Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5 ... 33, 34, 35 Next
Mario
Guest
Sun Nov 22, 2015 5:56 pm
W dniu 2015-11-22 o 17:04, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
sundayman pisze:
Apple ma metodę robienia rzeczy "nienaprawialnych". Vide strona ifixit.
Przecież nie dlatego, że "się nie da".
Dodam, że piszę to z przykrością, jako użyszkodnik maków od 1990 roku
(teraz też piszę z maka).
I choć zawsze lubiłem OS Apple, i ich komputery, to to co robią w
dziedzinie elektroniki użytkowej, patentów, "ochrony" (vide próba
przejęcia domeny ap.pl ) to się w głowie nie mieści...
Używałem nawet przed 1989. Nigdy nie lubiłem, głównie z powodu niewygody
systemu operacyjnego -- ale wiem skąd to się brało, po prostu taki
niewygodny i wkurzający brakiem ergonomii interfejs użytkownika łatwiej
sprzedać na tzw. dziwiczym rynku, tym, dla których to był pierwszy
komputer w życiu. I mają też oni zwoje metody, by sprzedać kolejne modele
tym samym ludziom. Da się to zrobić bez postarzania. Że się baterii nie
da samemu wymienić? No nie da się. Widziały galy co brały.
Trudno w tym przypadku mówić o jakimś ukrytych działaniach zmierzających
do skrócenia trwałości produktu. Ten produkt i tak jest adresowany do
ludzi, którzy w dniu premiery następnego modelu ustawią się w kolejce po
niego.
--
pozdrawiam
MD
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sun Nov 22, 2015 6:43 pm
sundayman pisze:
Quote:
Używałem nawet przed 1989. Nigdy nie lubiłem, głównie z powodu niewygody
systemu operacyjnego -- ale wiem skąd to się brało, po prostu taki
niewygodny i wkurzający brakiem ergonomii interfejs użytkownika łatwiej
sprzedać na tzw. dziwiczym rynku, tym, dla których to był pierwszy
e tam
Nie potwierdzam. Natomiast faktem jest, że kiedy po dłuższym czasie
używania tylko maka potrzebowałem coś robić w windows, to faktycznie
ciężko się przenieść było
Zawsze przestawić się ciężko, obojętnie w którą stronę. W Apple mieli
strategię taką: ma być intuicyjnie. A intuicyjność stoi w sprzeczność
z ergonomią. Nie krytykuję tej strategii, wiem, że w ten sposób łatwiej
było produkt sprzedać, więc było to posunięcie mądre. Ja to nawet mam
starą "lodóweczkę", czasem pokazuję młodzieży, która wierzy, że w Maku
zwsze wszystko było proste. No to weź w tym coś kurna zrób. Jesteśmy
w takiej samej sytuacji, jak w roku 1984 -- jest to nieznany interfejs,
bo nawet ci co używali, to zapomnieli. Sporo czsu trzeba by rozkminić
podstawowe rzeczy. A w Systemie 1 nie ma ich zbyt dużo. I tu dochodzimy
do punktu 2 genialnej strategii -- cena. Gdyby ten komputer na początku
był tańszy, to by nie zawojował rynku. Nikt by nie chciał ślęczeć tydzień
nad tanim badziewiem, nim zrobi coś użytecznego. Ale skoro tyle zapłacił,
to przecież tak łatwo się nie podda.
Quote:
I mają też oni zwoje metody, by sprzedać kolejne modele tym samym
ludziom. Da się to zrobić bez postarzania. Że się baterii nie da
samemu wymienić? No nie da się. Widziały galy co brały.
Oczywiście, dlatego to jest legalne. No ale - czy na pewno do końca
"w porządku" ?
Jasne, że w porządku! Mnie się to podoba, cały czas podziwiam firmę,
która swoją ciężką pracą tyle potrafi zarobić.
--
Jarek
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sun Nov 22, 2015 6:46 pm
Pan Mario napisał:
Quote:
Kiedy rozpowszechniła się informacja, jak w iPodzie wyjmienić sobie
baterię, Apple zmieniło śrubeczki normalne na "nieodkręcalne".
Oficjalnie - żeby się użytkownik nie pokaleczył, hłe hłe...
