Goto page Previous 1, 2, 3 ... 24, 25, 26, 27, 28 Next
Piotr Wyderski
Guest
Wed Mar 29, 2017 5:40 am
HF5BS wrote:
Quote:
A po co sygnalizacja, jak coś nie działa to do ASO :)
A tam cię legalnie skroją z kasy, a niekoniecznie naprawią...
Różnie bywa. Jak mi dzieciak rozwalił bagażnik, to w ASO
zrobili tak, że przez lupę bym nie zobaczył, gdzie naprawiali,
choć samochód na wejściu wyglądał jak otwarta puszka konserwy.
Mistrzostwo świata. Fakt, trochę to kosztowało, ale dokładnie
od tego jest AC. Januszom blacharstwa bym tego nigdy nie powierzył.
Pozdrawiam, Piotr
Piotr Wyderski
Guest
Wed Mar 29, 2017 5:55 am
Marek wrote:
Quote:
Przeceniasz inteligencję konstruktorów pojazdów (którą zwykłe nie
grzeszą). Wyłączył pozycyjne nie po to by się ciągle stop nie palił ale
aby po prostu odłączyć całąboprawkę w przypadku zwarcia.
Niskie kompetencje to jest raczej norma w środowisku programistów
embedded, wiele osób już o tym pisało. Albo leśne dziadki robiące
wszystko na voidgwiazdkach i z awersją do const, albo dżawersi,
którzy bez kilku GB RAMu na start w ogóle nie podchodzą do problemu.
Do tego testowanie metodą 'no przecież u mnie działa'. Zadziwiający
brak środka, pewnie ktoś zrobi doktorat na ustalaniu przyczyn tego
zjawiska.
Pozdrawiam, Piotr
Piotr Wyderski
Guest
Wed Mar 29, 2017 6:03 am
re wrote:
Quote:
A co z oświetleniem tablicy rejestracyjnej ?
Przypuszczam, że masz na myśli ten biały niegdyś kawałek
blachy, teraz gustownie uwalony błotem aż do nieczytelności...
This is Sparta^HPolska.
Pozdrawiam, Piotr
Piotr Wyderski
Guest
Wed Mar 29, 2017 6:12 am
Roman Rogóż wrote:
Quote:
Więc nie dziwmy
się że po skompilowaniu wielu projektów CAD-CAM na różnych "deskach
kreślarskich" powstają auta które coprawda jeżdżą i spełniają wszystkie
powyższe kryteria, ale nie daj Boże wymienić w nich żarówkę lewego
przedniego kierunkowskazu.
Ale fajniej się nimi jeździ niż Zaporożcem. I o to chodzi,
komfort dnia codziennego, a nie skupianie się na łatwym
usuwaniu rzadkich usterek. Jeżeli żarówki w ogóle muszą
tam być, to niech podlegają obowiązkowej wymianie podczas
corocznego przeglądu technicznego -- samochód *już jest*
w, zakładam, dobrze wyposażonym warsztacie, a koszt części
jest zaniedbywalny. YMMV.
Pozdrawiam, Piotr
Piotr Wyderski
Guest
Wed Mar 29, 2017 6:38 am
antispam@math.uni.wroc.pl wrote:
Quote:
Kompletenie nie doceniasz problemu. Programy bankowe
sporo dzialaja z datami (procenty, raty, zlecania
terminowe). Po czyms w tym stylu wyjdzie Ci powiedzmy
10000 potencjalnych lini z problemem. Do wielu z nich
przychodza dane z wielu miejsc. Jak to zaczniesz naiwnie
sledzic to moze wyjsc 1 milion liniejek do dokladniejszego
sprawdzenia.
