Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 Next
ACMM-033
Guest
Tue Nov 12, 2013 12:01 am
Użytkownik "bartekltg" <bartekltg@gmail.com> napisał w wiadomości
news:l5rlq0$j56$1@node2.news.atman.pl...
Quote:
płukanie, a potem na pogotowie. Już nie pamietam, co lekarz powiedział,
ale domyślam się, że gdybym nie zareagował jak należy, to dziś mógłbym
mieć trwałe inwalidztwo i jedno oko nieczynne. Blizna, jaką sobie
zafundowałem grotem lutownicy transformatorowej, to pikuś... Zresztą,
zaniknęła.
Brrr.
Na szczęście większych efektów brak. Ale po jeszcze jednym dość mocnym
zranieniu (zadrapanie przez miotającego się psa) mam zeza. Też niemiłe, ale
da się przeżyć. Ważne, by nie cudować, tylko na ostry dyżur walić.
Quote:
Tabliczka u optyków: Nie patrzeć w promień lasera zdrowym okiem.
Osobliwe
Jak mi równali cukrzycę i robili różne badania, to okulistka tak mi tą
lampką świeciła, że chyba mi di tyłka prześwietliła ciało. Przez adnych parę
minut wszystko widziałem na czerwono... choć lampka była bezbarwna. Ale
potwornie jaskrawa... wolę zakropienie atropiny, od takiego świecenia... Tam
takiej tabliczki nie było... Na szczęście, poza wiekiem, nic w oku nie
zmienione.
Quote:
wiedzą, wiedzę nabywamy. Nie wiem, jak ze zrozumieniem...
Najczęściej nie da się wymusić zrozumienia. Człowiek sam musi włożyć
Zrozumienie, to może raczej dobra wola, nastawienie...
Quote:
pewien wysiłek, skakania profesora wokoło niewiele pomogą, jak tego
nie ma.
Jest przysłowie - można konia przyprowadzić do wodopoju, ale nie kazać mu
się napić.
Quote:
230 w pudełku, potem w miarę bezpieczne 40V i kilkadziesiąt kV,
ale taka częstotliwość, że tylko lekko szczypało. Parę lat pokazy
robiłem, ze trzy urządzenia zasilające powstały (o coraz większym
czasie pracy przed sfajczeniem czegoś

i jakoś bezwypadkowo:)
Na centrali, z racji konfiguracji (łącza z sygnalizacją zmiennoprądową),
miałem 110 zmiennego, normalnie, 50 Hz. Jak to było, że temi palcamy
dotykałem, a jakoś nie chciało kopnąć...? Może dlatego, że ściśle
przestrzegałem, że takie zabawy, to tylko całkowicie suchymi rękami?
(zresztą na wyższe napięcia bym się nie odważył) Nawet po dokładnym wytarciu
ręcznikiem suszyłem dodatkowo... Rzadko dotykałem, ale czasem się zdarzyło,
że trzeba. Bardzo tego przestrzegałem.
A tak apropos łuku - to ładnie się kiedyś zabawiłem - OTVC Rubin 714

,
blok wysokiego, miejsce, gdzie przy dotykaniu srubokrętem szedł mały łuk (wg
schematu ok. 6 kV), z odchylania poziomego. Zachciało mi się wywołać taki
łuk płomieniem zapałki

(oczywiście, stosownie się zabezpieczyłem na tę
okoliczność, pomny zrobić tak, by łuk mi nie poleciał po ręce). Mniej-więcej
ustaliłem, gdzie posmyrać, aby łuk przeskoczył między określonymi punktami,
dokładnie przez płomień. Jednak nie przewidziałem, że łuk może żyć własnym
życiem i zamiast cichego "ssssyk", zrobiło się dość głośne "ccccccmok",
wskazujące na to, że łuk był daleko większy, niż chciałem, zamiast między
punktaki, przeskoczył między jednym z nich, a masą. Na szczęście,
natychmiast zadzałał bezpiecznik i wyłączył zasilanie bloku, bezpiecznik
wymieniłem, blok nienaruszony powrócił do pracy. Dzięki dość bezpiecznemu
zorganizowaniu tej mało myślącej zabawy, mnie też się nic nie stało.
Podejrzewam, że szczypnięcie nie było by takie niegroźne... na sam kinol
szło 25-30W.
--
ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Tue Nov 12, 2013 1:09 am
ACMM-033 napisało:
Quote:
A tak apropos łuku - to ładnie się kiedyś zabawiłem - OTVC Rubin 714