Chodzi ci o pentalobe?
https://www.youtube.com/watch?v=A07vgCBDv14
https://www.youtube.com/watch?v=JD4my4YltIA
Dość słabe zabezpieczenie. A poza tym dość słaby argument. Wiele firm
stosuje różne dziwne śrubki aby utrudnić użytkownikom grzebanie w sprzęcie.
Tylko tyle?! Myślałem, że rzeczywiście zrobili jakieś jednorazowe
połączenia, gniazda wkrętów, które się wyrywają przy próbie wykręcenia
albo co. Takie śrubokręciki, to ja widziałem za dychę w jakimś markecie.
Normalna rzecz -- jest potrzeba, to znajdzie się ktoś, kto ją zaspokoi
i sprzeda narzędzie do kręcenia. I tu znowu kol. niedzielski jest w
lepszej sytuacji. On sobie może zamówić śrubki z łbami własnego pomysłu,
a żadnemu Chińczykowi nie opłaci się zalewać rynku śrubokrętami do nich.
--
Jarek
Dariusz Dorochowicz
Guest
Sun Nov 22, 2015 7:55 pm
W dniu 2015-11-22 o 14:09, Pszemol pisze:
Quote:
"Dariusz Dorochowicz" <_dadoro_@wp.com> wrote in message
news:n2s91i$ha8$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 2015-11-22 o 07:12, Pszemol pisze:
Tylko nie mów mi, ze wierzysz w te brednie w postarzanie
i celowanie producenta na awarie po gwarancji... :-)
A jak Ci powiem, że przy negocjowaniu ceny kompletacji i montażu
płytek firma upewniała się, że chodzi mi rzeczywiście o elektrolity
long life, a nie takie, które mają specjalnie krótki czas życia to
uwierzysz?
Co to znaczy "specjalnie krótki"?
Mnie ten temat nie interesował, więc nie drążyłem. Padło takie hasło.
Nie była to mała firma, więc raczej facet wiedział o czym mówi. Chodziło
o to, że mają klientów, którzy chcą, żeby urządzenie padło krótko po
okresie gwarancyjnym, a to w miarę łatwo robi się właśnie przy pomocy
elektrolitów. Tylko elektrolity muszą mieć charakterystyki pracy dość
dobrze opisane, nie że są "lepsze niż".
Pozdrawiam
DD
Dariusz Dorochowicz
Guest
Sun Nov 22, 2015 7:55 pm
W dniu 2015-11-22 o 16:36, Mario pisze:
Quote:
W dniu 2015-11-22 o 12:30, Dariusz Dorochowicz pisze:
W dniu 2015-11-22 o 07:12, Pszemol pisze:
Tylko nie mów mi, ze wierzysz w te brednie w postarzanie
i celowanie producenta na awarie po gwarancji... :-)
A jak Ci powiem, że przy negocjowaniu ceny kompletacji i montażu płytek
firma upewniała się, że chodzi mi rzeczywiście o elektrolity long life,
a nie takie, które mają specjalnie krótki czas życia to uwierzysz?
Te, mające specjalnie krótki czas życia były droższe?
Nie mam pojęcia, ale nie sądzę.
Mnie to nie interesowało - urządzenie ma działać jak najdłużej.
Pozdrawiam
DD
Budyń
Guest
Sun Nov 22, 2015 8:11 pm
W dniu niedziela, 22 listopada 2015 16:57:41 UTC+1 użytkownik Mario napisał:
Quote:
W dniu 2015-11-22 o 14:40, Budyń pisze:
W dniu niedziela, 22 listopada 2015 14:29:49 UTC+1 użytkownik Robert Wańkowski napisał:
A takie postarzanie jest prawnie dopuszczalne?
byłoby legalnbe gdyby było opisane w opisie urządzenia/specyfikacji.
A tak to nie jest i dlatego tego sie nie zalatwia na rympał wbudowujac procedure niszczaca sprzet po okreslonym czasie, bo mozna skonczyc jak volkswagen.
Robi sie to tak by wygladalo na przypadek - typu zamontujmy kondensatory blizej grzejacych sie elementow itp
Czekam kiedy unia, nich sie cholera raz przyda, nakaze dac gwarancje na sprzet 10letnią, z pełnym dostepem czesci zamiennych i ich ceną okresloną na nie wiecej niz 30% ceny produktu.
