Goto page 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 Next
Jarek P.
Guest
Sat Oct 19, 2013 11:27 pm
Panowie, głupie pytanie mam:
Każdy chyba elektronik spotkał się z takim zleceniem, jak w tytule. Oczywiście, tu nie ma problemu, się robi, się kasuje ile się tam uzgodniło i wszyscy rozchodzą się zadowoleni. Co jednak, kiedy zlecenie zaczyna dotyczyć większej ilości sztuk? Albo jest więcej chętnych na takie samo zlecenie, bo szeptaną reklamą się rozeszło, jakie to "coś" dobre wyszło?
Krótko mówiąc, czy jest jakaś kwota dochodu, którą jako osoba prywatna, nie mająca DG mogę w ten sposób zyskać legalnie bez konieczności martwienia się o US?
Ewentualnie, gdybym chciał byc megauczciwy i płacić państwu haracz jak należy, jak to powinno być przeprowadzone? Normalnie DG, i płacenie co miesiąc ZUSu i VATu i sratu, czy są zlecenia, czy nie?
J.
LeonKame
Guest
Sat Oct 19, 2013 11:27 pm
3091 zł rocznie teoretytcznie mozesz sobie dorobic bez podatku
LeonKame
Guest
Sat Oct 19, 2013 11:27 pm
W dniu 2013-10-19 23:35, Jarek P. pisze:
Quote:
W dniu sobota, 19 października 2013 23:31:07 UTC+2 użytkownik LeonKame napisał:
3091 zł rocznie teoretytcznie mozesz sobie dorobic bez podatku
Ale to się przecież sumuje z dochodem osiągalnym normalnie z pracy na etacie, a tu mam jednak troszeczkę więcej rocznie, niż trzy kafle.
J.
Jesli pracujesz na etatcie to zaloz dzialanosc gospodarcza i wtedy
bedziesz placicl tylko dodatkowo skladke na leczenie.
A.L.
Guest
Sat Oct 19, 2013 11:27 pm
On Sat, 19 Oct 2013 15:12:23 -0700 (PDT), kogutek444@gmail.com wrote:
Quote:
W dniu sobota, 19 października 2013 23:27:42 UTC+2 użytkownik Jarek P. napisał:
Panowie, głupie pytanie mam:
Każdy chyba elektronik spotkał się z takim zleceniem, jak w tytule. Oczywiście, tu nie ma problemu, się robi, się kasuje ile się tam uzgodniło i wszyscy rozchodzą się zadowoleni. Co jednak, kiedy zlecenie zaczyna dotyczyć większej ilości sztuk? Albo jest więcej chętnych na takie samo zlecenie, bo szeptaną reklamą się rozeszło, jakie to "coś" dobre wyszło?
Krótko mówiąc, czy jest jakaś kwota dochodu, którą jako osoba prywatna, nie mająca DG mogę w ten sposób zyskać legalnie bez konieczności martwienia się o US?
Ewentualnie, gdybym chciał byc megauczciwy i płacić państwu haracz jak należy, jak to powinno być przeprowadzone? Normalnie DG, i płacenie co miesiąc ZUSu i VATu i sratu, czy są zlecenia, czy nie?
J.
Oprócz DG są jeszcze umowy o dzieło ( nie podchodzi pod ZUS na razie) i umowy zlecenie ( podchodzą pod ZUS). W obydwu przypadkach są jakieś ograniczenia w przypadku zawierania takich umów z aktualnym pracodawcą, jeśli się go ma. Chodzi o pracodawcę z którym ma się normalną umowę o pracę na czas nieokreślony.
Znaczy, zalozmu ze parcuje na etacie. Po etacie, odsniezam sasiadom
chodnik w zimie za 50 zlotych na tydzien. Czy mi nie wolno?
A.L.
J.F.
Guest
Sat Oct 19, 2013 11:27 pm
Dnia Sat, 19 Oct 2013 17:56:37 -0500, A.L. napisał(a):
Quote:
Oprócz DG są jeszcze umowy o dzieło ( nie podchodzi pod ZUS na razie) i umowy zlecenie ( podchodzą pod ZUS). W obydwu przypadkach są jakieś ograniczenia w przypadku zawierania takich umów z aktualnym pracodawcą, jeśli się go ma. Chodzi o pracodawcę z którym ma się normalną umowę o pracę na czas nieokreślony.
