Goto page Previous 1, 2, 3 ... 21, 22, 23 ... 25, 26, 27 Next
Michoo
Guest
Sat Apr 20, 2013 11:52 pm
On 21.04.2013 01:32, RoMan Mandziejewicz wrote:
Quote:
Hello Michoo,
Sunday, April 21, 2013, 1:09:11 AM, you wrote:
A to przecież jeden komparator będšcy w stanie sterować MOSem zamiast
każdej diody. W sot23-6 by się to dało zapakować całoć jako zewnętrznš
kostkę...
To nie jest takie proste. W trybach forward, przy stałym poborze pršdu
i trybie CCM sterowanie jest banalne - otwierasz prostownik razem z
kluczem. Ale przy mały poborze pršdu i wyjciu z CCM zaczyna się robić
niesympatycznie - MOSFET przewodzi też inwersyjne i w obwodzie
zaczynajš na płynšć pršdy niekoniecznie w kierunku, który jest
pożšdany. W efekcie przy małym poborze pršdu z wyjcia, przez zasilacz
przepompowywana jest spora energia bierna, co znaczšco pogarsza
sprawnoć
Kiedy nawet pytałem o to na elektrodzie, bo nie mogłem zrozumieć
schematu podłšczania/odłšczania baterii do ładowaki - a tam włanie raz
jedno raz drugie napięcie mogło wyższe.
Para nmos+pmos w szeregu zestawiona inwersyjnie(jedna kostka w so-

,
żeby wyeliminować wpływ wewnętrznych diod. I tylko jest potrzebne co co
to wysteruje(jedna kostka w sot-23). Aż dziwne, że nie ma.
Quote:
Albo włšczenie pojedynczego MOSa jako zabezpieczenia przeciwko
zamienionej polaryzacji.
Ale to akurat banał jest
Ale w sumie nie planowany w konstrukcji tranzystora, tylko "tak wyszło".
Quote:
Albo 1000 metod gwałtu na NE555.
555 układów na 555 - ksišżka taka była
Nom, była. A widziałem i wykrywacze metalu i zegarki i
nadajniki/odbiorniki na tej kostce.
Quote:
A na fpga już robiłem.
Id do ogródka, rowków nakop, trochę kamieni i abakusem się pobaw :P
http://xkcd.com/505/
--
Pozdrawiam
Michoo
CQ
Guest
Sun Apr 21, 2013 7:57 am
Użytkownik ""Dariusz K. Ładziak"" <dariusz.ladziak@neostrada.pl> napisał w
wiadomości news:5172f002$0$26682$65785112@news.neostrada.pl...
Użytkownik Anerys napisał:
Quote:
Użytkownik ""Dariusz K. Ładziak"" <dariusz.ladziak@neostrada.pl> napisał
w wiadomości news:5172c4a5$0$1212$65785112@news.neostrada.pl...
Poświata i zmieniający się kolor anody.
...
kurzu czuć. Obudowa w górę - jedna z czterech El34 ma katodę w kolorze
wiśni. Blok leci, do przerwy jeszcze z dziesięć minut - nie można
Katodę? Nominalnie katoda jest grzana i raczej powinna być pomarańczowa,
lub chociaż wyraźnie jasnoczerwona...
A tu nie anoda przyadkiem płonęła niewinnością?
Pfu, szybciej w klawisze stukam jak myślę - jasne że anodę. Z innych
smaczków przegrzanej anody - miałem kiedyś w robocie stary, radziecki
oscyloskop z pamięcią. Analogową pamięcią, specjalna lampa
oscyloskopowa... Oscyloskop w pełni lampowy, grzał tak że chyba
jajecznicę można by na nim było usmażyć. Działał, działał, w końcu
zdechł - wezwałem więc ekipę naprawiaczy (bo technolodzy naprawami się
nie zajmowali, od tego mieliśmy dział techniczny), rozkręcili - i
okazało się że uszkodzenie końcowe polega na zwarciu anody jednej z
pentod z siatką trzecią. Wewnętrznym zwarciu - bo rozgrzane szkło
wciągnięte przez próżnię anodę do trzeciej siatki docisnęło. Uszkodzenie
pierwotne oczywiście było inne - powodujące nieprawidłową polaryzację
tej pentody i absurdalnie duży prąd anodowy skutkujący nadtopieniem szkła...