,
blok wysokiego, miejsce, gdzie przy dotykaniu srubokrętem szedł mały łuk
(wg schematu ok. 6 kV), z odchylania poziomego.
Śrubokręty są dla mięczaków --
http://youtu.be/a0DWGPgvbYM
Ja dziecięciem będąc, w szkole podstawowej, gdzieś tak w szóstej klasie,
zmajstrowałem transformator Tesli. Nieduży był, gdzieś tak dwadzieścia
centymetrów wzrostu. Wtórne uzwojenie nawinięte na ruloniku z papieru,
tak na palec grubym. Pierwotne na plastikowej rurce od rączki pompki
rowerowej (szpulka od nici się nie nadawała). Zasilany przetwornicą, co
ją zmajstrowałem z transformatora dzwonkowego i jakiegoś dziwacznego
tranzystora germanowego mocy. Ten był osobliwy, nie jakieś TG70. Obudowa
ze śrubą (chyba M5) jako kolektor, a baza i emiter z uszkami do lutowania.
Do tego iskiernik ze świecy samochodowej. I to wszystko działało
nadspodziewanie dobrze. Jak się przystawiło palec do górnej elektrody
(zrobiłem ją z igły), to skakała iskra tak z centymetr długa i miło
łechtała prądem w.cz. Jak się nic nie przystawiło, to też w ciemności
widać było koronę ulotu. Miniaturowe świetlówki się zapalały w pewnej
odległości, neonówki też. Nawet w zwykłych żarówach robiły się w środku
fajne długie i pełzające wyładowania. To była zabawa!
--
Jarek
ACMM-033
Guest
Tue Nov 12, 2013 1:35 am
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnl82seg.jfr.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
ACMM-033 napisało:
A tak apropos łuku - to ładnie się kiedyś zabawiłem - OTVC Rubin 714

,
blok wysokiego, miejsce, gdzie przy dotykaniu srubokrętem szedł mały łuk
(wg schematu ok. 6 kV), z odchylania poziomego.
Śrubokręty są dla mięczaków --
http://youtu.be/a0DWGPgvbYM
Ale oni w klatkę Faraday'a przeca odziani... i nie sądzę, by kosz był
uziemiony, inaczej byłby huk, błysk, i nie było by filmu...
A kto wie, czy na podstacji odłącznik by się nie uruchomił...?
Quote:
Ja dziecięciem będąc, w szkole podstawowej, gdzieś tak w szóstej klasie,
zmajstrowałem transformator Tesli. Nieduży był, gdzieś tak dwadzieścia
centymetrów wzrostu. Wtórne uzwojenie nawinięte na ruloniku z papieru,
W opisach czytałem, że to ma byc drut magnetyczny, czy coś źle zrozumiałem?
Quote:
odległości, neonówki też. Nawet w zwykłych żarówach robiły się w środku
fajne długie i pełzające wyładowania. To była zabawa!
Kula plazmowa za tanią cenę