Znaczy, zalozmu ze parcuje na etacie. Po etacie, odsniezam sasiadom
chodnik w zimie za 50 zlotych na tydzien. Czy mi nie wolno?
Wolno, ale:
a) jak zarejestrujesz dzialalnosc, i bedziesz placil stosowne oplaty,
lub
b) jak cie sasiedzi oficjalnie zatrudnia, i beda placic stosowne
oplaty ...
J.
Jarek P.
Guest
Sat Oct 19, 2013 11:35 pm
W dniu sobota, 19 października 2013 23:31:07 UTC+2 użytkownik LeonKame napisał:
Quote:
3091 zł rocznie teoretytcznie mozesz sobie dorobic bez podatku
Ale to się przecież sumuje z dochodem osiągalnym normalnie z pracy na etacie, a tu mam jednak troszeczkę więcej rocznie, niż trzy kafle.
J.
Guest
Sun Oct 20, 2013 12:12 am
W dniu sobota, 19 października 2013 23:27:42 UTC+2 użytkownik Jarek P. napisał:
Quote:
Panowie, głupie pytanie mam:
Każdy chyba elektronik spotkał się z takim zleceniem, jak w tytule. Oczywiście, tu nie ma problemu, się robi, się kasuje ile się tam uzgodniło i wszyscy rozchodzą się zadowoleni. Co jednak, kiedy zlecenie zaczyna dotyczyć większej ilości sztuk? Albo jest więcej chętnych na takie samo zlecenie, bo szeptaną reklamą się rozeszło, jakie to "coś" dobre wyszło?
Krótko mówiąc, czy jest jakaś kwota dochodu, którą jako osoba prywatna, nie mająca DG mogę w ten sposób zyskać legalnie bez konieczności martwienia się o US?
Ewentualnie, gdybym chciał byc megauczciwy i płacić państwu haracz jak należy, jak to powinno być przeprowadzone? Normalnie DG, i płacenie co miesiąc ZUSu i VATu i sratu, czy są zlecenia, czy nie?
J.
Oprócz DG są jeszcze umowy o dzieło ( nie podchodzi pod ZUS na razie) i umowy zlecenie ( podchodzą pod ZUS). W obydwu przypadkach są jakieś ograniczenia w przypadku zawierania takich umów z aktualnym pracodawcą, jeśli się go ma. Chodzi o pracodawcę z którym ma się normalną umowę o pracę na czas nieokreślony.
Andrzej Lawa
Guest
Sun Oct 20, 2013 12:28 am
W dniu 19.10.2013 23:27, Jarek P. pisze:
Quote:
Co jednak, kiedy zlecenie zaczyna dotyczyć większej ilości sztuk?
Liczby.
[ciach]
Quote:
Krótko mówiąc, czy jest jakaś kwota dochodu,
którą jako osoba prywatna, nie mająca DG mogę w ten
sposób zyskać legalnie bez konieczności martwienia się o US?
Jest pewna kwota wolna od podatku, ale zarabiając nawet minimum socjalne
w ciągu roku ją przekroczysz.
Czyli martwisz się zawsze.
Quote:
Ewentualnie, gdybym chciał byc megauczciwy i płacić państwu
haracz jak należy, jak to powinno być przeprowadzone?
Normalnie DG, i płacenie co miesiąc ZUSu i VATu i sratu,
czy są zlecenia, czy nie?
W sumie to bardziej pytanie na grupę o podatkach.
Nie ma konkretnego limitu od którego musisz założyć DG. Jest tylko dość
ogólne określenie, że DG to coś prowadzonego w sposób ciągły i
zorganizowany.
Jest kwotowy limit od którego podpadasz pod VAT.
Jeśli nie podpadasz pod DG to masz kilka możliwości: zlecenie (oprócz
podatku płacisz ZUS i składki zdrowotne), dzieło (tylko podatek, w sumie
to bardziej pasuje - wykonujesz dzieła) lub sprzedaż (tylko aby nie
podpaść pod dochodowy musisz konstruować dla siebie i sprzedawać dopiero
po pół roku).
