Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9
Akond ze Skwak
Guest
Tue Jul 28, 2015 7:23 pm
Quote:
Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:55b7c082$0$8377$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
Elektronika nie jest
zapomnianym wynalazkiem, w ogóle nie jest pojedynczym wynalazkiem.
Ale masz - magnetofon juz jest zapomniany
W rozmowie z dorosłym człowiekiem padają takie stwierdzenia :
- po co mi poziomica, mam w smartfonie,
- po co mi kompas, mam w smartfonie,
- po co mi mapa, mam w smartfonie.
- po co mi zegarek, ... itd
Ten człowiek akurat wie co to kompas, poziomica i mapa.
Myślę też że wie jak działają te urządzenia i jak posługiwać się papierową
mapą.
Ale jego dzieci zostaną tylko ze smartfonem.
J.F.
Guest
Tue Jul 28, 2015 7:47 pm
Użytkownik "Akond ze Skwak" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:mp8kr9$50h$1@news.vectranet.pl...
Quote:
Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości grup
Elektronika nie jest
zapomnianym wynalazkiem, w ogóle nie jest pojedynczym wynalazkiem.
Ale masz - magnetofon juz jest zapomniany :-)
W rozmowie z dorosłym człowiekiem padają takie stwierdzenia :
- po co mi poziomica, mam w smartfonie,
- po co mi kompas, mam w smartfonie,
- po co mi mapa, mam w smartfonie.
- po co mi zegarek, ... itd
Ten człowiek akurat wie co to kompas, poziomica i mapa.
Myślę też że wie jak działają te urządzenia i jak posługiwać się
papierową mapą.
Ale jego dzieci zostaną tylko ze smartfonem.
ale w tym smartfonie maja poziomice, mape i GPS (kompasowi nie bardzo
wierze).
Dadza sobie rade .... niestety - GPS to krotko maja :-)
a widzisz ... zegarek juz malo potrzebny. Z komorki czlowiek nie
zrezygnuje, ma w niej "wszystko", to po co inne gadzety :-)
J.
yabba
Guest
Wed Jul 29, 2015 11:47 am
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnmreov9.3cr.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
ACMM-033 napisało:
Edison musiał chyba udowodnić, że był pierwszy
Nie musiał. Wynalazca nie jest od udowadniania czegokolwiek, a amerykański
urząd nawet wiele nie bada -- tam się zakłada, że jak coś ma wyjść,
wyjdzie
w praniu.
Myślę, że warto by powtórzyć serię, by dzieciakom dać jakieś pojęcie,
jak to wszystko działa(ło). BiL(+T), Rexia, masowo powtarzali, mogli
by powtórzyć też inne.
Ale gdzie powtórzyć? W TVP nie nadaje już dobranocki.
Jest TVP ABC, w którym są nasze normalne kreskówki. Puls też dużo puszcza
starszych animowanych bajek.
--
Pozdrawiam,
yabba
Adam
Guest
Wed Jul 29, 2015 8:22 pm
W dniu 2015-07-28 o 13:18, ACMM-033 pisze:
Quote:
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w
(...)
też dość by było powiedzieć, że jest. Szkoła nie jest miejscem,
gdzie o rozwiązaniach technicznych należy mówić dokładnie.
Ale nalezy zrobić to uczciwie. Powiedzieć wprost, że jest to
uproszczenie i ZACHĘCIĆ dzieciaki do dalszych, dokładniejszych
poszukiwań. Niestety, nasza szkoła za moich czasów jeśli, to raczej
zmuszała młódź do tego, powodując w tejże wręcz nienawiść do nauki. Ja
(...)
Się mnię przypomniało.
W końcówce podstawówki (chyba VII klasa, raczej nie VIII) historia dla
mnie (i większości) to był spis dat i zdarzeń oraz nazwisk. Nikt tego
nie lubił, podobnie jak geografii. Wydaje mi się, że dużą "zasługę" w
tym mieli nauczyciele. Poza tym ja zawsze byłem w stronę MaCheFi
(pamiętacie z Młodego Technika?).
