Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 Next
Guest
Thu Nov 07, 2013 5:53 pm
W dniu czwartek, 7 listopada 2013 16:46:30 UTC+1 użytkownik bartekltg napisał:
Quote:
W dniu 2013-11-07 12:52, stchebel@gmail.com pisze:
W dniu czwartek, 7 listopada 2013 12:45:15 UTC+1 użytkownik Jacek napisał:
Dużo.:)
Ja wiem, to co opisałem wygląda jak kabaret. Takie czasy niestety.. Ale kurka wódka, pytanie zupełnie poważne : ILE ??
Do 3 lat.
:)
Dla zleceniodawcy, czy zleceniobiorcy?
A.L.
Guest
Thu Nov 07, 2013 7:22 pm
On Thu, 07 Nov 2013 17:08:03 +0100, bartekltg <bartekltg@gmail.com>
wrote:
Quote:
W dniu 2013-11-07 16:53, stchebel@gmail.com pisze:
W dniu czwartek, 7 listopada 2013 16:46:30 UTC+1 użytkownik bartekltg napisał:
W dniu 2013-11-07 12:52, stchebel@gmail.com pisze:
Ja wiem, to co opisałem wygląda jak kabaret. Takie czasy niestety.. Ale kurka wódka, pytanie zupełnie poważne : ILE ??
Do 3 lat.
:)
Dla zleceniodawcy, czy zleceniobiorcy?
Wydaje mi się, że dala obu, ale wygooglać coś nie mogę
(za to sposoby na dupochron bez problemu:)), musisz prawników
popytać. Znajomy raczej nie, ale klient "komercyjny"
w razie wpadki podkabluje na pewno;-)
Jakieś plotki były, że uczelnie chciały odbierać piszącym dyplomy,
też nie wiem, czy miałyby prawo.
Ale zupełnie poza prawniczym bełkotem, serio, chcecie wprowadzać
na rynek takich przyszłych (współ)pracowników? To trzeba tępić
chemią i ogniem, a nie się przyłączać

Przynajmniej w twardszych
dziedzinach, bo spec z marke4tingu jakoś mi wisi;)
Mialyby.
A.L.
sundayman
Guest
Thu Nov 07, 2013 10:18 pm
Quote:
Gratuluje Kolegom robiacym projekty na zamowienie. Przyczyniaja sie w
ten sposob do tego aby Polska rosla w slile a ludziom zylo sie
dostatniej. W sile kraju juz nei tzreciego, a piatego swiata.
A ile razy takie ogłoszenia były na elektrodzie... Tam akurat na
szczęście są usuwane.
Najśmieszniejsze jest to, że wszystko to razem powoduje, że te
"inżyniery" mogą sobie dyplomem d... podetrzeć, bo jak bym potrzebował
(a będę potrzebował) zatrudnić kogoś, to ew. dyplom sobie obejrzę jako
ciekawostkę, a jak osobnik nie będzie miał - a za to będzie miał wiedzę
w głowie - to i tak on dostanie robotę, a nie "inż" co to nie wie jak
się śrubokręt trzyma...
A.L.
Guest
Thu Nov 07, 2013 11:58 pm
On Thu, 07 Nov 2013 22:18:28 +0100, sundayman
<sundayman@poczta.onet.pl> wrote:
Quote:
Gratuluje Kolegom robiacym projekty na zamowienie. Przyczyniaja sie w
ten sposob do tego aby Polska rosla w slile a ludziom zylo sie
dostatniej. W sile kraju juz nei tzreciego, a piatego swiata.
A ile razy takie ogłoszenia były na elektrodzie... Tam akurat na
szczęście są usuwane.
Najśmieszniejsze jest to, że wszystko to razem powoduje, że te
"inżyniery" mogą sobie dyplomem d... podetrzeć, bo jak bym potrzebował
(a będę potrzebował) zatrudnić kogoś, to ew. dyplom sobie obejrzę jako
ciekawostkę, a jak osobnik nie będzie miał - a za to będzie miał wiedzę
w głowie - to i tak on dostanie robotę, a nie "inż" co to nie wie jak
się śrubokręt trzyma...
Niestety, to przykra rzeczywistosc POLSKIEJ tak zwanej "wyzszej
edukacji". O tyle mi przykro ze pamietam czasy kiedy ta edukacja byla
naprawde doskonala...
A.L.
Pszemol
Guest
Fri Nov 08, 2013 1:46 am
"bartekltg" <bartekltg@gmail.com> wrote in message
news:l5gdu9$4in$1@node1.news.atman.pl...