--
Darek
Też mi się zdarzyło wypalic dziurę w anodzie, i przez tę dziurę strumień
elektronów zaczął walić w szkło. Zrobiło się pyf... i GU-29 do wymiany.
RoMan Mandziejewicz
Guest
Sun Apr 21, 2013 10:09 am
Hello Michoo,
Sunday, April 21, 2013, 1:52:41 AM, you wrote:
Quote:
A to przecież jeden komparator będący w stanie sterować MOSem zamiast
każdej diody. W sot23-6 by się to dało zapakować całość jako zewnętrzną
kostkę...
To nie jest takie proste. W trybach forward, przy stałym poborze prądu
i trybie CCM sterowanie jest banalne - otwierasz prostownik razem z
kluczem. Ale przy mały poborze prądu i wyjściu z CCM zaczyna się robić
niesympatycznie - MOSFET przewodzi też inwersyjne i w obwodzie
zaczynają na płynąć prądy niekoniecznie w kierunku, który jest
pożądany. W efekcie przy małym poborze prądu z wyjścia, przez zasilacz
przepompowywana jest spora energia bierna, co znacząco pogarsza
sprawność
Kiedyś nawet pytałem o to na elektrodzie, bo nie mogłem zrozumieć
schematu podłączania/odłączania baterii do ładowaki - a tam właśnie raz
jedno raz drugie napięcie mogło wyższe.
Para nmos+pmos w szeregu zestawiona inwersyjnie(jedna kostka w so-

,
żeby wyeliminować wpływ wewnętrznych diod. I tylko jest potrzebne coś co
to wysteruje(jedna kostka w sot-23). Aż dziwne, że nie ma.
Ale jesteś uparty

Trzeba jeszcze wykrywać zero prądu, żeby we
właściwym momencie wyłączać prostowniki.
Są układy do sterowania prostownikami synchronicznymi. Ale to
kłopotliwe jest w zastosowaniu. I - tak jak piszę - nie zawsze ma
zalety.
[...]
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
Jingiel
Guest
Sun Apr 21, 2013 11:30 am
Quote:
Wzmiankowana realizatorka, to akurat z Polskich Nagrań. Ale jak
ktoś jest fachowiec przez duże "F", to nie jedno realizował.
I z nie jednym kompozytorem miał do czynienia. A sprzęt do nagrań?
Ten z dawien dawna potrafił zarejestrować więcej, niż pasmo do 3,5
czy 4,5 kHz.
Jarek
PS
Dźwiękowe bajki dla dzieci też robiono w Polskich Nagraniach.
Akurat zajmuję się zawodowo realizacją dźwięku i podpisuję się pod tymi
tezami. Dlaczego robi się teraz specjalne wersje piosenek dla radia tzw.
radio edit? By po przejściu przez procesory Orbana grały lepiej i dawały
po uszach. Podczas nagrań używa się profesjonalnych monitorów
odsłuchowych, ale na etapie postprodukcji odsłuchuje się na jakichś mini
wieżyczkach, żeby sprawdzić jak zabrzmią na takim sprzęcie.
--
Jingiel
Jarosław Sokołowski
Guest
Sun Apr 21, 2013 12:34 pm
Jingiel zabrzmiał:
Quote:
Wzmiankowana realizatorka, to akurat z Polskich Nagrań. Ale jak
ktoś jest fachowiec przez duże "F", to nie jedno realizował.
I z nie jednym kompozytorem miał do czynienia. A sprzęt do nagrań?
Ten z dawien dawna potrafił zarejestrować więcej, niż pasmo do 3,5
czy 4,5 kHz.
Jarek
PS
Dźwiękowe bajki dla dzieci też robiono w Polskich Nagraniach.
Akurat zajmuję się zawodowo realizacją dźwięku i podpisuję się pod tymi
tezami. Dlaczego robi się teraz specjalne wersje piosenek dla radia tzw.
radio edit? By po przejściu przez procesory Orbana grały lepiej i dawały
po uszach. Podczas nagrań używa się profesjonalnych monitorów
odsłuchowych, ale na etapie postprodukcji odsłuchuje się na jakichś mini
wieżyczkach, żeby sprawdzić jak zabrzmią na takim sprzęcie.
Od lat nie mam z tym bliskiego kontaktu, myślałem, że sztuka całkiem
upadła, a tu proszę, niespodzianka -- są jeszcze ludzie, co mają pojęcie.