W każdym razie historyczka się mocno rozchorowała. Przyszedł nauczyciel
na zastępstwo. Pytanie: co mieliście ostatnio. Odpowiedź, że coś o
jakimś "Chrobrym". Ktoś podał jakieś nazwisko, ktoś inny jakąś datę.
Nauczyciel pyta, dlaczego stało się tak, a nie inaczej. My nie
rozumiemy: no bo tak pisze w podręczniku.
Facet cofnął się troszkę, później doszedł do Mieszka, opowiedział,
dlaczego wziął za żonę Dobrawę, dlaczego wziął chrzest z rąk czeskich, a
nie niemieckich. Wszyscy słuchali z autentycznie otwartymi gębami -
zresztą facet mówił niezwykle ciekawie i anegdotycznie. Później, za
jakiś tydzień, zdarzyło się nawet, że chory kolega, mający parę dni
zwolnienia, specjalnie przyszedł tylko na historię.
--
Pozdrawiam.
Adam
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Wed Jul 29, 2015 9:36 pm
Pan Adam napisał:
Quote:
Się mnię przypomniało.
W końcówce podstawówki (chyba VII klasa, raczej nie VIII) historia dla
mnie (i większości) to był spis dat i zdarzeń oraz nazwisk. Nikt tego
nie lubił, podobnie jak geografii. Wydaje mi się, że dużą "zasługę" w
tym mieli nauczyciele.
Obstawiam, że jednak podręczniki. Jak sobie te książki przypomnę --
toż ja bym musiał mieć ciężkiego kaca żeby w tak nudny sposób pisać.
Szkolne podręczniki do historii miały narracje taką, że w książce
telefonicznej akcja zdaje się być bardziej urozmaiconą.
Quote:
W każdym razie historyczka się mocno rozchorowała. Przyszedł nauczyciel
na zastępstwo. Pytanie: co mieliście ostatnio. Odpowiedź, że coś o
jakimś "Chrobrym". Ktoś podał jakieś nazwisko, ktoś inny jakąś datę.
Nauczyciel pyta, dlaczego stało się tak, a nie inaczej. My nie
rozumiemy: no bo tak pisze w podręczniku.
Facet cofnął się troszkę, później doszedł do Mieszka, opowiedział,
dlaczego wziął za żonę Dobrawę, dlaczego wziął chrzest z rąk czeskich,
a nie niemieckich. Wszyscy słuchali z autentycznie otwartymi gębami -
zresztą facet mówił niezwykle ciekawie i anegdotycznie. Później, za
jakiś tydzień, zdarzyło się nawet, że chory kolega, mający parę dni
zwolnienia, specjalnie przyszedł tylko na historię.
W liceum na nagłe zastępstwo z biologii przysłali nam nauczyciela od
geometrii (taki żem miał przedmiot nauczania). Myślimy sobie -- albo
zrobi konsultacje z geometrii, albo posiedzi trochę i da zająć się
swoimi sprawami. A ten pyta o to, co było ostatnio i co powinno być
teraz. I trzasnął nam taki wykład z biologii, że wszystkim szczęki
(znaczy się żuchwy) poopadały. Już nie pamiętam, czy to była anatomia
człowieka, cykl rozwojowy mszaka, czy inna genetyka lub biochemia.
Zrobił to lepiej od wszystkich biologów z jakimi kiedykolwiek miałem
do czynienia. Po lekcji go pytamy, co on tak z tą biologią -- a on, że
może równie dobrze porwadzić lekcje z każdego przedmiotu, z wyjątkiem WF.
Dobra to ilustracja do niedawnej dyskusji na temat tego, jak "zbędne
rzeczy" nauczane w szkole "absorbują zasoby intelektualne i pamięciowe".
To był jeden z najlepszych nauczycieli w ogóle (niektórzy z powyższej
historyjki odgadną Jego nazwisko), ale nie znaczy to, że ten wzorzec
jest niedościgniony -- jak się chce, to można.