Quote:
Ale zupełnie poza prawniczym bełkotem, serio, chcecie wprowadzać
na rynek takich przyszłych (współ)pracowników? To trzeba tępić
chemią i ogniem, a nie się przyłączać

Przynajmniej w twardszych
dziedzinach, bo spec z marke4tingu jakoś mi wisi;)
Jak widać niektórzy mają na oku swoje krótkoterminowe interesy.
Guest
Fri Nov 08, 2013 1:47 am
W dniu czwartek, 7 listopada 2013 23:58:19 UTC+1 użytkownik A. L. napisał:
Quote:
On Thu, 07 Nov 2013 22:18:28 +0100, sundayman
sundayman@poczta.onet.pl> wrote:
Gratuluje Kolegom robiacym projekty na zamowienie. Przyczyniaja sie w
ten sposob do tego aby Polska rosla w slile a ludziom zylo sie
dostatniej. W sile kraju juz nei tzreciego, a piatego swiata.
A ile razy takie ogłoszenia były na elektrodzie... Tam akurat na
szczęście są usuwane.
Najśmieszniejsze jest to, że wszystko to razem powoduje, że te
"inżyniery" mogą sobie dyplomem d... podetrzeć, bo jak bym potrzebował
(a będę potrzebował) zatrudnić kogoś, to ew. dyplom sobie obejrzę jako
ciekawostkę, a jak osobnik nie będzie miał - a za to będzie miał wiedzę
w głowie - to i tak on dostanie robotę, a nie "inż" co to nie wie jak
się śrubokręt trzyma...
Niestety, to przykra rzeczywistosc POLSKIEJ tak zwanej "wyzszej
edukacji". O tyle mi przykro ze pamietam czasy kiedy ta edukacja byla
naprawde doskonala...
Otóż i to! Nie każdy ma predyspozycje do kilku literek przed nazwiskiem. I jest to oczywiste. Kiedyś były szkoły zawodowe, dzisiaj są Wyższe Szkoły Zawodowe. Śmieją się z tego nawet starzy absolwenci zawodówek. No bo absolwent takiej "uczelni" to ani to inżynier, ani ślusarz. Ale statystyki się poprawiają. Mamy coraz więcej wysoko wykształconych.
A.L.
Guest
Fri Nov 08, 2013 3:03 am
On Thu, 7 Nov 2013 15:47:00 -0800 (PST), stchebel@gmail.com wrote:
Quote:
Otóż i to! Nie każdy ma predyspozycje do kilku literek przed nazwiskiem. I jest to oczywiste.
Ale kazdy ma CHEC do kilku literek przed nazwiskiem. Tytuly
akademickie zastapily w Polsce tytuly szlacheckie. W "towarzystwie"
nie wypada miec dziecka ktore nie jest magistrem. Nawet licencjat to
cos czym rodzice nie moga sie pochwalic. To ze magister nic nei umie,
nikogo nie obchodzi. Wazne ze tytul jest.
A.L.
Guest
Fri Nov 08, 2013 6:44 am
W dniu czwartek, 7 listopada 2013 17:23:18 UTC+1 użytkownik A. L. napisał:
Quote:
On Thu, 7 Nov 2013 03:14:05 -0800 (PST), stchebel@gmail.com wrote:
http://www.edu-ogloszenia.pl/pisanie_poprawa_prac_zadania_korepetycje_umowa,ogloszenie,20131010154454.html
Z etycznego (i nie tylko) punktu widzenia, to są po prostu kurde jajca!!
Od ładnych paru lat raz na jakiś tam czas zgłasza się do mnie raz ten, raz sramten znajomy z prośbą o pomoc dla syna przy pracy inż./mgr, ale.. w zasadzie ja robię projekt, uruchamiam badziewie i tłumaczę dlaczego to funguje tak i srak. Nieee, "pracy" nie piszę, bo to nudne jak flaki z olejem, ale recenzuję (oczywiście nieoficjalnie), po czym ów delikwent dokonuje stosownych poprawek w pisaninie.
Hmmm, frajer jestem? Nosz kurde chyba tak!! Jak odmówię pomocy, to scenariusz będzie taki:
1) Pójdzie gdzie indziej, uzyska swoje - i ZABULI
2) Zleci temat firmie, która opyli mu badziewnego gotowca - i też ZABULI
I kurka wódka, zawsze owe prośby o pomoc wyglądają tak: StachuCheblu, a mógłbyś tam coś mojemu synowi podpedzieć przy jego inż./mgr ? A ile się już nasłuchałem o promotorach?! Chuje zwykłe, w niczym bidulkowi nie pomagają!!