--
Jarek
ak
Guest
Mon Apr 22, 2013 9:25 am
Michoo wrote:
Quote:
Użytkownik RoMan Mandziejewicz napisał:
Był doskonały dostęp. Właśnie w literaturze znalazłem taki dobór
napięć i polaryzacji umożliwiający osiągnięcie takie mocy z dwóch
EL34. Książka jest nadal dostępna w dobrych bibliotekach.
Stary dobry atlas lamp elektronowych? Kurcze, to była biblia!
Mam do tej pory, wydanie z polowy lat 50. Biblia doslownie!
Stary, zdecyduj się.
On 20.04.2013 00:50, ak wrote:
[..]
Ale byc moze za Twoich czasow byl slaby dostep do parametrow
technicznych owych lamp.
Co ma piernik do wiatraka?
ak
Guest
Mon Apr 22, 2013 10:17 am
"Dariusz K. Ładziak" wrote:
Quote:
"Dariusz K. Ładziak" wrote:
Stare, dobre AM-owe brzmienie... Cała muzyka do połowy lat
pięćdziesiątych na zachodzie a do połowy lat sześćdziesiątych w
Układzie Warszawskim była aranżowana z założeniem że pójdzie przez
radio na falach długich lub średnich w modulacji amplitudy - czyli z
obcięciem pasma do 4.5 kHz. Wyższe tony w aranżacji nie miały sensu
- i tak się muzykę wówczas tworzyło, odtwarzanie tej muzyki w
paśmie do 20 kHz tylko poziom szumów podnosi...
Proponuje zajrzec do slownika i dowiedzec sie co oznacza slowo
"aranzacja" Tutaj chodzi o realizacje dzwieku.
Nie. Tu chodzi o całokształt -poczynając od instrumentacji utworu
wszystko było podporządkowane ograniczonemu pasmu transmisji AM.
Realizacja dźwięku to znacznie dalszy etap.
Czyli dalej nie chcemy zrozumiec znaczenia slowa "aranzacja"...
Instrumentacja nie moze byc brana pod uwage z tego prostego wzgledu,
ze instrumenty uzywane zarowno w muzyce klasycznej jak i rockowej
sa praktycznie wciaz takie same. Konstrukcja gitary elektrycznej nie
zmienila
sie np. od 60 lat. Konstrukcje instrumentow smyczkowych, detych pozostaja (z
niewielkimi wyjatkami) praktycznie niezmienne "od zawsze".
Co ulegalo zmianie, to techniki nagrywania, sposob omikrofonowania
instrumentow (szczegolnie perkusji), zmienily sie rowniez techniki
wykonawcze.
Inna byla tez charakterystyka przenoszenia mikrofonow wokalowych, co
wyraznie slychac w zremasterowanych nagraniach..
Paradoksalnym jest fakt, ze owe brzmienia, np. z lat 60 sa nieosiagalne przy
wspolczesnym
sprzecie i technikach nagraniowych. Wielu wykonawcow probuje brzmiec jak
zespoly z tamtej epoki,
za ogromne pieniadze kupuje sie wysluzone gitary, wzmacniacze ... I okazuje
sie ze to niestety nie brzmi jak kiedys..
AlexY
Guest
Mon Apr 22, 2013 10:18 am
Użytkownik ak napisał:
[..]
Quote:
Co ma piernik do wiatraka?
Jak to co, toż to oczywiste:
Piernik >> okruchy >> klawiatura >> komputer >> procesor >> wiatrak
--
AlexY
http://nadzieja.pl/inne/spam.html
http://www.pg.gda.pl/~agatek/netq.html
J.F
Guest
Mon Apr 22, 2013 11:14 am
Użytkownik "ak" napisał w wiadomości
"Dariusz K. Ładziak" wrote:
Quote:
Nie. Tu chodzi o całokształt -poczynając od instrumentacji utworu
wszystko było podporządkowane ograniczonemu pasmu transmisji AM.
Realizacja dźwięku to znacznie dalszy etap.
Czyli dalej nie chcemy zrozumiec znaczenia slowa "aranzacja"...
To co to jest aranzacja ?
Quote:
Instrumentacja nie moze byc brana pod uwage z tego prostego wzgledu,
ze instrumenty uzywane zarowno w muzyce klasycznej jak i rockowej
sa praktycznie wciaz takie same. Konstrukcja gitary elektrycznej nie
zmienila sie np. od 60 lat.