Jarek
PS
Mój licelany nauczyciel analizy matematycznej skończył (również) Akademię
Sztuk Pięknych. Wydział malarstwa sztalugowego bodajże.
A, jeszcze jedno -- w ostatniej klasie szkoły podstawowej na historii
były rewolucje i inne powstania. Chrobry czy też Mieszko był w pierwszym
roku nauczania, czyli w klasie szóstej. Jeśli nauczyciel wywiódł historię
powsztań wielkopolskich od Bolesława Chrobrego i Mieszka Pierwszego, to
tym bardziej zasłużył sobie na szasunek.
--
Architektura jest geometrią stosowaną do budownictwa.
-- Hugo Steinhaus
Tomasz SzczeĹniak
Guest
Fri Jul 31, 2015 9:24 pm
Dnia 28.07.2015 ACMM-033 <valhalla@interia.pl> napisał/a:
Quote:
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnmreoi6.3cr.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Zastanawiam się, czy wówczas TV miała tak marne możliwości montażu, że nie
można było tego wcześniej, raz a porządnie nagrać i zmontować? Program byłby
Montaż elektroniczny to tak od połowy lat 80-tych, wcześniej tylko proste
sklejki, nawet niekoniecznie z ramkową dokładnością. Ale tu musiałbym się
starszych weteranów dopytać o konkretniejszze daty.
--
Tomasz Szcześniak
tszczesn@stareradia.pl
FIDO: 2:480/127.134 HYDEPARK moderator
http://www.stareradia.pl - wszystko o przedwojennej radiotechnice
ACMM-033
Guest
Sat Aug 01, 2015 9:56 pm
Użytkownik "Tomasz Szcześniak" <tszczesn@elektrit.com> napisał w wiadomości
news:slrnmrnod1.4p4.tszczesn@tomek.dom...
Quote:
Zastanawiam się, czy wówczas TV miała tak marne możliwości montażu, że
nie
można było tego wcześniej, raz a porządnie nagrać i zmontować? Program
byłby
Montaż elektroniczny to tak od połowy lat 80-tych, wcześniej tylko proste
sklejki, nawet niekoniecznie z ramkową dokładnością. Ale tu musiałbym się
starszych weteranów dopytać o konkretniejszze daty.
Skoro jakoś były montowane programy, to by znaczyło, że może nienajłatwiej,
ale się dawało, ja już nie proszę o niewiadomoco, tylko, żeby nie było
jajec, że pan sobie niby klocuszka posklejał, a tu nagle gotowca wyciąga.
Dla mnie to nie jest wiarygodne i ja też skłaniam się ku zdaniu znacznej
części, że to robione na ekranie po prostu by nie działało.
Że sobie klatka się jąknie, to mnie to aż tak bardzo nie przeszkadzało, aby
tylko taśmy nie zerwało, czy głowic nie zatarło. Zresztą, różne koncerty w
TV, zarejestrowane programy, reportaże, skakało, to fakt, ale jakiejś
wielkiej tragedii nie było. Więc nawet niech sobie synchro skoczy (od
systemu Ampex nie oczekuję nie-wiadomo-czego, choćby ze względu na sposób
zapisu na taśmie, trudno chyba było by wstrzelić się między ramkami
właśnie), ale ten klocek niech wygląda prawdziwie. Ja już pisałem -
podmienić sklejony klocek z gotowcem, poza ekranem - i już dużo lepiej to
wygląda.
--
Spamerzy z telefonu: 814605413 222768000 616285002 845383900 224093185
896510439 896126048 222478125 222478457 814605444 717857100 222478205
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sat Aug 01, 2015 10:49 pm
ACMM-033 napisało:
Quote:
Montaż elektroniczny to tak od połowy lat 80-tych, wcześniej tylko proste
sklejki, nawet niekoniecznie z ramkową dokładnością. Ale tu musiałbym się
starszych weteranów dopytać o konkretniejszze daty.
Skoro jakoś były montowane programy, to by znaczyło, że może nienajłatwiej,
ale się dawało, ja już nie proszę o niewiadomoco, tylko, żeby nie było
jajec, że pan sobie niby klocuszka posklejał, a tu nagle gotowca wyciąga.