Ostrożnie z kombinacjami bo wszelkie czynności mające na celu ominięcie
i uniknięcie opodatkowania prawa choć literalnie legalne w razie czego
będą zinterpretowane jako kant podatkowy.
DG ma ten plus, że koszta wykonania są odliczane od zysku. Dzieła i
zlecenia opłacają się, jeśli masz niewielkie realne koszta, np. kiedy
więcej kosztuje twój czas niż materiały.
--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
A.L.
Guest
Sun Oct 20, 2013 12:48 am
On Sun, 20 Oct 2013 01:05:49 +0200, "J.F."
<jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Quote:
Dnia Sat, 19 Oct 2013 17:56:37 -0500, A.L. napisał(a):
Oprócz DG są jeszcze umowy o dzieło ( nie podchodzi pod ZUS na razie) i umowy zlecenie ( podchodzą pod ZUS). W obydwu przypadkach są jakieś ograniczenia w przypadku zawierania takich umów z aktualnym pracodawcą, jeśli się go ma. Chodzi o pracodawcę z którym ma się normalną umowę o pracę na czas nieokreślony.
Znaczy, zalozmu ze parcuje na etacie. Po etacie, odsniezam sasiadom
chodnik w zimie za 50 zlotych na tydzien. Czy mi nie wolno?
Wolno, ale:
a) jak zarejestrujesz dzialalnosc, i bedziesz placil stosowne oplaty,
lub
b) jak cie sasiedzi oficjalnie zatrudnia, i beda placic stosowne
oplaty ...
J.
Pzreciez to pojeb ekstremalny...
A.L.
Guest
Sun Oct 20, 2013 2:12 am
W dniu niedziela, 20 października 2013 00:56:37 UTC+2 użytkownik A. L. napisał:
Quote:
On Sat, 19 Oct 2013 15:12:23 -0700 (PDT), kogutek444@gmail.com wrote:
W dniu sobota, 19 października 2013 23:27:42 UTC+2 użytkownik Jarek P. napisał:
Panowie, głupie pytanie mam:
Każdy chyba elektronik spotkał się z takim zleceniem, jak w tytule. Oczywiście, tu nie ma problemu, się robi, się kasuje ile się tam uzgodniło i wszyscy rozchodzą się zadowoleni. Co jednak, kiedy zlecenie zaczyna dotyczyć większej ilości sztuk? Albo jest więcej chętnych na takie samo zlecenie, bo szeptaną reklamą się rozeszło, jakie to "coś" dobre wyszło?
Krótko mówiąc, czy jest jakaś kwota dochodu, którą jako osoba prywatna, nie mająca DG mogę w ten sposób zyskać legalnie bez konieczności martwienia się o US?
Ewentualnie, gdybym chciał byc megauczciwy i płacić państwu haracz jak należy, jak to powinno być przeprowadzone? Normalnie DG, i płacenie co miesiąc ZUSu i VATu i sratu, czy są zlecenia, czy nie?
J.
Oprócz DG są jeszcze umowy o dzieło ( nie podchodzi pod ZUS na razie) i umowy zlecenie ( podchodzą pod ZUS). W obydwu przypadkach są jakieś ograniczenia w przypadku zawierania takich umów z aktualnym pracodawcą, jeśli się go ma. Chodzi o pracodawcę z którym ma się normalną umowę o pracę na czas nieokreślony.
Znaczy, zalozmu ze parcuje na etacie. Po etacie, odsniezam sasiadom
chodnik w zimie za 50 zlotych na tydzien. Czy mi nie wolno?
A.L.
