RTV forum PL | NewsGroups PL

Jak przygotować się na rozmowę kwalifikacyjną z elektronikiem po Politechnice Śląskiej?

Magister Inżynier elektronik

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak przygotować się na rozmowę kwalifikacyjną z elektronikiem po Politechnice Śląskiej?

Goto page Previous  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 25, 26, 27  Next

J.F
Guest

Thu Apr 18, 2013 4:22 pm   



Użytkownik "Waldemar Krzok" napisał w wiadomości
Quote:
Legendarne są historie programistów w roku 1999. Mnóstwo rencistów
dorobiło sobie do renty dziesiątki do setek tysięcy $ poprawiając
..Y2K-bug w programach napisanych w Cobolu. Świeżych programistów ze
znajomością Cobola jak na lekarstwo, a programy bankowe trzeba było
poprawić i debugować. Osobiście znam człowieka, którego ojciec w
wieku 70 lat za 3 miesiące pracy skasował 100000DM, czyli jakieś
50kEUR. Śmiał się, że tyle zarabiał rocznie przed rentą.

O takim boomie sie mowilo. Ale prawde powiedziawszy to mnie zawsze
zastanawialo - mozliwe to zeby gdzies pracowal program, do ktorego od
20 lat nikt nie zagladal ? Od 10 lat ?

J.

RoMan Mandziejewicz
Guest

Thu Apr 18, 2013 4:42 pm   



Hello Dariusz,

Thursday, April 18, 2013, 5:51:19 PM, you wrote:

Quote:
Facet, trywializujesz.
Podobnie jak Ty Wink
A ja codziennie muszę się użerać i tłumaczyć
rzeczy elementarne inżynierom, którzy kiedyś uznali, że wiedza
podstawowa do niczego im jest niepotrzebna.
A pewnie. Ja też. I ja ciebie doskonale rozumiem, tylko że świat jest
taki, jaki jest, a nie jakim chcielibyśmy go widzieć. Ty uważasz, że
znajomość lamp jest potrzebna elektronikowi.

Po raz kolejny - nie lamp wszystkich - świadomość, że rozgrzany
materiał może emitować elektrony i że w ten sposób w próżni może
popłynąć prąd.

Quote:
Ja uważam, że szkoda na to czasu. I co z tego wynika? Ano, że mamy
inne zdanie na ten temat. Ja na przykład nie mam pojęcia jak
działają stare centrale telefoniczne w szczegółach. Akurat ta wiedza
nigdy nie była mi do szczęścia potrzebna. Wielu znanych mi
elektroników twierdzi, że tego nie można nie wiedzieć.

Ale ja od Ciebie nie żądam wiedzy o działaniu starej centrali
telefonicznej, bo to jest wiedza SPECJALISTYCZNA. Ja żądam znajomości
na wyrywki PODSTAW i to niekoniecznie z wzorami (choć prawa Ohma nie
odpuszczę).

[...]

Quote:
bardzo się orientują o co chodzi z "jakimiś tam lampami". No i co? Czy
to, że oni o tym nie wiedzą, dyskwalifikuje ich?

Jako elektroników - tak.

Quote:
Po prostu tego nie wiedzą. Nie da się wszystkiego wiedzieć.

Oczywiście, że nie. Ale podstawy _swojej_ dziedziny znać trzeba. A do
podstaw elektroniki należy wiedza o tym, że prąd w próżni może płynąć.

--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

RoMan Mandziejewicz
Guest

Thu Apr 18, 2013 4:44 pm   



Hello J.F,

Thursday, April 18, 2013, 6:14:39 PM, you wrote:

[...]

Quote:
Ja na przykład nie mam pojęcia jak działają stare centrale
telefoniczne w szczegółach. Akurat ta wiedza nigdy nie była mi do
szczęścia potrzebna.
Do szczescia to mi byla potrzebna.

Ze Strowgerem i Autelco mógłbym pomóc ;)

Quote:
Wielu znanych mi elektroników twierdzi, że tego nie można nie
wiedzieć. Tyle, że oni kończyli technikum łączności, a ja RTV.
W szczegolach wiedzieli ?
Bo mimo potrzeby - znalezd dokladny opis bylo mi trudno.

Bo to znajdziesz tak naprawdę już tylko w archiwach. Schematy są ale
rozpiska obwodów w poszczególnych stanach to już skarb. Mam gdzieś
zadołowane notatki do Strowgera 32AB.

