RTV forum PL | NewsGroups PL

Czy w gospodarce wolnorynkowej Urząd Skarbowy może kwestionować cenę oprogramowania?

Urząd Skarbowy, a koszt oprogramowania sterującego maszyną

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Czy w gospodarce wolnorynkowej Urząd Skarbowy może kwestionować cenę oprogramowania?

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Mario
Guest

Tue Jun 19, 2012 7:57 pm   



W dniu 2012-06-19 21:47, nazgul pisze:
Quote:
W dniu 2012-06-19 16:22, Robbo pisze:

A poza tym, po co ten podatek? Przecież dziadek zapłacił podatek
dochodowy od zarobionych pieniędzy, za które kupił auto, potem kupując
auto zapłacił VAT, producent auta zapłacił podatek, potem dziadek
sprzedawał stare auto, na którym nic nie zarobił. Może już starczy tych
podatków, za które praktycznie nic nie zyskujemy.

najśmieszniejsze, że przeważnie podatek płaci nabywca (tradycja taka)
więc dziadek nie miał żadnego interesu w zaniżaniu kwoty (no chyba że
samochód felerny, kupiec będzie chciał się wycofać i dostanie te 900zł z
umowy).

To nie podatek tylko opłata skarbowa i faktycznie zazwyczaj strony się
umawiają ze płaci nabywca. Ale jeśli sprzedawca sprzedaje w krótkim
czasie po kupnie i dokonuje takich transakcji wiele to US może uznać, że
uzyskuje z tego dochody i kazać mu zapłacić podatek.

--
pozdrawiam
MD

Mario
Guest

Tue Jun 19, 2012 7:59 pm   



W dniu 2012-06-19 21:37, sundayman pisze:
Quote:

U nas państwo pilnuje jedynie żeby ktoś nie uniknął podatków. Ale w USA
to można iść do więzienia za działanie na szkodę firmy lub jej
wierzycieli. Tam to dopiero brak wolności gospodarczej. Nie wolno
okradać ani państwa ani innych uczestników obrotu gospodarczego.

A u nas nie ? Działanie na szkodę spółki jest tak samo karalne.

W praktyce jakoś nie bardzo.


--
pozdrawiam
MD

Mario
Guest

Tue Jun 19, 2012 8:00 pm   



W dniu 2012-06-19 21:41, Włodzimierz Wojtiuk pisze:
Quote:
Mario wrote:
(ciap)
Ale w USA to można iść do więzienia za
działanie na szkodę firmy lub jej wierzycieli. Tam to dopiero brak
wolności gospodarczej. Nie wolno okradać ani państwa ani innych
uczestników obrotu gospodarczego.

Zaiste ciekawy tok rozumowania...

To tylko twórcza kontynuacja rozumowania prezentowanego przez Robbo :)


--
pozdrawiam
MD

RoMan Mandziejewicz
Guest

Tue Jun 19, 2012 8:05 pm   



Hello Mario,

Tuesday, June 19, 2012, 9:57:45 PM, you wrote:

Quote:
A poza tym, po co ten podatek? Przecież dziadek zapłacił podatek
dochodowy od zarobionych pieniędzy, za które kupił auto, potem kupując
auto zapłacił VAT, producent auta zapłacił podatek, potem dziadek
sprzedawał stare auto, na którym nic nie zarobił. Może już starczy tych
podatków, za które praktycznie nic nie zyskujemy.
najśmieszniejsze, że przeważnie podatek płaci nabywca (tradycja taka)
więc dziadek nie miał żadnego interesu w zaniżaniu kwoty (no chyba że
samochód felerny, kupiec będzie chciał się wycofać i dostanie te 900zł z
umowy).
To nie podatek tylko opłata skarbowa

Nie opłata skarbowa tylko podatek. Od czynności cywilno-prawnych
(PCC).

Quote:
i faktycznie zazwyczaj strony się umawiają ze płaci nabywca.

Masz bardzo przestarzałe wiadomości.

[...]


--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Mario
Guest

Tue Jun 19, 2012 8:22 pm   



W dniu 2012-06-19 22:05, RoMan Mandziejewicz pisze:
Quote:
Hello Mario,

Tuesday, June 19, 2012, 9:57:45 PM, you wrote:

A poza tym, po co ten podatek? Przecież dziadek zapłacił podatek
dochodowy od zarobionych pieniędzy, za które kupił auto, potem kupując
auto zapłacił VAT, producent auta zapłacił podatek, potem dziadek
sprzedawał stare auto, na którym nic nie zarobił. Może już starczy tych
podatków, za które praktycznie nic nie zyskujemy.
najśmieszniejsze, że przeważnie podatek płaci nabywca (tradycja taka)
więc dziadek nie miał żadnego interesu w zaniżaniu kwoty (no chyba że
samochód felerny, kupiec będzie chciał się wycofać i dostanie te 900zł z
umowy).
To nie podatek tylko opłata skarbowa

Nie opłata skarbowa tylko podatek. Od czynności cywilno-prawnych
(PCC).