I juz wtedy byl problem z fuzzem ?
Quote:
Konstrukcje instrumentow smyczkowych, detych pozostaja (z niewielkimi
wyjatkami) praktycznie niezmienne "od zawsze".
Ale teraz doszly syntezatory. Oczywiscie nie wszedzie.
Poza tym i wsrod klasycznych jest spory wybor, mozna wybrac jedne, a
skreslic inne.
Quote:
Paradoksalnym jest fakt, ze owe brzmienia, np. z lat 60 sa
nieosiagalne przy wspolczesnym
sprzecie i technikach nagraniowych. Wielu wykonawcow probuje brzmiec
jak zespoly z tamtej epoki,
za ogromne pieniadze kupuje sie wysluzone gitary, wzmacniacze ... I
okazuje sie ze to niestety nie brzmi jak kiedys..
I nikt im nie chce dostarczyc odpowiedniego procesora dzwieku za duze
pieniadze ?
J.
Waldemar Krzok
Guest
Mon Apr 22, 2013 1:58 pm
Am 19.04.2013 17:50, schrieb J.F:
Quote:
Użytkownik "Waldemar Krzok" napisał w wiadomości
Am 18.04.2013 21:20, schrieb Anerys:
Tak czy inaczej - mowisz o dlagnozie - tlucze pompa oleju.
A skad mechanik ma to wiedziec ? Cos tlucze.
Moze pompa, moze panewka, moze zawor ...
To od czego on jest, od kasowania pieniędzy?
No ale to też może być dziwne. Na przykład w styczniu miałem awarię
samochodu. Dzwonię do automobilklubu coby mi drania zawieźli do
warsztatu (mam za darmo w ramach członkowstwa). Rozmowa była taka:
proszę o przysłanie lawety z dźwigiem, mam pęknięte zawieszenie z
przodu, holować i wciągnąć się nie da. Odpowiedź: OK.
Citroen jakis ?
Nie, Opel. Ale po pęknięciu resora siadł jak BMWica dresa, tylko niżej.
Pękł kompletnie i blokował koło.
Quote:
Za pół godziny (szybko!) przyjeżdża samochód: VW polo. Popatrzył: no
faktycznie, zawieszenie poszło, zamówię lawetę. To jeszcze było
prawie ok, bo może jestem idiotą i nie wiem co to pęknięte
zawieszenie. Po godzinie przyjeżdża laweta z wciągarką i pyszczy:
gdzie ja mam zaczepić, przecież nie da się wciągnąć. Razem skurwiliśmy
dysponenta, zadzwonił do kolegi i zamienili się kursami. Tak, że po
ok. 3h byłem (zmarznięty) w warsztacie. Ile kursów na darmo zrobili w
sumie?
Coz chcesz - ADAC ma wiecej czlonkow niz Chore Kasy. Musza jakies
procedury obowiazywac - najpierw lekarz "rodzinny" musi obejrzec,
wypisze skierowanie do ortopedy, ten na rezonans, potem do szpitala, tam
zrobia artroskopie, i dopiero wtedy lekarz moze rekonstrukcje wiezadla
zlecic
No tak mniej więcej jest. Jeden od patrzenia, drugi od sprawdzenia czy
dobrze patrzył, a trzeci do roboty.
Waldek
--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
ak
Guest
Mon Apr 22, 2013 5:55 pm
AlexY wrote:
Quote:
[..]
Co ma piernik do wiatraka?
Jak to co, toż to oczywiste:
Piernik >> okruchy >> klawiatura >> komputer >> procesor >> wiatrak
badworm
Guest
Tue Apr 23, 2013 4:45 pm
Dnia Sun, 21 Apr 2013 01:09:11 +0200, Michoo napisał(a):
Quote:
- przekaźniki dają niskie częstotliwości i się zużywają, poza tym
zrobienie jakiegokolwiek sensownego ramu zajmuje ich po prostu masę...a
to koszt
W ostatnim numerze Elektroniki dla Wszystkich jest projekt kalkulatora
na przekaźnikach - konstrukcja robi wrażenie ale autor namęczył się przy
niej strasznie, głównie z mechaniką, bowiem wzorował się na starych
urządzeniach.