Dokładnie tak. Nie wspominając o tym, że grepowanie opiera
się na istnieniu unikatowej nazwy, co się kończy, gdy programista
delegował tego typu sprawy do funkcji wirtualnej (a m.in. w Javie
*nie może* tego zrobić inaczej) i niech sobie teraz wróżbita
Maciej ustala, o który wariant w tym konkretnym miejscu wywołania
chodzi. A nawet, jak już ponad wszelką wątpliwość ustali, to dojdzie
do obcej biblioteki, do której nie ma źródeł i sobie poszerzony typ
danych będzie mógł w /dev/null wsadzić.
Quote:
Zeby byla jasnosc: ja sam nie mam nic wspolnego z
systamami bankowymi.
A ja z tego żyję i z rozczuleniem dowiaduję się o innowacyjnych
sposobach zracjonalizowania mojej pracy. Gdzieście się, chłopaki,
uchowali, że świat o Was do dziś nie usłyszał? :-)
Pozdrawiam, Piotr
Piotr Wyderski
Guest
Wed Mar 29, 2017 6:48 am
re wrote:
Quote:
On po prostu tego nie potrzebuje. I Ty z tym masz problem.
Pomijając fakt, że system operacyjny ma z konsolowatością (lub
jej brakiem) niewiele wspólnego. Można sobie zrobić klikanego
Linuksa (taki nawet domyślnie przychodzi w paczce), można konsolowego
Windowsa (choćby Cygwin, a od niedawna ten wynalazek Microsoftu
pozwalających puszczać natywnie binarki linuksowe -- jak w ogole
Wielki Nieistniejący mógł dopuścić do takiej sodomii i gomorii?).
Można się wreszcie zwirtualizować i czerpać pełnymi garściami
z dobrodziejstw trybu seamless. To tylko narzędzia.
Ja się od lat nie mogę doczekać, aż się Linuks dorobi porządnego
asynchronicznego IO opartego na komunikatach. Windows ma, BSD ma,
Solaris ma, a torvaldsowa trzódka trzyma się dzielnie epolla jak,
nie przymierzając, małpa gałęzi.
Pozdrawiam, Piotr
Piotr Wyderski
Guest
Wed Mar 29, 2017 7:10 am
sundayman wrote:
Quote:
Temu, że ich zdolność do rozumienia rzeczywistości oraz konsekwencji co
poniektórych działań jest "niezupełnie" taka sama ?
Ale też i niekoniecznie jakościowo odmienna. Z całym szacunkiem,
ale oderwanie od świata menela i profesora może być podobne, choć
wynikać z krańcowo różnych przyczyn. Z tym, że menel zazwyczaj
wie o tym, że jest menelem, a profesorowi tę konstatację może
przysłonić rozbudowane ego. A mnie nie interesuje, czy rządzi
mną członek rzeczywisty PAN, czy Endriu z partii w paski, mnie
interesują EFEKTY.
Quote:
Menel może też polecieć w kosmos, napisać książkę, zrobić wynalazek.
Tyle, że statystycznie odsetek meneli robiących te rzeczy jest... gdzieś
koło zera.
Wyłączając z tego pisanie książek, to podobnie, jak i profesorów.
Wynalazki są dziełem przemysłu (z biznesowej konieczności) oraz
hobbystów (dla przyjemności). Udział akademii jest znikomy, bo
i nie do tego ona służy. Odstępstwa wynikają z faktu, że hobbysta
został profesorem. :-)
Quote:
Nie udawaj, że nie rozumiesz - bo inaczej wyciągnę wniosek, że płynąc
promem jest ci obojętne, czy steruje kapitan, czy dowolny członek załogi
tudzież pasażerów ?
Zwłaszcza kapitan Schettino...
Quote:
A co do samej "demokracji - jedyny w miarę rozsądny imo system , to ten,
który jest w USA (pominąwszy jego obecne wypaczenia) - czyli głosowanie
na konkretnych osobników, i trzymanie ich potem na możliwie "krótkiej
smyczy". Co już się mniej udaje, no ale i tak lepiej niż u nas.