Zgadza się. Zapomniałem, mimo, że pare razy składałem PCC :)


Quote:
i faktycznie zazwyczaj strony się umawiają ze płaci nabywca.

Masz bardzo przestarzałe wiadomości.

Chyba nadal jest zwyczaj, że płaci kupujący. Ale druk PCC musi i tak
być wypełniony przez obie strony.


--
pozdrawiam
MD

Mario
Guest

Tue Jun 19, 2012 9:09 pm   



W dniu 2012-06-19 23:06, masti pisze:

Quote:

Chyba nadal jest zwyczaj, że płaci kupujący. Ale druk PCC musi i tak
być wypełniony przez obie strony.

nie zwyczaj a prawo.
nie musi być podpisany przez obie strony tylko przez składającego.

Faktycznie PCC3 już nie wymaga. Rzeczywiście jestem trochę zacofany :(

--
pozdrawiam
MD

masti
Guest

Tue Jun 19, 2012 11:06 pm   



Dnia pięknego Tue, 19 Jun 2012 22:22:36 +0200 osobnik zwany Mario
wystukał:

Quote:
W dniu 2012-06-19 22:05, RoMan Mandziejewicz pisze:
Hello Mario,

Tuesday, June 19, 2012, 9:57:45 PM, you wrote:

A poza tym, po co ten podatek? Przecież dziadek zapłacił podatek
dochodowy od zarobionych pieniędzy, za które kupił auto, potem
kupując auto zapłacił VAT, producent auta zapłacił podatek, potem
dziadek sprzedawał stare auto, na którym nic nie zarobił. Może już
starczy tych podatków, za które praktycznie nic nie zyskujemy.
najśmieszniejsze, że przeważnie podatek płaci nabywca (tradycja taka)
więc dziadek nie miał żadnego interesu w zaniżaniu kwoty (no chyba że
samochód felerny, kupiec będzie chciał się wycofać i dostanie te
900zł z umowy).
To nie podatek tylko opłata skarbowa

Nie opłata skarbowa tylko podatek. Od czynności cywilno-prawnych (PCC).

Zgadza się. Zapomniałem, mimo, że pare razy składałem PCC :)


i faktycznie zazwyczaj strony się umawiają ze płaci nabywca.

Masz bardzo przestarzałe wiadomości.

Chyba nadal jest zwyczaj, że płaci kupujący. Ale druk PCC musi i tak
być wypełniony przez obie strony.

nie zwyczaj a prawo.
nie musi być podpisany przez obie strony tylko przez składającego.



--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

masti
Guest

Tue Jun 19, 2012 11:34 pm   



Dnia pięknego Tue, 19 Jun 2012 18:59:51 +0200 osobnik zwany Robbo
wystukał:

Quote:
Możesz ustalić dowolną pod warunkiem, że faktura prawdziwie dokumentuje
zdarzenie gospodarcze. Jeśli US ma wątpliwości, bo ceny rażąco
odbiegają od innych za takie usługi/towary, to musisz wyjaśnić z czego
to wynika.

Czy mogę sprzedać w Polsce program "Hello, world!" za milion złotych
(przy założeniu, że na tyle się umówiłem ze zleceniodawcą i obydwie
strony się zgadzają na taką kwotę)?

możesz.

a potem US naliczy odpowiednie podatki





--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

Lukasz
Guest

Wed Jun 20, 2012 5:57 am   



W dniu 2012-06-18 17:59, Waldemar Krzok pisze:
Quote:
Aha, przychodzi mi na myśl inna wersja myśli urzędniczej. Tutaj też to
mamy i jest dość trudne do złapania przez US. Otóż masz np. firmę, która
przyniosła znaczne zyski, no i musisz odprowadzić krocie tytułem
podatków.

....bo podatek musi zapłacić mimo że pieniędzy na koncie jeszcze nie ma
(albo ich w ogóle mieć nie będzie...) to jest dopiero paranoja!