30% ceny produktu za co? Za kondensator?
napisalem "nie wiecej". Czyli za kndensator pewnie mniej, ale czasem by sie opłacało od nich kupic kondensator za 30% niz kolejne urzadzenie za 100%ceny.
b.
Mario
Guest
Sun Nov 22, 2015 8:11 pm
W dniu 2015-11-22 o 19:11, Budyń pisze:
Quote:
W dniu niedziela, 22 listopada 2015 16:57:41 UTC+1 użytkownik Mario napisał:
W dniu 2015-11-22 o 14:40, Budyń pisze:
W dniu niedziela, 22 listopada 2015 14:29:49 UTC+1 użytkownik Robert Wańkowski napisał:
A takie postarzanie jest prawnie dopuszczalne?
byłoby legalnbe gdyby było opisane w opisie urządzenia/specyfikacji.
A tak to nie jest i dlatego tego sie nie zalatwia na rympał wbudowujac procedure niszczaca sprzet po okreslonym czasie, bo mozna skonczyc jak volkswagen.
Robi sie to tak by wygladalo na przypadek - typu zamontujmy kondensatory blizej grzejacych sie elementow itp
Czekam kiedy unia, nich sie cholera raz przyda, nakaze dac gwarancje na sprzet 10letnią, z pełnym dostepem czesci zamiennych i ich ceną okresloną na nie wiecej niz 30% ceny produktu.
30% ceny produktu za co? Za kondensator?
napisalem "nie wiecej". Czyli za kndensator pewnie mniej, ale czasem by sie opłacało od nich kupic kondensator za 30% niz kolejne urzadzenie za 100%ceny.
Mi tam Unia nie potrzebna, żeby mnie ratować przed podłymi producentami.
W chyba już pięcioletnim laptopie Asus K72, trzeci raz wymieniam matrycę
za 350 zł. Z mojej winy. Jakoś nie wytrzymują upadku na beton

A poza
tym laptop ma się dobrze. Kosztował około 3 kpln wiec ta matryc to
raptem trochę ponad 10%. Poprzedni laptop HP NX pracował z 78 lat w
ciężkich warunkach. Atramentówka HP AllInOne działa już z pięć lat bez
problemu. Plazma już z 6-7 lat. Miała gwarancję rozszerzoną do 5 lat.
Zmywarka Whirlpool chodzi od kilku lat. Padł zimmering w pompce i
grzałka. Pierwszy 7 zł, grzałka 95zł. Oczywiście sam wymieniłem. Ceny
części nie są zaporowe. W normalnych krajach to za usługę naprawy
zapłaci się dużo. I podejrzewam, że znacznie więcej niż z 15-20 lat
temu. Wtedy powszechne było, że do pralek, telewizorów, lodówek
przyjeżdżali fachowcy. Teraz się to nie opłaca. To jest pewnie główną
przyczyną, że teraz znacznie więcej ludzi kupuje nowy sprzęt po
uszkodzeniu poprzedniego. Nie opłaca się pakować pieniędzy w naprawy gdy
wiadomo, że za pól roku znowu może coś się zepsuć, a nowy ma gwarancję.
--
pozdrawiam
MD
Marek
Guest
Sun Nov 22, 2015 8:19 pm
On Sun, 22 Nov 2015 07:12:37 -0800 (PST), Budyń<budyn@riders.pl>
wrote:
Quote:
chyba chciales napisac "tansze" z chin. Jesli pralka kosztuje
1200zł i dz
iała powiedzmy ze 3lata to ja moge zaplacic 2000 ale miec gwarancje
10let
nią i jeszcze bede do przodu.
Gdyby sprzęt starzał się technoligicznie naturalnie bez psucia się a
współczesny sprzęt miałby takie cechy, których poprzednio używany nie
miał to wymiana byłaby nie z konieczności a tak bardziej rozsądku.
10 lat temu kupiłem pralkę. Pierwsza awaria po 9 latach, wymieniłem
szczotki, pralka ruszyła, cieszyłem się jak dziecko. W 10 roku
użytkowania padła grzałka, wymieniłem - znowu cieszyłem się jak
dziecko, że tak łatwo można naprawić. Pół roku po tym padły łożyska w
bębnie. Bęben klejony, wymiana nieopłacalna.