Quote:
No ale ja tez nie bylem w technikum lacznosci.

Też nie byłem :D

--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

J.F
Guest

Thu Apr 18, 2013 4:59 pm   



Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" napisał w
Quote:
Ale ja od Ciebie nie żądam wiedzy o działaniu starej centrali
telefonicznej, bo to jest wiedza SPECJALISTYCZNA. Ja żądam znajomości
na wyrywki PODSTAW i to niekoniecznie z wzorami (choć prawa Ohma nie
odpuszczę).

Hi hi, a drugie pytanie czy diody spelniaja prawo Ohma :-P

[...]
Quote:
bardzo się orientują o co chodzi z "jakimiś tam lampami". No i co?
Czy
to, że oni o tym nie wiedzą, dyskwalifikuje ich?
Jako elektroników - tak.

Hm, a czego z dziedziny elektroniki elektronikowi wolno nie wiedziec ?
Bo znalazlbym chyba bardziej przydatne rzeczy :-)


Quote:
Po prostu tego nie wiedzą. Nie da się wszystkiego wiedzieć.
Oczywiście, że nie. Ale podstawy _swojej_ dziedziny znać trzeba. A do
podstaw elektroniki należy wiedza o tym, że prąd w próżni może
płynąć.

Przez termoemisje, przez fotoemisje, przez tunelowanie, przez szklo,
przez pojemnosc ... hm, a przez indukcyjnosc tez moze ?

J.

Dariusz Dorochowicz
Guest

Thu Apr 18, 2013 5:06 pm   



W dniu 2013-04-18 18:14, J.F pisze:
Quote:
Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" napisał w wiadomości
....
Wielu znanych mi elektroników twierdzi, że tego nie można nie
wiedzieć. Tyle, że oni kończyli technikum łączności, a ja RTV.

W szczegolach wiedzieli ?

A skąd ja mam to wiedzieć? Gadali o jakichś cudach, o których nie miałem
pojęcia. Dopiero po jakimś czasie się dowiedziałem, że takie np
wybieraki to nic szczególnego ;)

Pozdrawiam

DD

Anerys
Guest

Thu Apr 18, 2013 5:25 pm   



Użytkownik "J.F" <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:516ff9fc$0$1210$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
Teraz to ja panu moge swiece wymienic za 150zl, bo to najtansze. Ale czy
pomoze to nie wiem.
Przy okazji mozemy wymienic kable za kolejne 100zl, ale to pana wybor -
bo jak swiece nie pomoga, to kable 100zl, ale robocizna od nowa 50. Potem
wymienimy modul zaplonowy, wtryskiwacze, pompe, az trafimy ..

Uczciwy mechanik zbada sprawę i naprawi to, co jest zwalone (objawy już są).
Jeśli np. tłucze pompa oleju, to dopóki się nie stłucze, to auto pojeździ.
Ale jak pierdnie, to olej papa, smarowania brak, tłoki się poklinują,
korbowody pourywają i poprzebijają blok... Wolę zmienić pompę za 200, niż
blok silnika za 2000.

Quote:

Oczywiscie mozesz trafic do ucziwego fachowca - panie, ja tu moge caly
dzien robic i nie znalezc. To mi sie to nie oplaca, chyba ze z gory
ustalimy ze za szukanie do 300zl, nawet jak nie znajde.

Już wolałbym wydać i upewnić się, że jednak nic nie grozi, niż przyjechać za
tydzień na lawecie, bo jednak cośbyło i mi strzeliło z korby. Taniej. Mogę
zaryzykować, ale nie zawsze mnie na to stać. W najgorszym razie 300 za
szukanie i 200 za pompę, razem 500. Wciąż mniej niż 2000 za blok silnika,
kije, tłoki i takie tam z boku.

Quote:

co". I .... w zasadzie sie z nim zgadzam. Aspiryna, witamina C, tydzien
zwolnienia, a potem sie zobaczy.
Zgadzasz się... ale gorączki nie likwiduje się tłukąc termometr...

Ale goraczki nie nalezy likwidowac. Goraczka sluzy zwalczaniu choroby, i
poki nie przekracza 40 stopni to sie z niej cieszymy.

Lepiej, żeby nie przekroczyła 39. Wtedy nie zbijam.

Quote:
Gorzej jak przekroczy 41 i nadal rosnie.

Pogot ZTCW przyjedzie już do 40.