No i teraz, koniec z frajerstwem, konkretne pytanie:
Ile brać za projekt inż./mgr ?!
W aulii Gmachu Glownego Politechniki Warszawskiej jest wykuty w
kamieniu napis: Takie Rzeczy Pospolite Beda Jakie Jej Mlodziezy
Chowanie. To Andrzej Frycz Modrzewski. Mylnie przypisywane Zamoyskiemu
i Staszicowi.
No i wlasnei - takie rzeczy pospolite beda jak sobie mlodziez
wyksztalcimy. Ksztalcimy polglowkow. Na swoja wlasna zgube.
Gratuluje Kolegom robiacym projekty na zamowienie. Przyczyniaja sie w
ten sposob do tego aby Polska rosla w slile a ludziom zylo sie
dostatniej. W sile kraju juz nei tzreciego, a piatego swiata.
Gratuluje rozniez Kolegom Profesorom, ktorzy wiedzac doskonale o
procederze i wiedzac doskonale ze student Kupscinski kupil projekt,
maja to gleboko w dupie. Rowniez moim bylym Kolegom Profesorom z
Politechniki Warszawskiej
Piękne słowa, ale jak wyobrażasz sobie walkę z brutalną rzeczywistością? Odmówisz? Proszę bardzo, dalszy scenariusz jest opisany w pierwszym poście.
A o pomstę do Nieba KRZYCZY legalność świadczenia tego typu usług.. Wręcz możesz zupełnie na legalu zarejestrować sobie firmę. Przykładowy link jest w pierwszym poście. No i co? Odmawiać i być frajerem z czystym sumieniem, czy kasować?
Zostać nowożytnym Don Quijote de la Mancha ?
Marek
Guest
Fri Nov 08, 2013 7:52 am
Użytkownik <stchebel@gmail.com> napisał w wiadomości news:334b2529-5e87-4a45-926d-1c6e017a8adb@googlegroups.com...
http://www.edu-ogloszenia.pl/pisanie_poprawa_prac_zadania_korepetycje_umowa,ogloszenie,20131010154454.html
Cytat z powyższej strony:
"(..), praca po napisaniu usuwana, (..)"
Tiaaaa...tak samo jak to robią ci, co drukują dokumenty (w tym prace dyplomowe) na mieście, za kasę.
Jak z 10 lat temu żona zaniosła jakiś mało ważny dokumencik do wydrukowania u lokalnego miejskiego
drukarza, to gapowaty facet miał otwarty folder z całą litanią dokumentów Word-owskich. A czyje one
były? Wiadomo, klientów.
A jak kazałem mu zaraz po wydrukowaniu zamknąć Worda z wczytanym dokumentem żony, tłumacząc
mu, że nie chcę, aby dokument się "rozmnożył", to facet się na mnie obraził, że mu zwróciłem uwagę!
A widać było, na podstawie jego próby odwrócenia naszej uwagi od wczytanego dokumentu, że po
naszym wyjściu ma zamiar zapisać go sobie na dysk. Tamtym razem mu się nie udało.
Zresztą są inne sposoby na kradzież dokumentów, gdyż banalne jest napisanie programu, który
w ukryciu przewali z pena na dysk wszystkie znalezione dokumenty zaraz po wpięciu pena do kompa.
--
Pzdr.
Marek
Lisciasty
Guest
Fri Nov 08, 2013 8:42 am
On Friday, November 8, 2013 3:03:35 AM UTC+1, A. L. wrote:
Quote:
Nawet licencjat to cos czym rodzice nie moga sie pochwalic.
To ze magister nic nei umie,
nikogo nie obchodzi. Wazne ze tytul jest.
Rok 1973. " W zeszły wtorek ostatni hycel uzyskał dyplom zootechnika."
Zajdel wielkim człowiekiem był ;)
L.
Jacek
Guest
Fri Nov 08, 2013 10:03 am
Ten drukarz ma teraz swoich następców w formie chmur... Wszelkie Google
drive i inne GG dyski.
Budyń
Guest
Fri Nov 08, 2013 12:16 pm
Użytkownik "A.L." <alewando@aol.com> napisał w wiadomości
news:f3fn79dadij1ia4mjavnmnf7c494epv3k7@4ax.com...