)
--
ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Tue Nov 12, 2013 1:59 am
ACMM-033 napisało:
Quote:
Śrubokręty są dla mięczaków --
http://youtu.be/a0DWGPgvbYM
Ale oni w klatkę Faraday'a przeca odziani... i nie sądzę, by kosz
był uziemiony, inaczej byłby huk, błysk, i nie było by filmu...
A kto wie, czy na podstacji odłącznik by się nie uruchomił...?
Własnie nie wiem na ile oni odziani, a na ile wystarcza sama izolacja.
Ptacy przyodziewku nie mają, a siadają na druty. Taka ptaszyna jakąś
pojemność ma, więc też może coś przeskoczyć.
Quote:
Ja dziecięciem będąc, w szkole podstawowej, gdzieś tak w szóstej klasie,
zmajstrowałem transformator Tesli. Nieduży był, gdzieś tak dwadzieścia
centymetrów wzrostu. Wtórne uzwojenie nawinięte na ruloniku z papieru,
W opisach czytałem, że to ma byc drut magnetyczny, czy coś źle zrozumiałem?
To ja nic nie rozumiem -- co to jest "drut magnetyczny"? Zwykła cewka to
jest. Z drutu miedzianego. We wzmiankowanych tu ostatnio "Nowoczesnych
zabawkach" był opis transformatora Tesli. Dużego, na lampach nadawczych.
Poza tym byliśmy z klasą w Ruskim Cyrku [TM], gdzie mieli jeszcze większy
-- też zresztą w tej książce opisywany. No to ja też tak chciałem, żeby
mi się świetlówki świeciły i iskry latały. Zrobiłem taki, jaki umiałem,
z tego, co miałem.
Quote:
odległości, neonówki też. Nawet w zwykłych żarówach robiły się w środku
fajne długie i pełzające wyładowania. To była zabawa!
Kula plazmowa za tanią cenę

)
A tam niską cenę. Zrobić takie trafo, to nie w kij dmuchał.
Jarek
--
Like a bird on the wire,
like a drunk in a midnight choir
I have tried in my way to be free.
A.L.
Guest
Tue Nov 12, 2013 2:22 am
On 12 Nov 2013 00:09:52 GMT, Jaros?aw Soko?owski <jaros@lasek.waw.pl>
wrote:
Quote:
ACMM-033 napisało:
A tak apropos łuku - to ładnie się kiedyś zabawiłem - OTVC Rubin 714

,
blok wysokiego, miejsce, gdzie przy dotykaniu srubokrętem szedł mały łuk
(wg schematu ok. 6 kV), z odchylania poziomego.
Śrubokręty są dla mięczaków --
http://youtu.be/a0DWGPgvbYM
Ja dziecięciem będąc, w szkole podstawowej, gdzieś tak w szóstej klasie,
zmajstrowałem transformator Tesli.
Kto nei zbudowal cewki Tesli - reka do gory! Jakos nei widze :)
A.L.
Dariusz K. Ĺadziak
Guest
Tue Nov 12, 2013 2:24 am
Użytkownik bartekltg napisał:
Quote:
Tabliczka u optyków: Nie patrzeć w promień lasera zdrowym okiem.
Ile razy można popatrzeć w wylot lasera? Dwa razy! Raz jednym okiem, raz
drugim!
--
Darek
P.S. Pamiętam jak u optoelektroników w poprzek pracowni stał zielony
laser azotowy wycelowany w stół laboratoryjny - i ze stołu stale unosił
sie dymek... W poprzek tej wiązki należało przechodzić szybko!
--
Darek
RoMan Mandziejewicz
Guest
Tue Nov 12, 2013 2:31 am
Hello A.L.,
Tuesday, November 12, 2013, 2:22:27 AM, you wrote:
Quote:
ACMM-033 napisało:
A tak apropos łuku - to ładnie się kiedyś zabawiłem - OTVC Rubin 714