Przed awarią łożysk i tak była w planie wymiana na nowszą i lepszą
ale stara miała pójść jako zapasowo-gspodarcza.
Została oddana do utylizacji przy zakupie nowej.
Pozostał mega niesmak z oddania za darmo sprzętu, fakt uszkodzonego,
ale jednak przecież o niezerowej wartości.
Używam jeszcze 10 letni, w pełni sprawny tv crt. W planach jest
wymiana na lcd.... i co też mam go oddać za darmo??
--
Marek
sundayman
Guest
Sun Nov 22, 2015 9:04 pm
Quote:
do punktu 2 genialnej strategii -- cena. Gdyby ten komputer na początku
był tańszy, to by nie zawojował rynku. Nikt by nie chciał ślęczeć tydzień
nad tanim badziewiem, nim zrobi coś użytecznego. Ale skoro tyle zapłacił,
to przecież tak łatwo się nie podda.
imo dorabiasz ideologię...
Ja pierwszego maka miałem w studio właśnie w 90 roku. Nie dla logo,
tylko dlatego, że wtedy OS (nie pamiętam, 6 czy 7) działał tak, że
Windows nie miał najmniejszej szansy się nie tylko równać, ale jechać
tym samym pociągiem...
Nawet sporo później, kiedy pojawiły się na windę te aplikacje, które
było tylko na OS, nadal nie dawało się na nich sensownie pracować.
Przykładowo uzyskanie synchronizacji audio w studio ze sprzętem
było pod windą niewykonalne.
A sprzęt mieliśmy jaki chcieliśmy - nie najtańsze badziwie.
I tak dalej i tak dalej...
Faktem jest, że OS był pomyślany jako "wygodny dla usera" i bardzo
dobrze. W maku zawsze wszystko działało "out the box", bez walki z
driverami itp.
To samo ze sprzętem - wystarczy sobie porównać wnętrze starej G5 do
dowolnego PC, żeby nie sięgać jeszcze wcześniej.
Oczywiście jest faktem, że Apple zawsze było z tym łatwiej z uwagi na
zamknięty hardware.
Dziś już jednak na to powołać się nie można, bo nadal OSX jest imo
bardziej wygodny niż windows - czy windows nadal nie ma przypadkiem
idiotycznego problemu, że zmiana gniazdka USB to dla niego "nowe
urządzenie" ? Bo w "7" chyba tak jest nadal. To śmieszne...
Niestety, potem Apple poszło w intele. Chociaż - zaletą jest fakt, że
dziś można sobie postawić OS X ma PC i też śmiga :)
Quote:
Oczywiście, dlatego to jest legalne. No ale - czy na pewno do końca
"w porządku" ?
Jasne, że w porządku! Mnie się to podoba, cały czas podziwiam firmę,
która swoją ciężką pracą tyle potrafi zarobić.
No to na pewno.
Jednak zastanówmy się, czy próba wyrwania właścicielowi sklepów Ap.pl
domeny zasługuje na taki sam podziw ?...
Pawel \"O'Pajak\"
Guest
Sun Nov 22, 2015 9:19 pm
Powitanko,
Quote:
Bo zwykle wytrzymują dużo, dużo wiecej niż dwa.
Wystarczy dac elektrolita blisko jakiegos mocno grzejacego tranzystorka.
Jesli producent umiescil go tam, a nie w dowolnym innym miejscu, to
zapewniam, ze to nie niewiedza, albo przypadek, czy ograniczenia
projektu. Znasz przecietny czas uzytkowania na dobe, znasz zywotnosc
elektrolita w takiej temp., wiec bez problemu mozna wyliczyc, kiedy
statystycznie zaczna padac.
Jesli dasz male pady przy jakims zlaczu, to kwestia czasu, kiedy zlacze
straci kontakt. Oczywiscei pady najlepiej dac w mid-layerze. Tez
niewiedza? No paczpan, ja geolog o tym wiem, a inzyniery nie.
Jak dasz jedno kolko zebate plastikowe wspolpracujace z metalowym, to
zgadnij jaki bedzie efekt. I co, projektant nie wiedzial? Kurde, geniusz
ze mnie.