Quote:

tygodnia ? i temperatura 38 ? To prosze pic herbate z sokiem malinowym,
brac tabletke aspiryny dziennie i d* lekarzowi nie zawracac".
I prawde mowiac ... to wcale nie jest glupie :-)

I system sam się oczyszcza z pacjentów, choćby z tego powodu, że kazać
brać aspirynę na ślepo, to IMHO jest delikatnie mówiąc, nierozsądne. A
następnym razem będzie 41.2, oraz za późno.

miedzy 38 a 41 jest spory margines. I skoro mamy tylko 38 a innych objawow
nie, to bywaja grypy dluzsze niz tydzien Smile

Śmiejesz się z grypy, a to nie pestka. To poważna choroba, mogąca skutkować
śmiertelnymi powikłaniami. Zresztą, nie ma na nią lekarstwa. I nie musi
dawać wysokiej temperatury. Przechodziłem conajmniej raz nie dociągając
nawet 38. Zaniedbana grypa może bardzo poważnie poskutkować.

Quote:

Tym niemniej - jesli wierzyc mojemu korespondentowi, to po prostu tak tam
dziala. Widac tak jest dobrze.

Wolałbym jednak, aby sam lekarz powiedział mi "sp..j".

Quote:
Drugie dno - polscy lekarze z aktualnej emigracji podobno znalezli tam
szybko pacjentow.
Bo pacjent tez docenia ze doktor go od razu przyjal, ze zbadal, ze
porozmawial ..

To ma być źle?

--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.

Dariusz Dorochowicz
Guest

Thu Apr 18, 2013 5:28 pm   



W dniu 2013-04-18 14:26, Piotr Gałka pisze:

Quote:
Według mnie źródłem Waszego sporu są dwie odległe od siebie wizje pracy
inżyniera elektronika.
Z jednej strony inżynier elektronik (raczej inżynier niż technik), który
w małym warsztaciku w warunkach prawie chałupniczych zaprojektuje jakiś
wzmacniacz (może lampowy) i sprzeda go w kilkunastu/kilkudziesięciu
egzemplarzach.
Z drugiej strony inżynier elektronik opracowujący jakiś wprółczesny
układ scalony (szybki cyfrowy, albo radiowy na GHz).

Inżynier na studiach uczony powinien być raczej do tego drugiego
wariantu, ale jest jak jest.

To też nie do końca. Inżynier elektronik jest takim samym człowiekiem,
jak inżynier mechanik. Nie ma żadnego powodu, aby wymagać od niego pasji
do zawodu i wiedzy omnibusa. To, że większość z udzielających się na tej
grupie to pasjonaci nie oznacza, że wszyscy tacy są. I to trzeba
zrozumieć, a nie wymagać nie wiadomo czego. Sami deprecjonujemy zawód
chcąc "znać się na wszystkim".

Ja jakoś tak parę lat po rozpoczęciu pracy odkryłem wyrażenie "nie
wiem". Jak to pan nie wie? Ano nie wiem, bo i dlaczego miałbym to
wiedzieć? Mogę się tego dowiedzieć, ale to wymaga czasu i zaangażowania,
a w tym czasie powinienem się jednak zajmować innymi sprawami.
Od tego czasu praca stała się przyjemniejsza. Nie to, żebym się obijał.
Po prostu miałem więcej czasu na pracę, a nie na odpowiadanie na
przeróżne pytania, często nie mające nic wspólnego z pracą.
Teraz już w ogóle nie wyobrażam sobie jak mogłem funkcjonować bez tego
wyrażenia.

Quote:
A w 3-mieście jestem cały czas Smile

Wiem, pewnie dlatego tak trudno się zmówić Wink
Coś z tym trzeba będzie zrobić.

Pozdrawiam

DD

Piotr Gałka
Guest

Thu Apr 18, 2013 5:33 pm   



Użytkownik "J.F" <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:51701daf$0$1248$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:

O takim boomie sie mowilo. Ale prawde powiedziawszy to mnie zawsze
zastanawialo - mozliwe to zeby gdzies pracowal program, do ktorego od 20
lat nikt nie zagladal ? Od 10 lat ?

W urządzeniach jak najbardziej.

P.G.