Ja tam wolę szwajcarską demokrację bezpośrednią. Skoro to dotyczy
wszystkich, to niech się wszyscy maja szansę wypowiedzieć. Picie
szampana i zakąszanie kawiorem przez lud pracujący ustami swoich
przedstawicieli niespecjalnie do mnie przemawia. :-)
Pozdrawiam, Piotr
Adam
Guest
Wed Mar 29, 2017 9:18 am
W dniu 2017-03-29 o 07:03, Piotr Wyderski pisze:
Quote:
Marek wrote:
Po tym jak na pewnym basenie na ekranie komputera sprzedajacej bilety
zobaczyłem konsolę z motd OpenBSD, na która się zręcznie zalogowała i
uruchomiła jakiś program do sprzedaży owych biletów to już mnie nic nie
zdziwi.
I pewnie dokładnie na tym jej umiejętność obsługi BSD się kończyła.
Przeszkolono ją raz, co ma robić, to robi.
Przypomniały mi się pierwsze szkolenia obsługi kas fiskalnych NCR.
Wtedy praktycznie wszystkie kasy miały stacyjkę i kluczyk, który się
obracało w pozycję sprzedaży lub raportów, ewentualnie był odrębny
kluczyk "kierownika".
Natomiast NCR miała tryby pracy zmieniane klawiszem:
sprzedaż/raport/programowanie.
Pokazuję "babom", jak ze sprzedaży trzeba przejść w tryb raportów,
naciskam dwukrotnie klawisz trybu. Widzę: jakaś babka w swoim kajecie
pisze "nacisnąć 2x klawisz [klucz]. Więc ja jej mówię, że nie ma liczyć
naciśnięć klawisza, tylko naciskać, dopóki na wyświetlaczu nie pojawi
się Raport. Demostruję, przechodząć z innego trybu do R. I co widzę?
Babka policzyła, że nacisnąłem trzykrotnie klawisz [klucz], skreśliła w
kajecie 2x, zamiast tego napisała nacisnąź 3x [klucz].
Nie mogła tego zrozumieć :(
Ale to nic.
Wiele lat później jeszcze gorzej było, jak lekarze dostali kasy
fiskalne. Nie wiedziałem, że w zakresie techniki mogą być tak
ograniczeni (aż by się chciało powiedzieć dosadniej) ludzie.
--
Pozdrawiam.
Adam
Piotr GaĹka
Guest
Wed Mar 29, 2017 9:23 am
W dniu 2017-03-29 o 11:18, Adam pisze:
Quote:
Ale to nic.
Wiele lat później jeszcze gorzej było, jak lekarze dostali kasy
fiskalne. Nie wiedziałem, że w zakresie techniki mogą być tak
ograniczeni (aż by się chciało powiedzieć dosadniej) ludzie.
Czy prawnicy już mają kasy?
P.G.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Wed Mar 29, 2017 9:32 am
Pan Piotr Gałka pyta:
Quote:
Wiele lat później jeszcze gorzej było, jak lekarze dostali kasy
fiskalne. Nie wiedziałem, że w zakresie techniki mogą być tak
ograniczeni (aż by się chciało powiedzieć dosadniej) ludzie.
Czy prawnicy już mają kasy?
Mają kasę.
--
Jarek
HF5BS
Guest
Wed Mar 29, 2017 10:13 am
Użytkownik "Piotr Gałka" <piotr.galka@cutthismicromade.pl> napisał w
wiadomości news:obb0oo$niv$1@news.chmurka.net...
....
Quote:
pouczania mnie przez producenta, jak mam się zachować w takiej sytuacji,
proszę nie implementować.
Miałem kiedyś samochód (Mazda 626) w którym bywały problemy z zapaleniem
(raz na kilka miesięcy - trudno zdiagnozować).
Kiedyś wyjechałem na pół długości samochodu z parkingu. Zgasł i akurat nie
chciał zapalić. Wjechałem z powrotem na rozruszniku.