,
blok wysokiego, miejsce, gdzie przy dotykaniu srubokrętem szedł mały łuk
(wg schematu ok. 6 kV), z odchylania poziomego.
Śrubokręty są dla mięczaków --
http://youtu.be/a0DWGPgvbYM
Ja dziecięciem będąc, w szkole podstawowej, gdzieś tak w szóstej klasie,
zmajstrowałem transformator Tesli.
Kto nei zbudowal cewki Tesli - reka do gory! Jakos nei widze
Nigdy nie zbudowałem. Pomimo tego (a może właśnie dlatego?), ze już
ponad 30 lat (z przerwą) męczę przetwornice, to nigdy mnie nie
ciągnęło do HV.
Mi tam wystarczyła szkolna cewka Ruhmkorffa, maszyna elektrostatyczna
i Van der Graafa. Wszystkie trzy skutecznie oduczały pociągu do
wysokich napięć ;)
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
Dariusz K. Ładziak
Guest
Tue Nov 12, 2013 2:32 am
Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
Quote:
Pan Dariusz K. Ładziak napisał:
a nawet wiedziałem że reduktora od butli z gazem nie odkręca się
kluczem nastawnym...
A to dlaczego?
Elementarne, drogi Watsonie.
Klucz nastawny nigdy dobrze do sześciokata nakrętki nie przylega - i w
ten sposób katuje się nakrętkę, co prowadzi do szybkiego zniszczenia
reduktora. Porządny, kalibrowany klucz płaski typu ciężkiego, lub
jeszcze lepiej - do miękkich nakrętek (z możliwie szerokimi szczękami).
I do tego jeszcze mosiężny, ten klucz -- taki mają baloniarze przy butlach
z wodorem.
A to juz zabezpieczenie przeciwwybuchowe - gdyby wodór się ulatniał i
przekroczył granicę stężenia wybuchowego a klucz upadł na glebę i w co
twardszy kamień trafił - to przy stalowym kluczu leci się żywcem do nieba...
Takoz mydełko (czyli kostkę trotylu) kroi się nozem z brązu.
--
]Darek
Piotr GaĹka
Guest
Tue Nov 12, 2013 11:49 am
Użytkownik "bartekltg" <bartekltg@gmail.com> napisał w wiadomości
news:l5r5bi$1qr$1@node2.news.atman.pl...
Quote:
Wątpię, by PWr dawało studentom niestabilizowany zasilacz
bez ogranicznika prądowego. Transformator z przylytowanym
przez studenta na pająka mostkiem prostowniczym i kondziorem;-)
A nie, czekaj, tak to sobie prywatnie zasilałem conieco;)
Na PG była taka laborko-projekt (wybierało się temat i trzeba było (w ciągu
semestru) zaprojektować, wykonać i uruchomić).
Kolega miał coś z regulacją grupową zrobić.
W pewnym momencie miał potrzebę obejrzenia oscyloskopem napięcia na jednej z
diod w mostku - wywaliło jedną fazę w laboratorium.
Dostał opieprz z wytycznymi aby się zastanowił co robi.
Siedział przy stanowisku obok mnie. Kilka minut się zastanawiał. Widocznie
potrzeba akurat tego pomiaru była bardzo duża.
Przełączył się w inne gniazdka (które jeszcze działały) i tym razem efekt
był dużo bardziej spektakularny.
Jak huknęło, to na jego stole dostrzegłem kilka palących się kawałków
ścieżek z płytki, a cały jego układ wyglądał jakby go z wędzarni wyjęto.
No i tym razem wywaliło zasilanie na całym piętrze.
P.G.
ACMM-033
Guest
Tue Nov 12, 2013 6:30 pm
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnl82vbc.jfr.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
Własnie nie wiem na ile oni odziani, a na ile wystarcza sama izolacja.
Do takich spraw muszą być porządnie odziani, coby ładunek pod spód nie
wpłynął i w jajca nie podrapał.
Quote:
Ptacy przyodziewku nie mają, a siadają na druty. Taka ptaszyna jakąś
pojemność ma, więc też może coś przeskoczyć.
Zauważyć można, że w większości siadają na przewodach zerowych... Na
czynnych oczywiście też, ale mniej. Poza tym, ich (ptaków) powierzchnia jest
na tyle niewielka, że zapewne najwyżej lekko je szczypnie przy siadaniu i
odlocie. A przewód zerowy raczej nie szczypnie w ogóle.
Quote:
W opisach czytałem, że to ma byc drut magnetyczny, czy coś źle
zrozumiałem?
To ja nic nie rozumiem -- co to jest "drut magnetyczny"? Zwykła cewka to
http://www.hvtesla.com/materials.html
--
ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!
RoMan Mandziejewicz
Guest
Tue Nov 12, 2013 6:36 pm
Hello ACMM-033,
Tuesday, November 12, 2013, 6:30:37 PM, you wrote:
Quote:
Własnie nie wiem na ile oni odziani, a na ile wystarcza sama izolacja.
Do takich spraw muszą być porządnie odziani, coby ładunek pod spód nie
wpłynął i w jajca nie podrapał.
Ptacy przyodziewku nie mają, a siadają na druty. Taka ptaszyna jakąś
pojemność ma, więc też może coś przeskoczyć.
Zauważyć można, że w większości siadają na przewodach zerowych... Na
czynnych oczywiście też, ale mniej. Poza tym, ich (ptaków) powierzchnia jest
na tyle niewielka, że zapewne najwyżej lekko je szczypnie przy siadaniu i
odlocie. A przewód zerowy raczej nie szczypnie w ogóle.
Linie średniego i wysokiego napięcia nie mają przewodu zerowego. A na
linii nn ptak nic nie poczuje.
Quote:
W opisach czytałem, że to ma byc drut magnetyczny, czy coś źle
zrozumiałem?
To ja nic nie rozumiem -- co to jest "drut magnetyczny"? Zwykła cewka to