J.F
Guest

Thu Apr 18, 2013 6:05 pm   



Użytkownik "Piotr Gałka" napisał w wiadomości
Użytkownik "J.F" <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
Quote:
O takim boomie sie mowilo. Ale prawde powiedziawszy to mnie zawsze
zastanawialo - mozliwe to zeby gdzies pracowal program, do ktorego
od 20 lat nikt nie zagladal ? Od 10 lat ?

W urządzeniach jak najbardziej.

Ale Cobol to w bankach.
Jakie urzadzenia - bankomaty ?

J.

J.F
Guest

Thu Apr 18, 2013 6:14 pm   



Użytkownik "Anerys" napisał w wiadomości
Użytkownik "J.F" <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
Quote:
Teraz to ja panu moge swiece wymienic za 150zl, bo to najtansze.
Ale czy pomoze to nie wiem.
Przy okazji mozemy wymienic kable za kolejne 100zl, ale to pana
wybor - bo jak swiece nie pomoga, to kable 100zl, ale robocizna od
nowa 50. Potem wymienimy modul zaplonowy, wtryskiwacze, pompe, az
trafimy ..

Uczciwy mechanik zbada sprawę i naprawi to, co jest zwalone (objawy
już są). Jeśli np. tłucze pompa oleju, to dopóki się nie stłucze, to
auto pojeździ. Ale jak pierdnie, to olej papa, smarowania brak, tłoki
się poklinują, korbowody pourywają i poprzebijają blok... Wolę
zmienić pompę za 200, niż blok silnika za 2000.

No tak, tylko ze tluc sie moze 50 tys km, a za 40 tys auto zezlomujesz
:-)

Tak czy inaczej - mowisz o dlagnozie - tlucze pompa oleju.
A skad mechanik ma to wiedziec ? Cos tlucze.
Moze pompa, moze panewka, moze zawor ...

Quote:
Oczywiscie mozesz trafic do ucziwego fachowca - panie, ja tu moge
caly dzien robic i nie znalezc. To mi sie to nie oplaca, chyba ze z
gory ustalimy ze za szukanie do 300zl, nawet jak nie znajde.

Już wolałbym wydać i upewnić się, że jednak nic nie grozi, niż
przyjechać za tydzień na lawecie, bo jednak cośbyło i mi strzeliło z
korby. Taniej.

Generalnie tak. Chyba ze ktos np w dalekie trasy nie jezdzi.

Quote:
Mogę zaryzykować, ale nie zawsze mnie na to stać. W najgorszym razie
300 za szukanie i 200 za pompę, razem 500. Wciąż mniej niż 2000 za
blok silnika, kije, tłoki i takie tam z boku.

No tak, tylko ze ja sugeruje ze po wydaniu wydaniu 200 za pompe i 300
za wymiane okaze sie dalej cos tlucze.

Quote:
tygodnia ? i temperatura 38 ? To prosze pic herbate z sokiem
malinowym, brac tabletke aspiryny dziennie i d* lekarzowi nie
zawracac".
I prawde mowiac ... to wcale nie jest glupie Smile
I system sam się oczyszcza z pacjentów, choćby z tego powodu, że
kazać brać aspirynę na ślepo, to IMHO jest delikatnie mówiąc,
nierozsądne. A następnym razem będzie 41.2, oraz za późno.
miedzy 38 a 41 jest spory margines. I skoro mamy tylko 38 a innych
objawow nie, to bywaja grypy dluzsze niz tydzien Smile
Śmiejesz się z grypy, a to nie pestka. To poważna choroba, mogąca
skutkować śmiertelnymi powikłaniami. Zresztą, nie ma na nią
lekarstwa. I nie musi dawać wysokiej temperatury. Przechodziłem
conajmniej raz nie dociągając nawet 38. Zaniedbana grypa może bardzo
poważnie poskutkować.

No to calkowicie powierdzasz sprawnosc systemu Smile
Skoro nie ma na nia lekarstwa, to po co ci lekarz ?
Dobrze rejestratorka radzi - lezec w cieple, pic herbate z sokiem i
nie zawracac d* poki sie nie pogorszy :-)

Quote:
Drugie dno - polscy lekarze z aktualnej emigracji podobno znalezli
tam szybko pacjentow.
Bo pacjent tez docenia ze doktor go od razu przyjal, ze zbadal, ze
porozmawial ..

To ma być źle?

Dobrze. Ale niewydajnie. Nieoplacalnie :-)

J.

