)

Quote:
A teraz podajemy konkretne dane dotyczące krajowej produkcji
akumulatorów kadmoweo-niklowych do latarek ręcznych, Akumulator taki
oznaczony jesi symbolem 2GKN-6. Symbol ten oznaczu, że akumulator
zbudowany jest z dwu pojedynczych ogniw, czyli dostarcza prądu o napięciu
2x1,2V=2,4V
Dalej. litera G wskazuje, iż pojedyncze cele izolowane są gumą. Litery K
i N odnoszą się do konstrukcji (kadmowa-niklowy). Ostatmi wreszeie
symbol: 6, oznacza pojemność w Ah.

Ciężar takiego akumulatora kadmowo-niklowego wynosi 800 g i można go
ładować prądem 1,2 A, zaś rozładowywać prądem o natężeniu 1 A. Cena
akumiulatorka 2 GKN-6 wynosi 240 zł."

Nie poprawiałem błędów OCR oprócz wzorów i liczb.

Piszę, że cena trzykrotnie droższa od kwasiaka, więc kwasowy o podobnej
pojemności (?) kosztowałby ok 80 zł.
Wydaje mi się, że 80 zł to w latach 70-tych też było bardzo dużo.

średnie krajowe zarobki w 1970 to 2235zl. W 1975 już 3913.

Ale to średnio mówi, liczyło się ile w kieszeni zostawało na "zbytki".

A tu taka dziwna sprawa - towarow w sklepach brakuje ... znaczy się
ludzie mieli za dużo pieniędzy. I Jaruzelski narzekał na "nawis
inflacyjny".
Ale co partia podnosiła ceny mięsa, to mielismy rozruchy społeczne.
Jakby ludziom brakowało pieniędzy.
Ta durna Partia nie potrafiła podnieść o 10%, musiało być od razu 100
...

Ale ... porównać by to należało z ceną baterii płaskiej.
Nie pamiętam, ile kosztowała.

No i kto używał latarki na tyle dużo, żeby tych baterii zużywał wiele.
Ewentualnie do radyjka.

Swoją drogą, to kiedyś czytałem o wynalazku racjonalizatorskim w
wojsku - baterie anodowe do radiostacji zastąpiono akumulatorem NiCd z
przetwornicą podnoszącą napięcie.
I zrobiło się taniej. Przynajmniej w czasie pokoju.

Quote:
Ale to były czasy, gdy kleszcze kombinerki (o ile były dostępne), to
kosztowały tyle, że dzisiaj za to można kupić "pół warsztatu" i jeszcze
zostanie na browarka.

Owszem, ale też "porządne" były.

I tak do końca nie wiadomo - czy zbyt porządne, czy mieliśmy zbyt
kosztowne metody produkcji, czy świat poszedł z postępem,
czy po prostu komuna ceny ustawiła jak ustawiła.
Niby każdy zakład kalkulację jakąś robił, i cena była uzasadniona ..


J.

Paweł Pawłowicz
Guest

Fri Sep 05, 2025 2:46 pm   



W dniu 05.09.2025 o 11:53, J.F pisze:
[...]
Quote:
P.S. Czemu elektrolit jest KOH? Domyślam się, że w jakiś sposób lepszy
od NaOH, bo przecież nie tańszy .

Większa ruchliwość jonów potasu, większe przewodnictwo jonowe, mniejszy
opór wewnętrzny ogniwa.
Quote:
No i kto używał latarki na tyle dużo, żeby tych baterii zużywał wiele.

Górnicy.

P.P.

J.F
Guest

Fri Sep 05, 2025 3:56 pm   



On Fri, 5 Sep 2025 14:46:53 +0200, Paweł Pawłowicz wrote:
Quote:
W dniu 05.09.2025 o 11:53, J.F pisze:
P.S. Czemu elektrolit jest KOH? Domyślam się, że w jakiś sposób lepszy
od NaOH, bo przecież nie tańszy .

Większa ruchliwość jonów potasu, większe przewodnictwo jonowe, mniejszy
opór wewnętrzny ogniwa.

Hm, ciekawe. Jon potasu nie jest większy i cięższy?

Jeszcze podobno potas jest istotny przy mieszaniu saletry z cukrem,
i na sodowej to nie lata (amonową też trudno zmusić do reakcji).

Quote:
No i kto używał latarki na tyle dużo, żeby tych baterii zużywał wiele.
Górnicy.

No tak, ale to służbowo, i kopalnia nawet nie pomyślała, że mozna by
na jednorazowe baterie przejsć. Bo to by się pewnie kompletnie nie
opłacało.


A kto używał dużo prywatnie, czy nawet służbowo?

O, inkasenci do odczytu liczników ... chodzili ze zwykłymi latarkami
:-)

J.

Paweł Pawłowicz
Guest

Fri Sep 05, 2025 5:34 pm   



W dniu 05.09.2025 o 15:56, J.F pisze:
Quote:
On Fri, 5 Sep 2025 14:46:53 +0200, Paweł Pawłowicz wrote:
W dniu 05.09.2025 o 11:53, J.F pisze:
P.S. Czemu elektrolit jest KOH? Domyślam się, że w jakiś sposób lepszy
od NaOH, bo przecież nie tańszy .

Większa ruchliwość jonów potasu, większe przewodnictwo jonowe, mniejszy
opór wewnętrzny ogniwa.

Hm, ciekawe. Jon potasu nie jest większy i cięższy?

Jest. Ale ciągnie za sobą mniej cząsteczek wody.

P.P.

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak rozpoznać podróbki akumulatorów do UPS? Pojemność woła o pomstę!

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map