http://www.hvtesla.com/materials.html
Tak jest nazywany zwykły, emaliowany drut do nawijania elementów
indukcyjnych.
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
ACMM-033
Guest
Tue Nov 12, 2013 7:21 pm
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" <roman@pik-net.pl.invalid> napisał w
wiadomości news:10710278004.20131112183618@pik-net.pl.invalid...
Quote:
Linie średniego i wysokiego napięcia nie mają przewodu zerowego. A na
linii nn ptak nic nie poczuje.
Czasem widywałem takowy. Powyżej jakiegoś napięcia jest też odizolowany od
masztu.
Na NN nie poczuje, bo za małe napięcie, aby poczuć prąd (roz)ładowania
kondensatora...?
Quote:
W opisach czytałem, że to ma byc drut magnetyczny, czy coś źle
zrozumiałem?
To ja nic nie rozumiem -- co to jest "drut magnetyczny"? Zwykła cewka to
http://www.hvtesla.com/materials.html
Tak jest nazywany zwykły, emaliowany drut do nawijania elementów
indukcyjnych.
Rozumiem, wolałem się upewnić. Powiem tylko tyle, że wśród wielu opisów,
które znalazłem, znaczna większość wręcz sugerowała, że to jest drut, który
mógłby automatycznie robić za wynalazek p. Krarupa, jako jednolita całość,
zamiast owijania przewodnika materiałem magnetycznym. Wydało mi się to
dziwne, ale wolałem się upewnić, bo niejasnych opisów różnych rzeczy
spotkałem tyle, że zwariować można.
--
ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!
Dariusz K. Ładziak
Guest
Tue Nov 12, 2013 8:57 pm
Użytkownik RoMan Mandziejewicz napisał:
Quote:
Hello ACMM-033,
Tuesday, November 12, 2013, 6:30:37 PM, you wrote:
Własnie nie wiem na ile oni odziani, a na ile wystarcza sama izolacja.
Do takich spraw muszą być porządnie odziani, coby ładunek pod spód nie
wpłynął i w jajca nie podrapał.
Ptacy przyodziewku nie mają, a siadają na druty. Taka ptaszyna jakąś
pojemność ma, więc też może coś przeskoczyć.
Zauważyć można, że w większości siadają na przewodach zerowych... Na
czynnych oczywiście też, ale mniej. Poza tym, ich (ptaków) powierzchnia jest
na tyle niewielka, że zapewne najwyżej lekko je szczypnie przy siadaniu i
odlocie. A przewód zerowy raczej nie szczypnie w ogóle.
Linie średniego i wysokiego napięcia nie mają przewodu zerowego. A na
linii nn ptak nic nie poczuje.
Ale linie wysokiego napięcia mają przewód odgromowy. A lekkie ukłucie
przy siadaniu ptak poczuć może - ale pojemność względem ziemi ma małą
(niewielki jest a linie wysokiego napięcia wysoko...) to i bardziej mu
nie szkodzi widać jak drapanie przez kostropatą gałąź.
--
Darek
Dariusz K. Ĺadziak
Guest
Tue Nov 12, 2013 9:04 pm
Użytkownik Piotr Gałka napisał:
Quote:
Użytkownik "bartekltg" <bartekltg@gmail.com> napisał w wiadomości
news:l5r5bi$1qr$1@node2.news.atman.pl...
Wątpię, by PWr dawało studentom niestabilizowany zasilacz
bez ogranicznika prądowego. Transformator z przylytowanym
przez studenta na pająka mostkiem prostowniczym i kondziorem;-)
A nie, czekaj, tak to sobie prywatnie zasilałem conieco;)
Na PG była taka laborko-projekt (wybierało się temat i trzeba było (w
ciągu semestru) zaprojektować, wykonać i uruchomić).
Kolega miał coś z regulacją grupową zrobić.
W pewnym momencie miał potrzebę obejrzenia oscyloskopem napięcia na
jednej z diod w mostku - wywaliło jedną fazę w laboratorium.
Dostał opieprz z wytycznymi aby się zastanowił co robi.
Siedział przy stanowisku obok mnie. Kilka minut się zastanawiał.
Widocznie potrzeba akurat tego pomiaru była bardzo duża.
Przełączył się w inne gniazdka (które jeszcze działały) i tym razem
efekt był dużo bardziej spektakularny.
Jak huknęło, to na jego stole dostrzegłem kilka palących się kawałków
ścieżek z płytki, a cały jego układ wyglądał jakby go z wędzarni wyjęto.
No i tym razem wywaliło zasilanie na całym piętrze.
I tak nie przelicytujesz pewnej pani doktor z zakładu magnetyków i
dielektryków ITE PW - kobieta (zgodnie przez wszystkich studentów
uznawana za probierz głupoty godny umieszczenia w Sevres) nie musiała
nic, absolutnie nic czynić - wystarczyło że weszła na pracownię i od
razu coś musiało sie popsuć... Siły nadprzyrodzone, nie inaczej!
--
Darek
bartekltg
Guest
Tue Nov 12, 2013 9:15 pm
W dniu 2013-11-12 00:01, ACMM-033 pisze:
Quote:
Na centrali, z racji konfiguracji (łącza z sygnalizacją zmiennoprądową),
miałem 110 zmiennego, normalnie, 50 Hz. Jak to było, że temi palcamy
dotykałem, a jakoś nie chciało kopnąć...? Może dlatego, że ściśle
przestrzegałem, że takie zabawy, to tylko całkowicie suchymi rękami?
(zresztą na wyższe napięcia bym się nie odważył) Nawet po dokładnym
wytarciu ręcznikiem suszyłem dodatkowo... Rzadko dotykałem, ale czasem
się zdarzyło, że trzeba. Bardzo tego przestrzegałem.
A tak apropos łuku - to ładnie się kiedyś zabawiłem - OTVC Rubin 714