Przeplywomierz mozna zrobic na rozne sposoby. W moim samochodzie jest
OK. Po "lifcie" ten sam element w tym samym silniku jest w postaci
drucika oporowego. Dobrze dzialalo, a jednak producent zmienil. OK,
wedle Twojej teorii jestem mesjaszem elektroniki, mechaniki,
materialoznawstwa, natomiast wielkie koncerny zatrudniaja
gimnazjalistow-humanistow.
Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com
sundayman
Guest
Sun Nov 22, 2015 9:37 pm
Quote:
Rozejrzyj się dookoła. Miałem lodówkę działającą 30 lat, pralka automatyczna (polska!) chyba 20,
To u mnie taka pralka (Polar chyba) wytrzymała około 30 lat, jeżeli nie
ciut dłużej. Parę lat temu dosłownie szlag trafił łożysko no i tego już
mi się chciało robić.
A do tego czasu była chyba bezawaryjna (no uszczelki już marne były).
Czyli nowa powinna wytrzymać 50 lat ? Jak widać, niekoniecznie
Fabryki PRL nie musiały nic postarzać, bo i tak wszystko schodziło na
pniu... Ot jedna z nielicznych zalet PRL.
Pawel \"O'Pajak\"
Guest
Sun Nov 22, 2015 9:39 pm
Powitanko,
Quote:
Czekam kiedy unia, nich sie cholera raz przyda, nakaze dac gwarancje na sprzet 10letnią, z pełnym dostepem czesci zamiennych i ich ceną okresloną na nie wiecej niz 30% ceny produktu.
Oczekiwanie, ze Unia zrobi cos sensownego jest tak samo realistyczne,
jak wymaganie ode mnie, bym spiewal sopranem koloraturowtym. Jak narazie
wprowadzili RoHS, oczywiswcie wymagac moga 10 lat gwarancji przy tym,
podobnie jak niskiej emisji CO2 w procesie spalania paliw, gdy kazdy kto
chemii w podstawowce nie przespal, wie jaka ilosc CO2 powstanie ze
spalenia okreslonej ilosci paliwa.
Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com
Pawel \"O'Pajak\"
Guest
Sun Nov 22, 2015 9:43 pm
Powitanko,
Quote:
Jak oryginalne w beczce, to jeszcze azbestowe.
Logicznie biorąc nowsze sprzęty powinny dłużej wytrzymać.
Czy tak jest?
Nie jest. Akurat w tym przypadku jestem za tym, by mogły
wytrzymywać krócej.
Chcialem tylko niesmialo zauwazyc, ze jesli przez 18 lat sie nie
rozpadly/starly, to raczej nie pylily.
Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sun Nov 22, 2015 10:09 pm
Pan Mario napisał:
Quote:
Poprzedni laptop HP NX pracował z 78 lat w ciężkich warunkach.
To tak jak komórka mojego pradziadka. Też tyle wytrzymała. Ciotka
do dzisiaj trzyma w niej rower.
--
Jarek
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sun Nov 22, 2015 10:20 pm
Pan Pawel "O'Pajak" napisał:
Quote:
Jak oryginalne w beczce, to jeszcze azbestowe.
Logicznie biorąc nowsze sprzęty powinny dłużej wytrzymać.
Czy tak jest?
Nie jest. Akurat w tym przypadku jestem za tym, by mogły
wytrzymywać krócej.
Chcialem tylko niesmialo zauwazyc, ze jesli przez 18 lat sie nie
rozpadly/starly, to raczej nie pylily.
Ależ proszę, śmiało. Takie głupoty trzeba głośno, żeby wszyscy słyszeli.
Otóż nie jst prawdą, jakoby niegdysiejsze okładziny hamulcowe w ogóle
się nie ścierały. Jak ktoś mówi, że przed wojną gówno pachniało fiołkami,
to też kłamie. Ten azbest w końcu cały trafiał do ulicznego kurzu.
A stamtąd jego część do płuc, między innymi moich. Nawet jak Niemiec tym
merolem tylko do kościoła jeździł. To samo byo z ołowiem z benzyny, też
wdychaliśmy i zjadaliśmy. A część jeszcze w glebie czeka na swoją kolej.
Więc proszę mi nie opowiadać bredni, co dla mnie lepsze. Ja nie chcę na
ulicy ani azbestu, ani ołowiu (miejsce tego ostatniego jest w spoiwach
lutowniczych).
--
Jarek
Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5 ... 33, 34, 35 Next