Oczywiście ze Ci wolno. Sąsiad (edzi) nie musi(szą) prowadzić działalności gospodarczej Żeby Cie zatrudnić. Kodeks Cywilny zawiera odpowiednie zapisy na taką okoliczność. Umowa zlecenia będzie odpowiednia. W przypadku takiej umowy zleceniodawca wpłaca pobraną zaliczkę na podatek dochodowy do US i wszystkie opłaty związane z obowiązkowymi ubezpieczeniami różnymi do ZUSu. Wystawia również dokument po zakończeniu roku w którym była zawarta umowa. Umowa o dzieło w przypadku odśnieżania według mnie nie przysługuje. Ale w przypadku urządzenia elektronicznego w którym zawarta jest wartość intelektualna umowa o dzieło będzie dobra. Nie wydaje mi się żeby przeszkodą mogło być że powstanie więcej niż jedno urządzenie i będzie kilka umów z różnymi osobami. Malarz albo kompozytor nie muszą zakładać działalności gospodarczej żeby sprzedać swoje dzieła. Jak od kompozytora kupią ten sam utwór na przykład stacje radiowe to za każde puszczenie na antenie będzie dostawał działkę. W przypadku Janka zastanowił bym się czy nie warto mu zamiast sprzedawać wynajmować. W umowie najmu może być zapis że oplata jest pobierana co 10 lat.. Od takiej umowy płaci się w US 8,5% podatku, można i na zasadach ogólnych płacić podatek. Ponieważ kasa z najmu nie jest w żaden sposób powiązana ze stosunkiem pracy to nie ma żadnych opłat do ZUSu.
Włodzimierz Wojtiuk
Guest
Sun Oct 20, 2013 7:27 am
On 2013-10-20 02:12, kogutek444@gmail.com wrote:
(ciap)
Quote:
W umowie najmu może być zapis że oplata jest pobierana co 10 lat. Od takiej umowy płaci się w US 8,5% podatku, można i na zasadach ogólnych płacić podatek.
Ponieważ kasa z najmu nie jest w żaden sposób powiązana ze stosunkiem pracy to nie ma żadnych opłat do ZUSu.
Wspólne rozliczenie z zoną na 99% niemozliwe :p
Wlodek
Włodzimierz Wojtiuk
Guest
Sun Oct 20, 2013 8:19 am
On 2013-10-20 09:38, Jarek P. wrote:
(ciap)
Quote:
Podoba mi się sztuczka z wynajmem, można przecież sformułować umowę najmu tak, że za cały okres najmu dokonywana jest jednorazowa opłata, a po zakończeniu najmu urządzenie nie podlega zwrotowi. Pytanie jednak pozostaje, czy po donosie "życzliwego", że Jarek P. sprzedaje tu na prawo i lewo "coś" i na pewno robi to na czarno, urzędnik w US przyjmie takie tłumaczenie, że ja tego nie sprzedaję, tylko wynajmuję, o proszę, tu są umowy. No i drugie pytanie, co na to potencjalni klienci. Jak moja wiarygodność jako sprzedawcy wyjdzie na tym, kiedy klient prócz otrzymania urządzenia dostanie do podpisu "umowę najmu" :)
DG w tym wszystkim wypada najsensowniej, ale kurczę... poczytałem wczoraj, ile z tym jest pierdolenia się (przepraszam, ale to słowo jest tu uzasadnione), choćby z samym założeniem DG, a potem z jej prowadzeniem w ciągu roku, że naprawdę, odechciewa się...
"Przyjazne państwo" ?
Włodek
ajt
Guest
Sun Oct 20, 2013 8:20 am
W dniu 2013-10-20 02:48, A.L. pisze:
Quote:
On Sun, 20 Oct 2013 01:05:49 +0200, "J.F."
jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Dnia Sat, 19 Oct 2013 17:56:37 -0500, A.L. napisał(a):
Oprócz DG są jeszcze umowy o dzieło ( nie podchodzi pod ZUS na razie) i umowy zlecenie ( podchodzą pod ZUS). W obydwu przypadkach są jakieś ograniczenia w przypadku zawierania takich umów z aktualnym pracodawcą, jeśli się go ma. Chodzi o pracodawcę z którym ma się normalną umowę o pracę na czas nieokreślony.
Znaczy, zalozmu ze parcuje na etacie. Po etacie, odsniezam sasiadom
chodnik w zimie za 50 zlotych na tydzien. Czy mi nie wolno?
Wolno, ale:
a) jak zarejestrujesz dzialalnosc, i bedziesz placil stosowne oplaty,
lub
b) jak cie sasiedzi oficjalnie zatrudnia, i beda placic stosowne
oplaty ...
J.
Pzreciez to pojeb ekstremalny...