--
Pozdrawiam Bad Worm badworm[maupa]post{kropek}pl
GG#2400455 ICQ#320399066
RoMan Mandziejewicz
Guest
Tue Apr 23, 2013 8:43 pm
Hello,
[...]
Quote:
Jak tylko w Polsce stały się dostępne tranzystory dużej mocy
(czytaj: 2N3055) czyli w połowie lat 70-tych a niejaki Bogusław
Dubiel (B.D.Sound) opublikował w Radioelektroniku (bodaj 10/76)
schemat wzmacniacza gitarowego 160W, to jak cała masa ówczesnych
młodych pasjonatów muzyki rockowej też taki zbudowałem. Oczywiście
wzmacniacz był taki sobie, do czego sam Dubiel się przyznawał. Na
dokładkę nie ustrzeżono się błędów w publikacji (złośliwi twierdzą,
że wprowadzone świadomie).
Jeśli ktoś jest zainteresowany, to udało mi się odnaleźć w sieci ten
numer RiK - nie chcę łamać praw autorskich i nie upublicznię skanu ale
jak ktoś będzie miał tyle samozaparcia, żeby znaleźć mój żywy adres mail
(ten z nagłówka nie żyje od roku) albo poda mi w jakiś inny sposób
swój adres mail, to linka dostanie.
[...]
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
ak
Guest
Mon Apr 29, 2013 1:14 am
Dariusz Dorochowicz wrote:
No
Quote:
i w ogóle, to sprawdź poziom zniekształceń. Powiedz, dlaczego fuzz na
diodach germanowych brzmi lepiej niż na krzemowych, nie wspominając
już o tak oczywistym rozwiązaniu jak użycie komparatora.
Kazdy idiota moze pisac co mu slina na jezyk przyniesie.
Masz gdzies charaktyerystyki brzmieniowe diod Ge i Si,
czy sobie jaja czlowieku robisz?
BTW
Co ma w tym temacie wsponego komparator?
ak
Guest
Mon Apr 29, 2013 1:25 am
Anerys wrote:
Quote:
Użytkownik "ak" <ak@nospam.pl> napisał w wiadomości
news:kksc1f$ece$1@node2.news.atman.pl...
Najwazniejsze aby nie ulegac stereotypom.
Niekiety bywa to trudne, oj, trudne.
Sa slabo brzmiace lampowce i znakomicie gadajace tranzystory.
Nie śmiem twierdzić inaczej. Wszystko można spieprzyć, jak i wiele
można "wyprowadzić na ludzi".
Jak w fotografii, rozmawiałem o tym z nieżyjącym już znajomym
zawodowym fotografem, że odpowiednim światłem można gówno wyciągnąć
artystycznie, nieodpowiednim przedstawić Miss Polonię jako starą
obleśną kurwę. Oczywiście, jest cała rzesza innych czynników, ale
światło jest niezwykle ważne. I nie implikuje tego rozkład
jasno/ciemno.
Wszystko jest kwestia konkretnego wzmacniacza, do ktorego sie
odnosimy.
W sensie danego modelu (np. Marantz jakiś-tam, czy Technics
śjakiś-tu), czy konkretnego układu typu "wzm. ze sprzężeniem
szeregowy napięciowym i kompensacją przydźwięku", etc?
Chyba panie nie rozumiemy podstaw....
Jakies bajkobzdury wymyslasz.....
Konkretnego - mialem na mysli ze rozumiemy przynajmniej zasade dzialania
tranzystora, a twoja teoria kompensacji przydzwieku swiadczy ze
rozrozniasz plus i minus bateryjki i nic wiecej.
Quote:
Jak się konstruktor porządnie przyłoży do pracy, to z pewnością
osiągnie dobry efekt. Jak ktoś zrobi na odjebać się, to idąc za
piosenką Młynarskiego - coś spieprzy

Oczywiście, bawiąc się,
mogę to odpierniczyć najgorzej na świecie, jeśli jednak nie
poprzestanę na tym i układ będę ulepszać, to będzie to nawet
korzystniejsze, bo będę wiedzieć co i jak spieprzone, da jaki
spieprzony efekt, czyli, czego unikać w przyszłości.
Na szczescie czasy radosnej tworczosci juz dawnoi minely
Goto page Previous 1, 2, 3 ... 21, 22, 23 ... 25, 26, 27 Next