W związku z tym idziesz do kumpla, który akurat jest w biedzie
Quote:
i jedzie na minusie. Kumpel pisze ci program piszący "Hallo World!" na
ekranie i kasuje za to powiedzmy 50 tysięcy. Ponieważ jest na minusie
nie zapłaci za dużo podatku, a ty masz 50 kawałków do odpisu.

raczej do kumpla który nie płaci 19% dochodowego, a np. dużo niższy
ryczałt, albo wykonuje usługi opodatkowane 8% watą i ciągle ma zwroty
watu (przez co automatycznie ma kontrolę, bo zwrot=oszust)


--
Pozdrawiam
Lukasz

4CX250
Guest

Wed Jun 20, 2012 6:39 am   



Użytkownik "sundayman" <sundayman@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:jrnhgm$i69$1@inews.gazeta.pl...
Quote:
Historia autentyczna, jak setki innych podobnych, ukazujących głupotę
jeśli nie wręcz złą wole
urzędasów.

Dawno, dawno temu z gazetą rzeczpospolita kupiłem program księgowość. Do
mojej małem działalności był to wtedy dla mnie w sam raz i co najważniejsze
niemal za darmo program bo w cenie gazety. Były nawet aktualizacje co jakiś
czas, wystarczyło kupić kolejną gazetę z płytką CD. Program robił wydruki
rozliczeń pit vat, prowadził stawki kilometrów, środki trwałe, no wsio.
Nie macie pojęcia jak urzędas kombinował żeby mi dowalić za ten program.
Nie do pojęcia było dla niego że mam program księgowy kombajn do
wszystkiego, w cenie kilku złotych. Kombinował żebym zapłacił podatek taki
wysoki jak od podobnej wartości użytkowej oficjalne inne programy
komercyjnych firm. A tak wogóle to on miał pretensje że nie mam prawa do
używania tego programu (prawa autorskie) Wiem że w innych urzędach też
robiono na złośc i rzepa zareagowała pisząc że wystarczy mieć egzemplarz
gazety z którą był zakupiony ów program.

Marek

Piotr Gałka
Guest

Wed Jun 20, 2012 7:55 am   



Użytkownik "4CX250" <taunusmtv@posta.ornet.pl> napisał w wiadomości
news:4fe17035$0$1210$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:

Dawno, dawno temu z gazetą rzeczpospolita kupiłem program księgowość. Do
mojej małem działalności był to wtedy dla mnie w sam raz i co
najważniejsze niemal za darmo program bo w cenie gazety. Były nawet
aktualizacje co jakiś czas, wystarczyło kupić kolejną gazetę z płytką CD.
Program robił wydruki rozliczeń pit vat, prowadził stawki kilometrów,
środki trwałe, no wsio.
Nie macie pojęcia jak urzędas kombinował żeby mi dowalić za ten program.
Nie do pojęcia było dla niego że mam program księgowy kombajn do
wszystkiego, w cenie kilku złotych. Kombinował żebym zapłacił podatek taki
wysoki jak od podobnej wartości użytkowej oficjalne inne programy
komercyjnych firm. A tak wogóle to on miał pretensje że nie mam prawa do
używania tego programu (prawa autorskie) Wiem że w innych urzędach też
robiono na złośc i rzepa zareagowała pisząc że wystarczy mieć egzemplarz
gazety z którą był zakupiony ów program.

Podobnie było z OpenOffice - nie znam szczegółów, ale ogólnie jak się nie

miało rachunku za zakup gazety z CD zawierającym Oo to przyjmowali że ma on
wartość Microsoft Office (ciekawe czemu nie Works) i nie wiem co z tego
wynikało (może VAT od darowizny).
P.G.

kogutek
Guest

Wed Jun 20, 2012 11:54 am   



Robbo <niemam@gmail.com> napisał(a):

Quote:
Możesz ustalić dowolną pod warunkiem, że faktura prawdziwie dokumentuje
zdarzenie gospodarcze. Jeśli US ma wątpliwości, bo ceny rażąco odbiegają
od innych za takie usługi/towary, to musisz wyjaśnić z czego to wynika.

Czy mogę sprzedać w Polsce program "Hello, world!" za milion złotych (przy
założeniu, że na tyle się umówiłem ze zleceniodawcą i obydwie strony się
zgadzają na taką kwotę)?

R.