Gdybyś postanowił zrobić to nieodpłatnie (np. w ramach pomocy sąsiadce
staruszce), też jest ciekawie. W takim przypadku sąsiadka ma obowiązek
odprowadzić podatek dochodowy od wartości uzyskanewgo nieodpłatnego
świadczenia, czyli od kwoty, jaką by musiała zapłacić zlecając to komuś
--
Pozdrawiam
Andrzej
www.symbiostock.info
J.F.
Guest
Sun Oct 20, 2013 8:56 am
Dnia Sat, 19 Oct 2013 19:48:08 -0500, A.L. napisał(a):
Quote:
Znaczy, zalozmu ze parcuje na etacie. Po etacie, odsniezam sasiadom
chodnik w zimie za 50 zlotych na tydzien. Czy mi nie wolno?
Wolno, ale:
a) jak zarejestrujesz dzialalnosc, i bedziesz placil stosowne oplaty,
lub
b) jak cie sasiedzi oficjalnie zatrudnia, i beda placic stosowne
oplaty ...
Pzreciez to pojeb ekstremalny...
A w USA to tak ot sobie wolno ?
I co - wykazujesz potem w zeznaniu rocznym i placisz podatek
dochodowy, czy jest podobnie jak w Polsce i popelniasz przy okazji
nikt nie wie ile przestepstw skarbowych ?
O ile pamietam macie tam powszechny podatek obrotowy od towarow ... to
pewnie od uslug tez ? Jaka jest kara za nieplacenie ?
A tak idac dalej - jak przy okazji tego odsniezania noge sobie
zlamiesz ? Albo na odsniezonym chodniku sasiad noge zlamie, albo
listonosz ?
J.
Jarek P.
Guest
Sun Oct 20, 2013 9:38 am
W dniu niedziela, 20 października 2013 02:28:58 UTC+2 użytkownik Andrzej Lawa napisał:
Quote:
W sumie to bardziej pytanie na grupę o podatkach.
Zadałem je tutaj z premedytacją. Nie brakuje tutaj osób zarabiających na elektronice, a chodziło mi właśnie bardziej o wypowiedzi praktyków.
Quote:
Ostrożnie z kombinacjami bo wszelkie czynności mające na celu ominięcie
i uniknięcie opodatkowania prawa choć literalnie legalne w razie czego
będą zinterpretowane jako kant podatkowy.
To ogólnie znana prawda, że zbytnie wychylanie się, nawet w dobrej wierze, do niczego dobrego nie prowadzi
W sumie z przedstawionych możliwości sensowne wydaje się wyjście z umową o dzieło, zastanawia mnie jednak tutaj jeszcze coś. Umowa u dzieło może być z przeniesieniem bądź bez przeniesienia praw autorskich, od tego dość mocno zależy wysokość kosztów uzyskania. Finansowo bardziej korzystnie jest z przeniesieniem praw autorskich, ale czy wystarczy tłumaczenie, że sprzedając owoc umowy pozwalam klientowi robić z nim, co tylko chce, a kolejnemu wcale nie sprzedaję tego samego, bo w sofcie urządzenia zmienione są trzy linijki?
Podoba mi się sztuczka z wynajmem, można przecież sformułować umowę najmu tak, że za cały okres najmu dokonywana jest jednorazowa opłata, a po zakończeniu najmu urządzenie nie podlega zwrotowi. Pytanie jednak pozostaje, czy po donosie "życzliwego", że Jarek P. sprzedaje tu na prawo i lewo "coś" i na pewno robi to na czarno, urzędnik w US przyjmie takie tłumaczenie, że ja tego nie sprzedaję, tylko wynajmuję, o proszę, tu są umowy. No i drugie pytanie, co na to potencjalni klienci. Jak moja wiarygodność jako sprzedawcy wyjdzie na tym, kiedy klient prócz otrzymania urządzenia dostanie do podpisu "umowę najmu" :)
DG w tym wszystkim wypada najsensowniej, ale kurczę... poczytałem wczoraj, ile z tym jest pierdolenia się (przepraszam, ale to słowo jest tu uzasadnione), choćby z samym założeniem DG, a potem z jej prowadzeniem w ciągu roku, że naprawdę, odechciewa się...
J.
Goto page 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 Next