Popełniłeś zbrodnię wartą 10 lat kicia... :P
Quote:
Ale w następnym (Laguna) już bym nie wjechał - jak sprzęgło nie wciśnięte
to rozruch nie działa. Dla mnie tragedia. A jakby z jakiegoś powodu zgasł
na przejeździe i nie dał się uruchomić to nawet na rozruszniku się nie
zjedzie.
I teraz, wszystkie dzienniki mówią "Na przejeździe w
Cigacicach/Staropolu/gdziekolwiek, pędzący Pierdolino przy(wiecie co)ł w
samochód na przejeździe. Był to samochód RLaguna...".
Moje pytanie - kto za to odpowie? Producent pewnie się wyłga, że <min.
Bieńkowska mode> Taki mamy klimat <mode off>, nie mając sumienia, a tylko
parcie na kasę. Może powinien się tak rozwalić ktoś z jego rodziny?
Quote:
Samochód mądrzejszy od kierowcy to jest chore.
I do takiego stwierdzenia dążę. Na poważnie, kupię jakiegoś starocia bez
logiki i w dupie będę mieć całą tę nowoczesność. Już VW się wchrzanił z
fałszowanym programem w swoich TDI... Kupię jakiegoś W124, W190, czy z tej
paki i na 300 tysięcy km będę mieć spokój... Jak trzeba (awaryjnie rzecz
jasna), kupię "Olej z pierwszego tłoczenia" w pobliskim sklepie i cóż,
powąchają ludzie troche zapachu smażonych placków ziemniaczanych... Wlejesz
do nowego TDI taki siuwaks?
--
Wyobraź pan sobie taką sytuację, pracujesz pan do 67 roku życia,
co miesiąc wpłacasz 1000 złotych na ZUS, później dostajesz
700 złotych miesięcznie emerytury. I kto jest złodziejem?
(C) Kabaret Neo-Nówka.
HF5BS
Guest
Wed Mar 29, 2017 10:16 am
Użytkownik "Adam" <a.g@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:obbtbg$g47$1@usenet.news.interia.pl...
....
Quote:
Land Rover, ale wykonany przez BMW.
Natomiast muszę napisać: jedna z niezaprzeczalnych i z mojego punktu
widzenia niezwykle ważnych zalet - potrafił prawie wszędzie wjechać i
_wyjechac_ - dużo dalej, niż inne SUV-y. A tak naprawdę to nawet sporo
dalej, niż osoby w Toyotach LC 120 czy nawet LC90, ale nie umiejące sobie
radzić w terenie. Freelanderowi wystarczyło trochę tylko przyczepności pod
jednym dowolnym kołem, i potrafił tym jednym kolem się wyciągnąć.
Wstępnie też wiskozę miał spiętą na ponad 25% - zazwyczaj inne auta
miewają max 5% - i to było czuć (in plus) na trawie czy piasku.
Ale to już chyba niespecjalnie zależało od komputera...?
Bo nie sądzę, by elektrony z procka bezpośrednio napędzały półosie...?
--
Wyobraź pan sobie taką sytuację, pracujesz pan do 67 roku życia,
co miesiąc wpłacasz 1000 złotych na ZUS, później dostajesz
700 złotych miesięcznie emerytury. I kto jest złodziejem?
(C) Kabaret Neo-Nówka.
Adam
Guest
Wed Mar 29, 2017 10:55 am
W dniu 2017-03-29 o 12:16, HF5BS pisze:
Quote:
Użytkownik "Adam" <a.g@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:obbtbg$g47$1@usenet.news.interia.pl...
...
Land Rover, ale wykonany przez BMW.
Natomiast muszę napisać: jedna z niezaprzeczalnych i z mojego punktu
widzenia niezwykle ważnych zalet - potrafił prawie wszędzie wjechać i
_wyjechac_ - dużo dalej, niż inne SUV-y. A tak naprawdę to nawet sporo
dalej, niż osoby w Toyotach LC 120 czy nawet LC90, ale nie umiejące
sobie radzić w terenie. Freelanderowi wystarczyło trochę tylko
przyczepności pod jednym dowolnym kołem, i potrafił tym jednym kolem
się wyciągnąć.