,
blok wysokiego, miejsce, gdzie przy dotykaniu srubokrętem szedł mały łuk
(wg schematu ok. 6 kV), z odchylania poziomego. Zachciało mi się wywołać
taki łuk płomieniem zapałki

(oczywiście, stosownie się zabezpieczyłem
na tę okoliczność, pomny zrobić tak, by łuk mi nie poleciał po ręce).
Mniej-więcej ustaliłem, gdzie posmyrać, aby łuk przeskoczył między
określonymi punktami, dokładnie przez płomień. Jednak nie przewidziałem,
że łuk może żyć własnym życiem i zamiast cichego "ssssyk", zrobiło się
dość głośne "ccccccmok", wskazujące na to, że łuk był daleko większy,
niż chciałem, zamiast między punktaki, przeskoczył między jednym z nich,
a masą. Na szczęście, natychmiast zadzałał bezpiecznik i wyłączył
zasilanie bloku, bezpiecznik wymieniłem, blok nienaruszony powrócił do
pracy. Dzięki dość bezpiecznemu zorganizowaniu tej mało myślącej zabawy,
mnie też się nic nie stało. Podejrzewam, że szczypnięcie nie było by
takie niegroźne... na sam kinol szło 25-30W.
W odchylaniu chyba składowej stałej nie ma, to nadal efekt
naskórkowy chronić powinien. Po wyprostowaniu to już i mniejszą
mocą można się uszkodzić:(
Co do plazmy, podobno niezłą zabawką jest świeczka w mikrofalówce.
Radiowo dokarmiasz plazmę;)
Trzeba będzie wrócić do zabawek. Dokończyć zasilacz do liftera
(tamte średnio się sprawdzały, flyback i przebijało piorunkami,
w końcu po to był robiony)i zrobić sprawnego coilguna;-)
pzdr
bartekltg
Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 Next