Dariusz Dorochowicz
Guest

Thu Apr 18, 2013 6:15 pm   



W dniu 2013-04-18 13:07, Anerys pisze:
Quote:

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" <roman@pik-net.pl.invalid> napisał w
wiadomości news:1337978286.20130418101059@pik-net.pl.invalid...
Ale lampy nie są podstawą elektroniki. Na dobrą sprawę nawet tranzystory
nie są.

Że jak?!?

Mógłbym bardzo opornie iniechętnie zgodzić się co do lamp, ale w
momencie zniknięcia tranzystorów z podstaw elektroniki nie mamy pamięci,
procesorów, techniki audio, techniki wideo, która może jest na
scalakach, procesorach DSP, czy innych, itd. ae jej PODSTAWOWYM IMHO
elementem są tranzystory właśnie.Statyczna komórka pamięci, to OIDP 6
tranzystorów, odświeżania nie wymaga, komórka dynamiczna, to dwa CMOSy,
które po każdym odczycie muszą być odświeżane, ale ludzie znakomicie
sobie z tym poradzili. Flash, to też OIDP tranzystory. Elementem
wykonawczym w prockach - są tranzystory, inna sprawa, czy sąz otwartym
kolektorem, co umożliwia odcięcie jednego procka i użycie innego na tych
samych liniach adresowych i danych, taki numer z powodzeniem zastosowano
w komputerze Commodore 128 - na tych samych liniach siedzi 8500
(odpowiednik 6502), oraz Z80. Tylko odpowiednim pinem sterujemy odcięcie
procka od linii.

Otóż muszę Cię zmartwić. Podstawowym elementem pamięci jest akurat
element pamiętający. Nie musi to być ani tranzystor, ani lampa. Może to
być np przekaźnik. Może też być kawałek ferrytu. Pewnie parę innych
rozwiązań też by się znalazło. I co Ty na to? Chcesz dalej?

Quote:
Podpisuję się pod tym stwierdzeniem. Potrafić powinien, praktykować nie
musi. Ale jak mu pomocnik gdzieś ubędzie, zostanie sam, a tu trzeba
zaszczypać 2 kable (i jeszcze żył nie pomylić)... i zostanie jak pizda
bez fiuta (albo odwrotnie), sam, bezradny...

Naprawdę wierzysz w to, co piszesz? A jeżeli w ogóle z tymi tematami nie
będzie miał nic wspólnego, bo jego zajęciem będzie projektowanie nawet
nie aplikacji, tylko systemu składającego się z wielu aplikacji?
Mam wrażenie, że nie wiesz czym się powinien zajmować inżynier
informatyk. To, że przyzwyczailiśmy się do tego, że wszystkim, wcale nie
usprawiedliwia niewiedzy na ten temat. I co na to odpowiesz?

Quote:
Już użycie lampy czy tranzystora jest tylko konkretnym rozwiązaniem i na
dobrą sprawę nie ma większego znaczenia. Ważna jest umiejętność
posługiwania się modelami elementów.

Chyba całkiem oczadziałeś! Ja znam takich "modelarzy" - niech ich
najjaśniejszy szlag trafi! Czasem żałuję, ze mnie obowiązuje tajemnica
służbowa, bo zobaczyłbyś do czego prowadzi wybujała fantazja
modelarzy-teoretyków.

To Ciebie wcale nie upoważnia do uogólnień.

Quote:
Wiedza inżyniera nie opiera się na elementach "czasowych", bo one
się zmieniają.

Każda wiedza opiera się na jakiś podstawach. Wiedza o przepływie prądu

Otóż to. Aby np. rozszczepiać atom, należy najpierw na wylot poznać jego
budowę. Niby można "modelować", jak piszesz, ale ja zapytam wtedy wprost
- czy to będzie wtedy bezpieczne?