Dla mnie to nie jest wiarygodne i ja też skłaniam się ku zdaniu znacznej
części, że to robione na ekranie po prostu by nie działało.
Że sobie klatka się jąknie, to mnie to aż tak bardzo nie przeszkadzało,
aby tylko taśmy nie zerwało, czy głowic nie zatarło. Zresztą, różne
koncerty w TV, zarejestrowane programy, reportaże, skakało, to fakt, ale
jakiejś wielkiej tragedii nie było. Więc nawet niech sobie synchro skoczy
(od systemu Ampex nie oczekuję nie-wiadomo-czego, choćby ze względu na
sposób zapisu na taśmie, trudno chyba było by wstrzelić się między ramkami
właśnie), ale ten klocek niech wygląda prawdziwie. Ja już pisałem -
podmienić sklejony klocek z gotowcem, poza ekranem - i już dużo lepiej to
wygląda.
To nie tylko sprawa techniki, ale również tzw. "kultury przekazu", która
ewoluuje -- kiedyś była inna niż dzisiaj. Dzisiaj widz spodziewa się
montażu, wie co to jest, a gdy na ekranie pokazują mu jak zrobić kurczaka
w potrawce, to liczy na trzyminutowy pokaz z wyciętymi dłużyznami, choć
wie, że cały proces przygotowania trwa dwadzieścia minut. We wczesnej
telewizji normą był weryzm i teatralność, z trzema klasycznymi greckimi
jednościami. Każde cięcie było rzeczą wielce podejrzaną:
https://youtu.be/ViGCnJ7Li7g?t=4m5s
Ludzie faktycznie tak to odbierali -- jak ktoś w czasie wywiadu dla
Dziennika Telewizyjnego "skakał po ekranie", to wszyscy wiedzieli, że
ci z Mysiej wycięli mu Rzeczy Okropne, a nie że po prostu przynudzał,
jąkał się i ogólnie marnie jego wypowiedź wyglądała w całości.
Zaś co do samego Słodowego -- to dobrze pamiętam, że niejednokrotnie
mówił w czasie programu o tym, że ma tu już przygotowany drugi sklejony
klocuszek i teraz pokaże jak w nim zrobić dziurkę. Nie zawsze mówił,
bo konwnncja była (przeważnie) zrozumiała dla widzów.
Jarek
--
-- Tego powiedzieć panu nie mogę, bo nikt się tego nie odważy powtórzyć.
Ale było to podobno coś tak okropnego, że pewien radca sądowy, który był
przy tym, oszalał od tego i jeszcze dzisiaj trzymany jest w izolacji, żeby
się nie wydało. Nie była to zwyczajna obraza najjaśniejszego pana jakiej
się ludzie dopuszczają po pijanemu.
janusz_k
Guest
Sun Aug 02, 2015 6:26 pm
W dniu 2015-07-27 o 20:40, ACMM-033 pisze:
Quote:
Nie żądam od niego nie wiadomo czego. ŻĄDAM, aby miał o tym podstawowe
pojęcie. Beton przy wiązaniu zmienia rozmiary i właściwości, jeśli Pan
Sorry ale pieprzysz bez sensu, architekta skład betonu ani produkcja nie
interesuje, on projektuje budowlę i liczy jej konstrukcje dla określonej
klasy betonu np:B25 i taki wpisuje w projekt, a beton produkują
betoniarnie które się lepiej od niego na tym znają.
Quote:
To kierunek taki troche bardziej artystyczny ...
Nie ma sprzeczności. Co z tego, że np. zaprojektuje śliczny, piękny most
na rzece, jeśli nie uwzględni krzywizny Ziemi? Przykład, że błędy się
mszczą, jest Most Tacoma...
Mylisz się po raz kolejny, most był zbyt wiotki i wpadł w drgania od
wiatru, dlatego się rozsypał, to nie ma nic wspólnego z krzywizną ziemi.
--
Pozdr
Janusz_K
Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9