Wstępnie też wiskozę miał spiętą na ponad 25% - zazwyczaj inne auta
miewają max 5% - i to było czuć (in plus) na trawie czy piasku.
Ale to już chyba niespecjalnie zależało od komputera...?
Bo nie sądzę, by elektrony z procka bezpośrednio napędzały półosie...?
A właśnie, że tak.
Wiskoza jest pomiędzy osiami, całkowicie mechaniczna (i chwała jej za
to). Natomiast mosty otwarte (znaczy bez blokad), a za blokady robi
wielokanałowy i b. szybki (w porównaniu do innych aut) układ ABS.
Jeszcze dopowiedzenie: w zwykłym, napędzanym na jedną oś układ ABS ma
zwykle za zadanie przyblokować koło kręcące się szybciej. Tak nie można
robić w układzie cztero-napędowym - spowodowało by to niepotrzebne
naprężenia w połączeniu przód/tył. A przy okazji murowany poślizg na
zakręcie ze śliską nawierzchnią. Musi być kontrolowane z osobna każde
koło i musi być korelacja pomiędzy wszystkimi kołami.
Widziałem gdzieś materiały z przejazdu bardzo łatwą trasą kilku
samochodami, m.in. OIDP Merc GLS, jakieś SUV-y audi i Toyoty. Większość
z nich w trudniejszym przypadku zapalała całą "choinkę" alarmów na desce
rozdzielczej i stanęła w miejscu, bezradnie kręcąc kołami. Zaznaczam:
łatwy teren (z mojego punktu widzenia), nad którym nawet nie zastanawiał
bym się, tylko przejechał z marszu.
--
Pozdrawiam.
Adam
Adam
Guest
Wed Mar 29, 2017 11:01 am
W dniu 2017-03-29 o 11:32, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
Pan Piotr Gałka pyta:
Wiele lat później jeszcze gorzej było, jak lekarze dostali kasy
fiskalne. Nie wiedziałem, że w zakresie techniki mogą być tak
ograniczeni (aż by się chciało powiedzieć dosadniej) ludzie.
Czy prawnicy już mają kasy?
Mają kasę.
Niewątpliwie ;)
Nie wiem. Kilka (może 3, może 4) lata temu instalowałem w kilku
kancelariach prawniczych. Ale to były kancelarie z sekretarką lub dwoma
na wejściu, z kawą, ze skórzanymi kanapami, z kilkoma osobnymi
gabinetami dla petentów.
Ja mam swoje w miarę zamknięte grono klientów, więc nie muszę śledzić na
bieżąco, kto się "załapuje" na kolejną falę fiskalizacji. Skądinąd
myślę, że tak, skoro byle fryzjer musi mieć kasę.
--
Pozdrawiam.
Adam
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Wed Mar 29, 2017 11:06 am
Pan Adam napisał:
Quote:
Czy prawnicy już mają kasy?
Mają kasę.
Niewątpliwie ;)
Nie wiem. Kilka (może 3, może 4) lata temu instalowałem w kilku
kancelariach prawniczych. Ale to były kancelarie z sekretarką
lub dwoma na wejściu, z kawą, ze skórzanymi kanapami, z kilkoma
osobnymi gabinetami dla petentów.
Ja mam swoje w miarę zamknięte grono klientów, więc nie muszę
śledzić na bieżąco, kto się "załapuje" na kolejną falę fiskalizacji.
Skądinąd myślę, że tak, skoro byle fryzjer musi mieć kasę.
Jeśli porównać z prawnikami, to fryzjer w ogóle nie ma pojęcia
o strzyżeniu.
--
Jarek
Goto page Previous 1, 2, 3 ... 24, 25, 26, 27, 28 Next