To ja jeszcze raz zapytam: czy wiesz, jak działa tranzystor? Bo jeżeli
nie, to nie powinieneś go używać. Może to być niebezpieczne. Nie
wystarczy wiedzieć, że jest elementem wzmacniającym. Trzeba wiedzieć,
jak to jest, że małe zmiany prądu bazy powodują duże zmiany prądu
kolektora. I dlaczego tranzystory germanowe były dużo gorsze od
krzemowych pomimo większej ruchliwości nośników. Dobrze byłoby też
wiedzieć dlaczego w miarę współczesne tranzystory wzmacniają znacznie
lepiej przy pracy w zakresie normalnym niż inwersyjnym, a przy
germanowych takiego zjawiska nie było. I dlaczego nie zawsze tak jest? I
co Ty na to? Toż to są podstawy - takie same, jak w lampach, a przecież
znajomość tranzystorów bipolarnych jest znacznie ważniejsza niż lamp.
Chcesz wymagać znajomości czegoś, co wiesz, twierdząc, że to podstawy, a
nie masz pojęcia (jak mocno jestem o tym przekonany, chociaż mogę się
mylić) o tym samym w przypadku czegoś znacznie bardziej przydatnego? Nie
uważasz, że to trochę nieuczciwe?
Co pozwala Ci uznać co jest podstawą, a co nią nie jest?
Jeszcze raz powtórzę: wartość edukacyjna lamp jako elementów
wzmacniających o łatwym wytłumaczeniu zasady działania przestała mieć
znaczenie wraz z pojawieniem się tranzystorów polowych. Reszta - to
tylko szczegóły. Zmieni się element z lampy na tranzystor germanowy, ten
na krzemowy, ten z kolei na FETa. Nie ma tak naprawdę znaczenia czego
ktoś użyje do nauki. Bo podstawy to nie działanie lamp czy tranzystorów
takich czy innych. Chodzi o umiejętność ich zastosowania niezależnie od
tego, co to będzie. Czaisz różnicę?

Quote:
w próżni to wiedza podstawowa.

Budowę samochodu zacząłbym od stosownego doboru materiałów, zarowno do
opon, jak i newralgicznych części silnika. Rzecz jasna, że całego
samochodu nie projektuje jeden inżynier, bo jak coś jest do wszystkiego,
to jest do niczego. Fajno jednak, jeśli komputer, przy pomocy którego
inżynier projektuje/konstruuje silnik, byłli tylko wsparciem dla niego,
a nie wyręką "nie muszę za dobrze znać silnika, bo mi program wszystko
policzy". Tyle, że program to jest tylko głupi, bezdennie głupi tłumok,
bez krzty myślenia. Operuje sztywnymi algorytmami, nie jest w stanie
uwzględnić wszystkiego. A taki inżynier, mający wiedzę większą, niż jego
komputer - i przede wszystkim myślący, wychwyci, że np. użyte korbowody
mają za niską czestotliwość rezonansową i strzelą, jak się zbliżyć do
górnej granicy obrotów. Bardziej z myślenia, niż, z oczywiście też
użytego, policzenia. ITD...

I to wszystko najlepiej świeży absolwent?
No i w ogóle gratuluję wyobraźni na temat projektowania.
Ja bym jednak zaczął od spraw zasadniczych: pytania jak się realizuje
pewne sprawy w takim czy innym temacie i czy można znanych rozwiązań
użyć do przewidywanego zastosowania, czy może trzeba szukać czegoś
innego? I tyczy się to zarówno rozwiązań, jak i możliwych do użycia
materiałów.
A proces projektowania to niestety, ale wygląda jednak nieco inaczej,
niż sobie wyobrażasz. To ciągłe szukanie kompromisów i robienie
wszystkiego w kółko, aż wyjdzie rozwiązanie akceptowalne przez
zainteresowanych. Ten przygotuje to, ten tamto, ale nie da się użyć
jednego i drugiego, bo np się nie zmieści. I robi się pierwsza
przymiarkę, zmienia, potem kolejne itd. I wychodzi, że pierwsze
założenia to w ogóle były do niczego. I że zakładane wcześniej parametry
są nieosiągalne w tej cenie i trzeba całość zweryfikować.
No chyba, że chodzi ci o jakiś trywialny projekt, ale to wtedy trudno
nazwać projektem. Ot, rzemiosło. Takie coś można dać świeżemu
absolwentowi - niech się pouczy, chociaż potem to i tak trzeba sprawdzić.

Quote:
Użycie takich czy innych technologii jest tylko przykładem zastosowania
wiedzy inżyniera. Inżynier po elektronice nawet nie umie poprawnie
zaprojektować zwykłego wzmacniacza klasy AB,

Uważasz, że to normalne?

Inżynier architekt może nie potrafić, bo to nie jego rola. Inżynier
elektronik który tego nie potrafi... pozostawiam to bez omówienia...

Ja też nie skomentuję. Wprawdzie mam pewne spostrzeżenia, ale publicznie
na pewno ich nie napiszę.