Quote:
3 do 5 lat. Pierdla
dla przedkładającego pracę jako własną - bo napisac pracę komuś mozna i to
karalne nie jest.
b.
bartekltg
Guest
Fri Nov 08, 2013 1:57 pm
W dniu 2013-11-08 05:44, stchebel@gmail.com pisze:
Quote:
Piękne słowa, ale jak wyobrażasz sobie walkę z brutalną
rzeczywistością? Odmówisz?
Najlepiej z wytłumaczeniem, że to oszustwo. Rodzinoznajomym.
Dla obcych nie ma litości.
Quote:
Proszę bardzo, dalszy scenariusz jest
opisany w pierwszym poście. A o pomstę do Nieba KRZYCZY legalność
świadczenia tego typu usług. Wręcz możesz zupełnie na legalu
zarejestrować sobie firmę. Przykładowy link jest w pierwszym poście.
No i co? Odmawiać i być frajerem z czystym sumieniem, czy kasować?
Zostać nowożytnym Don Quijote de la Mancha ?
Zenek przyszedł do Ciebie i zaproponował wyrywanie miedzi
z ziemi. Czysta robota, bezpieczna (z Twoim wykształceniem
/umiejętnościami i Zenka układem z dzielnicowym), dobrze płatna.
Okażesz się don frajerro i nie skorzystasz?
;>
pzdr
bartekltg
Dariusz K. Ładziak
Guest
Fri Nov 08, 2013 7:20 pm
Użytkownik sundayman napisał:
Quote:
Gratuluje Kolegom robiacym projekty na zamowienie. Przyczyniaja sie w
ten sposob do tego aby Polska rosla w slile a ludziom zylo sie
dostatniej. W sile kraju juz nei tzreciego, a piatego swiata.
A ile razy takie ogłoszenia były na elektrodzie... Tam akurat na
szczęście są usuwane.
Najśmieszniejsze jest to, że wszystko to razem powoduje, że te
"inżyniery" mogą sobie dyplomem d... podetrzeć, bo jak bym potrzebował
(a będę potrzebował) zatrudnić kogoś, to ew. dyplom sobie obejrzę jako
ciekawostkę, a jak osobnik nie będzie miał - a za to będzie miał wiedzę
w głowie - to i tak on dostanie robotę, a nie "inż" co to nie wie jak
się śrubokręt trzyma...
Weź mnie nie załamuj - za końcowego Jaruzela studia kończyłem (bo dalej
się na statusie zawodowego studenta nie dało brylować - jako młody
inzynier za około 260 godzin miesięcznie brałem mniej więcej tyle co za
kontraktowe 80 godzin jako student na zleceniach - w praktyce ponad 40
godzin nie robiłem, a były to prace projektowe a nie mycie okien...) - i
prawie połowa moich kolegów nie wiedziała jak się śrubokręt trzyma,
osobiście na uczelni raz jeden jedyny lutownicę w ręku trzymałem - bo
Jaśnie Szanowny Pan Technik raczył pójść na faję a mnie się kabel w
badanym układzie urwał - a że Jaśnie itd... zostawił gorącą lutownicę -
to się obsłużyłem sam, miałem pełne prawo usiąść na dupie i czejać na
Jaśnie...
--
Darek
Dariusz K. Ładziak
Guest
Fri Nov 08, 2013 7:25 pm
Użytkownik stchebel@gmail.com napisał:
Quote:
Otóż i to! Nie każdy ma predyspozycje do kilku literek przed nazwiskiem. I jest to oczywiste. Kiedyś były szkoły zawodowe, dzisiaj są Wyższe Szkoły Zawodowe. Śmieją się z tego nawet starzy absolwenci zawodówek. No bo absolwent takiej "uczelni" to ani to inżynier, ani ślusarz. Ale statystyki się poprawiają. Mamy coraz więcej wysoko wykształconych.
Mam kolegę który skończył zawodówkę. Potem skończył wieczorowe technikum
- tyle że wszystko u Konara... Potem bez zaczęcia nawet studiów wyższych
w międzynarodowym koncernie pracował na stanowiskach inżynierskich -
urwał mi się kontakt, może dla formalności jakieś studia do dziś dorobił
ale nie wiem do czego poza posiadaniem papierka były by mu potrzebne -
bo ten wieczorowy technik z Konara był lepszy od większości znanych mi
inżynierów... Paru rzeczy jako inżynier od niego właśnie się nauczyłem.
--
Darek
Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 Next