Jasne że możesz. Nikt Ci nie zabroni sprzedać a drugiemu kupić. Po

odprowadzeniu podatków sprawa jest teoretycznie załatwiona. Jest jednak kilka
haczyków. Przepisy podatkowe są w miarę stałe i prawie takie same w większości
krajów. Różne mogą być stawki. Mogą być drobne różnice. US są nie tylko od
pobierania podatków. Kontrolują również przepływ kasy w państwie. Bo od
przepływu i ustalaniu cen zależy na przykład inflacja. Po wejściu w gospodarkę
rynkową jeden z przepisów zrobił się martwy. Ale nie został anulowany. To
przepis o posiadaniu kalkulacji na wyroby i usługi. Jak zauważą rażące
zawyżenie wartości to mogą poprosić o taką kalkulację. W gospodarce rynkowej
przy ogólnie dostępnych dobrach takie sytuacje nie występują. Konkurencja jest
wystarczająco dobrym strażnikiem cen. Ale jak coś jest warte złotówkę i
znajduje nabywcę za milion złotych to sprawę przejmuje Policja Skarbowa. I to
przestaje być zabawne. Rozpatrują czy to nie pranie brudnych pieniędzy, czy
nabywca miał legalne środki na zakup, co zrobił sprzedawca z pieniędzmi. Jak
im się wszystko ułoży równo jak w pudełeczku to odpuszczają. A jak znajdą
przekręt to marnie się to może skończyć dla obydwu stron. Oni mogą nie tylko
tego co kupił spytać skąd miał pieniądze. Mogą pod koniec piątego roku od
transakcji spytać sprzedawcę co zrobił z pieniędzmi. I będzie musiał się w
miarę dokładnie rozliczyć. Jak wykaże że nie może się rozliczyć na 5 tysięcy
to odpuszczą. Ale jak się nie rozliczy z pół miliona to nie odpuszczą i będą
drożyli aż wyjaśnią sprawę.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Marek Borowski
Guest

Wed Jun 20, 2012 3:44 pm   



On 20-06-2012 07:57, Lukasz wrote:
Quote:
W dniu 2012-06-18 17:59, Waldemar Krzok pisze:
Aha, przychodzi mi na myśl inna wersja myśli urzędniczej. Tutaj też to
mamy i jest dość trudne do złapania przez US. Otóż masz np. firmę, która
przyniosła znaczne zyski, no i musisz odprowadzić krocie tytułem
podatków.

...bo podatek musi zapłacić mimo że pieniędzy na koncie jeszcze nie ma
(albo ich w ogóle mieć nie będzie...) to jest dopiero paranoja!


Ktora to "paranoje" zauwazono i wprowadzono dla malych podmiotow

mozliwosc rozliczania sie metoda kasowa.

Pozdrawiam

Marek

Włodzimierz Wojtiuk
Guest

Wed Jun 20, 2012 3:55 pm   



Marek Borowski wrote:
Quote:
On 20-06-2012 07:57, Lukasz wrote:
W dniu 2012-06-18 17:59, Waldemar Krzok pisze:
Aha, przychodzi mi na myśl inna wersja myśli urzędniczej. Tutaj też
to mamy i jest dość trudne do złapania przez US. Otóż masz np.
firmę, która przyniosła znaczne zyski, no i musisz odprowadzić
krocie tytułem podatków.

...bo podatek musi zapłacić mimo że pieniędzy na koncie jeszcze nie
ma (albo ich w ogóle mieć nie będzie...) to jest dopiero paranoja!


Ktora to "paranoje" zauwazono i wprowadzono dla malych podmiotow
mozliwosc rozliczania sie metoda kasowa.


Ależ PRZYJAZNE panstwo!
Tylko się posłać z radości!




--
Włodek

http://dino.inosak.org

Pawel \"O'Pajak\"
Guest

Wed Jun 20, 2012 4:16 pm   



Powitanko,

Quote:
A co za roznica kto rzadzi jak system jest do d..y?

A ten system to co, dopust bozy? Nie mozna go zmienic, albo nie brac w
nim udzialu? 2/3 glosujacych woli wyzsze podatki i biurokracje unijna.
Chyba nie chce wiedziec, ilu z pomstujacych na UE w pamietnym referendum
glosowalo za krzywizna banana, RoHS, limitami produkcji zarcia,
dotacjami dla cwaniakow kosztem ciezko pracujacych itd.
Nikt nie zmusza 460 + 100 wybranych do produkowania 20000 stron
dziennikow ustaw rocznie, to my wyborcy tak zadecydowalismy. Na znacznie
prostrze rozwiazania glosowalo ok. 2,5% wyborcow.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE ->:
> (moje imie.[kropka]nazwisko, ten_smieszny_znaczek)gmail.com

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Czy w gospodarce wolnorynkowej Urząd Skarbowy może kwestionować cenę oprogramowania?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map