Pozdrawiam

DD

J.F
Guest

Thu Apr 18, 2013 6:56 pm   



Użytkownik "Anerys" napisał w wiadomości
Użytkownik "Waldemar Krzok" <waldemar@zedat.fu-berlin.de> napisał w
Quote:
Przynajmniej w Niemczech nie jest to takie proste. Osoba
obsługująca rentgena musi mieć odpowiednie wykształcenie. Na ogół
fizyk lub pokrewne

Mój brat jest z wykształcenia technikiem elektroradiologiem i przez
parę lat pracował w zawodzie. Więc spoko, pewnie by dał radę.

Albo g* a nie dalby rade, bo niemieckie przepisy maja w d* lata
praktyki a wymagaja _wyzszego_ wyksztalcenia.
Choc nie wykluczam ze potrzebne wyklsztalcenie daje sie tam szybko
uzupelnic - w rok czy dwa :-)

Ktos kiedys pisal o studiach w USA wlasnie na jakims takim kierunku -
fizyka medyczna czy cos takiego.
Bylo tam troche techniki, i sporo fizjologii, anatomii itp.

Bo bez medycznego wyksztalcenia to nie wolno mu strzykawki dotknac,
wiec jak ma np zrobic zdjecie z kontrastem ... a jak pacjenta odratuje
jak ten bedzie mial alergie na kontrast ?

J.

Dariusz Dorochowicz
Guest

Thu Apr 18, 2013 7:19 pm   



W dniu 2013-04-18 18:42, RoMan Mandziejewicz pisze:
Quote:
Hello Dariusz,
....
Po raz kolejny - nie lamp wszystkich - świadomość, że rozgrzany
materiał może emitować elektrony i że w ten sposób w próżni może
popłynąć prąd.

Zjawisko jak zjawisko. Równie dobrze mogę powiedzieć, że podstawą jest
wiedza, że metal może wyemitować elektrony pod wpływem jeszcze innych
pobudzeń, albo że podstawą są zjawiska zachodzące w półprzewodniku.
Tylko co z tego? Sam większości z nich nawet nie pamiętam. Pamiętam, że
założenia do rozwiązania równań ciągłości w zasadzie powodują, że nie ma
sensu się nimi bawić na poziomie analitycznym, chociaż się to robiło. A
przy rozwiązaniach numerycznych sam siedziałem (nie to, żeby było się
czym chwalić, ale beta typowego tranzystora wyszła mi na poziomie 10000
przy symulacji dwuwymiarowej, na trójwymiarową brakowało i mocy, i
pamięci). I tak obliczanie jednego punktu trwało ok 40 minut. Ale i tak
miało to sens, bo pozwalało prześledzić pewne zjawiska.
Pamiętam też jak przez mgłę parę tematów z fizyki ciała stałego, a
bardziej to, że kazano mi się tego uczyć, a nie miałem na to
najmniejszej ochoty. Ale ktoś uznał, że to są podstawy. Co ciekawe,
teraz nie ma tego w programie. Zabrakło czasu na ważniejsze,
przydatniejsze tematy. Ot, mają chociażby więcej zajęć z linii długich -
myśmy technikę mikrofalową mieli głównie pod kątem anten i falowodów.
Oczywiście teraz jest VHDL itp.

Quote:
Ja uważam, że szkoda na to czasu. I co z tego wynika? Ano, że mamy
inne zdanie na ten temat. Ja na przykład nie mam pojęcia jak
działają stare centrale telefoniczne w szczegółach. Akurat ta wiedza
nigdy nie była mi do szczęścia potrzebna. Wielu znanych mi
elektroników twierdzi, że tego nie można nie wiedzieć.

Ale ja od Ciebie nie żądam wiedzy o działaniu starej centrali

Ty nie, ale oni tak. Może nie do końca, ale nieznajomość centrali była
przez nich uznana za "nie ma pojęcia o elektronice".

Quote:
telefonicznej, bo to jest wiedza SPECJALISTYCZNA. Ja żądam znajomości
na wyrywki PODSTAW i to niekoniecznie z wzorami (choć prawa Ohma nie
odpuszczę).

Ale dla nich wiedza o lampach była wiedzą specjalistyczną, a centrala
podstawą. Ja nie widzę tu tak naprawdę prawie żadnej różnicy w podejściu
(ale gdybym miał jednej ze stron przyznać racje, to raczej Tobie niż im,
chociaż raczej jestem świadom subiektywności takiej oceny). Wiedza o
termoemisji kiedyś miała duże znaczenie, teraz wg mnie jest na poziomie
wiedzy o fotoemisji. Jest takie zjawisko - i tak mało kto w ogóle o nim
wie.

Quote:
[...]

bardzo się orientują o co chodzi z "jakimiś tam lampami". No i co? Czy
to, że oni o tym nie wiedzą, dyskwalifikuje ich?

Jako elektroników - tak.

Bo?
Bo uznałeś coś za podstawy? Równie dobrze można uznać coś zupełnie
innego, o czym nie wiesz. Bawiłeś się kiedyś transformatą Laplace? A
może chociaż Fouriera? Toż to takie same podstawy, może nawet
ważniejsze, bo ponadczasowe (przynajmniej w odniesieniu do powszechnego
użycia lamp).

Pozdrawiam

DD

Anerys
Guest

Thu Apr 18, 2013 7:20 pm   



Użytkownik "J.F" <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:51703809$0$1208$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
No tak, tylko ze tluc sie moze 50 tys km, a za 40 tys auto zezlomujesz Smile

Wolę spokojnie przejechać 40kkm, niż niespokojnie 50...

Quote:

Tak czy inaczej - mowisz o dlagnozie - tlucze pompa oleju.
A skad mechanik ma to wiedziec ? Cos tlucze.
Moze pompa, moze panewka, moze zawor ...

To od czego on jest, od kasowania pieniędzy?

Quote:
Już wolałbym wydać i upewnić się, że jednak nic nie grozi, niż przyjechać
za tydzień na lawecie, bo jednak cośbyło i mi strzeliło z korby. Taniej.

Generalnie tak. Chyba ze ktos np w dalekie trasy nie jezdzi.

Wystarczy, że z dala od domu, gdzieś w mieście strzeli. I już kłopot.
Przerabiane.

Quote:
No tak, tylko ze ja sugeruje ze po wydaniu wydaniu 200 za pompe i 300 za
wymiane okaze sie dalej cos tlucze.

To co za mechanior, że nie potrafi ustalić co tłucze? Pizda, nie mechanior.
Oczywiście, rozumiem, że może się zdarzyć, że naprawdę nie będzie w stanie,
ale to musiałby być jakiś bardzo nietypowy samochód. Zwykle dane auto ma
swoje "predyspozycje", mechanik z wiedzą i doświadczeniem większym, niż
przeczytanie książki "naprawiam swój samochód" powinien wiedzieć o tym i w
pierwszej kolejności uderzyć tam, gdzie te usterki najczęściej występują.

Quote:
conajmniej raz nie dociągając nawet 38. Zaniedbana grypa może bardzo
poważnie poskutkować.

No to calkowicie powierdzasz sprawnosc systemu Smile
Skoro nie ma na nia lekarstwa, to po co ci lekarz ?

Przykro mi, ale kontynuacja tej części wątku nie jest możliwa. nadal
lekceważysz tę chorobę. Ale jak dostaniesz pogrypowego zapalenia serca i
trzeba będzie robić przeszczep, to inaczej pogadasz. Poczytaj sobie o
powikłaniach pogrypowych.

--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.

J.F
Guest

Thu Apr 18, 2013 7:34 pm   



Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" napisał
Hello J.F,
Quote:
I nie wymagam tego od młodych elektroników. Ale rozumienia zasady
działania diody próżniowej zdecydowanie wymagam.
Prostownika gazowanego, tyratronu itp tez ?

Niekoniecznie ale warto. I na przykład coś takiego:
http://www.youtube.com/watch?v=yjMZ5qtyCUc

Ty sie ucz jak sie przetwornice robi:

http://web.archive.org/web/20080208171302/http://www.abb.com/cawp/gad02181/c1256d71001e0037c12568320047c4b8.aspx
http://web.archive.org/web/20080208171231/http://www.abb.com/cawp/GAD02181/613AE4D80F2A48F4C1256DD3002A6D77.aspx

:-)

J.

P.S. pare lat temu z okazji smierci jakiegos guru od elektroniki
analogowej przewinela sie fotka jego stanowiska pracy. Chyba w AD.

Ktos zapamietal link ? Taki jeden wielki burdel Smile

Goto page Previous  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 25, 26, 27  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak przygotować się na rozmowę kwalifikacyjną z elektronikiem po Politechnice Śląskiej?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map